Data: 2012-11-29 09:14:51 | |
Autor: stevep | |
Nie da ci ojciec, nie da ci matka i nie da ci PiS. | |
# A wystarczy, że milion Polaków da po 10 zł - narzekają twórcy filmu pod roboczym tytułem "Smoleńsk" w reżyserii Antoniego Krauzego. Kłopoty finansowe produkcji na miarę "Człowieka z marmuru" ujawnia najnowsza "Polityka"
Reżyser Antoni Krauze ma problemy z realizacją fabularnego filmu o wydarzeniach związanych z 10 kwietnia 2010 r. Ostatnio głośno było o kłopotach ze znalezieniem aktora, który wcieliłby się w postać prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Twórcom marzy się gwiazda. Odmówił już Marian Opania, za co posypały się na niego gromy ze strony prawicy. Aktor tłumaczył, że "jako osoba myśląca" nie chce brać udziału w teoriach zamachowych. - Na razie więcej jest odmów niż akceptacji. Cała sprawa rozbija się o to, że Smoleńsk jest tematem "skażonym" - ludzi owładnął jakiś paraliż, strach. Boją się ostracyzmu towarzyskiego, ale myślę, że jest w tym coś więcej - tłumaczył Antoni Krauze problemy, na jakie napotyka przy kompletowaniu obsady w rozmowie z pismem "W sieci". - Przyznam się szczerze, że nie pamiętam takich rzeczy od czasów PRL. To kolejne deja vu tamtej epoki, z którym się spotykam. Coś się stało z nami, coś się stało z Polską. A przecież wszyscy twierdzą, że żyjemy w wolnym kraju, w którym każdy podejmuje decyzje zgodnie z własnym sumieniem. Nieprawda. Okazuje się, że nie. Zrzutka po 10 zł Jak się okazuje, problemy z obsadą nie są jedynymi. Krauze boryka się również ze znalezieniem pieniędzy na swoją najnowszą produkcję.. Pisze o tym Grzegorz Rzeczkowski w najnowszym numerze "Polityki". W celu zebrania środków została powołana fundacja "Smoleńsk 2010". Bo chodzi o naprawdę duże pieniądze. Prezes fundacji Tomasz Miernowski twierdzi, że produkcja może kosztować 10 mln zł (kwota zbliżona do budżetu "Pokłosia" Władysława Pasikowskiego). Poza nim w fundacji działają m.in. prawicowy publicysta Bronisław Wildstein, kompozytor Michał Lorenc, były szef TVP 1 Maciej Pawlicki, reżyser Andrzej Chodakowski, pisarz Marek Nowakowski. - To ludzie o nieskazitelnych życiorysach, którzy mają gwarantować, że pieniądze zebrane na film zostaną prawidłowo wykorzystane - ocenia w rozmowie z "Polityką" Miernowski. Skąd jednak wziąć takie pieniądze? Mają pochodzić od poważnych sponsorów oraz ze składek indywidualnych osób. Pierwsze już wpływają. - Po 20, 30, 50 zł, są nawet takie po złotówce. Taki wdowi grosz. Ale są też przelewy i po 5 tys. zł - chwali Miernowski. Ale z pozyskaniem większych sponsorów może być problem. Twórcy nie ukrywają, że liczyli na pomoc PiS. Jednak podczas wizyty w siedzibie partii Antoni Krauze usłyszał, że PiS pieniędzy nie da. Póki funduszy nie wyłożyły też spółki związane z PiS. - Prezes Srebrnej Kazio Kujda nie powiedział ani tak, ani nie. Ale raczej w to nie wejdzie, bo Srebrna zainwestowała w książkę o Lechu Kaczyńskim i raczej nie będzie chciała wkładać pieniędzy w kolejną, i to tak niepewną inwestycję - twierdzi rozmówca "Polityki". Inny uważa, że los mógłby się do Krauzego uśmiechnąć, gdyby odpowiednie polecenie wydał prezes PiS. Ale na to, jak twierdzi inny informator tygodnika, na razie się nie zanosi. Krauze nie wskórał też nic w powiązanej ze SKOK spółce Apella, której prezesem jest były szef TVP z nominacji PiS Romuald Orzeł. Apella miała już bowiem zainwestować w dwutygodnik braci Karnowskich "W sieci". Teraz twórcy liczą na amerykańską Polonię i gruzińskich biznesmenów. - Wystarczyłoby, żeby milion Polaków dało po 10 zł i mielibyśmy na film - mówi "Polityce" Miernowski. Kolejny "Człowiek z marmuru" Z opowieści twórców filmu można wywnioskować, że szykuje się dzieło na miarę najlepszych polskich produkcji. - To ma być współczesny "Człowiek z marmuru" - zapowiada Krauze. Jak w filmie Andrzeja Wajdy główną bohaterką ma być dziennikarka walcząca o prawdę. Jej pierwowzorem jest publikująca na łamach "Gazety Polskiej" Ewa Stankiewicz, reżyserka "Solidarnych 2010". W jej rolę wcieli się Marta Honzatko. W filmie mają wystąpić jeszcze m.in.: Jerzy Zelnik i Maria Pakulnis. Co jeszcze wiadomo o filmie? Ma go rozpoczynać i kończyć scena katastrofy prezydenckiego tupolewa w Smoleńsku. Na resztę fabuły złożą się wydarzenia, jakie miały miejsce kilka dni przed i po 10 kwietnia 2010 r. Twórcom zależy, by wyeksponować wątek gruziński. Chodzi o incydent w Gruzji, gdy ostrzelano kolumnę prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem reżysera "to był sprawdzian, jak zareagują polskie władze. Co zrobią, jak postąpią w sytuacji, gdyby zginął polski prezydent". - Rosjanie dostali wolną rękę. Właściwi ludzie otrzymali sygnał: A proszę bardzo, zabijajcie, palcem nie kiwniemy - mówił Krauze w "Uważam Rze". Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, film będziemy mogli zobaczyć w kwietniu 2014 r., a więc w czwartą rocznicę katastrofy w Smoleńsku. Dla reżysera to sprawa ważna, bo nie ma on wątpliwości, że w 2010 r. doszło do spisku i zamachu. # Ze strony: http://tiny.pl/hknbc -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2012-11-29 09:21:27 | |
Autor: Marek Czaplicki | |
Nie da ci ojciec, nie da ci matka i nie da ci PiS. | |
stevep pisze na pl.soc.polityka w dniu czwartek, 29 listopada 2012 09:14:
# A wystarczy, Ĺźe milion PolakĂłw da po 10 zĹ - narzekajÄ twĂłrcy filmu pod PrzecieĹź jest jeden, bardzo podobny i juĹź graĹ w filmie. Czy on teĹź odmawia? |
|
Data: 2012-11-29 09:43:17 | |
Autor: leszek niewiadomski | |
Nie da ci ojciec, nie da ci matka i nie da ci PiS. | |
Am 29.11.2012 09:21, schrieb Marek Czaplicki:
stevep pisze na pl.soc.polityka w dniu czwartek, 29 listopada 2012 09:14: Moze chcialby sie wpierw zapoznac ze scenariuszem, jak Linda? A moze tez prezes Miernowski odstrasza nazwiskiem? ln. -- "As an online discussion among Poles grows longer, the probability of a comparison involving a security service, or a calling the opponent an agent of influence, a Volksdeutsch or an idiot approaches 1" (The new Godwin's Law) |
|
Data: 2012-11-29 16:56:38 | |
Autor: Marek Woydak | |
Nie da ci ojciec, nie da ci matka i nie da ci PiS. | |
On Thu, 29 Nov 2012 09:14:51 +0100, stevep wrote:
# A wystarczy, że milion Polaków da po 10 zł - narzekają twórcy filmu pod roboczym tytułem "Smoleńsk" w reżyserii Antoniego Krauzego. Kłopoty finansowe produkcji na miarę "Człowieka z marmuru" ujawnia najnowsza "Polityka" Niech pisklaki dadzą po 100 albo i więcej. Będize to dzieło epokowe! No posklarze, nie skąpcie grosza na dokument o męczeństwie pisklarzy w smoleńskim zamachu. MW |