Data: 2012-04-13 06:41:25 | |
Autor: stevep | |
Nie ma odwrotu od paranoi. | |
# W zamach na Lecha Kaczyńskiego wierzy 18 proc. Polaków, a aż 32 uważa, że polskie władze razem z Rosjanami ukrywają prawdę. Lud smoleński to te 18 proc. czy aż 32?
- Raczej te 18 proc. Ukrywanie prawdy może być różnorakie, np. może chodzić o ukrywanie tego, co się działo w 36. specpułku, który woził VIP-ów. Więc ci, którzy mówią, że są tacy, którzy mają sporo do ukrycia, bo ponoszą odpowiedzialność za to, co się działo w polskiej armii, mają sporo racji. Ale przecież nie jest to przyczyną tej akurat katastrofy. Ale te 18 proc. jest tak omotane codziennymi bajkami dziadka Antoniego, tam niestworzone dzieje pisane są codziennie. Lud raz zainteresowany bajkami trzeba na nowo karmić podobnymi lub dalszym ich ciągiem. Za chwilę pojawi się pytanie, skąd się wzięły te bomby, które wybuchły na pokładzie samolotu. I dziadek Antoni opowie kolejną bajkę o ruskim szpiegu, który ją podłożył np. w czasie przeglądu samolotu, który był robiony w Rosji. Przewiduje pan eskalację smoleńskich bajek? - Tak, taka jest logika teorii spiskowych. Od tego nie ma już odwrotu. Będziemy musieli dalej żyć z tym ludem. Aleksander Smolar mówi, że tę Polskę smoleńską trzeba szanować, trzeba z nimi rozmawiać. - Uderzam się we własne liberalne piersi: tak, zaniechaliśmy dialogu z ludźmi, którzy sobie nie dają rady. Gdybyśmy sobie lepiej radzili z tłumaczeniem im rzeczywistości, reguł gry w gospodarce i wielu innych skomplikowanych rzeczy - tak jak kiedyś umiejętnie robił to Jacek Kuroń - dziś mieliby mniejszą pokusę, by wierzyć w te absurdalne historyjki. Choć w każdym społeczeństwie jest grupa, która uwierzy w spisek. Polskie Generalne Studium Wyborcze, które robiliśmy kilka miesięcy temu, pokazuje, że elektorat PiS-u jest niezwykle osamotniony, kulturowo i ze względu na wartości, jakie wyznaje. Wyborcy PiS czują niechęć do większości partii politycznych. Dysproporcjonalnie duży ich odsetek chciałby zakazać działalności wszystkim innym legalnym partiom. Ja tu dostrzegam tęsknotę za PRL-em, za monopartią. Ta jedność, o którą prezes Kaczyński apeluje, miałaby polegać na tym, że jest jedna słuszna partia, jeden wódz i jeden naród... No bo przecież nie społeczeństwo.... To jak z nimi dyskutować? - Problem polega na tym, że istnieje przedsiębiorstwo produkujące kłamstwa - PiS jako partia i ''Gazeta Polska'', media o. Rydzyka jako narzędzie propagandy. I nie chodzi tu tylko o kłamstwo smoleńskie, ale o kłamstwa dotyczące wielu innych spraw: domniemanego obecnego rozbioru Polski, mitycznego dorobku politycznego Lecha Kaczyńskiego, krzywdy ludzkiej, która jest wszechobecna i celowo implementowana. Z tym należy walczyć, a nie podejmować debatę. Aleksander Smolar nie uwzględnia tego, że ten lud smoleński wcale nie chce rozmawiać, bo oni już wszystko wiedzą. Przecież wystarczyłby prosty zabieg logicznego myślenia: Rosja putinowska to jest kraj przez wielu możnych tego świata nielubiany. W wielu dziedzinach inni wielcy gracze sceny światowej, ich rywale, z pewnością - gdyby istniał choć cień prawdy w twierdzeniach o zamachu - zechcieliby to wykorzystać. A fakty są takie, że ani jeden kraj, ani jeden znaczący polityk, nawet tam, gdzie mamy liczną Polonię, nie wspomniał o takiej możliwości nawet w sposób zawoalowany, pokrętny czy inaczej dwuznaczny. Dla każdego, kto ma rudymentarny szacunek dla własnego intelektu, to jasna wskazówka, że zamachu nie było, a wymysł ten ma źródło niestety w grupie skupionej wobec posła-bajkopisarza. Ale problem w tym, że większość z ''ludu smoleńskiego'' - jak pani ich nazywa - nie chce o tym wiedzieć. Mimo wszystko powinniśmy podejmować wysiłki, by ich przekonać, np. że raport ministra Jerzego Millera, choć niedoskonały, to przedstawia wiarygodną wersję katastrofy. PiS może za trzy lata wygrać wybory parlamentarne? - Może się zdarzyć, że dostanie około 25 proc. i że żadna inna partia nie dostanie więcej. Ale wykluczam, by PiS mógł rządzić. Z naszych badań wynika, że we wszystkich partiach jest głęboko zakorzeniony pogląd, że to, co proponuje PiS, to szaleństwo. Bo obok ludu smoleńskiego, ludu PiS-owskiego jest lud antysmoleński i antypisowski, który jest bardzo zdeterminowany, by dać mu odpór. Największa obawa jest taka, że Kaczyński zrozumiał, iż w demokratycznych wyborach władzy nie zdobędzie i dlatego chce iść ścieżką Viktora Orbána. Kaczyńskiemu spodobało się to, co Orbán robił przez kilka lat przed wyborami - ciągłe kwestionowanie wszystkiego, mobilizacja tłumów, narzucanie języka agresji i potwarzy wobec politycznych rywali... I jak się krew poleje, a ja mam wrażenie, że Kaczyński tego nie wyklucza... Co pan ma na myśli? - Ta agresja widoczna przed Pałacem Prezydenckim może doprowadzić do ulicznych zamieszek. Przed Pałac ''lud smoleński'' przyniósł transparenty: ''Komorowski, zdrajca Polski'', ''Znajdzie się kij na Tuska ryj'', ''Sikorski won z Polski'', ''Komorowski do Moskwy'', ''Smoleńsk pomścimy''. To pan ma na myśli? - Może się zdarzyć, że organizatorzy takich pochodów mogą nad tłumem nie zapanować. Problem z PiS-em polega na tym, że on uderza w fundamenty demokracji, nie w konkrety polityki gospodarczej, polityki społecznej, co byłoby zrozumiałe, bo jest nawet obowiązkiem opozycji. I dlatego PiS jest groźny, bo może doprowadzić albo do destabilizacji polskiej demokracji, albo tak nakręci agresję, że im się to wymknie spod kontroli. Jeśli PiS po raz siódmy przegra wybory, to ta frustracja może znaleźć ujście w krwawych zamieszkach. # Ze strony: http://tiny.pl/hp58f -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2012-04-13 09:07:13 | |
Autor: Marek Czaplicki | |
Nie ma odwrotu od paranoi. | |
stevep pisze na pl.soc.polityka w dniu piątek 13 kwiecień 2012 06:41:
Co pan ma na myśli? Jeżeli codziennie czyta się w gazetach, słucha w radio, ogląda w tv i przegląda w internecie taki obraz to i wnioski mogą być podobne. Obraz ten nie ma automatycznego przełożenia na to co dzieje się w głowach zwykłych Polaków. Może dla pana Smolara Warszawa jest pępkiem Polski i to co się dzieje w Warszawie automatycznie przenosi się na resztę kraju? Tak nie jest i do tej pory jak będzie istniało społeczeństwo obywatelskie nie będzie. Zwykli ludzie mają inne rzeczy na bani niż odszyfrowaniem o jakiej to znowu bombie gaworzą niektórzy politycy. |
|
Data: 2012-04-13 12:28:30 | |
Autor: Pan hrabia Bobrowski | |
Nie ma odwrotu od paranoi. | |
Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.wcosnbd550oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
# W zamach na Lecha Kaczyńskiego wierzy 18 proc. Polaków, a aż 32 uważa, że polskie władze razem z Rosjanami ukrywają prawdę. Lud smoleński to te 18 proc. czy aż 32? Ciekaw jestem jak zmienią się te % kiedy okaże się, że to nie Lech, a Jarosław był celem nr 1? BBR |
|
Data: 2012-04-13 19:01:46 | |
Autor: pluton | |
Nie ma odwrotu od paranoi. | |
Jeśli PiS po raz siódmy przegra wybory, to ta frustracja może znaleźć Kazdego 10-go emerytki dostana krwawienia miesiecznego. -- pozdrawiam P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online Nullification |