Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Nie potrafię wyjaśnić dlaczego tak się stało, ale Jezus nas kocha

Nie potrafię wyjaśnić dlaczego tak się stało, ale Jezus nas kocha

Data: 2017-09-22 11:47:46
Autor: boukun
Nie potrafię wyjaśnić dlaczego tak się stało, ale Jezus nas kocha
Carrie DeKlyen była już mamą piątki dzieci, kiedy dowiedziała się, że ma złośliwy nowotwór mózgu. Chwilę później okazało się, że kobieta jest w ciąży. Carrie postanowiła zrezygnować z leczenia dla dobra płodu i zaczęła modlić się o cud. Niestety, ta historia nie kończy się dobrze - rodzina kobiety musi teraz poradzić sobie z niewyobrażalną tragedią.

Carrie DeKlyen dowiedziała się, że jest w ciąży, dwa tygodnie po diagnozie guza mózgu. Lekarze zalecali jej usunięcie ciąży i natychmiastowe rozpoczęcie chemioterapii. Kobieta, osoba bardzo religijna, nie chciała się na to zgodzić. Podjęła dramatyczną decyzję - zrezygnuje z leczenia po to, by urodzić kolejne dziecko. Ona i jej mąż wierzyli, że gorąca modlitwa uchroni ją przed śmiercią. Niestety tak się nie stało.

37-latka kilka dni temu urodziła malutką Life Lynn i wkrótce po tym zmarła. W dniu pogrzebu Carrie rodzinę dotknęła kolejna tragedia - Life Lynn również odeszła. Rodzina, która miała nadzieję na uratowanie dziewczynki, a w głębi duszy wierzyła, że nie straci również Carrie, musi teraz poradzić sobie z podwójną stratą.

Life Lynn, szóste dziecko Carrie i Nicka z Wyoming, przyszła na świat przedwcześnie, w wyniku cesarskiego cięcia. Jej matka w czasie porodu była nieprzytomna, ponieważ pięć tygodni wcześniej doznała wylewu i zapadła w śpiączkę. Od tamtej pory rodzina przygotowywała się na najgorsze. Funkcje życiowe Carrie były podtrzymywane tak długo, jak długo była szansa na uratowanie dziecka. W 24. tygodniu ciąży stan Carrie gwałtownie się pogorszył. Lekarze z University of Michigan planowali poczekać przynajmniej do 28. tygodnia ciąży, ale w takie sytuacji byli zmuszeni przyspieszyć poród.

- Moja żona kocha Pana i kocha swoje dzieci bardziej niż cokolwiek - mówił Nick Deklyen tuż przed śmiercią żony. - To bardzo bolesne, ale ona tego chciała. Chciała ochronić to dziecko - powiedział mężczyzna. Niedługo po porodzie jego żona zmarła.

Life Lynn przyszła na świat 6 września jako bardzo osłabiony wcześniak z szeregiem problemów medycznych. Przede wszystkim dziewczynka miała wodogłowie, jej płuca jeszcze się nie wykształciły, pojawiły się problemy z ciśnieniem krwi. Żyła zaledwie dwa tygodnie.

- Z wielkim smutkiem i złamanym sercem informuję, że Life Lynn zmarła ostatniej nocy - poinformowała na Facebooku ciocia Lynn, Sonya DeKlyen Nelson. - Carrie kołysze teraz swoją malutką dziewczynkę. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego tak się stało, ale Jezus nas kocha i pewnego dnia się tego dowiemy - napisała.

https://kobieta.wp.pl/ciezarna-zrezygnowala-z-leczenia-raka-i-modlila-sie-o-cud-osierocila-piatke-dzieci-6168851764528769a

ni
15 min. temu

Piątka dzieci nic nie znaczyła. Trzeba było na siłę ratować kolejne które i tak mogło się nie narodzić. Brawo, pozbawić 5(!) dzieci najważniejszego w życiu MATKI. Trudna do zaakceptowania głupota.

~~~~
18 min. temu

Straszne osierocić piątkę dzieci, nikt na tym heroicznym czynie nie zyskał a wszyscy stracili. To każdej sytuacji powinno się podchodzić indywidualnie rozważyć wszystko za i przeciw.

XXX
15 min. temu

JESTEM KATOLICZKĄ ,ALE POSTĄPIŁA SAMOLUBNIE ....ZOSTAWIŁA DZIECI I MĘŻA. MOŻE I BYŁA KATOLICZKĄ ,ALE NIE DO KOŃCA POSTĄPIŁA SŁUSZNIE. POZOSTAWIŁA PO SOBIE ROZPACZ NAJBLIŻSZYCH,A NAJGORSZE ŻE POZOSTAWIŁA JAK MNIEMAM MAŁE DZIECI !! A TERAZ MĘŻU SAM WYCHOWUJ DZIECI SKORO POZWOLIŁEŚ NA TAKI DRAMAT.

https://youtu.be/TLgacbYRQ_I

Nie potrafię wyjaśnić dlaczego tak się stało, ale Jezus nas kocha

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona