Data: 2009-04-05 21:40:47 | |
Autor: Jacek | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
"Inicjatywa oddolna" aby powiększyć parkingi osiedlowe. Na pewno jest jakiś samorząd, komitet osiedlowy, ewentualnie rada miasta. Może to potrwać kilka lat ale warto spróbować.
Gorzej, jeżeli ciała te przepełnione są moherem na emeryturze. Jacek |
|
Data: 2009-04-05 22:11:43 | |
Autor: scatterbrain | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
"Inicjatywa oddolna" aby powiększyć parkingi osiedlowe. Na pewno jest jakiś samorząd, komitet osiedlowy, ewentualnie rada miasta. Może to potrwać kilka lat ale warto spróbować. Nie ma takiej mozliwosci by przed blokowiskami (10 - pietrowymi) zapewnic mozliwosc parkowania kazdej rodzinie posiadajacej 2, 3 samochody. Latwo policzyc - w klatce mieszka 3x10 = 30 rodzin. W bloku dlugosci 300 metrow jest srednio 7-8 klatek. 30x8 = 240 rodzin. Gdyby kazda posiadala 3 samochody (co przy cenach kilkunastoletnich smieci nie jest zadnym finansowym osiagnieciem) musialbys zapewnic parking dla 750 samochodow przed blokiem o dlugosci 300 metrow. Tyle miejsc parkingowych lokalizuje sie przed sredniej wielkosci centrum handlowym... |
|
Data: 2009-04-05 22:32:15 | |
Autor: Karolek | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
Użytkownik "scatterbrain" <ojcze.dyrektorze@wysoka.izbo> napisał w wiadomości news:49d912e8$1news.home.net.pl... "Inicjatywa oddolna" aby powiększyć parkingi osiedlowe. Na pewno jest jakiś samorząd, komitet osiedlowy, ewentualnie rada miasta. Może to potrwać kilka lat ale warto spróbować. A co na to przepisy prawa budowlanego? Dzisiaj chyba juz nie ma mozliwosci zbudowania takich popierdolonych blokowisk jak za dawnych lat gdzie paru szczesliwcow kupilo sobie kaszlaka, a reszta sie tylko mogla slinic, wiec i miejsc nie brakowalo. Karolek |
|
Data: 2009-04-05 20:52:32 | |
Autor: Robert Rędziak | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
On Sun, 5 Apr 2009 22:32:15 +0200, Karolek <dragnospam@o2.pl>
wrote: A co na to przepisy prawa budowlanego? Chyba nic. Ponoć w tej chwili w modzie jest zasada 0.8 auta na lokal mieszkalny. Dzisiaj chyba juz nie ma mozliwosci zbudowania takich popierdolonych blokowisk jak za dawnych lat gdzie paru szczesliwcow kupilo sobie kaszlaka, a reszta sie tylko mogla slinic, wiec i miejsc nie brakowalo. Wypluj to słowo. Stare blokowiska są o wiele lepiej rozplanowane niż te nowe. Jeśli uda się przebić przez opór materii, to jest nawet z czego dobudować trochę miejsc parkingowych i nadal zostanie kupa miejsca, co w tych nowych, gdzie możesz podglądać sąsiadki z bloku obok bez lornetki, będzie raczej trudne. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:giekao-at-gmail-dot-com zmien kreseczkę na kropeczkę: http://forum-subaru.pl I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. |
|
Data: 2009-04-05 23:55:06 | |
Autor: Cavallino | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
Użytkownik "Robert Rędziak" <rekin@gm.wkurw.org> napisał w wiadomości news:slrngti6f9.19g.rekinlazarus.wkurw.org...
On Sun, 5 Apr 2009 22:32:15 +0200, Karolek <dragnospam@o2.pl> I w takich miejscah nie kupować sobie mieszkań - problem sam się rozwiąże. |
|
Data: 2009-04-05 22:56:12 | |
Autor: scatterbrain | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
A co na to przepisy prawa budowlanego? Obowiazujace w Polsce przepisy techniczno budowlane nie okreslaja jasno ilosc miejsc postojowych. Przyjmuje sie 0.5 - 0.8 na kazdy lokal, w zaleznosci od jego funkcji. Te 0.8 dotyczy budownictwa mieszkaniowego. |
|
Data: 2009-04-06 09:02:06 | |
Autor: Karolek | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
Użytkownik "scatterbrain" <ojcze.dyrektorze@wysoka.izbo> napisał w wiadomości news:49d91aee$1news.home.net.pl... A co na to przepisy prawa budowlanego? No wlasnie nie wiem dokladnie jak to jest z mieszkaniowym budownictwem, ale wiem ze np. warsztat musi miec przewidziane miejsce parkingowe dla kazdego pracownika i iles tam miejsc dla klientow. Z mieszkaniowka tez gdzies czytalem, ze musi czy powinno (to w sumie duza roznica :/ ) byc przynajmniej jedno miejsce na mieszkanie... ale tego nie jestem pewien. Karolek |
|
Data: 2009-04-06 23:27:16 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
Karolek pisze:
Z mieszkaniowka tez gdzies czytalem, ze musi czy powinno (to w sumie duza roznica :/ ) Jeżeli to jest napisane w jakimkolwiek urzędowym piśmie, to "powinien" oznacza konieczność spełnienia tego warunku, to samo co potoczne "musi". |
|
Data: 2009-04-07 00:00:24 | |
Autor: Karolek | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:grdskq$jvh$1nemesis.news.neostrada.pl... Karolek pisze: Czepiasz sie... nie pamietam jak tam to bylo dokladnie sformulowane... A tej ilosci miejsc parkingowych nie okresla wprawdzie ustawa, a miejscowy plan zagospodarowania terenu... no i tam to w sumie urzednik decyduje co przejdzie (no i moze to jest blad, ze jest pelna dowolnosc w tej materii) :/ Gdzies tam czytalem, ze zalecaja cos kolo 1,2 miejsca na mieszkanie, ale moga i zrobic 0 miejsc na mieszkanie ;> Jednak wiele starych osiedli nie zapewnia nawet 0,5 miejsca na mieszkanie... skutki sa widoczne. Karolek |
|
Data: 2009-04-07 12:11:22 | |
Autor: cztery | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
Czepiasz sie... nie pamietam jak tam to bylo dokladnie sformulowane... MPZ jest prawem miejscowym rownie waznym co ustawa. no i tam to w sumie urzednik decyduje co przejdzie (no i moze to jest blad, ze jest pelna dowolnosc w tej materii) :/ Nie ma pelnej dowolnosci. Jesli uchwalony MPZ jest prawomocny to urzednik nie moze nic sobie uchwalac czy decydowac. |
|
Data: 2009-04-06 06:01:01 | |
Autor: Mav2007 | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
Karolek <dragnospam@o2.pl> napisał(a):
A co na to przepisy prawa budowlanego? Ty moze lepiej najpierw sie zorientuj co piszesz, a potem przelewaj swoja tworczosc na klawiature. Stare blokowiska w wiekszosci sa zaplanowane o dwa nieba lepiej niz nowe. Budynki sa odlegle o 50-100m, jakies rozsadne uliczki, w miare duzo miejsc parkingowych. W razie czego jest troche wolnej przestrzeni - a wiec jesli koszt bedzie rozsadny i bedzie poparcie mieszkancow - mozna wyznaczyc kolejne parkingi. W nowych miejsc parkingowych jest 0,8-1/lokal - ale problem pologa na tym, ze nie ma nawet 1m przestrzeni mozliwej do zagospodarowania - budynki blisko siebie, poza uliczka i parkingiem nic je nie oddziela - a wiec najblizesz miesca dorobisz poza osiedlem. Ja mieszkam w Warszawie, na Stegnach. Do pracy dojezdzam autem, bo tak wygodniej i szybciej (4 km, 10 minut, jade razem z zona do tej samej firmy). Pod firma parkuje przy ulicy, ew na parkingu SM, gdzie wczesniej mieszkalem (ale preferuje ulice - zeby innym nie blokowac miejsc) - jak nie znajde przy firmie, to jade dalej - max 300m zawsze cos sie znajdzie (mala uliczka osiedlowa, niewiele firm itp). Wracam z pracy pozno, ok 19-20 - jak juz wiekszosc wrocila do domow - i jak nie znajde na parkingu pod oknem, ew troche dalej - to jade na druga strone bloku (jakies 500m autem, bo musze bloki objechac) - na asfaltowy "zapasowy parking" (trudniej dojechac, bardziej ciemny, wiec w sumie traktowany jako rezerwowy przez mieszkancow). Tam pomiedzy dwoma ulicami (lacznie ok 750 mieszkan po obu stronach ulicy) jest zawsze wolne miejsce - srednio ocenialbym ilosc wolnych miejsc na ok 150-200. Tak wiec na naszym osiedlu miejsc postojowych nie brakuje - chociaz parkingi platne tez puste nie stoja - wiec co kto woli. Z tego co doswiadczylem to poza centrum nie ma wiekszych problemow w starych blokowiskach. A teraz przyklad Wilanowa (niedaleko mnie, a wiec dojazd do centrum podobny) - jedna ulica do osiedla na kilkadziesiac tys. mieskzancow, do tego wielki plac budowy. Jak nie wykupisz miejsca parkingowego to nie zaparkujesz (a mieszka tem teraz jakies 30% przyszlych mieszkancow) - nie mowiac o ciasnocie blokow. Sasiad/ka patrzy w okno, bloki blisko siebie, do tego deweloperzy maja gdzies organizowanie uliczek dojazdowych - przeciez mozna tak dodatkowy blok postawic. Kolega pluje sobie w brode, ze tam kupil mieszkanie i mysli nad zamiana - ale w nowych mieszkaniach wszedzie jest podobna sytuacja. -- |
|
Data: 2009-04-06 08:28:50 | |
Autor: J.F. | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
On Mon, 6 Apr 2009 06:01:01 +0000 (UTC), Mav2007 wrote:
wiekszosc wrocila do domow - i jak nie znajde na parkingu pod oknem, ew troche Ty sie dowiedz czyj jest ten teren, bo twoje zadowolenie moze zniknac :-) J. |
|
Data: 2009-04-06 09:12:37 | |
Autor: Karolek | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
Użytkownik " Mav2007" <krzysztofbober.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:grc5qt$jml$1inews.gazeta.pl... Karolek <dragnospam@o2.pl> napisał(a): Oj co do blokowisk jestem az nadto zorientowany... jezeli 4 pietrowy blok z 5 klatkami czyli jakies 50 mieszkan ma ledwo co z 20 miejsc, a drugi blok obok tez 4 pietrowy z 4 klatkami czyli z 40 mieszkan ma z 14 miejsc parkingowych to chyba to jest lekkie nieporozumienie. Ten pierwszy blok nie ma zadnej mozliwosci rozbudowy parkingu, ten drugi niby ma, ale jakos przepisy nie pozwalaja bo za blisko drugiej dzialki, bo cos tam i ludzie musza parkowac na dziko po trawnikach, chociaz optycznie wydaje sie, ze miejsca mozna by bylo jeszcze troche zrobic pod parking :/ Wspomne tylko jeszcze o wiezowcu, ktory stoi obok mojego bloku... blok 12 pietrowy, 7 klatek czyli jakies 182 mieszkania, a parking to taki pasek o dlugosci tego bloku gdzie samochody parkuja prostopadle... moze z 50 samochodow tam sie zmiesci. Nie ma miejsca na rozbudowe, w efekcie ludzie z tego wiezowca zajmuja okoliczne parkingi przewidziane dla nowszych bloczkow, ktore tam kiedys powstaly i ci ludzie potem tez nie maja gdzie parkowac... wiecej parkingow nie da sie juz zbudowac, chyba ze podziemne czy nadziemne. Na nowych osiedlach zazwyczaj robia juz parkingi podziemne i problem jest raczej o wiele mniejszy. Karolek |
|
Data: 2009-04-06 23:38:36 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
Mav2007 pisze:
Karolek <dragnospam@o2.pl> napisał(a): Bo drogo... Gdybyś miał zapłacić np. 1/3 więcej za mieszkanie tylko po to żeby zrobili trawniki o kilka metrów szersze to pewnie byś się 2x zastanowił czy lepiej mieć więcej miejsca przed blokiem czy o 1/3 większe mieszkanie za te same pieniądze. Ekonomia jest tu bezwzględna - opłaca się wbić dwie kondygnacje pod ziemie żeby zrobić parking podziemny, byle tylko na kupionej działce zmieściło się więcej budynków. Kiedyś wpadłem na pomysł czy by się nie dało przerobić piwnic w blokach na parkingi podziemne - w wielu przypadkach podobno nawet mogłoby się to udać (ze strony zarówno technicznej jak i prawnej), tylko bardziej obcykany w budowlance kolega wyliczył około 20-30kzł za miejsce przy robieniu "po kosztach" i pełnym zainteresowaniu wykupem miejsc. O ile taka kwota jeszcze przejdzie w nowym budownictwie kiedy prawie wszyscy podpierają się kredytem, więc wyłożenie 30kzł to nie jest taki wielki problem, a dwa że i tak developerzy muszą te miejsca wciskać na siłę w pakiecie z mieszkaniem bo inaczej się okazuje że nie ma chętnych. Ale w przypadku ludzi już mieszkających to marne szanse żeby w którymkolwiek bloku znalazło się tak wielu chętnych na wybudowanie parkingu pod blokiem za takie pieniądze - mało kto jeździ samochodem wartym więcej niż 20-30kzł, a co dopiero tyle wyłożyć żeby mieć miejsce do parkowania pod domem. |
|
Data: 2009-04-05 22:21:36 | |
Autor: Karolek | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
Użytkownik "Jacek" <maps@wp.pl> napisał w wiadomości news:grb214$sb8$1nemesis.news.neostrada.pl... Gorzej, jeżeli ciała te przepełnione są moherem na emeryturze. Trafiles w sedno sprawy. Karolek |
|
Data: 2009-04-05 22:27:27 | |
Autor: Adam Foton | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
"Inicjatywa oddolna" aby powiększyć parkingi osiedlowe. Na pewno jest jakiś samorząd, komitet osiedlowy, ewentualnie rada miasta. Jako potrzebujacy wnikne w ta inicjatywa oddolna. Ale nie chce przychodzic z propozycja "zrobcie cos". Szukam sposobow, aby zaproponowac rozwiazanie, chociazby wstepne, czesciowo poprawiajace sprawe. Potem w grupie moze pojawic sie wiecej pomyslow. Zbieram tez opinie jak to rozegrano gdzie indziej. Czy np. zmniejszenie powierzchni trawnikow to byl wielki grzech, z kim to byla batalia. Szukam tez w przepisach: - drogi wewnetrzne - wspolne ciagi komunikacyjne dla pieszych i samochodow - wprowadzenie oplat (rezerwacyjne, dla kolejnych samochodow) - miejsce na dostawy, na czas rozladunku (chociazby wniesienie spiacego dziecka, zakupow) - ustanawianie bardzo lokalnych zasad i ich egzekwowania AF |
|
Data: 2009-04-06 17:27:48 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
Nie ma gdzie parkowac :( | |
Adam Foton wrote:
Zbieram tez opinie jak to rozegrano gdzie indziej. Czy np. zmniejszenie powierzchni trawnikow to byl wielki grzech, z kim to byla batalia. U nas jakoś sami mieszkańcy wpadli na to, żeby alejki poszerzyć (akurat wystarczyło o 0.5 żeby można było na takiej zaparkować i nie blokować przejazdu). Teren na szczęście nasz (tj. spółdzielni). Największym problemem byli parkowacze obcy -- tacy, co unikali parkowania w płatnej strefie w centrum -- pakowali się na nasze podwórko i zajmowali wszystkie wolne miejsca (jak podjechałem pod dom w ciągu dnia to często nie miałem gdzie zaparkować). Problem rozwiązany został za pomocą bramy na pilota i domofon (osiedle jest otwarte dla pieszych, ale zamknięte dla obcych nieproszonych pojazdów). No i jest jeszcze garaż. \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|