Data: 2012-01-22 16:16:41 | |
Autor: Obserwator | |
Nie dac sie przerobic z ACTA - to proba wprowadzenia cenzury | |
...internetu i inwigilacji na masowa skale. Teraz badaja grunt, tzn. chca sie zorientowac jak zareaguje spoleczenstwo. Matka Kurka jak zwykle blyskotliwie i celnie pisze na ten temat. *A teraz wejdzie Barack, Donald, Angela i naprawią Internet! Internauto weź głęboki oddech, zastanów się, co to za tajna akcja, którą reklamują w najlepszym czasie antenowym? Fajnie, nawet super, że nie muszę grzebać, po oczach walnęło tematem. Sprawa jest poważna, ale moje stanowisko niezmiennie niewzruszone. Tak zwani „Oni” nie działają w ten sposób, czy to się będzie wabić ACTA, czy będzie się wabić inaczej, nie ma znaczenia. Otwarta akcja nie ma szans, mamy kolejną próbę, kolejne badanie gruntu, kolejne oswajanie. Zgoda, tym razem kierunek jest właściwy, czyli ochrona praw autorskich, czytaj kasy, kasy i jeszcze raz władzy. Na szczęście i nieszczęście tak zwana jednostka ludzka nie funkcjonuje na zasadzie: „mnie się nie należy”, a na jakiej zasadzie funkcjonuje pisać nie muszę. Prawa do własności wszelakiej, w tym intelektualnej, są zapisane w każdym kodeksie, zatem dziwaczenie, że potrzeba nowych paragrafów do kradzieży internetowej jest mgłą, niczym więcej. O żadną własność intelektualną nie chodzi, bo gdyby chodziło, to za chwilę wrócą stoliki na bazarach oraz aukcje na Allegro, gdzie będzie można kupić dowolnego pirata i całą Wikipedię na CD. Chodzi o zamykanie gęby, o panowanie nad drugim obiegiem i tutaj też nic nowego nie piszę, poza jednym. Wszystkich przerażonych z jednej strony uspokajam, z drugiej mobilizuję. Od kilkunastu miesięcy zastanawiamy się w tym i w innych miejscach kiedy wybuchnie rewolucja. Podajemy rozmaite przykłady, że Smoleńsk, że pusty gar, że paliwo po 6 złotych. Przy tych nadziejach zapomina się, że te wszystkie naiwności nie biorą pod uwagę wspólnego interesu. Internet jest jak podniesienie ceny na margarynę w czasach gierkowskich, jeden wróg atakuje wszystkich jak leci. Atakowanie Internetu wywoła nie tylko polską, ale międzynarodową Solidarność, fenomen, który zapisywał partyjnych do robotniczego związku. Klasyczny, modelowy i trudno o bardziej wyrazisty przykład: My – Oni. Calosc pod linkiem: http://www.kontrowersje.net/tresc/teraz_wejdzie_barack_donald_angela_i_naprawia_internet -- |
|