Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła

Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła

Data: 2015-06-08 12:58:28
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 12:28, Poszkodowany pisze:

Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam.


Ja tu widzę dwie sprawy:

1. Abonent podpisuje umowę na świadczenie usług w określonym czasie pod określonym adresem. Jeśli przed końcem czasu abonent zmienia adres, można to potraktować jak zerwanie umowy z winy abonenta. Operator może wnosić o karę umowną z tego tytułu.

2. Skoro Operator zaproponował przeniesie umowy pod inny adres, a Abonent się zgodził, to nie ma podstaw do roszczenia kary umownej z pkt. 1. Skoro pod nowym adresem jest brak możliwości technicznych, to jest to zerwanie umowy z winy Operatora. W tym przypadku klient może dochodzić kary umownej.

Oczywiście kluczową sprawą jest, czy uprzednio został podpisany aneks przenoszący umowę z Adresu 1 na Adres 2. Przypuszczam, że nie został, jednak działanie ze strony Operatora - pojawienie się montera - mogłoby być potraktowane jak milcząca akceptacja nowych warunków przez Operatora. Ale to już wymaga orzeczenia sądowego.

W takiej sprawie trzeba się poradzić kancelarii prawnej, która jest biegła w tego rodzaju sprawach. To oni będą wiedzieć, czyją rację sądy biorą w takim przypadku. Z mojego własnego doświadczenia, Netia to syf i malaria - nie wiem jak oni dają radę funkcjonować z takim bajzlem prawnym. W dwóch sprawach Netiowcy nie umieli załatwić sprawy przeniesienia w TPSA, chociaż dupencje z biura obsługi twierdziły, że wszystko już jest załatwione i sygnał "może jeszcze dziś" będzie.

Data: 2015-06-08 11:27:59
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Ja tu widzę dwie sprawy:

1. Abonent podpisuje umowę na świadczenie usług w określonym czasie pod określonym adresem. Jeśli przed końcem czasu abonent zmienia adres, można to potraktować jak zerwanie umowy z winy abonenta. Operator może wnosić o karę umowną z tego tytułu.

Dlaczego w ogóle mowa o jakiejś "winie"? W życiu bywają takie sytuacje, jak
zmiana miejsca zamieszkania. Dlaczego to ma być rozpatrywane w kategoriach
"winy i kary"? Nie przeprowadziłem się przecież specjalnie po to, aby
uciekać od usług Netii.

Dwukrotnie wniosłem o rozwiązanie umowy: pierwszy raz dzwoniąc do nich,
a drugi raz w piśmie wysłanym już po tym, gdy sami stwierdzili, że usług
świadczyć na nowym miejscu nie mogą.

Umowę już ze mną sami zerwali, ale nie poprzez uznanie mojego wniosku, a za
"niepłacenie rachunków" (bo im nie płacę za coś, czego NIE DOSTARCZAJĄ).
Wszakże pieniędzy domagają się nadal.

2. Skoro Operator zaproponował przeniesie umowy pod inny adres, a Abonent się zgodził, to nie ma podstaw do roszczenia kary umownej z pkt. 1.

Zgodziłem się, bo ponoć zobowiązywała mnie do tego umowa terminowa. Nie
miałem nic przeciwko temu, aby ją "dokończyć", jeśli się da.

Skoro pod nowym adresem jest brak możliwości technicznych, to jest to zerwanie umowy z winy Operatora. W tym przypadku klient może dochodzić kary umownej.

Oczywiście kluczową sprawą jest, czy uprzednio został podpisany aneks przenoszący umowę z Adresu 1 na Adres 2. Przypuszczam, że nie został, jednak działanie ze strony Operatora - pojawienie się montera - mogłoby być potraktowane jak milcząca akceptacja nowych warunków przez Operatora. Ale to już wymaga orzeczenia sądowego.

Aneksu nie było - ale była stosowna wymiana pism. Po czym Netia
odpowiedziała, że wprawdzie usług świadczyć na moją rzecz nie jest w stanie,
ale "podpisałem umowę, to mam płacić, i już" (taki był sens "uzasadnienia").

W takiej sprawie trzeba się poradzić kancelarii prawnej, która jest biegła w tego rodzaju sprawach. To oni będą wiedzieć, czyją rację sądy biorą w takim przypadku. Z mojego własnego doświadczenia, Netia to syf i malaria - nie wiem jak oni dają radę funkcjonować z takim bajzlem prawnym. W dwóch sprawach Netiowcy nie umieli załatwić sprawy przeniesienia w TPSA, chociaż dupencje z biura obsługi twierdziły, że wszystko już jest załatwione i sygnał "może jeszcze dziś" będzie.

Czyli w sumie nie wiadomo, czy się obronię, czy nie? Bo jeśli "na pewno nie"
(lub "z dużym prawdopodobieństwem nie"), to wypadnie raczej "zapłacić okup
za święty spokój". Ale gdybym miał realną szansę, to nie chcę. Czemu mam
płacić ZA NIC? Jak długo świadczyli te usługi, a miałem możliwość z nich
korzystać, to płaciłem bez szemrania.
--
Z

Data: 2015-06-08 14:26:52
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 13:27, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Ja tu widzę dwie sprawy:

1. Abonent podpisuje umowę na świadczenie usług w określonym czasie pod
określonym adresem. Jeśli przed końcem czasu abonent zmienia adres,
można to potraktować jak zerwanie umowy z winy abonenta. Operator może
wnosić o karę umowną z tego tytułu.

Dlaczego w ogóle mowa o jakiejś "winie"? W życiu bywają takie sytuacje, jak
zmiana miejsca zamieszkania. Dlaczego to ma być rozpatrywane w kategoriach
"winy i kary"? Nie przeprowadziłem się przecież specjalnie po to, aby
uciekać od usług Netii.

Po co się czepiasz słówek? Jak jest umowa terminowa, to ona ustaje z określonym terminem. Jeśli ustanie wcześniej, to z powodu:

1. siły wyższej
2. winy którejś ze stron

W twoim przypadku umowa ustała w skutek jednego z poniższych punktów:

1. wyprowadzenie się Abonenta spod adresu - wina Abonenta
2. BMT pod nowym adresem, na który została aneksowana umowa - wina Operatora
3. niezapłacenie rachunków - wina Abonenta

Twój Operator stoi na stanowisku, że to przyczyna 3. Jeśli się z nim zgadzasz, zapłać rachunki. Jeśli się nie zgadzasz, trzymaj się wersji z punktu 2. i idź ze sprawą do sądu, bo tylko on może w takim przypadku rozstrzygnąć spór. Sam pisałeś, że była jakaś wymiana pism, więc jakieś dowody na swoją wersję masz.

A czy wygrasz w sądzie, czy przegrasz, to nikt ci nie powie. Co więcej, jeśli przegrasz w I instancji, masz problem czy się odwoływać. To będzie zależało już tylko, jak bardzo jesteś pewny swojej racji w tej sprawie.

Tylko pierwszą rzecz - musisz mieć jakąś pewność siebie w tej sprawie. Bo na razie z twoich wypowiedzi wynika, że zachowujesz się jak klient który innym zleca problem i liczy że wszystko mu podadzą na tacy.

Data: 2015-06-08 12:35:16
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Tylko pierwszą rzecz - musisz mieć jakąś pewność siebie w tej sprawie.

Człowieku: jak w ogóle można być "niepewnym", że jeśli czegoś ci nie
dostarczono, to tu nie ma za co płacić? Przecież to jest niedorzeczne.

Co to w ogóle za wątpliwości? Postaw się w mojej sytuacji, i zastanów się,
czy nie miałbyś "pewności siebie" w tej konkretnej sprawie.

Bo na razie z twoich wypowiedzi wynika, że zachowujesz się jak klient który innym zleca problem i liczy że wszystko mu podadzą na tacy.

Nie wiem, skąd taki kuriozalny wniosek. Nie mam pojęcia.

Spytałem o opinię; jeśli ktoś nie ma w tej sprawie wyraźnej opinii, nie
potrafi jej wyrazić, a jedynie przygadywać - nie musiał w ogóle tu pisać.
--
Z

Data: 2015-06-08 15:01:28
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 14:35, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Tylko pierwszą rzecz - musisz mieć jakąś pewność siebie w tej sprawie.

Człowieku: jak w ogóle można być "niepewnym", że jeśli czegoś ci nie
dostarczono, to tu nie ma za co płacić? Przecież to jest niedorzeczne.

Co to w ogóle za wątpliwości? Postaw się w mojej sytuacji, i zastanów się,
czy nie miałbyś "pewności siebie" w tej konkretnej sprawie.

Bo na razie z twoich wypowiedzi wynika, że zachowujesz się jak klient
który innym zleca problem i liczy że wszystko mu podadzą na tacy.

Nie wiem, skąd taki kuriozalny wniosek. Nie mam pojęcia.

Nie masz pojęcia??? To ja ciebie zacytuję w takim przypadku:

"Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam."

Jeśli jesteś pewny siebie, że racja jest po twojej stronie to idziesz z nią do sądu. A ty zadałeś grupie problem: "Nie wiem, czy mam rację czy jej nie mam, ale chciałbym wiedzieć ile mógłbym ugrać a ile stracić". To nie jest postawa człowieka pewnego swojej racji tylko koniunkturalnego cwaniaczka.

Co do opinii - ja ci napisałem jaką kartą masz grać. Czy chcesz grać, czy nie, twoja sprawa. EOT z mojej strony.

Data: 2015-06-08 13:07:16
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Nie masz pojęcia??? To ja ciebie zacytuję w takim przypadku:

"Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam."

Jeśli jesteś pewny siebie, że racja jest po twojej stronie to idziesz z nią do sądu. A ty zadałeś grupie problem: "Nie wiem, czy mam rację czy jej nie mam, ale chciałbym wiedzieć ile mógłbym ugrać a ile stracić". To nie jest postawa człowieka pewnego swojej racji tylko koniunkturalnego cwaniaczka.

Jakiego "koniunkturalnego cwaniaczka"? O "koniunkturze" NA CO WŁAŚCIWIE
tutaj mowa - bo ja nie wiem?

Zdaję sobie po prostu sprawę ze stanu krajowego tzw. "wymiaru
sprawiedliwości", i tyle. I zastanawiam się, czy skoro sam rzecznik odsyła
mi coś takiego, co zacytowałem, to czy w ogóle mam szansę obronić swe racje
w sądzie.

Co do opinii - ja ci napisałem jaką kartą masz grać. Czy chcesz grać, czy nie, twoja sprawa. EOT z mojej strony.

Dobrze, dziękuję.
--
Z

Data: 2015-06-08 16:05:25
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 15:07, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Nie masz pojęcia??? To ja ciebie zacytuję w takim przypadku:

"Proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam."

Jeśli jesteś pewny siebie, że racja jest po twojej stronie to idziesz z
nią do sądu. A ty zadałeś grupie problem: "Nie wiem, czy mam rację czy
jej nie mam, ale chciałbym wiedzieć ile mógłbym ugrać a ile stracić". To
nie jest postawa człowieka pewnego swojej racji tylko koniunkturalnego
cwaniaczka.

Jakiego "koniunkturalnego cwaniaczka"? O "koniunkturze" NA CO WŁAŚCIWIE
tutaj mowa - bo ja nie wiem?

Zdaję sobie po prostu sprawę ze stanu krajowego tzw. "wymiaru
sprawiedliwości", i tyle.

Jak sobie tą sprawę zdajesz??? Co niby konkretnie masz do zarzucenia???

Przecież ty nawet nie rozumiesz swojej własnej sytuacji prawnej, a usiłujesz zrzucać winę na wymiar sprawiedliwości i do tego w formie plotkarskiej "Kolega kuzyna siostry męża mojej cioci mówi że sądy to wypuszczają przestępców a skazują niewinnych".

Przepraszam, że się pomyliłem co do ciebie - tobie nie brak pewności siebie. Ty masz pewność siebie idioty.

Data: 2015-06-08 14:13:28
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Jak sobie tą sprawę zdajesz??? Co niby konkretnie masz do zarzucenia???

Nie czytasz gazet? Internetu nie masz?

Przecież ty nawet nie rozumiesz swojej własnej sytuacji prawnej, a usiłujesz zrzucać winę na wymiar sprawiedliwości i do tego w formie plotkarskiej "Kolega kuzyna siostry męża mojej cioci mówi że sądy to wypuszczają przestępców a skazują niewinnych".

"Plotkarskiej"? Jeden, jedyny przykład: ileż kamienic poszło w samym
Krakowie w "dobre ręce" na podstawie sfałszowanych "dokumentów" a
"klepnęły" to... a jakże, polskie sądy.

Jeden-jedyny - z wielu, wielu możliwych.

Przepraszam, że się pomyliłem co do ciebie - tobie nie brak pewności
siebie. Ty masz pewność siebie idioty.

Widzę, że należałoby zmienić nazwę tej grupy np. na "pl.soc.buraki".
--
Z

Data: 2015-06-08 16:22:16
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 16:13, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Jak sobie tą sprawę zdajesz??? Co niby konkretnie masz do zarzucenia???

Nie czytasz gazet? Internetu nie masz?

Przecież ty nawet nie rozumiesz swojej własnej sytuacji prawnej, a
usiłujesz zrzucać winę na wymiar sprawiedliwości i do tego w formie
plotkarskiej "Kolega kuzyna siostry męża mojej cioci mówi że sądy to
wypuszczają przestępców a skazują niewinnych".

"Plotkarskiej"? Jeden, jedyny przykład: ileż kamienic poszło w samym
Krakowie w "dobre ręce" na podstawie sfałszowanych "dokumentów" a
"klepnęły" to... a jakże, polskie sądy.

Jakby sąd wiedział, że dokument jest sfałszowany to by nie "klepnął". Skoro "klepnął" to znaczy że fałszerstwo się udało się pomyślnie. I tak jest nie tylko w Polsce, ale w każdym innym kraju świata również, bo ważne jest to, co jest na papierze.

Twój stan umysłu wskazuje na paranoję. Mam zatem pomysł, jak wybrnąć ze sprawy z Netią - idź do psychiatry i niech ci wyda zaświadczenie, że jesteś niespełna rozumu i taki byłeś, kiedy podpisałeś umowę z Netią. Wówczas nie tylko, że Netia będzie musiała wycofać żądania, ale nawet jeszcze zwrócić już pobrane należności. No chyba że się przedawniły.

Data: 2015-06-08 14:29:27
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Jak sobie tą sprawę zdajesz??? Co niby konkretnie masz do zarzucenia???

Nie czytasz gazet? Internetu nie masz?

Przecież ty nawet nie rozumiesz swojej własnej sytuacji prawnej, a
usiłujesz zrzucać winę na wymiar sprawiedliwości i do tego w formie
plotkarskiej "Kolega kuzyna siostry męża mojej cioci mówi że sądy to
wypuszczają przestępców a skazują niewinnych".

"Plotkarskiej"? Jeden, jedyny przykład: ileż kamienic poszło w samym
Krakowie w "dobre ręce" na podstawie sfałszowanych "dokumentów" a
"klepnęły" to... a jakże, polskie sądy.

Jakby sąd wiedział, że dokument jest sfałszowany to by nie "klepnął".

No, skoro tak mówisz, to widać maczałeś swe brudne palce w takim "klepaniu".

Skoro "klepnął" to znaczy że fałszerstwo się udało się pomyślnie. I tak jest nie tylko w Polsce, ale w każdym innym kraju świata również, bo ważne jest to, co jest na papierze.

To nie zmienia faktu, że złodziejstwo pozostaje złodziejstwem. Niezależnie
od tego, czy złodziej załatwił sobie "dobre podkładki".

Twój stan umysłu wskazuje na paranoję. Mam zatem pomysł, jak wybrnąć ze sprawy z Netią - idź do psychiatry i niech ci wyda zaświadczenie, że jesteś niespełna rozumu i taki byłeś, kiedy podpisałeś umowę z Netią. Wówczas nie tylko, że Netia będzie musiała wycofać żądania, ale nawet jeszcze zwrócić już pobrane należności. No chyba że się przedawniły.

Dziękuję, buraku. Co prawda, spodziewałem się wyższego poziomu na takiej
grupie - ale dziękuję i tobie, i wszystkim którzy prędziutko mnie z tego
błędu wyprowadzili, dobitnie udawadniając, że to jest jedna z wielu grup,
gdzie złazi się (z nielicznymi wyjątkami) Internetowe polskie chamstwo,
żeby sobie ulżyć, rozładować frustracje czy jakieś swoje niepowodzenia.

Cieszę się, że mogłem ci w tym pomóc.
--
Z

Data: 2015-06-08 16:34:01
Autor: Nie karmić trolla
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 16:29, Poszkodowany pisze:
Dziękuję, buraku. Co prawda, spodziewałem się wyższego poziomu na takiej
grupie - ale dziękuję i tobie, i wszystkim którzy prędziutko mnie z tego
błędu wyprowadzili, dobitnie udawadniając, że to jest jedna z wielu grup,
gdzie złazi się (z nielicznymi wyjątkami) Internetowe polskie chamstwo,
żeby sobie ulżyć, rozładować frustracje czy jakieś swoje niepowodzenia.

Cieszę się, że mogłem ci w tym pomóc.


http://www.rp.pl/artykul/62956,185201_Nie_karmic_trolla__.html
http://www.rp.pl/artykul/62956,185341_Troll.html

Data: 2015-06-08 19:03:54
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 16:29, Poszkodowany pisze:
In pl.soc.prawo, Tomasz Wójtowicz wrote:

Jak sobie tą sprawę zdajesz??? Co niby konkretnie masz do zarzucenia???

Nie czytasz gazet? Internetu nie masz?

Przecież ty nawet nie rozumiesz swojej własnej sytuacji prawnej, a
usiłujesz zrzucać winę na wymiar sprawiedliwości i do tego w formie
plotkarskiej "Kolega kuzyna siostry męża mojej cioci mówi że sądy to
wypuszczają przestępców a skazują niewinnych".

"Plotkarskiej"? Jeden, jedyny przykład: ileż kamienic poszło w samym
Krakowie w "dobre ręce" na podstawie sfałszowanych "dokumentów" a
"klepnęły" to... a jakże, polskie sądy.

Jakby sąd wiedział, że dokument jest sfałszowany to by nie "klepnął".

No, skoro tak mówisz, to widać maczałeś swe brudne palce w takim "klepaniu".

To właśnie takie insynuacje są dowodem twojej frustracji, obłąkany człowieku.


Skoro "klepnął" to znaczy że fałszerstwo się udało się pomyślnie. I tak
jest nie tylko w Polsce, ale w każdym innym kraju świata również, bo
ważne jest to, co jest na papierze.

To nie zmienia faktu, że złodziejstwo pozostaje złodziejstwem. Niezależnie
od tego, czy złodziej załatwił sobie "dobre podkładki".

A sąd testerem banknotów sprawdzi, czy pismo jest prawdziwe czy sfałszowane?


Twój stan umysłu wskazuje na paranoję. Mam zatem pomysł, jak wybrnąć ze
sprawy z Netią - idź do psychiatry i niech ci wyda zaświadczenie, że
jesteś niespełna rozumu i taki byłeś, kiedy podpisałeś umowę z Netią.
Wówczas nie tylko, że Netia będzie musiała wycofać żądania, ale nawet
jeszcze zwrócić już pobrane należności. No chyba że się przedawniły.

Dziękuję, buraku. Co prawda, spodziewałem się wyższego poziomu na takiej
grupie - ale dziękuję i tobie, i wszystkim którzy prędziutko mnie z tego
błędu wyprowadzili, dobitnie udawadniając, że to jest jedna z wielu grup,
gdzie złazi się (z nielicznymi wyjątkami) Internetowe polskie chamstwo,
żeby sobie ulżyć, rozładować frustracje czy jakieś swoje niepowodzenia.

Jeśli nie zauważyłeś, idioto, ja byłem jedyny który chciał ci pomóc. Napisałem ci, jaki jest dla ciebie możliwy front obrony w sądzie. Ale zamiast tego wolałeś uciec w świat psychiatrii.

Data: 2015-06-08 20:43:15
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Tomasz Wójtowicz"


Twój stan umysłu wskazuje na paranoję. Mam zatem pomysł, jak wybrnąć ze
sprawy z Netią - idź do psychiatry i niech ci wyda zaświadczenie, że
jesteś niespełna rozumu i taki byłeś, kiedy podpisałeś umowę z Netią.
Wówczas nie tylko, że Netia będzie musiała wycofać żądania, ale nawet
jeszcze zwrócić już pobrane należności. No chyba że się przedawniły.

Dziękuję, buraku. Co prawda, spodziewałem się wyższego poziomu na takiej
grupie - ale dziękuję i tobie, i wszystkim którzy prędziutko mnie z tego
błędu wyprowadzili, dobitnie udawadniając, że to jest jedna z wielu grup,
gdzie złazi się (z nielicznymi wyjątkami) Internetowe polskie chamstwo,
żeby sobie ulżyć, rozładować frustracje czy jakieś swoje niepowodzenia.

Jeśli nie zauważyłeś, idioto, ja byłem jedyny który chciał ci pomóc.
-- -
A to o tej paranoi to kto pisał ?

Data: 2015-06-08 22:12:23
Autor: Tomasz Wójtowicz
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 20:43, re pisze:


A to o tej paranoi to kto pisał ?

Przeczytaj wszystkie moje posty w kolejności chronologicznej. Zanim doszliśmy do paranoi, było chyba z 10 postów.

Data: 2015-06-09 19:21:30
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Tomasz Wójtowicz"


A to o tej paranoi to kto pisał ?

Przeczytaj wszystkie moje posty w kolejności chronologicznej. Zanim
doszliśmy do paranoi, było chyba z 10 postów.
-- -
Pytam kto bo mi się nie chce czytać

Data: 2015-06-09 21:49:30
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Tomasz Wójtowicz"


A to o tej paranoi to kto pisał ?

Przeczytaj wszystkie moje posty w kolejności chronologicznej. Zanim
doszliśmy do paranoi, było chyba z 10 postów.
-- -
Pytam kto bo mi się nie chce szukać

Data: 2015-06-09 10:04:56
Autor: szerszen
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On Mon, 8 Jun 2015 12:35:16 +0000 (UTC)
Poszkodowany <zapomnialem@swego.maila.pl> wrote:



Co to w ogóle za wątpliwości? Postaw się w mojej sytuacji, i zastanów się,
czy nie miałbyś "pewności siebie" w tej konkretnej sprawie.

Ile ty masz lat?

To może Ty się postaw po stronie operatora. Świadczysz jakieś usługi, żyjesz z tego. Usługi sprzedajesz na dwa sposoby. 1. Drożej, ale bezterminowo, z możliwością rozwiązania umowy w dowolnym momencie. Wyższy zarobek, ale mniej pewny klient.

2. Taniej, ale termionowo. Zarobek niższy, ale pewny klinet przez określony okres, łatwiej planować inwestycje.

I teraz Trafia się jakiś klient jak Ty, co to wybiera sposób 2, płaci taniej, ale nagle chce rozwiązać umowę. Operatora nie obchodzi Twoja wyprowadzka, Ty zobowiązałeś się na określone warunki, wyprowadza nie jest jednym z powodów umozliwiających rozwiązanie umowy, na co klient się zgodził podpisując umowę. Jak Ci już tu wielokrotnie napisano, jeśli nie został podpisany aneks do umowy, a wątpię, aby Netia strzeliła sobie w stopę, to nie bardzo masz szansę na wygraną. Musisz wypełnić warunki umowy, w ten lub inny sposób. A jak się będziesz pieklił, to jeszcze dojdą koszty sprawy sądowej, komornika i odsetek. Na drugi raz, będąc niepewnym miejsca zamieszkania, wybierzesz bardziej stosowną dla siebie umowę. --
pozdrawiam
szerszeń

Data: 2015-06-10 09:40:35
Autor: Gotfryd Smolik news
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On Mon, 8 Jun 2015, Tomasz Wójtowicz wrote:

Ja tu widzę dwie sprawy:

1. Abonent podpisuje umowę na świadczenie usług w określonym czasie pod określonym adresem. Jeśli przed końcem czasu abonent zmienia adres, można to potraktować jak zerwanie umowy z winy abonenta.

  Ja bym tego nie nazwał "winą".
  Najzgrabniej opisuje to chyba określenie "z przyczyny leżącej po stronie
abonenta".
  I nie ma znaczenia, czy to jest jego widzimisię, czy to widzimisię
jest jakoś zasadne (bo zaraz padnie pytanie, czy abonenet ma obowiązek
się tłumaczyć przed operatorem dlaczegos się przeprowadza :P),
czy nie korzysta bo chory, bo mu się odwidziało itp.

Operator może wnosić o karę
umowną z tego tytułu.

IMVHO tu nie chodzi o karę umowną, bo żadna ze stron nawet nie
zaproponowała tej wersji.
  Operator zobowiązał się do "świadczenia gotowości" - dostarczania
usługi pod konkretny adres. I "świadczy". Jak abonent chce, to może
korzstać (pod adresem z umowy).

  Problemem jest fakt, iż jest to umowa terminowa!

  I ewentualnie problemem głównym jest fakt, że znaczna większość
umów jest właśnie takich - i to chyba po części "zasługa" monopoli,
że ceny usług bezterminowych są mocno nieproporcjonalnie
wyższe.
  Jeśli już na coś narzekać, to na to.

pzdr, Gotfryd

Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona