Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem

Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem

Data: 2010-07-27 11:44:45
Autor: abc
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
Nie da się dłużej udawać, że zrobiono wszystko co trzeba, aby samolot z
najważniejszymi osobami w państwie wylądował bezpiecznie.

Jeśli potwierdzi się - a wiele na to wskazuje - że do katastrofy pod
Smoleńskiem bezpośrednio przyczyniły się błędy wieży kontrolnej (nie
zamknięcie lotniska, spóźnione lub błędne komendy wydawane pilotom),
odpowiedzialność polityczna i moralna spadnie na państwo polskie, bo można
ich było łatwo uniknąć, a zadbanie o bezpieczeństwo polskiej delegacji było
obowiązkiem państwa polskiego.

Gdyby MON i MSZ zapewniły obecność na wieży kontrolnej w Smoleńsku polskiego
kontrolera, i jednego z dowódców Protasiuka - a nie sądzę, żeby
wynegocjowanie tego z Putinem było trudne - do katastrofy by nie doszło bo
Protasiuk nie dostałby zgody na lądowanie, jeśli warunki pogodowe faktycznie
je uniemożliwiały, na pewno też nie padłyby żadne błędne czy spóźnione
komendy. Prezydencki samolot albo by bezpiecznie wylądował, albo odleciał na
zapasowe lotnisko.

Takie wsparcie dla Protasiuka, byłoby także skuteczną obroną przed
ewentualnymi naciskami na ryzykowne lądowanie, bo nie byłby zostawiony sam
sobie z całym samolotem chcących wylądować VIP-ów.

Wsparcie dowódcy kontrolującego lądowanie z wieży dałoby Protasiukowi
pewność, że wszystkie komunikaty stamtąd są wiarygodne i nie można ich
lekceważyć, a na miejscu jest ktoś kto go ocenia, a gdy trzeba wydaje
rozkazy, także Błasikowi, gdyby ten się chciał mieszać.

Pozostawienie Protasiuka samego z odpowiedzialnością za ten lot jest
oczywistym błędem, tym bardziej, że trzy dni wcześniej nasze służby mogły
się kolejny raz przekonać w jakich warunkach i na jakim lotnisku przyjdzie
mu lądować.

Zapewnienie mu wsparcia było psim obowiązkiem państwa polskiego.
Zaniedbanym, a konsekwencje tego zaniedbania okazały się tragiczne.

Jeśli przyczyną katastrofy nie była awaria sprzętu lub zamach, to nie miała
się ona prawa wydarzyć. Żal, wściekłość i nieufność rodzin ofiar są więc w
pełni zrozumiałe.

Tak samo jak zrozumiałe jest, że rząd chce za wszelką cenę zamknąć temat
Smoleńska, nawet gdyby musiał to robić szczując Palikota na sieroty i wdowy.

Budzące coraz większe obrzydzenie występy Palikota opłacają się Platformie
dużo bardziej niż spokojna rozmowa o Smoleńsku, bo tej nie miałby szans
wygrać.

Więcej http://kataryna.salon24.pl/

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2010-07-27 02:51:08
Autor: robertbig
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
On 27 Lip, 11:44, "abc" <a...@wp.pl> wrote:
Nie da się dłużej udawać, że zrobiono wszystko co trzeba, aby samolot z
najważniejszymi osobami w państwie wylądował bezpiecznie.

Jeśli potwierdzi się - a wiele na to wskazuje - że do katastrofy pod
Smoleńskiem bezpośrednio przyczyniły się błędy wieży kontrolnej (nie
zamknięcie lotniska, spóźnione lub błędne komendy wydawane pilotom),
odpowiedzialność polityczna i moralna spadnie na państwo polskie, bo można
ich było łatwo uniknąć, a zadbanie o bezpieczeństwo polskiej delegacji było
obowiązkiem państwa polskiego.

Gdyby MON i MSZ zapewniły obecność na wieży kontrolnej w Smoleńsku polskiego
kontrolera, i jednego z dowódców Protasiuka - a nie sądzę, żeby
wynegocjowanie tego z Putinem było trudne - do katastrofy by nie doszło bo
Protasiuk nie dostałby zgody na lądowanie, jeśli warunki pogodowe faktycznie
je uniemożliwiały, na pewno też nie padłyby żadne błędne czy spóźnione
komendy. Prezydencki samolot albo by bezpiecznie wylądował, albo odleciał na
zapasowe lotnisko.

Takie wsparcie dla Protasiuka, byłoby także skuteczną obroną przed
ewentualnymi naciskami na ryzykowne lądowanie, bo nie byłby zostawiony sam
sobie z całym samolotem chcących wylądować VIP-ów.

Wsparcie dowódcy kontrolującego lądowanie z wieży dałoby Protasiukowi
pewność, że wszystkie komunikaty stamtąd są wiarygodne i nie można ich
lekceważyć, a na miejscu jest ktoś kto go ocenia, a gdy trzeba wydaje
rozkazy, także Błasikowi, gdyby ten się chciał mieszać.

Pozostawienie Protasiuka samego z odpowiedzialnością za ten lot jest
oczywistym błędem, tym bardziej, że trzy dni wcześniej nasze służby mogły
się kolejny raz przekonać w jakich warunkach i na jakim lotnisku przyjdzie
mu lądować.

Zapewnienie mu wsparcia było psim obowiązkiem państwa polskiego.
Zaniedbanym, a konsekwencje tego zaniedbania okazały się tragiczne.

Jeśli przyczyną katastrofy nie była awaria sprzętu lub zamach, to nie miała
się ona prawa wydarzyć. Żal, wściekłość i nieufność rodzin ofiar są więc w
pełni zrozumiałe.

Tak samo jak zrozumiałe jest, że rząd chce za wszelką cenę zamknąć temat
Smoleńska, nawet gdyby musiał to robić szczując Palikota na sieroty i wdowy.

Budzące coraz większe obrzydzenie występy Palikota opłacają się Platformie
dużo bardziej niż spokojna rozmowa o Smoleńsku, bo tej nie miałby szans
wygrać.

Więcejhttp://kataryna.salon24.pl/

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny..

No nie mów .  Naprawdę  ?

Data: 2010-07-27 03:24:43
Autor: robertbig
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
On 27 Lip, 11:44, "abc" <a...@wp.pl> wrote:
Nie da się dłużej udawać, że

Jak ci sie nudzi abc , to idz se zwlic gruche na zakrystii.
To cos w sam raz na twoje możliwości intelektualne.

Lotnictwo omijaj ty z daleka :)

Data: 2010-07-27 06:08:43
Autor: Antenka
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
On 27 Lip, 11:44, "abc" <a...@wp.pl> wrote:
Nie da się dłużej udawać, że zrobiono wszystko co trzeba, aby samolot z
najważniejszymi osobami w państwie wylądował bezpiecznie.

Jeśli potwierdzi się - a wiele na to wskazuje - że do katastrofy pod
Smoleńskiem bezpośrednio przyczyniły się błędy wieży kontrolnej (nie
zamknięcie lotniska, spóźnione lub błędne komendy wydawane pilotom),
odpowiedzialność polityczna i moralna spadnie na państwo polskie, bo można
ich było łatwo uniknąć, a zadbanie o bezpieczeństwo polskiej delegacji było
obowiązkiem państwa polskiego.

Gdyby MON i MSZ zapewniły obecność na wieży kontrolnej w Smoleńsku polskiego
kontrolera, i jednego z dowódców Protasiuka - a nie sądzę, żeby
wynegocjowanie tego z Putinem było trudne - do katastrofy by nie doszło bo
Protasiuk nie dostałby zgody na lądowanie, jeśli warunki pogodowe faktycznie
je uniemożliwiały, na pewno też nie padłyby żadne błędne czy spóźnione
komendy. Prezydencki samolot albo by bezpiecznie wylądował, albo odleciał na
zapasowe lotnisko.

Takie wsparcie dla Protasiuka, byłoby także skuteczną obroną przed
ewentualnymi naciskami na ryzykowne lądowanie, bo nie byłby zostawiony sam
sobie z całym samolotem chcących wylądować VIP-ów.

Wsparcie dowódcy kontrolującego lądowanie z wieży dałoby Protasiukowi
pewność, że wszystkie komunikaty stamtąd są wiarygodne i nie można ich
lekceważyć, a na miejscu jest ktoś kto go ocenia, a gdy trzeba wydaje
rozkazy, także Błasikowi, gdyby ten się chciał mieszać.

Pozostawienie Protasiuka samego z odpowiedzialnością za ten lot jest
oczywistym błędem, tym bardziej, że trzy dni wcześniej nasze służby mogły
się kolejny raz przekonać w jakich warunkach i na jakim lotnisku przyjdzie
mu lądować.

Zapewnienie mu wsparcia było psim obowiązkiem państwa polskiego.
Zaniedbanym, a konsekwencje tego zaniedbania okazały się tragiczne.

Jeśli przyczyną katastrofy nie była awaria sprzętu lub zamach, to nie miała
się ona prawa wydarzyć. Żal, wściekłość i nieufność rodzin ofiar są więc w
pełni zrozumiałe.

Tak samo jak zrozumiałe jest, że rząd chce za wszelką cenę zamknąć temat
Smoleńska, nawet gdyby musiał to robić szczując Palikota na sieroty i wdowy.

Budzące coraz większe obrzydzenie występy Palikota opłacają się Platformie
dużo bardziej niż spokojna rozmowa o Smoleńsku, bo tej nie miałby szans
wygrać.

Więcejhttp://kataryna.salon24.pl/

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny..


Za ten tekst usunięto katarynę z facebook?


Antenka


"Platforma robi wszystko z naprężoną żyłą i wściekłością. To jest
formacja ludzi wściekłych. Ludzi agresywnych. Ich wiece przypominają
parteitagi" - Jan Pietrzak

Data: 2010-07-27 06:35:28
Autor: zbig
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
On 27 Lip, 15:08, Antenka <sweet.blue_e...@wp.pl> wrote:
On 27 Lip, 11:44, "abc" <a...@wp.pl> wrote:



> Nie da się dłużej udawać, że zrobiono wszystko co trzeba, aby samolot z
> najważniejszymi osobami w państwie wylądował bezpiecznie.

> Jeśli potwierdzi się - a wiele na to wskazuje - że do katastrofy pod
> Smoleńskiem bezpośrednio przyczyniły się błędy wieży kontrolnej (nie
> zamknięcie lotniska, spóźnione lub błędne komendy wydawane pilotom),
> odpowiedzialność polityczna i moralna spadnie na państwo polskie, bo można
> ich było łatwo uniknąć, a zadbanie o bezpieczeństwo polskiej delegacji było
> obowiązkiem państwa polskiego.

> Gdyby MON i MSZ zapewniły obecność na wieży kontrolnej w Smoleńsku polskiego
> kontrolera, i jednego z dowódców Protasiuka - a nie sądzę, żeby
> wynegocjowanie tego z Putinem było trudne - do katastrofy by nie doszło bo
> Protasiuk nie dostałby zgody na lądowanie, jeśli warunki pogodowe faktycznie
> je uniemożliwiały, na pewno też nie padłyby żadne błędne czy spóźnione
> komendy. Prezydencki samolot albo by bezpiecznie wylądował, albo odleciał na
> zapasowe lotnisko.

> Takie wsparcie dla Protasiuka, byłoby także skuteczną obroną przed
> ewentualnymi naciskami na ryzykowne lądowanie, bo nie byłby zostawiony sam
> sobie z całym samolotem chcących wylądować VIP-ów.

> Wsparcie dowódcy kontrolującego lądowanie z wieży dałoby Protasiukowi
> pewność, że wszystkie komunikaty stamtąd są wiarygodne i nie można ich
> lekceważyć, a na miejscu jest ktoś kto go ocenia, a gdy trzeba wydaje
> rozkazy, także Błasikowi, gdyby ten się chciał mieszać.

> Pozostawienie Protasiuka samego z odpowiedzialnością za ten lot jest
> oczywistym błędem, tym bardziej, że trzy dni wcześniej nasze służby mogły
> się kolejny raz przekonać w jakich warunkach i na jakim lotnisku przyjdzie
> mu lądować.

> Zapewnienie mu wsparcia było psim obowiązkiem państwa polskiego.
> Zaniedbanym, a konsekwencje tego zaniedbania okazały się tragiczne.

> Jeśli przyczyną katastrofy nie była awaria sprzętu lub zamach, to nie miała
> się ona prawa wydarzyć. Żal, wściekłość i nieufność rodzin ofiar są więc w
> pełni zrozumiałe.

> Tak samo jak zrozumiałe jest, że rząd chce za wszelką cenę zamknąć temat
> Smoleńska, nawet gdyby musiał to robić szczując Palikota na sieroty i wdowy.

> Budzące coraz większe obrzydzenie występy Palikota opłacają się Platformie
> dużo bardziej niż spokojna rozmowa o Smoleńsku, bo tej nie miałby szans
> wygrać.

> Więcejhttp://kataryna.salon24.pl/

> --
> Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
> katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Za ten tekst usunięto katarynę z facebook?
 Jeśli ta,k to bardzo słusznie. Głupota powinna być karana.
Dawno nie czytałem takiego chorobliwego i dyletanckiego bełkotu.

Data: 2010-07-27 17:36:55
Autor: jerzy.n
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem

Użytkownik "zbig" <zbigniew_@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:653e6ca3-1917-483f-a9bf-78d983744833z25g2000vbn.googlegroups.com...
On 27 Lip, 15:08, Antenka <sweet.blue_e...@wp.pl> wrote:
On 27 Lip, 11:44, "abc" <a...@wp.pl> wrote:


Za ten tekst usunięto katarynę z facebook?
>Jeśli ta,k to bardzo słusznie. Głupota powinna być karana.
Dawno nie czytałem takiego chorobliwego i dyletanckiego bełkotu.

Powinna juz dawno zmienic nickname na "latryna" ...

Data: 2010-07-27 15:31:10
Autor: abc
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
Za ten tekst usunięto katarynę z facebook?
Antenka

Nie wiem. Być może.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2010-07-27 17:59:33
Autor: jadrys
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
  W dniu 2010-07-27 15:08, Antenka pisze:


Za ten tekst usunięto katarynę z facebook?


Antenka


"Platforma robi wszystko z naprężoną żyłą i wściekłością. To jest
formacja ludzi wściekłych. Ludzi agresywnych. Ich wiece przypominają
parteitagi" - Jan Pietrzak

Nawet bym się nie zdziwił że za ten, - "Facebook" podobno ceni sobie jakość ;-) . A ten jest po prostu żenujący.. :-(

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-07-27 12:02:15
Autor: Bogdan Idzikowski
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4c4eaa99$0$17093$65785112news.neostrada.pl...
Więcej http://kataryna.salon24.pl/

Kapitan samolotu TU-154M nie miał prawa nawet czynić prób oceny i podchodzenia do lądowania z uwagi na warunki widoczności i stan techniczny lotniska, zaliczany do prymitywnych dla samolotów wojskowych, a nie dla potężnych samolotów pasażerskich. Kontrola lotów ostrzegała pilota o warunkach wykluczających lądowanie i rekomendowała lotniska zapasowe. Cała reszta przyczyn pośrednich po wystąpieniu tej głównej zasadniczej przyczyny jest nieistotna, gdyż żadna z nich by nie nastąpiła gdyby pilot zachował się zgodnie z polskim prawem, albowiem wszystkie przyczyny poboczne były niesamodzielne i zależne od przyczyny głównej. I nie ma co tu dalej filozofować ino wyciągnąć wnioski na przyszłość coby wkrótce nie rozbił się kolejny polski samolot z identycznych przyczyn jakimi są ordynarne, bezczelne łamanie polskiego prawa lotniczego.

Data: 2010-07-27 14:27:11
Autor: bolek
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@sz.home.pl> napisał w wiadomości news:4c4eaea6$1news.home.net.pl...

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4c4eaa99$0$17093$65785112news.neostrada.pl...
Więcej http://kataryna.salon24.pl/

Kapitan samolotu TU-154M nie miał prawa nawet czynić prób oceny i podchodzenia do lądowania z uwagi na warunki widoczności i stan techniczny lotniska, zaliczany do prymitywnych dla samolotów wojskowych, a nie dla potężnych samolotów pasażerskich. Kontrola lotów ostrzegała pilota o warunkach wykluczających lądowanie i rekomendowała lotniska zapasowe. Cała reszta przyczyn pośrednich po wystąpieniu tej głównej zasadniczej przyczyny jest nieistotna, gdyż żadna z nich by nie nastąpiła gdyby pilot zachował się zgodnie z polskim prawem, albowiem wszystkie przyczyny poboczne były niesamodzielne i zależne od przyczyny głównej. I nie ma co tu dalej filozofować ino wyciągnąć wnioski na przyszłość coby wkrótce nie rozbił się kolejny polski samolot z identycznych przyczyn jakimi są ordynarne, bezczelne łamanie polskiego prawa lotniczego.
To kto złamał to prawo lotnicze ?
Pilot ? Już te Błasiki i Kaczyńskie by mu pozwolili !
Po pierwsze należałoby wprowadzić przepis aby pasażerowie nie mieli
dostępu do kabiny pilotów. Przecież to normalna praktyka w samolotach
pasażerskich.

bolek

Data: 2010-07-27 20:38:13
Autor: the_foe
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
W dniu 2010-07-27 14:27, bolek pisze:
Przecież to normalna praktyka w samolotach
pasażerskich.

to nie byl samolot pasazerski

--
the_foe

Data: 2010-07-27 20:43:00
Autor: Bogdan Idzikowski
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem

Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomości news:i2n92i$6s0$1news.dialog.net.pl...
W dniu 2010-07-27 14:27, bolek pisze:
Przecież to normalna praktyka w samolotach
pasażerskich.

to nie byl samolot pasazerski

Służył do przewozu węgla?
Służył do przewozu bomb glębinowych?
Służył do przewozu jaj kukułczych?

Data: 2010-07-27 20:55:04
Autor: the_foe
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
W dniu 2010-07-27 20:43, Bogdan Idzikowski pisze:

Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomości
news:i2n92i$6s0$1news.dialog.net.pl...
W dniu 2010-07-27 14:27, bolek pisze:
Przecież to normalna praktyka w samolotach
pasażerskich.

to nie byl samolot pasazerski

Służył do przewozu węgla?
Służył do przewozu bomb glębinowych?
Służył do przewozu jaj kukułczych?

wg pisu byl to zlom nie nadajacy sie do przewozu ludzi. tym bardziej nadludzi z Pisu, dla ktorych jedynym godnym srodkiem lotniczego transportu jest Airbus A380

--
the_foe

Data: 2010-07-27 20:39:37
Autor: the_foe
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
W dniu 2010-07-27 12:02, Bogdan Idzikowski pisze:
Kapitan samolotu TU-154M nie miał prawa nawet czynić prób oceny i
podchodzenia do lądowania z uwagi na warunki widoczności i stan
techniczny lotniska, zaliczany do prymitywnych dla samolotów wojskowych

dokladnie, wg przepisow samolot nawet nie powinien byc na tych 100 m.

--
the_foe

Data: 2010-07-27 12:11:41
Autor: PesTYcyD
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
Pierdolisz jak zwykle. Warunków do lądowania nie było. Tego uczą pilotów nawet na podstawowym kursie latania na miotle. Rozjebali samolot, bo za plecami słyszeli "ląduj dziadu!"

Data: 2010-07-27 12:14:53
Autor: jerzy.n
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4c4eaa99$0$17093$65785112news.neostrada.pl...
..

Gdyby MON i MSZ zapewniły obecność na wieży kontrolnej w Smoleńsku polskiego
kontrolera, i jednego z dowódców Protasiuka - a nie sądzę, żeby
wynegocjowanie tego z Putinem było trudne - do katastrofy by nie doszło bo
Protasiuk nie dostałby zgody na lądowanie, jeśli warunki pogodowe faktycznie
je uniemożliwiały, na pewno też nie padłyby żadne błędne czy spóźnione
komendy. Prezydencki samolot albo by bezpiecznie wylądował, albo odleciał na
zapasowe lotnisko.

Więcej http://kataryna.salon24.pl/

Następny znawca i fachowiec od lotnictwa się wypowiada, panience widać odbija i marzy jej się aby na rosyjskim lotnisku wojskowym był polski nadzór i kontrola .Lotnisko jak normalne lotnisko wojskowe i jeśli Prezydent chciał ładować za stodołą i "napakował" samolot polskimi dowódcami i politykami to tylko gratulacje składać. Dobrze ze ktoś tam na górze czuwał i nie pozwolił na replay...

Data: 2010-07-27 21:15:22
Autor: Klin
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
Użytkownik abc napisał:
Nie da się dłużej udawać, że zrobiono wszystko co trzeba, aby samolot z
najważniejszymi osobami w państwie wylądował bezpiecznie.

Jeśli potwierdzi się - a wiele na to wskazuje - że do katastrofy pod
Smoleńskiem bezpośrednio przyczyniły się błędy wieży kontrolnej (nie
zamknięcie lotniska, spóźnione lub błędne komendy wydawane pilotom),
odpowiedzialność polityczna i moralna spadnie na państwo polskie, bo można
ich było łatwo uniknąć, a zadbanie o bezpieczeństwo polskiej delegacji było
obowiązkiem państwa polskiego.

Gdyby MON i MSZ zapewniły obecność na wieży kontrolnej w Smoleńsku polskiego
kontrolera, i jednego z dowódców Protasiuka - a nie sądzę, żeby
wynegocjowanie tego z Putinem było trudne - do katastrofy by nie doszło bo
Protasiuk nie dostałby zgody na lądowanie, jeśli warunki pogodowe faktycznie
je uniemożliwiały, na pewno też nie padłyby żadne błędne czy spóźnione
komendy. Prezydencki samolot albo by bezpiecznie wylądował, albo odleciał na
zapasowe lotnisko.

Takie wsparcie dla Protasiuka, byłoby także skuteczną obroną przed
ewentualnymi naciskami na ryzykowne lądowanie, bo nie byłby zostawiony sam
sobie z całym samolotem chcących wylądować VIP-ów.

Wsparcie dowódcy kontrolującego lądowanie z wieży dałoby Protasiukowi
pewność, że wszystkie komunikaty stamtąd są wiarygodne i nie można ich
lekceważyć, a na miejscu jest ktoś kto go ocenia, a gdy trzeba wydaje
rozkazy, także Błasikowi, gdyby ten się chciał mieszać.

Pozostawienie Protasiuka samego z odpowiedzialnością za ten lot jest
oczywistym błędem, tym bardziej, że trzy dni wcześniej nasze służby mogły
się kolejny raz przekonać w jakich warunkach i na jakim lotnisku przyjdzie
mu lądować.

Zapewnienie mu wsparcia było psim obowiązkiem państwa polskiego.
Zaniedbanym, a konsekwencje tego zaniedbania okazały się tragiczne.

Jeśli przyczyną katastrofy nie była awaria sprzętu lub zamach, to nie miała
się ona prawa wydarzyć. Żal, wściekłość i nieufność rodzin ofiar są więc w
pełni zrozumiałe.

Tak samo jak zrozumiałe jest, że rząd chce za wszelką cenę zamknąć temat
Smoleńska, nawet gdyby musiał to robić szczując Palikota na sieroty i wdowy.

Budzące coraz większe obrzydzenie występy Palikota opłacają się Platformie
dużo bardziej niż spokojna rozmowa o Smoleńsku, bo tej nie miałby szans
wygrać.

Więcej http://kataryna.salon24.pl/


   http://kisiel.salon24.pl/

Data: 2010-07-27 21:21:26
Autor: Klin
Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem
Użytkownik Klin > napisał:
Użytkownik abc napisał:
Nie da się dłużej udawać, że zrobiono wszystko co trzeba, aby samolot z
najważniejszymi osobami w państwie wylądował bezpiecznie.

Jeśli potwierdzi się - a wiele na to wskazuje - że do katastrofy pod
Smoleńskiem bezpośrednio przyczyniły się błędy wieży kontrolnej (nie
zamknięcie lotniska, spóźnione lub błędne komendy wydawane pilotom),
odpowiedzialność polityczna i moralna spadnie na państwo polskie, bo
można
ich było łatwo uniknąć, a zadbanie o bezpieczeństwo polskiej delegacji
było
obowiązkiem państwa polskiego.

Gdyby MON i MSZ zapewniły obecność na wieży kontrolnej w Smoleńsku
polskiego
kontrolera, i jednego z dowódców Protasiuka - a nie sądzę, żeby
wynegocjowanie tego z Putinem było trudne - do katastrofy by nie
doszło bo
Protasiuk nie dostałby zgody na lądowanie, jeśli warunki pogodowe
faktycznie
je uniemożliwiały, na pewno też nie padłyby żadne błędne czy spóźnione
komendy. Prezydencki samolot albo by bezpiecznie wylądował, albo
odleciał na
zapasowe lotnisko.

Takie wsparcie dla Protasiuka, byłoby także skuteczną obroną przed
ewentualnymi naciskami na ryzykowne lądowanie, bo nie byłby zostawiony
sam
sobie z całym samolotem chcących wylądować VIP-ów.

Wsparcie dowódcy kontrolującego lądowanie z wieży dałoby Protasiukowi
pewność, że wszystkie komunikaty stamtąd są wiarygodne i nie można ich
lekceważyć, a na miejscu jest ktoś kto go ocenia, a gdy trzeba wydaje
rozkazy, także Błasikowi, gdyby ten się chciał mieszać.

Pozostawienie Protasiuka samego z odpowiedzialnością za ten lot jest
oczywistym błędem, tym bardziej, że trzy dni wcześniej nasze służby mogły
się kolejny raz przekonać w jakich warunkach i na jakim lotnisku
przyjdzie
mu lądować.

Zapewnienie mu wsparcia było psim obowiązkiem państwa polskiego.
Zaniedbanym, a konsekwencje tego zaniedbania okazały się tragiczne.

Jeśli przyczyną katastrofy nie była awaria sprzętu lub zamach, to nie
miała
się ona prawa wydarzyć. Żal, wściekłość i nieufność rodzin ofiar są
więc w
pełni zrozumiałe.

Tak samo jak zrozumiałe jest, że rząd chce za wszelką cenę zamknąć temat
Smoleńska, nawet gdyby musiał to robić szczując Palikota na sieroty i
wdowy.

Budzące coraz większe obrzydzenie występy Palikota opłacają się
Platformie
dużo bardziej niż spokojna rozmowa o Smoleńsku, bo tej nie miałby szans
wygrać.

Więcej http://kataryna.salon24.pl/


http://kisiel.salon24.pl/


     Aby łatwiej było znaleźć wiem, że nie każdemu się chce szukać
     po co został dany link więc kawa na ławę dla tych leniwszych.



Janusz Palikot - przemilczane fakty.

Przy każdym temacie o Palikocie wklejajcie te pytania-niech ludzie zobaczą z kim mają do czynienia!

1) Czy to prawda, że Marian Palikot, ojciec Janusza Palikota, w czasie II WŚ był szmalcownikiem i za pieniądze wysyłał polskich Żydów do Majdanka i Auschwitz?



2) Czy to prawda, że w latach 1945-47 Marian Palikot stał się nagle człowiekiem niezmiernie zamożnym? A działo się to w tym czasie, gdy ludzie tracili majątki z powodu zniszczeń wojennych i nacjonalizacji.



3) Czy to prawda, że Marian Palikot uciekł z Biłgoraja na całe dwa lata, a bezpośrednią przyczyną tej ucieczki, była identyfikacja szmalcowników przeprowadzona przez żołnierzy polskich, na rynku w Biłgoraju?



4) Czy to prawda, że niejaki Jakub Schumann, polski Żyd, szantażowany i wydany przez Mariana Palikota nazistom, cudem ocalały z transportu do obozu koncentracyjnego, odwiedził rodzinę Palikotów w roku 1963?



5) Czy to prawda, że Jakubem Schumannem natychmiast zajął się przyjaciel rodziny Palikotów, członek KM PZPR Dechnik?



6) Czy to prawda, że po tej interwencji losy Jakuba Schumanna są nieznane?



7) Czy to prawda, że Marian Palikot był alkoholikiem i przyczyną jego śmierci było przysłowiowe ?zapicie na śmierć??



8) Czy top prawda, że nieprzytomnie pijany Marian Palikot zmarł na chodniku?



9) Czy to prawda, że Janusz Palikot był świadkiem śmierci swojego ojca Mariana Palikota i nie udzielił ojcu pomocy?



10) Co stało się z majątkiem Mariana Palikota? Kto był spadkobiercą i czy pieniądze zdobyte na tak ohydnym procederze zostały zainwestowane w firmy Janusza Palikota?



11) Czy z powodu przeżyć z dzieciństwa i wychowania odebranego od ojca mordercy i alkoholika, Janusz Palikot nie doznał trwałego urazu psychicznego?



12) Czy Janusz Palikot powinien poddać się badaniom w klinice psychiatrycznej, aby sprawdzić jaki wpływ ma przeszłość ojca mordercy i alkoholika, na obecną działalność Janusza Palikota, która nosi znamiona poważnych zaburzeń psychicznych.



13) Czy ciało Mariana Palikota nie powinno być ekshumowane, aby zbadać przyczynę śmierci i ewentualny udział osób trzecich, w tym Janusza Palikota?



14) Czy to nie dziwne, że Janusz Palikot syn alkoholika, który widział tragedię ojca i własną, buduje fabrykę z tanim alkoholem, przyczyną milionów podobnych nieszczęść? Czy takie zachowanie nie świadczy o wyjątkowo cynicznej naturze Janusza Palikota, chęci zysku za wszelką cenę przypominającej zachowania ojca?



15) Czy Janosz Palikot chcąc odkupić winy ojca, nie powinien zamieścić na swoim blogu fotografii swojego ojca, aby poszkodowani przez Mariana Palikota Żydzi oraz ich krewni, mogli rozpoznać swojego oprawcę?



16) Czy Janusz Palikot, który najprawdopodobniej zainwestował brudne i krwawe pieniądze Mariana Palikota, nie powinien wypłacić rodzinom prześladowanych Żydów odszkodowania?
jarek_kefirek (23:34)

Nie da się zakrzyczeć faktów Palikotem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona