Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła

Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła

Data: 2015-06-08 14:11:51
Autor: J.F.
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Użytkownik "Poszkodowany"  napisał w wiadomości grup
Przyznam, że ja tego kompletnie nie rozumiem. Polskie tzw. "prawo" nie
uznaje, że moja przeprowadzka jest ową siłą wyższą, na zasadzie której mam
prawo rozwiązać umowę przedterminowo, skoro kontynuacja świadczenia usług na
moją rzecz jest technicznie niewykonalna?

Sila wyzsza to wyzsza - np budynek sie zawalil. Przeprowadzka jest twoja decyzja, mogles sie nie przeprowadzac.

Jesli zamierzales sie przeprowadzac, to czemu wybrales oferte terminowa ?

Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie.

Brzmi, lepiej by brzmialo "kara umowna za zerwanie przedterminowe".

Przecież mój "główny
adres" się zmienił. Operator sam przyznał, że nie jest w stanie świadczyć
tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie zmieniło.
Chcą pieniędzy ZA NIC.

A czy pierwsza umowa zawierala zastrzezenie, ze uslugobiorca moze sie przeprowadzic i usluga przechodzi na nowy adres ?

A aneks z Netia podpisales, ze miejsce swiadczenia uslugi sie zmienia ? Bo jak Netia podpisala ...

proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam.

Trudno od dostawcy wymagac, aby ci na drugi koniec Polski (a czemu nie swiata lub chocby EU) dostarczal.

J.

Data: 2015-06-08 12:20:13
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, J.F. wrote:

Sila wyzsza to wyzsza - np budynek sie zawalil. Przeprowadzka jest twoja decyzja, mogles sie nie przeprowadzac.

Bez przesady: czasem wynika taka potrzeba, aby się przeprowadzić.

Jesli zamierzales sie przeprowadzac, to czemu wybrales oferte terminowa ?

Nie, nie zamierzałem; tak wyszło. Ale nawet, gdybym zamierzał, to uważam,
że "kaliber sprawy" (gdy chodzi o zmianę miejsca zamieszkania) uzasadnia
uznanie jej za "siłę wyższą". Ja nie mogę w takich chwilach skrobać się w
głowę: "ojej, ale Netia chce mnie tutaj".

Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie.

Brzmi, lepiej by brzmialo "kara umowna za zerwanie przedterminowe".

Nic o karach nie było mowy - oni mi rachunki za usługi przysyłają. Za
usługi, których NIE MAM SZANSY odebrać.

Przecież mój "główny
adres" się zmienił. Operator sam przyznał, że nie jest w stanie świadczyć
tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie zmieniło.
Chcą pieniędzy ZA NIC.

A czy pierwsza umowa zawierala zastrzezenie, ze uslugobiorca moze sie przeprowadzic i usluga przechodzi na nowy adres ?

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

A aneks z Netia podpisales, ze miejsce swiadczenia uslugi sie zmienia ? Bo jak Netia podpisala ...

Nie podpisywałem aneksu - kilkakrotnie ich w tej sprawie informowałem, nie
przysłali mi nic do podpisania.

proszę o opinię, czy mam szansę na uznanie moich racji w sądzie; bo jeśli
faktycznie jest z polskim system tzw. "prawa" aż tak źle, że sąd moich racji
miałby nie uznać - to trudno, to pozostaje mi ugiąć się pod dyktatem, bo
dobrze wiem, że z koniem "na kopanie" nie wygram - wszakże kompletnie z
czymś takim się nie zgadzam.

Trudno od dostawcy wymagac, aby ci na drugi koniec Polski (a czemu nie swiata lub chocby EU) dostarczal.

To niech nie dostarcza, jeśli nie chce - ale skoro nie dostarcza, to z
jakiej racji woła pieniędzy? I odwrotnie: jak jednak chce pieniędzy, to
NIECH DOSTARCZA.

Nie, nie żaden "koniec świata" - inna dzielnica tego samego miasta.
--
Z

Data: 2015-06-08 14:35:46
Autor: Chocobo
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 14:20, Poszkodowany pisze:

Nie, nie zamierzałem; tak wyszło. Ale nawet, gdybym zamierzał, to uważam,
że "kaliber sprawy" (gdy chodzi o zmianę miejsca zamieszkania) uzasadnia
uznanie jej za "siłę wyższą".


Kaliber? Wiesz, że są ludzie którzy przeprowadzają się kilka razy w roku, a nie raz w życiu? To jest zwykła rzecz, a nie jakaś siła wyższa wielkiego kalibru


Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie.


Jak wyjeżdżasz na dwa tygodnie na wakacje to też operator maci obniżyć rachunki?


Chcą pieniędzy ZA NIC.

Zas gotowość do świadczenia usługi, to że ty nie chcesz z niej korzystać to nie ich problem.

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

Chcieli ci pójść na rękę i przenieść świadczenie usługi w inne miejsce. Wyszło na to, że się nie da. Bywa.


Nie, nie żaden "koniec świata" - inna dzielnica tego samego miasta.

Pomnę już fakt, że mogłeś się dogadać z nowym właścicielem mieszkania, albo z kimkolwiek w zasięgu netii i po prostu zrobić cesję.


marcin

Data: 2015-06-08 12:42:52
Autor: empty-buffers
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Chocobo wrote:

W dniu 08.06.2015 o 14:20, Poszkodowany pisze:

Nie, nie zamierzałem; tak wyszło. Ale nawet, gdybym zamierzał, to uważam,
że "kaliber sprawy" (gdy chodzi o zmianę miejsca zamieszkania) uzasadnia
uznanie jej za "siłę wyższą".


Kaliber? Wiesz, że są ludzie którzy przeprowadzają się kilka razy w roku, a nie raz w życiu? To jest zwykła rzecz, a nie jakaś siła wyższa wielkiego kalibru

Kaliber w porównaniu z umową o usługi.

Znaczy: mam płacić za
NIEŚWIADCZENIE USŁUG? Brzmi to zupełnie paranoicznie.


Jak wyjeżdżasz na dwa tygodnie na wakacje to też operator maci obniżyć rachunki?

Jeśli przyszedłeś rozpętać pyskówkę - idź stąd od razu. Nie chcę cię
w "moim" wątku. Po prostu idź stąd.

Chcą pieniędzy ZA NIC.

Zas gotowość do świadczenia usługi, to że ty nie chcesz z niej korzystać to nie ich problem.

Jak "nie chcę"? Naucz się czytać ZE ZROZUMIENIEM. Chciałem - ale oni mi jej
nie dostarczają.

Na resztę twoich bredni już mi się nie chce odpisywać, sorry.
--
Z

Data: 2015-06-08 14:46:07
Autor: Liwiusz
Netia chce pieniędzy za usługi, któryc h dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 14:42, empty-buffers pisze:
Na resztę twoich bredni już mi się nie chce odpisywać, sorry.
-- Z

Brednią to jest twój wątek, zmieniający niki schozofreniku.

--
Liwiusz

Data: 2015-06-08 15:17:26
Autor: Chocobo
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 08.06.2015 o 14:42, empty-buffers pisze:

Jak wyjeżdżasz na dwa tygodnie na wakacje to też operator maci obniżyć
rachunki?
Jeśli przyszedłeś rozpętać pyskówkę - idź stąd od razu.


Proste aczkolwiek niewygodne pytania to pyskówka? Czym się różni urlop od twojej przeprowadzki? Może jednak odpowiedz :)

Nie chcę cię
w "moim" wątku. Po prostu idź stąd.


Ty stąd idź, ja tu byłem pierwszy :)


Jak "nie chcę"? Naucz się czytać ZE ZROZUMIENIEM. Chciałem - ale oni mi jej
nie dostarczają.

Dostarczają (chcą dostarczać) zgodnie z umową.

Na resztę twoich bredni już mi się nie chce odpisywać, sorry.

Ja tu widzę dwie opcje. Albo jesteś trolem - tak sobie pomyślałem najpierw, bo nie sądziłem, że ktoś taki może istnieć naprawdę.
Druga, po prostu jesteś upośledzonym debilem.

Obie są dość przykre :(

marcin

Data: 2015-06-08 13:24:13
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Chocobo wrote:

Ja tu widzę dwie opcje. Albo jesteś trolem - tak sobie pomyślałem najpierw, bo nie sądziłem, że ktoś taki może istnieć naprawdę.
Druga, po prostu jesteś upośledzonym debilem.

Bardzo proszę innych niedomytych chamów o niewłączanie się do tego wątku.
--
Z

Data: 2015-06-08 21:09:22
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "Chocobo"

Chcą pieniędzy ZA NIC.

Zas gotowość do świadczenia usługi, to że ty nie chcesz z niej korzystać
to nie ich problem.
-- -
Ja też jestem gotowy świadczyć Ci jakąś usługę a to, że Ty nie chcesz z niej korzystać to nie mój problem :-)

Data: 2015-06-08 23:52:18
Autor: Chocobo
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 21:09, re pisze:

Ja też jestem gotowy świadczyć Ci jakąś usługę a to, że Ty nie chcesz z
niej korzystać to nie mój problem :-)

A kiedy podpisaliśmy umowę? :)

marcin

Data: 2015-06-08 14:35:48
Autor: Maciek
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 14:20, Poszkodowany pisze:
Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?
W przypadku umowy terminowej - tak :->
Czy jak weźmiesz kredyt na 20lat, a po 10 stwierdzisz, że nie masz z
czego spłacać, bo "siła wyższa" sprawiła, że rzuciłeś pracę, to umowa
powinna ulec automatycznie rozwiązaniu? Nie zawieraj umów okresowych.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-06-08 12:39:18
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
In pl.soc.prawo, Maciek wrote:

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

W przypadku umowy terminowej - tak :->

Tak? I co jeszcze? Może jeszcze prezes Netii "prawo pierwszej nocy" wobec
żon klientów sobie zastrzeże?

Czy jak weźmiesz kredyt na 20lat, a po 10 stwierdzisz, że nie masz z
czego spłacać, bo "siła wyższa" sprawiła, że rzuciłeś pracę, to umowa
powinna ulec automatycznie rozwiązaniu? Nie zawieraj umów okresowych.

Beznadziejny chwyt erystyczny ("sprowadzanie poglądu oponenta do absurdu").
--
Z

Data: 2015-06-08 14:44:11
Autor: Agnieszka
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Użytkownik "Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> napisał w wiadomości news:slrnmnb37l.8da.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
In pl.soc.prawo, Maciek wrote:

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

W przypadku umowy terminowej - tak :->

Tak? I co jeszcze? Może jeszcze prezes Netii "prawo pierwszej nocy" wobec
żon klientów sobie zastrzeże?

Czy jak weźmiesz kredyt na 20lat, a po 10 stwierdzisz, że nie masz z
czego spłacać, bo "siła wyższa" sprawiła, że rzuciłeś pracę, to umowa
powinna ulec automatycznie rozwiązaniu? Nie zawieraj umów okresowych.

Beznadziejny chwyt erystyczny ("sprowadzanie poglądu oponenta do absurdu").

Napisał chłoptaś, który umowę o wzajemnych zobowiązaniach porównuje do prawa pierwszej nocy i chłopów pańszczyźnianych...

Agnieszka

Data: 2015-06-08 12:54:34
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieni?dzy za us?ugi, ktĂłrych dla mnie nie ?wiadczy?a
In pl.soc.prawo, Agnieszka wrote:

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

W przypadku umowy terminowej - tak :->

Tak? I co jeszcze? Może jeszcze prezes Netii "prawo pierwszej nocy" wobec
żon klientów sobie zastrzeże?

Czy jak weźmiesz kredyt na 20lat, a po 10 stwierdzisz, że nie masz z
czego spłacać, bo "siła wyższa" sprawiła, że rzuciłeś pracę, to umowa
powinna ulec automatycznie rozwiązaniu? Nie zawieraj umów okresowych.

Beznadziejny chwyt erystyczny ("sprowadzanie poglądu oponenta do absurdu").

Napisał chłoptaś, który umowę o wzajemnych zobowiązaniach porównuje do prawa pierwszej nocy i chłopów pańszczyźnianych...

....dopisała cipcia, która nie widzi: "tak, w przypadku umowy terminowej,
jesteś"... itd.
--
Z.

Data: 2015-06-08 15:00:24
Autor: Agnieszka
Netia chce pieni?dzy za us?ugi, których dla mnie nie ?wiadczy?a
Użytkownik "Poszkodowany" <zapomnialem@swego.maila.pl> napisał w wiadomości news:slrnmnb449.8da.empty.buffersYOU-DONT-WANT-THISFerrycy.localdomain...
In pl.soc.prawo, Agnieszka wrote:

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na
Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym
w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z
miejsca"?

W przypadku umowy terminowej - tak :->

Tak? I co jeszcze? Może jeszcze prezes Netii "prawo pierwszej nocy" wobec
żon klientów sobie zastrzeże?

Czy jak weźmiesz kredyt na 20lat, a po 10 stwierdzisz, że nie masz z
czego spłacać, bo "siła wyższa" sprawiła, że rzuciłeś pracę, to umowa
powinna ulec automatycznie rozwiązaniu? Nie zawieraj umów okresowych.

Beznadziejny chwyt erystyczny ("sprowadzanie poglądu oponenta do
absurdu").

Napisał chłoptaś, który umowę o wzajemnych zobowiązaniach porównuje do prawa
pierwszej nocy i chłopów pańszczyźnianych...

...dopisała cipcia, która nie widzi: "tak, w przypadku umowy terminowej,
jesteś"... itd.

Ktoś ci próbował jak krowie na rowie, bo inaczej nie rozumiesz, ale i tak nie zrozumiałeś. Za to zacząłeś pluć naokoło. Nawet "dorośnij" szkoda napisać, bo i tak widać, że się nie uda.

A.

Data: 2015-06-08 13:02:43
Autor: Poszkodowany
Netia chce pieni?dzy za us?ugi, ktĂłrych dla mnie nie ?wiadczy?a
In pl.soc.prawo, Agnieszka wrote:

Ktoś ci próbował jak krowie na rowie, bo inaczej nie rozumiesz, ale i tak nie zrozumiałeś. Za to zacząłeś pluć naokoło. Nawet "dorośnij" szkoda napisać, bo i tak widać, że się nie uda.

Ja też cię kocham. :*
--
Z

Data: 2015-06-08 17:36:06
Autor: Maciek
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
W dniu 2015-06-08 o 14:39, Poszkodowany pisze:
W przypadku umowy terminowej - tak :->
Tak? I co jeszcze? Może jeszcze prezes Netii "prawo pierwszej nocy" wobec
żon klientów sobie zastrzeże?
Jeśli zawrzesz taką umowę (i żona się zgodzi), to już nie mnie wnikać w
szczegóły :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-06-10 09:59:46
Autor: Gotfryd Smolik news
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
On Mon, 8 Jun 2015, Poszkodowany wrote:

In pl.soc.prawo, J.F. wrote:

Brzmi, lepiej by brzmialo "kara umowna za zerwanie przedterminowe".

Nic o karach nie było mowy - oni mi rachunki za usługi przysyłają. Za
usługi, których NIE MAM SZANSY odebrać.

  Wychodzi na to, że skoro *formalnie* im umowy nie wypowiedziałeś,
to traktują jak wykonywaną.
  Jakby nie patrzeć, powiadomienie operatora że:
- wypowiadasz umowę
  albo:
- ma Ci kwity wysyłać pod nowy adres
....to Twój obowiązek.

A czy pierwsza umowa zawierala zastrzezenie, ze uslugobiorca moze sie
przeprowadzic i usluga przechodzi na nowy adres ?

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym,

  Umowy na rok czy dwa?
  Bo chłop pańszczyźniany był "dożywotnio" ograniczony, i to zakazem
opuszczania. A Tobie nikt nie broni się przeprowadzić, chcą
tylko pieniędzy za zawartą umowę!

że takie rzeczy miałbym w
umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

  Potraktuj sprawę inaczej.

  Przyjmij, że umowa terminowa działa tak, że - o ile zapisy szczególne
i przepisy cywilnoprawne nie stanowią inaczej - z góry sumujesz
kwotę należną za cały okres.
  I decydujesz się, czy pasuje Ci taka umowa, którą (na całą kwotę)
trzeba będzie zapłacić w ratach.

A aneks z Netia podpisales, ze miejsce swiadczenia uslugi sie zmienia
? Bo jak Netia podpisala ...

Nie podpisywałem aneksu - kilkakrotnie ich w tej sprawie informowałem, nie
przysłali mi nic do podpisania.

  Popatrz na to tak: to Ty masz interes.
  Więc to Ty powinieneś zaproponować aneks.

  Inna sprawa, że wtedy prawie na pewno by odmówili, a co najmniej
wpisali zastrzeżenie, że owszem, tak, "o ile będą warunki techniczne".

Trudno od dostawcy wymagac, aby ci na drugi koniec Polski (a czemu nie
swiata lub chocby EU) dostarczal.

To niech nie dostarcza, jeśli nie chce - ale skoro nie dostarcza, to
z jakiej racji woła pieniędzy?

  Z racji "gotowości dostarczania" pod ten adres, pod który zawarto umowę!

  Cała burza w wątku sprowadza się do drobiazgu: nie chcesz przyjąć do
wiadomości, że ta umowa jest związana *nie tylko* z Twoją osobą, ale
również MIEJSCEM pod którym operator ma wykonywać usługę.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-06-10 11:27:00
Autor: J.F.
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła
Użytkownik "Poszkodowany"  napisał w wiadomości
In pl.soc.prawo, J.F. wrote:
Sila wyzsza to wyzsza - np budynek sie zawalil. Przeprowadzka jest
twoja decyzja, mogles sie nie przeprowadzac.
Bez przesady: czasem wynika taka potrzeba, aby się przeprowadzić.

Gruzlica i koniecznosc zmiany klimatu ? Dawno o tym nei slyszalem :-)

Jesli zamierzales sie przeprowadzac, to czemu wybrales oferte
terminowa ?

Nie, nie zamierzałem; tak wyszło. Ale nawet, gdybym zamierzał, to uważam,
że "kaliber sprawy" (gdy chodzi o zmianę miejsca zamieszkania) uzasadnia
uznanie jej za "siłę wyższą". Ja nie mogę w takich chwilach skrobać się w
głowę: "ojej, ale Netia chce mnie tutaj".

Kaliber sprawy jest taki, ze zawarles z Netia umowe na swiadczenie uslugi pod konkretnym adresem, wybrales opcje terminowa, dostales za to ulge w cenie, i wcale nie pomyslales "a co bedzie, jak bede sie musial przeprowadzic".

Netia chce ci pojsc na reke, kontynuowac umowe w nowym miejscu, ale nie moze, bo "nie ma warunkow". Co wcale nie jest dziwne.

Przecież mój "główny
adres" się zmienił. Operator sam przyznał, że nie jest w stanie świadczyć
tu usług - ale dalej żąda pieniędzy, jakby nic zupełnie się nie zmieniło.
Chcą pieniędzy ZA NIC.

A czy pierwsza umowa zawierala zastrzezenie, ze uslugobiorca moze sie
przeprowadzic i usluga przechodzi na nowy adres ?

Przepraszam najmocniej: czy z momentem podpisania umowy z Netią na Internet
i telefon staję się ich chłopem pańszczyźnianym, że takie rzeczy miałbym w

Na umowiony okres ... po trochu tak.

umowie specjalnie zastrzegać - bo inaczej "mam się nie ruszać z miejsca"?

Alez mozesz sie ruszyc. Tylko placic musisz dalej :-)
Zgodnie z umowa, ktora sam wybrales i podpisales .

A aneks z Netia podpisales, ze miejsce swiadczenia uslugi sie zmienia ? Bo jak Netia podpisala ...
Nie podpisywałem aneksu - kilkakrotnie ich w tej sprawie informowałem, nie
przysłali mi nic do podpisania.

Widac madrzy sa - najpierw sprawdzili, potem by podpisali.
Zmiana umowy jest za obopolna zgoda ..

Trudno od dostawcy wymagac, aby ci na drugi koniec Polski (a czemu nie
swiata lub chocby EU) dostarczal.

To niech nie dostarcza, jeśli nie chce - ale skoro nie dostarcza, to z
jakiej racji woła pieniędzy? I odwrotnie: jak jednak chce pieniędzy, to
NIECH DOSTARCZA.

Nie, nie żaden "koniec świata" - inna dzielnica tego samego miasta.

Ale jakby byl koniec swiata, to bys pisal tak samo :-)

Inna dzielnica ...troche dziwne. Telefon tam masz ?

J.

Data: 2015-06-08 21:05:45
Autor: re
Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła


Użytkownik "J.F."


Sila wyzsza to wyzsza - np budynek sie zawalil. Przeprowadzka jest
twoja decyzja, mogles sie nie przeprowadzac.

Jesli zamierzales sie przeprowadzac, to czemu wybrales oferte
terminowa ?
-- -
Myślisz, że od samego początku chciał się przeprowadzić ? :-)

Netia chce pieniędzy za usługi, których dla mnie nie świadczyła

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona