Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.

Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.

Data: 2013-05-20 05:10:02
Autor: Alicja
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
Dzień dobry wszystkim,

Miałam komputer na dwuletniej gwarancji, zakupiony online z wybranych
przeze mnie cześci oraz złożony przez sklep (było to opcjonalna płatna
(choć za symboliczną złotówkę) usługa) i wysłany do mnie w całości.
Gwarancja upłynęła w kwietniu br. Na ok. 2 tygodnie przed jej końcem
został wysłany do nich w ramach reklamacji z dwóch powodów - padający
wentylator w zasilaczu oraz niezidentyfikowane crashe.
Komputer odesłano w maju wymieniając zasilacz oraz dysk twardy. W
rozmowie z serwisem przed odesłaniem komputera do mnie poinformowano
mnie, że 'no nie powinien już się crashować', i że wymieniono dysk
twardy, bo coś tam z nim było nie tak.

Teraz się okazuje, że crashe są dalej. Po moim kontakcie z serwisem
(że chcę wysłać ponownie komputer, bo nie został naprawiony) odpisano
mi, że wysyłka całego komputera już jest nieopłacalna, bo 'gwarancja
na płytę główną' się skończyła, i że mam wysłać sam procesor i ram.

Jestem w kropce, bo sama nie złożę kompa, gdybym musiała kupić nową
płytę, a i tak musiałabym zapłacić komuś za jej wymianę.

Czy firma może w ogóle taki warunek postawić i olać płytę główną? A co
jeśli to ona pada? Czy nie była wciąż na gwarancji (w ramach całego
komputera) w momencie realizacji pierwotnej reklamacji, która była
złożona w terminie, a serwis nie przyłożył się do skrupulatnego
zbadania stanu komponentów i ustalenia przyczyny awarii?

Pozdrawiam!

Data: 2013-05-20 19:33:28
Autor: Maciek
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
begin o nicku Alicja napisał(a) na pl.soc.prawo następujące bzdety:
zakupiony online z wybranych
przeze mnie cześci oraz złożony przez sklep
No i to wyjaśnia wszystko. Twoja gwarancja była gwarancją na elementy, nie
na komputer w całości. --
Maciek
I spend my time wasting yours.

Data: 2013-05-20 12:55:49
Autor: Alicja
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
Pytam o coś innego, niż to czy gwarancja była na części czy komputer. W trakcie tej pierwszej, terminowej!, reklamacji - ZGŁOSZONEJ W TERMINIE GWARANCJI - wszystkie podzespoły były na gwarancji. Czy zatem z powodu tego, że oni nie sprawdzili poszczególnych elementów, a tylko wybrali sobie jeden i stwierdzili, że "o, to pewnie ten nawala, wymienimy", to teraz mogą odmówić przyjęcia reklamacji i sprawdzenia/naprawy/wymmiany innych podzespołów (najwyraźniej któryś jest wadliwy wciąż), bo jest po terminie? Choć było 'w terminie', gdy mieli kompa w rękach pierwszym razem, ale nie chciało im się być bardziej skrupulatnymi?

Data: 2013-05-21 00:14:52
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
On Mon, 20 May 2013, Alicja wrote:

Pytam o coś innego, niż to czy gwarancja była na części czy komputer.

  IMVHO, odpowiedź na to pytanie jest krytyczna dla
pierwotnego pytania.

W trakcie tej pierwszej, terminowej!, reklamacji - ZGŁOSZONEJ
W TERMINIE GWARANCJI - wszystkie podzespoły były na gwarancji.
Czy zatem z powodu tego, że oni nie sprawdzili poszczególnych
elementów, a tylko wybrali sobie jeden i stwierdzili,
że "o, to pewnie ten nawala, wymienimy", to teraz mogą odmówić
przyjęcia reklamacji i sprawdzenia/naprawy/wymmiany innych
podzespołów (najwyraźniej któryś jest wadliwy wciąż),
bo jest po terminie?
Choć było 'w terminie', gdy mieli kompa w rękach pierwszym razem,

  Zastrzeżenie na końcu jest jasne.
  Ale odwróć kota ogonem i odpowiedz na pytanie: *jeśliby*
przyjąć, że sprzedane zostały części pozwalające na złożenie
komputera (a nie komputer), to z jakiej paki sprzedawca
miałby odpowiadać za zlokalizowanie wady w konkretnej
części?
  Klient przynosi część "X", sprzedawca wadę w tej części
uznaje, kropka.
  Klient nie przynosi części "X", sprzedawca nie może
wady (w części "X") uznać lub nie uznać bo w ogóle nie
było zgłoszenia wady części "X"!

  Żeby nie było - też mam wątpliwości, czy sprzedano "komplet
części" (w domyśle: "bez poskładania"), bo opis wskazuje
przeciwnie, więc jak krytykujesz taką TEZĘ, to wypada
się zgodzić; niemniej jeśli krytykujesz WNIOSEK bez odrzucenia
takiej możliwości, to w samym założeniu tkwi błąd.
  Dla porządku, skoro gwarancja jest dobrowolna, sprzedawca
IMVHO może dać gwarancję na "mniej niż kupiono".
  Mam na myśli że "na części", a nie "na komputer".
  Osobna sprawa, czy takie podejście nie zawiera w sobie
"luki prawnej": części stanowiące "przedmiot połączony"
nie są odrębnym dobrem materialnym, powinny być więc
sprzedane jako komputer (co nie zabrania specyfikowania
z czego on się składa!).

ale nie chciało im się być bardziej skrupulatnymi?

  Od tego czy gwarancja dotyczyła "całego komputera" zależy,
czy w ogóle mieli obowiązek lokalizowania wadliwej części
w ramach gwarancji.
  W tym cały sęk.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-05-21 05:41:38
Autor: januszek
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
Alicja napisa?(a):

Pytam o coś innego, niż to czy gwarancja była na części czy komputer.

A co jest napisane w warunkach gwarancji?

j.

--
"Wibbly Wobbly TIMEY WIMEY!!!"

Data: 2013-05-21 11:18:16
Autor: WĂłdz
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
Dnia Tue, 21 May 2013 05:41:38 +0000 (UTC), januszek napisał(a):

Alicja napisa?(a):

Pytam o coś innego, niż to czy gwarancja była na części czy komputer.

A co jest napisane w warunkach gwarancji?

j.

Ja bym się raczej spytał czy na komputerze miała plomby. Jeśli tak to
gwarancja była na całość, jak nie to na części.

--
Pozdrawiam
WĂłdz

Data: 2013-05-21 06:21:17
Autor: Alicja
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
Podam więcej szczegółów. A. Na komputerze nie było plomby.
B. Wraz z komputerem(poskładanym) otrzymałam jedynie fakturę, na której nie ma mowy o gwarancji, nie został również załączony osobny dokument traktujący o gwarancji. W poszczególnych pudełkach (po komponentach), które dołączone zostały do paczki, nie znajdowały się jednakże poszczególne gwarancje jednostkowe.
Informacja o gwarancji dwuletniej została potwierdzona przed zakupem telefonicznie, choć to akurat nie jest do udokumentowania.
C. Sklep, w którym dokonałam zakupu posiada regulamin, w którym zawarta jest informacja:

"Sprzedający ponosi odpowiedzialność przez dwa lata od daty zakupu w przypadku niezgodności towaru z umową zgodnie z art. 10 Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej z 27 lipca 2002 roku."

Zgodnie z tym, co przeczytałam na stronie Federacji Konsumentów ( http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=390 ), "Niezgodność towaru z umową jest pojęciem szerokim i dotyczy nie tylko wady towaru, ale też braku właściwości, cech określonych w umowie, braku zgodności z opisem, wzorem czy próbką.". Czyli, IMHO, wada towaru zawiera się w 'niezgodności z umową'.

Wzmiankowany w regulaminie przepis ustawy to: "Art. 10.
1. Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jedynie w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania tego towaru kupującemu; termin ten biegnie na nowo w razie wymiany towaru.(...)
2. (...)
3. Zawiadomienie sprzedawcy o niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową
przerywa bieg przedawnienia. Przedawnienie nie biegnie w czasie wykonywania
naprawy lub wymiany oraz prowadzenia przez strony, nie dłużej jednak niż
przez trzy miesiące, rokowań w celu ugodowego załatwienia sprawy."

'Mój' sprzedawca powziął informację o usterce komputera przed upływem dwóch lat. Czy może wykręcać się zatem upłynięciem gwarancji płyty głównej? Bądź któregokolwiek podzespołu, który jest wadliwy, a którego oni nie ustalili? Nie załatwili reklamacji poprawnie/skutecznie za pierwszym razem, więc - zgodnie z przerwaniem biegu przedawnienia - kwestionuję skuteczność ich działania i odsyłam im ciągle zepsutego kompa do skutecznej naprawy. Czy dobrze rozumuję?

Pisząc pierwotną reklamację nie wskazywałam (oprócz ewidentnego, padającego zasilacza, ktory nie miał wpływu na crashe) na wadliwy podzespół, który wywoływał crashe. Reklamowałam wadliwy komputer, którego usterkę zgłaszam i proszę o jej ustalenie i usunięcie. Przecież żaden laik nie zbada wszystkich podzespoółw, każdego najdrobniejszego np. kondensatora na płycie, by wskazać na konkretny podzespół do wymiany/naprawy.

Co o tym sądzicie?

Data: 2013-05-21 17:31:03
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
On Tue, 21 May 2013, Alicja wrote:

Podam więcej szczegółów.

[...]
B. Wraz z komputerem(poskładanym) otrzymałam jedynie fakturę,
na której nie ma mowy o gwarancji,
nie został również załączony osobny dokument traktujący o gwarancji.

  Odnotowujemy.
FYI: Twój post jest "niezgodny", zawiera dłuuugie linie
  (całe akapity jako jedna linia) :)

Informacja o gwarancji dwuletniej została potwierdzona przed zakupem telefonicznie,
choć to akurat nie jest do udokumentowania.
C. Sklep, w którym dokonałam zakupu posiada regulamin, w którym zawarta jest informacja:

"Sprzedający ponosi odpowiedzialność przez dwa lata od daty zakupu w przypadku
niezgodności towaru z umową zgodnie z art. 10 Ustawy


  Dwa szczegóły:
- pisałeś, że składałeś reklamację z tytułu gwarancji.
  A gwarancja i "niezgodność konsumencka" to są dwa mechanizmy, które
  obowiązują równolegle, ale rozdzielnie - czyli można sobie wybrać,
  czy chce się skorzystać z "niezgodności" czy z gwarancji, ale
  to nie jest tożsame, skoro reklamacja była gwarancyjna to formalnie
  z "niezgodności" nie korzysałaś
- drugie jest trudniejsze, bo zgodnie z ustawą gwarancja powinna
  być zapisana. Nie musi być "pisemna" (otrzymana w postaci podpisanego
  dokumentu), ale zapisana.
   I teraz trudno dojść, czy "gwarancja ustna" to dopuszczalny
  ukłon w stronę konsumenta, "zrobienie mu dobrze" ponad to do
  czego gwarant jest zobowiązany, czy przeciwnie, z braku "mocy"
  uchyla tezę o skorzystaniu z gwarancji.
   To drugie pozwalałoby się powoływać na zapis o "niezgodności".

  Ale... skoro gwarancją są nie tylko zapisane kartki z napisem
"gwarancja" (lub tożsama treść na czymkolwiek), ale taka
treść zapisana w dowolnej formie, również reklamie, może
istnieć jakaś kartka, strona www czy inna pisana treść w której
"sprzedawca obiecał" (i to co obiecał stanowi gwarancję).
  Wtedy wersja o "braku gwarancji" odpadałaby ostatecznie.

Zgodnie z tym, co przeczytałam na stronie Federacji Konsumentów

  Ale na razie nie było reklamacji z tytułu "niezgodności"!
  Zaś termin (2 miesiące od stwierdzenia) na skorzystanie z tej drogi
pewnie upłynął.

3. Zawiadomienie sprzedawcy o niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową
przerywa bieg przedawnienia. Przedawnienie nie biegnie w czasie wykonywania
naprawy lub wymiany oraz prowadzenia przez strony, nie dłużej jednak niż
przez trzy miesiące, rokowań w celu ugodowego załatwienia sprawy."

'Mój' sprzedawca powziął informację o usterce komputera przed upływem dwóch lat.

  Sam jestem ciekaw, czy można interpretować zapis ustawy tak jak to
robisz, tj. pomimo NIESKORZYSTANIA z reklamacji "zgodnościowej"
powoływać się na fakt, że "miał świadomość".

Czy może wykręcać się zatem upłynięciem gwarancji płyty głównej?

  Zważ, o tym już była mowa - składałaś reklamację z INNEGO tytułu!

Pisząc pierwotną reklamację nie wskazywałam (oprócz ewidentnego,
padającego zasilacza, ktory nie miał wpływu na crashe)

  U... napisz to na .pecet a co się nasłuchasz to Twoje ;)
(FYI: owszem, miałem już RÓŻNE cyrki właśnie z powodu zasilaczy)

Reklamowałam wadliwy komputer, którego usterkę zgłaszam
[...]
Co o tym sądzicie?

  Że nie wiemy jaką linię "obrony" aktualnie przyjął sprzedawca.
  Wersji jest kilka, w tym taka, że zupełnie świadomie nie
wyprowadza Cię z błędu co do odrębności reklamacji z tytułu
gwarancji i niezgodności.
  Przyjmijmy na początek taki przebieg.
"Wysoki Sądzie, powódka w ogóle nie składała reklamacji z tytułu
  niezgodności z umową, o tu na piśmie jest 'gwarancja'!"
  Potem może być wersja że na "poskładanie" nie było gwarancji,
choć była to odpłatna usługa (złotówka, tak? - no to była),
ale na to już można odpowiedzieć "to dlaczego pan nie odpowiedział
że gwarancja nie przysługuje".
  Dlatego wersja "gwarancja przysługiwała, ale nie obejmowała
tego czego domagała się nabywczyni" IMVHO jest trudniejsza
do ugryzienia.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-05-25 09:49:56
Autor: John Kołalsky
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>


 Odnotowujemy.
FYI: Twój post jest "niezgodny", zawiera dłuuugie linie
 (całe akapity jako jedna linia) :)

To dobrze. Dzięki temu może zawijać się na krawędzi okna

Data: 2013-05-25 14:01:06
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
On Sat, 25 May 2013, John Kołalsky wrote:

post jest "niezgodny", zawiera dłuuugie linie
 (całe akapity jako jedna linia) :)

To dobrze.

  To źle z paru powodów.

Dzięki temu może zawijać się na krawędzi okna

  Jak rozumiem jesteś zwolennikiem wersji "standardy są po to żeby
je naruszać" tudzież silne przekonanie że TWÓJ czytnik "zawija"
wystarcza, aby resztę świata mieć gdzieś.
  Dla jasności - przy czytaniu większość czytników "zawija", ale
w efekcie przy odpowiadaniu idzie taki sam chłam jak był pierwotnie.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-06-03 23:51:21
Autor: John Kołalsky
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>


post jest "niezgodny", zawiera dłuuugie linie
 (całe akapity jako jedna linia) :)

To dobrze.

 To źle z paru powodów.

Dzięki temu może zawijać się na krawędzi okna

 Jak rozumiem jesteś zwolennikiem wersji "standardy są po to żeby
je naruszać" tudzież silne przekonanie że TWÓJ czytnik "zawija"
wystarcza, aby resztę świata mieć gdzieś.

No i właśnie TAKIE SĄ STANDARDY by TAK TO MOGŁO DZIAŁAĆ. Jeśli twój czytnik nie podołał to nie podołał i tyle.

Data: 2013-06-04 11:13:58
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
On Mon, 3 Jun 2013, John Kołalsky wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>

 Jak rozumiem jesteś zwolennikiem wersji "standardy są po to żeby
je naruszać" [...]

No i właśnie TAKIE SĄ STANDARDY

  Nie ma to jak pewność siebie, najlepiej wsparta mocnym
wewnętrznym przekonaniem.

  Masz świadomość, że takie tupnięcie nogą jest zwyczajnie
śmieszne, bo dowodzi że ich nie czytałeś, tych standardów?
  Numerek 2822 pewnie też Ci nic nie powie :P, takoż
"dwieście jedenaście z kropkami" ;>

  Standardem jest rekomendacja formatowania "do 78 znaków",
mimo, że ograniczeniem technicznym jest 998 znaków (998 "powinno
przejść" przez serwery, w obu przypadkach dwa znaki stanowią
"zapas" na CRLF).
  Nie, to *nie jest* "netykieta", tylko standard!

  Jesteś w błędzie i tyle.
  Choć... nie, jakbyś był w błędzie to albo byś się nie wydzierał
albo zapodał źródło tego błędu, szczególnie zaś widząc że kilka
osób się czepia. Czyli nie błąd. Gorzej.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-06-09 23:52:03
Autor: John Kołalsky
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>

 Jak rozumiem jesteś zwolennikiem wersji "standardy są po to żeby
je naruszać" [...]

No i właśnie TAKIE SĄ STANDARDY

 Nie ma to jak pewność siebie, najlepiej wsparta mocnym
wewnętrznym przekonaniem.

 Masz świadomość, że takie tupnięcie nogą jest zwyczajnie
śmieszne, bo dowodzi że ich nie czytałeś, tych standardów?
 Numerek 2822 pewnie też Ci nic nie powie :P, takoż
"dwieście jedenaście z kropkami" ;>

 Standardem jest rekomendacja formatowania "do 78 znaków",
mimo, że ograniczeniem technicznym jest 998 znaków (998 "powinno
przejść" przez serwery, w obu przypadkach dwa znaki stanowią
"zapas" na CRLF).
 Nie, to *nie jest* "netykieta", tylko standard!

 Jesteś w błędzie i tyle.
 Choć... nie, jakbyś był w błędzie to albo byś się nie wydzierał
albo zapodał źródło tego błędu, szczególnie zaś widząc że kilka
osób się czepia. Czyli nie błąd. Gorzej.

No i to łamanie o którym mowa w rfc nie ma nic wspólnego z formatowaniem na 78. Po prostu nie zrozumiałeś o czym mowa.

Data: 2013-06-12 23:42:07
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
On Sun, 9 Jun 2013, John Kołalsky wrote:

No i to łamanie o którym mowa w rfc nie ma nic wspólnego
z formatowaniem na 78.

  Jaaasne.
  Poza znanym całemu światu tekstem "CRLF".
  Całemu światu poza drobnymi wyjątkami.

Po prostu nie zrozumiałeś o czym mowa.

  Cieszy mnie że Ty zrozumiałeś :> (szkoda że opacznie)
  Zakładam optymistycznie że o słowo "line" sporu nie będzie.

  Specjalnie dla Ciebie powtórka:

+++
  Messages are divided into lines of characters.  A line is a series of
characters that is delimited with the two characters carriage-return
and line-feed; that is, the carriage return (CR) character (ASCII
value 13) followed immediately by the line feed (LF) character (ASCII
value 10).
-- -

  To powyżej oczywiście z RFC dotyczącego standardu mailowego, zaś
dla czytających inaczej (znaczy wybiórczo :P i mających zamiar
doczepić się że to "nie ten standard") cytat z NNTP:
"Of course, any article transmitted via NNTP needs to conform to this
  specification as well" (10.3)

  Zmień czytnik na jakiś umiejący "trzymać standard", albo obsługuj
to co masz tak abyś *TY* był "zgodny", a nie żądaj aby cały świat
się dostosował bo "przecież można zmieniając czytnik".

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-06-16 16:41:34
Autor: John Kołalsky
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>


No i to łamanie o którym mowa w rfc nie ma nic wspólnego
z formatowaniem na 78.

 Jaaasne.
 Poza znanym całemu światu tekstem "CRLF".
 Całemu światu poza drobnymi wyjątkami.

No i to właśnie nie znaczy, że tekst zostanie połamany

...
 Zmień czytnik na jakiś umiejący "trzymać standard", albo obsługuj
to co masz tak abyś *TY* był "zgodny", a nie żądaj aby cały świat
się dostosował bo "przecież można zmieniając czytnik".

Czytnik jak sama nazwa do czytania służy. Masz już czytnik nadający się do czytania ? Regularnie karmisz niusy źle zakodowanymi cytatami i co ... trzyma standard ten twój czytnik ? Jaki dokładnie masz problem z moimi artykułami ? Mam wrażenie, że mnie z kimś jednak pomyliłeś.

Data: 2013-06-17 23:21:16
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
On Sun, 16 Jun 2013, John Kołalsky wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>

No i to łamanie o którym mowa w rfc nie ma nic wspólnego
z formatowaniem na 78.

 Jaaasne.
 Poza znanym całemu światu tekstem "CRLF".
 Całemu światu poza drobnymi wyjątkami.

No i to właśnie nie znaczy, że tekst zostanie połamany

  Oświeć więc nas, w jaki (inny) sposób tekst posta zostanie "połamany".
  Nie wiem czy już zacytowałem stosowny kawałek RFC, w którym
właśnie ta sekwencja stanowi "linię w rozumieniu standardu".
  Max 78 znaków i ma iść <CR><LF>, jak pójdzie, to wszyscy będą
zadowoleni.

Czytnik jak sama nazwa do czytania służy.

  Ano. Miejscami się zgadzamy.

Masz już czytnik nadający się do czytania ?

  Owszem, cały czas :)

Regularnie karmisz niusy źle zakodowanymi cytatami i co ... trzyma standard ten twój czytnik ?

  Oczywiście!
  To ja nie trzymam standardów - cytując przez copy&paste tekstu
z różnymi stronami kodowymi. Czytnik nie ma szans dowiedzieć się,
że źródłowe dane są "źle wczytane", bo po drodze gubiona jest
informacja o kodowaniu, wklejam tekst do terminala.
  Reklamacje imiennie do mnie (a nie do czytnika), co nie zmieni
faktu o tyle, że za leniwy jestem żeby po drodze transkodować
z kopiowanego tekstu do ISO :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-06-18 18:20:28
Autor: John Kołalsky
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>

No i to łamanie o którym mowa w rfc nie ma nic wspólnego
z formatowaniem na 78.

 Jaaasne.
 Poza znanym całemu światu tekstem "CRLF".
 Całemu światu poza drobnymi wyjątkami.

No i to właśnie nie znaczy, że tekst zostanie połamany

 Oświeć więc nas, w jaki (inny) sposób tekst posta zostanie "połamany".

Napisałem właśnie, że tekst NIE ma być łamany. Tekst, nie linie źródłowe.

Artykuł do którego odniosłeś się został zakodowany WZOROWO:
- linie zostały połamane by archaiczne czytniki mogły go pokazać na archaicznych monitorach,
- zawartość została oznaczona jako quoted-printable i miała złożenia linii tekstu, więc we współczesnym czytniku stanowiła długie fragmenty które zawijały się na krawędzi okna
- dodatkowo zawartość była oznaczona flowed, więc możliwe było używanie w źródle znaków cytowania przy łamaniu ze złożeniami

 Nie wiem czy już zacytowałem stosowny kawałek RFC, w którym
właśnie ta sekwencja stanowi "linię w rozumieniu standardu".
 Max 78 znaków i ma iść <CR><LF>, jak pójdzie, to wszyscy będą
zadowoleni.

I o to właśnie chodzi, że tam było CRLF a mimo to linie pokazały się jako długie.


Po prostu nie rozumiesz co czytasz.

Data: 2013-05-22 14:50:29
Autor: Yakhub
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
Witam!

W liście datowanym 21 maja 2013 (15:21:17) napisano:

Podam więcej szczegółów.

A. Na komputerze nie było plomby.
B. Wraz z komputerem(poskładanym) otrzymałam jedynie fakturę, na
której nie ma mowy o gwarancji, nie został również załączony osobny
dokument traktujący o gwarancji. W poszczególnych pudełkach (po
komponentach), które dołączone zostały do paczki, nie znajdowały się
jednakże poszczególne gwarancje jednostkowe.

IMHO   może   być  istotne  -  czy  na  fakturze  jest  jedna  pozycja
("Komputer"), czy kilka (Dysk, obudowa, zasilacz, etc.) ?




--
Pozdrowienia,
 Yakhub

Data: 2013-05-23 03:22:12
Autor: Alicja
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
On Wednesday, May 22, 2013 2:50:29 PM UTC+2, Yakhub wrote:
 
IMHO   może   być  istotne  -  czy  na  fakturze  jest  jedna  pozycja

("Komputer"), czy kilka (Dysk, obudowa, zasilacz, etc.) ?


Wszystko jest wyszczególnione na osobne komponenty. Wraz z usługą składania.

Data: 2013-05-27 05:48:41
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
On Thu, 23 May 2013, Alicja wrote:

On Wednesday, May 22, 2013 2:50:29 PM UTC+2, Yakhub wrote:

IMHO   może   być  istotne  -  czy  na  fakturze  jest  jedna  pozycja
("Komputer"), czy kilka (Dysk, obudowa, zasilacz, etc.) ?

Wszystko jest wyszczególnione na osobne komponenty. Wraz z usługą składania.

....w sumie popycham, z nadzieją że ktoś ma jeszcze coś do dodania.
  Może tak:
  W sumie co należy reklamować - komponent czy usługę?

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-05-27 00:15:21
Autor: witek
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
Gotfryd Smolik news wrote:
On Thu, 23 May 2013, Alicja wrote:

On Wednesday, May 22, 2013 2:50:29 PM UTC+2, Yakhub wrote:

IMHO   może   być  istotne  -  czy  na  fakturze  jest  jedna  pozycja
("Komputer"), czy kilka (Dysk, obudowa, zasilacz, etc.) ?

Wszystko jest wyszczególnione na osobne komponenty. Wraz z usługą
składania.

...w sumie popycham, z nadzieją że ktoś ma jeszcze coś do dodania.
  Może tak:
  W sumie co należy reklamować - komponent czy usługę?

pzdr, Gotfryd

komponent,
przeciez komputer zlozlyli poprawnie dzialal i nic nie wypadlo


kup sobie czesci do roweru i zamow usluge skladania roweru z tegoz.
Jak sie cos urwie, to bedziesz mial pretensje do skladacza?


moim zdaniem w ogole nie ma mowy o jakiejkolwiek gwarancji na komputer jako calosc bo takowy nigdy nie zostal sprzedany. kupione zostaly czesci i zamowiona usluga zlozenia komputera.

Data: 2013-05-20 20:40:17
Autor: Robert Tomasik
Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.
Użytkownik "Maciek" <maciek@emti.nospam.pl> napisał w wiadomości news:519a5e68$0$1269$65785112news.neostrada.pl...
begin o nicku Alicja napisał(a) na pl.soc.prawo następujące bzdety:

zakupiony online z wybranych
przeze mnie cześci oraz złożony przez sklep
No i to wyjaśnia wszystko. Twoja gwarancja była gwarancją na elementy, nie
na komputer w całości.

Najpierw bym sie zapoznał z tą umową, bo nie wykluczone, że to tylko sprzedający tak sobie wymyślił. Ale jeśli udzielił gwarancji tylko na podzespoły, to nie ma sensu do niego wysyłać po okresie gwarancyjnym.

Nie do końca naprawiony w procesie reklamacji komputer, a gwarancja właśnie się skończyła.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona