korekta: w Gdańsku nie ma jest za to w Sopocie
w zeszlym roku bylo za 8 zl za godzine od pierwszej sekundy, bez gry wstępnej gratis
(jak sie jest np z Gdańska)

On 2014-09-27 21:07, Olivander wrote:

korekta: w Gdańsku nie ma
jest za to w Sopocie
w zeszlym roku bylo za 8 zl za godzine od pierwszej sekundy, bez gry wstępnej gratis
(jak sie jest np z Gdańska)

I jak popularność?

W ogóle trochę jestem w szoku po przeczytaniu listy Alf/red/a.
Po co komu rower miejski z 8 stacjami? To dla turystĂłw, Ĺźeby
sobie mogli pojeździć po mieście? Żeby można było napisać, że
jest miejski rower? :D

W Warszawie stacji jest pełno i to jest praktyczny system
dla mieszkańców. Są stacje przy biurowcach, przy sklepach,
przy bardziej popularnych obiektach rekreacyjnych. Jeśli
ktoś dodatkowo mieszka blisko jednej z nich, to naprawdę
może na rowerach miejskich załatwiać codzienne sprawy
(pierwsze 20 minut gratis).

Tzn. pod warunkiem, że na stacji będą czekały bicykle, bo niestety
jest ich za mało. :/

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

In article <b9eed8a3-617c-4d6f-ab5e-516363831f33@googlegroups.com>,
 Olivander <tchod@wp.eu> wrote:

korekta: w Gdańsku nie ma jest za to w Sopocie
w zeszlym roku bylo za 8 zl za godzine od pierwszej sekundy, bez gry wstępnej gratis
(jak sie jest np z Gdańska)

Nextbike za 8zl za godzine??????
Powariowali.
Chyba ze to jest jakas komercyjna wersja dla zagranicznych turystow.

--
TA

W dniu 2014-09-27 22:32, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

In article <b9eed8a3-617c-4d6f-ab5e-516363831f33@googlegroups.com>,
 Olivander <tchod@wp.eu> wrote:

korekta: w Gdańsku nie ma jest za to w Sopocie
w zeszlym roku bylo za 8 zl za godzine od pierwszej sekundy, bez gry wstępnej gratis
(jak sie jest np z Gdańska)

Nextbike za 8zl za godzine??????
Powariowali.
Chyba ze to jest jakas komercyjna wersja dla zagranicznych turystow.

Wiesz, jakbyś mógł po Sopocie jeździć rowerem za złotówkę, to
parafrazując posłankę Ewę Tomaszewską - "tak, to by każdy chciał".

A tak jest za 8zł dla turystów, niekoniecznie zagranicznych, a dla
lokalsĂłw 50% taniej.

Co ciekawe - rowery te same, ale jakościowo mniej pouszkadzane - czyste,
niepwyginane, lampki świecą...

--
Liwiusz

On 2014-09-28 09:45, Liwiusz wrote:

Wiesz, jakbyś mógł po Sopocie jeździć rowerem za złotówkę, to
parafrazując posłankę Ewę Tomaszewską - "tak, to by każdy chciał".

A tak jest za 8zł dla turystów, niekoniecznie zagranicznych, a dla
lokalsĂłw 50% taniej.

Co ciekawe - rowery te same, ale jakościowo mniej pouszkadzane - czyste,
niepwyginane, lampki świecą...

Bo rowery cały czas stoją w bazach i się nie zużywają? Rzeczywiście
świetne wyjście. :D

Prosty fakt. 4 czy 8 zł/h nie powstrzyma rozpuszczonych gnojków
i celebrytów z youtube w typie Wardęgi. Chcą rozwalić rower,
to go rozwalą.

Powstrzyma za to Panią Krystynę, która mogłaby na takim rowerze
podjechać do sklepu po bułki. Nie podjedzie, bo to byłyby
najdroższe bułki w jej życiu.

Rowery w Warszawie oczywiście się zużywają, ale trudno się dziwić.
Deszcz, grad, kilka godzin jazdy dziennie (w wakacje pewnie nawet
kilkanaście) i okazjonalny debil.
Nie zmienia to faktu, że generalnie nadają się do jazdy i są
zauważalne w mieście. Przez "zauważalne" rozumiem, że czasem
łatwiej spotkać kogoś na Veturilo niż na prywatnym. Do stacji
ustawionych przy biurowcach są wyścigi i rowery znikają chwilę po 16,
choć w każdej stacji jest ich więcej, niż w całym Poznaniu...

Ale chyba o to właśnie chodzi, a nie o postawienie 10 rowerów, żeby był
odhaczony punkt w obietnicach wyborczych.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

W dniu 2014-09-28 10:34, Piotr Kosewski pisze:

On 2014-09-28 09:45, Liwiusz wrote:

Wiesz, jakbyś mógł po Sopocie jeździć rowerem za złotówkę, to
parafrazując posłankę Ewę Tomaszewską - "tak, to by każdy chciał".

A tak jest za 8zł dla turystów, niekoniecznie zagranicznych, a dla
lokalsĂłw 50% taniej.

Co ciekawe - rowery te same, ale jakościowo mniej pouszkadzane - czyste,
niepwyginane, lampki świecą...

Bo rowery cały czas stoją w bazach i się nie zużywają? Rzeczywiście
świetne wyjście. :D

Cóż, wydaje mi się, że rodzaje rozliczeń w Warszawie i Trójmieście są
zupełnie inne. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale w Wawie Nextbike
dostaje umówioną kasę za obsługę, a opłaty idą do miasta - które nie
nastawia się na zarabianie. W Trójmieście system musi na siebie zarobić.

I tu waĹźna uwaga - i przed powstaniem TrĂłjmiejskich rowerĂłw, i po,
istniały prywatne inicjatywy wypożyczania tych pojazdów. Kilkukrotnie
droższe niż te 8zł/h, z kaucją itp.

Obiektywnie patrząc, chcąc pożyczyć rower w Sopocie, oferta Nextbike
jest bardzo atrakcyjna.

Prosty fakt. 4 czy 8 zł/h nie powstrzyma rozpuszczonych gnojków
i celebrytów z youtube w typie Wardęgi. Chcą rozwalić rower,
to go rozwalą.

1zł/godzinę też ich nie powstrzyma. Chodzi o to, aby za te 8zł opłacało
się utrzymywać cały system.

Powstrzyma za to Panią Krystynę, która mogłaby na takim rowerze
podjechać do sklepu po bułki. Nie podjedzie, bo to byłyby
najdroższe bułki w jej życiu.

Ja wiem, Ĺźe Warszawa to inna perspektywa, ale to nie w Sopocie jest
dziwnie, tylko w Warszawie jest dziwnie, że opłaca się wynajmować rower,
aby jechać po bułki.


--
Liwiusz

On 2014-09-28 10:40, Liwiusz wrote:

Cóż, wydaje mi się, że rodzaje rozliczeń w Warszawie i Trójmieście są
zupełnie inne. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale w Wawie Nextbike
dostaje umówioną kasę za obsługę, a opłaty idą do miasta - które nie
nastawia się na zarabianie. W Trójmieście system musi na siebie zarobić.

Dokładnie. Miasto płaci niecałe 0.5 mln zł miesięcznie - dodatkowo
pomniejszone o "kary" za niedociągnięcia (brak reakcji na awarie, słabe
wożenie rowerów między stacjami itp.). Opłaty idą do kasy miasta.
Przychody z reklam - do Nextbike.

Miasto nie zarabia, ale też niewiele dopłaca. Z tego co wiem w okresie
maj-sierpień Ratusz wychodzi prawie na 0.
Rowerów w systemie jest ponad 2.5k. Wypożyczeń dziennie jest średnio
ponad 5k (marzec-listopad).

Tu drobna dygresja. Część stacji w stolicy "postawiły" firmy prywatne
(biurowce, centra handlowe, osiedla). Nie wiem, jak to wpływa na
rozliczenia między Nextbike i Warszawą.

I tu waĹźna uwaga - i przed powstaniem TrĂłjmiejskich rowerĂłw, i po,
istniały prywatne inicjatywy wypożyczania tych pojazdów. Kilkukrotnie
droższe niż te 8zł/h, z kaucją itp.

Tyle Ĺźe system roweru miejskiego w Warszawie nie jest przedstawiany jako
"wypożyczalnia", tylko jako dodatkowy środek transportu.
Czyli konieczna jest możliwość wypożyczania roweru na krótki okres
i odstawienia w innym miejscu.

Klasyczne wypożyczalnie to zupełnie inna idea i odpowiedź na inne
zapotrzebowanie. I oczywiście w Warszawie też tego typu usługi
istniały, istnieją i pewnie będą istnieć.
Jeśli Nextbike w mniejszych miastach prowadzi de facto takie
wypożyczalnie (oferując tylko kilkadziesiąt rowerów), to rzeczywiście
trudno to porównywać do Veturilo.

Ja wiem, Ĺźe Warszawa to inna perspektywa, ale to nie w Sopocie jest
dziwnie, tylko w Warszawie jest dziwnie, że opłaca się wynajmować rower,
aby jechać po bułki.

W wielu innych miastach w Europie jest równie dziwnie, więc chyba jednak
nie jest to aż tak szokujące. :P

Co Cię dziwi w tym, że opłaca się wziąć za friko rower i podjechać
do sklepu w 5 minut zamiast iść 20? :)

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

W dniu 2014-09-28 11:51, Piotr Kosewski pisze:

Tyle Ĺźe system roweru miejskiego w Warszawie nie jest przedstawiany
jako "wypożyczalnia", tylko jako dodatkowy środek transportu.

Bo mało kto przyjeżdża do Warszawy i chce sobie poprzemieszczać się
rowerem, a do TrĂłjmiasta - owszem.

Ja wiem, Ĺźe Warszawa to inna perspektywa, ale to nie w Sopocie jest
dziwnie, tylko w Warszawie jest dziwnie, że opłaca się wynajmować rower,
aby jechać po bułki.

W wielu innych miastach w Europie jest równie dziwnie, więc chyba jednak
nie jest to aż tak szokujące. :P

Co Cię dziwi w tym, że opłaca się wziąć za friko rower i podjechać
do sklepu w 5 minut zamiast iść 20?

To mnie "dziwi", że "nie ma darmowych rowerów" i ktoś do takiej jazdy
musi dopłacić, w Warszawie Ratusz, a w Sopocie chętnego nie ma, więc
stawki są rynkowe.

--
Liwiusz

On 2014-09-28 14:55, Liwiusz wrote:

Bo mało kto przyjeżdża do Warszawy i chce sobie poprzemieszczać się
rowerem, a do TrĂłjmiasta - owszem.

Chyba byłbyś bardzo zdziwiony. :)

To mnie "dziwi", że "nie ma darmowych rowerów" i ktoś do takiej jazdy
musi dopłacić, w Warszawie Ratusz, a w Sopocie chętnego nie ma, więc
stawki są rynkowe.

Warszawie się to może opłacać, bo dużo dopłaca także do komunikacji
miejskiej. Nie wiem, czy powstała jakakolwiek analiza na ten temat.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

W dniu 2014-09-28 15:10, Piotr Kosewski pisze:

Warszawie się to może opłacać, bo dużo dopłaca także do komunikacji
miejskiej. Nie wiem, czy powstała jakakolwiek analiza na ten temat.

Skoro się dopłaca do komunikacji miejskiej, to raczej tym bardziej nie
opłaca się dopłacać do rowerów, aby do nich wyciągać ludzi z tejże
komunikacji.

--
Liwiusz

On Sun, 28 Sep 2014, Liwiusz wrote:

W dniu 2014-09-28 15:10, Piotr Kosewski pisze:

Warszawie się to może opłacać, bo dużo dopłaca także do komunikacji
miejskiej. Nie wiem, czy powstała jakakolwiek analiza na ten temat.

Skoro się dopłaca do komunikacji miejskiej, to raczej tym bardziej nie
opłaca się dopłacać do rowerów, aby do nich wyciągać ludzi z tejże
komunikacji.

  Zależy od celu podstawowego.
  Jak jest nim wyciągnięcie ludzi z samochodów, to MNIEJSZA dopłata
do komunikacji miejskiej nie jest przeszkodą.
  Mało, jest trochę przypadków, kiedy KM nie wystarczy, bo za
słabo "wyciąga", a rower może. Zaliczyłbym do nich:
- niezależność roweru od "planu" (w tym przebiegu tras i konieczności
  przesiadek)
- zapewnienie miejsca siedzącego

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-09-29 23:22, Gotfryd Smolik news pisze:

On Sun, 28 Sep 2014, Liwiusz wrote:

W dniu 2014-09-28 15:10, Piotr Kosewski pisze:

Warszawie się to może opłacać, bo dużo dopłaca także do komunikacji
miejskiej. Nie wiem, czy powstała jakakolwiek analiza na ten temat.

Skoro się dopłaca do komunikacji miejskiej, to raczej tym bardziej nie
opłaca się dopłacać do rowerów, aby do nich wyciągać ludzi z tejże
komunikacji.

 ZaleĹźy od celu podstawowego.
 Jak jest nim wyciągnięcie ludzi z samochodĂłw, to MNIEJSZA dopłata
do komunikacji miejskiej nie jest przeszkodą.

Tyle że nie wydaje mi się, aby system veturilo w jakikolwiek sposób
wpływał na możliwość zmniejszenia dotacji do komunikacji zbiorowej. Nie
ta skala, nie ten target.

- zapewnienie miejsca siedzącego

:)

--
Liwiusz

On Tue, 30 Sep 2014, Liwiusz wrote:

W dniu 2014-09-29 23:22, Gotfryd Smolik news pisze:

- zapewnienie miejsca siedzącego

:)

  Nie wiem czy miałeś okazję dojeżdżać w warunkach, kiedy
regularnie w autobusie był tłok i załapanie się na "miejsce
wiszące" (znaczy stojące z tych gorszych) wcale nierzadkie,
a trasa wężykiem ponad 40 minut, bo ja tak.
  I uwaga wyżej jest całkiem poważna :)

pzdr, Gotfryd

In article <m08hh4$rv8$1@node2.news.atman.pl>,
 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

Ja wiem, że Warszawa to inna perspektywa, ale to nie w Sopocie jest
dziwnie, tylko w Warszawie jest dziwnie, że opłaca się wynajmować rower,
aby jechać po bułki.

Nie wydaje mi sie.
Przeciez te nextbajki maja sluzyc jako alternetywa dla transportu samochodowego/autobusowego a nie rekreacja.
Trzeba porownywac te cene z cenami biletow miejskich.
W Sopocie to porownanie wychodzi fatalnie.
--
TA

W dniu 2014-09-28 14:36, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

In article <m08hh4$rv8$1@node2.news.atman.pl>,
 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

Ja wiem, Ĺźe Warszawa to inna perspektywa, ale to nie w Sopocie jest
dziwnie, tylko w Warszawie jest dziwnie, że opłaca się wynajmować rower,
aby jechać po bułki.

Nie wydaje mi sie.
Przeciez te nextbajki maja sluzyc jako alternetywa dla transportu samochodowego/autobusowego a nie rekreacja.
Trzeba porownywac te cene z cenami biletow miejskich.
W Sopocie to porownanie wychodzi fatalnie.

I dzięki temu rowery są dostępne dla zainteresowanych (turystów, w końcu
to miasto turystyczne), a nie są okupowane przez lokalnych chcących
jechać po bułki :)

--
Liwiusz