Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Nauka jazdy

Nauka jazdy

Data: 2014-03-29 16:11:43
Autor: Rowerex
Nauka jazdy
Czy istnieją kursy nauki jazdy rowerem po drogach publicznych dla osób dorosłych? Chodzi o naukę praktyczną: przepisy, manewry, jazda po jezdni, DDR, skrzyżowaniach DDR z jezdniami, praktyczne oswojenie się z pędzącymi obok pojazdami itp.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2014-03-30 01:42:20
Autor: Akarm
Nauka jazdy
W dniu 2014-03-30 00:11, Rowerex pisze:
Czy istnieją kursy nauki jazdy rowerem po drogach publicznych dla osób dorosłych?

Zdaje się, że brak takich samobójców. Nikt przy zdrowych zmysłach świadomie nie doprowadza się do bankructwa.

przepisy

Od tego jest szkoła podstawowa. Nauka czytania.
Jeśli uczeń ma IQ wyższe niż u taboretu, to wyjdzie mu nawet nauka czytania ze zrozumieniem.

manewry

Te kursy prowadzi rodzina. Kursantem jest na ogół przedszkolak.

jazda po jezdni, DDR, skrzyżowaniach DDR z jezdniami,

Jeśli rowerzysta opanował manewry, to tutaj ma już całkowity luz - gładka nawierzchnia.

praktyczne oswojenie się z pędzącymi obok pojazdami itp.

W tym celu należy zrobić rozeznanie i znaleźć miejscowość w której jest mało samochodów, ale za to są bardzo szybkie i po tej miejscowości pędzą. Jeśli wycieczka w takie miejsce okaże się zbyt trudna, można udać się w okolice autostrady lub trasy ekspresowej. Tam można spotkać pędzące samochody. I można się z nimi oswoić.
--
          Akarm
http://bykom-stop.avx.pl

Data: 2014-03-30 08:02:25
Autor: Ludek Vasta
Nauka jazdy
On 30/03/2014 00:11, Rowerex wrote:
Czy istnieją kursy nauki jazdy rowerem po drogach publicznych dla
osób dorosłych? Chodzi o naukę praktyczną: przepisy, manewry, jazda
po jezdni, DDR, skrzyżowaniach DDR z jezdniami, praktyczne oswojenie
się z pędzącymi obok pojazdami itp.

Pojawiło się takie coś:
http://www.masa.waw.pl/index.php/aktualnosci/203-naukajazdyrowerem
Mam wrażenie, że widziałem podobną ofertę jeszcze w jakimś innym mieście (Łódź?, Białystok?).

W tradycyjnych szkołach jazdy wątpię, bo wydaje mi się instruktorzy uczą wszystko tylko z punktu widzenia kierowców samochodów. Choć pracownicy szkół jazdy teraz narzekają, że jest niż demograficzny i nie mają klientów, więc mogliby w ten sposób uzyskać nowych klientów (ale wpierw sami musieliby się nauczyć jeździć na rowerze).

Ludek

Data: 2014-04-02 18:08:14
Autor: Titus Atomicus
Nauka jazdy
In article <5337b369$0$2359$65785112@news.neostrada.pl>,
 Ludek Vasta <qludek@XXXpoczta.onet.pl> wrote:

On 30/03/2014 00:11, Rowerex wrote:
> Czy istnieją kursy nauki jazdy rowerem po drogach publicznych dla
> osób dorosłych? Chodzi o naukę praktyczną: przepisy, manewry, jazda
> po jezdni, DDR, skrzyżowaniach DDR z jezdniami, praktyczne oswojenie
> się z pędzącymi obok pojazdami itp.

Pojawiło się takie coś:
http://www.masa.waw.pl/index.php/aktualnosci/203-naukajazdyrowerem
Mam wrażenie, że widziałem podobną ofertę jeszcze w jakimś innym mieście (Łódź?, Białystok?).

Chyba Wroclaw, afair
--
TA

Data: 2014-03-30 16:43:30
Autor: Piotr Kosewski
Nauka jazdy
On 2014-03-30 00:11, Rowerex wrote:
Czy istnieją kursy nauki jazdy rowerem po drogach publicznych
> dla osób dorosłych? Chodzi o naukę praktyczną: przepisy, manewry,
> jazda po jezdni, DDR, skrzyżowaniach DDR z jezdniami, praktyczne
> oswojenie się z pędzącymi obok pojazdami itp.

Może i są, ale o to lepiej spytać google. Prawo nie definiuje
takich rowerowych odpowiedników OSK.

Oczywiście nikt nie broni założyć takiego biznesu, ale milionów
z tego raczej nie będzie :).

Jeśli ktoś uważa, że kurs poprawiłby jego umiejętności i pewność,
to zawsze może sobie wybrać kurs PJ na kategorię A. Wszystko jest tak
samo (poza jazdą na DDR, która chyba nie wymaga wielkiego szkolenia...).

Jazdy rowerem można się nauczyć z książek i od znajomych - podobnie jak
pisania lub dodawania. Nie mniej wszystkie te umiejętności znajdują się
w podstawach programowych polskiej szkoły podstawowej.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-03-30 08:29:42
Autor: Rowerex
Nauka jazdy
W dniu niedziela, 30 marca 2014 15:43:30 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:

Jazdy rowerem można się nauczyć z książek i od znajomych - podobnie jak

pisania lub dodawania. Nie mniej wszystkie te umiejętności znajdują się

w podstawach programowych polskiej szkoły podstawowej.

Wybacz, ale takie poglądy należy tępić w zarodku - to przez takie podejście
 większa część narodu nie ma pojęcia o zachowaniu się na jezdni - kończy się
 DDR i zaczyna się panika, bo nie ma blachy naokoło, a ja muszę skręcić w lewo
 na ruchliwym skrzyżowaniu...

Potem ci co nie chcą się nauczyć, nie potrafią, boją się jeździć rowerem po
jezdni itp. zaczynają się domagać ścieżek rowerowych - no to im władze
 _upychają_ ścieżki gdzie się da, raz z lewej, raz z prawej, a objedź sobie robiący w portki rowerzysto skrzyżowanie naokoło, trzy razy przekraczając jezdnię w poprzek (bezpieczne to prawda?), najlepiej żebyś jeszcze prowadził rower - a to wszystko zamiast zwykłej jazdy na wprost przez skrzyżowanie - chciałeś ścieżek, to je masz.

Czy kierowca wpadający w panikę dostanie prawo jazdy? Pewnie nie, ale wsiądzie na rower i wyląduje na youtube a potem w TV i będzie tworzył wizerunek "plagi rowerzystów" co się akurat na wiosnę wysypała...


Pozdr-
-Rowerex

Data: 2014-03-30 23:57:31
Autor: Piotr Kosewski
Nauka jazdy
On 2014-03-30 17:29, Rowerex wrote:
Wybacz, ale takie poglądy należy tępić w zarodku - to przez takie podejście
  większa część narodu nie ma pojęcia o zachowaniu się na jezdni - kończy się
  DDR i zaczyna się panika, bo nie ma blachy naokoło, a ja muszę skręcić w lewo
  na ruchliwym skrzyżowaniu...

Jazda rowerem w ruchu ulicznym jest prostsza niż matura. Każdy sprawny
umysłowo człowiek może się tego nauczyć. Po prostu ludziom się nie chce.

Co zatem proponujesz? Przymusowe szkolenia?!

Potem ci co nie chcą się nauczyć, nie potrafią, boją się jeździć rowerem po
jezdni itp. zaczynają się domagać ścieżek rowerowych - no to im władze
  _upychają_ ścieżki gdzie się da, raz z lewej, raz z prawej, a objedź sobie
robiący w portki rowerzysto skrzyżowanie naokoło, trzy razy przekraczając
jezdnię w poprzek (bezpieczne to prawda?), najlepiej żebyś jeszcze prowadził
rower - a to wszystko zamiast zwykłej jazdy na wprost przez skrzyżowanie -
chciałeś ścieżek, to je masz.

No ale ja się przecież z Tobą zgadzam. Tylko jaki to ma związek
z kursami?

Egzamin powinien być bardzo wymagający, żeby przechodzili przez niego
naprawdę tylko Ci umiejący jeździć.

Obowiązkowy kurs PJ w dzisiejszej postaci jest bez sensu, a rowerowy
wyglądałby pewnie podobnie. Zwolennicy argumentują, że jak się siedzi
na kursie, to zawsze coś "wpadnie" do ucha. Nie wpadnie. Zainteresowani
tematem nauczyliby się sami lub zapisaliby się na dobrowolny. Reszta
na kursie śpi, czyta książki, gra na komórce itp.

Kiedy chodziłem na kurs, w mojej grupie wykładowej było około 50 osób.
Tylko kilkanaście z nich nie miało PJ - reszta robiła drugie. Prowadzący
non stop zaginał ich pytaniami o przepisy. I to nie o jakieś smaczki,
tylko np. o dyspozycję podstawowych znaków drogowych (zakaz ruchu, zakaz
wyprzedzania, linie na jezdni itp.). Taka jest właśnie wiedza kierowców.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-03-30 15:12:35
Autor: Rowerex
Nauka jazdy
W dniu niedziela, 30 marca 2014 22:57:31 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:

Obowiązkowy kurs PJ w dzisiejszej postaci jest bez sensu, a rowerowy

wyglądałby pewnie podobnie. Zwolennicy argumentują, że jak się siedzi

na kursie, to zawsze coś "wpadnie" do ucha. Nie wpadnie. Zainteresowani

tematem nauczyliby się sami lub zapisaliby się na dobrowolny. Reszta

na kursie śpi, czyta książki, gra na komórce itp.

Nie siedzi, nie śpi, nie zagina pytaniami teoretycznymi, nie gra na komórce - gdzie ja napisałem o słuchaniu teorii? Interesuje mnie kurs praktyczny - jazda kilku osób po mieście z instruktorem we wszelakich sytuacjach, a pytania będą się rodzić same i zaginać to się będzie instruktora.

Chętnie zapłaciłbym za taki kurs - trasę takiej praktycznej przejażdżki wybierałbym na zasadzie losowania kierunków - jedziemy np. 100m prosto, potem losujemy nowy kierunek, wybieramy cel w wylosowanym kierunku i znowu jedziemy.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2014-03-31 07:20:10
Autor: rmikke
Nauka jazdy
W dniu poniedziałek, 31 marca 2014 00:12:35 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:

Chętnie zapłaciłbym za taki kurs - trasę takiej praktycznej przejażdżki wybierałbym na zasadzie losowania kierunków - jedziemy np. 100m prosto, potem losujemy nowy kierunek, wybieramy cel w wylosowanym kierunku i znowu jedziemy.

Nadal nie napisałeś, gdzie chciałbyś ten kurs. Jak w DC, to mogę z Tobą
i za darmo pojeździć.

Acha, i plan "100m i losujemy nowy kierunek" jest bessęsu.
Taki kurs należy zrobić tak, jak to robiło ZM, czyli planujemy
sobie parę tras i je opanowujemy. Nawet jeśli nie chcesz opanować
stałej trasy, tylko tak ogólnie nauczyć się zachowania na jezdni,
i tak należy sobie wybrać dokąd chcesz dojechać. Bo zachowanie
na jezdni jest w jakimś tam stopniu podporządkowane temu, gdzie chcesz dojechać - odpowiednio dobierasz trasę i decydujesz,
czy chcesz jechać jezdnią, DDR, czy chodnikiem (zakładając,
że masz wybór ;) );

Data: 2014-04-03 00:48:48
Autor: kaczor1
Nauka jazdy
W dniu poniedziałek, 31 marca 2014 16:20:10 UTC+2 użytkownik rmikke napisał:
W dniu poniedziałek, 31 marca 2014 00:12:35 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:



> Chętnie zapłaciłbym za taki kurs - trasę takiej praktycznej przejażdżki wybierałbym na zasadzie losowania kierunków - jedziemy np. 100m prosto, potem losujemy nowy kierunek, wybieramy cel w wylosowanym kierunku i znowu jedziemy.



Nadal nie napisałeś, gdzie chciałbyś ten kurs. Jak w DC, to mogę z Tobą

i za darmo pojeździć.



Acha, i plan "100m i losujemy nowy kierunek" jest bessęsu.

Taki kurs należy zrobić tak, jak to robiło ZM, czyli planujemy

sobie parę tras i je opanowujemy. Nawet jeśli nie chcesz opanować

stałej trasy, tylko tak ogólnie nauczyć się zachowania na jezdni,


ZM nadal robi, a konkretnie ludzie związani z WMK pod skrzydłami ZM
http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=2964.msg49951#msg49951

Ja jednak myślę, że lepiej jeśli takimi "kursami" zajmują się organizacje rowerowe, niż tak zwani eksperci. Jeśli oni mieli by układać program, to mając okazje uczestniczyć w wielu debatach z ich udziałem i słuchając ich wywodów, mam wątpliwości, czy przeszkoleni przez nich rowerzyści daleko by zajechali ;)

Data: 2014-03-30 17:20:17
Autor: Alf/red/
Nauka jazdy
On 30/03/14 16:43, Piotr Kosewski wrote:
w podstawach programowych polskiej szkoły podstawowej.

Właśnie zrobiłem 50 km po mieście. Tam, gdzie ja jechałem jezdnią (dość płynnie), 95% rowerzystów obijało się chodnikiem między pieszymi. Chyba w podstawówkach nie byli.

Kurs PJ(A) kosztuje osiem stów i nie wydaje mi się, że bardzo pomoże na "pewność na jezdni". A technika jazdy motocyklem i rowerem różni się dość mocno. Dużo problemów dla rowerzysty na jezdni wynika także z tego, że wszyscy koniecznie chcą go wyprzedzić, choćby i 10 metrów przed czerwonym światłem. Motocykliści nie mają tego problemu :-D

Szkolenia z jady miejskiej robiło Zielone Mazowsze, jak Ludek już pisał.
Rowerex nie wspomniał gdzie mieszka, więc trudno coś konkretnego doradzić. Ale można sprawdzić, czy w danym mieście odbywa się Masa, i odwiedzić. Trochę oswoi. A dodatkowo jak się zagada obstawę*, to i może zorganizują.
A jak nie, to po prostu zacząć jeździć krótkie kawałki, co trudniejsze skrzyżowania pokonując pieszo po chodnikach.

* byłem kiedyś na masie w Radomiu. Nie było obstawy. W ogóle to było ze 20 osób, które po prostu wypadły na ulice stadem, czyniąc więcej obciachu niż demonstracji.
--
Alf/red/

Data: 2014-03-30 18:01:02
Autor: Piotr Kosewski
Nauka jazdy
On 2014-03-30 17:20, Alf/red/ wrote:
Właśnie zrobiłem 50 km po mieście. Tam, gdzie ja jechałem jezdnią (dość
płynnie), 95% rowerzystów obijało się chodnikiem między pieszymi. Chyba
w podstawówkach nie byli.

Ja dziś tylko 30km. Za to jakieś pół godziny zmarnowałem przez
półmaraton, o którym po prostu zapomniałem :(.

Kurs PJ(A) kosztuje osiem stów i nie wydaje mi się, że bardzo pomoże na

Nie wiem, o którym mieście piszesz, ale np. w Warszawie kurs za osiem
stów to w ogóle w niczym nie pomoże. Najwyżej umożliwi zdobycie PJ :).

A jak nie, to po prostu zacząć jeździć krótkie kawałki, co trudniejsze
skrzyżowania pokonując pieszo po chodnikach.

To oczywiste, że trzeba się oswajać. Ja zacząłem jeździć po jezdni
jakoś tak po zdobyciu karty (czyli miałem z 10 lat). Jednak na
skrzyżowaniach w centrum miasta naprawdę pewnie poczułem się dopiero
z 5 lat później. Dla nastolatka jednak sytuacja, w której stoi na
torowisku tramwajowym, a wokół śmigają samochody, jest trochę
przytłaczająca.

Nie mniej największy krok to jednak przełamanie się do zjazdu
z chodnika. Dla wielu osób to jest po prostu nie do pokonania
(jak skok na bungee). Moja mama ma prawie 60tkę. Nie ma PJ,
jako pasażer boi się dynamicznej lub szybkiej jazdy. Widzę, że
po prostu jezdnia ją przeraża.

Mieszka w klatce, która wychodzi na taką prawie osiedlową drogę (limit
30, 1 samochód na minutę). Dzieci jeżdżą po tej drodze na rolkach, ale
ona dojeżdża chodnikiem do odległej o 50 metrów DDR...

I trudno ją nazwać "niedzielnym rowerzystą". Rower to jej podstawowy,
codzienny środek transportu. Prawdopodobnie rocznie przejeżdża więcej
ode mnie.

Podejrzewam, że tacy ludzie stanowią większość rowerzystów w dużych
miastach. Na wsiach i w małych miasteczkach jest lepiej, bo tam po
prostu często nie ma chodników.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2014-03-30 18:25:11
Autor: PeJot
Nauka jazdy
W dniu 2014-03-30 17:20, Alf/red/ pisze:

Kurs PJ(A) kosztuje osiem stów i nie wydaje mi się, że bardzo pomoże na
"pewność na jezdni". A technika jazdy motocyklem i rowerem różni się
dość mocno.

Sporo osób, po uczciwym zrobieniu PJ, nie tylko na rowerze ale nawet jako pieszy rozsądniej patrzy na ruch drogowy.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2014-03-31 07:54:21
Autor: AZ
Nauka jazdy
On 2014-03-30, Alf/red/ <fake_1403@ump.waw.pl> wrote:

wszyscy koniecznie chcą go wyprzedzić, choćby i 10 metrów przed czerwonym światłem.
Nie wiem wlasnie skad sie biora tacy kretyni, jak nie przed czerwonym swiatlem to przed skretem.

Ostatnio tez jeden tak sie spieszyl ze mnie w polowie wyprzedzil bo samochody przed nami zwolnily wiec nie mial miejsca podjechac juz do
przodu i zaczal mnie spychac tylem na pobocze, nie wytrzymalem i dostal kopa w drzwi.

--
Artur

Data: 2014-03-31 11:17:54
Autor: fojtek
Nauka jazdy

wszyscy koniecznie chcą go wyprzedzić, choćby i 10 metrów przed
czerwonym światłem.

Nie wiem wlasnie skad sie biora tacy kretyni, jak nie przed czerwonym
swiatlem to przed skretem.

Kwestia prędkości, a dokładniej różnicy prędkości.
Nie wiem jak to wygląda w teorii ale w praktyce oszacowanie własnej prędkości w stosunku do otoczenia z dokładnością do 10% jest raczej trudne.
Oszacowanie prędkości innego, również poruszającego się, obiektu jest jeszcze trudniejsze.
Ponieważ zazwyczaj prędkość samochodu jest kilkakrotnie wyższa niż prędkość roweru znaczna część kierowców przyzwyczaja się traktować rower jako obiekt statyczny. Cecha (nieruchomość) jest kojarzona z obiektem a nie sytuacją.
Jeżeli przy prędkościach samochód 80 rower 20 może się to sprawdzić to gdy obydwie prędkości się zrównują (dojazd do skrzyżowania) jest mylące.

Data: 2014-03-31 14:10:20
Autor: Alf/red/
Nauka jazdy
On 31/03/14 11:17, fojtek wrote:
znaczna część kierowców przyzwyczaja się traktować rower jako obiekt
statyczny.

Coś w tym jest ;)
Na motocyklu podobnie traktuję samochody :-D
Obiecuję samopoprawę.

--
Alf/red/

Data: 2014-03-31 17:25:18
Autor: Gotfryd Smolik news
Nauka jazdy
On Mon, 31 Mar 2014, fojtek wrote:

Kwestia prędkości, a dokładniej różnicy prędkości.

  Zgoda.

Nie wiem jak to wygląda w teorii ale w praktyce oszacowanie własnej prędkości w stosunku do otoczenia z dokładnością do 10% jest raczej trudne.

  Ale to nie bywa 10%.
  Niezajechanie drogi też trochę miejsca wymaga,
więc choćby to daje wystarczający "zapas".
  Prędzej 100% :>
  Przy skręcie 200% błędu albo więcej - widać geometria nie jest
obowiązkowa, i przeliczenie "razy promień" przekracza możliwości
skręcającego :]

Jeżeli przy prędkościach samochód 80 rower 20 może się to sprawdzić

  Jak kierowca ma 40 to wie że ma "40".

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-03-31 04:01:33
Autor: TheGhost
Nauka jazdy
Czy istnieją kursy nauki jazdy rowerem po drogach publicznych dla osób
dorosłych? Chodzi o naukę praktyczną: przepisy, manewry, jazda po jezdni,
DDR, skrzyżowaniach DDR z jezdniami, praktyczne oswojenie się z pędzącymi
obok pojazdami itp.

Kiedyś, w czasach głębokiej komuny, kiedy standardem był tradycyjny Pelikan, czy też Wigry III, tego rodzaju pogadanki przeprowadzała w szkołach podstawowych policja (lub też ówczesma MO). Obecnie, w czasach dzikiego kapitalizmu, kiedy liczy się sprzedaż i nastawienie do klienta jest mniej społeczne i bardziej komercyjne przypuszczam, że też najbardziej kompetentnymi służbami byłaby owa policja, natomiast osobiście o czymś takim nie słyszałem. Może w ramach "Masy Krytycznej", tudzież któregoś z Klubów Cyklistów, działa coś takiego. Natomiast osobiście z czymś takim się nie spotkałem.

Pozdrawiam, M. -- -
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

Data: 2014-04-02 18:20:17
Autor: Titus Atomicus
Nauka jazdy
In article <lhaj7g$478$1@mx1.internetia.pl>,
 "TheGhost" <mik80@NOSPAM.amorki.pl> wrote:

> Czy istnieją kursy nauki jazdy rowerem po drogach publicznych dla osób
> dorosłych? Chodzi o naukę praktyczną: przepisy, manewry, jazda po jezdni,
> DDR, skrzyżowaniach DDR z jezdniami, praktyczne oswojenie się z pędzącymi
> obok pojazdami itp.

Kiedyś, w czasach głębokiej komuny, kiedy standardem był tradycyjny Pelikan, czy też Wigry III, tego rodzaju pogadanki przeprowadzała w szkołach podstawowych policja (lub też ówczesma MO).

No, wlasnie. _pogadanki_
AFAIR egzamin na karte rowerowa tez byl teoretyczny, mimo ze niedaleko (1km dalej, przy Palacu Mostowskich) mielismy specjalne miasteczko rowerowe (takie jak 'rozaliowym' Tytusie).
-- -
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
Hm, naprawde nie moglbys tego wylaczyc?
--
TA

Data: 2014-03-31 14:30:08
Autor: Wojciech Penar
Nauka jazdy
W dniu 30.03.2014 00:11, Rowerex pisze:
Czy istnieją kursy nauki jazdy rowerem po drogach publicznych dla osób dorosłych? Chodzi o naukę praktyczną: przepisy, manewry, jazda po jezdni, DDR, skrzyżowaniach DDR z jezdniami, praktyczne oswojenie się z pędzącymi obok pojazdami itp.

Pozdr-
-Rowerex


Było coś takiego we Wrocławiu. Trzeba by było się spytać, czy dalej to organizują:
http://rowerowy.wroclaw.pl/index_aktualnosci.php5?dzial=11&kat=20&art=1361&limit=36

Pozdrawiam,
Wojtek

Nauka jazdy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona