Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Netia chce pieniędzy za usługi, ktĂłrych dla mnie nie świadczyła

Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła

Data: 2015-06-08 10:28:53
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dużym skrócie:

- pod koniec ub.r. miałem przeprowadzkę. W dniu przeprowadzki zadzwoniłem do
  Netii, że muszę zrezygnować z ich usług, właśnie dlatego, że się
  przeprowadzam.

- odpowiedziano mi, że podpisałem umowę terminową, i że oni chcą świadczyć
  usługi pod moim nowym adresem (nie miałem nic przeciwko).

- technik, który jakiś czas później pojawił się w moim nowym mieszkaniu,
  stwierdził, że "nie ma warunków technicznych" (po prostu tu nie ma kabli
  telefonicznych, a nikt ich specjalnie dla mnie kłaść nie będzie), co
  zresztą Netia potwierdziła w kolejnym piśmie.

- od tamtej pory Netia domaga się ode mnie - w kolenjnych rachunkach -
  pieniędzy za NIEŚWIADCZENIE ŻADNYCH USŁUG na mają rzecz, i wygraża sądami,
  listami dłużników itd. Po prostu dlatego, że "podpisałem umowę".

- ku mojemu zaskoczeniu raczej niekorzystną dla mnie opinię wydał także
  Miejski Rzecznik Konsumentów, uzasadniając:

 "Istotą i cechą charakterystyczną umów o świadczenie usług
  telekomunikacyjnych jest miejsce świadczenia usługi, jest to 'essentialia
  negoti' takiej umowy.
    Stąd np. wyraźny zapis w treści art. 81 ust. 4 cyt. ustawy, iż przez
  pojęcie głównej lokalizacji abonenta, o której mowa w ust. 3 pkt 1,
  rozumie się adres wskazany przez abonenta jako główny w umowie o
  świadczenie usług telekomunikacyjnych. Wskazany może zostać adres, pod
  którym abonent posiada stałe zameldowanie lub adres nieruchomości, do
  której abonent posiada tytuł prawny, z wyłączeniem budynków rekreacji
  indywidualnej, to jest budynków przeznaczonych do okresowego wypoczynku
  rodzinnego.
    Okoliczność, że zmienił Pan miejsce zamieszkania, nie jest  żadną
  okolicznością za którą ponosi odpowiedzialność Przedsiębiorca. Co
  więcej, nawet gdyby  do zmiany miejsca lokalizacji umowy doszło po
  Pana  stronie jako Abonenta  wskutek np. vis maior  siły wyższej, to tylko
  od dobrej woli Operatora zależałoby czy kierując się zasadami współżycia
  społecznego, dobrą praktyką, słusznym interesem konsumenta, odstąpiłby On
  od dochodzenia należnych z tego powodu roszczeń."


Przyznam, że ja tego kompletnie nie rozumiem. Polskie tzw. "prawo" nie
uznaje, że moja przeprowadzka jest ową siłą wyższą, na zasadzie której mam
prawo rozwiązać umowę przedterminowo, skoro kontynuacja świadczenia usług na
moją rzecz jest technicznie niewykonalna? Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie. Przecież mój "główny
adres" się zmienił. Operator sam przyznał, że nie jest w stanie świadczyć
tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie zmieniło.
Chcą pieniędzy ZA NIC.

Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam.
--
Z

Data: 2015-06-08 12:50:44
Autor: Tomasz Kaczanowski
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 12:28, Poszkodowany pisze:
W dużym skrócie:

- pod koniec ub.r. miałem przeprowadzkę. W dniu przeprowadzki zadzwoniłem do
   Netii, że muszę zrezygnować z ich usług, właśnie dlatego, że się
   przeprowadzam.

- odpowiedziano mi, że podpisałem umowę terminową, i że oni chcą świadczyć
   usługi pod moim nowym adresem (nie miałem nic przeciwko).

- technik, który jakiś czas później pojawił się w moim nowym mieszkaniu,
   stwierdził, że "nie ma warunków technicznych" (po prostu tu nie ma kabli
   telefonicznych, a nikt ich specjalnie dla mnie kłaść nie będzie), co
   zresztą Netia potwierdziła w kolejnym piśmie.

- od tamtej pory Netia domaga się ode mnie - w kolenjnych rachunkach -
   pieniędzy za NIEŚWIADCZENIE ŻADNYCH USŁUG na mają rzecz, i wygraża sądami,
   listami dłużników itd. Po prostu dlatego, że "podpisałem umowę".

- ku mojemu zaskoczeniu raczej niekorzystną dla mnie opinię wydał także
   Miejski Rzecznik Konsumentów, uzasadniając:

  "Istotą i cechą charakterystyczną umów o świadczenie usług
   telekomunikacyjnych jest miejsce świadczenia usługi, jest to 'essentialia
   negoti' takiej umowy.

   Stąd np. wyraźny zapis w treści art. 81 ust. 4 cyt. ustawy, iż przez
   pojęcie głównej lokalizacji abonenta, o której mowa w ust. 3 pkt 1,
   rozumie się adres wskazany przez abonenta jako główny w umowie o
   świadczenie usług telekomunikacyjnych. Wskazany może zostać adres, pod
   którym abonent posiada stałe zameldowanie lub adres nieruchomości, do
   której abonent posiada tytuł prawny, z wyłączeniem budynków rekreacji
   indywidualnej, to jest budynków przeznaczonych do okresowego wypoczynku
   rodzinnego.

   Okoliczność, że zmienił Pan miejsce zamieszkania, nie jest  żadną
   okolicznością za którą ponosi odpowiedzialność Przedsiębiorca. Co
   więcej, nawet gdyby  do zmiany miejsca lokalizacji umowy doszło po
   Pana  stronie jako Abonenta  wskutek np. vis maior  siły wyższej, to tylko
   od dobrej woli Operatora zależałoby czy kierując się zasadami współżycia
   społecznego, dobrą praktyką, słusznym interesem konsumenta, odstąpiłby On
   od dochodzenia należnych z tego powodu roszczeń."


Przyznam, że ja tego kompletnie nie rozumiem. Polskie tzw. "prawo" nie
uznaje, że moja przeprowadzka jest ową siłą wyższą, na zasadzie której mam
prawo rozwiązać umowę przedterminowo, skoro kontynuacja świadczenia usług na
moją rzecz jest technicznie niewykonalna? Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie. Przecież mój "główny
adres" się zmienił. Operator sam przyznał, że nie jest w stanie świadczyć
tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie zmieniło.
Chcą pieniędzy ZA NIC.

Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam.

Zależy od umowy - w starych umowach Dialogu był zapis, o tym że w Twoim przypadku nie miałbyś żadnych opłat, ale to musisz spojrzeć do umowy. Jeśli takiego punktu nie masz, to trzeba było normalnie rozwiązać umowę i zapłacić karę, byłaby zapewne mniejsza od płaconych rachunków. Ale to trzeba robić przed, a nie po fakcie.



--
Kaczus
http://kaczus.cba.pl

Data: 2015-06-08 13:05:16
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 12:50, Tomasz Kaczanowski pisze:

Zależy od umowy - w starych umowach Dialogu był zapis, o tym że w Twoim
przypadku nie miałbyś żadnych opłat, ale to musisz spojrzeć do umowy.
Jeśli takiego punktu nie masz, to trzeba było normalnie rozwiązać umowę
i zapłacić karę,
-- ^^^^^^^^^^^^^^^
Może jeszcze zdjąć spodnie i dać się wyr***ać?


byłaby zapewne mniejsza od płaconych rachunków. Ale to
trzeba robić przed, a nie po fakcie.

Kretyńska porada. Skoro "przed faktem" miałby zapłacić karę, to dlaczego nie "po"? I niby jakim faktem - zmiany adresu czy zerwania umowy? Bo dochodzenie przez Netię roszczeń z tytułu umowy, która nie funkcjonuje, to typowe dla tych imbecyli. Tym bardziej warto walczyć o swoje.

Data: 2015-06-08 13:15:09
Autor: Tomasz Kaczanowski
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 13:05, Tomasz Wójtowicz pisze:
W dniu 2015-06-08 o 12:50, Tomasz Kaczanowski pisze:

Zależy od umowy - w starych umowach Dialogu był zapis, o tym że w Twoim
przypadku nie miałbyś żadnych opłat, ale to musisz spojrzeć do umowy.
Jeśli takiego punktu nie masz, to trzeba było normalnie rozwiązać umowę
i zapłacić karę,
-- ^^^^^^^^^^^^^^^
Może jeszcze zdjąć spodnie i dać się wyr***ać?

Nie ma to jak adekwatne porównanie. Jeśli w umowie, w której nie było żadnych kruczków (na co wskazuje negatywną opinie wydał miejski rzecznik konsumentów, choć moim zdaniem należałoby zebrać ew dowody i raczej adekwatniejszą instytucją byłoby tu UKE)


byłaby zapewne mniejsza od płaconych rachunków. Ale to
trzeba robić przed, a nie po fakcie.

Kretyńska porada. Skoro "przed faktem" miałby zapłacić karę, to dlaczego
nie "po"? I niby jakim faktem - zmiany adresu czy zerwania umowy? Bo
dochodzenie przez Netię roszczeń z tytułu umowy, która nie funkcjonuje,
to typowe dla tych imbecyli. Tym bardziej warto walczyć o swoje.

Przed faktem powinien przeczytać umowę i ew skonsultować się z kimś, jak najkorzystniej będzie postąpić. Czasami zerwanie umowy i ew kara może być symboliczna i załatwienie wszystkiego trwać będzie krócej.

--
Kaczus
http://kaczus.cba.pl

Data: 2015-06-08 11:34:18
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Kaczanowski wrote:

Przed faktem powinien przeczytać umowę i ew skonsultować się z kimś, jak najkorzystniej będzie postąpić. Czasami zerwanie umowy i ew kara może być symboliczna i załatwienie wszystkiego trwać będzie krócej.

Może i tak. Ale ja nie sądziłem, że tam siedzą cwaniacy, którzy ze
wszystkich sił będą chcieli wyłudzać ode mnie pieniądze - dogrzebując się
najbardziej niedorzecznych "kruczków", a ignorując zupełnie fakt, że NIC MI
NIE DOSTARCZAJĄ od czasu mojej przeprowadzki.

No przecież sytuacja, jaką opisałem, jest chyba oczywista? Wygląda to
z grubsza tak:

- podpisuję dwuletnią umowę na dostawę mleka co rano
- tak się składa, że po 1,5 roku przeprowadzam się gdzie indziej
- mleczarz mi pisze: "tam, gdzie Pan teraz mieszka, to ja mleka nie dowiozę,
  bo tam drogi nie ma. Ale podpisałeś Pan umowę na 2 lata - to płać Pan
  dalej. Tak, bo podpisałeś Pan."

--
Z

Data: 2015-06-08 13:53:38
Autor: Tomasz Kaczanowski
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 13:34, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Kaczanowski wrote:

Przed faktem powinien przeczytać umowę i ew skonsultować się z kimś, jak
najkorzystniej będzie postąpić. Czasami zerwanie umowy i ew kara może
być symboliczna i załatwienie wszystkiego trwać będzie krócej.

Może i tak. Ale ja nie sądziłem, że tam siedzą cwaniacy, którzy ze
wszystkich sił będą chcieli wyłudzać ode mnie pieniądze - dogrzebując się
najbardziej niedorzecznych "kruczków", a ignorując zupełnie fakt, że NIC MI
NIE DOSTARCZAJĄ od czasu mojej przeprowadzki.

No przecież sytuacja, jaką opisałem, jest chyba oczywista? Wygląda to
z grubsza tak:

- podpisuję dwuletnią umowę na dostawę mleka co rano
- tak się składa, że po 1,5 roku przeprowadzam się gdzie indziej
- mleczarz mi pisze: "tam, gdzie Pan teraz mieszka, to ja mleka nie dowiozę,
   bo tam drogi nie ma. Ale podpisałeś Pan umowę na 2 lata - to płać Pan
   dalej. Tak, bo podpisałeś Pan."


nie do końca tak jest - za to, że podpisałeś umowę na 2 lata dostałeś opust na rachunkach, a że chcą wykorzystać - to fakt - po pierwszym moim starciu wiem, że wszystko należy od telekomów brać na piśmie (z odsłuchem tez są problemy, a niby dla jakości nagrywają). Więc zacznij od dogłębnej lektury umowy, może coś ci się uda jeszcze ugrać. Ogólnie wszelkie papiery od nich przejrzyj. Dziwi mnie tylko, że chcą rachunków, czyżbyś nie złożył wypowiedzenia?


--
Kaczus
http://kaczus.cba.pl

Data: 2015-06-08 12:03:56
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Kaczanowski wrote:

nie do końca tak jest - za to, że podpisałeś umowę na 2 lata dostałeś opust na rachunkach,

A co to zmienia? Tak, dostałem - ale przecież zaszła sytuacja niezaplanowana
dla mnie. Dla mnie ta przeprowadzka była kłopotem, którego chciałem uniknąć.
Zresztą: nawet, gdyby była planowana, to - moim zdaniem - nie jest to żadne
uzasadnienie do wypowiadania się o jakiejś "winie", bo nie mogę przecież tak
poważnych spraw, jak zmiana miejsca zamieszkania, uzależniać od umów
kiedyś-tam zawartych z operatorem telekomunikacyjnym. I że jak jemu coś nie
pasi, to mam się z przeprowadzką wstrzymać "jeszcze rok", albo płacić mu za
nic.

"Sh** happens" - nie bardzo rozumiem, dlaczego założeniem ma tu być moja
suponowana "zła wola", "chęć oszukania" czy cokolwiek w tym stylu, skoro
dopóki mieszkałem na poprzednim miejscu, mieli wszystko terminowo płacone.

Że "nie całkiem wyszło, jak miało wyjść"? Trudno: czasem tak bywa, i wtedy
lepiej rozstać się w zgodzie, niż odstraszać klienta na przyszłość. To jest
podejście, jakie JA bym przejawił.

a że chcą wykorzystać - to fakt - po pierwszym moim starciu wiem, że wszystko należy od telekomów brać na piśmie (z odsłuchem tez są problemy, a niby dla jakości nagrywają). Więc zacznij od dogłębnej lektury umowy, może coś ci się uda jeszcze ugrać. Ogólnie wszelkie papiery od nich przejrzyj. Dziwi mnie tylko, że chcą rachunków, czyżbyś nie złożył wypowiedzenia?

Jak pisałem: dwa razy - telefonicznie, i pisemnie - zaproponowałem
rozwiązanie umowy, właśnie z uwagi na niemożność odbierania przeze mnie ich
usług.

Ale ja w ogóle nie o umowach i kruczkach, tylko pytam, jak miałby podejść do
tego sąd? Czy mam rozumieć, że będzie raczej kierował się "kruczkami", niż
podejściem zdroworozsądkowym ("przecież nic od tego czasu nie otrzymał, więc
za co ma płacić")?
--
Z

Data: 2015-06-08 14:21:04
Autor: Tomasz Kaczanowski
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 14:03, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Kaczanowski wrote:

nie do końca tak jest - za to, że podpisałeś umowę na 2 lata dostałeś
opust na rachunkach,

A co to zmienia? Tak, dostałem - ale przecież zaszła sytuacja niezaplanowana
dla mnie. Dla mnie ta przeprowadzka była kłopotem, którego chciałem uniknąć.
Zresztą: nawet, gdyby była planowana, to - moim zdaniem - nie jest to żadne
uzasadnienie do wypowiadania się o jakiejś "winie", bo nie mogę przecież tak
poważnych spraw, jak zmiana miejsca zamieszkania, uzależniać od umów
kiedyś-tam zawartych z operatorem telekomunikacyjnym. I że jak jemu coś nie
pasi, to mam się z przeprowadzką wstrzymać "jeszcze rok", albo płacić mu za
nic.

"Sh** happens" - nie bardzo rozumiem, dlaczego założeniem ma tu być moja
suponowana "zła wola", "chęć oszukania" czy cokolwiek w tym stylu, skoro
dopóki mieszkałem na poprzednim miejscu, mieli wszystko terminowo płacone.

Że "nie całkiem wyszło, jak miało wyjść"? Trudno: czasem tak bywa, i wtedy
lepiej rozstać się w zgodzie, niż odstraszać klienta na przyszłość. To jest
podejście, jakie JA bym przejawił.

Ale nie mówię, że chcesz oszukać, po prostu przedstawiam fakty. I jak napisałem zacznij od lektury umowy - tam może się okazać, że masz rację (zapisy o przeprowadzce były np kiedyś w umowach Dialogu) i zamiast bić dalej pianę można by było tego się uczepić.

a że chcą wykorzystać - to fakt - po pierwszym moim
starciu wiem, że wszystko należy od telekomów brać na piśmie (z
odsłuchem tez są problemy, a niby dla jakości nagrywają). Więc zacznij
od dogłębnej lektury umowy, może coś ci się uda jeszcze ugrać. Ogólnie
wszelkie papiery od nich przejrzyj. Dziwi mnie tylko, że chcą rachunków,
czyżbyś nie złożył wypowiedzenia?

Jak pisałem: dwa razy - telefonicznie, i pisemnie - zaproponowałem
rozwiązanie umowy, właśnie z uwagi na niemożność odbierania przeze mnie ich
usług.

Propozycja, a złożenie to 2 różne rzeczy, jeśli nie złożyłeś odpowiedniej dyspozycji, to oni oficjalnie świadczą Tobie usługę dalej, bo jej nie wypowiedziałeś. Co najwyżej zostać może, że konsultant zachował się nieprofesjonalnie wprowadzając cię w błąd (jeśli tak było - zakładać nie można, ale zdarzyło mi się, że takie rzeczy miały miejsce)

Ale ja w ogóle nie o umowach i kruczkach, tylko pytam, jak miałby podejść do
tego sąd? Czy mam rozumieć, że będzie raczej kierował się "kruczkami", niż
podejściem zdroworozsądkowym ("przecież nic od tego czasu nie otrzymał, więc
za co ma płacić")?

No właśnie, żeby iść do sądu trzeba mieć z czym (inaczej tylko zapłacisz koszty rozprawy i to wszystko) - czyli właśnie przydałaby się znajomość postanowień umowy, tego jakie rozmowy były, jakie dokumenty miałeś ect.

Zdroworozsądkowo, to jeśli nie wypowiedziałeś umowy, to tak nawiązując do tego mleczarza, on słyszał plotki, że masz wyjechać, ale nie potwierdziłeś mu tego oficjalnie, alni kiedy wyjeżdżasz, ani czy kto inny korzystać nie będzie, to przynosi Ci mleko dalej, a że z niego nie korzystasz...

--
Kaczus
http://kaczus.cba.pl

Data: 2015-06-08 12:30:15
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Kaczanowski wrote:

Zdroworozsądkowo, to jeśli nie wypowiedziałeś umowy, to tak nawiązując do tego mleczarza, on słyszał plotki, że masz wyjechać, ale nie potwierdziłeś mu tego oficjalnie, alni kiedy wyjeżdżasz, ani czy kto inny korzystać nie będzie, to przynosi Ci mleko dalej, a że z niego nie korzystasz...

Napisałem w dwóch pismach:

"Jednocześnie miałbym prośbę o wnikliwe zbadanie możliwości wznowienia
świadczenia usługi w mojej nowej lokalizacji [..] W przypadku niemożności
wznowienia świadczenia usług pozostaje jedynie rozwiązanie umowy, z uwagi na
działanie siły wyższej".

....i w drugim:

"...ponownie zwracam się z wnioskiem o:
[..] skoro zaś takiej możliwości, jak mi odpisano, nie ma - o rozwiązanie
obecnej umowy, bowiem wskutek zadziałania siły wyższej po prostu kontynuować
się jej nie da".

Takie 2 wnioski otrzymali (już pomijając trzeci, tj. telefon w dniu
przeprowadzki).
--
Z

Data: 2015-06-08 20:56:15
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Tomasz Kaczanowski"


....
wszelkie papiery od nich przejrzyj. Dziwi mnie tylko, że chcą rachunków,
czyżbyś nie złożył wypowiedzenia?

Jak pisałem: dwa razy - telefonicznie, i pisemnie - zaproponowałem
rozwiązanie umowy, właśnie z uwagi na niemożność odbierania przeze mnie ich
usług.

Propozycja, a złożenie to 2 różne rzeczy, jeśli nie złożyłeś
odpowiedniej dyspozycji, to oni oficjalnie świadczą Tobie usługę dalej,
bo jej nie wypowiedziałeś.
-- -
Można zgłosić reklamację :-)

....
Zdroworozsądkowo, to jeśli nie wypowiedziałeś umowy, to tak nawiązując
do tego mleczarza, on słyszał plotki, że masz wyjechać, ale nie
potwierdziłeś mu tego oficjalnie, alni kiedy wyjeżdżasz, ani czy kto
inny korzystać nie będzie, to przynosi Ci mleko dalej, a że z niego nie
korzystasz...
-- -
Pytanie czy świadczą a nie czy korzysta

Data: 2015-06-08 19:11:36
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, re wrote:

Propozycja, a złożenie to 2 różne rzeczy, jeśli nie złożyłeś
odpowiedniej dyspozycji, to oni oficjalnie świadczą Tobie usługę dalej,
bo jej nie wypowiedziałeś.
-- -
Można zgłosić reklamację :-)

Składałem formalne wnioski.

Zdroworozsądkowo, to jeśli nie wypowiedziałeś umowy, to tak nawiązując
do tego mleczarza, on słyszał plotki, że masz wyjechać, ale nie
potwierdziłeś mu tego oficjalnie, alni kiedy wyjeżdżasz, ani czy kto
inny korzystać nie będzie, to przynosi Ci mleko dalej, a że z niego nie
korzystasz...
-- -
Pytanie czy świadczą a nie czy korzysta

Nie tylko; czy świadczą - ale i czy ja MAM JAKĄKOLWIEK TECHNICZNĄ MOŻLIWOŚĆ
korzystania. Od momentu przeprowadzki nie mam - oni o tym dobrze wiedzą, bo
sami to przyznali - i nic z tym nie zrobili, bo widocznie wyszli z założenia:
"on i tak ma nam płacić, to co się będziemy wysilać".
--
Z

Data: 2015-06-08 21:23:14
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbq77.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
Nie tylko; czy świadczą - ale i czy ja MAM JAKĄKOLWIEK TECHNICZNĄ MOŻLIWOŚĆ
korzystania.

a widzisz gdzies takie zastrzezenie w umowie? czy tylko chcialbys widziec?

Od momentu przeprowadzki nie mam

nie z ich winy, oni nic nie zmienili - z umowy wywiazuja sie caly czas tak samo

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 19:37:11
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

Nie tylko; czy świadczą - ale i czy ja MAM JAKĄKOLWIEK TECHNICZNĄ MOŻLIWOŚĆ
korzystania.

a widzisz gdzies takie zastrzezenie w umowie? czy tylko chcialbys widziec?

A to jak np. kupuję samochód, to muszę zastrzegać, że zapłacę, gdy go
otrzymam? To nie wiedziałem, iż do tego już doszło, że mam płacić czy
otrzymuję przemiot/usługę objętą umową, czy też nie. Ot, za "podpisanie
umowy" - a sam przedmiot umowy jest już tylko nieistotnym dodatkiem.

Od momentu przeprowadzki nie mam

nie z ich winy, oni nic nie zmienili - z umowy wywiazuja sie caly czas tak
samo

To po co mi wysyłali obietnice, że "przeniosą usługi"? Widocznie jesteś
bardziej "netiowy" niż sama Netia. Widać oni sami mają inny pogląd na ten
temat.
--
Z

Data: 2015-06-08 21:50:38
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbrn7.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
A to jak np. kupuję samochód, to muszę zastrzegać, że zapłacę, gdy go
otrzymam?

jezeli tak sie chcesz umowic to oczywiscie

inne opcje to pierwsza rata po pol roku czy kredytowanie po
uzbieraniu 30% wkladu wlasnego

To nie wiedziałem, iż do tego już doszło, że mam płacić czy
otrzymuję przemiot/usługę objętą umową, czy też nie. Ot, za "podpisanie
umowy" - a sam przedmiot umowy jest już tylko nieistotnym dodatkiem.

to sie wlasnie dowiedziales ze placisz za gotowosc do przesylania
pakietow i laczenia rozmow a nie od sztuki

dlatego nazwa ABONAMENT

To po co mi wysyłali obietnice, że "przeniosą usługi"?

a jestes w stanie to udowodnic w sadzie?

bo jezeli nie to i tak zaplacisz


Widocznie jesteś
bardziej "netiowy" niż sama Netia. Widać oni sami mają inny pogląd na ten
temat.

kilkanascie osob mniej i bardziej dosadnie tlumaczy ci ze jestes na
grupie o prawie i twoje wrazenia, widzimisie, odczucia i inne pomysly
sa tu nieistotne


liczy sie tresc umowy i to co potrafisz pokazac sedziemu


a poki co - jestes na przegranej pozycji

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 20:01:19
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

to sie wlasnie dowiedziales ze placisz za gotowosc do przesylania
pakietow i laczenia rozmow a nie od sztuki

dlatego nazwa ABONAMENT

ABONAMENT to jest wtedy, kiedy mam szansę skorzystać z ABONOWANEJ usługi.
Skoro nie mam - to o czym tu w ogóle gadać? Nie ma żadnego "abonamentu".

To po co mi wysyłali obietnice, że "przeniosą usługi"?

a jestes w stanie to udowodnic w sadzie?

bo jezeli nie to i tak zaplacisz

Ile razy pisałem, że mam ich pisma? Tak, trzymam je sobie.
--
Z

Data: 2015-06-10 09:34:27
Autor: Gotfryd Smolik news
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On Mon, 8 Jun 2015, Poszkodowany wrote:

In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

Nie tylko; czy świadczą - ale i czy ja MAM JAKĄKOLWIEK TECHNICZNĄ MOŻLIWOŚĆ
korzystania.

a widzisz gdzies takie zastrzezenie w umowie? czy tylko chcialbys widziec?

A to jak np. kupuję samochód, to muszę zastrzegać, że zapłacę, gdy go
otrzymam?

  Ale nie chcesz powiedzieć, że będziesz mógł nie zapłacić dlatego,
że go nie odbierzesz? (jak już umowę zawarłeś, podpisałeś itp).
  A właśnie tak jest: zobowiązali się na obsługę połączenia *pod konkretnym
adresem* i to Ciebie tam nie ma.

nie z ich winy, oni nic nie zmienili - z umowy wywiazuja sie caly czas tak
samo

To po co mi wysyłali obietnice, że "przeniosą usługi"?

  My nie wiemy, czy zastrzegali "o ile się da" :D
  A jakbyś to Ty miał to co robić bez zwrotu kosztów wykonywać w zupełnie
innym miejscu, też by Ci pasowało?

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-08 21:33:46
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Poszkodowany"

Propozycja, a złożenie to 2 różne rzeczy, jeśli nie złożyłeś
odpowiedniej dyspozycji, to oni oficjalnie świadczą Tobie usługę dalej,
bo jej nie wypowiedziałeś.
-- -
Można zgłosić reklamację :-)

Składałem formalne wnioski.
-- -
Ale co, coś nie działa ? To dalej świadczą

Zdroworozsądkowo, to jeśli nie wypowiedziałeś umowy, to tak nawiązując
do tego mleczarza, on słyszał plotki, że masz wyjechać, ale nie
potwierdziłeś mu tego oficjalnie, alni kiedy wyjeżdżasz, ani czy kto
inny korzystać nie będzie, to przynosi Ci mleko dalej, a że z niego nie
korzystasz...
-- -
Pytanie czy świadczą a nie czy korzysta

Nie tylko; czy świadczą - ale i czy ja MAM JAKĄKOLWIEK TECHNICZNĄ MOŻLIWOŚĆ
korzystania.
-- -
No nie, Ty masz płacić, oni mają świadczyć

Od momentu przeprowadzki nie mam - oni o tym dobrze wiedzą, bo
sami to przyznali - i nic z tym nie zrobili, bo widocznie wyszli z założenia:
"on i tak ma nam płacić, to co się będziemy wysilać".
-- -
Myślę, że tak stoi w umowie

Data: 2015-06-08 16:28:30
Autor: marek
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On 08.06.2015 14:03, Poszkodowany wrote:
Ale ja w ogóle nie o umowach i kruczkach, tylko pytam, jak miałby podejść do
tego sąd? Czy mam rozumieć, że będzie raczej kierował się "kruczkami", niż
podejściem zdroworozsądkowym ("przecież nic od tego czasu nie otrzymał, więc
za co ma płacić")?

Daj ogłoszenie na gumtree o scedowaniu umowy. Może ktoś się znajdzie i będziesz miał część kłopotów z głowy.

Marek

Data: 2015-06-08 14:33:10
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, marek wrote:

Ale ja w ogóle nie o umowach i kruczkach, tylko pytam, jak miałby podejść do
tego sąd? Czy mam rozumieć, że będzie raczej kierował się "kruczkami", niż
podejściem zdroworozsądkowym ("przecież nic od tego czasu nie otrzymał, więc
za co ma płacić")?

Daj ogłoszenie na gumtree o scedowaniu umowy. Może ktoś się znajdzie i będziesz miał część kłopotów z głowy.

Tej umowy to już niecały miesiąc zostało.

Nawiasem mówiąc: lata temu miałem bardzo podobną sprawę - też z Netią, i też
moja przeprowadzka - i wtedy podeszli do sprawy uczciwie, tj. wobec
niemożności świadczenia usług na nowym miejscu rozwiązaliśmy umowę. Dlatego
teraz zaskoczyła mnie taka ich arogancja i bezczelność typu "nic nie
dostaniesz, ale dawaj forsę".
--
Z

Data: 2015-06-09 08:04:48
Autor: Tomasz Kaczanowski
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 16:33, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, marek wrote:

Ale ja w ogóle nie o umowach i kruczkach, tylko pytam, jak miałby podejść do
tego sąd? Czy mam rozumieć, że będzie raczej kierował się "kruczkami", niż
podejściem zdroworozsądkowym ("przecież nic od tego czasu nie otrzymał, więc
za co ma płacić")?

Daj ogłoszenie na gumtree o scedowaniu umowy. Może ktoś się znajdzie i
będziesz miał część kłopotów z głowy.

Tej umowy to już niecały miesiąc zostało.

Nawiasem mówiąc: lata temu miałem bardzo podobną sprawę - też z Netią, i też
moja przeprowadzka - i wtedy podeszli do sprawy uczciwie, tj. wobec
niemożności świadczenia usług na nowym miejscu rozwiązaliśmy umowę. Dlatego
teraz zaskoczyła mnie taka ich arogancja i bezczelność typu "nic nie
dostaniesz, ale dawaj forsę".

Prawdopodobnie wtedy miałeś inne zapisy w umowie, przecież pisałem Tobie, że dawniej takowe zapisy w umowach były. Teraz nie wiem czy są, ale spotkałem się z tym, że ich nie ma, ale jak napisałem TRZEBA PRZECZYTAĆ UMOWĘ. Dodatkowo - składałeś wnioski, a nie akt woli wypowiedzenia umowy. Więc czego oczekujesz? Umowy skutecznie nie wypowiedziałeś.

--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2015-06-10 09:31:40
Autor: Gotfryd Smolik news
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On Mon, 8 Jun 2015, Poszkodowany wrote:

Nawiasem mówiąc: lata temu miałem bardzo podobną sprawę - też z Netią, i też
moja przeprowadzka - i wtedy podeszli do sprawy uczciwie, tj. wobec
niemożności świadczenia usług na nowym miejscu rozwiązaliśmy umowę. Dlatego
teraz zaskoczyła mnie taka ich arogancja i bezczelność typu "nic nie
dostaniesz, ale dawaj forsę".

  Ta poprzednia umowa mogła być inna.
  Primo, na ogół umowa bezterminowa jest droższa od terminowej.
  Właśnie z tego powodu - możesz wypowiedzieć kiedy chcesz, więc operator
ma koszty uruchamiania i wyłączania usługi "średnio opłacone" (w cenie).

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-08 20:54:12
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Poszkodowany"

....
Że "nie całkiem wyszło, jak miało wyjść"? Trudno: czasem tak bywa, i wtedy
lepiej rozstać się w zgodzie, niż odstraszać klienta na przyszłość. To jest
podejście, jakie JA bym przejawił.
-- -
Popiszmy to następnym razem takie zaprezentują :-)

....
Ale ja w ogóle nie o umowach i kruczkach, tylko pytam, jak miałby podejść do
tego sąd? Czy mam rozumieć, że będzie raczej kierował się "kruczkami", niż
podejściem zdroworozsądkowym
-- -
Będzie się kierował prawem i zawartymi umowami

("przecież nic od tego czasu nie otrzymał, więc
za co ma płacić")?
-- -
A rabat ? Chyba tyle masz do spłacenia

Data: 2015-06-08 19:04:33
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, re wrote:

A rabat ? Chyba tyle masz do spłacenia

Nawet nie wiem - bo nikt ze strony Netii w ogóle tego tematu nawet nie
próbował poruszyć. Nic nie wiem o żadnych rabatach.

Netia po prostu usługi miała przenieść - nie przeniosła - ale faktury do
popłacenia wysyłała sobie dalej, za NIEŚWIADCZENIE USŁUG, "bo gość podpisał".
--
Z

Data: 2015-06-08 21:30:51
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Poszkodowany"


A rabat ? Chyba tyle masz do spłacenia

Nawet nie wiem - bo nikt ze strony Netii w ogóle tego tematu nawet nie
próbował poruszyć. Nic nie wiem o żadnych rabatach.
-- -
A umowę którą podpisywał czytał ?

Netia po prostu usługi miała przenieść - nie przeniosła - ale faktury do
popłacenia wysyłała sobie dalej, za NIEŚWIADCZENIE USŁUG, "bo gość podpisał".\
-- -
Ja taki przypadek wysyłania znam bez umowy terminowej. TPSA. Ale twój jest chyba jednak inny.

Data: 2015-06-08 14:02:09
Autor: Maciek
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 13:34, Poszkodowany pisze:
No przecież sytuacja, jaką opisałem, jest chyba oczywista? Wygląda to
z grubsza tak:
- podpisuję dwuletnią umowę na dostawę mleka co rano
- tak się składa, że po 1,5 roku przeprowadzam się gdzie indziej
- mleczarz mi pisze: "tam, gdzie Pan teraz mieszka, to ja mleka nie dowiozę,
  bo tam drogi nie ma. Ale podpisałeś Pan umowę na 2 lata - to płać Pan
  dalej. Tak, bo podpisałeś Pan."
Wygląda to jednak trochę inaczej: podpisujesz umowę na dostawę mleka np.
po 2zł/litr przez 2 lata. Gdybyś kupował sobie to mleko sam, to
codziennie płaciłbyś powiedzmy 3zł/litr. Dostawca zaoferował Ci coś
teoretycznie taniej, a więc założył swój niższy dochód, ale z gwarancją,
że będzie miał ten dochód przez 2 lata. Ty po jakimś czasie doprowadzasz
do zerwania umowy wprowadzając warunki niemożliwe do spełnienia dla
dostawcy (np. nie dowiezie Ci w tej cenie mleka na drugi koniec świata).
Odpowiedz sobie na pytanie kto tu zyskuje, kto traci i zrozumiesz
dlaczego Netia się szarpie.
Oczywiście w przypadku dużego dostawcy telekomunikacyjnego nie powinno
to tak wyglądać - mają zapewne wkalkulowany jakiś procent tego typu
sytuacji i w przypadku braku możliwości świadczenia usługi, po prostu
zachowywać się godnie i rozwiązywać umowę. Ale Netia, to Netia. Starają
się edukować klientów, żeby wybierali dostawców świadomie :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-06-08 12:09:06
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Maciek wrote:

Wygląda to jednak trochę inaczej: podpisujesz umowę na dostawę mleka np.
po 2zł/litr przez 2 lata. Gdybyś kupował sobie to mleko sam, to
codziennie płaciłbyś powiedzmy 3zł/litr. Dostawca zaoferował Ci coś
teoretycznie taniej, a więc założył swój niższy dochód, [..]

No i co z tego? Czasami takie sytuacje się zdarzają. Nie jest to wina ani
jego, ani moja (nie zgodzę się, aby moją przeprowadzkę określać jako "winę"
- co to, przestępstwo jakieś?).

Jeśli tak skrajnie "adwokacko" podchodzić do sprawy, to ja na to mówię: "to
proszę mi podciągnąć kabel do mieszkania - koszta tego mnie nie obchodzą - i
oczywiście będę płacił zgodnie z umową".
--
Z

Data: 2015-06-08 14:29:02
Autor: Maciek
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 14:09, Poszkodowany pisze:
Wygląda to jednak trochę inaczej: podpisujesz umowę na dostawę mleka np.
po 2zł/litr przez 2 lata. Gdybyś kupował sobie to mleko sam, to
codziennie płaciłbyś powiedzmy 3zł/litr. Dostawca zaoferował Ci coś
teoretycznie taniej, a więc założył swój niższy dochód, [..]
No i co z tego? Czasami takie sytuacje się zdarzają. Nie jest to wina ani
jego, ani moja (nie zgodzę się, aby moją przeprowadzkę określać jako "winę"
- co to, przestępstwo jakieś?).
Zakładasz, że duża firma powinna Ci oddać tego typu przysługę i
przymknąć oko. Gdyby sprawa dotyczyła dostawcy mleka też patrzyłbyś na
to tak samo?

Jeśli tak skrajnie "adwokacko" podchodzić do sprawy, to ja na to mówię: "to
proszę mi podciągnąć kabel do mieszkania - koszta tego mnie nie obchodzą - i
oczywiście będę płacił zgodnie z umową".
A oni na to: kabel w Pana mieszkaniu, to Pana kabel. My dociągnęliśmy
sygnał na klatkę schodową i tam proszę sobie korzystać z usługi,
ewentualnie możemy wprowadzić kabel do mieszkania za xxxx$ i co nam Pan
zrobi? :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-06-08 12:37:07
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Maciek wrote:

A oni na to: kabel w Pana mieszkaniu, to Pana kabel. My dociągnęliśmy
sygnał na klatkę schodową i tam proszę sobie korzystać z usługi,
ewentualnie możemy wprowadzić kabel do mieszkania za xxxx$ i co nam Pan
zrobi? :->

To niechże dociągną chociaż na tę klatkę, skoro chcą pieniędzy. W porządku,
dałbym sobie radę z kablem do mieszkania.
--
Z

Data: 2015-06-08 14:54:37
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 14:37, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Maciek wrote:

A oni na to: kabel w Pana mieszkaniu, to Pana kabel. My dociągnęliśmy
sygnał na klatkę schodową i tam proszę sobie korzystać z usługi,
ewentualnie możemy wprowadzić kabel do mieszkania za xxxx$ i co nam Pan
zrobi? :->

To niechże dociągną chociaż na tę klatkę, skoro chcą pieniędzy. W porządku,
dałbym sobie radę z kablem do mieszkania.


Dalej nic nie rozumiesz. Kabel na klatce skończy się w skrzynce. Za prawo dostępu do tej skrzynki zapłacisz tyle samo co za dociągnięcie kabla do mieszkania i w obydwu przypadkach będzie na rachunku ten sam tytuł: Usługa montażowa.

Data: 2015-06-08 13:00:22
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Dalej nic nie rozumiesz. Kabel na klatce skończy się w skrzynce. Za prawo dostępu do tej skrzynki zapłacisz tyle samo co za dociągnięcie kabla do mieszkania i w obydwu przypadkach będzie na rachunku ten sam tytuł: Usługa montażowa.

To ty nie rozumiesz. Jeśli usługodawca chce pieniędzy - niech świadczy
usługę. Jak on to załatwi - jego sprawa. Oni uważają, że ja jestem od
płacenia - ale to ma drugą stronę: skoro mam płacić, to i mam prawo wymagać.
--
Z

Data: 2015-06-08 15:02:43
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 15:00, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Dalej nic nie rozumiesz. Kabel na klatce skończy się w skrzynce. Za
prawo dostępu do tej skrzynki zapłacisz tyle samo co za dociągnięcie
kabla do mieszkania i w obydwu przypadkach będzie na rachunku ten sam
tytuł: Usługa montażowa.

To ty nie rozumiesz. Jeśli usługodawca chce pieniędzy - niech świadczy
usługę. Jak on to załatwi - jego sprawa. Oni uważają, że ja jestem od
płacenia - ale to ma drugą stronę: skoro mam płacić, to i mam prawo wymagać.

To zajmij się tym wymaganiem, a nie truj grupy.

Data: 2015-06-08 13:10:32
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

To zajmij się tym wymaganiem, a nie truj grupy.

Nie odpowiada wątek, nie odnajdujesz się w nim - omiń go. Jest tyle innych.
Proste?
--
Z

Data: 2015-06-08 17:48:34
Autor: marek
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On 08.06.2015 15:02, Tomasz Wójtowicz wrote:

To zajmij się tym wymaganiem, a nie truj grupy.

Zapomniałeś jak "trułeś grupę" kilka dni temu bo spowodowałeś kolizję, uszkodziłeś sobie lusterko i jeszcze miałeś zamiary aby wyłudzić odszkodowanie?

To tak dla przypomnienia abyś nie zapomniał żeś z jednego miotu.

Marek

Data: 2015-06-09 14:20:08
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 17:48, marek pisze:
On 08.06.2015 15:02, Tomasz Wójtowicz wrote:

To zajmij się tym wymaganiem, a nie truj grupy.

Zapomniałeś jak "trułeś grupę" kilka dni temu bo spowodowałeś kolizję,
uszkodziłeś sobie lusterko i jeszcze miałeś zamiary aby wyłudzić
odszkodowanie?


Udowodnij, że miałem zamiary wyłudzić odszkodowanie, bo zgłoszę ciebie do prokuratury i dostanę od ciebie odszkodowanie - za zniesławienie.

Data: 2015-06-08 21:03:42
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Poszkodowany"


....
Jeśli tak skrajnie "adwokacko" podchodzić do sprawy, to ja na to mówię: "to
proszę mi podciągnąć kabel do mieszkania - koszta tego mnie nie obchodzą - i
oczywiście będę płacił zgodnie z umową".
-- -
Ale oni Ci już go doprowadzili. Musiałbyś urwać go, nie przyznać się i twierdzić, że nie działa.

Data: 2015-06-08 19:15:56
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, re wrote:

Jeśli tak skrajnie "adwokacko" podchodzić do sprawy, to ja na to mówię: "to
proszę mi podciągnąć kabel do mieszkania - koszta tego mnie nie obchodzą - i
oczywiście będę płacił zgodnie z umową".
-- -
Ale oni Ci już go doprowadzili. Musiałbyś urwać go, nie przyznać się i twierdzić, że nie działa.

Niby kiedy mi go doprowadzili? Ciekawe rzeczy Waćpan piszesz. To oni sami
nie wiedzą, że doprowadzili - skoro w wysłanym do mnie piśmie przyznali,
że "nie ma obecnie możliwości technicznych"?
--
Z

Data: 2015-06-08 19:50:31
Autor: z
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 13:34, Poszkodowany pisze:
Może i tak. Ale ja nie sądziłem, że tam siedzą cwaniacy, którzy ze
wszystkich sił będą chcieli wyłudzać ode mnie pieniądze

ciach

Nie wiem ile masz lat i jak długo zadajesz się z różnymi operatorami ale powinieneś zacząć tak sadzić. Niestety takie mamy prawo a może tylko jego stosowanie. Sam bardzo się z tym nie zgadzam i gdzie mogę ostrzegam ludzi żeby nie dawali się nabierać na drobne druczki i niekorzystne umowy.
Przed każdym podpisem muszę poświęcać coraz więcej czasu i pieniędzy na rozgryzienie oferty i wyłapanie wszystkich pułapek na mnie zastawionych.
Tak. W takich firmach siedzą wyłudzacze, oszuści, naciągacze i złodzieje.
Niestety takimi praktykami zasłużyli sobie na takie określenia.
To nie są usługodawcy, kontrahenci czy wspólnicy tylko bezczelne podstępne indywidua które tylko liczą że ktoś czegoś nie doczyta, przegapi, źle zrozumie.
Plagą są właśnie umowy terminowe, właściwie innych nie ma bo konsumenci się już przyzwyczaili i tylko przytakują.

Wczoraj słuchałem opowieści jak to bank przez 3 tygodnie nie potrafił prawidłowo zaksięgować ostatniej raty kredytu.
O dziwo została ona z dużym wyprzedzeniem aby właśnie takiej sytuacji uniknąć. I co? Można bezczelnie konsumentowi pluć w twarz? Można!

z

PS. Jak tu wcześniej napisano nauczony doświadczeniem, a może wystarczyło tylko czytać tą i kilka innych grup dyskusyjnych, przenoszę właśnie numer do innego operatora oraz płacę karę za zerwanie. Kara okazała się znikoma w porównaniu z oszczędnościami jakie zostaną mi w kieszeni.
Oczywiście nagle znalazła się i obniżka i lepsze warunki. Niestety już za późno. Mina operatora bezcenna. :-)
Okazałem się sprytniejszy ale zdaję sobie sprawę że nie wszyscy tak potrafią, mają czas...
I tu nasze socjalistyczne unijne państwo powinno działać tak jak obiecało.
Ale jak widać nie działa. Dlatego zachęcam do myślenia także przy urnie wyborczej. :-)
Ale to już zupełnie inna historia :-)

Data: 2015-06-08 18:41:33
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, z wrote:

W dniu 2015-06-08 o 13:34, Poszkodowany pisze:
Może i tak. Ale ja nie sądziłem, że tam siedzą cwaniacy, którzy ze
wszystkich sił będą chcieli wyłudzać ode mnie pieniądze

ciach

Nie wiem ile masz lat i jak długo zadajesz się z różnymi operatorami ale powinieneś zacząć tak sadzić. Niestety takie mamy prawo a może tylko jego stosowanie.

Jak już wspomniałem, w podobnej sytuacji 5 lat temu Netia zachowała się...
po prostu normalnie. Była przeprowadzka, zbadali, że mi nie podłączą -
przyjęli propozycję rozwiązania umowy, i wszystko było w porządku. Dlatego
też później do nich wróciłem, gdy dostałem ofertę.
--
Z

Data: 2015-06-08 22:53:53
Autor: z
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 20:41, Poszkodowany pisze:
Jak już wspomniałem, w podobnej sytuacji 5 lat temu Netia zachowała się...
po prostu normalnie. Była przeprowadzka, zbadali, że mi nie podłączą -
przyjęli propozycję rozwiązania umowy, i wszystko było w porządku. Dlatego
też później do nich wróciłem, gdy dostałem ofertę.


Pięć lat temu to i PO było OK :-)

Wszystko dziadzieje albo się panoszy i rozbestwia.

z

Data: 2015-06-09 06:56:01
Autor: Wiesiaczek
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 19:50, z pisze:
....
I tu nasze socjalistyczne unijne państwo powinno działać tak jak obiecało.
Ale jak widać nie działa. Dlatego zachęcam do myślenia także przy urnie
wyborczej. :-)

No, jeśli Ty twierdzisz, że to jest socjalistycznae państwo to raczej Ciebie trzeba by zachęcić do myślenia:)


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2015-06-08 20:11:15
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnavdp.7jj.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
- podpisuję dwuletnią umowę na dostawę mleka co rano
- tak się składa, że po 1,5 roku przeprowadzam się gdzie indziej
- mleczarz mi pisze: "tam, gdzie Pan teraz mieszka, to ja mleka nie dowiozę,
 bo tam drogi nie ma. Ale podpisałeś Pan umowę na 2 lata - to płać Pan
 dalej. Tak, bo podpisałeś Pan."

i ma racje - jezeli nie chcesz korzystac z uslugi przez 2 lata to nie
podpisuj umowy na dwa lata, co mleczarza ma obchodzic ze wymysliles
sobie w miedzyczasie przeprowadzke?

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 18:39:48
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

- podpisuję dwuletnią umowę na dostawę mleka co rano
- tak się składa, że po 1,5 roku przeprowadzam się gdzie indziej
- mleczarz mi pisze: "tam, gdzie Pan teraz mieszka, to ja mleka nie dowiozę,
 bo tam drogi nie ma. Ale podpisałeś Pan umowę na 2 lata - to płać Pan
 dalej. Tak, bo podpisałeś Pan."

i ma racje - jezeli nie chcesz korzystac z uslugi przez 2 lata to nie
podpisuj umowy na dwa lata,

A gdzie pisałem, że "nie chcę"? Kolejny nie umie czytać ze zrozumieniem?

co mleczarza ma obchodzic ze wymysliles sobie w miedzyczasie przeprowadzke?

To niech mi dostarcza mleko, skoro się zobowiązał. Aha, "drogi nie ma"?
To niech gońca z bańką mleka wyśle - zresztą: co mnie obchodzi, jak on to
zrobi, skoro to ON nie chce rozwiązania umowy?
--
Z

Data: 2015-06-08 21:14:05
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbobk.1qa.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
A gdzie pisałem, że "nie chcę"? Kolejny nie umie czytać ze zrozumieniem?
co mleczarza ma obchodzic ze wymysliles sobie w miedzyczasie przeprowadzke?
To niech mi dostarcza mleko, skoro się zobowiązał. Aha, "drogi nie ma"?
To niech gońca z bańką mleka wyśle - zresztą: co mnie obchodzi, jak on to
zrobi, skoro to ON nie chce rozwiązania umowy?

problem jest taki ze masz w umowie ktora podpisales wyrazny adres pod
ktorym oni sa gotowi swiadczyc ci usluge

i jak dlugo tego adresu nie zmienisz (zapewne w formie pisemnej, pod rygorem
niewaznosci) to obowiazuje to co podpisales i nic innego

a to czy tam mieszkasz, czy wyjechales na dzialke, urlop, do mieszkania na
koncu miasta, wojewodztwa, kraju to tylko i wylacznie twoja sprawa i netii
zupelnie nic do tego - tak dlugo jak nie sporzadzicie aneksu do tej umowy

popatrz na to z tej strony - umowa na 2 lata, pierwsze pol roku za darmo,
router za zlotowke, przeprowadzka po 6 miesiacach - dlaczego operator mialby
ponosic te koszty tylko dlatego ze uzytkownik wymyslil sobie zycie w bieszczadach?

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 19:25:45
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

problem jest taki ze masz w umowie ktora podpisales wyrazny adres pod
ktorym oni sa gotowi swiadczyc ci usluge

i jak dlugo tego adresu nie zmienisz (zapewne w formie pisemnej, pod rygorem
niewaznosci) to obowiazuje to co podpisales i nic innego

a to czy tam mieszkasz, czy wyjechales na dzialke, urlop, do mieszkania na
koncu miasta, wojewodztwa, kraju to tylko i wylacznie twoja sprawa i netii
zupelnie nic do tego - tak dlugo jak nie sporzadzicie aneksu do tej umowy

popatrz na to z tej strony - umowa na 2 lata, pierwsze pol roku za darmo,
router za zlotowke, przeprowadzka po 6 miesiacach - dlaczego operator mialby
ponosic te koszty tylko dlatego ze uzytkownik wymyslil sobie zycie w bieszczadach?

To przecież można np. zaproponować wariant "zwrotu kosztów tych 6 miesięcy";
poszukać jakiegoś sensownego dla obu stron rozwiązania - jeśli już
rozpatrujemy taki dość skrajny przypadek.

Żadnych propozycji w moim przypadku nie było - ot: "Pan podpisał umowę, to
ma Pan dalej płacić, mimo, że nic Pan za swoje pieniądze nie otrzyma", i tyle.

Bronisz operatora "czemu ma ponosić koszta" - a czemu nie zastanowisz się,
z jakiej racji ja mam ponosić koszta usług nieświadczonych na moją rzecz?
--
Z

Data: 2015-06-08 21:39:59
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbr1p.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
Bronisz operatora "czemu ma ponosić koszta"

bo z umowy te koszta nie wynikaja

a czemu nie zastanowisz się,
z jakiej racji ja mam ponosić koszta usług nieświadczonych na moją rzecz?

bo z umowy te koszta wynikaja

cala reszta do dobra wola stron, a ta nie jest obowiazkowa

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-09 08:13:03
Autor: Tomasz Kaczanowski
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 21:25, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

problem jest taki ze masz w umowie ktora podpisales wyrazny adres pod
ktorym oni sa gotowi swiadczyc ci usluge

i jak dlugo tego adresu nie zmienisz (zapewne w formie pisemnej, pod rygorem
niewaznosci) to obowiazuje to co podpisales i nic innego

a to czy tam mieszkasz, czy wyjechales na dzialke, urlop, do mieszkania na
koncu miasta, wojewodztwa, kraju to tylko i wylacznie twoja sprawa i netii
zupelnie nic do tego - tak dlugo jak nie sporzadzicie aneksu do tej umowy

popatrz na to z tej strony - umowa na 2 lata, pierwsze pol roku za darmo,
router za zlotowke, przeprowadzka po 6 miesiacach - dlaczego operator mialby
ponosic te koszty tylko dlatego ze uzytkownik wymyslil sobie zycie w
bieszczadach?

To przecież można np. zaproponować wariant "zwrotu kosztów tych 6 miesięcy";
poszukać jakiegoś sensownego dla obu stron rozwiązania - jeśli już
rozpatrujemy taki dość skrajny przypadek.

Ale tak masz w umowie, tylko powinieneś najpierw tę umowę wypowiedzieć, a tego nie zrobiłeś - nie wniosek nie jest wypowiedzeniem.


Żadnych propozycji w moim przypadku nie było - ot: "Pan podpisał umowę, to
ma Pan dalej płacić, mimo, że nic Pan za swoje pieniądze nie otrzyma", i tyle.

Jakbyś przeczytał umowę, nie byłoby tyle lania wody i wiedziałbyś jak postępować. Co więcej, tam może być automatyczne przedłużenie umowy, wiem teoretycznie nie powinno być, ale niestety wiele firm nadal to stosuje.

Bronisz operatora "czemu ma ponosić koszta" - a czemu nie zastanowisz się,
z jakiej racji ja mam ponosić koszta usług nieświadczonych na moją rzecz?

Bo nie wypowiedziałeś jej.

--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2015-06-08 20:51:22
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Poszkodowany"


Przed faktem powinien przeczytać umowę i ew skonsultować się z kimś, jak
najkorzystniej będzie postąpić. Czasami zerwanie umowy i ew kara może
być symboliczna i załatwienie wszystkiego trwać będzie krócej.

Może i tak. Ale ja nie sądziłem, że tam siedzą cwaniacy, którzy ze
wszystkich sił będą chcieli wyłudzać ode mnie pieniądze - dogrzebując się
najbardziej niedorzecznych "kruczków", a ignorując zupełnie fakt, że NIC MI
NIE DOSTARCZAJĄ od czasu mojej przeprowadzki.
-- -
A rabat dostałeś czy nie ?

Data: 2015-06-08 21:16:59
Autor: Mruk
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
No przecież sytuacja, jaką opisałem, jest chyba oczywista? Wygląda to
z grubsza tak:

- podpisuję dwuletnią umowę na dostawę mleka co rano
- tak się składa, że po 1,5 roku przeprowadzam się gdzie indziej
- mleczarz mi pisze: "tam, gdzie Pan teraz mieszka, to ja mleka nie dowiozę,
   bo tam drogi nie ma. Ale podpisałeś Pan umowę na 2 lata - to płać Pan
   dalej. Tak, bo podpisałeś Pan."

wiedząc, że umowę na mieszkanie masz na 1,5 roku trzeba było podpisać umowę na 1,5 roku na internet



M

Data: 2015-06-08 19:20:09
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Mruk wrote:

wiedząc, że umowę na mieszkanie masz na 1,5 roku trzeba było podpisać umowę na 1,5 roku na internet

No przecież każdy (chyba?) wie, że warunki tych umów nie są negocjowalne?
"Take it - or reject it". Wybrałem i tak krótszy wariant. O ile dobrze
pamiętam, także 5 lat proponowali.
--
Z

Data: 2015-06-08 21:25:33
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbqn8.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
No przecież każdy (chyba?) wie, że warunki tych umów nie są negocjowalne?
"Take it - or reject it". Wybrałem i tak krótszy wariant. O ile dobrze
pamiętam, także 5 lat proponowali.

czyli wiedziales ze zawierasz umowe ktorej nie bedziesz mogl dotrzymac,
olales fakt ze proponuja tez umowy bezterminowe, i twierdzisz ze to ich
wina??

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 19:33:19
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

No przecież każdy (chyba?) wie, że warunki tych umów nie są negocjowalne?
"Take it - or reject it". Wybrałem i tak krótszy wariant. O ile dobrze
pamiętam, także 5 lat proponowali.

czyli wiedziales ze zawierasz umowe ktorej nie bedziesz mogl dotrzymac,
olales fakt ze proponuja tez umowy bezterminowe, i twierdzisz ze to ich
wina??

Nie, nie wiedziałem tego wtedy. Poza tym: CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM. To nie
moja przeprowadzka jest przyczyną problemów, a fakt, że w moim nowym miejscu
zamieszkania "brak warunków technicznych". Ja nie odpowiadam za te warunki
(o ile nie jestem właścicielem domku jednorodzinnego, a nie jestem). To jest
"broszka" operatora.
--
Z

Data: 2015-06-08 21:41:33
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbrfu.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
Nie, nie wiedziałem tego wtedy. Poza tym: CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM. To nie
moja przeprowadzka jest przyczyną problemów, a fakt, że w moim nowym miejscu
zamieszkania "brak warunków technicznych". Ja nie odpowiadam za te warunki
(o ile nie jestem właścicielem domku jednorodzinnego, a nie jestem). To jest
"broszka" operatora.

z ktorym masz wiazaca cie co do czasu i miejsca umowe ktorej nie zmieniles

i ktorej obowiazku on zmienic nie ma (chyba ze z umowy wynika inaczej)

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 19:54:40
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

Nie, nie wiedziałem tego wtedy. Poza tym: CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM. To nie
moja przeprowadzka jest przyczyną problemów, a fakt, że w moim nowym miejscu
zamieszkania "brak warunków technicznych". Ja nie odpowiadam za te warunki
(o ile nie jestem właścicielem domku jednorodzinnego, a nie jestem). To jest
"broszka" operatora.

z ktorym masz wiazaca cie co do czasu i miejsca umowe ktorej nie zmieniles

i ktorej obowiazku on zmienic nie ma (chyba ze z umowy wynika inaczej)

Tak? No, to "peszek": zobowiązał się przenieść usługi na nowy adres.
W rozmowie telefonicznej, i potem także pisemnie. Potem dopiero zaczęło się
w pismach wyrażanie przekonania, że "skoro podpisałem umowę..." itd. itp.
--
Z

Data: 2015-06-08 22:05:48
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbsnv.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
Tak? No, to "peszek": zobowiązał się przenieść usługi na nowy adres.
W rozmowie telefonicznej, i potem także pisemnie. Potem dopiero zaczęło się
w pismach wyrażanie przekonania, że "skoro podpisałem umowę..." itd. itp.

jezeli masz na pismie zobowiazanie do przeniesienia uslugi na twoj nowy adres
to sprawa wyglada zupelnie inaczej niz ja przedstawiales

jezeli zas masz zobowiazanie do sprawdzenia czy usluge da sie przeniesc to
nie masz nic

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 20:21:16
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

Tak? No, to "peszek": zobowiązał się przenieść usługi na nowy adres.
W rozmowie telefonicznej, i potem także pisemnie. Potem dopiero zaczęło się
w pismach wyrażanie przekonania, że "skoro podpisałem umowę..." itd. itp.

jezeli masz na pismie zobowiazanie do przeniesienia uslugi na twoj nowy adres
to sprawa wyglada zupelnie inaczej niz ja przedstawiales

jezeli zas masz zobowiazanie do sprawdzenia czy usluge da sie przeniesc to
nie masz nic

No, to "nie mam nic". Zobaczę jeszcze jutro, co UKE na to.
--
Z

Data: 2015-06-09 21:32:51
Autor: qwerty
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Użytkownik "Poszkodowany"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnmnbsnv.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THIS@Ferrycy.localdomain...
Tak? No, to "peszek": zobowiązał się przenieść usługi na nowy adres.

Nie zobowiązał się, bo to ich dobra wola.

Data: 2015-06-09 21:50:58
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "qwerty"

Tak? No, to "peszek": zobowiązał się przenieść usługi na nowy adres.

Nie zobowiązał się, bo to ich dobra wola.
-- -
I nie mógł się dobrowolnie zobowiązać ? :-)

Data: 2015-06-10 13:25:39
Autor: J.F.
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Użytkownik "re"  napisał w wiadomości
Użytkownik "qwerty"
Tak? No, to "peszek": zobowiązał się przenieść usługi na nowy adres.
Nie zobowiązał się, bo to ich dobra wola.
-- -
I nie mógł się dobrowolnie zobowiązać ? :-)

a) mogl, ale czy to zrobil ?
b) i czy masz na to potwierdzenie, najlepiej w formie pisemnej :-)

J.

Data: 2015-06-08 19:35:10
Autor: W
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
m4rkiz wystukał, co następuje:

"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbqn8.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
No przecież każdy (chyba?) wie, że warunki tych umów nie są negocjowalne?
"Take it - or reject it". Wybrałem i tak krótszy wariant. O ile dobrze
pamiętam, także 5 lat proponowali.

czyli wiedziales ze zawierasz umowe ktorej nie bedziesz mogl dotrzymac,
olales fakt ze proponuja tez umowy bezterminowe, i twierdzisz ze to ich
wina??

i: 'proponowali na 5 lat'... i do tego pewnie jeszcze czołg... poziom wypisywanych idiotyzmów Twojego przedpiścy poraża :D

Data: 2015-06-08 19:46:57
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, W wrote:

No przecież każdy (chyba?) wie, że warunki tych umów nie są negocjowalne?
"Take it - or reject it". Wybrałem i tak krótszy wariant. O ile dobrze
pamiętam, także 5 lat proponowali.

czyli wiedziales ze zawierasz umowe ktorej nie bedziesz mogl dotrzymac,
olales fakt ze proponuja tez umowy bezterminowe, i twierdzisz ze to ich
wina??

i: 'proponowali na 5 lat'... i do tego pewnie jeszcze czołg... poziom wypisywanych idiotyzmów Twojego przedpiścy poraża :D

A co jest "idiotycznego" w stwierdzeniu, że Netia proponowała mi także,
alternatywnie, umowę 5-letnią? Skąd przypuszczenie, że oferowali do tego
czołg?

Głupi jesteś, czy co?
--
Z

Data: 2015-06-09 10:41:56
Autor: z
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 21:46, Poszkodowany pisze:
A co jest "idiotycznego" w stwierdzeniu, że Netia proponowała mi także,
alternatywnie, umowę 5-letnią? Skąd przypuszczenie, że oferowali do tego
czołg?

Z ciekawości.
Umowa na czas nieokreślony taka z 1-mies wypowiedzeniem ile była droższa?
A jak jest u innych operatorów? To nadal są kosmiczne ceny czy coś się zmieniło w ostatnich latach?
A może już tak zniechęcili klientów że nawet nie oferują?

z

Data: 2015-06-09 17:13:47
Autor: W
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
z wystukał, co następuje:

W dniu 2015-06-08 o 21:46, Poszkodowany pisze:
A co jest "idiotycznego" w stwierdzeniu, że Netia proponowała mi także,
alternatywnie, umowę 5-letnią? Skąd przypuszczenie, że oferowali do
tego czołg?

Z ciekawości.
Umowa na czas nieokreślony taka z 1-mies wypowiedzeniem ile była droższa?
A jak jest u innych operatorów? To nadal są kosmiczne ceny czy coś się zmieniło w ostatnich latach?
A może już tak zniechęcili klientów że nawet nie oferują?

Z ciekawości sprawdziłem (bo faktycznie kiedyś to było 2-3 razy więcej) i na stronie netii się nie doszukałęm. Jedyne co to umowa na 6 miesięcy i później przechodzi na okres nieoznaczony z taką samą kwotą:
" 9.13. P o zakończeniu okresu lojalnościowego wskazanego w pkt 1.2. Umowa ulega automatycznemu przedłużeniu na czas nieokreślony bez zmiany wysokości opłat. "

Więc jak ktoś ma niepewną sytuację to taka umowa chyba byłaby dużo lepsza, a i koszt rozwiązania maleje z każdym miesiące.

Inna sprawa, lojalek dłuższych niż 3 lata chyba nigdy nie było (ani na internet, ani na tv).

Data: 2015-06-10 13:33:43
Autor: J.F.
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Użytkownik "W"  napisał w wiadomości
Z ciekawości.
Umowa na czas nieokreślony taka z 1-mies wypowiedzeniem ile była droższa?
A jak jest u innych operatorów? To nadal są kosmiczne ceny czy coś się
zmieniło w ostatnich latach?

Z ciekawości sprawdziłem (bo faktycznie kiedyś to było 2-3 razy więcej) i na
stronie netii się nie doszukałęm. Jedyne co to umowa na 6 miesięcy i później

Netii sie nie ma tez co dziwic, ze nie chce lacza zakladac na miesiac czy tydzien ..

przechodzi na okres nieoznaczony z taką samą kwotą:
" 9.13. P o zakończeniu okresu lojalnościowego wskazanego w pkt 1.2. Umowa
ulega automatycznemu przedłużeniu na czas nieokreślony bez zmiany wysokości
opłat. "

Co nawiasem mowiac daje sadowi szanse do traktowania takiej umowy jako zawartej na bezterminowo.
Co ma swoje pewne skutki prawne, tym niemniej raczej nie zaneguje, ze "wola obu stron bylo swiadczenie uslug przez co najmniej 1 rok"...

Inna sprawa, lojalek dłuższych niż 3 lata chyba nigdy nie było (ani na
internet, ani na tv).

Dla konsumentow chyba nie bylo, ale kiedys bodajze UPC podpadl, bo zapisal cos w stylu "jesli klient nie wypowie na 30 dni przed wygasnieciem, umowa przedluza sie automatycznie na poprzednio umowiony okres".
Czyli ponownie na rok, dwa, trzy ...

J.

Data: 2015-06-10 17:06:08
Autor: W
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
J.F. wystukał, co następuje:

Dla konsumentow chyba nie bylo, ale kiedys bodajze UPC podpadl, bo zapisal cos w stylu "jesli klient nie wypowie na 30 dni przed wygasnieciem, umowa przedluza sie automatycznie na poprzednio umowiony okres".
Czyli ponownie na rok, dwa, trzy ...

To przez chwilę było i w Netii (auto-odnowienie na rok) i dłużej (zwłaszcza firmowo) w Orange. Innych ISP nie kojarze.

Data: 2015-06-10 20:45:37
Autor: Kubuś Puchatek
Netia chce pieniędzy za usługi, których d la mnie nie świadczyła
W dniu 10.06.2015 o 19:06 W <wu@wu.pl> pisze:

J.F. wystukał, co następuje:

Dla konsumentow chyba nie bylo, ale kiedys bodajze UPC podpadl, bo
zapisal cos w stylu "jesli klient nie wypowie na 30 dni przed
wygasnieciem, umowa przedluza sie automatycznie na poprzednio umowiony
okres".
Czyli ponownie na rok, dwa, trzy ...

To przez chwilę było i w Netii (auto-odnowienie na rok) i dłuĹźej  (zwłaszcza
firmowo) w Orange. Innych ISP nie kojarze.

Neostrada (na 6 miesięcy).

Pozdrawiam
Kamil

Data: 2015-06-08 21:34:39
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Mruk"

No przecież sytuacja, jaką opisałem, jest chyba oczywista? Wygląda to
z grubsza tak:

- podpisuję dwuletnią umowę na dostawę mleka co rano
- tak się składa, że po 1,5 roku przeprowadzam się gdzie indziej
- mleczarz mi pisze: "tam, gdzie Pan teraz mieszka, to ja mleka nie dowiozę,
   bo tam drogi nie ma. Ale podpisałeś Pan umowę na 2 lata - to płać Pan
   dalej. Tak, bo podpisałeś Pan."

wiedząc, że umowę na mieszkanie masz na 1,5 roku trzeba było podpisać
umowę na 1,5 roku na internet
-- -
I wszystkie inne też na 1,5 roku ? :-)

Data: 2015-06-08 21:19:21
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnavdp.7jj.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
Może i tak. Ale ja nie sądziłem, że tam siedzą cwaniacy, którzy ze
wszystkich sił będą chcieli wyłudzać ode mnie pieniądze - dogrzebując się
najbardziej niedorzecznych "kruczków", a ignorując zupełnie fakt, że NIC MI
NIE DOSTARCZAJĄ od czasu mojej przeprowadzki.

oni wypelniaja swoja czesc umowy, ciebie nie ma zeby z tego korzystac,
ty probujesz jednostronnie zmienic warunki umowy na co oni nie wyrazaja zgody

nie podpisuj umow na czas okreslony jezeli nie jestes pewien ze przez
okreslony czas bedziesz mogl z nich korzystac badz ich rozwiazac bo
bedziesz placil za ich gotowosc a nie za korzystanie
--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 19:30:15
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

Może i tak. Ale ja nie sądziłem, że tam siedzą cwaniacy, którzy ze
wszystkich sił będą chcieli wyłudzać ode mnie pieniądze - dogrzebując się
najbardziej niedorzecznych "kruczków", a ignorując zupełnie fakt, że NIC MI
NIE DOSTARCZAJĄ od czasu mojej przeprowadzki.

oni wypelniaja swoja czesc umowy, ciebie nie ma zeby z tego korzystac, ty
probujesz jednostronnie zmienic warunki umowy na co oni nie wyrazaja zgody

Nie: już wyrazili zgodę, oferując przeniesienie uslugi - czego nie
dotrzymali.

Skoro "po adwokacku", a nie zdroworozsądkowo - to proszę bardzo: wcale nie
twierdzili, że "pozostają przy adresie określonym w umowie" - tylko
zobowiązali się przenieść usługi. Czego nie dotrzymali.

nie podpisuj umow na czas okreslony jezeli nie jestes pewien ze przez
okreslony czas bedziesz mogl z nich korzystac badz ich rozwiazac bo
bedziesz placil za ich gotowosc a nie za korzystanie

No, "mądr Polak po szkodzie"... po moim poprzednim przypadku sądziłem, że są
tam ludzie normalni.
--
Z

Data: 2015-06-08 21:42:49
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbra7.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
Skoro "po adwokacku", a nie zdroworozsądkowo - to proszę bardzo: wcale nie
twierdzili, że "pozostają przy adresie określonym w umowie" - tylko
zobowiązali się przenieść usługi. Czego nie dotrzymali.

a jestes w stanie tego dowiesc przed sadem?

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 19:52:20
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

Skoro "po adwokacku", a nie zdroworozsądkowo - to proszę bardzo: wcale nie
twierdzili, że "pozostają przy adresie określonym w umowie" - tylko
zobowiązali się przenieść usługi. Czego nie dotrzymali.

a jestes w stanie tego dowiesc przed sadem?

Czego niby? Że naprawdę nie jestem wielbłądem?

Znaczy: mam się w sądzie spodziewać, że przyjdą, i zaczną najbezczelniej
w świecie kłamać, że cały czas świadczą usługi pod moim nowym adresem -
mimo, że we własnym swym piśmie stwierdzili, że nie są w stanie, a od
tamtego czasu nic się w tej kwestii nie zmieniło? Czego niby mam specjalnie
dowodzić?
--
Z

Data: 2015-06-08 22:00:25
Autor: P.B.
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Dnia Mon, 8 Jun 2015 19:52:20 +0000 (UTC), Poszkodowany napisał(a):

Znaczy: mam się w sądzie spodziewać, że przyjdą, i zaczną najbezczelniej
w świecie kłamać, że cały czas świadczą usługi pod moim nowym adresem -
mimo, że we własnym swym piśmie stwierdzili, że nie są w stanie, a od
tamtego czasu nic się w tej kwestii nie zmieniło? Czego niby mam specjalnie
dowodzić?

Na jaki adres została zawarta umowa na świadczenie usług?

--
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2015-06-08 20:14:33
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, P.B. wrote:

Znaczy: mam się w sądzie spodziewać, że przyjdą, i zaczną najbezczelniej
w świecie kłamać, że cały czas świadczą usługi pod moim nowym adresem -
mimo, że we własnym swym piśmie stwierdzili, że nie są w stanie, a od
tamtego czasu nic się w tej kwestii nie zmieniło? Czego niby mam specjalnie
dowodzić?

Na jaki adres została zawarta umowa na świadczenie usług?

Na inny adres, pod którym już ani nie mieszkam, ani nie mam do niego żadnego
innego dostępu.

Znaczy: mam się spodziewać w sądzie takiego tępego powtarzania: "my
chcieliśmy tam, gdzie napisano w umowie - a reszta nas nie obchodzi"? No,
trudno. Trzeba będzie sprawdzić, czy faktycznie klient w tej całej "III RP"
to takie kompletne zero, co ma płacić i nie wymagać za wiele. Na przykład
tego, aby otrzymywać to, za co ma płacić.

Czyli dalej to podejście cwaniaków wciskających babciom gary za grube
tysiące, tak? "Jak już się udało nakłonić do podpisania"...?
--
Z

Data: 2015-06-08 22:28:16
Autor: P.B.
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Dnia Mon, 8 Jun 2015 20:14:33 +0000 (UTC), Poszkodowany napisał(a):

Na jaki adres została zawarta umowa na świadczenie usług?

Na inny adres, pod którym już ani nie mieszkam, ani nie mam do niego żadnego
innego dostępu.

To masz problem. Co to obchodzi operatora? Jesteś wolnym człowiekiem,
możesz mieszkać gdzie zechcesz - Netii nic do tego.
Znaczy: mam się spodziewać w sądzie takiego tępego powtarzania: "my
chcieliśmy tam, gdzie napisano w umowie - a reszta nas nie obchodzi"? No,
trudno. Trzeba będzie sprawdzić, czy faktycznie klient w tej całej "III RP"
to takie kompletne zero, co ma płacić i nie wymagać za wiele. Na przykład
tego, aby otrzymywać to, za co ma płacić.

Ależ otrzymujesz, to za co płacisz! Pod adresem na jaki zawarłeś umowę.
Zawarłeś umowę na czas określony, więc przez ten czas jest Ci świadczona na
takich warunkach jakie podpisałeś.

Czyli dalej to podejście cwaniaków wciskających babciom gary za grube
tysiące, tak? "Jak już się udało nakłonić do podpisania"...?

Czy Netia nakłoniła Cię do podpisania z nimi umowy? Stosowali jakieś
socjotechniczne sztuczki, podali Ci środki farmakologiczne, poddali
hipnozie? Może wystąp do sądu żeby Ciebie ubezwłasnowolnili nim zrobisz
sobie większą krzywdę. --
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2015-06-08 20:38:54
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, P.B. wrote:

Znaczy: mam się spodziewać w sądzie takiego tępego powtarzania: "my
chcieliśmy tam, gdzie napisano w umowie - a reszta nas nie obchodzi"? No,
trudno. Trzeba będzie sprawdzić, czy faktycznie klient w tej całej "III RP"
to takie kompletne zero, co ma płacić i nie wymagać za wiele. Na przykład
tego, aby otrzymywać to, za co ma płacić.

Ależ otrzymujesz, to za co płacisz! Pod adresem na jaki zawarłeś umowę.

Nie, nie "otrzymuję". Czy trzeba teraz dzielić włos już nie na czworo,
a wręcz na osiem części - i wyjaśniać znaczenie terminu "otrzymywać"?

Proszę sobie uzmysłowić, co oznacza stwierdzenie: "ja otrzymuję" - może
to coś rozjaśni.
--
Z

Data: 2015-06-09 09:45:01
Autor: Marek
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On Mon, 8 Jun 2015 20:38:54 +0000 (UTC), Poszkodowany <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote:
Nie, nie "otrzymuję". Czy trzeba teraz dzielić włos już nie na
czworo,
a wręcz na osiem części - i wyjaśniać znaczenie terminu
"otrzymywać"?
Proszę sobie uzmysłowić, co oznacza stwierdzenie: "ja otrzymuję" -
moĹźe
to coś rozjaśni.

Cały czas nie rozumiesz, Ĺźe umowa na usługi telekom. jaką zawarłeś nie posiada charakteru "otrzymywania" i konieczności ich konsumpcji aby je uznać za świadczone (jaki prĂłbujesz sobie wmĂłwić) ale ma  jedynie "charakter gotowości" do ich świadczenia. Nie jest waĹźne w tym przypadku, czy jesteś w stanie z nich (tych usług) korzystać czy nie. Jeszcze raz: NIE JEST TO WAĹťNE. Jest to jedna z cech, ktĂłre na tyle wyróşniają usługi telekom. od innych, Ĺźe są dla nich dedykowane regulacje prawne. Stąd Twoje analogie do innych usług (o innym charakterze) są nietrafione.
Wszyscy rozumiemy, że subiektywnie inaczej interpretujesz "świadczenie usługi" i nie zgadzasz się aby była uznawana gdy nie zachodzi jej konsumpcja. Ale to tylko Twoja subiektywnia (błędna) interpretacja.
Tylko za porozumieniem stron (czyt. dobrej woli operatora) można taką usługę przed czasem zerwać.
Jak widać liczenie na dobra wolę operatora (bo raz już się udało) jest zwodnicze.

W związku z powyższym Twój post można jedynie traktować jako pewną formę żalu, że druga strona umowy nie chce ponownie wykazać dobrej woli. A to już NTG a raczej pręgierz....

--
Marek

Data: 2015-06-09 08:29:51
Autor: empty-buffers
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Marek wrote:
On Mon, 8 Jun 2015 20:38:54 +0000 (UTC), Poszkodowany <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote:
Nie, nie "otrzymuję". Czy trzeba teraz dzielić włos już nie na
czworo,
a wręcz na osiem części - i wyjaśniać znaczenie terminu
"otrzymywać"?
Proszę sobie uzmysłowić, co oznacza stwierdzenie: "ja otrzymuję" -
może
to coś rozjaśni.

Cały czas nie rozumiesz, że umowa na usługi telekom. jaką zawarłeś nie posiada charakteru "otrzymywania" i konieczności ich konsumpcji aby je uznać za świadczone (jaki próbujesz sobie wmówić) ale ma  jedynie "charakter gotowości" do ich świadczenia. Nie jest ważne w tym przypadku, czy jesteś w stanie z nich (tych usług) korzystać czy nie. Jeszcze raz: NIE JEST TO WAŻNE. Jest to jedna z cech, które na tyle wyróżniają usługi telekom. od innych, że są dla nich dedykowane regulacje prawne. Stąd Twoje analogie do innych usług (o innym charakterze) są nietrafione.
Wszyscy rozumiemy, że subiektywnie inaczej interpretujesz "świadczenie usługi" i nie zgadzasz się aby była uznawana gdy nie zachodzi jej konsumpcja. Ale to tylko Twoja subiektywnia (błędna) interpretacja.
Tylko za porozumieniem stron (czyt. dobrej woli operatora) można taką usługę przed czasem zerwać.
Jak widać liczenie na dobra wolę operatora (bo raz już się udało) jest zwodnicze.

W związku z powyższym Twój post można jedynie traktować jako pewną formę żalu, że druga strona umowy nie chce ponownie wykazać dobrej woli. A to już NTG a raczej pręgierz....



--
- "I'll pulverize Trurl!" - said the machine - "But first, he'll tell me
   how much two and two makes." [..]
- "Fo... that is, seven..."

Data: 2015-06-10 13:24:04
Autor: J.F.
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
UĹźytkownik "Marek"  napisał w wiadomości grup
Cały czas nie rozumiesz, że umowa na usługi telekom. jaką zawarłeś nie posiada charakteru "otrzymywania" i konieczności ich konsumpcji aby je uznać za świadczone (jaki próbujesz sobie wmówić) ale ma jedynie "charakter gotowości" do ich świadczenia. Nie jest ważne w tym przypadku, czy jesteś w stanie z nich (tych usług) korzystać czy nie. Jeszcze raz: NIE JEST TO WAŻNE. Jest to jedna z cech, które na tyle wyróżniają usługi telekom. od innych, że są dla nich dedykowane regulacje prawne. Stąd Twoje analogie do innych usług (o innym charakterze) są nietrafione.

No, regulacje sa specjalne, ale czy porownanie takie nietrafione ...
Gotowosc to jest tez np dostawa pradu czy gazu, albo ciepla (i tu juz bywa, ze czy sie bierze czy nie, to placic za "utrzymanie w sieci" trzeba).
Gotowosc to jest takze karnet na silownie czy basen, i g* to uslugodawce obchodzi, ze sie przeprowadziles i masz za daleko ...


Z tym, ze czy gotowosc telekomunikacyjna jest tu wlasciwa ?
Netia nie jest gotowa do swiadczenia uslug w nowym miejscu, a kara umowna sie nalezy.
A wystawienie faktury za abonament telefoniczny/internetowy, zahacza o przestepstwo (poswiadczenie nieprawdy)

No chyba ze Netia nadal swiadczy uslugi pod starym adresem :-)

J.

Data: 2015-06-13 16:40:32
Autor: Gotfryd Smolik news
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On Wed, 10 Jun 2015, J.F. wrote:

No chyba ze Netia nadal swiadczy uslugi pod starym adresem :-)

  A wtedy to już może być bardzo śmiesznie (jak dla kogo,
bo dla wątkotwórcy niekoniecznie).
  Poszkodowany idzie do sądu:
- Netia nie świadczyła mi usług, a chce pieniędzy!
  Netia:
- jak nie świadczyliśmy, świadczyliśmy! Cały czas!
  Mało, tu mamy sprawę prokuratorską, bo z tego łącza
  dokonano jakiegoś przestępstwa i dostaliśmy wezwanie
  w roli świadka!
  Poszkodowany: blednie
  :]

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-08 22:06:50
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbsjk.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
Skoro "po adwokacku", a nie zdroworozsądkowo - to proszę bardzo: wcale nie
twierdzili, że "pozostają przy adresie określonym w umowie" - tylko
zobowiązali się przenieść usługi. Czego nie dotrzymali.
a jestes w stanie tego dowiesc przed sadem?
Czego niby?

ze "zobowiązali się przenieść usługi"

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 12:58:28
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 12:28, Poszkodowany pisze:

Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam.


Ja tu widzę dwie sprawy:

1. Abonent podpisuje umowę na świadczenie usług w określonym czasie pod określonym adresem. Jeśli przed końcem czasu abonent zmienia adres, można to potraktować jak zerwanie umowy z winy abonenta. Operator może wnosić o karę umowną z tego tytułu.

2. Skoro Operator zaproponował przeniesie umowy pod inny adres, a Abonent się zgodził, to nie ma podstaw do roszczenia kary umownej z pkt. 1. Skoro pod nowym adresem jest brak możliwości technicznych, to jest to zerwanie umowy z winy Operatora. W tym przypadku klient może dochodzić kary umownej.

Oczywiście kluczową sprawą jest, czy uprzednio został podpisany aneks przenoszący umowę z Adresu 1 na Adres 2. Przypuszczam, że nie został, jednak działanie ze strony Operatora - pojawienie się montera - mogłoby być potraktowane jak milcząca akceptacja nowych warunków przez Operatora. Ale to już wymaga orzeczenia sądowego.

W takiej sprawie trzeba się poradzić kancelarii prawnej, która jest biegła w tego rodzaju sprawach. To oni będą wiedzieć, czyją rację sądy biorą w takim przypadku. Z mojego własnego doświadczenia, Netia to syf i malaria - nie wiem jak oni dają radę funkcjonować z takim bajzlem prawnym. W dwóch sprawach Netiowcy nie umieli załatwić sprawy przeniesienia w TPSA, chociaż dupencje z biura obsługi twierdziły, że wszystko już jest załatwione i sygnał "może jeszcze dziś" będzie.

Data: 2015-06-08 11:27:59
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Ja tu widzę dwie sprawy:

1. Abonent podpisuje umowę na świadczenie usług w określonym czasie pod określonym adresem. Jeśli przed końcem czasu abonent zmienia adres, można to potraktować jak zerwanie umowy z winy abonenta. Operator może wnosić o karę umowną z tego tytułu.

Dlaczego w ogóle mowa o jakiejś "winie"? W życiu bywają takie sytuacje, jak
zmiana miejsca zamieszkania. Dlaczego to ma być rozpatrywane w kategoriach
"winy i kary"? Nie przeprowadziłem się przecież specjalnie po to, aby
uciekać od usług Netii.

Dwukrotnie wniosłem o rozwiązanie umowy: pierwszy raz dzwoniąc do nich,
a drugi raz w piśmie wysłanym już po tym, gdy sami stwierdzili, że usług
świadczyć na nowym miejscu nie mogą.

Umowę już ze mną sami zerwali, ale nie poprzez uznanie mojego wniosku, a za
"niepłacenie rachunków" (bo im nie płacę za coś, czego NIE DOSTARCZAJĄ).
Wszakże pieniędzy domagają się nadal.

2. Skoro Operator zaproponował przeniesie umowy pod inny adres, a Abonent się zgodził, to nie ma podstaw do roszczenia kary umownej z pkt. 1.

Zgodziłem się, bo ponoć zobowiązywała mnie do tego umowa terminowa. Nie
miałem nic przeciwko temu, aby ją "dokończyć", jeśli się da.

Skoro pod nowym adresem jest brak możliwości technicznych, to jest to zerwanie umowy z winy Operatora. W tym przypadku klient może dochodzić kary umownej.

Oczywiście kluczową sprawą jest, czy uprzednio został podpisany aneks przenoszący umowę z Adresu 1 na Adres 2. Przypuszczam, że nie został, jednak działanie ze strony Operatora - pojawienie się montera - mogłoby być potraktowane jak milcząca akceptacja nowych warunków przez Operatora. Ale to już wymaga orzeczenia sądowego.

Aneksu nie było - ale była stosowna wymiana pism. Po czym Netia
odpowiedziała, że wprawdzie usług świadczyć na moją rzecz nie jest w stanie,
ale "podpisałem umowę, to mam płacić, i już" (taki był sens "uzasadnienia").

W takiej sprawie trzeba się poradzić kancelarii prawnej, która jest biegła w tego rodzaju sprawach. To oni będą wiedzieć, czyją rację sądy biorą w takim przypadku. Z mojego własnego doświadczenia, Netia to syf i malaria - nie wiem jak oni dają radę funkcjonować z takim bajzlem prawnym. W dwóch sprawach Netiowcy nie umieli załatwić sprawy przeniesienia w TPSA, chociaż dupencje z biura obsługi twierdziły, że wszystko już jest załatwione i sygnał "może jeszcze dziś" będzie.

Czyli w sumie nie wiadomo, czy się obronię, czy nie? Bo jeśli "na pewno nie"
(lub "z dużym prawdopodobieństwem nie"), to wypadnie raczej "zapłacić okup
za święty spokój". Ale gdybym miał realną szansę, to nie chcę. Czemu mam
płacić ZA NIC? Jak długo świadczyli te usługi, a miałem możliwość z nich
korzystać, to płaciłem bez szemrania.
--
Z

Data: 2015-06-08 14:26:52
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 13:27, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Ja tu widzę dwie sprawy:

1. Abonent podpisuje umowę na świadczenie usług w określonym czasie pod
określonym adresem. Jeśli przed końcem czasu abonent zmienia adres,
można to potraktować jak zerwanie umowy z winy abonenta. Operator może
wnosić o karę umowną z tego tytułu.

Dlaczego w ogóle mowa o jakiejś "winie"? W życiu bywają takie sytuacje, jak
zmiana miejsca zamieszkania. Dlaczego to ma być rozpatrywane w kategoriach
"winy i kary"? Nie przeprowadziłem się przecież specjalnie po to, aby
uciekać od usług Netii.

Po co się czepiasz słówek? Jak jest umowa terminowa, to ona ustaje z określonym terminem. Jeśli ustanie wcześniej, to z powodu:

1. siły wyższej
2. winy którejś ze stron

W twoim przypadku umowa ustała w skutek jednego z poniższych punktów:

1. wyprowadzenie się Abonenta spod adresu - wina Abonenta
2. BMT pod nowym adresem, na który została aneksowana umowa - wina Operatora
3. niezapłacenie rachunków - wina Abonenta

Twój Operator stoi na stanowisku, że to przyczyna 3. Jeśli się z nim zgadzasz, zapłać rachunki. Jeśli się nie zgadzasz, trzymaj się wersji z punktu 2. i idź ze sprawą do sądu, bo tylko on może w takim przypadku rozstrzygnąć spór. Sam pisałeś, że była jakaś wymiana pism, więc jakieś dowody na swoją wersję masz.

A czy wygrasz w sądzie, czy przegrasz, to nikt ci nie powie. Co więcej, jeśli przegrasz w I instancji, masz problem czy się odwoływać. To będzie zależało już tylko, jak bardzo jesteś pewny swojej racji w tej sprawie.

Tylko pierwszą rzecz - musisz mieć jakąś pewność siebie w tej sprawie. Bo na razie z twoich wypowiedzi wynika, że zachowujesz się jak klient który innym zleca problem i liczy że wszystko mu podadzą na tacy.

Data: 2015-06-08 12:35:16
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Tylko pierwszą rzecz - musisz mieć jakąś pewność siebie w tej sprawie.

Człowieku: jak w ogóle można być "niepewnym", że jeśli czegoś ci nie
dostarczono, to tu nie ma za co płacić? Przecież to jest niedorzeczne.

Co to w ogóle za wątpliwości? Postaw się w mojej sytuacji, i zastanów się,
czy nie miałbyś "pewności siebie" w tej konkretnej sprawie.

Bo na razie z twoich wypowiedzi wynika, że zachowujesz się jak klient który innym zleca problem i liczy że wszystko mu podadzą na tacy.

Nie wiem, skąd taki kuriozalny wniosek. Nie mam pojęcia.

Spytałem o opinię; jeśli ktoś nie ma w tej sprawie wyraźnej opinii, nie
potrafi jej wyrazić, a jedynie przygadywać - nie musiał w ogóle tu pisać.
--
Z

Data: 2015-06-08 15:01:28
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 14:35, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Tylko pierwszą rzecz - musisz mieć jakąś pewność siebie w tej sprawie.

Człowieku: jak w ogóle można być "niepewnym", że jeśli czegoś ci nie
dostarczono, to tu nie ma za co płacić? Przecież to jest niedorzeczne.

Co to w ogóle za wątpliwości? Postaw się w mojej sytuacji, i zastanów się,
czy nie miałbyś "pewności siebie" w tej konkretnej sprawie.

Bo na razie z twoich wypowiedzi wynika, że zachowujesz się jak klient
który innym zleca problem i liczy że wszystko mu podadzą na tacy.

Nie wiem, skąd taki kuriozalny wniosek. Nie mam pojęcia.

Nie masz pojęcia??? To ja ciebie zacytuję w takim przypadku:

"Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam."

Jeśli jesteś pewny siebie, że racja jest po twojej stronie to idziesz z nią do sądu. A ty zadałeś grupie problem: "Nie wiem, czy mam rację czy jej nie mam, ale chciałbym wiedzieć ile mógłbym ugrać a ile stracić". To nie jest postawa człowieka pewnego swojej racji tylko koniunkturalnego cwaniaczka.

Co do opinii - ja ci napisałem jaką kartą masz grać. Czy chcesz grać, czy nie, twoja sprawa. EOT z mojej strony.

Data: 2015-06-08 13:07:16
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Nie masz pojęcia??? To ja ciebie zacytuję w takim przypadku:

"Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam."

Jeśli jesteś pewny siebie, że racja jest po twojej stronie to idziesz z nią do sądu. A ty zadałeś grupie problem: "Nie wiem, czy mam rację czy jej nie mam, ale chciałbym wiedzieć ile mógłbym ugrać a ile stracić". To nie jest postawa człowieka pewnego swojej racji tylko koniunkturalnego cwaniaczka.

Jakiego "koniunkturalnego cwaniaczka"? O "koniunkturze" NA CO WŁAŚCIWIE
tutaj mowa - bo ja nie wiem?

Zdaję sobie po prostu sprawę ze stanu krajowego tzw. "wymiaru
sprawiedliwości", i tyle. I zastanawiam się, czy skoro sam rzecznik odsyła
mi coś takiego, co zacytowałem, to czy w ogóle mam szansę obronić swe racje
w sądzie.

Co do opinii - ja ci napisałem jaką kartą masz grać. Czy chcesz grać, czy nie, twoja sprawa. EOT z mojej strony.

Dobrze, dziękuję.
--
Z

Data: 2015-06-08 16:05:25
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 15:07, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Nie masz pojęcia??? To ja ciebie zacytuję w takim przypadku:

"Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam."

Jeśli jesteś pewny siebie, że racja jest po twojej stronie to idziesz z
nią do sądu. A ty zadałeś grupie problem: "Nie wiem, czy mam rację czy
jej nie mam, ale chciałbym wiedzieć ile mógłbym ugrać a ile stracić". To
nie jest postawa człowieka pewnego swojej racji tylko koniunkturalnego
cwaniaczka.

Jakiego "koniunkturalnego cwaniaczka"? O "koniunkturze" NA CO WŁAŚCIWIE
tutaj mowa - bo ja nie wiem?

Zdaję sobie po prostu sprawę ze stanu krajowego tzw. "wymiaru
sprawiedliwości", i tyle.

Jak sobie tą sprawę zdajesz??? Co niby konkretnie masz do zarzucenia???

Przecież ty nawet nie rozumiesz swojej własnej sytuacji prawnej, a usiłujesz zrzucać winę na wymiar sprawiedliwości i do tego w formie plotkarskiej "Kolega kuzyna siostry męża mojej cioci mówi że sądy to wypuszczają przestępców a skazują niewinnych".

Przepraszam, że się pomyliłem co do ciebie - tobie nie brak pewności siebie. Ty masz pewność siebie idioty.

Data: 2015-06-08 14:13:28
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Jak sobie tą sprawę zdajesz??? Co niby konkretnie masz do zarzucenia???

Nie czytasz gazet? Internetu nie masz?

Przecież ty nawet nie rozumiesz swojej własnej sytuacji prawnej, a usiłujesz zrzucać winę na wymiar sprawiedliwości i do tego w formie plotkarskiej "Kolega kuzyna siostry męża mojej cioci mówi że sądy to wypuszczają przestępców a skazują niewinnych".

"Plotkarskiej"? Jeden, jedyny przykład: ileż kamienic poszło w samym
Krakowie w "dobre ręce" na podstawie sfałszowanych "dokumentów" a
"klepnęły" to... a jakże, polskie sądy.

Jeden-jedyny - z wielu, wielu możliwych.

Przepraszam, że się pomyliłem co do ciebie - tobie nie brak pewności
siebie. Ty masz pewność siebie idioty.

Widzę, że należałoby zmienić nazwę tej grupy np. na "pl.soc.buraki".
--
Z

Data: 2015-06-08 16:22:16
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 16:13, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Jak sobie tą sprawę zdajesz??? Co niby konkretnie masz do zarzucenia???

Nie czytasz gazet? Internetu nie masz?

Przecież ty nawet nie rozumiesz swojej własnej sytuacji prawnej, a
usiłujesz zrzucać winę na wymiar sprawiedliwości i do tego w formie
plotkarskiej "Kolega kuzyna siostry męża mojej cioci mówi że sądy to
wypuszczają przestępców a skazują niewinnych".

"Plotkarskiej"? Jeden, jedyny przykład: ileż kamienic poszło w samym
Krakowie w "dobre ręce" na podstawie sfałszowanych "dokumentów" a
"klepnęły" to... a jakże, polskie sądy.

Jakby sąd wiedział, że dokument jest sfałszowany to by nie "klepnął". Skoro "klepnął" to znaczy że fałszerstwo się udało się pomyślnie. I tak jest nie tylko w Polsce, ale w każdym innym kraju świata również, bo ważne jest to, co jest na papierze.

Twój stan umysłu wskazuje na paranoję. Mam zatem pomysł, jak wybrnąć ze sprawy z Netią - idź do psychiatry i niech ci wyda zaświadczenie, że jesteś niespełna rozumu i taki byłeś, kiedy podpisałeś umowę z Netią. Wówczas nie tylko, że Netia będzie musiała wycofać żądania, ale nawet jeszcze zwrócić już pobrane należności. No chyba że się przedawniły.

Data: 2015-06-08 14:29:27
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Jak sobie tą sprawę zdajesz??? Co niby konkretnie masz do zarzucenia???

Nie czytasz gazet? Internetu nie masz?

Przecież ty nawet nie rozumiesz swojej własnej sytuacji prawnej, a
usiłujesz zrzucać winę na wymiar sprawiedliwości i do tego w formie
plotkarskiej "Kolega kuzyna siostry męża mojej cioci mówi że sądy to
wypuszczają przestępców a skazują niewinnych".

"Plotkarskiej"? Jeden, jedyny przykład: ileż kamienic poszło w samym
Krakowie w "dobre ręce" na podstawie sfałszowanych "dokumentów" a
"klepnęły" to... a jakże, polskie sądy.

Jakby sąd wiedział, że dokument jest sfałszowany to by nie "klepnął".

No, skoro tak mówisz, to widać maczałeś swe brudne palce w takim "klepaniu".

Skoro "klepnął" to znaczy że fałszerstwo się udało się pomyślnie. I tak jest nie tylko w Polsce, ale w każdym innym kraju świata również, bo ważne jest to, co jest na papierze.

To nie zmienia faktu, że złodziejstwo pozostaje złodziejstwem. Niezależnie
od tego, czy złodziej załatwił sobie "dobre podkładki".

Twój stan umysłu wskazuje na paranoję. Mam zatem pomysł, jak wybrnąć ze sprawy z Netią - idź do psychiatry i niech ci wyda zaświadczenie, że jesteś niespełna rozumu i taki byłeś, kiedy podpisałeś umowę z Netią. Wówczas nie tylko, że Netia będzie musiała wycofać żądania, ale nawet jeszcze zwrócić już pobrane należności. No chyba że się przedawniły.

Dziękuję, buraku. Co prawda, spodziewałem się wyższego poziomu na takiej
grupie - ale dziękuję i tobie, i wszystkim którzy prędziutko mnie z tego
błędu wyprowadzili, dobitnie udawadniając, że to jest jedna z wielu grup,
gdzie złazi się (z nielicznymi wyjątkami) Internetowe polskie chamstwo,
żeby sobie ulżyć, rozładować frustracje czy jakieś swoje niepowodzenia.

Cieszę się, że mogłem ci w tym pomóc.
--
Z

Data: 2015-06-08 16:34:01
Autor: Nie karmić trolla
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 16:29, Poszkodowany pisze:
Dziękuję, buraku. Co prawda, spodziewałem się wyższego poziomu na takiej
grupie - ale dziękuję i tobie, i wszystkim którzy prędziutko mnie z tego
błędu wyprowadzili, dobitnie udawadniając, że to jest jedna z wielu grup,
gdzie złazi się (z nielicznymi wyjątkami) Internetowe polskie chamstwo,
żeby sobie ulżyć, rozładować frustracje czy jakieś swoje niepowodzenia.

Cieszę się, że mogłem ci w tym pomóc.


http://www.rp.pl/artykul/62956,185201_Nie_karmic_trolla__.html
http://www.rp.pl/artykul/62956,185341_Troll.html

Data: 2015-06-08 19:03:54
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 16:29, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Jak sobie tą sprawę zdajesz??? Co niby konkretnie masz do zarzucenia???

Nie czytasz gazet? Internetu nie masz?

Przecież ty nawet nie rozumiesz swojej własnej sytuacji prawnej, a
usiłujesz zrzucać winę na wymiar sprawiedliwości i do tego w formie
plotkarskiej "Kolega kuzyna siostry męża mojej cioci mówi że sądy to
wypuszczają przestępców a skazują niewinnych".

"Plotkarskiej"? Jeden, jedyny przykład: ileż kamienic poszło w samym
Krakowie w "dobre ręce" na podstawie sfałszowanych "dokumentów" a
"klepnęły" to... a jakże, polskie sądy.

Jakby sąd wiedział, że dokument jest sfałszowany to by nie "klepnął".

No, skoro tak mówisz, to widać maczałeś swe brudne palce w takim "klepaniu".

To właśnie takie insynuacje są dowodem twojej frustracji, obłąkany człowieku.


Skoro "klepnął" to znaczy że fałszerstwo się udało się pomyślnie. I tak
jest nie tylko w Polsce, ale w każdym innym kraju świata również, bo
ważne jest to, co jest na papierze.

To nie zmienia faktu, że złodziejstwo pozostaje złodziejstwem. Niezależnie
od tego, czy złodziej załatwił sobie "dobre podkładki".

A sąd testerem banknotów sprawdzi, czy pismo jest prawdziwe czy sfałszowane?


Twój stan umysłu wskazuje na paranoję. Mam zatem pomysł, jak wybrnąć ze
sprawy z Netią - idź do psychiatry i niech ci wyda zaświadczenie, że
jesteś niespełna rozumu i taki byłeś, kiedy podpisałeś umowę z Netią.
Wówczas nie tylko, że Netia będzie musiała wycofać żądania, ale nawet
jeszcze zwrócić już pobrane należności. No chyba że się przedawniły.

Dziękuję, buraku. Co prawda, spodziewałem się wyższego poziomu na takiej
grupie - ale dziękuję i tobie, i wszystkim którzy prędziutko mnie z tego
błędu wyprowadzili, dobitnie udawadniając, że to jest jedna z wielu grup,
gdzie złazi się (z nielicznymi wyjątkami) Internetowe polskie chamstwo,
żeby sobie ulżyć, rozładować frustracje czy jakieś swoje niepowodzenia.

Jeśli nie zauważyłeś, idioto, ja byłem jedyny który chciał ci pomóc. Napisałem ci, jaki jest dla ciebie możliwy front obrony w sądzie. Ale zamiast tego wolałeś uciec w świat psychiatrii.

Data: 2015-06-08 20:43:15
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Tomasz Wójtowicz"


Twój stan umysłu wskazuje na paranoję. Mam zatem pomysł, jak wybrnąć ze
sprawy z Netią - idź do psychiatry i niech ci wyda zaświadczenie, że
jesteś niespełna rozumu i taki byłeś, kiedy podpisałeś umowę z Netią.
Wówczas nie tylko, że Netia będzie musiała wycofać żądania, ale nawet
jeszcze zwrócić już pobrane należności. No chyba że się przedawniły.

Dziękuję, buraku. Co prawda, spodziewałem się wyższego poziomu na takiej
grupie - ale dziękuję i tobie, i wszystkim którzy prędziutko mnie z tego
błędu wyprowadzili, dobitnie udawadniając, że to jest jedna z wielu grup,
gdzie złazi się (z nielicznymi wyjątkami) Internetowe polskie chamstwo,
żeby sobie ulżyć, rozładować frustracje czy jakieś swoje niepowodzenia.

Jeśli nie zauważyłeś, idioto, ja byłem jedyny który chciał ci pomóc.
-- -
A to o tej paranoi to kto pisał ?

Data: 2015-06-08 22:12:23
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 20:43, re pisze:


A to o tej paranoi to kto pisał ?

Przeczytaj wszystkie moje posty w kolejności chronologicznej. Zanim doszliśmy do paranoi, było chyba z 10 postów.

Data: 2015-06-09 19:21:30
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Tomasz Wójtowicz"


A to o tej paranoi to kto pisał ?

Przeczytaj wszystkie moje posty w kolejności chronologicznej. Zanim
doszliśmy do paranoi, było chyba z 10 postów.
-- -
Pytam kto bo mi się nie chce czytać

Data: 2015-06-09 21:49:30
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Tomasz Wójtowicz"


A to o tej paranoi to kto pisał ?

Przeczytaj wszystkie moje posty w kolejności chronologicznej. Zanim
doszliśmy do paranoi, było chyba z 10 postów.
-- -
Pytam kto bo mi się nie chce szukać

Data: 2015-06-09 10:04:56
Autor: szerszen
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On Mon, 8 Jun 2015 12:35:16 +0000 (UTC)
Poszkodowany <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote:



Co to w ogóle za wątpliwości? Postaw się w mojej sytuacji, i zastanów się,
czy nie miałbyś "pewności siebie" w tej konkretnej sprawie.

Ile ty masz lat?

To może Ty się postaw po stronie operatora. Świadczysz jakieś usługi, żyjesz z tego. Usługi sprzedajesz na dwa sposoby. 1. Drożej, ale bezterminowo, z możliwością rozwiązania umowy w dowolnym momencie. Wyższy zarobek, ale mniej pewny klient.

2. Taniej, ale termionowo. Zarobek niższy, ale pewny klinet przez określony okres, łatwiej planować inwestycje.

I teraz Trafia się jakiś klient jak Ty, co to wybiera sposób 2, płaci taniej, ale nagle chce rozwiązać umowę. Operatora nie obchodzi Twoja wyprowadzka, Ty zobowiązałeś się na określone warunki, wyprowadza nie jest jednym z powodów umozliwiających rozwiązanie umowy, na co klient się zgodził podpisując umowę. Jak Ci już tu wielokrotnie napisano, jeśli nie został podpisany aneks do umowy, a wątpię, aby Netia strzeliła sobie w stopę, to nie bardzo masz szansę na wygraną. Musisz wypełnić warunki umowy, w ten lub inny sposób. A jak się będziesz pieklił, to jeszcze dojdą koszty sprawy sądowej, komornika i odsetek. Na drugi raz, będąc niepewnym miejsca zamieszkania, wybierzesz bardziej stosowną dla siebie umowę. --
pozdrawiam
szerszeń

Data: 2015-06-10 09:40:35
Autor: Gotfryd Smolik news
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On Mon, 8 Jun 2015, Tomasz Wójtowicz wrote:

Ja tu widzę dwie sprawy:

1. Abonent podpisuje umowę na świadczenie usług w określonym czasie pod określonym adresem. Jeśli przed końcem czasu abonent zmienia adres, można to potraktować jak zerwanie umowy z winy abonenta.

  Ja bym tego nie nazwał "winą".
  Najzgrabniej opisuje to chyba określenie "z przyczyny leżącej po stronie
abonenta".
  I nie ma znaczenia, czy to jest jego widzimisię, czy to widzimisię
jest jakoś zasadne (bo zaraz padnie pytanie, czy abonenet ma obowiązek
się tłumaczyć przed operatorem dlaczegos się przeprowadza :P),
czy nie korzysta bo chory, bo mu się odwidziało itp.

Operator może wnosić o karę
umowną z tego tytułu.

IMVHO tu nie chodzi o karę umowną, bo żadna ze stron nawet nie
zaproponowała tej wersji.
  Operator zobowiązał się do "świadczenia gotowości" - dostarczania
usługi pod konkretny adres. I "świadczy". Jak abonent chce, to może
korzstać (pod adresem z umowy).

  Problemem jest fakt, iż jest to umowa terminowa!

  I ewentualnie problemem głównym jest fakt, że znaczna większość
umów jest właśnie takich - i to chyba po części "zasługa" monopoli,
że ceny usług bezterminowych są mocno nieproporcjonalnie
wyższe.
  Jeśli już na coś narzekać, to na to.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-08 13:16:59
Autor: Jacek
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 12:28, Poszkodowany pisze:
- od tamtej pory Netia domaga się ode mnie - w kolenjnych rachunkach -
   pieniędzy za NIEŚWIADCZENIE ŻADNYCH USŁUG na mają rzecz, i wygraża sądami,
   listami dłużników itd. Po prostu dlatego, że "podpisałem umowę".
Netia przejęła całe złodziejskie Tele2 i jak widać razem z adekwatną mentalnością. U mnie skończyło się w sądzie, ale nie odpuściłem.
Jacek

Data: 2015-06-08 11:39:02
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Jacek wrote:

- od tamtej pory Netia domaga się ode mnie - w kolenjnych rachunkach -
   pieniędzy za NIEŚWIADCZENIE ŻADNYCH USŁUG na mają rzecz, i wygraża sądami,
   listami dłużników itd. Po prostu dlatego, że "podpisałem umowę".
Netia przejęła całe złodziejskie Tele2 i jak widać razem z adekwatną mentalnością. U mnie skończyło się w sądzie, ale nie odpuściłem.

A odpowiedź na moje końcowe pytanie brzmi...?
--
Z

Data: 2015-06-08 20:54:57
Autor: Jacek
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 13:39, Poszkodowany pisze:
A odpowiedź na moje końcowe pytanie brzmi...?
Brzmi: tak, masz szanse. W moim przypadku sędzina była otwarta na moje argumenty i mimo, że nie posługiwałem się terminami prawniczymi przyjęła moje argumenty i "spuściła" żądania Tele2.
Według tego, co mi wcześniej doradził prawnik poprosiłem o uzasadnienie wyroku, aby mieć argumenty na ewentualną rozprawę w wyższej instancji, ale już do tego nie doszło i mam spokój z łobuzami.
Jacek

Data: 2015-06-08 19:01:08
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Jacek wrote:

Brzmi: tak, masz szanse. W moim przypadku sędzina była otwarta na moje argumenty i mimo, że nie posługiwałem się terminami prawniczymi przyjęła moje argumenty i "spuściła" żądania Tele2.
Według tego, co mi wcześniej doradził prawnik poprosiłem o uzasadnienie wyroku, aby mieć argumenty na ewentualną rozprawę w wyższej instancji, ale już do tego nie doszło i mam spokój z łobuzami.

No, to im nie odpuszczę.
--
Z

Data: 2015-06-08 13:18:33
Autor: Liwiusz
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 12:28, Poszkodowany pisze:
Przyznam, Ĺźe ja tego kompletnie nie rozumiem.


Czytając twoje późniejsze posty wcale się nie dziwię.

Polskie tzw. "prawo" nie
uznaje, że moja przeprowadzka jest ową siłą wyższą,

Poczytaj co to jest siła wyższa.

na zasadzie ktĂłrej mam
prawo rozwiązać umowę przedterminowo, skoro kontynuacja świadczenia usług na
moją rzecz jest technicznie niewykonalna? Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG?

Wybierając umowę masz do wyboru:

1) na czas określony - drożej, ale zawsze możesz umowę rozwiązać, jak ci
się zechce przeprowadzić
2) na czas określony - taniej, ale zwykle trzeba dotrwać do końca okresu
umowy i czasami płacić za usługę, z której się nie korzysta.


Brzmi to zupełnie paranoicznie. Przecież mój "główny
adres" się zmienił. Operator sam przyznał, że nie jest w stanie świadczyć
tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie zmieniło.
Chcą pieniędzy ZA NIC.

Jest dokładnie tak, jak chciałeś w momencie zawierania umowy i
potwierdziłeś to swoim podpisem.

A teraz beczysz.

--
Liwiusz

Data: 2015-06-08 11:37:50
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Liwiusz wrote:
W dniu 2015-06-08 o 12:28, Poszkodowany pisze:
Przyznam, że ja tego kompletnie nie rozumiem.


Czytając twoje późniejsze posty wcale się nie dziwię.

Polskie tzw. "prawo" nie
uznaje, że moja przeprowadzka jest ową siłą wyższą,

Poczytaj co to jest siła wyższa.

na zasadzie której mam
prawo rozwiązać umowę przedterminowo, skoro kontynuacja świadczenia usług na
moją rzecz jest technicznie niewykonalna? Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG?

Wybierając umowę masz do wyboru:

Znaczy: ty podchodzisz do sprawy "po adwokacku", a nie uczciwie? To tobie
już dziękuję.

Ja umawiałem się na ŚWIADCZENIE USŁUG na moją rzecz, i że za to zapłacę.
A nie, że będę płacił czy oni usługi będą świadczyć, czy nie.
--
Z

Data: 2015-06-08 13:56:20
Autor: Liwiusz
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 13:37, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Liwiusz wrote:
W dniu 2015-06-08 o 12:28, Poszkodowany pisze:
Przyznam, Ĺźe ja tego kompletnie nie rozumiem.


Czytając twoje późniejsze posty wcale się nie dziwię.

Polskie tzw. "prawo" nie
uznaje, że moja przeprowadzka jest ową siłą wyższą,

Poczytaj co to jest siła wyższa.

na zasadzie ktĂłrej mam
prawo rozwiązać umowę przedterminowo, skoro kontynuacja świadczenia usług na
moją rzecz jest technicznie niewykonalna? Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG?

Wybierając umowę masz do wyboru:

Znaczy: ty podchodzisz do sprawy "po adwokacku", a nie uczciwie? To tobie
już dziękuję.

Nie podchodzisz uczciwie - bo umowę podpisałeś z opustami w zamian za
2-letini kontrakt, a teraz z kontraktu chcesz się wycofać rakiem, a
opusty sobie zostawić. Nieładne. I dziecinne.


Ja umawiałem się na ŚWIADCZENIE USŁUG na moją rzecz, i że za to zapłacę.
A nie, że będę płacił czy oni usługi będą świadczyć, czy nie.

To żądaj świadczenia usługi (pod tym adresem, na który się umówiłeś).

--
Liwiusz

Data: 2015-06-08 12:05:55
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Liwiusz wrote:
W dniu 2015-06-08 o 13:37, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Liwiusz wrote:
W dniu 2015-06-08 o 12:28, Poszkodowany pisze:
Przyznam, że ja tego kompletnie nie rozumiem.


Czytając twoje późniejsze posty wcale się nie dziwię.

Polskie tzw. "prawo" nie
uznaje, że moja przeprowadzka jest ową siłą wyższą,

Poczytaj co to jest siła wyższa.

na zasadzie której mam
prawo rozwiązać umowę przedterminowo, skoro kontynuacja świadczenia usług
na moją rzecz jest technicznie niewykonalna? Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG?

Wybierając umowę masz do wyboru:

Znaczy: ty podchodzisz do sprawy "po adwokacku", a nie uczciwie? To tobie
już dziękuję.

Nie podchodzisz uczciwie - bo umowę podpisałeś z opustami w zamian za
2-letini kontrakt, a teraz z kontraktu chcesz się wycofać rakiem, a
opusty sobie zostawić. Nieładne. I dziecinne.

Facet, co ty bredzisz - przeczytaj sobie jeszcze raz mój post inicjujący
wątek. Tylko tym razem ZE ZROZUMIENIEM.

Bez odbioru.
--
Z

Data: 2015-06-08 14:16:21
Autor: cyklista
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Liwiusz wrote:
W dniu 2015-06-08 o 13:37, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Liwiusz wrote:
W dniu 2015-06-08 o 12:28, Poszkodowany pisze:
Przyznam, że ja tego kompletnie nie rozumiem.


Czytając twoje późniejsze posty wcale się nie dziwię.

Polskie tzw. "prawo" nie
uznaje, że moja przeprowadzka jest ową siłą wyższą,

Poczytaj co to jest siła wyższa.

na zasadzie której mam
prawo rozwiązać umowę przedterminowo, skoro kontynuacja świadczenia usług
na moją rzecz jest technicznie niewykonalna? Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG?

Wybierając umowę masz do wyboru:

Znaczy: ty podchodzisz do sprawy "po adwokacku", a nie uczciwie? To tobie
już dziękuję.

Nie podchodzisz uczciwie - bo umowę podpisałeś z opustami w zamian za
2-letini kontrakt, a teraz z kontraktu chcesz się wycofać rakiem, a
opusty sobie zostawić. Nieładne. I dziecinne.

Facet, co ty bredzisz - przeczytaj sobie jeszcze raz mój post inicjujący
wątek. Tylko tym razem ZE ZROZUMIENIEM.

Bez odbioru.



Myślę że dokładnie przeczytał. To TY nie chcesz spełnić warunków umowy.
Masz umowę i Netia jest ją gotowa wypełnić - to ty nie chcesz jej pełnienia w starym miejscu.
Jakby pisemnie doszło do zmiany umowy na nowe miejsce to by problemu nie było, ale niestety Ty nie chcesz w starym a netia nie chce w nowym więc zmiany umowy nie ma i stara wersja pozostaje w mocy.
Więc po prostu najpierw wypowiedz pisemnie umowę z powodów jakie tutaj podajesz i dopiero potem można po stanowisku Netii w sprawie zapłaty za przedwczesne zerwanie dyskutować czy taka opłata będzie słuszna czy nie.

Ty nie masz płacić za nieświadczenie usług - oni ci tą usługę w starym miejscu dalej świadczą tylko że TY z niej nie korzystasz - wolno ci - ale zapłacić trzeba.

Z netią nic na gębę, tylko wszystko pisemnie. Ja też dostawałem faktury przez kilka miesięcy po pisemnym zakończeniu umowy z nimi zanim sobie poradzili ze słowami "wszystkie umowy". Też grozili sądem, sprawami itd. ale już na polecony nie chcieli się wykosztować, wszystko mi przysyłali zwykłymi (więc ja oficjalnie nic nie otrzymywałem). Jak do nich w końcu dotarło znaczenie słowa "wszystkie" to przysyłali potem stertę korekt do faktur ;)




-- -
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

Data: 2015-06-08 12:23:44
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, cyklista wrote:

Myślę że dokładnie przeczytał. To TY nie chcesz spełnić warunków umowy.
Masz umowę i Netia jest ją gotowa wypełnić - to ty nie chcesz jej
pełnienia w starym miejscu.

Nie "nie chcę" - nie chodzi tu o moją "zachciankę" - tylko NIE MOGĘ, BO JUŻ
TAM NIE MIESZKAM.

Czy takimi literami wystarczy, czy jeszcze większymi trzeba?

Rozumiesz może różnicę pomiędzy sytuacją, gdybym dalej tam mieszkał, ale
życzył sobie przeniesienia usług np. do domku działkowego - a sytuacją
obecną, kiedy po prostu musiałem zmienić miejsce zamieszkania (ów "główny
adres")?
--
Z

Data: 2015-06-08 14:30:45
Autor: Chocobo
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 14:23, Poszkodowany pisze:

Nie "nie chcę" - nie chodzi tu o moją "zachciankę" - tylko NIE MOGĘ, BO JUŻ
TAM NIE MIESZKAM.
Czy takimi literami wystarczy, czy jeszcze większymi trzeba?

Ale kogo to ma niby obchodzić? Gdyby było tak jak sobie życzysz, to każdy by podpisywał umowy terminowe z rabatami, a jak mu się znudzi, to pisał im, że zrywa bo się przeprowadził.

Rozumiesz może różnicę pomiędzy sytuacją, gdybym dalej tam mieszkał, ale
życzył sobie przeniesienia usług np. do domku działkowego - a sytuacją
obecną, kiedy po prostu musiałem zmienić miejsce zamieszkania (ów "główny
adres")?

Twoje prywatne sprawy to nie sprawa netii. Równie dobrze mógłbyś im napisać, że zrywasz umowę, bo straciłeś głos i nie masz jak rozmawiać.

Nie ich problem.  Trzeba było rozwiązać umowę, zapłacić karę i już. Ile ty masz lat, 13?

marcin

Data: 2015-06-08 14:33:41
Autor: Liwiusz
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 14:30, Chocobo pisze:
Ile ty masz lat, 13?

Na to wygląda, pewnie tyle ma mentalnie, ale metrykalnie niestety musi
mieć z 19 co najmniej, skoro parę/naście miesięcy temu umowę zawarł.

--
Liwiusz

Data: 2015-06-08 14:31:08
Autor: Liwiusz
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 14:23, Poszkodowany pisze:
Nie "nie chcę" - nie chodzi tu o moją "zachciankę" - tylko NIE MOGĘ, BO JUŻ
TAM NIE MIESZKAM.

To, że "nie możesz" nic nie zmienia - albo wypowiadasz umowę i płacisz
karę związaną z otrzymanymi wcześniej opustami, albo płacisz abonament
do końca umowy.

Piszesz jakbyś nawet 18 lat nie skończył, bo zero w tym i rozumu i
odpowiedzialności.

Jak kolega ci pożyczy 100, to też mu potem nie będziesz chciał oddać, bo
cię szef wylał z pracy?

--
Liwiusz

Data: 2015-06-08 12:45:54
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Liwiusz wrote:

Jak kolega ci pożyczy 100, to też mu potem nie będziesz chciał oddać, bo
cię szef wylał z pracy?

Nie ma to jak "Erystyka" Schopenhauera, nie? Twój zwyczajny sposób "dyskusji"?

Ponowna prośba, żebyś do mnie nie pisał. Już raz ją wyraziłem, prawda?
Będziesz na tyle uprzejmy, aby mi się nie narzucać? Ja nie chcę z tobą
rozmawiać. Czy teraz dotarło?
--
Z

Data: 2015-06-08 14:46:51
Autor: Liwiusz
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 14:45, Poszkodowany pisze:
Nie ma to jak "Erystyka" Schopenhauera, nie? TwĂłj zwyczajny sposĂłb "dyskusji"?

Ponowna prośba, żebyś do mnie nie pisał. Już raz ją wyraziłem, prawda?
Będziesz na tyle uprzejmy, aby mi się nie narzucać? Ja nie chcę z tobą
rozmawiać. Czy teraz dotarło?

Nie do ciebie piszę, ignorancie.

--
Liwiusz

Data: 2015-06-08 12:57:48
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Liwiusz wrote:

Nie ma to jak "Erystyka" Schopenhauera, nie? Twój zwyczajny sposób
"dyskusji"?

Ponowna prośba, żebyś do mnie nie pisał. Już raz ją wyraziłem, prawda?
Będziesz na tyle uprzejmy, aby mi się nie narzucać? Ja nie chcę z tobą
rozmawiać. Czy teraz dotarło?

Nie do ciebie piszę, ignorancie.

Więc _nie zwracaj się do mnie_. Jak już dwukrotnie uprzejmie prosiłem.

Po prostu, wybacz, nie lubię i nie chcę rozmawiać z byle kim. Stąd moja
prośba.
--
Z

Data: 2015-06-08 17:54:21
Autor: Tom N
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Poszkodowany w <news:slrnmnb4ab.8da.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain>:

In pl.soc.prawo, Liwiusz wrote:
Nie do ciebie piszę, ignorancie.
Więc _nie zwracaj się do mnie_.

Pięknie sie przyznałeś, żeś ignorant. Nic dodać, nic ująć...

--
'Tom N'

Data: 2015-06-08 20:49:11
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


UĹźytkownik "Liwiusz"

W dniu 2015-06-08 o 14:23, Poszkodowany pisze:
Nie "nie chcę" - nie chodzi tu o moją "zachciankę" - tylko NIE MOGĘ, BO JUŻ
TAM NIE MIESZKAM.

To, że "nie możesz" nic nie zmienia - albo wypowiadasz umowę i płacisz
karę związaną z otrzymanymi wcześniej opustami,
-- -
Tam chyba nie ma kar umownych tylko same upusty, które podlegają zwrotowi w części odpowiedniej do realizacji umowy.

albo płacisz abonament
do końca umowy.
-- -
To by musieli usługę świadczyć. Inaczej trzebaby odjąć 1/30 za każdy dzień nieświadczenia usługi.

Data: 2015-06-08 18:39:34
Autor: Wiesiaczek
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 14:23, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, cyklista wrote:

Myślę że dokładnie przeczytał. To TY nie chcesz spełnić warunków umowy.
Masz umowę i Netia jest ją gotowa wypełnić - to ty nie chcesz jej
pełnienia w starym miejscu.

Nie "nie chcę" - nie chodzi tu o moją "zachciankę" - tylko NIE MOGĘ, BO JUŻ
TAM NIE MIESZKAM.

Przepraszam, że się wtrącę, ale wyobraź sobie, że wziąłeś kredyt w banku a potem tracisz pracę i mówisz cyt.: "Nie "nie chcę" - nie chodzi tu o moją "zachciankę" - tylko NIE MOGĘ,...".
W końcu utrata pracy to poważny powód, żeby nie spłacać rat, ale... :)


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2015-06-08 19:42:33
Autor: Tom N
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
Wiesiaczek w <news:ml4gg7$sg6$1node1.news.atman.pl>:

W końcu utrata pracy to poważny powód, żeby nie spłacać rat, ale... :)

....ale za komuny każdy miał pracę... Prawda wieśniaczku?

--
'Tom N'

Data: 2015-06-08 19:52:44
Autor: Wiesiaczek
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 19:42,  (Tom N) pisze:
Wiesiaczek w
<news:ml4gg7$sg6$1node1.news.atman.pl>:

W końcu utrata pracy to poważny powód, żeby nie spłacać rat, ale... :)

...ale za komuny każdy miał pracę... Prawda wieśniaczku?


Zrobiłem błąd, wypuszczając paru kutasów z plonkownicy...

JuĹź to naprawiam.

--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2015-06-08 19:56:13
Autor: Wiesiaczek
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 19:42,  (Tom N) pisze:
Wiesiaczek w
<news:ml4gg7$sg6$1node1.news.atman.pl>:

W końcu utrata pracy to poważny powód, żeby nie spłacać rat, ale... :)

...ale za komuny każdy miał pracę... Prawda wieśniaczku?


Cholera, jakieś gówno mi z KF-a się wylało!

Już uszczelniłem.

--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2015-06-08 20:30:20
Autor: 'TomN'
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
Wiesiaczek w <news:ml4kvt$66m$3node2.news.atman.pl>:

oraz Wiesiaczek w <news:ml4kpc$66m$1node2.news.atman.pl>:


Boli i to podwójnie, skoro dwa razy na ten sam post odpowiadasz.

A o twoim kaefie to już legendy po usenecie krążą... ;P

--
'Tom N'

Data: 2015-06-10 09:49:04
Autor: Gotfryd Smolik news
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On Mon, 8 Jun 2015, Poszkodowany wrote:

In pl.soc.prawo, cyklista wrote:

Myślę że dokładnie przeczytał. To TY nie chcesz spełnić warunków umowy.
Masz umowę i Netia jest ją gotowa wypełnić - to ty nie chcesz jej
pełnienia w starym miejscu.

Nie "nie chcę" - nie chodzi tu o moją "zachciankę" - tylko NIE MOGĘ, BO JUŻ
TAM NIE MIESZKAM.

  To teraz większymi literami: kto lub co było powodem, że już tam nie mieszkasz.
  Wersje które widzę do wyboru:

1. Netia. Nie wiem jak mogła to spowodować, więc ciekaw jestem tej wersji.
2. Ty. Twoja decyzja, z której nie musisz się tłumaczyć i jej uzasadniać.
3. Spalenie się domu
4. Decyzja administracyjna o rozbiórce
5. Egzekucja komornicza i eksmisja (choć to też podpada pod 2.)

Czy takimi literami wystarczy, czy jeszcze większymi trzeba?

  Odpowiedz na pytanie wyżej. Ciekaw jestem czy coś pominąłem.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-10 10:29:25
Autor: Liwiusz
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-10 o 09:49, Gotfryd Smolik news pisze:
 To teraz większymi literami: kto lub co było powodem, Ĺźe juĹź tam nie
mieszkasz.
 Wersje ktĂłre widzę do wyboru:

1. Netia. Nie wiem jak mogła to spowodować, więc ciekaw jestem tej wersji.
2. Ty. Twoja decyzja, z której nie musisz się tłumaczyć i jej uzasadniać.
3. Spalenie się domu
4. Decyzja administracyjna o rozbiĂłrce
5. Egzekucja komornicza i eksmisja (choć to też podpada pod 2.)

6. Wynajmujący nie przedłużył umowy (co sprowadza się do 2.).
Po prosty Poszkodowany nie umie planować i przewidywać konsekwencji
prostych rzeczy.

--
Liwiusz

Data: 2015-06-10 12:42:28
Autor: Gotfryd Smolik news
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
On Wed, 10 Jun 2015, Liwiusz wrote:

W dniu 2015-06-10 o 09:49, Gotfryd Smolik news pisze:
[...]
 Wersje które widzę do wyboru:
[...]
2. Ty. Twoja decyzja, z której nie musisz się tłumaczyć i jej uzasadniać.
[...]

6. Wynajmujący nie przedłużył umowy (co sprowadza się do 2.).

  Skądinąd.
  Niniejszym przepraszam za niedoczytanie przed wysłaniem posta, wątek
dopiero mi się wciągał do chomika i dopiero później widziałem
że się wyjaśniło :)

Po prosty Poszkodowany nie umie planować i przewidywać konsekwencji
prostych rzeczy.

  No, powiedzmy, założył optymistycznie że przedłużenie jednej umowy
się uda a nie wyszło. Zdarza się. Ale trudno żeby "osoby trzecie"
miały ponosić konsekwencje, nie można się nie zgodzić.
"Papiery" jednoznacznie świadczą przeciw Niemu (jedna umowa
kończąca się w trakcie trwania drugiej).
<OT>
  Z rzadka prawo przewiduje możliwość potraktowania takiego zdarzenia
jako podstawy rozwiązania umowy (np. o pracę, włączając w to
zobowiązania terminowe np. z tytułu szkoleń), a Poszkodowany chce
z tego zrobić regułę.
<\OT>

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-10 13:00:53
Autor: Tomasz Kaczanowski
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-10 12:42, Gotfryd Smolik news pisze:
No, powiedzmy, założył optymistycznie że przedłużenie jednej umowy
się uda a nie wyszło. Zdarza się. Ale trudno żeby "osoby trzecie"
miały ponosić konsekwencje, nie można się nie zgodzić.
"Papiery" jednoznacznie świadczą przeciw Niemu (jedna umowa
kończąca się w trakcie trwania drugiej).
<OT>
Z rzadka prawo przewiduje możliwość potraktowania takiego zdarzenia
jako podstawy rozwiązania umowy (np. o pracę, włączając w to
zobowiązania terminowe np. z tytułu szkoleń), a Poszkodowany chce
z tego zrobić regułę.
<\OT>

Zdarzają się umowy - pisałem - w umowie z Dialogiem miałem taką opcję, że sprawdzą możliwość i w razie możliwości dalszego świadczenia w nowym miejscu przeniosą tam usługę, a jeśli nie, to mogę wypowiedzieć umowę bez kosztów. Problemy tu mamy dwa: Poszkodowany do tej pory nawet nie przeczytał umowy, którą zawarł, więc nie wiemy co tam ma zapisane, czy ma taką opcję, a jeśli ma, to nie wypowiedział umowy.


--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2015-06-08 13:27:35
Autor: Kubuś Puchatek
Netia chce pieniędzy za usługi, których d la mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 13:18 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> pisze:

W dniu 2015-06-08 o 12:28, Poszkodowany pisze:
Przyznam, Ĺźe ja tego kompletnie nie rozumiem.


Czytając twoje późniejsze posty wcale się nie dziwię.

Polskie tzw. "prawo" nie
uznaje, że moja przeprowadzka jest ową siłą wyższą,

Poczytaj co to jest siła wyższa.

na zasadzie ktĂłrej mam
prawo rozwiązać umowę przedterminowo, skoro kontynuacja świadczenia  usług na
moją rzecz jest technicznie niewykonalna? Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG?

Wybierając umowę masz do wyboru:

1) na czas określony - drożej, ale zawsze możesz umowę rozwiązać, jak ci
           ^^^^ zabrakło słowa "nie"
się zechce przeprowadzić
2) na czas określony - taniej, ale zwykle trzeba dotrwać do końca okresu
umowy i czasami płacić za usługę, z której się nie korzysta.


Brzmi to zupełnie paranoicznie. Przecież mój "główny
adres" się zmienił. Operator sam przyznał, Ĺźe nie jest w stanie  świadczyć
tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie  zmieniło.
Chcą pieniędzy ZA NIC.

Jest dokładnie tak, jak chciałeś w momencie zawierania umowy i
potwierdziłeś to swoim podpisem.

A teraz beczysz.


Pozdrawiam
Kamil

Data: 2015-06-08 14:11:51
Autor: J.F.
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Użytkownik "Poszkodowany"  napisał w wiadomości grup
Przyznam, że ja tego kompletnie nie rozumiem. Polskie tzw. "prawo" nie
uznaje, że moja przeprowadzka jest ową siłą wyższą, na zasadzie której mam
prawo rozwiązać umowę przedterminowo, skoro kontynuacja świadczenia usług na
moją rzecz jest technicznie niewykonalna?

Sila wyzsza to wyzsza - np budynek sie zawalil. Przeprowadzka jest twoja decyzja, mogles sie nie przeprowadzac.

Jesli zamierzales sie przeprowadzac, to czemu wybrales oferte terminowa ?

Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie.

Brzmi, lepiej by brzmialo "kara umowna za zerwanie przedterminowe".

Przecież mój "główny
adres" się zmienił. Operator sam przyznał, że nie jest w stanie świadczyć
tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie zmieniło.
Chcą pieniędzy ZA NIC.

A czy pierwsza umowa zawierala zastrzezenie, ze uslugobiorca moze sie przeprowadzic i usluga przechodzi na nowy adres ?

A aneks z Netia podpisales, ze miejsce swiadczenia uslugi sie zmienia ? Bo jak Netia podpisala ...

proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam.

Trudno od dostawcy wymagac, aby ci na drugi koniec Polski (a czemu nie swiata lub chocby EU) dostarczal.

J.

Data: 2015-06-08 12:20:13
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, J.F. wrote:

Sila wyzsza to wyzsza - np budynek sie zawalil. Przeprowadzka jest twoja decyzja, mogles sie nie przeprowadzac.

Bez przesady: czasem wynika taka potrzeba, aby się przeprowadzić.

Jesli zamierzales sie przeprowadzac, to czemu wybrales oferte terminowa ?

Nie, nie zamierzałem; tak wyszło. Ale nawet, gdybym zamierzał, to uważam,
że "kaliber sprawy" (gdy chodzi o zmianę miejsca zamieszkania) uzasadnia
uznanie jej za "siłę wyższą". Ja nie mogę w takich chwilach skrobać się w
głowę: "ojej, ale Netia chce mnie tutaj".

Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie.

Brzmi, lepiej by brzmialo "kara umowna za zerwanie przedterminowe".

Nic o karach nie było mowy - oni mi rachunki za usługi przysyłają. Za
usługi, których NIE MAM SZANSY odebrać.

Przecież mój "główny
adres" się zmienił. Operator sam przyznał, że nie jest w stanie świadczyć
tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie zmieniło.
Chcą pieniędzy ZA NIC.

A czy pierwsza umowa zawierala zastrzezenie, ze uslugobiorca moze sie przeprowadzic i usluga przechodzi na nowy adres ?

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

A aneks z Netia podpisales, ze miejsce swiadczenia uslugi sie zmienia ? Bo jak Netia podpisala ...

Nie podpisywałem aneksu - kilkakrotnie ich w tej sprawie informowałem, nie
przysłali mi nic do podpisania.

proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam.

Trudno od dostawcy wymagac, aby ci na drugi koniec Polski (a czemu nie swiata lub chocby EU) dostarczal.

To niech nie dostarcza, jeśli nie chce - ale skoro nie dostarcza, to z
jakiej racji woła pieniędzy? I odwrotnie: jak jednak chce pieniędzy, to
NIECH DOSTARCZA.

Nie, nie żaden "koniec świata" - inna dzielnica tego samego miasta.
--
Z

Data: 2015-06-08 14:35:46
Autor: Chocobo
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 14:20, Poszkodowany pisze:

Nie, nie zamierzałem; tak wyszło. Ale nawet, gdybym zamierzał, to uważam,
że "kaliber sprawy" (gdy chodzi o zmianę miejsca zamieszkania) uzasadnia
uznanie jej za "siłę wyższą".


Kaliber? Wiesz, że są ludzie którzy przeprowadzają się kilka razy w roku, a nie raz w życiu? To jest zwykła rzecz, a nie jakaś siła wyższa wielkiego kalibru


Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie.


Jak wyjeżdżasz na dwa tygodnie na wakacje to też operator maci obniżyć rachunki?


Chcą pieniędzy ZA NIC.

Zas gotowość do świadczenia usługi, to że ty nie chcesz z niej korzystać to nie ich problem.

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

Chcieli ci pójść na rękę i przenieść świadczenie usługi w inne miejsce. Wyszło na to, że się nie da. Bywa.


Nie, nie żaden "koniec świata" - inna dzielnica tego samego miasta.

Pomnę już fakt, że mogłeś się dogadać z nowym właścicielem mieszkania, albo z kimkolwiek w zasięgu netii i po prostu zrobić cesję.


marcin

Data: 2015-06-08 12:42:52
Autor: empty-buffers
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Chocobo wrote:

W dniu 08.06.2015 o 14:20, Poszkodowany pisze:

Nie, nie zamierzałem; tak wyszło. Ale nawet, gdybym zamierzał, to uważam,
że "kaliber sprawy" (gdy chodzi o zmianę miejsca zamieszkania) uzasadnia
uznanie jej za "siłę wyższą".


Kaliber? Wiesz, że są ludzie którzy przeprowadzają się kilka razy w roku, a nie raz w życiu? To jest zwykła rzecz, a nie jakaś siła wyższa wielkiego kalibru

Kaliber w porównaniu z umową o usługi.

Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie.


Jak wyjeżdżasz na dwa tygodnie na wakacje to też operator maci obniżyć rachunki?

Jeśli przyszedłeś rozpętać pyskówkę - idź stąd od razu. Nie chcę cię
w "moim" wątku. Po prostu idź stąd.

Chcą pieniędzy ZA NIC.

Zas gotowość do świadczenia usługi, to że ty nie chcesz z niej korzystać to nie ich problem.

Jak "nie chcę"? Naucz się czytać ZE ZROZUMIENIEM. Chciałem - ale oni mi jej
nie dostarczają.

Na resztę twoich bredni już mi się nie chce odpisywać, sorry.
--
Z

Data: 2015-06-08 14:46:07
Autor: Liwiusz
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 14:42, empty-buffers pisze:
Na resztę twoich bredni już mi się nie chce odpisywać, sorry.
-- Z

Brednią to jest twój wątek, zmieniający niki schozofreniku.

--
Liwiusz

Data: 2015-06-08 15:17:26
Autor: Chocobo
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 14:42, empty-buffers pisze:

Jak wyjeżdżasz na dwa tygodnie na wakacje to też operator maci obniżyć
rachunki?
Jeśli przyszedłeś rozpętać pyskówkę - idź stąd od razu.


Proste aczkolwiek niewygodne pytania to pyskówka? Czym się różni urlop od twojej przeprowadzki? Może jednak odpowiedz :)

Nie chcę cię
w "moim" wątku. Po prostu idź stąd.


Ty stąd idź, ja tu byłem pierwszy :)


Jak "nie chcę"? Naucz się czytać ZE ZROZUMIENIEM. Chciałem - ale oni mi jej
nie dostarczają.

Dostarczają (chcą dostarczać) zgodnie z umową.

Na resztę twoich bredni już mi się nie chce odpisywać, sorry.

Ja tu widzę dwie opcje. Albo jesteś trolem - tak sobie pomyślałem najpierw, bo nie sądziłem, że ktoś taki może istnieć naprawdę.
Druga, po prostu jesteś upośledzonym debilem.

Obie są dość przykre :(

marcin

Data: 2015-06-08 13:24:13
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Chocobo wrote:

Ja tu widzę dwie opcje. Albo jesteś trolem - tak sobie pomyślałem najpierw, bo nie sądziłem, że ktoś taki może istnieć naprawdę.
Druga, po prostu jesteś upośledzonym debilem.

Bardzo proszę innych niedomytych chamów o niewłączanie się do tego wątku.
--
Z

Data: 2015-06-08 21:09:22
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Chocobo"

Chcą pieniędzy ZA NIC.

Zas gotowość do świadczenia usługi, to że ty nie chcesz z niej korzystać
to nie ich problem.
-- -
Ja też jestem gotowy świadczyć Ci jakąś usługę a to, że Ty nie chcesz z niej korzystać to nie mój problem :-)

Data: 2015-06-08 23:52:18
Autor: Chocobo
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 21:09, re pisze:

Ja też jestem gotowy świadczyć Ci jakąś usługę a to, że Ty nie chcesz z
niej korzystać to nie mój problem :-)

A kiedy podpisaliśmy umowę? :)

marcin

Data: 2015-06-08 14:35:48
Autor: Maciek
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 14:20, Poszkodowany pisze:
Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?
W przypadku umowy terminowej - tak :->
Czy jak weźmiesz kredyt na 20lat, a po 10 stwierdzisz, że nie masz z
czego spłacać, bo "siła wyższa" sprawiła, że rzuciłeś pracę, to umowa
powinna ulec automatycznie rozwiązaniu? Nie zawieraj umów okresowych.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-06-08 12:39:18
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Maciek wrote:

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

W przypadku umowy terminowej - tak :->

Tak? I co jeszcze? Może jeszcze prezes Netii "prawo pierwszej nocy" wobec
żon klientów sobie zastrzeże?

Czy jak weźmiesz kredyt na 20lat, a po 10 stwierdzisz, że nie masz z
czego spłacać, bo "siła wyższa" sprawiła, że rzuciłeś pracę, to umowa
powinna ulec automatycznie rozwiązaniu? Nie zawieraj umów okresowych.

Beznadziejny chwyt erystyczny ("sprowadzanie poglądu oponenta do absurdu").
--
Z

Data: 2015-06-08 14:44:11
Autor: Agnieszka
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Użytkownik "Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> napisał w wiadomości news:slrnmnb37l.8da.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
In pl.soc.prawo, Maciek wrote:

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

W przypadku umowy terminowej - tak :->

Tak? I co jeszcze? Może jeszcze prezes Netii "prawo pierwszej nocy" wobec
żon klientów sobie zastrzeże?

Czy jak weźmiesz kredyt na 20lat, a po 10 stwierdzisz, że nie masz z
czego spłacać, bo "siła wyższa" sprawiła, że rzuciłeś pracę, to umowa
powinna ulec automatycznie rozwiązaniu? Nie zawieraj umów okresowych.

Beznadziejny chwyt erystyczny ("sprowadzanie poglądu oponenta do absurdu").

Napisał chłoptaś, który umowę o wzajemnych zobowiązaniach porównuje do prawa pierwszej nocy i chłopów pańszczyźnianych...

Agnieszka

Data: 2015-06-08 12:54:34
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieni?dzy za us?ugi, ktĂłrych dla mnie nie ?wiadczy?a
In pl.soc.prawo, Agnieszka wrote:

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

W przypadku umowy terminowej - tak :->

Tak? I co jeszcze? Może jeszcze prezes Netii "prawo pierwszej nocy" wobec
żon klientów sobie zastrzeże?

Czy jak weźmiesz kredyt na 20lat, a po 10 stwierdzisz, że nie masz z
czego spłacać, bo "siła wyższa" sprawiła, że rzuciłeś pracę, to umowa
powinna ulec automatycznie rozwiązaniu? Nie zawieraj umów okresowych.

Beznadziejny chwyt erystyczny ("sprowadzanie poglądu oponenta do absurdu").

Napisał chłoptaś, który umowę o wzajemnych zobowiązaniach porównuje do prawa pierwszej nocy i chłopów pańszczyźnianych...

....dopisała cipcia, która nie widzi: "tak, w przypadku umowy terminowej,
jesteś"... itd.
--
Z.

Data: 2015-06-08 15:00:24
Autor: Agnieszka
Netia chce pieni?dzy za us?ugi, których dla mnie nie ?wiadczy?a
Użytkownik "Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> napisał w wiadomości news:slrnmnb449.8da.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
In pl.soc.prawo, Agnieszka wrote:

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na
Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym
w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z
miejsca"?

W przypadku umowy terminowej - tak :->

Tak? I co jeszcze? Może jeszcze prezes Netii "prawo pierwszej nocy" wobec
żon klientów sobie zastrzeże?

Czy jak weźmiesz kredyt na 20lat, a po 10 stwierdzisz, że nie masz z
czego spłacać, bo "siła wyższa" sprawiła, że rzuciłeś pracę, to umowa
powinna ulec automatycznie rozwiązaniu? Nie zawieraj umów okresowych.

Beznadziejny chwyt erystyczny ("sprowadzanie poglądu oponenta do
absurdu").

Napisał chłoptaś, który umowę o wzajemnych zobowiązaniach porównuje do prawa
pierwszej nocy i chłopów pańszczyźnianych...

...dopisała cipcia, która nie widzi: "tak, w przypadku umowy terminowej,
jesteś"... itd.

Ktoś ci próbował jak krowie na rowie, bo inaczej nie rozumiesz, ale i tak nie zrozumiałeś. Za to zacząłeś pluć naokoło. Nawet "dorośnij" szkoda napisać, bo i tak widać, że się nie uda.

A.

Data: 2015-06-08 13:02:43
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieni?dzy za us?ugi, ktĂłrych dla mnie nie ?wiadczy?a
In pl.soc.prawo, Agnieszka wrote:

Ktoś ci próbował jak krowie na rowie, bo inaczej nie rozumiesz, ale i tak nie zrozumiałeś. Za to zacząłeś pluć naokoło. Nawet "dorośnij" szkoda napisać, bo i tak widać, że się nie uda.

Ja też cię kocham. :*
--
Z

Data: 2015-06-08 17:36:06
Autor: Maciek
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 14:39, Poszkodowany pisze:
W przypadku umowy terminowej - tak :->
Tak? I co jeszcze? Może jeszcze prezes Netii "prawo pierwszej nocy" wobec
żon klientów sobie zastrzeże?
Jeśli zawrzesz taką umowę (i żona się zgodzi), to już nie mnie wnikać w
szczegóły :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-06-10 09:59:46
Autor: Gotfryd Smolik news
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On Mon, 8 Jun 2015, Poszkodowany wrote:

In pl.soc.prawo, J.F. wrote:

Brzmi, lepiej by brzmialo "kara umowna za zerwanie przedterminowe".

Nic o karach nie było mowy - oni mi rachunki za usługi przysyłają. Za
usługi, których NIE MAM SZANSY odebrać.

  Wychodzi na to, że skoro *formalnie* im umowy nie wypowiedziałeś,
to traktują jak wykonywaną.
  Jakby nie patrzeć, powiadomienie operatora że:
- wypowiadasz umowę
  albo:
- ma Ci kwity wysyłać pod nowy adres
....to Twój obowiązek.

A czy pierwsza umowa zawierala zastrzezenie, ze uslugobiorca moze sie
przeprowadzic i usluga przechodzi na nowy adres ?

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym,

  Umowy na rok czy dwa?
  Bo chłop pańszczyźniany był "dożywotnio" ograniczony, i to zakazem
opuszczania. A Tobie nikt nie broni się przeprowadzić, chcą
tylko pieniędzy za zawartą umowę!

że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

  Potraktuj sprawę inaczej.

  Przyjmij, że umowa terminowa działa tak, że - o ile zapisy szczególne
i przepisy cywilnoprawne nie stanowią inaczej - z góry sumujesz
kwotę należną za cały okres.
  I decydujesz się, czy pasuje Ci taka umowa, którą (na całą kwotę)
trzeba będzie zapłacić w ratach.

A aneks z Netia podpisales, ze miejsce swiadczenia uslugi sie zmienia
? Bo jak Netia podpisala ...

Nie podpisywałem aneksu - kilkakrotnie ich w tej sprawie informowałem, nie
przysłali mi nic do podpisania.

  Popatrz na to tak: to Ty masz interes.
  Więc to Ty powinieneś zaproponować aneks.

  Inna sprawa, że wtedy prawie na pewno by odmówili, a co najmniej
wpisali zastrzeżenie, że owszem, tak, "o ile będą warunki techniczne".

Trudno od dostawcy wymagac, aby ci na drugi koniec Polski (a czemu nie
swiata lub chocby EU) dostarczal.

To niech nie dostarcza, jeśli nie chce - ale skoro nie dostarcza, to
z jakiej racji woła pieniędzy?

  Z racji "gotowości dostarczania" pod ten adres, pod który zawarto umowę!

  Cała burza w wątku sprowadza się do drobiazgu: nie chcesz przyjąć do
wiadomości, że ta umowa jest związana *nie tylko* z Twoją osobą, ale
również MIEJSCEM pod którym operator ma wykonywać usługę.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-10 11:27:00
Autor: J.F.
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Użytkownik "Poszkodowany"  napisał w wiadomości
In pl.soc.prawo, J.F. wrote:
Sila wyzsza to wyzsza - np budynek sie zawalil. Przeprowadzka jest
twoja decyzja, mogles sie nie przeprowadzac.
Bez przesady: czasem wynika taka potrzeba, aby się przeprowadzić.

Gruzlica i koniecznosc zmiany klimatu ? Dawno o tym nei slyszalem :-)

Jesli zamierzales sie przeprowadzac, to czemu wybrales oferte
terminowa ?

Nie, nie zamierzałem; tak wyszło. Ale nawet, gdybym zamierzał, to uważam,
że "kaliber sprawy" (gdy chodzi o zmianę miejsca zamieszkania) uzasadnia
uznanie jej za "siłę wyższą". Ja nie mogę w takich chwilach skrobać się w
głowę: "ojej, ale Netia chce mnie tutaj".

Kaliber sprawy jest taki, ze zawarles z Netia umowe na swiadczenie uslugi pod konkretnym adresem, wybrales opcje terminowa, dostales za to ulge w cenie, i wcale nie pomyslales "a co bedzie, jak bede sie musial przeprowadzic".

Netia chce ci pojsc na reke, kontynuowac umowe w nowym miejscu, ale nie moze, bo "nie ma warunkow". Co wcale nie jest dziwne.

Przecież mój "główny
adres" się zmienił. Operator sam przyznał, że nie jest w stanie świadczyć
tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie zmieniło.
Chcą pieniędzy ZA NIC.

A czy pierwsza umowa zawierala zastrzezenie, ze uslugobiorca moze sie
przeprowadzic i usluga przechodzi na nowy adres ?

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w

Na umowiony okres ... po trochu tak.

umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

Alez mozesz sie ruszyc. Tylko placic musisz dalej :-)
Zgodnie z umowa, ktora sam wybrales i podpisales .

A aneks z Netia podpisales, ze miejsce swiadczenia uslugi sie zmienia ? Bo jak Netia podpisala ...
Nie podpisywałem aneksu - kilkakrotnie ich w tej sprawie informowałem, nie
przysłali mi nic do podpisania.

Widac madrzy sa - najpierw sprawdzili, potem by podpisali.
Zmiana umowy jest za obopolna zgoda ..

Trudno od dostawcy wymagac, aby ci na drugi koniec Polski (a czemu nie
swiata lub chocby EU) dostarczal.

To niech nie dostarcza, jeśli nie chce - ale skoro nie dostarcza, to z
jakiej racji woła pieniędzy? I odwrotnie: jak jednak chce pieniędzy, to
NIECH DOSTARCZA.

Nie, nie żaden "koniec świata" - inna dzielnica tego samego miasta.

Ale jakby byl koniec swiata, to bys pisal tak samo :-)

Inna dzielnica ...troche dziwne. Telefon tam masz ?

J.

Data: 2015-06-08 21:05:45
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "J.F."


Sila wyzsza to wyzsza - np budynek sie zawalil. Przeprowadzka jest
twoja decyzja, mogles sie nie przeprowadzac.

Jesli zamierzales sie przeprowadzac, to czemu wybrales oferte
terminowa ?
-- -
Myślisz, że od samego początku chciał się przeprowadzić ? :-)

Data: 2015-06-08 15:11:02
Autor: Nab
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 12:28, Poszkodowany pisze:

Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam.


Wygląda na to, że napisałeś tutaj aby uzyskać potwierdzenie tego co
myślisz. Opinie wszystkich który myślą inaczej od ciebie uważasz za
bezsensowne i nie przyjmujesz do wiadomości faktu, że najpewniej
niestety w tym przypadku nie jest tak jak chcesz.

Moim zdaniem powinieneś dążyć do rozstrzygnięcia sprawy w sądzie. Tyle,
że pewnie po wyroku będziesz myślał, że zostałeś poszkodowany przez sąd,
a wszyscy są przeciwko tobie.

Data: 2015-06-08 13:21:23
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Nab wrote:

Wygląda na to, że napisałeś tutaj aby uzyskać potwierdzenie tego co
myślisz. Opinie wszystkich który myślą inaczej od ciebie uważasz za
bezsensowne i nie przyjmujesz do wiadomości faktu, że najpewniej
niestety w tym przypadku nie jest tak jak chcesz.

Wygląda na to, że przynajmniej co poniektórzy tutaj winni uzgodnić między
sobą, czy ja jestem faktycznie "niepewny swoich racji" - czy też, jak czytam
powyżej, aż zbyt przesadnie pewny.

Dogadajcie się, Panowie i Panie, co do tego, i przekażcie mi finalną opinię.

Moim zdaniem powinieneś dążyć do rozstrzygnięcia sprawy w sądzie. Tyle,
że pewnie po wyroku będziesz myślał, że zostałeś poszkodowany przez sąd,
a wszyscy są przeciwko tobie.

Tak: jeśli sąd każe mi płacić za usługi, których nigdy na moją rzecz nie
świadczono, będę czuł się obrabowany - tak samo, jak czułby się
poszkodowany, a wręcz okradziony bezczelnie, każdy normalny człowiek na moim
miejscu.

Takie podejście, jak co poniektórzy tutaj, to przejawiają ci cwaniacy np.
podsuwający różnym starszym babciom umowy na niewiarygodnie drogie garnki:
"jak już podpisały, to niech płacą; dorosłe przecież są". Ta sama kategoria:
"aby tylko formalnie było w porządku".
--
Z

Data: 2015-06-08 15:28:05
Autor: Nie karmić trolla
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 15:21, Poszkodowany pisze:
Wygląda na to, że przynajmniej co poniektórzy tutaj winni uzgodnić między
sobą, czy ja jestem faktycznie "niepewny swoich racji" - czy też, jak czytam
powyżej, aż zbyt przesadnie pewny.

Dogadajcie się, Panowie i Panie, co do tego, i przekażcie mi finalną opinię.

http://www.rp.pl/artykul/62956,185201_Nie_karmic_trolla__.html
http://www.rp.pl/artykul/62956,185341_Troll.html

Data: 2015-06-08 16:34:21
Autor: P.B.
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Dnia Mon, 8 Jun 2015 13:21:23 +0000 (UTC), Poszkodowany napisał(a):

Tak: jeśli sąd każe mi płacić za usługi, których nigdy na moją rzecz nie
świadczono, będę czuł się obrabowany - tak samo, jak czułby się
poszkodowany, a wręcz okradziony bezczelnie, każdy normalny człowiek na moim
miejscu.

Ależ Netia świadczyła Ci usługi. To Ty z nich nie korzystałeś! To jest
wyłącznie Twój problem, że się przeprowadziłeś i nie korzystasz z
dostarczanych Ci usług. Czy jakby zepsuł Ci się komputer, to też Netia
miałaby przestać obciążać Ciebie rachunkami za korzystanie z internetu?

Takie podejście, jak co poniektórzy tutaj, to przejawiają ci cwaniacy np.
podsuwający różnym starszym babciom umowy na niewiarygodnie drogie garnki:
"jak już podpisały, to niech płacą; dorosłe przecież są". Ta sama kategoria:
"aby tylko formalnie było w porządku".

Jak na razie, to wszyscy są przeciwko Tobie. Niezwykłe, prawda?


--
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2015-06-08 14:42:19
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, P.B. wrote:

Tak: jeśli sąd każe mi płacić za usługi, których nigdy na moją rzecz nie
świadczono, będę czuł się obrabowany - tak samo, jak czułby się
poszkodowany, a wręcz okradziony bezczelnie, każdy normalny człowiek na moim
miejscu.

Ależ Netia świadczyła Ci usługi. To Ty z nich nie korzystałeś! To jest
wyłącznie Twój problem, że się przeprowadziłeś i nie korzystasz z
dostarczanych Ci usług.

1. Ja umawiałem się na to, że usługi będą mi dostarczane w moim miejscu
zamieszkania. Jeśli nie są dostarczane tam, gdzie mieszkam - to nie mam
możliwości ich odebrać.

2. Pięć lat temu "Netia" UZNAŁA mi DOKŁADNIE TAKĄ SAMĄ sytuację,
i rozwiązaliśmy wtedy umowę gładko, bez niepotrzebnych "zgrzytów".

Czy jakby zepsuł Ci się komputer, to też Netia
miałaby przestać obciążać Ciebie rachunkami za korzystanie z internetu?

Znowu chwyty z "Erystyki" rodem?

Takie podejście, jak co poniektórzy tutaj, to przejawiają ci cwaniacy np.
podsuwający różnym starszym babciom umowy na niewiarygodnie drogie garnki:
"jak już podpisały, to niech płacą; dorosłe przecież są". Ta sama kategoria:
"aby tylko formalnie było w porządku".

Jak na razie, to wszyscy są przeciwko Tobie. Niezwykłe, prawda?

Przecież widać "gołym okiem", że większość tu piszących to ludzie nie
całkiem normalni. Jak mógłby normalny człowiek napisać do kogoś, kogo
w życiu nie spotkał, "idioto", "imbecylu", czy jakoś tak? To mają być
normalni ludzie?

Jest to oczywisty dowód, że piszą tu - nie wszyscy, ale w większości -
ludzie ze zwichrowaną psychiką i problemami emocjonalnymi (lub leczący
kompleks niższości). Czemu miałbym się nimi przejmować?
--
Z

Data: 2015-06-08 16:48:26
Autor: Liwiusz
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 16:42, Poszkodowany pisze:
Ja umawiałem się na to, że usługi będą mi dostarczane w moim miejscu
zamieszkania.

Kłamiesz.

--
Liwiusz

Data: 2015-06-08 14:51:00
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Liwiusz wrote:
W dniu 2015-06-08 o 16:42, Poszkodowany pisze:
Ja umawiałem się na to, że usługi będą mi dostarczane w moim miejscu
zamieszkania.

Kłamiesz.

http://www.rp.pl/artykul/62956,185201_Nie_karmic_trolla__.html
http://www.rp.pl/artykul/62956,185341_Troll.html

Data: 2015-06-08 17:26:54
Autor: P.B.
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Dnia Mon, 8 Jun 2015 14:42:19 +0000 (UTC), Poszkodowany napisał(a):

1. Ja umawiałem się na to, że usługi będą mi dostarczane w moim miejscu
zamieszkania. Jeśli nie są dostarczane tam, gdzie mieszkam - to nie mam
możliwości ich odebrać.

Naprawdę w umowie masz "moje miejsce zamieszkania", czy konkretny adres w
formacie miasto, ulica, nr domu, nr mieszkania? To naprawdę nie jest
problem Netii, że nie mieszkasz pod adresem na który jest zawarta umowa.
 
2. Pięć lat temu "Netia" UZNAŁA mi DOKŁADNIE TAKĄ SAMĄ sytuację,
i rozwiązaliśmy wtedy umowę gładko, bez niepotrzebnych "zgrzytów".

No i co z tego?
 
Przecież widać "gołym okiem", że większość tu piszących to ludzie nie
całkiem normalni. Jak mógłby normalny człowiek napisać do kogoś, kogo
w życiu nie spotkał, "idioto", "imbecylu", czy jakoś tak? To mają być
normalni ludzie?

"Widzę, że należałoby zmienić nazwę tej grupy np. na "pl.soc.buraki"
"Dziękuję, buraku."
"Bardzo proszę innych niedomytych chamów o niewłączanie się do tego wątku."
"..dopisała cipcia,"

Wiesz z kogo to cytaty?
 
Jest to oczywisty dowód, że piszą tu - nie wszyscy, ale w większości -
ludzie ze zwichrowaną psychiką i problemami emocjonalnymi (lub leczący
kompleks niższości). Czemu miałbym się nimi przejmować?

LOL

--
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2015-06-08 18:34:30
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, P.B. wrote:

Dnia Mon, 8 Jun 2015 14:42:19 +0000 (UTC), Poszkodowany napisał(a):

1. Ja umawiałem się na to, że usługi będą mi dostarczane w moim miejscu
zamieszkania. Jeśli nie są dostarczane tam, gdzie mieszkam - to nie mam
możliwości ich odebrać.

Naprawdę w umowie masz "moje miejsce zamieszkania", czy konkretny adres w
formacie miasto, ulica, nr domu, nr mieszkania? To naprawdę nie jest
problem Netii, że nie mieszkasz pod adresem na który jest zawarta umowa.

Mogę na to odpowiedzieć: to naprawdę nie jest mój problem, że Netia nie
ma kabli tam, gdzie teraz mieszkam. A gdzie obiecała mi przenieść usługi.

2. Pięć lat temu "Netia" UZNAŁA mi DOKŁADNIE TAKĄ SAMĄ sytuację,
i rozwiązaliśmy wtedy umowę gładko, bez niepotrzebnych "zgrzytów".

No i co z tego?

No i to z tego, że pewien precedens miał miejsce.

Przecież widać "gołym okiem", że większość tu piszących to ludzie nie
całkiem normalni. Jak mógłby normalny człowiek napisać do kogoś, kogo
w życiu nie spotkał, "idioto", "imbecylu", czy jakoś tak? To mają być
normalni ludzie?

"Widzę, że należałoby zmienić nazwę tej grupy np. na "pl.soc.buraki"
"Dziękuję, buraku."
"Bardzo proszę innych niedomytych chamów o niewłączanie się do tego wątku."
"..dopisała cipcia,"

Wiesz z kogo to cytaty?

Wiesz, w odpowiedzi na co?
--
Z

Data: 2015-06-08 21:30:48
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbo1m.1qa.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
2. Pięć lat temu "Netia" UZNAŁA mi DOKŁADNIE TAKĄ SAMĄ sytuację,
i rozwiązaliśmy wtedy umowę gładko, bez niepotrzebnych "zgrzytów".
No i co z tego?
No i to z tego, że pewien precedens miał miejsce.

analogizujac ;) - to ze kiedys sasiad podwiozl cie do pracy nie znaczy
ze mozesz od tego dnia z domowego budzetu skreslic wydatki na benzyne
i bilety

wypadaloby podziekowac a nie domagac sie powtorki 'bo tak!'

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 19:43:37
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

analogizujac ;) - to ze kiedys sasiad podwiozl cie do pracy nie znaczy
ze mozesz od tego dnia z domowego budzetu skreslic wydatki na benzyne
i bilety

wypadaloby podziekowac a nie domagac sie powtorki 'bo tak!'

A skąd to przekonanie, że nie podziękowałem?

A co do "powtórki": zaproponowane przeze mnie rozwiązanie - rozwiązanie
umowy z racji niemożności świadczenia usług - wydaje mi się jedynie
sensowne. Jeśli zaś chce się pobierać ode mnie pieniądze "bo umowa",
to trzeba dostarczać mi usługi, i tyle. W tym miejscu, dokąd miały zostać
przeniesione - po prostu dlatego, że w innym miejscu nie mam szansy ich
odebrać.
--
Z

Data: 2015-06-08 21:58:13
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbs38.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
A co do "powtórki": zaproponowane przeze mnie rozwiązanie - rozwiązanie
umowy z racji niemożności świadczenia usług - wydaje mi się jedynie
sensowne.

a swiadczacemu usluge sensowniejsze wydaje sie swiadczyc ja dalej
zgodnie z umowa nie ponoszac zadnych dodatkowych kosztow

Jeśli zaś chce się pobierać ode mnie pieniądze "bo umowa",
to trzeba dostarczać mi usługi, i tyle.

dostarcza (btw. umiesz udowodnic ze nikt z nich nie korzystal po
twojej przeprowadzce?)

W tym miejscu, dokąd miały zostać przeniesione

nie tak sie umowiliscie

po prostu dlatego, że w innym miejscu nie mam szansy ich
odebrać.

postawa roszczeniowa - nie ma tego w umowie i swiadczacego usluge
zupelnie niekoniecznie musi to interesowac

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 20:09:24
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Inną sytuacją jest to, gdybym ja dalej mieszkał na "starym miejscu" - a z
sobie znanych powodów domagałbym się "przeniesienia świadczenia usług"
gdzieś-tam indziej - zaś zupełnie inną jest taka, gdy ze wszystkimi swoimi
gratami musiałem się przeprowadzić.

Że usługodawca nie musi się interesować moimi problemami, tylko ma prawo(?)
arogancko domagać się: "dawaj, k..., pieniądze, i nie pitol"? No, cóż: widać
bez sądu się nie obejdzie.
--
Z

Data: 2015-06-08 22:12:35
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbtjj.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
Inną sytuacją jest to, gdybym ja dalej mieszkał na "starym miejscu" - a z
sobie znanych powodów domagałbym się "przeniesienia świadczenia usług"
gdzieś-tam indziej - zaś zupełnie inną jest taka, gdy ze wszystkimi swoimi
gratami musiałem się przeprowadzić.


z punktu widzenia prawa i zawartej umowy? NIE

Że usługodawca nie musi się interesować moimi problemami, tylko ma prawo(?)
arogancko domagać się: "dawaj, k..., pieniądze, i nie pitol"? No, cóż: widać
bez sądu się nie obejdzie.

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 21:11:14
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Poszkodowany"

....
Przecież widać "gołym okiem", że większość tu piszących to ludzie nie
całkiem normalni. Jak mógłby normalny człowiek napisać do kogoś, kogo
w życiu nie spotkał, "idioto", "imbecylu", czy jakoś tak? To mają być
normalni ludzie?

Jest to oczywisty dowód, że piszą tu - nie wszyscy, ale w większości -
ludzie ze zwichrowaną psychiką i problemami emocjonalnymi (lub leczący
kompleks niższości).
-- -
Mam chyba dzisiaj lepszy dzień :-)

Data: 2015-06-08 18:23:42
Autor: Robert Tomasik
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 08-06-15 o 12:28, Poszkodowany pisze:
W dużym skrócie:
Przyznam, że ja tego kompletnie nie rozumiem. Polskie tzw. "prawo" nie
uznaje, że moja przeprowadzka jest ową siłą wyższą, na zasadzie której mam
prawo rozwiązać umowę przedterminowo, skoro kontynuacja świadczenia usług na
moją rzecz jest technicznie niewykonalna?

Siłą wyższa,to coś, czego nie nie można przewidzieć, ani na co nie można mieć wpływu. Gdyby w wyniku trzęsienia ziemi, uderzenia pioruna, powodzi doszło do zburzenia budynku w którym mieszkałeś, to Twoja przeprowadzka była by działaniem w ramach siły wyższej. Natomiast przeprowadzka "bo tak chcę", to nie jest siła wyższa.

Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie. Przecież mój "główny
adres" się zmienił. Operator sam przyznał, że nie jest w stanie świadczyć
tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie zmieniło.
Chcą pieniędzy ZA NIC.

Umówiłeś się na świadczenie usług na określony czas. No i oni są gotowi tę usługę świadczyć w dotychczasowym miejscu. Istotą umowy czasowej jest zabezpieczenie interesów dostawcy usług.Powiedzmy choćby przez zapewnienie mu zysku z zawartej umowy umożliwiającego pokrycie kosztów jej uruchomienia. I za to płacisz. Przecież nie naliczają Ci opłat za połączenia.

Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam.

Moim zdaniem tylko ugoda. Była z ich strony propozycja ugody polegającej na świadczeniu usługi w nowym miejscu. Byłoby to jakieś rozwiązanie. Jak nie, to negocjowałbym dalej. Może nowy lokator chciałby korzystać z ich usług i dałoby się zrobić cesję umowy?

Data: 2015-06-08 18:31:37
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Robert Tomasik wrote:

Siłą wyższa,to coś, czego nie nie można przewidzieć, ani na co nie można mieć wpływu. Gdyby w wyniku trzęsienia ziemi, uderzenia pioruna, powodzi doszło do zburzenia budynku w którym mieszkałeś, to Twoja przeprowadzka była by działaniem w ramach siły wyższej. Natomiast przeprowadzka "bo tak chcę", to nie jest siła wyższa.

A przeprowadzka "bo tak muszę"? A wcześniej nie wiedziałem, że będę musiał.
Bo nie wiedziałem - planowałem mieszkać tam dłużej.

Gwoli wyjaśnienia, co to znaczy, że "musiałem": nie przedłużono ze mną umowy
najmu. Po prostu i zwyczajnie. Mimo wcześniejszych sugestii, że będzie
przedłużona.

Moim zdaniem tylko ugoda. Była z ich strony propozycja ugody polegającej na świadczeniu usługi w nowym miejscu. Byłoby to jakieś rozwiązanie.

Właśnie o to chodzi, że NIE ŚWIADCZYLI tych usług. Ale forsy to chcą...
--
Z

Data: 2015-06-08 20:36:09
Autor: 'Tom N'
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Poszkodowany w <news:slrnmnbns8.1qa.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain>:

In pl.soc.prawo, Robert Tomasik wrote:

Siłą wyższa,to coś, czego nie nie można przewidzieć,

Gwoli wyjaśnienia, co to znaczy, że "musiałem": nie przedłużono ze mną umowy
najmu. Po prostu i zwyczajnie. Mimo wcześniejszych sugestii, że będzie
przedłużona.

Ale to można przewidzieć, ba -- tak należy zakładać...
Następnym razem bier bezterminową, albo niech wynajmujący na siebie
bierze...


--
'Tom N'

Data: 2015-06-08 18:56:24
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, 'Tom N' wrote:

Siłą wyższa,to coś, czego nie nie można przewidzieć,

Gwoli wyjaśnienia, co to znaczy, że "musiałem": nie przedłużono ze mną umowy
najmu. Po prostu i zwyczajnie. Mimo wcześniejszych sugestii, że będzie
przedłużona.

Ale to można przewidzieć, ba -- tak należy zakładać...
Następnym razem bier bezterminową, albo niech wynajmujący na siebie
bierze...

Nie całkiem o to chodzi.

Bezpośrednią przyczyną problemu NIE JEST moja przeprowadzka, jako taka -
tylko fakt, że Netia, w moim nowym miejscu, nie jest w stanie świadczyć
usług w "warunkach zastanych".

Powtarzam, co już raz napisałem: nie protestowałem przeciwko "dokończeniu"
umowy. Tyle, że jak mam płacić, to ZA COŚ - a nie za nic. Nie ma kabla?
Zatem trzeba kabel doprowadzić, jeśli upierają się, że mam dalej płacić za
usługę. Jak można wymagać ode mnie płacenia za usługi, które wcale nie są
dostarczane?

I nie: żadnych-takich "umowa była na inny adres". Zawiadomiłem ich o
przeprowadzce, i powiedzieli, że przeniosą usługi pod nowy. Jak po adwokacku
- to po adwokacku. Proszę bardzo: mieli przenieść, obiecali mi to - ale nie
przenieśli.
--
Z

Data: 2015-06-08 21:24:11
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Poszkodowany"


Bezpośrednią przyczyną problemu NIE JEST moja przeprowadzka, jako taka -
tylko fakt, że Netia, w moim nowym miejscu, nie jest w stanie świadczyć
usług w "warunkach zastanych".
-- -
Ja też nie jestem a nie wydaje mi się by to było przyczyną twoich problemów. Ale w sumie jestem gotowy coś innego świadczyć, bylebyś nie chciał z tego korzystać :-)

Data: 2015-06-08 21:34:01
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbpan.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
Powtarzam, co już raz napisałem: nie protestowałem przeciwko "dokończeniu"
umowy. Tyle, że jak mam płacić, to ZA COŚ - a nie za nic. Nie ma kabla?
Zatem trzeba kabel doprowadzić,

to twoje dzialania sa bezposrednia przyczyna braku kabla - oni nic nie
zmieniali

pewnie z checia cie podlacza jezeli pokryjesz wszystkie koszty tej instalacji

I nie: żadnych-takich "umowa była na inny adres". Zawiadomiłem ich o
przeprowadzce, i powiedzieli, że przeniosą usługi pod nowy. Jak po adwokacku
- to po adwokacku. Proszę bardzo: mieli przenieść, obiecali mi to - ale nie
przenieśli.

a masz na to jakies namacalne dowody ktore obronia sie w sadzie?

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 19:40:39
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

Powtarzam, co już raz napisałem: nie protestowałem przeciwko "dokończeniu"
umowy. Tyle, że jak mam płacić, to ZA COŚ - a nie za nic. Nie ma kabla?
Zatem trzeba kabel doprowadzić,

to twoje dzialania sa bezposrednia przyczyna braku kabla - oni nic nie
zmieniali

Ja też nic nie "zmieniałem", nie jestem instalatorem ani wandalem. Ani też
niewolnikiem Netii z racji podpisania umowy na Internet.

pewnie z checia cie podlacza jezeli pokryjesz wszystkie koszty tej
instalacji

Tak? Chętnie pokryję, jeśli oni np. kupią mi mieszkanie, albo - jeszcze
lepiej - domek z ogródkiem. "Machniom"?

Bo skoro już sobie mamy składać takie propozycje...

I nie: żadnych-takich "umowa była na inny adres". Zawiadomiłem ich o
przeprowadzce, i powiedzieli, że przeniosą usługi pod nowy. Jak po adwokacku
- to po adwokacku. Proszę bardzo: mieli przenieść, obiecali mi to - ale nie
przenieśli.

a masz na to jakies namacalne dowody ktore obronia sie w sadzie?

A ich własne pisma to niby mało?
--
Z

Data: 2015-06-08 22:01:41
Autor: m4rkiz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
"Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote in message news:slrnmnbrtm.22p.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
pewnie z checia cie podlacza jezeli pokryjesz wszystkie koszty tej
instalacji
Tak? Chętnie pokryję, jeśli oni np. kupią mi mieszkanie, albo - jeszcze
lepiej - domek z ogródkiem. "Machniom"?


ale to oni potrzebuja tej instalacji czy ty?

I nie: żadnych-takich "umowa była na inny adres". Zawiadomiłem ich o
przeprowadzce, i powiedzieli, że przeniosą usługi pod nowy. Jak po adwokacku
- to po adwokacku. Proszę bardzo: mieli przenieść, obiecali mi to - ale nie
przenieśli.
a masz na to jakies namacalne dowody ktore obronia sie w sadzie?
A ich własne pisma to niby mało?

w ktorych informuja ze "zmienia miejsce swiadczenia" czy "zbadaja mozliwosci"?

dociera do ciebie ze albo masz papier z ktorego wynika jednoznacznie ze
to ich wina albo ich korporacyjny prawnik zarobi kolejna premie twoim kosztem?

--
http://db.org.pl/

Data: 2015-06-08 20:05:44
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, m4rkiz wrote:

pewnie z checia cie podlacza jezeli pokryjesz wszystkie koszty tej
instalacji
Tak? Chętnie pokryję, jeśli oni np. kupią mi mieszkanie, albo - jeszcze
lepiej - domek z ogródkiem. "Machniom"?


ale to oni potrzebuja tej instalacji czy ty?

No chyba oni, skoro to oni upierają się, że mam korzystać z ich usług?

Bo ja się przy tym nie upieram. Zgodziłem się na kontynuację umowy -
oczywiście ja to rozumiem jako świadczenie usług na moją rzecz, skoro mam
płacić.

I nie: żadnych-takich "umowa była na inny adres". Zawiadomiłem ich o
przeprowadzce, i powiedzieli, że przeniosą usługi pod nowy. Jak po adwokacku
- to po adwokacku. Proszę bardzo: mieli przenieść, obiecali mi to - ale nie
przenieśli.
a masz na to jakies namacalne dowody ktore obronia sie w sadzie?
A ich własne pisma to niby mało?

w ktorych informuja ze "zmienia miejsce swiadczenia" czy "zbadaja mozliwosci"?

dociera do ciebie ze albo masz papier z ktorego wynika jednoznacznie ze
to ich wina albo ich korporacyjny prawnik zarobi kolejna premie twoim kosztem?

Widać to już trzeba będzie dać do ustalenia sądowi, skoro inaczej się nie da.

Zresztą: zadzwonię jeszcze jutro do UKE w tej sprawie.
--
Z

Data: 2015-06-08 22:35:59
Autor: cef
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 22:01, m4rkiz pisze:

dociera do ciebie ze albo masz papier z ktorego wynika jednoznacznie ze
to ich wina albo ich korporacyjny prawnik zarobi kolejna premie twoim
kosztem?

Ciekawa dyskusja z człowiekiem, który może nawet nie przeczytał
zawartej umowy. Pewnie się zdziwi jak zauważy punkt, że jak nie zapłaci
za kolejne trzy okresy rozliczeniowe, to umowa się przedłuży na kolejny rok.

Data: 2015-06-08 20:45:22
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, cef wrote:

dociera do ciebie ze albo masz papier z ktorego wynika jednoznacznie ze
to ich wina albo ich korporacyjny prawnik zarobi kolejna premie twoim
kosztem?

Ciekawa dyskusja z człowiekiem, który może nawet nie przeczytał
zawartej umowy. Pewnie się zdziwi jak zauważy punkt, że jak nie zapłaci
za kolejne trzy okresy rozliczeniowe, to umowa się przedłuży na kolejny rok.

Zadziwia mnie to niezachwiane, iście adwokackie przekonanie, że wszelkie
zawarte umowy muszą przewidywać wszelkie możliwe sytuacje życiowe.

Nie, umowę to już oni ze mną zerwali "za niepłacenie" (bo im nie płaciłem
za miesiące po przeprowadzce) - choć gdyby nie zerwali, to zostałby niecały
miesiąc - tylko domagają się pieniędzy ZA NIC.
--
Z

Data: 2015-06-08 23:06:34
Autor: cef
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 22:45, Poszkodowany pisze:

Ciekawa dyskusja z człowiekiem, który może nawet nie przeczytał
zawartej umowy. Pewnie się zdziwi jak zauważy punkt, że jak nie zapłaci
za kolejne trzy okresy rozliczeniowe, to umowa się przedłuży na kolejny rok.

Zadziwia mnie to niezachwiane, iście adwokackie przekonanie, że wszelkie
zawarte umowy muszą przewidywać wszelkie możliwe sytuacje życiowe.

Dlaczego zaraz adwokackie -
może tylko zdroworozsądkowe?
Przecież taka umowa przewiduje minimum - jak wiele innych
podobnego typu gdzie zobowiązanie jest na dany okres.
Ty chciałeś coś tam zmienić, ale zamiast próbować coś wynegocjować
czy zmienić umowę (nie mówię, że zakończyć tak jak Ty chcesz),
to olałeś sprawę i teraz szukasz punktu zaczepienia dla swoich
- nawet nie racji - tylko wyimaginowanych roszczeń.
Niestety nawet jeśli się poprocesujesz, to i tak zabraknie Ci zapału,
żeby zdać tu relację.

Data: 2015-06-08 23:55:29
Autor: Kris
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu poniedziałek, 8 czerwca 2015 22:45:23 UTC+2 użytkownik Poszkodowany napisał:
Nie, umowę to już oni ze mną zerwali "za niepłacenie" (bo im nie płaciłem
za miesiące po przeprowadzce) - choć gdyby nie zerwali, to zostałby niecały
miesiąc - tylko domagają się pieniędzy ZA NIC.
Weż może zeskanuj ta umowę i ew pisma które wymieniałeś z Netia i udostępnij tu. Bo tak to trochę wróżenie z fusów.

Data: 2015-06-09 00:19:25
Autor: Kris
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu wtorek, 9 czerwca 2015 08:55:30 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
zerwali, to zostałby niecały
> miesiąc - tylko domagają się pieniędzy ZA NIC.
Weż może zeskanuj ta umowę i ew pisma które wymieniałeś z Netia i udostępnij tu. Bo tak to trochę wróżenie z fusów.
http://www.netia.pl/files/pomoc/2013/umowa_etth_wiosna.pdf
Znalazlem cos takiego.
Jest tam pozycja "miejsce świadczenia usługi"
No i poczytaj jeszcze m.in. Warunki Wykonywania Umowy/Zasady Ogólne/pkt2

Data: 2015-06-09 00:35:24
Autor: Kris
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu wtorek, 9 czerwca 2015 09:19:27 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
Jest tam pozycja "miejsce świadczenia usługi"

http://www.netia.pl/pomoc_dla_domu,temat,1608,przeniesienie-linii.html

Data: 2015-08-01 16:03:29
Autor: Chefu
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Poszkodowany wrote:

In pl.soc.prawo, Robert Tomasik wrote:

Siłą wyższa,to coś, czego nie nie można przewidzieć, ani na co nie można
mieć wpływu. Gdyby w wyniku trzęsienia ziemi, uderzenia pioruna, powodzi
doszło do zburzenia budynku w którym mieszkałeś, to Twoja przeprowadzka
była by działaniem w ramach siły wyższej. Natomiast przeprowadzka "bo
tak chcę", to nie jest siła wyższa.

A przeprowadzka "bo tak muszę"? A wcześniej nie wiedziałem, że będę
musiał. Bo nie wiedziałem - planowałem mieszkać tam dłużej.

Weź umowę na kredyt, musisz wyjechać, to czy myślisz że kogoś to interesuje i w związku z tym skasuje umowę....? LOL
 Podpisujesz umowę na 1rok na swiadczenie usłyg telekomunikacyjnych w lokalu 1 na ulicy 1 Kukułek, to masz zadbać o swoje interesy by korzystać z tych usług, więc dla Twojego dobra jest mieszkać pod tym adresem by korzystać z usług za których świadczenie zdecydowałeś się płacić.

Gwoli wyjaśnienia, co to znaczy, że "musiałem": nie przedłużono ze mną
umowy najmu. Po prostu i zwyczajnie. Mimo wcześniejszych sugestii, że
będzie przedłużona.

Moim zdaniem tylko ugoda. Była z ich strony propozycja ugody polegającej
na świadczeniu usługi w nowym miejscu. Byłoby to jakieś rozwiązanie.

Właśnie o to chodzi, że NIE ŚWIADCZYLI tych usług. Ale forsy to chcą...

Forsę chcą bo podpisałeś umowę na czas określony, zdecydowałeś się korzystać z usług np od 1.2014 do 1.2015 to musisz płacić nawet jak nie korzystasz, jeżeli istniała możliwość nie przedłużenia umowy najmu lokalu to chyba jest logiczne iż nie było rozsądne brać usługi komunikacyjne na umowę czasowo określoną przekraczającą Twoją umowę najmu lokalu. Nie rób głupiego Franka z siebie.

Data: 2015-08-05 16:50:56
Autor: ąćęłńóśźż
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Poszukałbym orzecznictwa, iż za usługę niewyświadczoną zapłata się nie należy - na przykładzie czesnego za szkoły wyższe.

Data: 2015-08-06 05:57:16
Autor: Kris
Netia chce pieniďż˝dzy za usďż˝ugi, ktďż ˝rych dla mnie nie ďż˝wiadczyďż˝a
W dniu środa, 5 sierpnia 2015 16:50:57 UTC+2 uĹźytkownik  ����󶼿 napisał:
Poszukałbym orzecznictwa, iż za usługę niewyświadczoną zapłata się nie
należy - na przykładzie czesnego za szkoły wyższe.
A była niewyświadczona?
Uważasz że jeśli masz umowę na 50 programów tv popsuje się Tobie telewizor więc nie będziesz tv oglądał to umowa niewyświadczona?

Data: 2015-06-08 21:18:06
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Robert Tomasik"


Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie. Przecież mój "główny
adres" się zmienił. Operator sam przyznał, że nie jest w stanie świadczyć
tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie zmieniło.
Chcą pieniędzy ZA NIC.

Umówiłeś się na świadczenie usług na określony czas. No i oni są gotowi
tę usługę świadczyć w dotychczasowym miejscu.
-- -
To niech świadczą :-)

Istotą umowy czasowej jest
zabezpieczenie interesów dostawcy usług.
-- -
Wydaje mi się, że jest obustronna.

Powiedzmy choćby przez
zapewnienie mu zysku z zawartej umowy umożliwiającego pokrycie kosztów
jej uruchomienia. I za to płacisz.
-- -
No nie, to jest koszt przyłączenia (1zł albo 100zł). Jak jest rabat to jest.

Przecież nie naliczają Ci opłat za
połączenia.
-- -
A abonament to co ?


Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam.

Moim zdaniem tylko ugoda. Była z ich strony propozycja ugody polegającej
na świadczeniu usługi w nowym miejscu. Byłoby to jakieś rozwiązanie. Jak
nie, to negocjowałbym dalej. Może nowy lokator chciałby korzystać z ich
usług i dałoby się zrobić cesję umowy?
-- -
A nie mogliby sobie sami zawrzeć tej umowy z nowym lokatorem ? :-)

Data: 2015-06-08 20:38:05
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Poszkodowany"

W dużym skrócie:

- pod koniec ub.r. miałem przeprowadzkę. W dniu przeprowadzki zadzwoniłem do
  Netii, ....
-- -
Skoro mowa o firmie NETIA to ja bardzo chętnie opiszę jak świadczą swoje usługi :-)

1. Kiedyś zechciałem zestawić połączenie ze swoim komputerem po porcie HTTPS to nie umieli pomóc, miałem sobie to sam ustawić. Mówię, że się nie da bo ich ruter na tym porcie swoją konfigurację ma, by przestawili na inny port. Nie umieją. Ale to ja za usługę zapłaciłem i nigdzie nie ma, że tego portu nie mogę używać. I tak przez pół roku nie dało się. Stwierdziłem, że usługi nie świadczą i przestałem płacić. Nie przekonałem ich. Okazało się, że w regulaminie mają, że "mają potwierdzić niedziałanie usługi".
2. Usługa coś nie bardzo działała to zadzwoniłem. Zaproponowali aktualizację oprogramowanie w ruterze. Mówię, ok, chyba wiedzą co robią. Przeładowanie, usługa w ogóle nie działa. Dzwonię, no ... konfigurację wyzerowali. To mówię by odtworzyli bo ja nie mam konfiguracji z braku dostępu do zapisywania konfiguracji w ruterze. Nie mają, twierdzą, że powinienem im powiedzieć by ją zapisali. Wcięło kompletną, nietrywialną konfigurację rutera. Noc odtwarzania z głowy. Co by było gdybym nie potrafił tego odtworzyć ? Chyba by po prostu nie działało.
3. Szczytem wszystkiego był email, który pewnego dnia dotarł do mnie wieczorem, że tego właśnie dnia zmienią adres IP. No i k.. zmienili. Znowu przestało wszystko działać ponieważ było oparte o adres IP: DNS, poczta, www. Przestawiłem całą konfigurację ale że o DNS oparte to przez tydzień coś nie działało.

Pozdrawiam "specjalistów".

Data: 2015-06-09 22:07:52
Autor: Telesfor Baudot
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 12:28, Poszkodowany pisze:
W dużym skrócie:



- ku mojemu zaskoczeniu raczej niekorzystną dla mnie opinię wydał także
   Miejski Rzecznik Konsumentów, uzasadniając:

  "Istotą i cechą charakterystyczną umów o świadczenie usług
   telekomunikacyjnych jest miejsce świadczenia usługi, jest to 'essentialia
   negoti' takiej umowy.

   Stąd np. wyraźny zapis w treści art. 81 ust. 4 cyt. ustawy, iż przez
   pojęcie głównej lokalizacji abonenta, o której mowa w ust. 3 pkt 1,
   rozumie się adres wskazany przez abonenta jako główny w umowie o
   świadczenie usług telekomunikacyjnych. Wskazany może zostać adres, pod
   którym abonent posiada stałe zameldowanie lub adres nieruchomości, do
   której abonent posiada tytuł prawny, z wyłączeniem budynków rekreacji
   indywidualnej, to jest budynków przeznaczonych do okresowego wypoczynku
   rodzinnego.

   Okoliczność, że zmienił Pan miejsce zamieszkania, nie jest  żadną
   okolicznością za którą ponosi odpowiedzialność Przedsiębiorca. Co
   więcej, nawet gdyby  do zmiany miejsca lokalizacji umowy doszło po
   Pana  stronie jako Abonenta  wskutek np. vis maior  siły wyższej, to tylko
   od dobrej woli Operatora zależałoby czy kierując się zasadami współżycia
   społecznego, dobrą praktyką, słusznym interesem konsumenta, odstąpiłby On
   od dochodzenia należnych z tego powodu roszczeń."



Niech pan rzecznik idzie się douczyć. Zacytowany artykuł Prawa telekomunikacyjnego dotyczy usługi powszechnej świadczonej przez przedsiębiorcę wyznaczonego (do maja 2011 TPSA, teraz żaden). W żadnym przypadku nie dotyczy Netii. Co więcej aktualne brzmienie tego przepisu jest już zupełnie inne.

--
Telesfor

Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona