Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Nasz czowiek w Warszawie

Nasz czowiek w Warszawie

Data: 2014-03-08 20:30:16
Autor: Mark Woydak
Nasz czowiek w Warszawie

Nasz człowiek w Warszawie

To tytuł z prorządowego, jednego z największych rosyjskich serwisów
informacyjnych Gazeta.ru. Tak w 2008 r. zaanonsowano wizytę Donalda Tuska w
Moskwie. Jeszcze przed Smoleńskiem, przed ukończeniem Nordstreamu, przed
podpisaniem z Rosją przez rząd PO-PSL monstrualnego kontraktu gazowego. Już
wtedy rosyjskie media faworyzowały Tuska i atakowały PiS.

Podobnie jak większość niemieckich, w których braci Kaczyńskich regularnie
przedstawiano jako szwarccharaktery. Niemcy i Rosja coraz bardziej
zacieśniają stosunki polityczne. Mówią o Polakach podobnym głosem. Po 9
października u naszych sąsiadów zapanowała euforia.

Za kwintesencję reakcji rosyjskich po 9 października można uznać publikacje
„Niezawisimej Gaziety”, która po transformacji ZSRR w post-ZSRR momentami
była jedynym naprawdę niezależnym medium w Rosji (obecnie odzwierciedla
stanowisko rosyjskiego MSZ). Coś z tego pozostało, skoro w tytule gorącego
komentarza po polskiej elekcji dziennik zwraca uwagę na „spojrzenie na
Moskwę i Berlin” towarzyszące kampanii wyborczej. A dalej, jak reszta prasy
i stacji telewizyjnych (zwłaszcza ORT i RTR) na usługach Kremla: „Warszawa
wejdzie w strefę politycznej stabilności”, Donald Tusk miał „wszelkie
podstawy, by liczyć na poparcie wyborców”, „za Donalda Tuska nastąpiła
normalizacja w relacjach Polski z kluczowymi partnerami handlowymi”,
„ustały niekończące się kłótnie z Unią Europejską, które cechowały rządy
Jarosława Kaczyńskiego”, „Gabinet Tuska prowadzi wyważoną politykę wobec
UE”, „stosunki z Rosją też uległy poprawie”, „Tuskowi udało się osiągnąć
wzajemne zrozumienie z Moskwą w sprawie gazu i złagodzić ostre problemy w
dwustronnym dialogu”. Gazeta podkreśla, że „z punktu widzenia Kaczyńskiego
osiągnięcia te należy uważać za porażkę w polityce zagranicznej”.

Największy rosyjski dziennik „Kommiersant” cieszy się ze zwycięstwa PO i
gani PiS: „Gdy Jarosław Kaczyński był premierem, a jego brat bliźniak
prezydentem, Warszawa toczyła niekończące się wojny polityczne oraz
gospodarcze z Brukselą, Berlinem i Moskwą”, „Podejrzliwości Kaczyńskiego
wszyscy przeciwstawiają pragmatyzm Tuska”. Jacy „wszyscy”? Chyba „ziomale”?
W wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej” Fiodor Łukianow, naczelny pisma „Russia
in Global Affairs”, wygłasza rosyjski komunikat dla świata: „Wyniki wyborów
są świetne dla relacji polsko-rosyjskich. Gdyby wygrał PiS, te stosunki nie
tylko pogorszyłyby się, tylko wręcz można powiedzieć – że by się
zakończyły”.

Data: 2014-03-09 06:43:50
Autor: MarkWoydak
Nasz człowiek w Warszawie
PiS-owski PSYCHOPATA podpisujący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod
moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Pity bez umiaru
denaturat i pędzony ze zgniłych buraków samogon z 3-ciego tłoczenia dokonaly
calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego
ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich
chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze
starości kot go opuścili! Pies nasrał mu pod drzwiami, a kot do
zapleśniałego od brudu wyra, które ten nieszczęśnik nazywa łózkiem. Ten
posraniec po całonocnym fistingu z podobnym sobie indywidium wylazł z nory i
znów zasrywa grupę z rozwalonego odbytu. Módlmy się bracia i siostry!
Nadzieja na pełny powrót do zdrowia psychicznego tego osobnika jest
niewielka, a nawet bliska zera ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy
modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata! Niech dobry Mzimu ma w
opiece jego bliskich!

MW

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:7sj3m6k3daon$.1pv6nsk7i8nqq.dlg40tude.net...

Nasz człowiek w Warszawie

To tytuł z prorządowego, jednego z największych rosyjskich serwisów
informacyjnych Gazeta.ru. Tak w 2008 r. zaanonsowano wizytę Donalda Tuska w
Moskwie. Jeszcze przed Smoleńskiem, przed ukończeniem Nordstreamu, przed
podpisaniem z Rosją przez rząd PO-PSL monstrualnego kontraktu gazowego. Już
wtedy rosyjskie media faworyzowały Tuska i atakowały PiS.

Podobnie jak większość niemieckich, w których braci Kaczyńskich regularnie
przedstawiano jako szwarccharaktery. Niemcy i Rosja coraz bardziej
zacieśniają stosunki polityczne. Mówią o Polakach podobnym głosem. Po 9
października u naszych sąsiadów zapanowała euforia.

Za kwintesencję reakcji rosyjskich po 9 października można uznać publikacje
„Niezawisimej Gaziety”, która po transformacji ZSRR w post-ZSRR momentami
była jedynym naprawdę niezależnym medium w Rosji (obecnie odzwierciedla
stanowisko rosyjskiego MSZ). Coś z tego pozostało, skoro w tytule gorącego
komentarza po polskiej elekcji dziennik zwraca uwagę na „spojrzenie na
Moskwę i Berlin” towarzyszące kampanii wyborczej. A dalej, jak reszta prasy
i stacji telewizyjnych (zwłaszcza ORT i RTR) na usługach Kremla: „Warszawa
wejdzie w strefę politycznej stabilności”, Donald Tusk miał „wszelkie
podstawy, by liczyć na poparcie wyborców”, „za Donalda Tuska nastąpiła
normalizacja w relacjach Polski z kluczowymi partnerami handlowymi”,
„ustały niekończące się kłótnie z Unią Europejską, które cechowały rządy
Jarosława Kaczyńskiego”, „Gabinet Tuska prowadzi wyważoną politykę wobec
UE”, „stosunki z Rosją też uległy poprawie”, „Tuskowi udało się osiągnąć
wzajemne zrozumienie z Moskwą w sprawie gazu i złagodzić ostre problemy w
dwustronnym dialogu”. Gazeta podkreśla, że „z punktu widzenia Kaczyńskiego
osiągnięcia te należy uważać za porażkę w polityce zagranicznej”.

Największy rosyjski dziennik „Kommiersant” cieszy się ze zwycięstwa PO i
gani PiS: „Gdy Jarosław Kaczyński był premierem, a jego brat bliźniak
prezydentem, Warszawa toczyła niekończące się wojny polityczne oraz
gospodarcze z Brukselą, Berlinem i Moskwą”, „Podejrzliwości Kaczyńskiego
wszyscy przeciwstawiają pragmatyzm Tuska”. Jacy „wszyscy”? Chyba „ziomale”?
W wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej” Fiodor Łukianow, naczelny pisma „Russia
in Global Affairs”, wygłasza rosyjski komunikat dla świata: „Wyniki wyborów
są świetne dla relacji polsko-rosyjskich. Gdyby wygrał PiS, te stosunki nie
tylko pogorszyłyby się, tylko wręcz można powiedzieć – że by się
zakończyły”.


Data: 2014-03-09 09:40:45
Autor: Lepudruk
Nasz człowiek w Warszawie

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:7sj3m6k3daon$.1pv6nsk7i8nqq.dlg@40tude.net...

Nasz człowiek w Warszawie

To tytuł z prorządowego, jednego z największych rosyjskich serwisów
informacyjnych Gazeta.ru. Tak w 2008 r. zaanonsowano wizytę Donalda Tuska w
Moskwie. Jeszcze przed Smoleńskiem, przed ukończeniem Nordstreamu, przed
podpisaniem z Rosją przez rząd PO-PSL monstrualnego kontraktu gazowego. Już
wtedy rosyjskie media faworyzowały Tuska i atakowały PiS.

Podobnie jak większość niemieckich, w których braci Kaczyńskich regularnie
przedstawiano jako szwarccharaktery. Niemcy i Rosja coraz bardziej
zacieśniają stosunki polityczne. Mówią o Polakach podobnym głosem. Po 9
października u naszych sąsiadów zapanowała euforia.

Za kwintesencję reakcji rosyjskich po 9 października można uznać publikacje
„Niezawisimej Gaziety”, która po transformacji ZSRR w post-ZSRR momentami
była jedynym naprawdę niezależnym medium w Rosji (obecnie odzwierciedla
stanowisko rosyjskiego MSZ). Coś z tego pozostało, skoro w tytule gorącego
komentarza po polskiej elekcji dziennik zwraca uwagę na „spojrzenie na
Moskwę i Berlin” towarzyszące kampanii wyborczej. A dalej, jak reszta prasy
i stacji telewizyjnych (zwłaszcza ORT i RTR) na usługach Kremla: „Warszawa
wejdzie w strefę politycznej stabilności”, Donald Tusk miał „wszelkie
podstawy, by liczyć na poparcie wyborców”, „za Donalda Tuska nastąpiła
normalizacja w relacjach Polski z kluczowymi partnerami handlowymi”,
„ustały niekończące się kłótnie z Unią Europejską, które cechowały rządy
Jarosława Kaczyńskiego”, „Gabinet Tuska prowadzi wyważoną politykę wobec
UE”, „stosunki z Rosją też uległy poprawie”, „Tuskowi udało się osiągnąć
wzajemne zrozumienie z Moskwą w sprawie gazu i złagodzić ostre problemy w
dwustronnym dialogu”. Gazeta podkreśla, że „z punktu widzenia Kaczyńskiego
osiągnięcia te należy uważać za porażkę w polityce zagranicznej”.

Największy rosyjski dziennik „Kommiersant” cieszy się ze zwycięstwa PO i
gani PiS: „Gdy Jarosław Kaczyński był premierem, a jego brat bliźniak
prezydentem, Warszawa toczyła niekończące się wojny polityczne oraz
gospodarcze z Brukselą, Berlinem i Moskwą”, „Podejrzliwości Kaczyńskiego
wszyscy przeciwstawiają pragmatyzm Tuska”. Jacy „wszyscy”? Chyba „ziomale”?
W wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej” Fiodor Łukianow, naczelny pisma „Russia
in Global Affairs”, wygłasza rosyjski komunikat dla świata: „Wyniki wyborów
są świetne dla relacji polsko-rosyjskich. Gdyby wygrał PiS, te stosunki nie
tylko pogorszyłyby się, tylko wręcz można powiedzieć – że by się
zakończyły”.


Do budy kundlu!

Kurdupel

Nasz czowiek w Warszawie

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona