Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Nie być lemingiem.

Nie być lemingiem.

Data: 2015-03-24 23:47:28
Autor: Ikselka
Nie być lemingiem.
"Najnowsza książka prof. Wojciecha Polaka, historyka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, ?Patriotyzm dnia dzisiejszego? to właściwie manifest społecznej rewolucji. Lektura obowiązkowa w pierwszej kolejności dla tych, którzy już się poddali ? nie mają nadziei na Polskę prawdziwie wolną, sprawiedliwą i ? nie bójmy się tego określenia ? Polskę dla Polaków. Autor nie ogranicza się do analizy katalogu poważnych zagrożeń dla naszej suwerenności, ale wskazuje także w jaki sposób wskrzesić ?wyobraźnię niepodległości?.

Stada lemingów
Do języka potocznego właśnie wchodzi nowe znaczenie słowa ?leming?. Określa człowieka, który podąża z nurtem wiodących mediów ? chce żyć wygodnie i spokojnie, patriotyzm kojarzy mu się z ciemnogrodem, woli myśleć, że jest Europejczykiem, niż Polakiem, nie interesuje się życiem publicznym, a ideę dobra wspólnego wiąże z komunizmem. Stada lemingów, ?młodych, wykształconych i z dużych ośrodków?, wolą żyć w półśnie, utrzymywani w nim przez TVN, telewizję publiczną i portale internetowe. Ale są i Wolni Polacy, ?ludzie stojący po stronie Polski dumnej i suwerennej. Nie widać ich w wielkich, oficjalnych mediach elektronicznych, nie obejrzymy ich zazwyczaj w codziennym wydaniu ?Wiadomości?, ?Panoramy?, ?Faktów? i ?Zbliżeń??. Jak pisze prof. Polak, gdy zaczyna wiać wiatr historii, potrafią się mobilizować z niezwykłą siłą ? jak po 10 kwietnia 2010 roku. To oni wyszli na Krakowskie Przedmieście i ulice wielu miast, wspierają niezależne media, finansują filmy nowego drugiego obiegu. Oddolne inicjatywy tworzą coś, co autor nazywa Archipelagiem Polskości. Cytuje prof. Andrzeja Zybertowicza, który napisał: ?Elity są dla siebie i dla innych elit wtedy, gdy naród jest słaby. Skłócony. Niepewny siebie. Ale gdy potrafi się zorganizować, wtedy trzeba się z nim liczyć?.
Dlatego prof. Polak uważa za niezbędne zjednoczenie sił najmocniejszych środowisk patriotycznych ? Prawa i Sprawiedliwości, Radia Maryja i TV Trwam, koncernu ?Gazety Polskiej? oraz NSZZ ?S?. ?Rola związku w walce przeciwko rujnującym reformom rządu Donalda Tuska, poszerzaniu sfery wykluczenia, wycofywaniu się państwa z jego obowiązków, jest kluczowa!? ? podkreśla.

Polska niemiecką kolonią
Ogromnym zagrożeniem są działający w Polsce agenci wpływu. Odgrywają rolę podobną do poputczyków ? intelektualistów, pisarzy, którzy po rewolucji bolszewickiej usprawiedliwiali sowiecki system. Poputczycy znad Wisły lansują od lat pogląd o Niemczech jako adwokacie Polski w Europie, o tym, że kapitał nie ma narodowości, a UE jest uosobieniem wszelkich cnót. Tymczasem ?Niemcy przyczynili się do bankructwa polskich stoczni, blokując za pośrednictwem instytucji unijnych udzielanie im pomocy państwowej. Sami zaś w tym czasie dotowali własną produkcję statków ogromnymi sumami. Podobnie działo się w innych gałęziach przemysłu. Neokolonialna i ?likwidacyjna? polityka państw zachodnich, zwłaszcza zaś Niemiec, w odniesieniu do polskiego przemysłu, nie spotkała się z odpowiednim odporem naszego rządu? ? ocenia prof. Polak. W efekcie polskie stocznie zniknęły, a głównym portem na Bałtyku stał się Rostock. Jak mówi cytowany przez autora prof. Witold Kieżun, w Polsce realizowana jest patologiczna koncepcja prywatyzacji ? ?zagraniczny kapitał likwiduje w naszym kraju zakłady, które mogłyby stanowić dla niego konkurencję?. Temu samemu celowi ma służyć ideologia pakietu klimatycznego. Kupowanie przez polskie zakłady przemysłowe praw do emisji CO2 znacząco zmniejszy ich konkurencyjność, a niektóre doprowadzi do bankructwa.
Nie mniejsze niebezpieczeństwa związane są z rosyjskim neoimperializmem i współpracą reżimu Putina z państwami Europy Zachodniej. Przykładem jest sprawa rurociągu Nord Stream po dnie Bałtyku gwarantującego możliwość szantażu gazowego Polski. Do tego dochodzą fatalne kontrakty z Rosją na dostawy surowców. W 2010 roku za rosyjski gaz płaciliśmy o 20 proc. więcej niż Niemcy. O neoimperialnym nastawieniu administracji Putina świadczy rosnący apetyt na podporządkowywanie sobie krajów d. ZSRR. Prof. Polak posuwa się nawet do stwierdzenia: ?Wiele wskazuje na to, że katastrofa z 10 kwietnia 2010 roku mogła być po prostu zemstą rosyjską za niezależną politykę wschodnią prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a zwłaszcza za przeciwstawienie się agresji na Gruzję?.
Rosja próbuje też blokować eksploatację gazu łupkowego w Polsce, wykazując ? także na forum europejskim ? jakoby pozyskiwanie surowca groziło katastrofą ekologiczną.

?Nijakim katolikowi być nie wolno?
Erupcja polskiego patriotyzmu jest konieczna, by, jak pisze prof. Polak, przeciwstawić się ?totalizacji systemu sprawowania władzy?. To nie tylko dominacja PO na wszystkich szczeblach władzy, ale także w mediach. W efekcie wiele tematów jest przemilczanych lub fałszowanych przez telewizje, które nadają ton w debacie publicznej. Przykład: w oficjalnej propagandzie przekonuje się Polaków, że wszystkie kraje w Europie Zachodniej podnoszą wiek emerytalny. Tymczasem minister ds. rynków finansowych Szwecji Peter Norman w lutym tego roku mówił: ?U nas nie ma sztywnego wieku przechodzenia na emeryturę. Można zabrać swoje oszczędności w wieku 61 lat?.
Autor cały rozdział poświęca zwijaniu się polskiego państwa, czyli uszczuplaniu zakresu jego działalności i kompetencji. Podaje szereg przykładów ? ograniczanie liczebności armii, likwidacja szkół i sądów, komercjalizacja służby zdrowia. Pisze też sporo o planie wprowadzenia podatku katastralnego, który może stać się ?programem powszechnego wywłaszczenia obywateli?. Bo wielu mieszkających w centrach miast Polaków zostanie zmuszonych do sprzedaży swoich mieszkań, gdy okaże się, że roczny wymiar katastru oznacza dla nich opłatę w wysokości od 5 do 10 tys. zł.
Wobec tych wszystkich zagrożeń Polska potrzebuje ludzi odważnych, zakorzenionych w naszej historii, wierze, doceniających znaczenie politycznej i gospodarczej suwerenności. Nieuchylających się od bezinteresownego zaangażowania w sprawy społeczne. Tym, którzy przestali chodzić na wybory i pozostają bierni, autor przypomina słowa św. Józefa Bilczewskiego: ?Niemym, nijakim katolikowi być nie wolno, jeśli nie chce, żeby wrogowie Kościoła i Polski rządzili Polską, pluli na Polskę. Temu, co mówi: ?jestem tylko małą kroplą wody, na co mnie morze potrzebuje??, odpowiada się: pamiętaj, że morze nie jest niczem innem, jak zbiorem kropel wody?.
Prof. Polak kończy wezwaniem Jana Pawła II do obrony swojego Westerplatte. Bo każdy ? wołał Ojciec Święty ? ?znajduje jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować?.
Od podjęcia przez każdego tych zadań zaczyna się walka o wolną od zagrożeń, suwerenną i sprawiedliwą Polskę.

?Patriotyzm dnia dzisiejszego?, Wojciech Polak, Wydawnictwo Finna, Gdańsk 2012.
Przeciwstawianie się rządzącym kosztuje ? mówi prof. Wojciech Polak

? Co jest przyczyną ubezwłasnowolnienia w myśleniu wielu Polaków?
? W latach 90., na fali entuzjazmu, otwarcia na Europę, zaczęto zapominać, że jesteśmy Polakami, należy wychowywać młodzież w duchu patriotycznym i są wartości, które trzeba szanować. To była reakcja na czasy komunizmu. Po zniewoleniu niektórzy uznali, że teraz wszystko wolno, nie musimy się niczym przejmować. Dlatego lata 90. były okresem lekceważenia wartości narodowych. Dzisiejsze postawy ludzi w średnim wieku i nieco młodszych wynikają z tego okresu. Sporo dla odwrócenia tej tendencji zrobiono za rządów PiS-u. Dzięki temu u wielu pojawiła się refleksja, że jednak trzeba dbać o zachowanie dumy i tożsamości narodowej, prowadzić politykę historyczną, wzmacniać poczucie wspólnoty narodowej.


? Młodość kojarzy się z nonkonformizmem, idealizmem, pójściem pod prąd. Tymczasem wielu młodych przyjmuje postawę leminga. Myślą bardzo wąsko ? o tym, by dorobić się mieszkania, posady w korporacji, wyjechać na zagraniczną wycieczkę. Skąd powszechność takiej postawy?


? To kopiowanie wzorców konsumpcyjnych z krajów Europy Zachodniej. Tylko o ile tam start życiowy młodego człowieka, przynajmniej do czasu kryzysu, nie wymagał wielkiego wysiłku, to w Polsce związany jest z walką. Być może to, że młodzi Polacy poświęcają tyle energii, by jakoś wystartować i w miarę godziwie żyć powoduje, że wygodne życie, spokój, ustawienie się, zaczynają traktować jako sprawy najważniejsze.


? Nie mają już czasu na zainteresowanie życiem publicznym?
? Nie mają czasu, a poza tym dziś przeciwstawianie się rządzącym kosztuje. Wiązanie się z partią władzy, z układem, jest opłacalne. Jeżeli człowiek chce myśleć i działać niezależnie, ponosi konsekwencje. W komunizmie zdecydowana większość Polaków nie miała możliwości wybicia się, zdobycia pieniędzy, dlatego uciekano w sferę ducha. Obecny materializm, gdy sukces zawodowy może być spektakularny, wyraża się w konkretnych dobrach konsumpcyjnych, o których za komuny tylko marzono, sprawia, że ludzie się na to łapią. Następuje zjawisko kupowania całego pokolenia. Patrzę na studentów. Dawniej cechował ich przede wszystkim idealizm połączony z luzem, kwitło życie akademickie. Dziś student postępuje racjonalnie, w czasie studiów załatwia sobie praktyki, a życie akademickie i kluby studenckie są na wymarciu. Działają koła naukowe, ale też nastawione na zdobywanie praktyk czy pracy. Daleko posunięte wyrachowanie przekłada się potem na życie dorosłe.


? Część Polski pogrążona jest w półśnie, utrzymywana w nim przez wiodące media. Słyszą, że ?w Polsce jest fajnie?, ?Polska zdała egzamin?, w kraju nie ma poważniejszych problemów. Wydawało się, że wstrząsem, także dla nich, powinien być 10 kwietnia. Co może wybudzić tych ludzi ze snu?


? 10 kwietnia, mimo wszystko, odegrał znaczącą rolę w mobilizacji części Polaków, uświadomieniu im, że sprawy Ojczyzny idą w złym kierunku. Obawiam się, że czynnikiem, który może obudzić pozostałych, będzie pogłębiający się kryzys ekonomiczny. Rząd już zapowiada posunięcia, które dla społeczeństwa okażą się straszliwym wstrząsem. Podatek katastralny może oznaczać ruinę milionów Polaków, wywłaszczenie polskich rodzin. Reforma emerytur od 2014 roku spowoduje, że nowe emerytury będą wynosiły średnio 600-700 zł miesięcznie. Rolników dotknie włączenie do systemu powszechnego opodatkowania. Niekontrolowane wybuchy społeczne następują nie wtedy, kiedy wszyscy są biedni. Przy powszechnej biedzie każdy zastanawia się tylko jak przeżyć. Do wybuchów społecznych dochodzi wtedy, gdy ludzie już coś posiadają, dorobili się i nagle mają to stracić. W Polsce przeciętny człowiek ma mieszkanie, samochód, inne dobra. I nagle te dobra zostaną opodatkowane tak wysoko, że będzie musiał się ich pozbyć. Wtedy może nastąpić wybuch niezadowolenia. Wydaje mi się, że do tego zmierza sytuacja w Polsce. A dodatkowym czynnikiem wybuchowym są olbrzymie kłopoty młodych z wejściem na rynek pracy. W pewnym momencie ludzie się ockną. Daj Boże, by wszystko przebiegło w spokojny sposób.

Artykuł został opublikowany za zgodą Jerzego Kłosińskiego Redaktora Naczelnego Wiceprezesa ? Tygodnik Solidarność - źródło: http://www.tygodniksolidarnosc.com/2012/31/4_nie.htm"


http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/637293,nie-dezerterowac-przed-lemingami.html
--

Ikselka
http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/637293,nie-dezerterowac-przed-lemingami.html

Nie być lemingiem.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona