Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Nasz Dziennik": Dwie miary "Wyborczej".

"Nasz Dziennik": Dwie miary "Wyborczej".

Data: 2010-02-14 22:08:45
Autor: Artur Borubar
"Nasz Dziennik": Dwie miary "Wyborczej".
Andrzej Lepper i Stanisław Łyżwiński zostali skazani na kary więzienia za wykorzystywanie seksualne kobiet. Nie mogło być inaczej, skoro w sądzie udowodniono im winę. W każdym podobnym przypadku organa wymiaru sprawiedliwości powinny surowo traktować sprawców.
Nie mam najmniejszego zamiaru bronić obu polityków, bo - zgodnie z tym, co ustalił sąd - zasłużyli na taką karę. Gdyby zachowywali się moralnie, nie stałoby się im nic złego, i być może do tej pory byliby szanowanymi parlamentarzystami.

Jednak warto zwrócić uwagę na inny aspekt. "Gazeta Wyborcza" wyrok piotrkowskiego sądu potraktowała jako własne zwycięstwo - zwieńczenie afery, która rozpoczęła się pod koniec 2006 roku tekstem pt. "Praca za seks". Dziennik z satysfakcją pisze o wyroku, wytykając z nieskrywaną satysfakcją Lepperowi, że był wicepremierem "w rządzie odnowy moralnej Jarosława Kaczyńskiego". Po prostu każda okazja jest dobra, aby dołożyć prezesowi PiS. Szkoda tylko, że "Wyborcza" nie była tak pryncypialna w ocenie czynów Romana Polańskiego oskarżonego o gwałt na nieletniej czy Daniela Cohn-Bendita przyznającego się do pedofilskich ekscesów. Dla nich usprawiedliwienie się znalazło.
A przecież Polański dopuścił się współżycia z ledwie 13-letnią dziewczynką, a ten czyn w Kalifornii jest traktowany jako gwałt, za który Amerykanie chcą osądzić reżysera. Jakoś nie widzieliśmy w "Gazecie Wyborczej" głosów wzywających do surowej krytyki Polańskiego za to przestępstwo. A czy jego czyn nie był bardziej odrażający? Lepperowi i Łyżwińskiemu zarzucono seksualne wykorzystywanie dorosłych kobiet, Polańskiemu - trzynastolatki. Jednak tylko reżysera próbuje się usprawiedliwiać, szukać wytłumaczeń dla jego ohydnego przestępczego czynu. To on staje się ofiarą, a nie dziewczynka. Wskazywano, że upłynęło już tyle lat, że sprawa nie powinna być podejmowana, a ponadto dorosła już kobieta wybaczyła sprawcy.
Zresztą należy sprawiedliwie przyznać, że nie tylko w "Wyborczej" Roman Polański mógł liczyć na obrońców. Ofiara znanego reżysera była przez Krzysztofa Zanussiego nazywana "nieletnią prostytutką", a Dorota Stalińska wręcz twierdziła, iż "to nie ta dziewczynka została zgwałcona, ale Roman Polański został uwiedziony i sprowokowany". Dlaczego w taki sam sposób nie próbowano tłumaczyć Leppera i Łyżwińskiego? Dlaczego Aneta Krawczyk nie była nazywana "pełnoletnią prostytutką"? Dlaczego nie mówiono, że to ona "uwiodła i sprowokowała", a wręcz stała się bohaterką, symbolem walki o prawa kobiet?
Ocena podobnych czynów była tak różna, bo byli posłowie Samoobrony to przecież "prostaki i chamy", a nie artyści, intelektualiści, którzy zasługują na zrozumienie. Gdyby okazało się bowiem, że wiele lat temu Andrzej Lepper dopuścił się czynów pedofilskich, "GW" na pewno by mu nie przepuściła i ścigała aż do skutku, ale gdy wyszło na jaw, że w latach 70. takich przestępstw dokonywał "czerwony Dany", tłumaczono to co najwyżej "błędami młodości", a Cohn-Bendit jest wciąż hołubiony w "GW". No cóż, dla "Gazety" nie liczy się sam czyn, ale człowiek, który go dokonał. Jeśli przestępstwo obciąża konto "naszego człowieka", to na pewno nie on jest mu winien, zapewne są jakieś okoliczności łagodzące. Jeśli jednak sprawcą jest osoba spoza naszego środowiska, wątpliwości znikają.
Krzysztof Losz


http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100213&typ=po&id=po23.txt


Przemek

Aż się prosi, żeby napisac: Dwie miary "Naszego Dziennika".

Autor artykułu jest oburzony czynem Polańskiego, ale ani słowa krytyki nie napisał o pedofilskich aferach księży, zakonników. Zapewne nie wie na jaką skalę "duchowni" molestowali i gwałcili dzieci, nie wie jak wysokie kary płaciły parafie. Nie wie również co działo się w tym względzie w Irlandii w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat....Nie wie, bo hipokryzja jest specjalnością skompromitowanego kościoła katolickiego.

--
Sledztwo w sprawie afery hazardowej Jarosława Kaczyńskiego wykazało, że w czasie rządów PiS
liczba automatów o niskich wygranych wzrosła o 200 proc., a wicepremier Gosiewski lobbował na rzecz Totalizatora Sportowego.

Data: 2010-02-14 22:21:53
Autor: u2
"Nasz Dziennik": Dwie miary "Wyborczej".
W dniu 2010-02-14 22:08, Artur Borubar pisze:

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100213&typ=po&id=po23.txt

Nie od dzisiaj wiadomo, że GWno ma dwie miarki jedną dla takich osób jak
prokurator Wolińska a drugą dla gojów :]

http://pl.wikipedia.org/wiki/Helena_Woli%C5%84ska

"Nasz Dziennik": Dwie miary "Wyborczej".

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona