Data: 2010-08-01 10:51:11 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
"Nastrój euforii pomału gasł" - o tym dzisiaj w DTV nie powiedzieli | |
Od ponad pół wieku pokutuje obiegowa opinia, że sprawcą tragedii
Powstania był Stalin, który zdradził, nie udzielając Warszawie pomocy. Otóż Stalin Warszawy nie zdradził, bo niczego nie obiecywał. Zachował się jak należało się spodziewać - urządził drugi Katyń. (....) Na tym skrawku miasta, oswobodzonym od Niemców, mimo że pociski spadały na głowę, panowała niepowtarzalna atmosfera jakiejś euforii. Wisiały polskie flagi, działały różne polskie organizacje, kolportowano prasę powstańczą. Niestety ten nastrój euforii pomału gasł, w miarę jak na podwórku przybywało mogił, a domy zamieniały się w sterty gruzów. (...) Okazało się też, że rejon Szucha, gdzie stacjonowało około 1500 uzbrojonych po zęby Niemców, atakowało z różnych stron około 500 powstańców, uzbrojonych głównie w rewolwery i granaty własnej produkcji. Około stu żołnierzy Dywizjonu Jeleń, atakujących od Bagateli, za uzbrojenie miało kilkanaście własnych rewolwerów, kilkanaście granatów zaczepnych, dwa granaty obronne angielskie, jeden sten z magazynkiem i 200 sztuk amunicji bez urządzenia do ładowania magazynków. Zginęło ponad 400 powstańców, w tym cała kompania, której udało się zdobyć Kasyno Oficerskie. (...) Gen. Grot-Rowecki -- dowódca AK (do aresztowania w 1943). Fantasta Wyznawał niezachwianie tylko teorie walki z dwoma wrogami. Snuł takie pomysły, jak żądanie podporządkowania się partyzantki sowieckiej dowództwu AK, a w wypadku wkraczania Rosjan - opóźnianie ich ruchu przez dywersje a następnie przesuniecie sił AK na Pomorze i stworzenia tam "reduty obronnej", gdzie przybędą wojska emigracyjne a potem i desanty anglosaskie. W długich, utrzymanych w pompatycznym stylu depeszach radiowych, żądał od Sikorskiego zapewnienia desantów lotniczych Anglosasów, nie wiedząc, że byłoby to niewykonalne choćby ze względów technicznych (brak samolotów o takim zasięgu). Wielu żołnierzy AK przypłaciło życiem nadawanie przez radio takich "dezyderatów" i "memoriałów". (...) http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6006 |
|
Data: 2010-08-01 19:56:51 | |
Autor: Panslavista | |
"Nastrój euforii pomału gasł" - o tym dzisiaj w DTV nie powiedzieli | |
"Grzegorz Z." <blogfiles@gazeta.pl> wrote in message news:23544b65-881d-4d9b-a984-3a3fc1529f6cx20g2000pro.googlegroups.com...
Parchy gieroje. Bezpieczni pod pancerzem Marchew atakujacy starców kobiety i dzieci w Palestynie, na NIE SWOJEJ ZIEMI. |
|
Data: 2010-08-01 11:09:40 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
"Nastrój euforii pomału gasł" - o tym dzisiaj w DTV nie powiedzieli | |
Gen. Okulicki, Emisariusz Sosnkowskiego -- zawadiaka (dziś byłby
nazwany oszołomem) Znany był w kołach wojskowych ze swojej impulsywności i brawury. Bór- Komorowski wyrażał się o nim: "to jest ktoś, to jest chłopak do wypitki i do wybitki" i widział w nim męża opatrznościowego. Postać tragiczna. Gorący patriota, ale bez wyobraźni i poczucia odpowiedzialności, a dziwne, bo przeszedł w 1940-1941 przez więzienia NKWD, lecz w 1944 ciągle nie doceniał perfidii i przebiegłości Rosjan. Zrozumiał to chyba dopiero wtedy, gdy w 1945 został podstępnie uprowadzony do Moskwy i znalazł się znowu na Łubiance (gdzie po procesie 16-tu zmarł lub został zamordowany). Zrzucony do Polski w maju 1944 uparcie dążył do wywołania powstania.. Mówił: "potrzebny jest czyn, tylko przez walkę można wykazać dążenie narodu do wolności i niepodległości". Członków Komendy Głównej AK, którzy wyrażali obawy, posądzał o defetyzm i tchórzostwo. Na argumenty, że brak jest broni, odpowiadał: "lud paryski nie liczył ilości pałek jak ruszał na Bastylie". Borowi-Komorowskiemu groził, że jeśli nie wyda rozkazu do powstania, to stanie się drugim Skrzyneckim. Cały czas parł do walki, namawiał członków KG, aby Borowi przedstawiali fałszywy obraz sytuacji, aby przyśpieszyć wydanie rozkazu. (Ciechanowski) Na naradach KG AK mówił: "W Warszawie mury się będą walić i krew poleje się strumieniami, aż opinia publiczna wymusi na rządach zmianę decyzji z Teheranu" (zachowały się stenogramy). Aż dopiął swego. Jan Nowak-Jeziorański w swojej książce "Kurier z Warszawy" (wyd. Odnowa, Londyn 1978) pisze o nim: (w przededniu powstania) "nie odczuwał wahań ani rozterki - wynikało to z jego brawurowej natury żołnierza pędzącego do szturmu z zamkniętymi oczyma" Na ostatniej odprawie przed powstaniem Bór mianował go dowódcą nowej organizacji antysowieckiej, która miała rozpocząć działania w wypadku aresztowania przez Rosjan dowódców Armii Krajowej i nakazał mu wyłączyć się z akcji powstańczej i przejść do głębokiej konspiracji. Powiedział mu: "Jest Pan Generale naszą ostatnią nadzieją". Gdy 6 sierpnia miasto płonęło, na Woli rozstrzeliwano codziennie 30 tysięcy ludzi i wiadomo już było, że powstanie obraca się w katastrofę - Okulicki pisał do Bora: "należy zdobyć najważniejsze gmachy rządowe jak Akademię Sztabu Generalnego i ratusz i oflagować te budynki, aby wkraczający bolszewicy ujrzeli potęgę Państwa Polskiego". Po upadku Powstania, jako ostatni Dowódca Armii Krajowej, napisał do prezydenta Raczkiewicza, że "powstanie warszawskie dobrze spełniło swoje zadanie" http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6006/k,3 |
|
Data: 2010-08-01 20:44:55 | |
Autor: Jerzy Tabortowski | |
"Nastrój euforii pomału gasł" - o tym dzisiaj w DTV nie powiedzieli | |
Małczaj skatina
|
|
Data: 2010-08-01 11:57:03 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
"Nastrój euforii pomału gasł" - o tym dzisiaj w DTV nie powiedzieli | |
On 1 Sie, 20:44, Jerzy Tabortowski
<jurekt@edd_gazeta_wyborcza_gowno_prawda.pl> wrote: Małczaj skatina Nie "kalaj" "legendy" ? |
|
Data: 2010-08-01 21:49:17 | |
Autor: jarek d. | |
"Nastrój euforii pomału gasł" - o tym dzisiaj w DTV nie powiedzieli | |
W dniu 2010-08-01 20:44, Jerzy Tabortowski pisze:
Małczaj skatina Niejaki Canucki argumentował, że powstanie przez duże pe miało sens, bo dzisiaj nie rozmawiamy w języku rosyjskim. Jak to jest, że rozmawiając z wami - bogoojczyźnianymi patriotami trzeba robić to, używając tego języka? jarek d. |
|
Data: 2010-08-02 00:11:52 | |
Autor: Canucki | |
"Nastrój euforii pomału gasł" - o tym dzisiaj w DTV nie powi | |
jarek d. <dumanski@tnijto.tlen.pl> napisał(a):
W dniu 2010-08-01 20:44, Jerzy Tabortowski pisze: D. jarku, Naprawde nie trzeba. Pytanie pomocnicze: w jakim jezyku Ty sam sie wypowiadasz? A o ile pan Tabortowski jest patriota to osobnik, do ktorego zwrocil sie po rosyjsku polskim patriota z pewnoscia nie jest (vide inne jego wypowiedzi), nawet jesli pisze po polsku. Przypuszczam, ze pan Tabortowski uzyl tego rosyjskiego zwrotu nie bedac pod przymusem i nie ulegajac naciskom, tylko dlatego, ze akurat tak mu sie w danym momencie podobalo. Zreszta niech go sam Pan o to zapyta. Krzysztof Canucki -- |
|
Data: 2010-08-01 23:00:06 | |
Autor: matusm | |
"Nastrój euforii pomału gasł" - o tym dzisiaj w DTV nie powiedzieli | |
Użytkownik "Grzegorz Z." <blogfiles@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:23544b65-881d-4d9b-a984-3a3fc1529f6cx20g2000pro.googlegroups.com... Od ponad pół wieku pokutuje obiegowa opinia, że sprawcą tragedii Powstania był Stalin, który zdradził, nie udzielając Warszawie pomocy. Otóż Stalin Warszawy nie zdradził, bo niczego nie obiecywał. Zachował się jak należało się spodziewać - urządził drugi Katyń. (...) http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6006 -- "Służba Bezpieczeństwa może i powinna kreować różne stowarzyszenia, kluby czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie głęboko infiltrować istniejące gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewódzkim, a także na szczeblach podstawowych, muszą być one przez nas operacyjnie opanowane.Musimy zapewnić operacyjne możliwości oddziaływania na te organizacje,kreowania ich działalnosci i kierowania ich polityką." -- Czeslaw Kiszczak,luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa MSW - Pozdrowienia matusm |