Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Nie ma gdzie parkowac :(

Nie ma gdzie parkowac :(

Data: 2009-04-05 21:27:03
Autor: Tomasz Pyra
Nie ma gdzie parkowac :(
Adam Foton pisze:

Czy bylo dane Wam przezyc jakas reorganizacje problemu parkowania ?

Reorganizacje to może nie, ale sporo ludzi robi postępy w parkowaniu.
Niestety zawsze - czy pod domem, czy pod firmą znajdą się tacy (stały zestaw), którzy lubią sobie zaparkować na środku 2 wolnych miejsc.

Ale niemozliwosc zaparkowania w poblizu miejsca zamieszkania jest juz troche meczaca. W koncu gdzies stanalem, ale widze, ze scisk przenosi sie juz na obrzeza osiedla.

W mojej okolicy jest jeszcze trochę miejsc - ich wada jest taka, że 100-150m owszem trzeba przejść piechotą.

A jednak są ludzie (znowu stały zestaw) którzy muszą zaparkować pod swoim oknem - nie ma dla nich znaczenia czy zatarasują wąską uliczkę osiedlową, uniemożliwią komuś wyjechanie z miejsca, zastawią chodnik czy rozjadą trawnik... Zwykłe chamstwo.

Zajmowanie wymalowanych miejsc, celem standaryzacji odstepow - mieszkancy robia to lepiej, nauczyli sie sciskac w potrzebie :) Nawet sobie nie obijamy aut.

No to gratuluję sąsiadów... U mnie różnie z tym bywa, również tam gdzie miejsca są wyznaczone.

A moze trzeba sie przyzwyczaic, ze samochod stoi 500m od domu. Lepiej stawac na 1-szym wolnym i isc na piechote, niz krazyc i tracic czas.

Dokładnie - zauważyłem że kręcąc się po okolicy marnuje więcej czasu niż jadąc od razu na jakiś mniej oblegany parking.

500m - tam mam przystanek. Komunikacja miejska w korkach szybciej. A potem trzeba parkowac pod praca. I tak 2x dziennie.

No u mnie odpada - samochodem 15min, komunikacją 2.5h i 2-3 przesiadki.

Data: 2009-04-05 16:44:30
Autor: Viking
Nie ma gdzie parkowac :(
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message news:grb17d$r2d$1nemesis.news.neostrada.pl...

No u mnie odpada - samochodem 15min, komunikacją 2.5h i 2-3 przesiadki.

bo to jest wlasnie polska, psia jego mac, w paryzu jezdzilem do pracy samochodem, wyjezdzalismy o 9 rano, prace zaczynalismy ok 10:30 bo dopiero wtedy faktycznie znajdowalem sie na miejscu zlecenia, komunikacja miejka? 30minut i gotowe, nowy york, samochodem na manchatan, godzina drogi plus szukanie miejsca na parking, generalnie podroz jak przez pol polski, metrem - 40 minut, polska? autem do pracy 10 minut, komunikacja miejska 30 minut, pieszo 10 minut:)
to tylko u nas mozliwe zeby tak zorganizowac komuniukacje miejska zeby za chiny ludowe nie dalo sie z niej bezstresowo korzystac:)
teraz jestem w angli i tak samo autobusem mialbym kozystniej do pracy niz samochodem, gdyby nie fakt ze pod firma mam parking tylko dla siebie, ale w weekend do centrum to juz samochod zadko ruszam, godzine bym jezdzil w kolko szukajac miejsca do zaparkowania a komunikacja miejska 10 minut w kazda strone:)
czyli mozliwe, w cywilizowanych krajach;)

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Data: 2009-04-05 23:03:16
Autor: mocniak
Nie ma gdzie parkowac :(
Użytkownik Viking napisał:
bo to jest wlasnie polska, psia jego mac, w paryzu jezdzilem do pracy samochodem, wyjezdzalismy o 9 rano, prace zaczynalismy ok 10:30 bo dopiero wtedy faktycznie znajdowalem sie na miejscu zlecenia, komunikacja miejka? 30minut i gotowe, nowy york, samochodem na manchatan, godzina drogi plus szukanie miejsca na parking, generalnie podroz jak przez pol polski, metrem - 40 minut, polska? autem do pracy 10 minut, komunikacja miejska 30 minut, pieszo 10 minut:)
to tylko u nas mozliwe zeby tak zorganizowac komuniukacje miejska zeby za chiny ludowe nie dalo sie z niej bezstresowo korzystac:)

Ta, zapytaj lepiej co kochani warszawscy kierowcy sądzą o nowych buspasach...

--
Mocniak

Data: 2009-04-05 18:08:21
Autor: Viking
Nie ma gdzie parkowac :(
"mocniak" <mocniak.wytnij@to.tlen.pl> wrote in message news:grb6b0$4ju$1inews.gazeta.pl...

Ta, zapytaj lepiej co kochani warszawscy kierowcy sądzą o nowych buspasach...

a nie wiem, ale kozystalem z taksowek w warszawie a one jezdza buspasami i bylem bardzo mile zaskoczony szybkoscia podrozy, oczywiscie pewnych spraw nie przeskoczysz, vide janki;)

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Data: 2009-04-06 16:19:43
Autor: Sebastian Kaliszewski
Nie ma gdzie parkowac :(
mocniak wrote:
Użytkownik Viking napisał:
bo to jest wlasnie polska, psia jego mac, w paryzu jezdzilem do pracy samochodem, wyjezdzalismy o 9 rano, prace zaczynalismy ok 10:30 bo dopiero wtedy faktycznie znajdowalem sie na miejscu zlecenia, komunikacja miejka? 30minut i gotowe, nowy york, samochodem na manchatan, godzina drogi plus szukanie miejsca na parking, generalnie podroz jak przez pol polski, metrem - 40 minut, polska? autem do pracy 10 minut, komunikacja miejska 30 minut, pieszo 10 minut:)
to tylko u nas mozliwe zeby tak zorganizowac komuniukacje miejska zeby za chiny ludowe nie dalo sie z niej bezstresowo korzystac:)

Ta, zapytaj lepiej co kochani warszawscy kierowcy sądzą o nowych buspasach...


Sądzą co sądzą, ale komunikacja miejska chyba najlepsza w Polsce jest. W każdym razie w stosunku do liczby objętych nią mieszkańców jest najbardziej efektywna. Jak ktoś ma jechać 1.5h to już jest baardzo długo. Obejmuje toto 3.5-3.8mln osób -- 2.8mln w granicach miasta (oficjalnie jest 1.8mln, ale w rzeczywistości sprawdzono, że 1mln więcej -- mieszkańcy od pn. do pt., studenci, miekszkańcy stali, którzy się nie zameldowali, choćby po to, żeby mieć tańsze ubezpieczenie na samochód -- na nowych osiedlach nieomal większość rejestracji jest z innych miast) i reszta w przyległościach (które też są objęte siecią komunikacyjną) i działa w miarę rozsądnie. Jeździ toto punktualnie w rozsądnym tempie.

To dzięki:
a) Działającemu nadzorowi ruchu -- na mieście widać sporo stojących w różnych miejscach samochodów nadzoru ruchu, i kolesie spisują wszystkie przejeżdżające autobusy i tramwaje), kierowcy i motorniczy mają obowiązek trzymać się rozkładu (max +2 -3 min.) i jak któryś bez uzasadnienia wypadnie z rozkładu to dostanie po łbie, bo ZTM obciąży jego pracodawcę.
b) Rozdzieleniu wykonawców (przedsiębiorstw komunikacyjnych, z których część jest prywatna i wybierana w przetargach a tylko część należy do miasta) i zarządu (ZTM -- zarządza trasami, sprzedażą wspólnych biletów, przystankami, itp.). Prywaciarz podpisał umowę, to się musi wywiązywać, albo płacić kary umowne.
c) Istnieniu 1 linii metra (mało, ale jest).
d) Szczęśliwemu faktowi, że poza paroma wyjątkami tramwaje jeżdżą po torowisku a nie po ulicy.
e) Sensownemu podziałowi rozdzajów autobusów -- zwykłe, ekspresowe, lokalne oraz nocne. Ekspresowe mają tak zaprojektowane trasy, że jest wiele przystanków na osiedlu z którego startują, potem długa przerwa i potem przystanki w kluczowych miejscach w centrum. Ruch nocnych tez jest dobrze rozwiązany -- praktycznie wszystkie N-ki jadą do centrum, gdzie wszystkie linie spotykają się w jednym miejscu o stałych porach (co 30 min.) i stoją ok. 10min, tak, że można się przesiąść z dowolnego w dowolny. Zaś lokalne to małe busy, jeżdżą na krótkich trasach, ale mogą się przeciskać wąskimi uliczkami osiedlowymi i dowożą ludzi do dogodnych przystanków tramwajowych lub metra.
f) Buspasom (które zresztą, z paroma wyjątkami obowiązują tylko w godzinach szczytu)
g) Mimo ciężkich oporów Polskiej K..wy Pociągowej, udało się zaprowadzić kolej miejską (i tak za małą), ale dobre i to, a akurat jeździ w poprzek   linii metra, więc jest tam jakimś uzupełnieniem tegoż.
h) Wszystko to uzupełnia komunikacja niezależna od miasta -- prywatne busy podmiejskie całkiem nieźle działają.


pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2009-04-06 22:33:48
Autor: J.F.
Nie ma gdzie parkowac :(
On Sun, 05 Apr 2009 23:03:16 +0200,  mocniak wrote:
Ta, zapytaj lepiej co kochani warszawscy kierowcy sądzą o nowych buspasach...

No bo z drugiej strony to chyba nie ma sensu zeby stac w godzinnym
korku, a obok marnowal sie pas ktorym raz na 10 minut autobus
przejedzie ? J.

Data: 2009-04-06 21:40:25
Autor: Viking
Nie ma gdzie parkowac :(
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:pnpkt4lvt4je4in4mtp88ql9s4b31p1frr4ax.com...

No bo z drugiej strony to chyba nie ma sensu zeby stac w godzinnym
korku, a obok marnowal sie pas ktorym raz na 10 minut autobus
przejedzie ?

czysta zawisc ze oni jada a ja nie?:)
u mnie takie pasy sa wlaczone do uzytkowania po godzinie 9:30, do 9:30 policja czuwa zeby buslane byl pusty, ale tez busy jezdza praktycznie ciagle, czasami po 2-3 naraz na przystanek podjezdzaja wiec ma co po tych pasach jezdzic a gdyby te autobusy puscic z normalnym ruchem i kazac im sie zatrzymywac na przystankach i blokowac przeplyw samochodow, dramat, bylby dramat:)

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Data: 2009-04-07 17:55:54
Autor: Sebastian Kaliszewski
Nie ma gdzie parkowac :(
J.F. wrote:
On Sun, 05 Apr 2009 23:03:16 +0200,  mocniak wrote:
Ta, zapytaj lepiej co kochani warszawscy kierowcy sądzą o nowych buspasach...

No bo z drugiej strony to chyba nie ma sensu zeby stac w godzinnym
korku, a obok marnowal sie pas ktorym raz na 10 minut autobus
przejedzie ?

Co 10min? Raczej co 30s :)

Tam gdzie są bus pasy jeździ kilka, kilkanascie linii, które w szczycie kursują co 5-7min każda.

pzdr
\SK

--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2009-04-05 20:23:19
Autor: Robert Rędziak
Nie ma gdzie parkowac :(
On Sun, 05 Apr 2009 21:27:03 +0200, Tomasz Pyra
<hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Reorganizacje to może nie, ale sporo ludzi robi postępy w parkowaniu.
Niestety zawsze - czy pod domem, czy pod firmą znajdą się tacy (stały zestaw), którzy lubią sobie zaparkować na środku 2 wolnych miejsc.

 Jak mieszkałem w blokowisku, to zawsze znalazł się tłumok, który
 potrafił stanąć w poprzek dwóch miejsc i wysiąść w ogóle nie
 zwracając uwagi na to, że właśnie jeden z mieszkańców będzie
 musiał szukać miejsca dalej. Na szczęście na naszym osiedlu dało
 się znaleźć miejsce w odległości 100-200 metrów od bloku.

A jednak są ludzie (znowu stały zestaw) którzy muszą zaparkować pod swoim oknem - nie ma dla nich znaczenia czy zatarasują wąską uliczkę osiedlową, uniemożliwią komuś wyjechanie z miejsca, zastawią chodnik czy rozjadą trawnik... Zwykłe chamstwo.

 Z tym się wiąże kolejna anegdota z mojego blokowiska. Miałem
 taki zwyczaj, że stawałem na pierwszym wolnym w pobliżu miejscu.
 Nie było pod blokiem, to wtedy jechałem na drugą stronę i
 parkowałem przy bocznej uliczce -- korona z głowy mi od tego nie
 spadła. Któregoś dnia jednakowoż było wolne miejsce praktycznie
 pod moim oknem (zresztą to była rzadkość bo najczęściej stała
 tam stara, biała Astra, która częściej stała niż jeździła), ale
 i pod oknem z sąsiedniego bloku (stały obok siebie, prostopadle,
 w odległości paru metrów od siebie). To zaparkowałem. Innym
 razem podjeżdżam, widzę że biała Astra szykuje się do wyjazdu,
 to czekam na zwolnienie miejsca.  Ale Astra stoi. Czekam, czekam
 i słyszę jak stary raszplodont płci żeńskiej mówi do swego męża,
 że ma nie odjeżdżać, bo ci z wieżowca gotowi zająć ich miejsce.
 Pojechałem dalej. Innym razem znów się to miejsce trafiło wolne,
 to stanąłem tam. I wtedy... zebrałem opierdol od raszpli. No do
 czego to podobne, żebym stawał na ich miejscu! (nie to, żeby
 było oznakowane, okopertowane czy coś, to było ich miejsce
 wyłącznie przez zasiedzenie). Popatrzyłem się jak na idiotkę i
 zlałem starego raszplodonta, stwierdzając, że to miejsce jest
 tak samo pod moim oknem, jak pod jej.

 Parę miesięcy później mężu raszplodonta się chyba zmarło i Astra
 zniknęła z ich miejsca. I już nie było ciśnień o ich miejsce.

No to gratuluję sąsiadów... U mnie różnie z tym bywa, również tam gdzie miejsca są wyznaczone.

 U nas na tym kawałku zmieściłoby się prawdopodobnie nawet
 dziesięć aut, gdyby ustawiać je naprzemiennie przodem i tyłem, z
 odległością między prawymi drzwiami na długość lusterka z
 niewielkim zapasem. Ale jak wymagać takiej dokładności od kogoś,
 kto potrafił zająć dwa szerokie miejsca, bo najłatwiej stanąć na
 odpierdol_się?

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2009-04-06 09:28:05
Autor: Marcin Stankiewicz
Nie ma gdzie parkowac :(
Dnia Sun, 5 Apr 2009 20:23:19 +0000 (UTC), Robert Rędziak na
pl.misc.samochody napisał(a):

 Jak mieszkałem w blokowisku, to zawsze znalazł się tłumok, który
 potrafił stanąć w poprzek dwóch miejsc i wysiąść w ogóle nie
 zwracając uwagi na to, że właśnie jeden z mieszkańców będzie
 musiał szukać miejsca dalej.

Świat jest pełen takich ludzi - na Widzewie, w bloku obok mojego parkują
dwie A8'ki - identyczne kolory, tablice też bardzo podobne. Przy czym mam
podejrzenia, że jeździ tylko jedna, bo ta druga często parkuje po skosie,
zajmując dwa stanowiska ... "zaklepuje miejsce" ;-)

Ogólnie z parkowaniem jest tragedia ... miejsc jakieś 30% za mało w
stosunku do potrzeb - a jak latem spółdzielnia wyrzuciła dotychczasowego
dzierżawcę terenu parkingu, bo "będzie zakładała spółdzielczy" to była
masakra - dodatkowe 140 samochodów próbowało przez 2 m-ce ustawiać się tam,
gdzie już wcześniej nie było miejsca.

Wyjrzałem przed chwilą przez okno i widzę, że wolnych jest jakieś 30%
miejsc ... reszta samochodów stoi - i pewnie bedzie stała cały dzień.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Człowiek rodzi się wolny a wszędzie tkwi w kajdanach. (Rousseau)"

Data: 2009-04-05 21:34:05
Autor: Piotrek
Nie ma gdzie parkowac :(
No u mnie odpada - samochodem 15min, komunikacją 2.5h i 2-3 przesiadki.

woow niezly hardcore :)
z ciekawosci skad sie taka roznica bierze?
gdzies poza miastem mieszkasz?

bo w miescie korzystajac z komunikacji ciezko o az takie roznice.

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-05 21:37:47
Autor: 085
Nie ma gdzie parkowac :(
Użytkownik "Piotrek" <a@b.ru> napisał w wiadomości news:grb0vh$b3d$1opal.futuro.pl...

woow niezly hardcore :)
z ciekawosci skad sie taka roznica bierze?
gdzies poza miastem mieszkasz?

w wiekszosci miast komunikacja prowadzona jest po promieniu a nie po okregu - teoretycznie jak najkrotsza droga do centrum... skutkuje to tym, ze zarowno do celu polozonego na drugim koncu miasta, jak i celu polozonego kilkanascie stopni od punktu poczatkowego nalezy jechac przez centrum... jak nie daj Boze pomiedzy startem a celem jest jakas rzeka albo inna infrastruktura w rodzaju PKP, wtedy faktycznie moze byc ciezko... ale roznica poraza...

to nie powinno byc 1,5h zamiast 2,5h ?

p, zul

Data: 2009-04-05 21:53:52
Autor: Tomasz Pyra
Nie ma gdzie parkowac :(
085 pisze:

to nie powinno byc 1,5h zamiast 2,5h ?

W 1.5h nie da rady...
Może 2h przy dobrych wiatrach, ale żeby mieć w miarę pewność że się nie spóźnię to musiałbym ruszać 2.5h przed spotkaniem.

Data: 2009-04-05 21:51:40
Autor: Tomasz Pyra
Nie ma gdzie parkowac :(
Piotrek pisze:

bo w miescie korzystajac z komunikacji ciezko o az takie roznice.

No u mnie to po prostu inna trasa.
Samochodem:
http://tinyurl.com/cama9z

Komunikacją miejską (2 przesiadki - autobus-pociąg-autobus):
http://tinyurl.com/dbj3nc

Samochodem jadę do pracy drogą ekspresową, w dodatku zawsze w odwrotną stronę niż są korki.

Komunikacją miejską muszę się przebić przez całe, zakorkowane trójmiasto, czekając jeszcze na 2 przesiadki.

Jest jeden autobus na lotnisko, ale on jest skomunikowany z samolotami i jeździ o dziwnych porach.

Data: 2009-04-05 22:30:08
Autor: Piotrek
Nie ma gdzie parkowac :(
Samochodem jadę do pracy drogą ekspresową, w dodatku zawsze w odwrotną stronę niż są korki.


dzieki za ladne objasnienie, na mapce widac ze to musi byc spooora roznica czasowa :)
rzeczywiscie w twoim wypadku to bez samochodu jak bez reki, szkoda czasu

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-04-05 22:33:01
Autor: Tomasz Pyra
Nie ma gdzie parkowac :(
Piotrek pisze:
Samochodem jadę do pracy drogą ekspresową, w dodatku zawsze w odwrotną stronę niż są korki.


dzieki za ladne objasnienie, na mapce widac ze to musi byc spooora roznica czasowa :)
rzeczywiscie w twoim wypadku to bez samochodu jak bez reki, szkoda czasu


A no jest jeszcze jedna opcja - rower, 45min jazdy, prysznic w pracy 10min, w sumie niecała godzina.

Nie ma gdzie parkowac :(

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona