Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Nasze drogie paliwo...

Nasze drogie paliwo...

Data: 2011-03-30 10:44:18
Autor: Lewis
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 10:34, Tomek pisze:
Ceny popularnej benzyny Pb95 mog� skoczy� do 5,15 z� za litr, a oleju
nap�dowego do 5,10 z�/l - wynika z raportu Money.pl. Grozi nam to, je�eli


Wydaje mi si�, �e ceny paliwa posz�y w g�r� o 40-50 gr zanim zacze�y si�
rozr�by w Libii i w Afryce. To tylko dorabianie ideoligii...
Tomek


Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku...
Coś mi świta że była już taka akcja jak baryłka ropy skoczyła w okolice 150$, ówczesny prezydent przyciął podatki i u nas paliwo było na przyzwoitym poziomie... Ale nie... teraz będzie piłowanie mordy we wszystkich mediach na temat Libii, Japonii, Smoleńska i nikt w rządzie palcem nie kiwnie pod osłoną mediow.

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=399697
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2011-03-30 10:49:52
Autor: Tomek
Nasze drogie paliwo...

U¿ytkownik "Lewis" <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:imuqh4$v18$1news.onet.pl...
W dniu 2011-03-30 10:34, Tomek pisze:
Ceny popularnej benzyny Pb95 mog? skoczy? do 5,15 z? za litr, a oleju
nap?dowego do 5,10 z?/l - wynika z raportu Money.pl. Grozi nam to, je?eli


Wydaje mi si?, ?e ceny paliwa posz?y w g?r? o 40-50 gr zanim zacze?y si?
rozr?by w Libii i w Afryce. To tylko dorabianie ideoligii...
Tomek


Tanie pañstwo... Banda nierobów ¿eruj±ca na szarym cz³owieku...
Co¶ mi ¶wita ¿e by³a ju¿ taka akcja jak bary³ka ropy skoczy³a w okolice 150$, ówczesny prezydent przyci±³ podatki i u nas paliwo by³o na przyzwoitym poziomie... Ale nie... teraz bêdzie pi³owanie mordy we wszystkich mediach na temat Libii, Japonii, Smoleñska i nikt w rz±dzie palcem nie kiwnie pod os³on± mediow.

--

"Wyobra¼my sobie ¿e elegancki mê¿czyzna , z budz±cym zaufanie u¶miechem
przychodzi do tego¿ szczecinianina i obiecuje ,¿e je¶li ten podpiszemy mu
zgodê na zarz±dzanie jego mieszkaniem to on je wyremontuje, przytnie
trawniki, zamontuje najnowsze osi±gniêcia techniki , aby mu siê ¿y³o lepiej
i nowocze¶niej . Kto by nie podpisa³. Kontrakt jest podpisany na cztery lata
.. Nagle u¶miechniêty nowy zarz±dca przychodzi z kijem bejsbolowym i zaczyna
demolowaæ mieszkanie . I Na trawniku coraz wiêcej kumpli ( nowi urzêdnicy )
, którzy bawi± siê na ca³ego . Bandzior przychodzi i mówi ,¿e podnosi czynsz
( podatki ), bo kumple na trawniku potrzebuj± na wódê i zagrychê. Kiedy nie
chce p³aciæ bandzior wysy³a swoich zakapiorów ( urzêdnicy skarbowi ,
komornicy ) , a ci zabieraj± chleb dzieciom nieszczêsnego , naiwnego
obywatela . Coraz ciê¿ej pracuje ( Polacy spêdzaj± w pracy o oko³o 50
procent czasu wiêcej ni¿ Niemcy, czy Holendrzy .Nie starcza . Bandzior z
kumplami " opodatkowa³ dochody z pracy . S±siedzi ( okoliczne
pañstwa )wykorzystuj±c jego problemy z kryminalist± zatrudniaj± owego
szczecinianina do najgorszych robót, tak aby móg³ op³aciæ bandziora ( coraz
wy¿szy VAT i ¿eby co¶ jeszcze dla dzieci pozosta³o. Obywatel idzie do s±du ,
twierdz±c ,¿e umowa by³a oszukañcza i grupa przestêpcza od pocz±tku chcia³a
go okra¶æ. S±d stwierdza , ¿e gdyby to byli klasyczni kryminali¶ci to by ich
wsadzi³ do wiêzienia , ale politycy mog± ok³amywaæ obywateli, wy³udzaæ
oszukañczymi obietnicami ich poparcie wyborcze, a potem okradaæ podatkami i
terroryzowaæ aparatem skarbowym opornych."

wiêcej na:

http://mojsiewicz.nowyekran.pl/post/8504,ziemkiewicz-kaczynski-wsadzi-tuska-do-wiezienia

:-)

Data: 2011-03-30 16:21:23
Autor: Sebastian Kaliszewski
Nasze drogie paliwo...
Tomek wrote:
[...]

Ach, jak lubiê takie pierdo³y dla pryszczersów.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2011-03-30 11:14:07
Autor: MMS
Nasze drogie paliwo...
W dniu 30.03.2011 10:44, Lewis pisze:
W dniu 2011-03-30 10:34, Tomek pisze:
Ceny popularnej benzyny Pb95 mog� skoczy� do 5,15 z� za litr, a oleju
nap�dowego do 5,10 z�/l - wynika z raportu Money.pl. Grozi nam to, je�eli


Wydaje mi si�, �e ceny paliwa posz�y w g�r� o 40-50 gr zanim zacze�y si�
rozr�by w Libii i w Afryce. To tylko dorabianie ideoligii...
Tomek


Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku...
Coś mi świta że była już taka akcja jak baryłka ropy skoczyła w okolice
150$, ówczesny prezydent przyciął podatki i u nas paliwo było na
przyzwoitym poziomie...
Taak, było przez dosłownie dni, bo zaraz Orleny i reszta podnieśli marże
aby nadrobić straty. Poza tym akcyza jest narzucona przez UE.

Data: 2011-03-30 11:46:27
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 11:14, MMS pisze:
W dniu 30.03.2011 10:44, Lewis pisze:
W dniu 2011-03-30 10:34, Tomek pisze:
Ceny popularnej benzyny Pb95 mog� skoczy� do 5,15 z� za litr, a oleju
nap�dowego do 5,10 z�/l - wynika z raportu Money.pl. Grozi nam to, je�eli


Wydaje mi si�, �e ceny paliwa posz�y w g�r� o 40-50 gr zanim zacze�y si�
rozr�by w Libii i w Afryce. To tylko dorabianie ideoligii...
Tomek


Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku...
Coś mi świta że była już taka akcja jak baryłka ropy skoczyła w okolice
150$, ówczesny prezydent przyciął podatki i u nas paliwo było na
przyzwoitym poziomie...
Taak, było przez dosłownie dni, bo zaraz Orleny i reszta podnieśli marże
aby nadrobić straty. Poza tym akcyza jest narzucona przez UE.

Cena jest taka, jaką ludzie są wstanie zapłacić. Nie rozumiem dlaczego takie Orleny maję rezygnować z zysków? A podatki nie mają tu nic do rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka sama.

A.

Data: 2011-03-30 10:54:02
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 30/03/2011 10:46, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 11:14, MMS pisze:
W dniu 30.03.2011 10:44, Lewis pisze:
W dniu 2011-03-30 10:34, Tomek pisze:
Ceny popularnej benzyny Pb95 mog� skoczy� do 5,15 z� za litr, a oleju
nap�dowego do 5,10 z�/l - wynika z raportu Money.pl. Grozi nam to,
je�eli


Wydaje mi si�, �e ceny paliwa posz�y w g�r� o 40-50 gr zanim zacze�y
si�
rozr�by w Libii i w Afryce. To tylko dorabianie ideoligii...
Tomek


Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku...
Coś mi świta że była już taka akcja jak baryłka ropy skoczyła w okolice
150$, ówczesny prezydent przyciął podatki i u nas paliwo było na
przyzwoitym poziomie...
Taak, było przez dosłownie dni, bo zaraz Orleny i reszta podnieśli marże
aby nadrobić straty. Poza tym akcyza jest narzucona przez UE.

Cena jest taka, jaką ludzie są wstanie zapłacić. Nie rozumiem dlaczego
takie Orleny maję rezygnować z zysków? A podatki nie mają tu nic do
rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka sama.

Chciałeś chyba napisać "dokładnie taka sama, jak w US".



--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-30 12:30:00
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 11:54, Kamil pisze:

Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku...
Coś mi świta że była już taka akcja jak baryłka ropy skoczyła w okolice
150$, ówczesny prezydent przyciął podatki i u nas paliwo było na
przyzwoitym poziomie...
Taak, było przez dosłownie dni, bo zaraz Orleny i reszta podnieśli marże
aby nadrobić straty. Poza tym akcyza jest narzucona przez UE.

Cena jest taka, jaką ludzie są wstanie zapłacić. Nie rozumiem dlaczego
takie Orleny maję rezygnować z zysków? A podatki nie mają tu nic do
rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka
sama.

Chciałeś chyba napisać "dokładnie taka sama, jak w US".

A Ty chciałeś napisać, że nie wiesz co to jest kapitalizm. I że wierzysz, że firmy rozdają swój towar dla idei bo tak lubią.

A.

Data: 2011-03-30 11:32:38
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 30/03/2011 11:30, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 11:54, Kamil pisze:

Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku...
Coś mi świta że była już taka akcja jak baryłka ropy skoczyła w
okolice
150$, ówczesny prezydent przyciął podatki i u nas paliwo było na
przyzwoitym poziomie...
Taak, było przez dosłownie dni, bo zaraz Orleny i reszta podnieśli
marże
aby nadrobić straty. Poza tym akcyza jest narzucona przez UE.

Cena jest taka, jaką ludzie są wstanie zapłacić. Nie rozumiem dlaczego
takie Orleny maję rezygnować z zysków? A podatki nie mają tu nic do
rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka
sama.

Chciałeś chyba napisać "dokładnie taka sama, jak w US".

A Ty chciałeś napisać, że nie wiesz co to jest kapitalizm. I że
wierzysz, że firmy rozdają swój towar dla idei bo tak lubią.

Ja widzę, jak ten kapitalizm wygląda w zgniłych, kapitalistycznych stanach okupowanych przez żądne zysku korporacje. 2.80PLN za litr.


--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-30 12:40:23
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 12:32, Kamil pisze:
On 30/03/2011 11:30, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 11:54, Kamil pisze:

Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku...
Coś mi świta że była już taka akcja jak baryłka ropy skoczyła w
okolice
150$, ówczesny prezydent przyciął podatki i u nas paliwo było na
przyzwoitym poziomie...
Taak, było przez dosłownie dni, bo zaraz Orleny i reszta podnieśli
marże
aby nadrobić straty. Poza tym akcyza jest narzucona przez UE.

Cena jest taka, jaką ludzie są wstanie zapłacić. Nie rozumiem dlaczego
takie Orleny maję rezygnować z zysków? A podatki nie mają tu nic do
rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka
sama.

Chciałeś chyba napisać "dokładnie taka sama, jak w US".

A Ty chciałeś napisać, że nie wiesz co to jest kapitalizm. I że
wierzysz, że firmy rozdają swój towar dla idei bo tak lubią.

Ja widzę, jak ten kapitalizm wygląda w zgniłych, kapitalistycznych
stanach okupowanych przez żądne zysku korporacje. 2.80PLN za litr.

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

A.

Data: 2011-03-30 11:40:52
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 30/03/2011 11:40, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 12:32, Kamil pisze:
On 30/03/2011 11:30, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 11:54, Kamil pisze:

Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku...
Coś mi świta że była już taka akcja jak baryłka ropy skoczyła w
okolice
150$, ówczesny prezydent przyciął podatki i u nas paliwo było na
przyzwoitym poziomie...
Taak, było przez dosłownie dni, bo zaraz Orleny i reszta podnieśli
marże
aby nadrobić straty. Poza tym akcyza jest narzucona przez UE.

Cena jest taka, jaką ludzie są wstanie zapłacić. Nie rozumiem dlaczego
takie Orleny maję rezygnować z zysków? A podatki nie mają tu nic do
rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka
sama.

Chciałeś chyba napisać "dokładnie taka sama, jak w US".

A Ty chciałeś napisać, że nie wiesz co to jest kapitalizm. I że
wierzysz, że firmy rozdają swój towar dla idei bo tak lubią.

Ja widzę, jak ten kapitalizm wygląda w zgniłych, kapitalistycznych
stanach okupowanych przez żądne zysku korporacje. 2.80PLN za litr.

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

I co to ma wspólnego z tematem?



--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-30 12:59:44
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 12:40, Kamil pisze:
On 30/03/2011 11:40, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 12:32, Kamil pisze:
On 30/03/2011 11:30, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 11:54, Kamil pisze:

Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku...
Coś mi świta że była już taka akcja jak baryłka ropy skoczyła w
okolice
150$, ówczesny prezydent przyciął podatki i u nas paliwo było na
przyzwoitym poziomie...
Taak, było przez dosłownie dni, bo zaraz Orleny i reszta podnieśli
marże
aby nadrobić straty. Poza tym akcyza jest narzucona przez UE.

Cena jest taka, jaką ludzie są wstanie zapłacić. Nie rozumiem
dlaczego
takie Orleny maję rezygnować z zysków? A podatki nie mają tu nic do
rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka
sama.

Chciałeś chyba napisać "dokładnie taka sama, jak w US".

A Ty chciałeś napisać, że nie wiesz co to jest kapitalizm. I że
wierzysz, że firmy rozdają swój towar dla idei bo tak lubią.

Ja widzę, jak ten kapitalizm wygląda w zgniłych, kapitalistycznych
stanach okupowanych przez żądne zysku korporacje. 2.80PLN za litr.

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

I co to ma wspólnego z tematem?

Tyle co Twój wpis o cenie paliwa w stanach.

A.

Data: 2011-03-30 12:41:28
Autor: Lewis
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 12:40, Arek pisze:

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

A.

A w Wenezueli coś koło 0.07PLN i co z tego?

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=399697
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2011-03-30 11:47:58
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 30/03/2011 11:41, Lewis wrote:
W dniu 2011-03-30 12:40, Arek pisze:

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

A.

A w Wenezueli coś koło 0.07PLN i co z tego?

Arek pewnie wolałby mieć rządowe dotacje do paliwa, ale zdechnąc na ulicy, bo kanalizacja i służba zdrowia praktycznie nie istnieją. Jak w Wenezueli. :)


--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-30 13:02:03
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 12:47, Kamil pisze:
On 30/03/2011 11:41, Lewis wrote:
W dniu 2011-03-30 12:40, Arek pisze:

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

A.

A w Wenezueli coś koło 0.07PLN i co z tego?

Arek pewnie wolałby mieć rządowe dotacje do paliwa, ale zdechnąc na
ulicy, bo kanalizacja i służba zdrowia praktycznie nie istnieją. Jak w
Wenezueli. :)

Wolałbym abyś nauczył się czytać.

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem miało by być inaczej? Skoro ktoś jest gotowy zapłacić za dany towar X to dlaczego miałby on być tańszy?

A.

Data: 2011-03-30 14:10:06
Autor: Jarek Andrzejewski
Nasze drogie paliwo...
On Wed, 30 Mar 2011 13:02:03 +0200, Arek <abc@abc.pl> wrote:

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem mia³o by byæ inaczej? Skoro kto¶ jest gotowy zap³aciæ za dany towar X to dlaczego mia³by on byæ tañszy?

bo inny przedsiêbiorstwa zadowoli siê mniejszym zyskiem. Tak to dzia³a
od tysiêcy lat (a co najmniej od setek, gdy przep³yw towarów sta³ siê
³atwiejszy).
Dlaczego dzi¶ nie sprzedaj± po 10 z³/litr, skoro na pewno s± tacy,
którzy i tyle zap³ac±?

Data: 2011-03-30 14:22:50
Autor: Grzegorz Prędki
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 14:10, Jarek Andrzejewski pisze:
On Wed, 30 Mar 2011 13:02:03 +0200, Arek<abc@abc.pl>  wrote:

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem miało by być inaczej?
Skoro ktoś jest gotowy zapłacić za dany towar X to dlaczego miałby on
być tańszy?

bo inny przedsiębiorstwa zadowoli się mniejszym zyskiem. Tak to działa
od tysięcy lat (a co najmniej od setek, gdy przepływ towarów stał się
Å‚atwiejszy).
Dlaczego dziś nie sprzedają po 10 zł/litr, skoro na pewno są tacy,
którzy i tyle zapłacą?


Bo bardziej sie oplaca sprzedac 10l po 5zl niz 1l po 10zl.

Data: 2011-03-30 14:26:57
Autor: Lewis
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 14:22, Grzegorz Prędki pisze:
W dniu 2011-03-30 14:10, Jarek Andrzejewski pisze:
On Wed, 30 Mar 2011 13:02:03 +0200, Arek<abc@abc.pl> wrote:

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem miało by być inaczej?
Skoro ktoś jest gotowy zapłacić za dany towar X to dlaczego miałby on
być tańszy?

bo inny przedsiębiorstwa zadowoli się mniejszym zyskiem. Tak to działa
od tysięcy lat (a co najmniej od setek, gdy przepływ towarów stał się
Å‚atwiejszy).
Dlaczego dziś nie sprzedają po 10 zł/litr, skoro na pewno są tacy,
którzy i tyle zapłacą?


Bo bardziej sie oplaca sprzedac 10l po 5zl niz 1l po 10zl.

Wolałbym 20L po 3zł... I to chyba optymalna cena, na którą wszyscy by przystali...
Każdy byłby szczęśliwy, koncerny bo więcej sprzedały i większy zysk, użytkownicy że tankują taniej, tylko ekopedałom byłoby nie na rękę.

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=399697
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2011-03-30 15:27:16
Autor: Grzegorz Prędki
Nasze drogie paliwo...

Wolałbym 20L po 3zł... I to chyba optymalna cena, na którą wszyscy by
przystali...
Każdy byłby szczęśliwy, koncerny bo więcej sprzedały i większy zysk,
użytkownicy że tankują taniej, tylko ekopedałom byłoby nie na rękę.


Wydaje mi sie, ze sie mylisz. Ile osob Ci znanych zrezygnowalo z jedzenia samochodem w momencie gdy paliwo tak mocno podrozalo? U mnie zadna.

Data: 2011-03-30 15:44:09
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 15:27, Grzegorz Prędki pisze:

Wolałbym 20L po 3zł... I to chyba optymalna cena, na którą wszyscy by
przystali...
Każdy byłby szczęśliwy, koncerny bo więcej sprzedały i większy zysk,
użytkownicy że tankują taniej, tylko ekopedałom byłoby nie na rękę.


Wydaje mi sie, ze sie mylisz. Ile osob Ci znanych zrezygnowalo z
jedzenia samochodem w momencie gdy paliwo tak mocno podrozalo? U mnie
zadna.

I jeszcze jedno, przychód koncernu to w uproszczeniu:
Cena jednostkowa x Sprzedany towar - Koszty zmienne - koszty stałe.

Warto zauważyć, że zależność ilość/cena nie jest liniowa. Dodatkowo koszty zmienne zależne są od ilości. Czyli dopóki spadek sprzedaży nie będzie większy niż wzrost cen to jest on na rękę, bo zmniejsza koszty zmienne.

Nie mam takich danych, ale przypuszczam, że spadek sprzedaży jest na razie marginalny. Więc cena może nadal rosnąć odpowiednio zwiększając zyski.

A.

Data: 2011-03-30 16:41:49
Autor: BaX
Nasze drogie paliwo...
Wolałbym 20L po 3zł... I to chyba optymalna cena, na którą wszyscy by
przystali...
Każdy byłby szczęśliwy, koncerny bo więcej sprzedały i większy zysk,
użytkownicy że tankują taniej, tylko ekopedałom byłoby nie na rękę.


Wydaje mi sie, ze sie mylisz. Ile osob Ci znanych zrezygnowalo z jedzenia samochodem w momencie gdy paliwo tak mocno podrozalo? U mnie zadna.

Czyli wydają mniej na inne dobra konsumpcyjne, skoro na paliwo wydają więcej. Takich których ciągle stać na wydawanie takiej samej kasy przy ciągle drożejących towarach jest co raz mniej.

Data: 2011-03-30 14:56:43
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 14:10, Jarek Andrzejewski pisze:

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem mia³o by byæ inaczej?
Skoro kto¶ jest gotowy zap³aciæ za dany towar X to dlaczego mia³by on
byæ tañszy?

bo inny przedsiêbiorstwa zadowoli siê mniejszym zyskiem. Tak to dzia³a
od tysiêcy lat (a co najmniej od setek, gdy przep³yw towarów sta³ siê
³atwiejszy).
Dlaczego dzi¶ nie sprzedaj± po 10 z³/litr, skoro na pewno s± tacy,
którzy i tyle zap³ac±?

Bêd± stopniowo podnosiæ i obserwowaæ sprzeda¿. Cena zatrzyma siê na jakim¶ poziomie który zapewni maksymalny zysk. Zale¿no¶æ pomiêdzy cen± a obrotem nie jest liniowa.

Je¿eli teraz w ci±gu do¶æ krótkiego czasu skoczy³a z 4pln na 5pln i sprzeda¿ nie zmala³a, to bêd± zwiêkszaæ dalej.

A w to, ¿e nagle jaka¶ firma siê wy³amie i zacznie rezygnowaæ z zysków i zmniejszaæ ceny, to mocno w±tpiê. Po co mieli by to robiæ? Oni wszyscy obserwuj± nawzajem swoje ceny (s± do tego przeznaczone specjalne wydzia³y - wiem bo moja znajoma pracuje w takiej komórce) i w ten sposób ustalaj± ceny na poszczególnych stacjach. Jeden podniesie, to automatem wszyscy w okolicy te¿ to robi±.

A.

Data: 2011-03-30 16:06:55
Autor: Jakub Witkowski
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 14:56, Arek pisze:

Dlaczego dzi¶ nie sprzedaj± po 10 z³/litr, skoro na pewno s± tacy,
którzy i tyle zap³ac±?

Bêd± stopniowo podnosiæ i obserwowaæ sprzeda¿. Cena zatrzyma siê na jakim¶ poziomie który zapewni maksymalny zysk.

W³a¶nie opisa³e¶ dzia³anie w warunkach monopolu.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mog± byæ niepowa¿ne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadaæ w czê¶ci
gts /kropka/ pl    |  lub ca³o¶ci pogl±dom ich Autora.

Data: 2011-03-30 16:39:55
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 16:06, Jakub Witkowski pisze:
W dniu 2011-03-30 14:56, Arek pisze:

Dlaczego dzi¶ nie sprzedaj± po 10 z³/litr, skoro na pewno s± tacy,
którzy i tyle zap³ac±?

Bêd± stopniowo podnosiæ i obserwowaæ sprzeda¿. Cena zatrzyma siê na
jakim¶ poziomie który zapewni maksymalny zysk.

W³a¶nie opisa³e¶ dzia³anie w warunkach monopolu.

Nazywaæ to sobie mo¿esz jak chcesz. Uwa¿asz, ¿e jest inaczej?

A.

Data: 2011-03-30 18:44:31
Autor: Artur Ma¶l±g
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 16:06, Jakub Witkowski pisze:
W dniu 2011-03-30 14:56, Arek pisze:

Dlaczego dzi¶ nie sprzedaj± po 10 z³/litr, skoro na pewno s± tacy,
którzy i tyle zap³ac±?

Bêd± stopniowo podnosiæ i obserwowaæ sprzeda¿. Cena zatrzyma siê na
jakim¶ poziomie który zapewni maksymalny zysk.

W³a¶nie opisa³e¶ dzia³anie w warunkach monopolu.

Wiesz, jak ju¿ pisa³em, pewne mechanizmy nale¿y zrozumieæ...

Data: 2011-03-30 16:43:41
Autor: BaX
Nasze drogie paliwo...
A w to, ¿e nagle jaka¶ firma siê wy³amie i zacznie rezygnowaæ z zysków i zmniejszaæ ceny, to mocno w±tpiê. Po co mieli by to robiæ? Oni wszyscy obserwuj± nawzajem swoje ceny (s± do tego przeznaczone specjalne wydzia³y - wiem bo moja znajoma pracuje w takiej komórce) i w ten sposób ustalaj± ceny na poszczególnych stacjach. Jeden podniesie, to automatem wszyscy w okolicy te¿ to robi±.

Albo robi± tak, dzwoni± w³a¶ciciele stacji do siebie i ustalaj± po ile sprzedajemy. Widzisz jaki¶ w tym problem szczególnie w sytuacji gdy na danym terenie wiêkszo¶æ stacji nale¿y do 2-3 firm?

Data: 2011-03-30 16:49:02
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 16:43, BaX pisze:
A w to, ¿e nagle jaka¶ firma siê wy³amie i zacznie rezygnowaæ z zysków
i zmniejszaæ ceny, to mocno w±tpiê. Po co mieli by to robiæ? Oni
wszyscy obserwuj± nawzajem swoje ceny (s± do tego przeznaczone
specjalne wydzia³y - wiem bo moja znajoma pracuje w takiej komórce) i
w ten sposób ustalaj± ceny na poszczególnych stacjach. Jeden
podniesie, to automatem wszyscy w okolicy te¿ to robi±.

Albo robi± tak, dzwoni± w³a¶ciciele stacji do siebie i ustalaj± po ile
sprzedajemy. Widzisz jaki¶ w tym problem szczególnie w sytuacji gdy na
danym terenie wiêkszo¶æ stacji nale¿y do 2-3 firm?

W przypadku firmy o której pisze, to odbywa siê tak, ¿e s± tacy co zbieraj± ceny i wrzucaj± do bazy danych, m.in. w oparciu o te dane ustalaj± ceny dla swoich stacji.

Np. chc± podnie¶æ to robi± to tak aby nie by³o znacz±co wiêcej ni¿ u innych. Inni podnie¶li to podnosz± i oni. Nie musi byæ ¿adnej zmowy, to siê samo nakrêca.

A.

Data: 2011-03-30 14:16:43
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 30/03/2011 12:02, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 12:47, Kamil pisze:
On 30/03/2011 11:41, Lewis wrote:
W dniu 2011-03-30 12:40, Arek pisze:

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

A.

A w Wenezueli coś koło 0.07PLN i co z tego?

Arek pewnie wolałby mieć rządowe dotacje do paliwa, ale zdechnąc na
ulicy, bo kanalizacja i służba zdrowia praktycznie nie istnieją. Jak w
Wenezueli. :)

Wolałbym abyś nauczył się czytać.

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem miało by być inaczej?
Skoro ktoś jest gotowy zapłacić za dany towar X to dlaczego miałby on
być tańszy?

W US zarabia się sporo więcej, niż w Polsce, a rynek podyktował 2.80PLN za litr. Coś się sypie ta Twoja teoria.




--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-30 15:32:11
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 15:16, Kamil pisze:

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

A.

A w Wenezueli coś koło 0.07PLN i co z tego?

Arek pewnie wolałby mieć rządowe dotacje do paliwa, ale zdechnąc na
ulicy, bo kanalizacja i służba zdrowia praktycznie nie istnieją. Jak w
Wenezueli. :)

Wolałbym abyś nauczył się czytać.

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem miało by być inaczej?
Skoro ktoś jest gotowy zapłacić za dany towar X to dlaczego miałby on
być tańszy?

W US zarabia się sporo więcej, niż w Polsce, a rynek podyktował 2.80PLN
za litr. CoÅ› siÄ™ sypie ta Twoja teoria.

Wysokość zarobków nie przekłada się bezpośrednio na gotowość zapłacenia określonej kwoty za dany towar np. w ostatnich latach bardzo mocno skoczyły ceny mieszkań ale wcale nie wzrosły ani zarobki ani ilość mieszkańców, po prostu ludzie byli gotowi zapłacić więcej, więc ceny wzrosły. Proste. Teraz chętnych jest mniej, więc ceny powoli spadają.

Statystyczny Polak jest w stanie zapłacić więcej za litr paliwa niż np. Niemiec, bo dla niego jazda samochodem jest czymś szczególnym. Taki Niemiec kupi do jazdy po mieście mniejszy samochód, rower, skuter albo skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi. Dlaczego przedsiębiorcy mają tego nie wykorzystać?

A.

Data: 2011-03-30 14:40:02
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 30/03/2011 14:32, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 15:16, Kamil pisze:

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

A.

A w Wenezueli coś koło 0.07PLN i co z tego?

Arek pewnie wolałby mieć rządowe dotacje do paliwa, ale zdechnąc na
ulicy, bo kanalizacja i służba zdrowia praktycznie nie istnieją. Jak w
Wenezueli. :)

Wolałbym abyś nauczył się czytać.

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem miało by być inaczej?
Skoro ktoś jest gotowy zapłacić za dany towar X to dlaczego miałby on
być tańszy?

W US zarabia się sporo więcej, niż w Polsce, a rynek podyktował 2.80PLN
za litr. CoÅ› siÄ™ sypie ta Twoja teoria.

Wysokość zarobków nie przekłada się bezpośrednio na gotowość zapłacenia
określonej kwoty za dany towar np. w ostatnich latach bardzo mocno
skoczyły ceny mieszkań ale wcale nie wzrosły ani zarobki ani ilość
mieszkańców, po prostu ludzie byli gotowi zapłacić więcej, więc ceny
wzrosły. Proste. Teraz chętnych jest mniej, więc ceny powoli spadają.

Statystyczny Polak jest w stanie zapłacić więcej za litr paliwa niż np.
Niemiec, bo dla niego jazda samochodem jest czymś szczególnym. Taki
Niemiec kupi do jazdy po mieście mniejszy samochód, rower, skuter albo
skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi. Dlaczego
przedsiębiorcy mają tego nie wykorzystać?

Wiec dlaczego sam tak nie zrobisz, wzorem niemców?



--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-30 15:49:25
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 15:40, Kamil pisze:
On 30/03/2011 14:32, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 15:16, Kamil pisze:

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

A.

A w Wenezueli coś koło 0.07PLN i co z tego?

Arek pewnie wolałby mieć rządowe dotacje do paliwa, ale zdechnąc na
ulicy, bo kanalizacja i służba zdrowia praktycznie nie istnieją. Jak w
Wenezueli. :)

Wolałbym abyś nauczył się czytać.

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem miało by być inaczej?
Skoro ktoś jest gotowy zapłacić za dany towar X to dlaczego miałby on
być tańszy?

W US zarabia się sporo więcej, niż w Polsce, a rynek podyktował 2.80PLN
za litr. CoÅ› siÄ™ sypie ta Twoja teoria.

Wysokość zarobków nie przekłada się bezpośrednio na gotowość zapłacenia
określonej kwoty za dany towar np. w ostatnich latach bardzo mocno
skoczyły ceny mieszkań ale wcale nie wzrosły ani zarobki ani ilość
mieszkańców, po prostu ludzie byli gotowi zapłacić więcej, więc ceny
wzrosły. Proste. Teraz chętnych jest mniej, więc ceny powoli spadają.

Statystyczny Polak jest w stanie zapłacić więcej za litr paliwa niż np.
Niemiec, bo dla niego jazda samochodem jest czymś szczególnym. Taki
Niemiec kupi do jazdy po mieście mniejszy samochód, rower, skuter albo
skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi. Dlaczego
przedsiębiorcy mają tego nie wykorzystać?

Wiec dlaczego sam tak nie zrobisz, wzorem niemców?

Jak zwykle nie zadałeś sobie trudu przeczytania tego na co odpisujesz.

A.

Data: 2011-03-30 14:58:11
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 30/03/2011 14:49, Arek wrote:

Wysokość zarobków nie przekłada się bezpośrednio na gotowość zapłacenia
określonej kwoty za dany towar np. w ostatnich latach bardzo mocno
skoczyły ceny mieszkań ale wcale nie wzrosły ani zarobki ani ilość
mieszkańców, po prostu ludzie byli gotowi zapłacić więcej, więc ceny
wzrosły. Proste. Teraz chętnych jest mniej, więc ceny powoli spadają.

Statystyczny Polak jest w stanie zapłacić więcej za litr paliwa niż np.
Niemiec, bo dla niego jazda samochodem jest czymś szczególnym. Taki
Niemiec kupi do jazdy po mieście mniejszy samochód, rower, skuter albo
skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi. Dlaczego
przedsiębiorcy mają tego nie wykorzystać?

Wiec dlaczego sam tak nie zrobisz, wzorem niemców?

Jak zwykle nie zadałeś sobie trudu przeczytania tego na co odpisujesz.

Bo jak zwykle powołujesz się na wyssane z palca bzdury. Paliwo w niemczech kosztuje 1.4-1.5 eur za litr, czyli prawie 6zł.

Nie widać, zeby ci niemcy przesiadali się na rowery, a ceny spadały.



--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-30 16:37:54
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 15:58, Kamil pisze:
On 30/03/2011 14:49, Arek wrote:

Wysokość zarobków nie przekłada się bezpośrednio na gotowość zapłacenia
określonej kwoty za dany towar np. w ostatnich latach bardzo mocno
skoczyły ceny mieszkań ale wcale nie wzrosły ani zarobki ani ilość
mieszkańców, po prostu ludzie byli gotowi zapłacić więcej, więc ceny
wzrosły. Proste. Teraz chętnych jest mniej, więc ceny powoli spadają.

Statystyczny Polak jest w stanie zapłacić więcej za litr paliwa niż np.
Niemiec, bo dla niego jazda samochodem jest czymś szczególnym. Taki
Niemiec kupi do jazdy po mieście mniejszy samochód, rower, skuter albo
skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi. Dlaczego
przedsiębiorcy mają tego nie wykorzystać?

Wiec dlaczego sam tak nie zrobisz, wzorem niemców?

Jak zwykle nie zadałeś sobie trudu przeczytania tego na co odpisujesz.

Bo jak zwykle powołujesz się na wyssane z palca bzdury. Paliwo w
niemczech kosztuje 1.4-1.5 eur za litr, czyli prawie 6zł.

Nie widać, zeby ci niemcy przesiadali się na rowery, a ceny spadały.

A jak zaobserwowałeś fakt nieprzesiadania się Niemców na rowery?

I gdybyś był konsekwentny to zauważyłbyś, że zarobki w Niemczech są dużo wyższe niż u nas a cena paliwa różni się niewiele. Najwyraźniej nie tylko nie czytasz innych postów ale również swoich.


A.

Data: 2011-03-30 15:56:48
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 30/03/2011 15:37, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 15:58, Kamil pisze:
On 30/03/2011 14:49, Arek wrote:

Wysokość zarobków nie przekłada się bezpośrednio na gotowość
zapłacenia
określonej kwoty za dany towar np. w ostatnich latach bardzo mocno
skoczyły ceny mieszkań ale wcale nie wzrosły ani zarobki ani ilość
mieszkańców, po prostu ludzie byli gotowi zapłacić więcej, więc ceny
wzrosły. Proste. Teraz chętnych jest mniej, więc ceny powoli spadają.

Statystyczny Polak jest w stanie zapłacić więcej za litr paliwa niż
np.
Niemiec, bo dla niego jazda samochodem jest czymś szczególnym. Taki
Niemiec kupi do jazdy po mieście mniejszy samochód, rower, skuter albo
skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi. Dlaczego
przedsiębiorcy mają tego nie wykorzystać?

Wiec dlaczego sam tak nie zrobisz, wzorem niemców?

Jak zwykle nie zadałeś sobie trudu przeczytania tego na co odpisujesz.

Bo jak zwykle powołujesz się na wyssane z palca bzdury. Paliwo w
niemczech kosztuje 1.4-1.5 eur za litr, czyli prawie 6zł.

Nie widać, zeby ci niemcy przesiadali się na rowery, a ceny spadały.

A jak zaobserwowałeś fakt nieprzesiadania się Niemców na rowery?

Paliwo w niemczech drożeje od wielu lat. Według twojej teorii niemcy powinni jeździć na rowerach, a paliwo tanieć.


I gdybyś był konsekwentny to zauważyłbyś, że zarobki w Niemczech są dużo
wyższe niż u nas a cena paliwa różni się niewiele. Najwyraźniej nie
tylko nie czytasz innych postów ale również swoich.


"Wysokość zarobków nie przekłada się bezpośrednio na gotowość zapłacenia określonej kwoty za dany towar"


Zdecyduj się w końcu, bo co trzy minuty zmieniasz zdanie.



--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-30 17:19:58
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 16:56, Kamil pisze:
On 30/03/2011 15:37, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 15:58, Kamil pisze:
On 30/03/2011 14:49, Arek wrote:

Wysokość zarobków nie przekłada się bezpośrednio na gotowość
zapłacenia
określonej kwoty za dany towar np. w ostatnich latach bardzo mocno
skoczyły ceny mieszkań ale wcale nie wzrosły ani zarobki ani ilość
mieszkańców, po prostu ludzie byli gotowi zapłacić więcej, więc ceny
wzrosły. Proste. Teraz chętnych jest mniej, więc ceny powoli spadają.

Statystyczny Polak jest w stanie zapłacić więcej za litr paliwa niż
np.
Niemiec, bo dla niego jazda samochodem jest czymś szczególnym. Taki
Niemiec kupi do jazdy po mieście mniejszy samochód, rower, skuter
albo
skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi. Dlaczego
przedsiębiorcy mają tego nie wykorzystać?

Wiec dlaczego sam tak nie zrobisz, wzorem niemców?

Jak zwykle nie zadałeś sobie trudu przeczytania tego na co odpisujesz.

Bo jak zwykle powołujesz się na wyssane z palca bzdury. Paliwo w
niemczech kosztuje 1.4-1.5 eur za litr, czyli prawie 6zł.

Nie widać, zeby ci niemcy przesiadali się na rowery, a ceny spadały.

A jak zaobserwowałeś fakt nieprzesiadania się Niemców na rowery?

Paliwo w niemczech drożeje od wielu lat. Według twojej teorii niemcy
powinni jeździć na rowerach, a paliwo tanieć.

I znowu albo nie potrafisz czytać, albo kiepsko manipulujesz faktami.

I gdybyś był konsekwentny to zauważyłbyś, że zarobki w Niemczech są dużo
wyższe niż u nas a cena paliwa różni się niewiele. Najwyraźniej nie
tylko nie czytasz innych postów ale również swoich.


"Wysokość zarobków nie przekłada się bezpośrednio na gotowość zapłacenia
określonej kwoty za dany towar"


Zdecyduj się w końcu, bo co trzy minuty zmieniasz zdanie.

Gdybyś nie miał tak wielkich problemów z czytaniem to zauważyłbyś, że pisałem o Twoich teoriach.

A.

Data: 2011-03-30 16:43:43
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 30/03/2011 16:19, Arek wrote:

Bo jak zwykle powołujesz się na wyssane z palca bzdury. Paliwo w
niemczech kosztuje 1.4-1.5 eur za litr, czyli prawie 6zł.

Nie widać, zeby ci niemcy przesiadali się na rowery, a ceny spadały.

A jak zaobserwowałeś fakt nieprzesiadania się Niemców na rowery?

Paliwo w niemczech drożeje od wielu lat. Według twojej teorii niemcy
powinni jeździć na rowerach, a paliwo tanieć.

I znowu albo nie potrafisz czytać, albo kiepsko manipulujesz faktami.

Mhm, tak.

I gdybyś był konsekwentny to zauważyłbyś, że zarobki w Niemczech są dużo
wyższe niż u nas a cena paliwa różni się niewiele. Najwyraźniej nie
tylko nie czytasz innych postów ale również swoich.


"Wysokość zarobków nie przekłada się bezpośrednio na gotowość zapłacenia
określonej kwoty za dany towar"


Zdecyduj się w końcu, bo co trzy minuty zmieniasz zdanie.

Gdybyś nie miał tak wielkich problemów z czytaniem to zauważyłbyś, że
pisałem o Twoich teoriach.

Jak ja mam cokolwiek czytać, skoro sam sobie przeczysz trzy razy w ciągu jednego dnia, po czym na deser próbujesz swoje błędne teorie podpisać moim imieniem? Litości.



--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-31 09:59:12
Autor: LEPEK
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 17:43, Kamil pisze:
On 30/03/2011 16:19, Arek wrote:
[...]

Obaj macie racjÄ™ i jej nie macie ;)
Ekonomia to nie jest nauka ścisła, tu jedne teorie się w jednej sytuacji sprawdzają lepiej, a w innej nie mają żadnego zastosowania.
Cena jest wynikiem działania sił popytu i podaży - to nie podlega dyskusji. O ile podaż możemy sobie odpuścić (może zaspokoić praktycznie każdą realną wartość popytu, choć nie należy zapominać o strukturze zbliżonej do oligopolu), to na popyt na paliwa do samochodów wpływa bardzo wiele złożonych czynników. Cena samego paliwa - to oczywiste. Cena dóbr komplementarnych (samochody, oleje, opłaty za autostrady, ubezpieczenia), substytucyjnych (rowery, komunikacja zbiorowa). Ale też poziom innych kosztów bardziej i mniej "sztywnych" - prąd, czynsz, ale też słodycze, alkohol - oraz udział tych kosztów w budżecie domowym (ile "zostaje" na paliwo). Do tego należałoby ocenić, jak bardzo chcemy jeździć samochodem - czego się wyrzekniemy w pierwszej kolejności, czego później, kosztem czego i gdzie na tej linii jest jeżdżenie samochodem. To z kolei znów zależy od kosztów alternatywnych (jeśli nie samochodem, to jak i za ile), ale i warunków poza/stricte/kosztowych: czy jest autobus / ścieżka rowerowa, czy jestem w stanie jeździć na rowerze... Dodajmy do tego politykę podatkową państwa i jej cele (nawet zakładając optymistycznie, że ona istnieje). Wszystkie te warunki się wciąż zmieniają i wpływają na cenę paliwa, ale i cena paliwa się zmienia wpływając na te warunki na zasadzie sprzężenia zwrotnego.

Dla tego mówienie tak po prostu "cena powinna być 3 zł - wtedy to zadowoli wszystkich" można włożyć na jedną półkę z tekstami analityków rynku, którzy mówią "na koniec roku dolar będzie po 5 zł" - oni też nie mają praktycznie żadnych szans na logiczne poskładanie tych wszystkich składowych, w dodatku w odniesieniu do przyszłości.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   GdaÅ„ski
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2011-03-31 10:12:25
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 09:59, LEPEK pisze:
W dniu 2011-03-30 17:43, Kamil pisze:
On 30/03/2011 16:19, Arek wrote:
[...]

Obaj macie racjÄ™ i jej nie macie ;)

No dobra to napisz w którym punkcie nie mam racji?:)

Ekonomia to nie jest nauka ścisła, tu jedne teorie się w jednej sytuacji
sprawdzają lepiej, a w innej nie mają żadnego zastosowania.
Cena jest wynikiem działania sił popytu i podaży - to nie podlega
dyskusji. O ile podaż możemy sobie odpuścić (może zaspokoić praktycznie
każdą realną wartość popytu, choć nie należy zapominać o strukturze
zbliżonej do oligopolu), to na popyt na paliwa do samochodów wpływa
bardzo wiele złożonych czynników. Cena samego paliwa - to oczywiste.
Cena dóbr komplementarnych (samochody, oleje, opłaty za autostrady,
ubezpieczenia), substytucyjnych (rowery, komunikacja zbiorowa). Ale też
poziom innych kosztów bardziej i mniej "sztywnych" - prąd, czynsz, ale
też słodycze, alkohol - oraz udział tych kosztów w budżecie domowym (ile
"zostaje" na paliwo). Do tego należałoby ocenić, jak bardzo chcemy
jeździć samochodem - czego się wyrzekniemy w pierwszej kolejności, czego
później, kosztem czego i gdzie na tej linii jest jeżdżenie samochodem.
To z kolei znów zależy od kosztów alternatywnych (jeśli nie samochodem,
to jak i za ile), ale i warunków poza/stricte/kosztowych: czy jest
autobus / ścieżka rowerowa, czy jestem w stanie jeździć na rowerze...
Dodajmy do tego politykę podatkową państwa i jej cele (nawet zakładając
optymistycznie, że ona istnieje). Wszystkie te warunki się wciąż
zmieniają i wpływają na cenę paliwa, ale i cena paliwa się zmienia
wpływając na te warunki na zasadzie sprzężenia zwrotnego.

Dla tego mówienie tak po prostu "cena powinna być 3 zł - wtedy to
zadowoli wszystkich" można włożyć na jedną półkę z tekstami analityków
rynku, którzy mówią "na koniec roku dolar będzie po 5 zł" - oni też nie
mają praktycznie żadnych szans na logiczne poskładanie tych wszystkich
składowych, w dodatku w odniesieniu do przyszłości.

No to przecież o tym pisze, cena będzie taka aby zmaksymalizować zyski dostawców. Czy to nastąpi przy 6pln czy przy 9pln to nie wiem. Ale jestem prawie pewien, że jeszcze mogą zwiększać i ich zyski będą rosły.

Pozdrawiam,
A.

Data: 2011-04-10 08:12:47
Autor: MarcinJM
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 16:56, Kamil pisze:
Paliwo w niemczech drożeje od wielu lat. Według twojej teorii niemcy
powinni jeździć na rowerach, a paliwo tanieć.

Jest akutat dokladnie odwrotnie. Sprzedaz paliw generuje najwiekszy przyplyw kasy do budzetu.
Kazde pomniejszenie konsupcji tegoz wplywa na powiekszenie innych obciazen podatkowych.
Dlatego smieszne jest twierdzenie, ze jak jakies alternatywne paliwo zastapi benzyne/ON to bedzie sporo tansze. Nie bedzie z prostej przyczyny: za odpowiednik 1ltr. wspolczesnego paliwa i tak bedzie trzeba oddac do panstwowej kasy ok 3 zl.
Wiec wyjsciowa cena paliwa, ktorego nie ma to ok 3 zl

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2011-04-10 08:41:58
Autor: J.F.
Nasze drogie paliwo...
On Sun, 10 Apr 2011 08:12:47 +0200,  MarcinJM wrote:
Jest akutat dokladnie odwrotnie. Sprzedaz paliw generuje najwiekszy przyplyw kasy do budzetu.

Najwiekszy to chyba nie - pare lat temu bylo ~15 mld plus VAT, to nawet nie jest 10% budzetu .. no ale tez znaczaca kwota, ktora rzad
musialby jakos zrekompensowac.

Dlatego smieszne jest twierdzenie, ze jak jakies alternatywne paliwo zastapi benzyne/ON to bedzie sporo tansze. Nie bedzie z prostej przyczyny: za odpowiednik 1ltr. wspolczesnego paliwa i tak bedzie trzeba oddac do panstwowej kasy ok 3 zl.
Wiec wyjsciowa cena paliwa, ktorego nie ma to ok 3 zl

Paliwo bedzie tanie, tylko wprowadza platne drogi :-)

jest jeden niuans w powyzszym - gdyby to paliwo mialo byc krajowej
produkcji, to oznacza wzrost krajowej gospodarki i wplywow podatkowych
z niej. A moze nawet likwidacje zasilkow dla bezrobotnych, doplat do
ZUS itp.

J.

Data: 2011-04-10 08:48:28
Autor: MarcinJM
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-04-10 08:41, J.F. pisze:
On Sun, 10 Apr 2011 08:12:47 +0200,  MarcinJM wrote:
Jest akutat dokladnie odwrotnie. Sprzedaz paliw generuje najwiekszy
przyplyw kasy do budzetu.

Najwiekszy to chyba nie - pare lat temu bylo ~15 mld plus VAT,
to nawet nie jest 10% budzetu .. no ale tez znaczaca kwota, ktora rzad
musialby jakos zrekompensowac.

W sensie % to chyba najwiekszy.


Dlatego smieszne jest twierdzenie, ze jak jakies alternatywne paliwo
zastapi benzyne/ON to bedzie sporo tansze. Nie bedzie z prostej
przyczyny: za odpowiednik 1ltr. wspolczesnego paliwa i tak bedzie trzeba
oddac do panstwowej kasy ok 3 zl.
Wiec wyjsciowa cena paliwa, ktorego nie ma to ok 3 zl

Paliwo bedzie tanie, tylko wprowadza platne drogi :-)

Nienienie. Paliwo bedzie drogie I wprowadza platne drogi. ;)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2011-03-30 18:20:46
Autor: Andrzej Kubiak
Nasze drogie paliwo...
Dnia Wed, 30 Mar 2011 14:40:02 +0100, Kamil napisa³(a):

Taki
Niemiec kupi do jazdy po mie¶cie mniejszy samochód, rower, skuter albo
skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi.

Mo¿e i nie jest to najbardziej reprezentatywne ¼ród³o, ale znajomy
prowadz±cy sklep ze skuterami twierdzi co¶ innego. Obroty znacznie mu siê
zwiêkszy³y i klienci w rozmowach przyznaj±, ¿e skuter ma byæ zamiennikiem
samochodu - na tyle, na ile siê da oczywi¶cie.

AK

Data: 2011-03-30 19:06:26
Autor: Artur Ma¶l±g
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 18:20, Andrzej Kubiak pisze:
Dnia Wed, 30 Mar 2011 14:40:02 +0100, Kamil napisa³(a):

Taki
Niemiec kupi do jazdy po mie¶cie mniejszy samochód, rower, skuter albo
skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi.

Mo¿e i nie jest to najbardziej reprezentatywne ¼ród³o, ale znajomy
prowadz±cy sklep ze skuterami twierdzi co¶ innego. Obroty znacznie mu siê
zwiêkszy³y i klienci w rozmowach przyznaj±, ¿e skuter ma byæ zamiennikiem
samochodu - na tyle, na ile siê da oczywi¶cie.

Teza Kamila jest b³êdna - Polacy te¿ potrafi± my¶leæ i liczyæ (zreszt±
zawsze tak by³o), a on od dawna ma problemy z pewn± racjonaln± ocen±
rzeczywisto¶ci. Nie wnikam w jego teorie (czêsto nieuzasadnione), ale
od dawna ju¿ obserwujê tendencjê do przesiadania siê w mniejsze
samochody, na skutery, czy komunikacjê miejsk±. Kwestia kalkulacji.
Jak komunikacja jest do dupy, to ma³o kto posiadaj±cy samochód nie
bêdzie chcia³ z niej skorzystaæ (w koñcu i tak za niego p³aci). Nie
chce mi siê tego rozwijaæ, ale miejsca parkingowe (których jak na
lekarstwo) w okolicach stacji przesiadkowych metro/poci±g od dawna ju¿
pêkaj± w szwach, a coraz wiêcej ludzi jednak korzysta ze skuterów itd.
Nie ukrywam, ¿e w zasadzie najwiêcej do¶wiadczeñ mam z DC i tej¿e
aglomeracji - metro/autobusy/tramwaje/skm/poci±gi pêkaj± w szwach,
na drogach kocio³, a ludzie chêtnie by jednak bardziej korzystali z
komunikacji aglomeracyjnej.

Data: 2011-03-31 10:19:57
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 19:06, Artur Ma¶l±g pisze:
W dniu 2011-03-30 18:20, Andrzej Kubiak pisze:
Dnia Wed, 30 Mar 2011 14:40:02 +0100, Kamil napisa³(a):

Taki
Niemiec kupi do jazdy po mie¶cie mniejszy samochód, rower, skuter albo
skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi.

Mo¿e i nie jest to najbardziej reprezentatywne ¼ród³o, ale znajomy
prowadz±cy sklep ze skuterami twierdzi co¶ innego. Obroty znacznie mu siê
zwiêkszy³y i klienci w rozmowach przyznaj±, ¿e skuter ma byæ zamiennikiem
samochodu - na tyle, na ile siê da oczywi¶cie.

Teza Kamila jest b³êdna - Polacy te¿ potrafi± my¶leæ i liczyæ (zreszt±
zawsze tak by³o), a on od dawna ma problemy z pewn± racjonaln± ocen±
rzeczywisto¶ci. Nie wnikam w jego teorie (czêsto nieuzasadnione), ale
od dawna ju¿ obserwujê tendencjê do przesiadania siê w mniejsze
samochody, na skutery, czy komunikacjê miejsk±. Kwestia kalkulacji.
Jak komunikacja jest do dupy, to ma³o kto posiadaj±cy samochód nie
bêdzie chcia³ z niej skorzystaæ (w koñcu i tak za niego p³aci). Nie
chce mi siê tego rozwijaæ, ale miejsca parkingowe (których jak na
lekarstwo) w okolicach stacji przesiadkowych metro/poci±g od dawna ju¿
pêkaj± w szwach, a coraz wiêcej ludzi jednak korzysta ze skuterów itd.
Nie ukrywam, ¿e w zasadzie najwiêcej do¶wiadczeñ mam z DC i tej¿e
aglomeracji - metro/autobusy/tramwaje/skm/poci±gi pêkaj± w szwach,
na drogach kocio³, a ludzie chêtnie by jednak bardziej korzystali z
komunikacji aglomeracyjnej.

Tak naprawdê nie wiadomo ilu z tych co siê przesiadaj± na skutery i rowery to przesiadaj± siê z wypchanego autobusu, czy stoj±cego w korku samochodu.

Tak wiêc stwierdzenie Andrzeja ¿e ruch w skuterach siê zwiêkszy³ mo¿e byæ prawdziwe, ale nie koniecznie musi byæ sprzeczne z tym co ja napisa³em. Czyli, ¿e polski kierowca za szybko nie zmieni sposobu poruszania siê. A je¿eli, to zacznie zrobiæ to nie pod wp³ywem ceny, tylko tego, ¿e samochodem po prostu siê nie da (korki, brak miejsc do parkowanie itp.)

Ale zauwa¿cie, ¿e co¶ takiego w zachodnich miastach jest od dawne u nas dopiero siê rodzi.

Pozdrawiam,
A.

Data: 2011-03-31 11:27:28
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 30/03/2011 18:06, Artur Ma¶l±g wrote:
W dniu 2011-03-30 18:20, Andrzej Kubiak pisze:
Dnia Wed, 30 Mar 2011 14:40:02 +0100, Kamil napisa³(a):

Taki
Niemiec kupi do jazdy po mie¶cie mniejszy samochód, rower, skuter albo
skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi.

Mo¿e i nie jest to najbardziej reprezentatywne ¼ród³o, ale znajomy
prowadz±cy sklep ze skuterami twierdzi co¶ innego. Obroty znacznie mu siê
zwiêkszy³y i klienci w rozmowach przyznaj±, ¿e skuter ma byæ zamiennikiem
samochodu - na tyle, na ile siê da oczywi¶cie.

Teza Kamila jest b³êdna - Polacy te¿ potrafi± my¶leæ i liczyæ (zreszt±

Zacytowana teza jest akurat Artura, te¿ masz problemy z przypisaniem s³ów do ich autora?




--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-31 12:45:42
Autor: Artur Ma¶l±g
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 12:27, Kamil pisze:
On 30/03/2011 18:06, Artur Ma¶l±g wrote:
W dniu 2011-03-30 18:20, Andrzej Kubiak pisze:
Dnia Wed, 30 Mar 2011 14:40:02 +0100, Kamil napisa³(a):

Taki
Niemiec kupi do jazdy po mie¶cie mniejszy samochód, rower, skuter albo
skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi.

Mo¿e i nie jest to najbardziej reprezentatywne ¼ród³o, ale znajomy
prowadz±cy sklep ze skuterami twierdzi co¶ innego. Obroty znacznie mu
siê
zwiêkszy³y i klienci w rozmowach przyznaj±, ¿e skuter ma byæ
zamiennikiem
samochodu - na tyle, na ile siê da oczywi¶cie.

Teza Kamila jest b³êdna - Polacy te¿ potrafi± my¶leæ i liczyæ (zreszt±

Zacytowana teza jest akurat Artura, te¿ masz problemy z przypisaniem
s³ów do ich autora?

Fakt, by³ to podwójny cytat bez podania ¼ród³a, wiêc podziêkuj
cytuj±cemu, ¿e wprowadzi³ mnie w b³±d.

Data: 2011-03-31 11:46:50
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 31/03/2011 11:45, Artur Ma¶l±g wrote:
W dniu 2011-03-31 12:27, Kamil pisze:
On 30/03/2011 18:06, Artur Ma¶l±g wrote:
W dniu 2011-03-30 18:20, Andrzej Kubiak pisze:
Dnia Wed, 30 Mar 2011 14:40:02 +0100, Kamil napisa³(a):

Taki
Niemiec kupi do jazdy po mie¶cie mniejszy samochód, rower, skuter
albo
skorzysta z komunikacji miejskiej. Polak tego nie zrobi.

Mo¿e i nie jest to najbardziej reprezentatywne ¼ród³o, ale znajomy
prowadz±cy sklep ze skuterami twierdzi co¶ innego. Obroty znacznie mu
siê
zwiêkszy³y i klienci w rozmowach przyznaj±, ¿e skuter ma byæ
zamiennikiem
samochodu - na tyle, na ile siê da oczywi¶cie.

Teza Kamila jest b³êdna - Polacy te¿ potrafi± my¶leæ i liczyæ (zreszt±

Zacytowana teza jest akurat Artura, te¿ masz problemy z przypisaniem
s³ów do ich autora?

Fakt, by³ to podwójny cytat bez podania ¼ród³a, wiêc podziêkuj
cytuj±cemu, ¿e wprowadzi³ mnie w b³±d.

Te¿ trochê za ostro zareagowa³em po próbach wci¶niêcia mi w³asnych teorii przez Artura ca³y dzieñ wczoraj.



--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-31 13:27:29
Autor: Artur Ma¶l±g
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 12:46, Kamil pisze:
On 31/03/2011 11:45, Artur Ma¶l±g wrote:
(...)
Te¿ trochê za ostro zareagowa³em po próbach wci¶niêcia mi w³asnych
teorii przez Artura ca³y dzieñ wczoraj.

Nie ma sprawy.

Data: 2011-03-31 20:30:17
Autor: Hektor
Nasze drogie paliwo...
Użytkownik "Arek" <abc@abc.pl> napisał

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem miało by być inaczej?

Może dlatego, że w mało którym kraju rynek paliw można nazwać "wolnym". A na pewno nie w Polsce.

Zbigniew Kordan

Data: 2011-03-31 21:43:35
Autor: Artur Maśląg
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 20:30, Hektor pisze:
Użytkownik "Arek" <abc@abc.pl> napisał

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem miało by być inaczej?

Może dlatego, że w mało którym kraju rynek paliw można nazwać "wolnym".
A na pewno nie w Polsce.

Ha, ha, ha :) Wolny rynek... Rynek surowców krytycznych dla gospodarki
(i ich pochodnych) od dawna wolny nie jest i być nie powinien.
Od razu zaznaczę, że w żadnym wypadku nie miałem na myśli sztucznego
określania cen.

Data: 2011-04-01 09:09:20
Autor: Jarek Andrzejewski
Nasze drogie paliwo...
On Thu, 31 Mar 2011 21:43:35 +0200, Artur Ma¶l±g <futrzak@polbox.com>
wrote:

Ha, ha, ha :) Wolny rynek... Rynek surowców krytycznych dla gospodarki
(i ich pochodnych) od dawna wolny nie jest i byæ nie powinien.

A dlaczego nie pozwoliæ handlowaæ paliwem ka¿demu, kto ma ochotê na to
(po spe³nieniu oczywi¶cie warunków technicznych w celu zapewnienia
bezpieczeñstwa)? Có¿ z³ego stanie siê gospodarce, je¶li kto¶ zechce
sprowadziæ parê cystern paliwa, podobnie jak teraz mo¿e sprowadziæ np.
parê kontenerów ubrañ na wagê czy telewizorów?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Data: 2011-04-01 10:40:19
Autor: Hektor
Nasze drogie paliwo...
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem miało by być inaczej?

Może dlatego, że w mało którym kraju rynek paliw można nazwać "wolnym".
A na pewno nie w Polsce.

Ha, ha, ha :) Wolny rynek... Rynek surowców krytycznych dla gospodarki
(i ich pochodnych) od dawna wolny nie jest i być nie powinien.
Od razu zaznaczę, że w żadnym wypadku nie miałem na myśli sztucznego
określania cen.

Swoje "ha, ha" trzeba było odnieść do pytającego "dlaczego z paliwem miało by być inaczej?".
A co do tego, że rynek surówców jak napisałeś "wolny nie jest i być nie powinien" to mam mieszane uczucia. Nie specjalnie widzę problem (wiem, fiskus go widzi) w tym aby każdy mógł produkować, używać i sprzedawać biopaliwa lub energię ze źródeł odnawialnych.

Zbigniew Kordan

Data: 2011-04-01 11:55:07
Autor: Artur Maśląg
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-04-01 10:40, Hektor pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał

Ceny towarów dyktuje rynek. Dlaczego z paliwem miało by być inaczej?

Może dlatego, że w mało którym kraju rynek paliw można nazwać "wolnym".
A na pewno nie w Polsce.

Ha, ha, ha :) Wolny rynek... Rynek surowców krytycznych dla gospodarki
(i ich pochodnych) od dawna wolny nie jest i być nie powinien.
Od razu zaznaczę, że w żadnym wypadku nie miałem na myśli sztucznego
określania cen.

Swoje "ha, ha" trzeba było odnieść do pytającego "dlaczego z paliwem
miało by być inaczej?".

Aha, znaczy Ty będziesz decydował co ja mam i komu pisać? Ciekawe.

A co do tego, że rynek surówców jak napisałeś "wolny nie jest i być nie
powinien" to mam mieszane uczucia. Nie specjalnie widzÄ™ problem (wiem,
fiskus go widzi) w tym aby każdy mógł produkować, używać i sprzedawać
biopaliwa lub energię ze źródeł odnawialnych.

Fiskus to państwo i tak naprawdę to każdy może produkować, używać
i sprzedawać powyższe. Musi tylko spełnić pewne warunki i posiadać
stosowne pozwolenia.

Data: 2011-03-30 12:45:39
Autor: LEPEK
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 12:41, Lewis pisze:

A w Wenezueli coś koło 0.07PLN i co z tego?

Z tego wniosek, że w kapitalizmie jest drogo ;)

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   GdaÅ„ski
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2011-03-30 13:00:08
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 12:41, Lewis pisze:
W dniu 2011-03-30 12:40, Arek pisze:

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

A.

A w Wenezueli coś koło 0.07PLN i co z tego?

No właśnie o to chodzi, że nic. Fajnie, że w końcu ktoś załapał.

A.

Data: 2011-03-30 12:47:32
Autor: Cavallino
Nasze drogie paliwo...
Użytkownik "Arek" <abc@abc.pl> napisał w wiadomości news:

Ja widzę, jak ten kapitalizm wygląda w zgniłych, kapitalistycznych
stanach okupowanych przez żądne zysku korporacje. 2.80PLN za litr.

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

W Wenezueli kilka tat temu był coś koło 3 gr za litr.

Data: 2011-03-30 13:57:49
Autor: niusy.pl
Nasze drogie paliwo...

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl>

Ja widzę, jak ten kapitalizm wygląda w zgniłych, kapitalistycznych
stanach okupowanych przez żądne zysku korporacje. 2.80PLN za litr.

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

W Wenezueli kilka tat temu był coś koło 3 gr za litr.

SkÄ…d ?

Data: 2011-03-30 14:06:01
Autor: Cavallino
Nasze drogie paliwo...
Użytkownik "niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> napisał w wiadomości news:imv5rt$e69$1news.net.icm.edu.pl...

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl>

Ja widzę, jak ten kapitalizm wygląda w zgniłych, kapitalistycznych
stanach okupowanych przez żądne zysku korporacje. 2.80PLN za litr.

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

W Wenezueli kilka tat temu był coś koło 3 gr za litr.

SkÄ…d ?

Ze stacji benzynowej.

Data: 2011-03-31 08:43:49
Autor: niusy.pl
Nasze drogie paliwo...

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl>

Ja widzę, jak ten kapitalizm wygląda w zgniłych, kapitalistycznych
stanach okupowanych przez żądne zysku korporacje. 2.80PLN za litr.

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

W Wenezueli kilka tat temu był coś koło 3 gr za litr.

SkÄ…d ?

Ze stacji benzynowej.

Na stacji je wydobywajÄ… ???

Data: 2011-03-31 09:00:14
Autor: Cavallino
Nasze drogie paliwo...
Użytkownik "niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> napisał w wiadomości news:in17r6$tbf$1news.net.icm.edu.pl...

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl>

Ja widzę, jak ten kapitalizm wygląda w zgniłych, kapitalistycznych
stanach okupowanych przez żądne zysku korporacje. 2.80PLN za litr.

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

W Wenezueli kilka tat temu był coś koło 3 gr za litr.

SkÄ…d ?

Ze stacji benzynowej.

Na stacji je wydobywajÄ… ???

Kierowcy tak.
A chyba nie sugerujesz że powinienem dla Ciebie sprawdzić łańcuszek dostaw na stacje paliw w Wenezueli, albo z którego złoża wypompowali ropę na lokalny rynek i gdzie ją przetworzyli?


Data: 2011-03-31 11:28:07
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 31/03/2011 08:00, Cavallino wrote:
Użytkownik "niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> napisał w wiadomości
news:in17r6$tbf$1news.net.icm.edu.pl...

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl>

Ja widzę, jak ten kapitalizm wygląda w zgniłych, kapitalistycznych
stanach okupowanych przez żądne zysku korporacje. 2.80PLN za litr.

Wyjedź do Libii tam paliwo kosztuje 30gr za litr.

W Wenezueli kilka tat temu był coś koło 3 gr za litr.

SkÄ…d ?

Ze stacji benzynowej.

Na stacji je wydobywajÄ… ???

Kierowcy tak.
A chyba nie sugerujesz że powinienem dla Ciebie sprawdzić łańcuszek
dostaw na stacje paliw w Wenezueli, albo z którego złoża wypompowali
ropÄ™ na lokalny rynek i gdzie jÄ… przetworzyli?

Przydałoby się, może wtedy odkrył byś dotacje rządowe do paliwa.




--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-30 12:00:31
Autor: Artur Maśląg
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 11:46, Arek pisze:
(...)
Cena jest taka, jaką ludzie są wstanie zapłacić.

Tylko do pewnego momentu i w pewnych "rozsÄ…dnych" granicach.

Nie rozumiem dlaczego takie Orleny maję rezygnować z zysków?

A dlaczego miałyby rezygnować?

A podatki nie majÄ… tu nic do
rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka sama.

To jakaÅ› nowa ekonomia jest, ale co tam.

Data: 2011-03-30 12:21:46
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 12:00, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-03-30 11:46, Arek pisze:
(...)
Cena jest taka, jaką ludzie są wstanie zapłacić.

Tylko do pewnego momentu i w pewnych "rozsÄ…dnych" granicach.

A gdzie sÄ… te rozsÄ…dne granice?

Nie rozumiem dlaczego takie Orleny maję rezygnować z zysków?

A dlaczego miałyby rezygnować?

Pytaj tych, którym się wydaje, że będą rezygnować.

A podatki nie majÄ… tu nic do
rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka
sama.

To jakaÅ› nowa ekonomia jest, ale co tam.

Czego nie rozumiesz?

A.

Data: 2011-03-30 12:59:30
Autor: Artur Maśląg
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 12:21, Arek pisze:
W dniu 2011-03-30 12:00, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-03-30 11:46, Arek pisze:
(...)
Cena jest taka, jaką ludzie są wstanie zapłacić.

Tylko do pewnego momentu i w pewnych "rozsÄ…dnych" granicach.

A gdzie sÄ… te rozsÄ…dne granice?

To już powie gospodarka w zależności od konkretnej sytuacji.

(...)
A podatki nie majÄ… tu nic do
rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka
sama.

To jakaÅ› nowa ekonomia jest, ale co tam.

Czego nie rozumiesz?

No cóż, powyższe pytanie jednak świadczy, że pewne mechanizmy
sÄ… Ci obce.

Data: 2011-03-30 13:26:53
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 12:59, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-03-30 12:21, Arek pisze:
W dniu 2011-03-30 12:00, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-03-30 11:46, Arek pisze:
(...)
Cena jest taka, jaką ludzie są wstanie zapłacić.

Tylko do pewnego momentu i w pewnych "rozsÄ…dnych" granicach.

A gdzie sÄ… te rozsÄ…dne granice?

To już powie gospodarka w zależności od konkretnej sytuacji.

No pomyśl jeszcze raz, co kształtuje cenę? Twoja opinia czy popyt?

(...)
A podatki nie majÄ… tu nic do
rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka
sama.

To jakaÅ› nowa ekonomia jest, ale co tam.

Czego nie rozumiesz?

No cóż, powyższe pytanie jednak świadczy, że pewne mechanizmy
sÄ… Ci obce.

Które?

A.

Data: 2011-03-30 13:29:37
Autor: Lewis
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 13:26, Arek pisze:

No pomyśl jeszcze raz, co kształtuje cenę? Twoja opinia czy popyt?

Opinia w telewizji że cukier będzie strasznie drogi, ludzi rzucają się na cukier i popyt powoduje że jest drogi ;) Więc i opinia i popyt ;)

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=399697
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2011-03-30 14:34:25
Autor: Artur Maśląg
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 13:29, Lewis pisze:
W dniu 2011-03-30 13:26, Arek pisze:

No pomyśl jeszcze raz, co kształtuje cenę? Twoja opinia czy popyt?

Opinia w telewizji że cukier będzie strasznie drogi, ludzi rzucają się
na cukier i popyt powoduje że jest drogi ;) Więc i opinia i popyt ;)

CoÅ› w tym rodzaju ;)

Data: 2011-03-30 14:57:58
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 14:34, Artur Maśląg pisze:

No pomyśl jeszcze raz, co kształtuje cenę? Twoja opinia czy popyt?

Opinia w telewizji że cukier będzie strasznie drogi, ludzi rzucają się
na cukier i popyt powoduje że jest drogi ;) Więc i opinia i popyt ;)

CoÅ› w tym rodzaju ;)


Warto dodać, że z cukru łatwiej zrezygnować niż z paliwa:) Więc możliwości podnoszenia ceny są tu znacznie większe.

A.

Data: 2011-03-30 15:41:48
Autor: Mario
Nasze drogie paliwo...
On 2011-03-30 14:57, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 14:34, Artur Maśląg pisze:

No pomyśl jeszcze raz, co kształtuje cenę? Twoja opinia czy popyt?

Opinia w telewizji że cukier będzie strasznie drogi, ludzi rzucają się
na cukier i popyt powoduje że jest drogi ;) Więc i opinia i popyt ;)

CoÅ› w tym rodzaju ;)


Warto dodać, że z cukru łatwiej zrezygnować niż z paliwa:)

Jeśli nie chcesz być dymany przez banderole, to cukier też jest ważny ;-)

pozdrawiam
mario

Data: 2011-03-30 14:43:31
Autor: Kamil
Nasze drogie paliwo...
On 30/03/2011 14:41, Mario wrote:
On 2011-03-30 14:57, Arek wrote:
W dniu 2011-03-30 14:34, Artur Maśląg pisze:

No pomyśl jeszcze raz, co kształtuje cenę? Twoja opinia czy popyt?

Opinia w telewizji że cukier będzie strasznie drogi, ludzi rzucają się
na cukier i popyt powoduje że jest drogi ;) Więc i opinia i popyt ;)

CoÅ› w tym rodzaju ;)


Warto dodać, że z cukru łatwiej zrezygnować niż z paliwa:)

Jeśli nie chcesz być dymany przez banderole, to cukier też jest ważny ;-)


Dobry słód do piwa droższy od cukru, a ludzie nie narzekają. Hobby kosztuje. ;)


--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-03-30 13:06:13
Autor: niusy.pl
Nasze drogie paliwo...

Użytkownik "Lewis" <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl>


Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku...

<yo>

Data: 2011-03-30 16:33:02
Autor: Sebastian Kaliszewski
Nasze drogie paliwo...
Lewis wrote:
W dniu 2011-03-30 10:34, Tomek pisze:
Ceny popularnej benzyny Pb95 mog� skoczy� do 5,15 z� za litr, a oleju
nap�dowego do 5,10 z�/l - wynika z raportu Money.pl. Grozi nam to, je�eli


Wydaje mi si�, �e ceny paliwa posz�y w g�r� o 40-50 gr zanim zacze�y si�
rozr�by w Libii i w Afryce. To tylko dorabianie ideoligii...
Tomek


Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku...
Coś mi świta że była już taka akcja jak baryłka ropy skoczyła w okolice 150$, ówczesny prezydent przyciął podatki i u nas paliwo było na przyzwoitym poziomie...

Po pierwsze nie prezydent, po drugie i tak poszła w górę.


Ale nie... teraz będzie piłowanie mordy we wszystkich mediach na temat Libii, Japonii, Smoleńska i nikt w rządzie palcem nie kiwnie pod osłoną mediow.


Pole manewru mają małe. Po pierwsze mogą obniżyć o kilkanaście groszy -- więcej UE nie pozwala. A producencie nie koniecznie muszą ceny obniżyć. Można ich oczywiście atakować z urzędu antymonopolowego (czy jak to się po kolejnej zmianie nazwy nazywa teraz) o zmowę, ale nie ma lekko.

Dopóki jest u nas taniej niż np. w Niemczech nie ma co liczyć na spadek.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2011-03-30 16:43:29
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 16:33, Sebastian Kaliszewski pisze:

[...]
Dopóki jest u nas taniej niż np. w Niemczech nie ma co liczyć na spadek.

Gdyby uwzględnić, że w Niemieckim paliwie jest uwzględniony koszt jazdy autostradami to już nie wychodzi taniej. Pomijam, że na Niemieckim paliwie mi zawsze wychodzi zauważalnie mniejsze spalanie czyli mimo większej ceny/litr, cena/km już tak nie odbiega.

Reasumując policz koszt przejazdu A2 z DC do granicy (jak już będzie gotowa) czyli paliwo + opłaty. I identyczny odcinek w Niemczech. Tam jednak wyjdzie znacznie taniej.

Pozdrawiam,
A.

Data: 2011-03-30 18:50:15
Autor: Artur Maśląg
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 16:43, Arek pisze:
W dniu 2011-03-30 16:33, Sebastian Kaliszewski pisze:

[...]
Dopóki jest u nas taniej niż np. w Niemczech nie ma co liczyć na spadek.

Gdyby uwzględnić, że w Niemieckim paliwie jest uwzględniony koszt jazdy
autostradami to już nie wychodzi taniej.
(...)

W Polsce też jest. Gdzieś tutaj pisałeś...:
<cite>
A podatki nie majÄ… tu nic do
rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka
sama.
</cite>

Zainteresuj się w związku z powyższym systemem/i podatkowym w
Niemczech. Być może szybko się zorientujesz, że koszt jazdy
autostradami jest uwględniony w innych podatkach, których w Polsce
póki co nie ma, bądź są na minimalnym poziomie.

> Pomijam, że na Niemieckim
paliwie mi zawsze wychodzi zauważalnie mniejsze spalanie czyli mimo
większej ceny/litr, cena/km już tak nie odbiega.

Reasumując policz koszt przejazdu A2 z DC do granicy (jak już będzie
gotowa) czyli paliwo + opłaty. I identyczny odcinek w Niemczech. Tam
jednak wyjdzie znacznie taniej.

Teraz pozostaje Ci się przenieść na trochę (takie dłuższe, ze stałym
pobytem) do Niemiec i późnej uczciwie policzyć gdzie jest "taniej".

Data: 2011-03-31 10:34:11
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-30 18:50, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-03-30 16:43, Arek pisze:
W dniu 2011-03-30 16:33, Sebastian Kaliszewski pisze:

[...]
Dopóki jest u nas taniej niż np. w Niemczech nie ma co liczyć na spadek.

Gdyby uwzględnić, że w Niemieckim paliwie jest uwzględniony koszt jazdy
autostradami to już nie wychodzi taniej.
(...)

W Polsce też jest.

A wydawało mi się, że u nas płaci się za autostrady na bramkach.

Gdzieś tutaj pisałeś...:
<cite>
A podatki nie majÄ… tu nic do
rzeczy, gdyby nie było podatków to cena litra była by dokładnie taka
sama.
</cite>

Jeżeli cena towaru akceptowalna dla nabywcy jest X, to nie ma znaczenia jaki składnik tego X'a idzie dla producenta. Po prostu X to cena przy której jest maksymalny zysk. Jeżeli tego nadal nie rozumiesz to przykład:

Paliwo kosztuje 6PLN, gdzie 3PLN idzie dla państwa, a 3 to zysk dostawcy.
Państwo rezygnuje ze swego udziału. Co robi dostawca? Zarabia 6 a nie 3. Dlaczego ma to z czego zrezygnowało Państwo oddawać komuś, skoro może wziąć dla siebie.

Dlatego podatki majÄ… znikomy wpÅ‚yw (tzn. zwiÄ™kszajÄ…c podatki zwiÄ™kszy siÄ™ cena, natomiast zmniejszanie podatków nie zmniejszy ceny). Czego dowodem byÅ‚a akcja chwilowego zmniejszania  akcyzy parÄ™ lat temu.


Zainteresuj się w związku z powyższym systemem/i podatkowym w
Niemczech. Być może szybko się zorientujesz, że koszt jazdy
autostradami jest uwględniony w innych podatkach, których w Polsce
póki co nie ma, bądź są na minimalnym poziomie.

Szkoda, że nie zauważyłeś, że w Polsce nie ma autostrad. Jeżeli natomiast chcesz te parę kilometrów porównać do sieci niemieckiej to wraz z tym porównaniem porównaj wysokość obciążeń związanych z tą siecią dróg. I jeszcze przypomnij sobie, że za polskie drogi płacisz dodatkowo na bramkach.

 > Pomijam, że na Niemieckim
paliwie mi zawsze wychodzi zauważalnie mniejsze spalanie czyli mimo
większej ceny/litr, cena/km już tak nie odbiega.

Reasumując policz koszt przejazdu A2 z DC do granicy (jak już będzie
gotowa) czyli paliwo + opłaty. I identyczny odcinek w Niemczech. Tam
jednak wyjdzie znacznie taniej.

Teraz pozostaje Ci się przenieść na trochę (takie dłuższe, ze stałym
pobytem) do Niemiec i późnej uczciwie policzyć gdzie jest "taniej".

Unikasz odpowiedzi i tyle. Wrzucanie takich ogólników to standardowa usenet-owa zagrywka stosowana, gdy nie chce się odpowiadać na niewygodne pytania, tudzież skończyły się argumenty.

A.

Data: 2011-03-31 13:07:53
Autor: Artur Maśląg
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 10:34, Arek pisze:
(...)
Reasumując policz koszt przejazdu A2 z DC do granicy (jak już będzie
gotowa) czyli paliwo + opłaty. I identyczny odcinek w Niemczech. Tam
jednak wyjdzie znacznie taniej.

Teraz pozostaje Ci się przenieść na trochę (takie dłuższe, ze stałym
pobytem) do Niemiec i późnej uczciwie policzyć gdzie jest "taniej".

Unikasz odpowiedzi i tyle.

Bynajmniej - jak już napisałem sytuacja wygląda zgoła inaczej niż
próbujesz to opisać/udowodnić. O przykładach (jak choćby powyższy)
świadczących o zupełnym oderwaniu od rzeczywistości (w tym ekonomii)
nie wspomnÄ™.

Wrzucanie takich ogólników to standardowa
usenet-owa zagrywka stosowana, gdy nie chce się odpowiadać na niewygodne
pytania, tudzież skończyły się argumenty.

Ehhh - jakie ogólniki? Rzuciłeś idiotyczny przykład porównania kosztów
przejazdu autostradÄ… w Polsce i w Niemczech z punktu widzenia osoby
płacącej podatki w Polsce (nie piszę nawet Polaka), to zaproponowałem
byś się zapoznał z systemami podatkowymi w Niemczech i dopiero wtedy
próbował to jakoś uczciwie porównać. Ty jednak tego bardzo unikasz,
ponieważ efekt takiego porównania leży w jawnej sprzeczności z tezami
przez Ciebie prezentowanymi.

Data: 2011-03-31 13:50:35
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 13:07, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-03-31 10:34, Arek pisze:
(...)
Reasumując policz koszt przejazdu A2 z DC do granicy (jak już będzie
gotowa) czyli paliwo + opłaty. I identyczny odcinek w Niemczech. Tam
jednak wyjdzie znacznie taniej.

Teraz pozostaje Ci się przenieść na trochę (takie dłuższe, ze stałym
pobytem) do Niemiec i późnej uczciwie policzyć gdzie jest "taniej".

Unikasz odpowiedzi i tyle.

Bynajmniej - jak już napisałem sytuacja wygląda zgoła inaczej niż
próbujesz to opisać/udowodnić. O przykładach (jak choćby powyższy)
świadczących o zupełnym oderwaniu od rzeczywistości (w tym ekonomii)
nie wspomnÄ™.

Napisałem o tym co myślę, Ty napisałeś, że tak nie jest i jako dowód swojej tezy podałeś, no właśnie co?


Wrzucanie takich ogólników to standardowa
usenet-owa zagrywka stosowana, gdy nie chce się odpowiadać na niewygodne
pytania, tudzież skończyły się argumenty.

Ehhh - jakie ogólniki? Rzuciłeś idiotyczny przykład porównania kosztów
przejazdu autostradÄ… w Polsce i w Niemczech z punktu widzenia osoby
płacącej podatki w Polsce (nie piszę nawet Polaka), to zaproponowałem
byś się zapoznał z systemami podatkowymi w Niemczech i dopiero wtedy
próbował to jakoś uczciwie porównać. Ty jednak tego bardzo unikasz,
ponieważ efekt takiego porównania leży w jawnej sprzeczności z tezami
przez Ciebie prezentowanymi.

Czyli aby móc z Tobą dyskutować, muszę przestudiować od deski do deski gospodarkę i systemy ekonomiczne Polski i Niemiec, tylko po to abyś Ty mógł napisać, że tak nie jest i zlecisz mi kolejne kraje do analizy.

"...to zaproponowałem byś się zapoznał z systemami podatkowymi w Niemczech..." - LOL, a ja Tobie zaproponuje abyś zapoznał się chociaż z postami na które próbujesz odpowiadać:)

Tak się składa, że nie odniosłeś się do żadnego argumentu, te niewygodne wyciekłeś inne zacytowałeś i napisałeś, że bzdura. No fakt to jest rzeczowa rozmowa:)

Reasumując, chcesz zaistnieć stosując zabytkowe newsowe sztuczki.


Pozdrawiam,
A

Data: 2011-03-31 14:28:56
Autor: Artur Maśląg
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 13:50, Arek pisze:
W dniu 2011-03-31 13:07, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-03-31 10:34, Arek pisze:
(...)
Reasumując policz koszt przejazdu A2 z DC do granicy (jak już będzie
gotowa) czyli paliwo + opłaty. I identyczny odcinek w Niemczech. Tam
jednak wyjdzie znacznie taniej.

Teraz pozostaje Ci się przenieść na trochę (takie dłuższe, ze stałym
pobytem) do Niemiec i późnej uczciwie policzyć gdzie jest "taniej".

Unikasz odpowiedzi i tyle.

Bynajmniej - jak już napisałem sytuacja wygląda zgoła inaczej niż
próbujesz to opisać/udowodnić. O przykładach (jak choćby powyższy)
świadczących o zupełnym oderwaniu od rzeczywistości (w tym ekonomii)
nie wspomnÄ™.

Napisałem o tym co myślę, Ty napisałeś, że tak nie jest i jako dowód
swojej tezy podałeś, no właśnie co?

To co napisałem, czyli inny system podatkowy, z którym najpierw
powinieneś się zaznajomić, nim zaczniesz twierdzić, że koszt przejazdu
nie zależy od podatków i że w Niemczech jest taniej, ponieważ
policzyłeś koszt paliwa + opłaty na bramkach.

Data: 2011-03-31 14:41:03
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 14:28, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-03-31 13:50, Arek pisze:
W dniu 2011-03-31 13:07, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-03-31 10:34, Arek pisze:
(...)
Reasumując policz koszt przejazdu A2 z DC do granicy (jak już będzie
gotowa) czyli paliwo + opłaty. I identyczny odcinek w Niemczech. Tam
jednak wyjdzie znacznie taniej.

Teraz pozostaje Ci się przenieść na trochę (takie dłuższe, ze stałym
pobytem) do Niemiec i późnej uczciwie policzyć gdzie jest "taniej".

Unikasz odpowiedzi i tyle.

Bynajmniej - jak już napisałem sytuacja wygląda zgoła inaczej niż
próbujesz to opisać/udowodnić. O przykładach (jak choćby powyższy)
świadczących o zupełnym oderwaniu od rzeczywistości (w tym ekonomii)
nie wspomnÄ™.

Napisałem o tym co myślę, Ty napisałeś, że tak nie jest i jako dowód
swojej tezy podałeś, no właśnie co?

To co napisałem, czyli inny system podatkowy, z którym najpierw
powinieneś się zaznajomić, nim zaczniesz twierdzić, że koszt przejazdu
nie zależy od podatków i że w Niemczech jest taniej, ponieważ
policzyłeś koszt paliwa + opłaty na bramkach.

Znaczy się ja mam szukać argumentów na obronę Twojej sugestii, że się mylę?

Napisałem o koszcie przejechania jakiegoś odcinka, wliczyłem w ten koszt to co wydaje się, że ma wpływ, jeżeli jest coś jeszcze to napisz.

Jak na razie zarzucasz mi nieznajomość niemieckiej gospodarki co jest akurat prawdą. Ale absolutnie nic to nie wnosi. Zwłaszcza, że Ty też nie znasz, tylko coś Ci się wydaje.

A.

Data: 2011-03-31 19:17:56
Autor: Artur Maśląg
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 14:41, Arek pisze:
W dniu 2011-03-31 14:28, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-03-31 13:50, Arek pisze:
W dniu 2011-03-31 13:07, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-03-31 10:34, Arek pisze:
(...)
Reasumując policz koszt przejazdu A2 z DC do granicy (jak już będzie
gotowa) czyli paliwo + opłaty. I identyczny odcinek w Niemczech. Tam
jednak wyjdzie znacznie taniej.

Teraz pozostaje Ci się przenieść na trochę (takie dłuższe, ze stałym
pobytem) do Niemiec i późnej uczciwie policzyć gdzie jest "taniej".

Unikasz odpowiedzi i tyle.

Bynajmniej - jak już napisałem sytuacja wygląda zgoła inaczej niż
próbujesz to opisać/udowodnić. O przykładach (jak choćby powyższy)
świadczących o zupełnym oderwaniu od rzeczywistości (w tym ekonomii)
nie wspomnÄ™.

Napisałem o tym co myślę, Ty napisałeś, że tak nie jest i jako dowód
swojej tezy podałeś, no właśnie co?

To co napisałem, czyli inny system podatkowy, z którym najpierw
powinieneś się zaznajomić, nim zaczniesz twierdzić, że koszt przejazdu
nie zależy od podatków i że w Niemczech jest taniej, ponieważ
policzyłeś koszt paliwa + opłaty na bramkach.

Znaczy się ja mam szukać argumentów na obronę Twojej sugestii, że się mylę?

Wręcz przeciwnie - masz poszukać argumentów, które by potwierdziły
Twoją wersję, czyli brak wpływu podatków na cenę benzyny/koszt
przejazdu itd.

Napisałem o koszcie przejechania jakiegoś odcinka, wliczyłem w ten koszt
to co wydaje się, że ma wpływ, jeżeli jest coś jeszcze to napisz.

Trzeba było uważać - pisałem już wcześniej. Wliczyłeś tylko koszt
benzyny i bramek. Pominąłeś choćby podatki związane z samym posiadaniem
pojazdu itd.

Jak na razie zarzucasz mi nieznajomość niemieckiej gospodarki co jest
akurat prawdÄ….

Obawiam się, że nie tylko niemieckiej.

Ale absolutnie nic to nie wnosi.

Nie, no skąd. Nieznajomość/brak wiedzy/świadomości coraz częściej
uważa się za zaletę, a nie wadę. Fakt, takimi ludźmi łatwiej
manipulować.

Zwłaszcza, że Ty też nieznasz, tylko coś Ci się wydaje.

Doskonałe - kolejny wniosek oparty na braku wiedzy, w najlepszym
wypadku na własnym przekonaniu opartym na domniemaniach popartych
domysłami.

Data: 2011-04-01 01:02:45
Autor: Arek
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 19:17, Artur Maśląg pisze:

Napisałem o tym co myślę, Ty napisałeś, że tak nie jest i jako dowód
swojej tezy podałeś, no właśnie co?

To co napisałem, czyli inny system podatkowy, z którym najpierw
powinieneś się zaznajomić, nim zaczniesz twierdzić, że koszt przejazdu
nie zależy od podatków i że w Niemczech jest taniej, ponieważ
policzyłeś koszt paliwa + opłaty na bramkach.

Znaczy się ja mam szukać argumentów na obronę Twojej sugestii, że się
mylÄ™?

Wręcz przeciwnie - masz poszukać argumentów, które by potwierdziły
Twoją wersję, czyli brak wpływu podatków na cenę benzyny/koszt
przejazdu itd.

A jak już to zrobię, to każesz mi poszukać argumentów na brak wpływu oddziaływania Księżyca na koszt przejazdu. Bo będzie Ci się wydawać, że jakiś jest. Litości. Przestań się kompromitować.

Koszt przejazdu w najprostszym ujęciu to cena benzyny plus koszty dodatkowe jak np. opłaty na bramach tudzież winiety. jeżeli chcesz udowodnić coś innego lub zabawić się w aptekę to zrób to. Może masz rację, na razie, coś palnąłeś i próbujesz się z tego wykręcać.

Napisałem o koszcie przejechania jakiegoś odcinka, wliczyłem w ten koszt
to co wydaje się, że ma wpływ, jeżeli jest coś jeszcze to napisz.

Trzeba było uważać - pisałem już wcześniej. Wliczyłeś tylko koszt
benzyny i bramek. Pominąłeś choćby podatki związane z samym posiadaniem
pojazdu itd.

A jaki to ma wpływ na koszt przejazdu? Może będziemy jeszcze rozważać koszt zakupu samochodu? A może wysokość składek emerytalnych? Nie zapomnij o ubezpieczeniu, podatkach, legitymacji członkowskiej w klubie golfowym itp.

Jak na razie zarzucasz mi nieznajomość niemieckiej gospodarki co jest
akurat prawdÄ….

Obawiam się, że nie tylko niemieckiej.

Obawiaj się do woli, tylko kontroluj wysoki poziom własnego samozadowolenia to jest bardzo ważne.

Ale absolutnie nic to nie wnosi.

Nie, no skąd. Nieznajomość/brak wiedzy/świadomości coraz częściej
uważa się za zaletę, a nie wadę. Fakt, takimi ludźmi łatwiej
manipulować.

Widzę, że przeszedłeś na jakiś wewnętrzny monolog. Chyba nie powinienem przeszkadzać.

Zwłaszcza, że Ty też nie znasz, tylko coś Ci się wydaje.

Doskonałe - kolejny wniosek oparty na braku wiedzy, w najlepszym
wypadku na własnym przekonaniu opartym na domniemaniach popartych
domysłami.

To są właśnie Twoje "argumenty". Rzucasz się jak jakiś kundelek, ale od początku Twoich wywodów nie udało Ci się napisać absolutnie nic merytorycznego. Wygląda na to, że strasznie jara Cię poczucie własnej pseudo elokwencji, co tłumaczy Twój bezkrytycyzm do własnych "wywodów".

Jeżeli o mnie chodzi to było by na tyle. Te prymitywne newsowe zagrywki, testuj na innych. A jeśli chodzi o podniecanie się samym sobą, to wierze, że masz w tym na tyle duże doświadczenie, iż dasz sobie radę sam.

A.

Data: 2011-04-01 10:21:25
Autor: Sebastian Kaliszewski
Nasze drogie paliwo...
Arek wrote:
[...]
> Jeżeli cena towaru akceptowalna dla nabywcy jest X, to nie ma znaczenia
> jaki składnik tego X'a idzie dla producenta. Po prostu X to cena przy
> której jest maksymalny zysk. Jeżeli tego nadal nie rozumiesz to
> przykład:
>
> Paliwo kosztuje 6PLN, gdzie 3PLN idzie dla państwa, a 3 to zysk
> dostawcy.
> Państwo rezygnuje ze swego udziału. Co robi dostawca? Zarabia 6 a nie 3. > Dlaczego ma to z czego zrezygnowało Państwo oddawać komuś, skoro może
> wziąć dla siebie.

Upraszczasz. Przy mniejszym  obciążeniu od paÅ„stwa maksimum zysku może przesunąć siÄ™ w dół. Co nie zmienia faktu, że oczywiÅ›cie bzdurnym jest twierdzenie, że jak paÅ„stwo obniży obciążenie o zÅ‚otówkÄ™ to cena spadnie o zÅ‚otówkÄ™. Ale stwierdzenie że na pewno nie spadnie jest zbytnim uproszczeniem...

W dodatku jakby się nagle pojawiło 3zł luzu to jest pole do popisu dla konkurencji -- ktoś spróbuje zająć większy kawałek rynku i obniży cenę. Ale 3zł się nie pojawi. Teoretycznie może się pojawić 15gr -- a to żadnej wielkiej konkurencyjnej walki nie spowoduje.

>
[...]


pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2011-03-31 06:17:48
Autor: masti
Nasze drogie paliwo...
Dnia pięknego Wed, 30 Mar 2011 10:44:18 +0200 osobnik zwany Lewis
wystukał:

W dniu 2011-03-30 10:34, Tomek pisze:
Ceny popularnej benzyny Pb95 mog� skoczy� do 5,15 z� za litr, a oleju
nap�dowego do 5,10 z�/l - wynika z raportu Money.pl. Grozi nam to,
je�eli


Wydaje mi si�, �e ceny paliwa posz�y w g�r� o 40-50 gr zanim zacze�y
si� rozr�by w Libii i w Afryce. To tylko dorabianie ideoligii... Tomek


Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku... Coś mi
świta że była już taka akcja jak baryłka ropy skoczyła w okolice 150$,
ówczesny prezydent przyciął podatki

a co ma prezydent do podatków? --
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2011-03-31 10:41:39
Autor: Lewis
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 08:17, masti pisze:

a co ma prezydent do podatków?

Aprobuje bądź nie pomysły osłów?


--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=399697
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2011-03-31 17:43:05
Autor: masti
Nasze drogie paliwo...
Dnia pięknego Thu, 31 Mar 2011 10:41:39 +0200 osobnik zwany Lewis
wystukał:

W dniu 2011-03-31 08:17, masti pisze:

a co ma prezydent do podatków?

Aprobuje bądź nie pomysły osłów?

ówczesny prezydent przyciął podatki

to w jaki sposób przyciął? nie masz zielonego pojęcia o kompetencjach poszczególnych organów władzy




--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2011-03-31 21:36:14
Autor: Lewis
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 19:43, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 31 Mar 2011 10:41:39 +0200 osobnik zwany Lewis
wystukał:

W dniu 2011-03-31 08:17, masti pisze:

a co ma prezydent do podatków?

Aprobuje bądź nie pomysły osłów?

ówczesny prezydent przyciął podatki

to w jaki sposób przyciął?
nie masz zielonego pojęcia o kompetencjach poszczególnych organów władzy


Skoro się na coś zgadza to jednak ma jakiś wkład władzy wykonawczej do władzy ustawodawczej...

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=399697
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2011-03-31 19:43:25
Autor: masti
Nasze drogie paliwo...
Dnia pięknego Thu, 31 Mar 2011 21:36:14 +0200 osobnik zwany Lewis
wystukał:

W dniu 2011-03-31 19:43, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 31 Mar 2011 10:41:39 +0200 osobnik zwany Lewis
wystukał:

W dniu 2011-03-31 08:17, masti pisze:

a co ma prezydent do podatków?

Aprobuje bądź nie pomysły osłów?

ówczesny prezydent przyciął podatki

to w jaki sposób przyciął?
nie masz zielonego pojęcia o kompetencjach poszczególnych organów
władzy


Skoro się na coś zgadza to jednak ma jakiś wkład władzy wykonawczej do
władzy ustawodawczej...


nie pogrążaj się jeszcze bardziej tylko uzasadnij swoje zdanie


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2011-04-01 11:01:26
Autor: Lewis
Nasze drogie paliwo...
W dniu 2011-03-31 21:43, masti pisze:

nie pogrążaj się jeszcze bardziej tylko uzasadnij swoje zdanie


Hmm faktycznie nie miałem racji co do właściwej funkcji roli prezydenta w tej kwestii...
Z tego co zdołałem doczytać popierał pomysł obniżenia podatków a nie był wykonawcą.

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=399697
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2011-03-31 23:15:50
Autor: Cavallino
Nasze drogie paliwo...
Użytkownik "Lewis" <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:in2l3g$4gb$1news.onet.pl...
W dniu 2011-03-31 19:43, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 31 Mar 2011 10:41:39 +0200 osobnik zwany Lewis
wystukał:

W dniu 2011-03-31 08:17, masti pisze:

a co ma prezydent do podatków?

Aprobuje bądź nie pomysły osłów?

ówczesny prezydent przyciął podatki

to w jaki sposób przyciął?
nie masz zielonego pojęcia o kompetencjach poszczególnych organów władzy


Skoro się na coś zgadza to jednak ma jakiś wkład władzy wykonawczej do władzy ustawodawczej...

A na co się zgadzał i w jaki sposób Twoim zdaniem?

Data: 2011-03-31 11:00:43
Autor: Sebastian Kaliszewski
Nasze drogie paliwo...
masti wrote:
Dnia pięknego Wed, 30 Mar 2011 10:44:18 +0200 osobnik zwany Lewis
wystukał:

W dniu 2011-03-30 10:34, Tomek pisze:
Ceny popularnej benzyny Pb95 mog� skoczy� do 5,15 z� za litr, a oleju
nap�dowego do 5,10 z�/l - wynika z raportu Money.pl. Grozi nam to,
je�eli

Wydaje mi si�, �e ceny paliwa posz�y w g�r� o 40-50 gr zanim zacze�y
si� rozr�by w Libii i w Afryce. To tylko dorabianie ideoligii... Tomek

Tanie państwo... Banda nierobów żerująca na szarym człowieku... Coś mi
świta że była już taka akcja jak baryłka ropy skoczyła w okolice 150$,
ówczesny prezydent przyciął podatki

a co ma prezydent do podatków?

Nie wiem. Ot przykład na "wysoką inaczej" świadomość wyborców. A mamy tu do czynienia z człowiekiem który co najmniej umie czytać i pisać (a znaczna część społeczeństwa umiejętności tej nie posiada -- nie mylmy znajomości liter z umiejętnością czytania i pisania).

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2011-03-31 11:10:25
Autor: Cavallino
Nasze drogie paliwo...
Użytkownik "Sebastian Kaliszewski" <s.bez_spamu@remove.this.informa.and.that.pl> napisał w wiadomości news:

a co ma prezydent do podatków?

Nie wiem. Ot przykład na "wysoką inaczej" świadomość wyborców. A mamy tu do czynienia z człowiekiem który co najmniej umie czytać i pisać

Hmmmm.
A do którego prezydenta pijesz? ;-)

Data: 2011-03-31 19:14:16
Autor: Sebastian Kaliszewski
Nasze drogie paliwo...
Cavallino wrote:
Użytkownik "Sebastian Kaliszewski" <s.bez_spamu@remove.this.informa.and.that.pl> napisał w wiadomości news:

a co ma prezydent do podatków?

Nie wiem. Ot przykład na "wysoką inaczej" świadomość wyborców. A mamy tu do czynienia z człowiekiem który co najmniej umie czytać i pisać

Hmmmm.
A do którego prezydenta pijesz? ;-)

A nie do prezydenta, ja do wyborcy (potencjalnego przynajmniej).

A co do prezydenta, to przypadek szczególny -- chyba jakoś czytać i pisać umie, choć ma kłopoty ze składaniem literek :) Ot, paradoks ;) Choć i prezes też ma kłopoty z literkami (ale też trzeba przyzać prezesowi, że jego błąd był na poziomie końca podstawówki, w odróżnieniu od prezydenta który sadzi byki na poziomie połowy podstawówki) ;).


pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Nasze drogie paliwo...

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona