Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Nie ma gdzie parkowac :(

Nie ma gdzie parkowac :(

Data: 2009-04-06 02:09:08
Autor: Wild Root
Nie ma gdzie parkowac :(
 W poście <gravtd$2vi$1@inews.gazeta.pl>
 m.in. przeczytać można:

Zostaje jedno: sprzedam samochod :)

Mam lepsze rozwiązanie, wywalczyć restrykcyjne przepisy dotyczące stanu
technicznego (jak na zachodzie), dać krokodylom prawo do sprawdzania tego
stanu w przypadku aut osobowych. Połowa tego złomu ściągniętego z zachodu
znikłaby dość szybko i nagle wolnych miejsc parkingowych by przybyło.
Problem polega na tym, że tego żadna grupa trzymająca władzę nie ruszy, bo
większość wyborców takimi właśnie starymi i niesprawnymi technicznie
rupciami jeździ.

Wersja druga, powrót podatku drogowego od auta, a nie w benzynie. Obecne
rozwiązanie promuje kupowanie złomów za 3 tys. i trzymanie ich pod domem w
celu wyjechania do kościoła raz w tygodniu. Auto nie jeździ na co dzień nie
jeździ, więc mało kosztuje, a miejsce parkingowe zajmuje. Myślę, że stawka
około 1000 zł rocznie za auto osobowe byłaby wystarczająca.

--
Wild Root

Data: 2009-04-06 10:29:55
Autor: Paweł
Nie ma gdzie parkowac :(
Użytkownik "Wild Root" <root@localhost.localdomain> napisał w wiadomości news:2558676.Zyq8kfQGzblocalhost.localdomain...

Mam lepsze rozwiązanie, wywalczyć restrykcyjne przepisy dotyczące stanu
technicznego (jak na zachodzie), dać krokodylom prawo do sprawdzania tego
stanu w przypadku aut osobowych. Połowa tego złomu ściągniętego z zachodu
znikłaby dość szybko i nagle wolnych miejsc parkingowych by przybyło.
Problem polega na tym, że tego żadna grupa trzymająca władzę nie ruszy, bo
większość wyborców takimi właśnie starymi i niesprawnymi technicznie
rupciami jeździ.
Wersja druga, powrót podatku drogowego od auta, a nie w benzynie. Obecne
rozwiązanie promuje kupowanie złomów za 3 tys. i trzymanie ich pod domem w
celu wyjechania do kościoła raz w tygodniu. Auto nie jeździ na co dzień
nie jeździ, więc mało kosztuje, a miejsce parkingowe zajmuje. Myślę, że
stawka około 1000 zł rocznie za auto osobowe byłaby wystarczająca.

Kolejny oszołom, który uważa, że Państwo policyjno - fiskalne to rozwiązanie idealne? --
Paweł

Data: 2009-04-06 11:38:00
Autor: Wild Root
Nie ma gdzie parkowac :(
 W poście <grcf39$a2q$1@nemesis.news.neostrada.pl>
 m.in. przeczytać można:

Kolejny oszołom, który uważa, że Państwo policyjno - fiskalne to
rozwiązanie idealne?

Zaproponuj coś w zamian...

--
Wild Root

Data: 2009-04-06 12:32:10
Autor: Paweł
Nie ma gdzie parkowac :(
Użytkownik "Wild Root" <root@localhost.localdomain> napisał w wiadomości news:2089134.Q8WcaUMXNdlocalhost.localdomain...

Zaproponuj coś w zamian...

W jakim celu? Czemu niby mają służyć Twoje propozycje?
Żyjemy w wolnym kraju i jeśli ktoś chce miec samochód, którym pojedzie raz na rok na pasterkę to jego wybór.
Dlaczego Państwo miało by mu to utrudniać nakładając kolejny podatek?



--
Paweł

Data: 2009-04-06 10:38:37
Autor: Jacek Rudowski
Nie ma gdzie parkowac :(
On 2009-04-06, Paweł <billg@microsoft.com> wrote:
W jakim celu? Czemu niby mają służyć Twoje propozycje?
Żyjemy w wolnym kraju i jeśli ktoś chce miec samochód, którym pojedzie raz na rok na pasterkę to jego wybór.
Dlaczego Państwo miało by mu to utrudniać nakładając kolejny podatek?


Bo tak! :)
Zeby za dobrze nie mial! :)

--
Jacek "AMI" Rudowski

Data: 2009-04-06 13:57:19
Autor: Wild Root
Nie ma gdzie parkowac :(
 W poście <grcm8h$la6$1@nemesis.news.neostrada.pl>
 m.in. przeczytać można:
Żyjemy w wolnym kraju i jeśli ktoś chce miec samochód, którym pojedzie raz
na rok na pasterkę to jego wybór.

Ależ ja tego nikomu nie bronię... Uważam jednak, że z zajmowanie miejsca
parkingowego na drodze publicznej tez należy płacić w formie podatku
drogowego płaconego od samochodu a nie od przejechanych kilometrów i
chciałbym jeśli ten samochód już z tego parkingu wyjedzie, aby był sprawny
i nie zagrażał postronnym.

--
Wild Root

Data: 2009-04-06 11:58:07
Autor: Jacek Rudowski
Nie ma gdzie parkowac :(
On 2009-04-06, Wild Root <root@localhost.localdomain> wrote:
Ależ ja tego nikomu nie bronię... Uważam jednak, że z zajmowanie miejsca
parkingowego na drodze publicznej tez należy płacić w formie podatku
drogowego płaconego od samochodu a nie od przejechanych kilometrów i
chciałbym jeśli ten samochód już z tego parkingu wyjedzie, aby był sprawny
i nie zagrażał postronnym.

A jesli nie parkuje na drodze publicznej, tylko na swoim wlasnym podworku?

--
Jacek "AMI" Rudowski

Data: 2009-04-06 14:00:29
Autor: Wild Root
Nie ma gdzie parkowac :(
 W poście <slrngtjrh6.obv.ami@lazarus.wkurw.org>
 m.in. przeczytać można:

A jesli nie parkuje na drodze publicznej, tylko na swoim wlasnym podworku?

Jak stać go na podwórko to i na podatek będzie :P

--
Wild Root

Data: 2009-04-06 12:05:13
Autor: Jacek Rudowski
Nie ma gdzie parkowac :(
On 2009-04-06, Wild Root <root@localhost.localdomain> wrote:
 W poście <slrngtjrh6.obv.ami@lazarus.wkurw.org>
 m.in. przeczytać można:

A jesli nie parkuje na drodze publicznej, tylko na swoim wlasnym podworku?

Jak stać go na podwórko to i na podatek będzie :P

slaby argument...


--
Jacek "AMI" Rudowski

Data: 2009-04-07 21:08:14
Autor: złoty
Nie ma gdzie parkowac :(
Wild Root pisze:


Ależ ja tego nikomu nie bronię... Uważam jednak, że z zajmowanie miejsca
parkingowego na drodze publicznej tez należy płacić w formie podatku
drogowego płaconego od samochodu

...mam nadzieję, że z takim komunistycznym myśleniem nigdy nie dorwiesz się do władzy w tym kraju..

pzdr
A.

Data: 2009-04-06 19:35:14
Autor: Adam Szewczak
Nie ma gdzie parkowac :(

Użytkownik "Wild Root" <root@localhost.localdomain> napisał w wiadomości news:2558676.Zyq8kfQGzblocalhost.localdomain...
W poście <gravtd$2vi$1@inews.gazeta.pl>
m.in. przeczytać można:

Zostaje jedno: sprzedam samochod :)

Mam lepsze rozwiązanie, wywalczyć restrykcyjne przepisy dotyczące stanu
technicznego (jak na zachodzie), dać krokodylom prawo do sprawdzania tego
stanu w przypadku aut osobowych. Połowa tego złomu ściągniętego z zachodu
znikłaby dość szybko i nagle wolnych miejsc parkingowych by przybyło.
Problem polega na tym, że tego żadna grupa trzymająca władzę nie ruszy, bo
większość wyborców takimi właśnie starymi i niesprawnymi technicznie
rupciami jeździ.

Wersja druga, powrót podatku drogowego od auta, a nie w benzynie. Obecne
rozwiązanie promuje kupowanie złomów za 3 tys. i trzymanie ich pod domem w
celu wyjechania do kościoła raz w tygodniu. Auto nie jeździ na co dzień nie
jeździ, więc mało kosztuje, a miejsce parkingowe zajmuje. Myślę, że stawka
około 1000 zł rocznie za auto osobowe byłaby wystarczająca.

-- Wild Root

    I rozumiem ze w tej wersji drugiej Panstwo mi doplaci 20 tys zebym sobie kupil nowy samochod tak.

A ja np lubie stare samochody i lubie nimi jezdzic i lubie je utrzymywac w stanie nadajacym sie do bezpiecznej jazdy. I co ze taki mam to mnie maja jeszcze zloic po dupie ??

Abstrakcja.

Data: 2009-04-06 20:38:35
Autor: Robert Rędziak
Nie ma gdzie parkowac :(
On Mon, 6 Apr 2009 19:35:14 +0200, Adam Szewczak
<horses@usuń.poczta.onet.pl> wrote:

A ja np lubie stare samochody i lubie nimi jezdzic i lubie je utrzymywac w stanie nadajacym sie do bezpiecznej jazdy. I co ze taki mam to mnie maja jeszcze zloic po dupie ??

 Tak. A jeszcze do tego FORS (czy jak tym od złomowania za kasę
 właścicieli) forsuje przepisy, wedle których ,,demontaż i
 przechowywanie złomu w miejscach do tego
 nieprzystosowanych/nieuprawnionych'' ma podlegać karze o
 wysokości bodajże 10kPLN (cytuję z pamięci). To jest dopiero
 abstrakcja. Ale na co komu jakieś tam old- i youngtimery. Ważne
 jest, aby nakręcać sprzedaż osobistych kapsuł do przemieszczania
 się.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2009-04-07 03:24:31
Autor: Wild Root
Nie ma gdzie parkowac :(
 W poście <grdei4$qbh$1@news.onet.pl>
 m.in. przeczytać można:

    I rozumiem ze w tej wersji drugiej Panstwo mi doplaci 20 tys zebym
    sobie kupil nowy samochod tak.

Nie. Jeśli chcesz możesz utrzymywać nawet 2 takie po 40 lat, ważne aby były
sprawne technicznie.

--
Wild Root

Data: 2009-04-07 21:04:28
Autor: złoty
Nie ma gdzie parkowac :(
Wild Root pisze:
 W poście <gravtd$2vi$1@inews.gazeta.pl>
 m.in. przeczytać można:

Zostaje jedno: sprzedam samochod :)

Mam lepsze rozwiązanie, wywalczyć restrykcyjne przepisy dotyczące stanu
technicznego (jak na zachodzie), dać krokodylom prawo do sprawdzania tego
stanu w przypadku aut osobowych. Połowa tego złomu ściągniętego z zachodu
znikłaby dość szybko i nagle wolnych miejsc parkingowych by przybyło.
Problem polega na tym, że tego żadna grupa trzymająca władzę nie ruszy, bo
większość wyborców takimi właśnie starymi i niesprawnymi technicznie
rupciami jeździ.

Wersja druga, powrót podatku drogowego od auta, a nie w benzynie. Obecne
rozwiązanie promuje kupowanie złomów za 3 tys. i trzymanie ich pod domem w
celu wyjechania do kościoła raz w tygodniu. Auto nie jeździ na co dzień nie
jeździ, więc mało kosztuje, a miejsce parkingowe zajmuje. Myślę, że stawka
około 1000 zł rocznie za auto osobowe byłaby wystarczająca.


...i to się właśnie nazywa "typowo polskie myślenie"

Data: 2009-04-07 21:12:13
Autor: Artur Maśląg
Nie ma gdzie parkowac :(
złoty pisze:
Wild Root pisze:
 W poście <gravtd$2vi$1@inews.gazeta.pl>
 m.in. przeczytać można:

Zostaje jedno: sprzedam samochod :)

Mam lepsze rozwiązanie, wywalczyć restrykcyjne przepisy dotyczące stanu
technicznego (jak na zachodzie), dać krokodylom prawo do sprawdzania tego
stanu w przypadku aut osobowych. Połowa tego złomu ściągniętego z zachodu
znikłaby dość szybko i nagle wolnych miejsc parkingowych by przybyło.
Problem polega na tym, że tego żadna grupa trzymająca władzę nie ruszy, bo
większość wyborców takimi właśnie starymi i niesprawnymi technicznie
rupciami jeździ.

Wersja druga, powrót podatku drogowego od auta, a nie w benzynie. Obecne
rozwiązanie promuje kupowanie złomów za 3 tys. i trzymanie ich pod domem w
celu wyjechania do kościoła raz w tygodniu. Auto nie jeździ na co dzień nie
jeździ, więc mało kosztuje, a miejsce parkingowe zajmuje. Myślę, że stawka
około 1000 zł rocznie za auto osobowe byłaby wystarczająca.


..i to się właśnie nazywa "typowo polskie myślenie"

Mógłbyś jakoś to rozjaśnić?

Niezależnie od bzdur wildrootowych, pewne rozwiązania mają rację bytu.
1. Badania techniczne - nawet Francuzi się poddali.
2. Podatek lokalny od pojazdu - rozwiązanie dość racjonalne.


--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-04-07 21:28:11
Autor: złoty
Nie ma gdzie parkowac :(
Artur Maśląg pisze:

..i to się właśnie nazywa "typowo polskie myślenie"

Mógłbyś jakoś to rozjaśnić?

Niezależnie od bzdur wildrootowych, pewne rozwiązania mają rację bytu.
1. Badania techniczne - nawet Francuzi się poddali.
2. Podatek lokalny od pojazdu - rozwiązanie dość racjonalne.



hmm..podsumujmy: nie stać go na zapewnienie sobie miejsca parkingowego i skazany jest na parkowanie (jak i inni w jego okolicy jak mniemam) na "darmowych" parkingach. I w związku z tym chce dowalić podatek wszystkim posiadaczom aut. Super..po prostu - super. Brawo!

pzdr
A.

Data: 2009-04-07 21:45:33
Autor: Artur Maśląg
Nie ma gdzie parkowac :(
złoty pisze:
Artur Maśląg pisze:

..i to się właśnie nazywa "typowo polskie myślenie"

Mógłbyś jakoś to rozjaśnić?

Niezależnie od bzdur wildrootowych, pewne rozwiązania mają rację bytu.
1. Badania techniczne - nawet Francuzi się poddali.
2. Podatek lokalny od pojazdu - rozwiązanie dość racjonalne.



hmm..podsumujmy: nie stać go na zapewnienie sobie miejsca parkingowego i skazany jest na parkowanie (jak i inni w jego okolicy jak mniemam) na "darmowych" parkingach. I w związku z tym chce dowalić podatek wszystkim posiadaczom aut. Super..po prostu - super. Brawo!

Z tego punktu widzenia - masz rację :) Jednak z punktu widzenia
takiego bardziej racjonalnego (w tym związanego z doświadczeniem),
jednak nie jest to już takie oczywiste. W tych "lepszych" krajach
podatek w paliwie jakiś jest. Jednak to nie jest ten sam podatek, co
podatek płacony "gminie" za pobyt w tym miejscu (to dość znacznie
odróżnia sytuację w Polsce i tam....). Ten podatek też płacisz różny,
choćby w zależności o normy Euro itd. Różnie też jest z prawem do
parkowania z tego tytułu. Tak szczerze - z racji płaconych podatków
ma większe prawa do parkowania samochodu zameldowanego na danym terenie,
niż bolek mieszkający tutaj, ale z racji swych oszczędności realizujący
swe obowiązki podatkowo/ubezpieczeniowe gdzieś tam na wygwizdowiu.
Oczywiście w przypadku konfliktu będzie twierdził, że ma prawa takie
same jak ja, albo i większe. W krajach "normalniejszych" dostanie
grzywnę za zaniedbanie w tej materii i nie będzie dyskusji, że
nie było go 3 dni, więc nie ma stosowania okres 183 dni pobytu :)
Zbierają nawet kwity parkingowe i to działa :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-04-07 23:17:19
Autor: złoty
Nie ma gdzie parkowac :(
Artur Maśląg pisze:

Z tego punktu widzenia - masz rację :) Jednak z punktu widzenia
takiego bardziej racjonalnego

...racjonalnego?? ..dokładanie nowych obciążeń fiskalnych? Nonieee..tego się po Tobie nie spodziewałem

... W tych "lepszych" krajach
podatek w paliwie jakiś jest.

...w tych "lepszych" krajach koszt 1 l paliwa jest b. zbliżony do cen polskich i to pomimo sporo wyższych (na zachodzie) kosztów transportu, magazynowania itd itd. Dziwne..nie?

Jednak to nie jest ten sam podatek, co
podatek płacony "gminie" za pobyt w tym miejscu (to dość znacznie
odróżnia sytuację w Polsce i tam....). Ten podatek też płacisz różny,
choćby w zależności o normy Euro itd.

...masz krótką pamięć. W PL również przez wiele lat był podatek od środków transportu. Pomijam już fakt, iż było to źródło zwykłego dojenia kierowców i większość z tych pieniążków szło na tak abstrakcyjne (patrząc z punktu widzenia kierowcy) cele "drogowe" jak przedszkola i dożywianie w szkołach. Po czym..nastąpiła "rewolucja" i podatek ów wliczono w paliwo (powodując wzrost cen!). Warto o tym pamiętać, że już ten podatek płacisz z każdym litrem tankowanego paliwa.

Różnie też jest z prawem do
parkowania z tego tytułu. Tak szczerze - z racji płaconych podatków
ma większe prawa do parkowania samochodu zameldowanego na danym terenie,
niż bolek mieszkający tutaj

hmm..no nie wiem - ale jeśli mówisz np. o niemieckim steuer'ze to nie przypominam sobie by uprawniał Cię extra do jakichkolwiek "free-parking'ów". Choć.. świat jest duży i może w którymś kraju faktycznie daje Ci to podstawę do "superextrasów".

Jeśli jednak szukasz już jakiś rewolucyjnych rozwiązań to może..brać przykład z Japonii? Z tego co słyszałem..przy kupnie auta musisz przedstawić zaświadczenie iż będziesz miał gdzie parkować? ;)

A tak poważniej: staram się bardziej racjonalnie podchodzić do tematu: kupujący auto powinien pomyśleć, gdzie go będzie parkował. A jeśli nie myśli, bądź go nie stać na zapewnienie sobie miejsca parkingowego  to.. niech cierpi i nie jojczy ew. sprzeda autko i korzysta z innych środków lokomocji. W końcu..nie ma obowiązku posiadania auta.
Może niech najpierw dorobi się na miejsce parkingowe (a może nawet na własny dom z podwórkiem) a potem myśli o autku. Wielokrotnie widzę nowe bądź prawie nowe autka* (co sugerowałoby, iż ich właściciele jaką-taką kasę powinni mieć) parkujące na trawnikach/chodnikach/gdzie-się-da. Hmm.. a może niech kupią sobie tańsze auto i "dokupią" miejsce parkingowe? Doprawdy nie rozumiem, dlaczego z powodu "spłukania się" niektórych na auto innym ma się "dowalić" kolejny podatek.

Dziwnym też jest fakt, iż z tego co czytam właśnie owi "bogatsi" (czyt: posiadacze droższych aut) najbardziej "rzucają się" o brak darmowych miejsc parkingowych. Ja tam może starej daty jestem ale.. jakie to ma znaczenie czy na trawniku pod jakimś blokiem stoi nowa kia czy stara syrenka.. Jedno i drugie zajmuje to miejsce.

pzdr
A.

*nie wspominam o tanich autach używanych, gdyż teoretycznie można założyć (w świetle polskiej mentalności, gdzie auto to wciąż synonim stanu majątkowego), iż są biedni i stają tam bo.. po prostu ich nie stać na parkowanie "płatne" (czyt: na własnym podwórku/garażu/miejscu parkingowym).

Data: 2009-04-07 21:55:23
Autor: Robert Rędziak
Nie ma gdzie parkowac :(
On Tue, 07 Apr 2009 23:17:19 +0200, złoty <mcart@poczta.onet.pl>
wrote:

Jeśli jednak szukasz już jakiś rewolucyjnych rozwiązań to może..brać przykład z Japonii? Z tego co słyszałem..przy kupnie auta musisz przedstawić zaświadczenie iż będziesz miał gdzie parkować? ;)

 Chyba że kupujesz kei-cara (http://en.wikipedia.org/wiki/Kei_car).

 Tylko że Japonia to trochę inna bajka: ponad 120.000.000
 obywateli na terenie trochę większym od naszego. I nie było by w
 tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że 90% ludności
 zamieszkuje raptem 1/4 powierzchni kraju (za Wikipedią) co daje
 ponad 1000os/km^2 (a w miastach nawet ponad 10000os/km^2).

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2009-04-08 07:34:10
Autor: J.F.
Nie ma gdzie parkowac :(
On Tue, 7 Apr 2009 21:55:23 +0000 (UTC),  Robert Rędziak wrote:
On Tue, 07 Apr 2009 23:17:19 +0200, złoty <mcart@poczta.onet.pl>
Jeśli jednak szukasz już jakiś rewolucyjnych rozwiązań to może..brać przykład z Japonii? Z tego co słyszałem..przy kupnie auta musisz przedstawić zaświadczenie iż będziesz miał gdzie parkować? ;)

Tylko że Japonia to trochę inna bajka: ponad 120.000.000
obywateli na terenie trochę większym od naszego. I nie było by w
tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że 90% ludności
zamieszkuje raptem 1/4 powierzchni kraju (za Wikipedią) co daje
ponad 1000os/km^2 (a w miastach nawet ponad 10000os/km^2).

No ale w takim wroclawiu jest 2000 os/km^2, realnie nawet wiecej, bo
kawal miasta niewykorzystany, i choc o miejsce coraz trudniej, to
zaswiadczen nie trzeba :-)

J.

Data: 2009-04-08 18:58:20
Autor: Robert Rędziak
Nie ma gdzie parkowac :(
On Wed, 08 Apr 2009 07:34:10 +0200, J.F
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

No ale w takim wroclawiu jest 2000 os/km^2,

 To jak dobijecie do 12000os/km^2, to wtedy zapatrujcie się na
 Japonię :P Zresztą co ja się będę przejmował. Czy ja mieszkam we
 Wrocławiu? ;)

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2009-04-08 22:08:53
Autor: J.F.
Nie ma gdzie parkowac :(
On Wed, 8 Apr 2009 18:58:20 +0000 (UTC),  Robert Rędziak wrote:
On Wed, 08 Apr 2009 07:34:10 +0200, J.F
No ale w takim wroclawiu jest 2000 os/km^2,

To jak dobijecie do 12000os/km^2, to wtedy zapatrujcie się na
Japonię :P Zresztą co ja się będę przejmował. Czy ja mieszkam we
Wrocławiu? ;)

Twoje miasto pewnie ma gestosc podobna .. czyli jak japonska prowincja
:-)

J.

Data: 2009-04-08 20:26:26
Autor: Robert Rędziak
Nie ma gdzie parkowac :(
On Wed, 08 Apr 2009 22:08:53 +0200, J.F
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

Twoje miasto pewnie ma gestosc podobna .. czyli jak japonska prowincja
:-)

 Ale ja nie mam problemu z parkowaniem (przynajmniej pod domem i
 pod pracą) :P

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2009-04-09 06:10:14
Autor: J.F.
Nie ma gdzie parkowac :(
On Wed, 8 Apr 2009 20:26:26 +0000 (UTC),  Robert Rędziak wrote:
On Wed, 08 Apr 2009 22:08:53 +0200, J.F
Twoje miasto pewnie ma gestosc podobna .. czyli jak japonska prowincja
:-)
Ale ja nie mam problemu z parkowaniem (przynajmniej pod domem i
pod pracą) :P

No to dlaczego Japonczycy na prowincji maja ? :-)

J.

Data: 2009-04-08 10:30:52
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Nie ma gdzie parkowac :(
złoty pisze:
(...)
..racjonalnego?? ..dokładanie nowych obciążeń fiskalnych? Nonieee..tego się po Tobie nie spodziewałem

Nie pisałem o dokładaniu jako takim, tylko o racjonalnym podejściu
do podobnych zagadnień.

..w tych "lepszych" krajach koszt 1 l paliwa jest b. zbliżony do cen polskich i to pomimo sporo wyższych (na zachodzie) kosztów transportu, magazynowania itd itd. Dziwne..nie?

Dziwne? Mnie to chyba niewiele dziwi.

..masz krótką pamięć.

Chyba jednak nie aż tak...

W PL również przez wiele lat był podatek od środków transportu. Pomijam już fakt, iż było to źródło zwykłego dojenia kierowców i większość z tych pieniążków szło na tak abstrakcyjne (patrząc z punktu widzenia kierowcy) cele "drogowe" jak przedszkola i dożywianie w szkołach. Po czym..nastąpiła "rewolucja" i podatek ów wliczono w paliwo (powodując wzrost cen!). Warto o tym pamiętać, że już ten podatek płacisz z każdym litrem tankowanego paliwa.

A gdzie ja napisałem, że to jest ten sam podatek?

hmm..no nie wiem - ale jeśli mówisz np. o niemieckim steuer'ze to nie przypominam sobie by uprawniał Cię extra do jakichkolwiek "free-parking'ów". Choć.. świat jest duży i może w którymś kraju faktycznie daje Ci to podstawę do "superextrasów".

Chyba mnie dobrze nie zrozumiałeś - nie pisałem, ze daje ekstra
prawo, tylko że musisz go płacić jak chcesz dłużej przebywać
w konkretnym miejscu. Jak nie chcesz, to możesz się wynieść gdzie
indziej, gdzie jest dużo niższy.

Jeśli jednak szukasz już jakiś rewolucyjnych rozwiązań to może..brać przykład z Japonii? Z tego co słyszałem..przy kupnie auta musisz przedstawić zaświadczenie iż będziesz miał gdzie parkować? ;)

Japonia to inna bajka.

A tak poważniej: staram się bardziej racjonalnie podchodzić do tematu: kupujący auto powinien pomyśleć, gdzie go będzie parkował. A jeśli nie myśli, bądź go nie stać na zapewnienie sobie miejsca parkingowego  to.. niech cierpi i nie jojczy ew. sprzeda autko i korzysta z innych środków lokomocji. W końcu..nie ma obowiązku posiadania auta.

Zgadza się. Tylko nie bardzo rozumiem, czemu podatek związany z
posiadaniem samochodu nie może być rozwiązaniem tego problemu.

Może niech najpierw dorobi się na miejsce parkingowe (a może nawet na własny dom z podwórkiem) a potem myśli o autku. Wielokrotnie widzę nowe bądź prawie nowe autka* (co sugerowałoby, iż ich właściciele jaką-taką kasę powinni mieć) parkujące na trawnikach/chodnikach/gdzie-się-da. Hmm.. a może niech kupią sobie tańsze auto i "dokupią" miejsce parkingowe? Doprawdy nie rozumiem, dlaczego z powodu "spłukania się" niektórych na auto innym ma się "dowalić" kolejny podatek.

Najwyraźniej źle mnie zrozumiałeś. Ja nie piszę o "dowalaniu" kolejnym
podatkiem, tylko o pewnej polityce w tej materii, która działa z
pożytkiem dla obywateli zamieszkujących dany teren. W tym utworzeniu
takiej ilości miejsc parkingowych, by było gdzie parkować, skoro
ludzie chcą tam mieszkać (i płacić).

Dziwnym też jest fakt, iż z tego co czytam właśnie owi "bogatsi" (czyt: posiadacze droższych aut) najbardziej "rzucają się" o brak darmowych miejsc parkingowych. Ja tam może starej daty jestem ale.. jakie to ma znaczenie czy na trawniku pod jakimś blokiem stoi nowa kia czy stara syrenka.. Jedno i drugie zajmuje to miejsce.

Widzisz, to co widzisz to skutek braku racjonalnej polityki w tej
materii i akceptacji stanowisk roszczeniowych. Ja pisałem o podejściu,
które takie problemy w dużej mierze rozwiązuje, Ty piszesz o jakichś
chorych zachowaniach pewnej grupy "nowobogackich", którym się wszystko
należy.

*nie wspominam o tanich autach używanych, gdyż teoretycznie można założyć (w świetle polskiej mentalności, gdzie auto to wciąż synonim stanu majątkowego), iż są biedni i stają tam bo.. po prostu ich nie stać na parkowanie "płatne" (czyt: na własnym podwórku/garażu/miejscu parkingowym).

Posiadanie pojazdu zawsze kosztuje, a ta mentalność o której piszesz
jest mi zwyczajnie obca.

Data: 2009-04-07 22:46:08
Autor: Wild Root
Nie ma gdzie parkowac :(
 W poście <grg9ak$qhg$1@inews.gazeta.pl>
 m.in. przeczytać można:

hmm..podsumujmy: nie stać go na zapewnienie sobie miejsca parkingowego i
skazany jest na parkowanie (jak i inni w jego okolicy jak mniemam) na
"darmowych" parkingach. I w związku z tym chce dowalić podatek wszystkim
posiadaczom aut. Super..po prostu - super. Brawo!

Samochód na noc parkuję w garażu pod domem (garaż na dwa auta nawet, ale
obecnie auto jedno), a pod zakładem pracy tez parking olbrzymi i to na
ogrodzonym terenie. Osobiście więc jako takich problemów z parkowaniem nie
odczuwam. Rozwiązania o których pisałem są z powodzeniem stosowane w innych
krajach UE.

--
Wild Root

Data: 2009-04-07 23:33:55
Autor: złoty
Nie ma gdzie parkowac :(
Wild Root pisze:

ogrodzonym terenie. Osobiście więc jako takich problemów z parkowaniem nie
odczuwam. Rozwiązania o których pisałem są z powodzeniem stosowane w innych
krajach UE.


...o ile mi wiadomo "rozwiązania stosowane w innych krajach UE" nie mają nic wspólnego z troską o zapewnienie darmowych miejsc parkingowych (a o tym w końcu jest ten wątek). Ale..mogę się oczywiście mylić więc możesz sprostować i podać owe kraje.
To co proponujesz to kolejna forma "podatku od luksusu" (co już było), który ni cholery do mnie nie przemawia. Nie widzę powodu by ktokolwiek musiał płacić kolejny podatek tylko dlatego, że kogoś innego nie stać na miejsce parkingowe.

pzdr
A.

Data: 2009-04-08 02:28:33
Autor: Wild Root
Nie ma gdzie parkowac :(
 W poście <grggmd$76g$1@inews.gazeta.pl>
 m.in. przeczytać można:

..o ile mi wiadomo "rozwiązania stosowane w innych krajach UE" nie mają
nic wspólnego z troską o zapewnienie darmowych miejsc parkingowych (a o
tym w końcu jest ten wątek). Ale..mogę się oczywiście mylić więc możesz
sprostować i podać owe kraje.

Oczywiście, ale to wpłynie na częściowe rozwiązanie problemu parkowania,
ponieważ dość szybko z obiegu znikną złomy, których nie będzie się opłacało
utrzymywać w 100% sprawności lub/i aut, które parking opuszczają tylko na
niedzielę do kościoła. W UK podatek drogowy jest astronomiczny, a i policja
nie pieprzy się za przeproszeniem przy zabieraniu DR. U nas policja jakoś
nie kwapi się do tego (chyba, że ktoś bardzo będzie się tego domagał), a
podatek w obecnej fomrie promuje trzymanie 3 samochodów na prkingu, z
których razem licząc nie robią one nawet 10 tys. km rocznie. Oczywiście
podatek drogowy powinien bezpośrednio wpływać do budżetu gminy, a nie do
wspólnego kotła, z którego potem ta gmina mało dostaje.

--
Wild Root

Data: 2009-04-08 06:28:08
Autor: Jacek Rudowski
Nie ma gdzie parkowac :(
On 2009-04-08, Wild Root <root@localhost.localdomain> wrote:
..o ile mi wiadomo "rozwiązania stosowane w innych krajach UE" nie mają
nic wspólnego z troską o zapewnienie darmowych miejsc parkingowych (a o
tym w końcu jest ten wątek). Ale..mogę się oczywiście mylić więc możesz
sprostować i podać owe kraje.

Oczywiście, ale to wpłynie na częściowe rozwiązanie problemu parkowania,

Tak, tak samo jak amputacja reki zalatwia kwestie obcinania paznokci.

ponieważ dość szybko z obiegu znikną złomy, których nie będzie się opłacało
utrzymywać w 100% sprawności lub/i aut, które parking opuszczają tylko na
niedzielę do kościoła. W UK podatek drogowy jest astronomiczny, a i policja
nie pieprzy się za przeproszeniem przy zabieraniu DR. U nas policja jakoś

No patrz - a mimo to, tak w UK jak i w Irlandii mozna tez znalezc samochody
jezdzace conajmniej nieczesto.

Nawiasem mowiac jesli powala Cie "astronomia" brytyjskiego podatku drogowego,
ktory wcale taki znow wysoki nie jest, a juz na pewno nie blokuje zakupu chocby
i 3 samochodow dla jednej osoby - ciekawe jak zmiazdzylyby Cie irlandzkie
podatki drogowe.

Tylko, ze nadal niestety nie jest to rozwiazanie dobre.

Nawiasem mowiac w Irlandii, podejrzewam, ze podobnie jest w UK, jesli samochod
z jakiegos powodu nie jezdzi - mozna to zglosic do urzedu i nie placic podatku
za ten okres... I problem parkowania pozostanie...

I jesli mialbym byc szczery wiele osob pozbywa sie starych samochodow w Irlandii
czy UK nie dlatego, ze ich podatek drogowy przeraza, czy ubezpieczenie, a ze
wzgledu na dosc wysokie koszty napraw.


nie kwapi się do tego (chyba, że ktoś bardzo będzie się tego domagał), a
podatek w obecnej fomrie promuje trzymanie 3 samochodów na prkingu, z

Promuje? Ciekawe...


których razem licząc nie robią one nawet 10 tys. km rocznie. Oczywiście
podatek drogowy powinien bezpośrednio wpływać do budżetu gminy, a nie do
wspólnego kotła, z którego potem ta gmina mało dostaje.

Ale nadal nie jest to Twoj biznes, ile te samochody robia kilometrow.

A podatek, czy bedzie wplywal do budzetu panstwa, czy gminy - i tak
pewnie parkingow na osiedlach z nich nie zobaczysz. A juz na pewno nie predko.
Taki podatek nie rozwiazuje nic prawie...

Bo zaplacic mozna rownie dobrze wlasicielowi gruntu, ktory moglby parking
zbudowac... no ale wtedy to sie zaczynaja dyskusje, ze kto ma sie zajac, kto ma
zaplacic itp.

No ale jak widac na pms - niektorzy lubia byc dymani przez panstwo, rabani z
kasy nie dostajac nic w zamian...



--
Jacek "AMI" Rudowski

Data: 2009-04-08 09:54:51
Autor: kamil
Nie ma gdzie parkowac :(

"Jacek Rudowski" <ami@_usunto_wkurw.org> wrote in message news:slrngtogu9.obv.amilazarus.wkurw.org...

Nawiasem mowiac w Irlandii, podejrzewam, ze podobnie jest w UK, jesli samochod
z jakiegos powodu nie jezdzi - mozna to zglosic do urzedu i nie placic podatku
za ten okres...
I problem parkowania pozostanie...

Problemu nie ma, bo nie mozesz samochodu trzymac na publicznej drodze. A co kto ma w garazu czy na wlasnym podjezdzie, to juz na ilosc miejsc dostepnych dla reszty nie wplywa..



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-04-08 09:01:05
Autor: Jacek Rudowski
Nie ma gdzie parkowac :(
On 2009-04-08, kamil <kamil@spamwon.com> wrote:

"Jacek Rudowski" <ami@_usunto_wkurw.org> wrote in message news:slrngtogu9.obv.amilazarus.wkurw.org...

Nawiasem mowiac w Irlandii, podejrzewam, ze podobnie jest w UK, jesli samochod
z jakiegos powodu nie jezdzi - mozna to zglosic do urzedu i nie placic podatku
za ten okres...
I problem parkowania pozostanie...

Problemu nie ma, bo nie mozesz samochodu trzymac na publicznej drodze. A co kto ma w garazu czy na wlasnym podjezdzie, to juz na ilosc miejsc dostepnych dla reszty nie wplywa..

Na publicznej drodze nie - ale na osiedlowych/blokowych parkingach juz samochody
moga stac bez problemu - a to - jak mniemam - takze by dyskutantom
przeszkadzalo.

Generalnie mimo wszystko uwazam, ze podatek w paliwie jest lepszy.
A kwestie kosztow parkowania powinny rozstrzygac organizacje/instytucje
dana przestrzenia konkretnie zarzadzajace.


Pozdrawiam

--
Jacek "AMI" Rudowski

Data: 2009-04-08 10:06:43
Autor: kamil
Nie ma gdzie parkowac :(

"Jacek Rudowski" <ami@_usunto_wkurw.org> wrote in message news:slrngtopt1.obv.amilazarus.wkurw.org...
On 2009-04-08, kamil <kamil@spamwon.com> wrote:

Na publicznej drodze nie - ale na osiedlowych/blokowych parkingach juz samochody
moga stac bez problemu - a to - jak mniemam - takze by dyskutantom
przeszkadzalo.

Generalnie mimo wszystko uwazam, ze podatek w paliwie jest lepszy.
A kwestie kosztow parkowania powinny rozstrzygac organizacje/instytucje
dana przestrzenia konkretnie zarzadzajace.

Tu sie zgadzam, wowczas wiecej jezdzisz = wiecej placisz i to ma sens.

Jako ciekawostka - w moim miescie najprawdopodobniej oplaty parkingowe dla mieszkancow (w strefach blisko centrum trzeba wykupic abonament) beda juz w tym roku uzaleznione od... emisji spalin. Co moj samochod emituje stojac cala noc pod domem - nie mam pojecia, ale kolejna dobra wymowka zeby zabrac bogatym i oddac biednym z 10 dzieci na zasilkach.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-04-08 09:17:55
Autor: Jacek Rudowski
Nie ma gdzie parkowac :(
On 2009-04-08, kamil <kamil@spamwon.com> wrote:
Jako ciekawostka - w moim miescie najprawdopodobniej oplaty parkingowe dla mieszkancow (w strefach blisko centrum trzeba wykupic abonament) beda juz w tym roku uzaleznione od... emisji spalin. Co moj samochod emituje stojac cala noc pod domem - nie mam pojecia, ale kolejna dobra wymowka zeby zabrac bogatym i oddac biednym z 10 dzieci na zasilkach.

Ale oni zasluguja na wiecej ;)

Humanitarnym trzeba byc :) No ale temat socjalu i leniwych tylkow w UK to juz osobna bajka :)

--
Jacek "AMI" Rudowski

Data: 2009-04-08 07:24:03
Autor: J.F.
Nie ma gdzie parkowac :(
On Wed, 08 Apr 2009 02:28:33 +0200,  Wild Root wrote:
Oczywiście, ale to wpłynie na częściowe rozwiązanie problemu parkowania,
ponieważ dość szybko z obiegu znikną złomy, których nie będzie się opłacało
utrzymywać w 100% sprawności

Nie tak latwo sie pozbyc dorobku zycia, a on juz dzis kosztuje
kilkaset zl rocznie na OC.

które parking opuszczają tylko na niedzielę do kościoła.

No to te raczej nie znikna.

Oczywiście
podatek drogowy powinien bezpośrednio wpływać do budżetu gminy, a nie do
wspólnego kotła, z którego potem ta gmina mało dostaje.

Taaa .. w Polsce zyjemy - ile osob ma auto zarejestrowane poza
miejscem pobytu ? :-)

Juz sie nawet zrobila drobna wojenka gmin na wysokosc tego podatku -
jak kto ma 10 tirow, to co za problem wynajac pokoik i tam
przerejestrowac firme :-)

J.

Data: 2009-04-08 09:53:44
Autor: kamil
Nie ma gdzie parkowac :(

"Wild Root" <root@localhost.localdomain> wrote in message news:2748181.d3HFFlpfNNlocalhost.localdomain...


niedzielę do kościoła. W UK podatek drogowy jest astronomiczny, a i policja
nie pieprzy się za przeproszeniem przy zabieraniu DR. U nas policja jakoś
nie kwapi się do tego (chyba, że ktoś bardzo będzie się tego domagał), a

Astronomiczny? Uzalezniony od emisji, za miejskie toczydla ludzie placa po 30-60 funtow rocznie, za range rovera raptem 400f/rok. Co dla osoby kupujacej samochod za kilkadziesiat tysiecy nie jest wielkim wydatkiem. Za WRXa place 210f rocznie, raptem 2 dni picia kawy w pracy.

Zabieranie DR? Policja niczego nie zabiera, nie ma zreszta obowiazku wozic dokumentow samochodu przy sobie. Policja nie ma nic wspolnego z podatkiem i samochody bez oplaconego sa odholowywane przez DVLA.


Gdzies dzwoni, ale nie wiemy gdzie ;)




Pozdrawiam
Kamil

Nie ma gdzie parkowac :(

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona