Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.foto   »   Nauka a... kolor

Nauka a... kolor

Data: 2010-01-23 06:09:20
Autor: Marcin Debowski
Nauka a... kolor
On 2010-01-22, Krzysiek Łuczak <krzysztof.luczak@poczta.onet.pl> wrote:
W książce Zbigniewa Pękosławskiego (i chyba nie tylko w niej) spotkałem się z sugestią, żeby początkujący fotograf uczył się sztuki nie "w kolorze", a "w czerni i bieli". Autor argumentuje, że w ten sposób łatwiej nauczyć się kompozycji, "fotograficznego widzenia". Przemawia to do mnie, ale chcę się jeszcze Was poradzić - co o tym myślicie? Czy to uniwersalna rada dla młodego fotografa?

Chyba nie, ale jeśli Ci z takim podejsciem byłoby czy będzie dobrze, to jest to być może własciwe podejście. Jeden z najczęstszych jeśli nie najczęstszy błąd popełniany przy robieniu zdjęć to zrobienie zdjęcia bo się nam coś podoba, bez uświadomienia co to właściwie jest. Problem w tym, że mogą to być rzeczy zwyczajnie nie do uchwycenia na fotografii jak np. dynamika czy przestrzenność sceny, albo po prostu podoba się nam sam obiekt (kwiatek, szczeniaczek, dziecko). Z fotografią cz-b jest tu kłopot z oczywistych powodów bo jak łatwo zgadnąć nie każda scena w kolorze wyjdzie dobrze jako cz-b a wręcz wyjdzie dobrze ułamek takich scen. No więc jest to poniekąd zabawa po tej samj lini z tym że w fot. cz-b od razu wiesz co jest potencjalnym problemem i musisz się zastanowić czy dana scena będzie się prezentowala dobrze czy też nie jako cz-b. Oczywiście nadal inne rzeczy mogą namieszać. To jest po prostu element tego samego pakietu, który powinno się opanować. --
Marcin

Nauka a... kolor

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona