Data: 2016-08-20 11:44:27 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Nie da siÄ odnaleĹşÄ wspĂłĹwĹaĹciQ1|AČŠ˘zĚäjx | |
W dniu 20-08-16 o 11:36, Artur Miller pisze:
Hello, E-mail jako dowód zrzeczenia się zobowiązania widzę cieniutko. Prędzej właśnie wyrażenie zgody przez sąd na sprzedaż z przekazaniem stosownej części do depozytu sądowego. |
|
Data: 2016-08-20 12:41:52 | |
Autor: Artur Miller | |
Nie da siÄ odnaleĹşÄ wspĂłĹwĹaĹciQ1|AČŠ˘zĚäjx | |
W dniu 2016-08-20 o 11:44, Robert Tomasik pisze:
W dniu 20-08-16 o 11:36, Artur Miller pisze: a co dalej się z tym depozytem dzieje, jeśli B się nie znajdzie? rozumiem, że do depozytu trafia różnica między uzgodnioną na początku spłatą a częścią pozostałą do spłaty. a. |
|
Data: 2016-08-20 14:57:09 | |
Autor: A. Filip | |
Nie da siÄ odnaleĹşÄ wspĂłĹwĹaĹcici ela mieszkania | |
Artur Miller <nomail@nomail.com> pisze:
W dniu 2016-08-20 o 11:44, Robert Tomasik pisze: * Kontrolnie polecieć z tym zrzekającym emailem? [A nuż się uda?] Da się wyciągnąć kopie od providera nadawcy (lub odbiorcy)? Da się to potwierdzić u znajomych/rodziny nadawcy? Jeśli kopia ze skrzynki odbiorcy zostałaby uznana _samodzielnie_ za przesądzający dowód to "źle by się działo po Polskich sądach" IMHO _Szybko_ taka sprawa nie pójdzie. Sprawę mogłoby rozjaśnić o jaką mniej więcej chodzi kwotę. IMHO w praktyce ma to wpływ na "wysokość standardów". -- A. Filip Choćby był o jednym oku, byle tego roku. (Przysłowie polskie) |
|