Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Nie ma polskiego przemysÅ‚u

Nie ma polskiego przemysłu

Data: 2014-05-25 02:58:33
Autor: Mark Woydak
Nie ma polskiego przemysłu

"Nie ma polskiego przemysłu. Polskie jest bezrobocie. Ogólny bilans jest fatalny" - prof. Witold Kieżun o gospodarce i ekonomii

Ogólny bilans jest fatalny - mówi o stanie polskiej gospodarki i ekonomii prof. Witold Kieżun w rozmowie z Super Ekspresem.

Weźmy bankowość: 63 banki, z tego tylko 4 polskie. Ale tylko jeden - BGK - ma 100 proc. kapitału polskiego. Zyski są maksymalizowane przez to, że są niskie płace. Koszty osobowe - koszty zatrudnienia osób z zewnątrz, które wykonują jakąś pracę na rzecz danego projektu - w Polsce wynoszą średnio 37 proc., podczas kiedy koszty osobowe w krajach, że tak powiem, nieskolonizowanych, wynoszą powyżej 50 proc. A np. w USA dochodzą do 60 proc

- mówi Kieżun. Przypomina też sytuację, kiedy przyjechał do Polski i chciał kupić jakis polski produkt, który w przeszłości lubił. Okazało się wtedy, że nia ma juz "mazowszanki", można było za to kupić niemieckie wody mineralne. A zamiast kremu Pollena w sklepach jest Colgate.To się nie zmieniło. Naszą sytuację pogarsza olbrzymi deficyt w handlu - 60 do 70 proc. artykułów to są artykuły zagraniczne

- diagnozuje ekonomista i dodaje, że nie ma polskiego przemysłu.
Polskie jest bezrobocie. Dwa miliony obywateli mamy systematycznie
bezrobotnych. 17 proc. obywateli żyje poniżej minimum socjalnego. Dwa
miliony ludzi wyemigrowało i wiadomo, że oni już nie wrócą. Te dwa miliony Polaków w olbrzymim procencie to nie całe rodziny, lecz przedstawiciele rodzin przesyłający tu pieniądze - bardzo duże pieniądze. Dochodziły one do 30 miliardów. Teraz ta kwota co roku się zmniejsza. Dlaczego? Bo ci ludzie ściągają za granicę swoje rodziny

- zauważa prof. Kieżun i dodaje, że my - Polacy "do Unii Europejskiej
weszliśmy na bardzo niekorzystnych zasadach".

Dotacje są bardzo korzystne, ale dowcip polega na tym, że można je
wykorzystać, pod warunkiem że duży procent finansuje się samemu. Ale skąd wziąć te pieniądze? Odpowiedzią na to pytanie jest olbrzymie zadłużenie samorządów. I nie mamy żadnej perspektywy dojścia do średniego poziomu UE - tłumaczy Kieżun. Według niego słabą kondycję naszej gospodarki widać choćby po stanie naszych samochodów.

Jesteśmy na drugim miejscu po Niemczech pod względem liczby samochodów na 1000 mieszkańców. Tylko że ich średni wiek jest bardzo wysoki - to są graty. Bo koncepcja nie polega na tym, żeby kraje kolonialne zniszczyć, ale żeby je eksploatować. Proszę nie myśleć, że kraje afrykańskie to tylko nędza. Nie, tam też, tak jak u nas, buduje się wysokie biurowce. No a skoro jesteśmy przy Afryce... Otóż walczyłem tam z niesłychanym rozwojem administracji. To jest kolejny element pożerający również nasz kraj. W czasach komunistycznych aparat administracyjny liczył w Polsce 46 tys. pracowników. W zeszłym roku było ich 144 tys.

- prof. Kieżun zauważa też, że "socjalizm był dla Polski okresem wzrostu gospodarczego - zbudowania przemysłu".

Poziom życia był bardzo niski - indywidualna sytuacja była bardzo ciężka, bo to nie szło na konsumpcję, ale jeżeli chodzi o potencjał produkcyjny, to PRL była na 12. miejscu na świecie. I to nie są bujdy. (…) Jesteśmy nieporównywalnie dalej. Ale dane dotyczące naszego skromnego bogactwa i tak są fikcyjne. Bo co z tego, że mamy względnie wysoki wzrost dochodu narodowego, skoro zysk idzie za granicę? PRL był państwem, w którym panował ucisk ideologiczny. Ja tego nie wytrzymałem i wyjechałem za granicę. Ale w trakcie transformacji ustrojowej zmarnotrawiliśmy kolosalny dorobek. Był on wypracowany kosztem naszej ciężkiej pracy - podsumowuje Kieżun.

Data: 2014-05-25 10:17:23
Autor: Mark'Woydak
Nie ma polskiego przemysłu
Dopadnę cie łajdaku. Nie daruję ci tego podszywania się pod mój alias.

MW

--
Użytkownik "Mark Woydak" <markwoydak@outlook.com> napisał w wiadomości news:lls7r9$qe2$14dont-email.me...

"Nie ma polskiego przemysłu. Polskie jest bezrobocie. Ogólny bilans jest fatalny" - prof. Witold Kieżun o gospodarce i ekonomii

Ogólny bilans jest fatalny - mówi o stanie polskiej gospodarki i ekonomii prof. Witold Kieżun w rozmowie z Super Ekspresem.

Weźmy bankowość: 63 banki, z tego tylko 4 polskie. Ale tylko jeden - BGK - ma 100 proc. kapitału polskiego. Zyski są maksymalizowane przez to, że są niskie płace. Koszty osobowe - koszty zatrudnienia osób z zewnątrz, które wykonują jakąś pracę na rzecz danego projektu - w Polsce wynoszą średnio 37 proc., podczas kiedy koszty osobowe w krajach, że tak powiem, nieskolonizowanych, wynoszą powyżej 50 proc. A np. w USA dochodzą do 60 proc

- mówi Kieżun. Przypomina też sytuację, kiedy przyjechał do Polski i chciał kupić jakis polski produkt, który w przeszłości lubił. Okazało się wtedy, że nia ma juz "mazowszanki", można było za to kupić niemieckie wody mineralne. A zamiast kremu Pollena w sklepach jest Colgate.To się nie zmieniło. Naszą sytuację pogarsza olbrzymi deficyt w handlu - 60 do 70 proc. artykułów to są artykuły zagraniczne

- diagnozuje ekonomista i dodaje, że nie ma polskiego przemysłu.
Polskie jest bezrobocie. Dwa miliony obywateli mamy systematycznie
bezrobotnych. 17 proc. obywateli żyje poniżej minimum socjalnego. Dwa
miliony ludzi wyemigrowało i wiadomo, że oni już nie wrócą. Te dwa miliony Polaków w olbrzymim procencie to nie całe rodziny, lecz przedstawiciele rodzin przesyłający tu pieniądze - bardzo duże pieniądze. Dochodziły one do 30 miliardów. Teraz ta kwota co roku się zmniejsza. Dlaczego? Bo ci ludzie ściągają za granicę swoje rodziny

- zauważa prof. Kieżun i dodaje, że my - Polacy "do Unii Europejskiej
weszliśmy na bardzo niekorzystnych zasadach".

Dotacje są bardzo korzystne, ale dowcip polega na tym, że można je
wykorzystać, pod warunkiem że duży procent finansuje się samemu. Ale skąd wziąć te pieniądze? Odpowiedzią na to pytanie jest olbrzymie zadłużenie samorządów. I nie mamy żadnej perspektywy dojścia do średniego poziomu UE - tłumaczy Kieżun. Według niego słabą kondycję naszej gospodarki widać choćby po stanie naszych samochodów.

Jesteśmy na drugim miejscu po Niemczech pod względem liczby samochodów na 1000 mieszkańców. Tylko że ich średni wiek jest bardzo wysoki - to są graty. Bo koncepcja nie polega na tym, żeby kraje kolonialne zniszczyć, ale żeby je eksploatować. Proszę nie myśleć, że kraje afrykańskie to tylko nędza. Nie, tam też, tak jak u nas, buduje się wysokie biurowce. No a skoro jesteśmy przy Afryce... Otóż walczyłem tam z niesłychanym rozwojem administracji. To jest kolejny element pożerający również nasz kraj. W czasach komunistycznych aparat administracyjny liczył w Polsce 46 tys. pracowników. W zeszłym roku było ich 144 tys.

- prof. Kieżun zauważa też, że "socjalizm był dla Polski okresem wzrostu gospodarczego - zbudowania przemysłu".

Poziom życia był bardzo niski - indywidualna sytuacja była bardzo ciężka, bo to nie szło na konsumpcję, ale jeżeli chodzi o potencjał produkcyjny, to PRL była na 12. miejscu na świecie. I to nie są bujdy. (…) Jesteśmy nieporównywalnie dalej. Ale dane dotyczące naszego skromnego bogactwa i tak są fikcyjne. Bo co z tego, że mamy względnie wysoki wzrost dochodu narodowego, skoro zysk idzie za granicę? PRL był państwem, w którym panował ucisk ideologiczny. Ja tego nie wytrzymałem i wyjechałem za granicę. Ale w trakcie transformacji ustrojowej zmarnotrawiliśmy kolosalny dorobek. Był on wypracowany kosztem naszej ciężkiej pracy - podsumowuje Kieżun.

Data: 2014-05-26 01:42:35
Autor: stevep
Nie ma polskiego przemysłu
W dniu .05.2014 o 09:58 Mark Woydak <markwoydak@outlook.com> pisze:


"Nie ma polskiego przemysÅ‚u. Polskie jest bezrobocie. Ogólny bilans jest  fatalny" - prof. Witold Kieżun o gospodarce i ekonomii

Ogólny bilans jest fatalny - mówi o stanie polskiej gospodarki i  ekonomii prof. Witold Kieżun w rozmowie z Super Ekspresem.

Weźmy bankowość: 63 banki, z tego tylko 4 polskie. Ale tylko jeden - BGK  - ma 100 proc. kapitaÅ‚u polskiego. Zyski sÄ… maksymalizowane przez to, że  sÄ… niskie pÅ‚ace. Koszty osobowe - koszty zatrudnienia osób z zewnÄ…trz,  które wykonujÄ… jakÄ…Å› pracÄ™ na rzecz danego projektu - w Polsce wynoszÄ…  Å›rednio 37 proc., podczas kiedy koszty osobowe w krajach, że tak powiem,  nieskolonizowanych, wynoszÄ… powyżej 50 proc. A np. w USA dochodzÄ… do 60  proc

- mówi Kieżun. Przypomina też sytuacjÄ™, kiedy przyjechaÅ‚ do Polski i  chciaÅ‚ kupić jakis polski produkt, który w przeszÅ‚oÅ›ci lubiÅ‚. OkazaÅ‚o  siÄ™ wtedy, że nia ma juz "mazowszanki", można byÅ‚o za to kupić  niemieckie wody mineralne. A zamiast kremu Pollena w sklepach jest  Colgate.To siÄ™ nie zmieniÅ‚o. NaszÄ… sytuacjÄ™ pogarsza olbrzymi deficyt w  handlu - 60 do 70 proc. artykułów to sÄ… artykuÅ‚y zagraniczne

- diagnozuje ekonomista i dodaje, że nie ma polskiego przemysłu.
Polskie jest bezrobocie. Dwa miliony obywateli mamy systematycznie
bezrobotnych. 17 proc. obywateli żyje poniżej minimum socjalnego. Dwa
miliony ludzi wyemigrowaÅ‚o i wiadomo, że oni już nie wrócÄ…. Te dwa  miliony Polaków w olbrzymim procencie to nie caÅ‚e rodziny, lecz  przedstawiciele rodzin przesyÅ‚ajÄ…cy tu pieniÄ…dze - bardzo duże  pieniÄ…dze. DochodziÅ‚y one do 30 miliardów. Teraz ta kwota co roku siÄ™  zmniejsza. Dlaczego? Bo ci ludzie Å›ciÄ…gajÄ… za granicÄ™ swoje rodziny

- zauważa prof. Kieżun i dodaje, że my - Polacy "do Unii Europejskiej
weszliśmy na bardzo niekorzystnych zasadach".

Dotacje są bardzo korzystne, ale dowcip polega na tym, że można je
wykorzystać, pod warunkiem że duży procent finansuje siÄ™ samemu. Ale  skÄ…d wziąć te pieniÄ…dze? OdpowiedziÄ… na to pytanie jest olbrzymie  zadÅ‚użenie samorzÄ…dów. I nie mamy żadnej perspektywy dojÅ›cia do  Å›redniego poziomu UE - tÅ‚umaczy Kieżun. WedÅ‚ug niego sÅ‚abÄ… kondycjÄ™  naszej gospodarki widać choćby po stanie naszych samochodów.

JesteÅ›my na drugim miejscu po Niemczech pod wzglÄ™dem liczby samochodów  na 1000 mieszkaÅ„ców. Tylko że ich Å›redni wiek jest bardzo wysoki - to sÄ…  graty. Bo koncepcja nie polega na tym, żeby kraje kolonialne zniszczyć,  ale żeby je eksploatować. ProszÄ™ nie myÅ›leć, że kraje afrykaÅ„skie to  tylko nÄ™dza. Nie, tam też, tak jak u nas, buduje siÄ™ wysokie biurowce.  No a skoro jesteÅ›my przy Afryce... Otóż walczyÅ‚em tam z niesÅ‚ychanym  rozwojem administracji. To jest kolejny element pożerajÄ…cy również nasz  kraj. W czasach komunistycznych aparat administracyjny liczyÅ‚ w Polsce  46 tys. pracowników. W zeszÅ‚ym roku byÅ‚o ich 144 tys.

- prof. Kieżun zauważa też, że "socjalizm byÅ‚ dla Polski okresem wzrostu  gospodarczego - zbudowania przemysÅ‚u".

Poziom życia byÅ‚ bardzo niski - indywidualna sytuacja byÅ‚a bardzo  ciężka, bo to nie szÅ‚o na konsumpcjÄ™, ale jeżeli chodzi o potencjaÅ‚  produkcyjny, to PRL byÅ‚a na 12. miejscu na Å›wiecie. I to nie sÄ… bujdy.  (…) JesteÅ›my nieporównywalnie dalej. Ale dane dotyczÄ…ce naszego  skromnego bogactwa i tak sÄ… fikcyjne. Bo co z tego, że mamy wzglÄ™dnie  wysoki wzrost dochodu narodowego, skoro zysk idzie za granicÄ™? PRL byÅ‚  paÅ„stwem, w którym panowaÅ‚ ucisk ideologiczny. Ja tego nie wytrzymaÅ‚em i  wyjechaÅ‚em za granicÄ™. Ale w trakcie transformacji ustrojowej  zmarnotrawiliÅ›my kolosalny dorobek. ByÅ‚ on wypracowany kosztem naszej  ciężkiej pracy - podsumowuje Kieżun.
Do budy podszywajÄ…cy siÄ™ kundlu.

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Nie ma polskiego przemysłu

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona