W dniu 2013-10-18 01:08, stchebel@gmail.com pisze:
Dzisiaj z wykorzystaniem sputników, albo jak kto woli satelitów mamy Dżipesa. OK, dzięki niemu znamy swe położenie (x,y). I tutaj pytań nie mam.
Ale jak to się nawigowało dajmy na to 20-30 lat temu przy nocnych lotach interkontynentalnych? Hahh.., w tamtych czasach pozwalali wleźć na odwiedziny do kokpitu i wyjaśniali. Jakieś tam radiolatarnie po drodze, jakieś tam służby naziemne na Ziemi, no i jakoś to wszystko grało..
No dobra, ale co z fruwaniem przez Wielką Wodę (Atlantyk/Pacyfik)? No przeca tam po drodze radiolatarnika NI MA!! A jednak żelazne ptaki tam fruwały i z regóły (dobrze czy źle napisałem) bezpiecznie dolatywały tam gdzie trza. Jak to się wtedy robiło, pytanie mam..
Wtedy latali na żyrokompas, co raz skończyło się zabłądzeniem nad ZSRR i zestrzeleniem przez radzieckich bandytów.
--
....|_OR|...
....|COS|...
|