Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Nie potrzebuje...

Nie potrzebuje...

Data: 2010-11-30 08:19:08
Autor: Gabriel 'wilk'
Nie potrzebuje...
Użytkownik MarcinJM napisał:

To wlasnie uslyszalem od zony na moja niesmiala sugestie, ze wezmieny przednio i tylnonapedowke (z mozliwoscia upgrade'u na 4x4) i pojedziemy na lotnisko przyzwyczaic sie do zimy.
Nie. Moja Pani nie potrzebuje.
Ja potrzebuje, wielu z was potrzebuje, ba, Sobieslaw Zasada, Kuchary, Kajty, Holowczyce potrzebuja, ale nie moja zona.
Chyba wystawie ja do rajdu zimowego, bo musi byc cholernie dobra ;)
Hehe, twarda sztuka i mistrzyni kierownicy.
Moja zona zanim zaczela jezdzic to po zrobieniu prawka jezdzila ze mna nad malo uczeszczany zalew z uliczkami i ronkdiem oraz duzym poboczem trawiastym (w zimie snieg) i slizgala sie na recznym i uczyla hamowac autem bez ABSu.
Teraz nie ma oporow nawet przed jazda w obecnie panujacych warunkach :-) Choc na poczatku tez miala malenkie obawy, jednak pozniej jej sie spodobalo zwlaszcza slizganie sie na recznym po rondku :-)

pozdrawiam


--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

Data: 2010-11-30 02:29:07
Autor: Mateusz
Nie potrzebuje...
On 30 Lis, 08:19, Gabriel 'wilk'
<gg...@USUN.TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl> wrote:

Hehe, twarda sztuka i mistrzyni kierownicy.
Moja zona zanim zaczela jezdzic to po zrobieniu prawka jezdzila ze mna nad malo uczeszczany zalew z
uliczkami i ronkdiem oraz duzym poboczem trawiastym (w zimie snieg) i slizgala sie na recznym i
uczyla hamowac autem bez ABSu.
Teraz nie ma oporow nawet przed jazda w obecnie panujacych warunkach :-) Choc na poczatku tez miala
malenkie obawy, jednak pozniej jej sie spodobalo zwlaszcza slizganie sie na recznym po rondku :-)

to biedna kobita teraz myśli, że jak będzie chciała jechać ślizgiem po
rondzie to musi ręcznym operować tak?
wystarczy przecież odpowiednia prędkość w stosunku do promienia
skrętu... eh

Bez urazy, ale nie wiem co jest gorsze.
Kobieta za kierownicą, która boi się jechać czy kobieta, która myśli,
że wyjdzie z każdego zakrętu itp. Dla mnie to samo.

Data: 2010-11-30 11:40:33
Autor: Gabriel 'wilk'
Nie potrzebuje...
Użytkownik Mateusz napisał:

On 30 Lis, 08:19, Gabriel 'wilk'
<gg...@USUN.TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl> wrote:


Hehe, twarda sztuka i mistrzyni kierownicy.
Moja zona zanim zaczela jezdzic to po zrobieniu prawka jezdzila ze mna nad malo uczeszczany zalew z
uliczkami i ronkdiem oraz duzym poboczem trawiastym (w zimie snieg) i slizgala sie na recznym i
uczyla hamowac autem bez ABSu.
Teraz nie ma oporow nawet przed jazda w obecnie panujacych warunkach :-) Choc na poczatku tez miala
malenkie obawy, jednak pozniej jej sie spodobalo zwlaszcza slizganie sie na recznym po rondku :-)


to biedna kobita teraz myśli, że jak będzie chciała jechać ślizgiem po
rondzie to musi ręcznym operować tak?
Nie.
wystarczy przecież odpowiednia prędkość w stosunku do promienia
skrętu... eh

Bez urazy, ale nie wiem co jest gorsze.
Kobieta za kierownicą, która boi się jechać czy kobieta, która myśli,
że wyjdzie z każdego zakrętu itp. Dla mnie to samo.
A gdzie napisalem, ze Ona(zona) mysli ze wyjdzie z kazdego zakretu, bo nawet ja tego nie potrafie i tak nie mysle :-) W treningu chodzilo o wyrobienie sobie dobrych odruchow i nie panikowanie przy naglym hamowaniu albo w sytuacji gdy sie zobaczy przez bocznba szybe tylek wlasnego auta.
pozdfrawiam


--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

Data: 2010-11-30 02:49:55
Autor: Mateusz
Nie potrzebuje...
On 30 Lis, 11:40, Gabriel 'wilk'
<gg...@USUN.TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl> wrote:

A gdzie napisalem, ze Ona(zona) mysli ze wyjdzie z kazdego zakretu, bo nawet ja tego nie potrafie i
tak nie mysle :-) W treningu chodzilo o wyrobienie sobie dobrych odruchow i nie panikowanie przy
naglym hamowaniu albo w sytuacji gdy sie zobaczy przez bocznba szybe tylek wlasnego auta.
pozdfrawiam

A nie jest tak, że jak babka polubi to będzie chciała to stosować i
będzie specjalnie wywoływać poślizg ? ;) polubi = poczuje się pewniej.
Moje zdanie jest takie: dobre odruchy to nie wszystko, sam wiesz, że
każdy zakręt, droga, nawierzchnia, oblodzenie itp wyglądają inaczej,
nie ma na tyle
uniwersalnych zasad zachowania się w określonej sytuacji, które
pozwoliły by na wyście z każdej opresji. Ja mam jedną prostą zasadę co
do zakrętów:

Im wolniej wezmę zakręt na starcie (im wyższa prędkość tym mniejszy
kąt skrętu), tym szybciej go pokonam. Oczywiście wiesz, bez przesady.
Kapelusznikiem nie jestem.

Data: 2010-11-30 03:11:34
Autor: WS
Nie potrzebuje...
On 30 Lis, 11:49, Mateusz <mateusz.chmurzyn...@gmail.com> wrote:

A nie jest tak, że jak babka polubi to będzie chciała to stosować i
będzie specjalnie wywoływać poślizg ? ;) polubi = poczuje się pewniej.
Moje zdanie jest takie: dobre odruchy to nie wszystko, sam wiesz, że
każdy zakręt, droga, nawierzchnia, oblodzenie itp wyglądają inaczej,
nie ma na tyle
uniwersalnych zasad zachowania się w określonej sytuacji, które
pozwoliły by na wyście z każdej opresji.

Ale jestes uparty... ;)
Przeciez na plac jedzie sie nie po to, zeby zostac "rajdowcem", nawet
nie zeby nabrac odruchow (bo to duzo czasu trzeba), ale przynajmniej
przyzwyczaic sie do sytuacji niestandardowych ;)
Np. zminimalizowac reakcje typu panika / hamulec w podloge /
kierownica do oporu przy byle uslizgu...

WS

Data: 2010-11-30 03:30:36
Autor: Mateusz
Nie potrzebuje...
On 30 Lis, 12:11, WS <LipnyAdresDlaSpame...@chello.pl> wrote:

Ale jestes uparty... ;)
Przeciez na plac jedzie sie nie po to, zeby zostac "rajdowcem", nawet
nie zeby nabrac odruchow (bo to duzo czasu trzeba), ale przynajmniej
przyzwyczaic sie do sytuacji niestandardowych ;)
Np. zminimalizowac reakcje typu panika / hamulec w podloge /
kierownica do oporu przy byle uslizgu...

W zeszłą zimę jeździłem po różnych placach, w tym roku sobie
odpuściłem, bo stwierdziłem, że to bez sensu. Jakbym miał jechać na
placyk to tylko dla zabawy ;-)
U kobiet te reakcje ciężko stłumić. Widzę to na przykładzie mamy. To
tez zależy od charakteru danej osoby.

Data: 2010-11-30 12:26:15
Autor: Ktostam
Nie potrzebuje...
W dniu 2010-11-30 11:40, Gabriel 'wilk' pisze:
.... i nie panikowanie przy naglym
hamowaniu albo w sytuacji gdy sie zobaczy przez bocznba szybe tylek
wlasnego auta.

Hmmm, w sumie w takiej sytuacji należy się cieszyć że jeszcze się widzi i rozumie co się widzi ;).

PZDR

Data: 2010-11-30 12:44:38
Autor: to
Nie potrzebuje...
begin Gabriel 'wilk'
albo w sytuacji gdy sie zobaczy przez bocznba szybe tylek
wlasnego auta.

Czy mógłbyś wyjaśnić to ciekawe zjawisko fizyczne?

--
ignorance is bliss

Data: 2010-11-30 13:02:18
Autor: kamil
Nie potrzebuje...


"to" <to@abc.xyz> wrote in message news:4cf4f1b6$0$22796$65785112news.neostrada.pl...
begin Gabriel 'wilk'

albo w sytuacji gdy sie zobaczy przez bocznba szybe tylek
wlasnego auta.

Czy mógłbyś wyjaśnić to ciekawe zjawisko fizyczne?

Alez to bardzo proste!

http://lubartow24.pl/f/w/wypadek_drzewo_372a3b_bg.jpg



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-12-01 12:27:22
Autor: Arek M
Nie potrzebuje...

albo w sytuacji gdy sie zobaczy przez bocznba szybe tylek
wlasnego auta.

Czy mógłbyś wyjaśnić to ciekawe zjawisko fizyczne?

Alez to bardzo proste!

http://lubartow24.pl/f/w/wypadek_drzewo_372a3b_bg.jpg

Przez boczna szybe?

--
PozdrawiAM!
WRX/240KM

Data: 2010-11-30 13:52:27
Autor: Gabriel 'wilk'
Nie potrzebuje...
Użytkownik to napisał:

begin Gabriel 'wilk'


albo w sytuacji gdy sie zobaczy przez bocznba szybe tylek
wlasnego auta.


Czy mógłbyś wyjaśnić to ciekawe zjawisko fizyczne?
Ech jak dziecku, wszystko na tacy trzeba wylozyc :-)
ps. To Ty jedzisz Priusem, jesli tak to poczytaj sobie
http://www.tvn24.pl/0,1684366,0,1,toyota-znow-naprawia-priusy,wiadomosc.html
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

Data: 2010-11-30 13:01:09
Autor: to
Nie potrzebuje...
begin Gabriel 'wilk'
albo w sytuacji gdy sie zobaczy przez bocznba szybe tylek wlasnego
auta.

Czy mógłbyś wyjaśnić to ciekawe zjawisko fizyczne?
Ech jak dziecku, wszystko na tacy trzeba wylozyc :-)

A konkretniej co trzeba mi na tacy wyłożyć?

--
ignorance is bliss

Data: 2010-11-30 23:51:06
Autor: daxus
Nie potrzebuje...
On 2010-11-30 14:01, to wrote:
begin Gabriel 'wilk'

albo w sytuacji gdy sie zobaczy przez bocznba szybe tylek wlasnego
auta.

Czy mógłbyś wyjaśnić to ciekawe zjawisko fizyczne?
Ech jak dziecku, wszystko na tacy trzeba wylozyc :-)

A konkretniej co trzeba mi na tacy wyłożyć?


no właśnie... to
uhhahahahuhauahahha
łapisz ?

Data: 2010-11-30 22:54:18
Autor: to
Nie potrzebuje...
begin daxus
albo w sytuacji gdy sie zobaczy przez bocznba szybe tylek wlasnego
auta.

Czy mógłbyś wyjaśnić to ciekawe zjawisko fizyczne?
Ech jak dziecku, wszystko na tacy trzeba wylozyc :-)

A konkretniej co trzeba mi na tacy wyłożyć?

no właśnie... to
uhhahahahuhauahahha
łapisz ?

Śmieszne niezwykle, świetny z Ciebie kawalarz.

--
ignorance is bliss

Data: 2010-11-30 17:30:10
Autor: Massai
Nie potrzebuje...
Mateusz wrote:

On 30 Lis, 08:19, Gabriel 'wilk'
<gg...@USUN.TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl> wrote:

> Hehe, twarda sztuka i mistrzyni kierownicy.
> Moja zona zanim zaczela jezdzic to po zrobieniu prawka jezdzila ze
> mna nad malo uczeszczany zalew z uliczkami i ronkdiem oraz duzym
> poboczem trawiastym (w zimie snieg) i slizgala sie na recznym i
> uczyla hamowac autem bez ABSu.  Teraz nie ma oporow nawet przed
> jazda w obecnie panujacych warunkach :-) Choc na poczatku tez miala
> malenkie obawy, jednak pozniej jej sie spodobalo zwlaszcza
> slizganie sie na recznym po rondku :-)

to biedna kobita teraz myśli, że jak będzie chciała jechać ślizgiem po
rondzie to musi ręcznym operować tak?
wystarczy przecież odpowiednia prędkość w stosunku do promienia
skrętu... eh

Przy współczesnych samochodach to wcale nie takie oczywiste. Ogromna
większość ma taką tendencję do podsterowności, że nie przełamiesz tego
nawet dociskając przód hamulcem.

Moją kolubryną to co byś nie robił - i tak pójdzie prędzej przodem w
krzaki, niż zarzuci dupą.

Za duży, za długi, za ciężki.

Jedyną opcją jest rozsypanie na zewnętrznej nawierzchni zakrętu piachu.
Ew. teraz zimą - śniegu.
Wtedy owszem - ucieknie.

Choć driftowanie na śniegu to trochę paranoja - zbyt nieprzewidywalna
nawierzchnia.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-11-30 21:57:58
Autor: Tomasz Pyra
Nie potrzebuje...
W dniu 2010-11-30 18:30, Massai pisze:

Przy współczesnych samochodach to wcale nie takie oczywiste. Ogromna
większość ma taką tendencję do podsterowności, że nie przełamiesz tego
nawet dociskając przód hamulcem.

Jeżeli chodzi o dociskanie przodu hamulcem, to od kiedy za rozdział siły hamowania odpowiada elektroniczny EBD najczęściej w zakręcie tylne hamulce nie działają.
Więc lewą nogą wiele nie zrobisz.

Co ciekawe np. w mojej Vectrze jak wyłączę ESP - lewą noga z wyżej wspomnianego powodu niewiele da się zrobić. Natomiast z włączonym ESP z lewej nogi można już bardzo łatwo korzystać.

Co do tej podsterowności to też inaczej to zachowanie wygląda jak się przy 80km/h robi ostre zakręty na jakimś placyku, a zupełnie inaczej jak przy 160km/h trzeba zrobić jakąś nagłą i szybką sekwencję.

Data: 2010-11-30 22:46:38
Autor: Krzysiek Kielczewski
Nie potrzebuje...
On 2010-11-30, Mateusz <mateusz.chmurzynski@gmail.com> wrote:

to biedna kobita teraz myśli, że jak będzie chciała jechać ślizgiem po
rondzie to musi ręcznym operować tak?
wystarczy przecież odpowiednia prędkość w stosunku do promienia
skrętu...

....żeby prawie każdym cywilnym samochodem wyjechać przodem prosto w
krajobraz.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-11-30 22:58:26
Autor: Tomasz Pyra
Nie potrzebuje...
W dniu 2010-11-30 22:46, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-11-30, Mateusz<mateusz.chmurzynski@gmail.com>  wrote:

to biedna kobita teraz myśli, że jak będzie chciała jechać ślizgiem po
rondzie to musi ręcznym operować tak?
wystarczy przecież odpowiednia prędkość w stosunku do promienia
skrętu...

...żeby prawie każdym cywilnym samochodem wyjechać przodem prosto w
krajobraz.

Ciekawe tylko skąd potem tyle tych podsterownych, cywilnych samochodów latających wahadłem, obracających się i owijających bokiem wokół drzew i latarni? :)

Data: 2010-11-30 23:24:37
Autor: Krzysiek Kielczewski
Nie potrzebuje...
On 2010-11-30, Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:

to biedna kobita teraz myśli, że jak będzie chciała jechać ślizgiem po
rondzie to musi ręcznym operować tak?
wystarczy przecież odpowiednia prędkość w stosunku do promienia
skrętu...

...żeby prawie każdym cywilnym samochodem wyjechać przodem prosto w
krajobraz.

Ciekawe tylko skąd potem tyle tych podsterownych, cywilnych samochodów latających wahadłem, obracających się i owijających bokiem wokół drzew i latarni? :)

Dopóki nie pocudujesz ze sprzęgłem czy hamulcami to zdecydowana
większość samochodów prostestując przeciw zbytk wysokiej prędkości
pojedzie bardziej prosto niż bardziej w bok.

Naprawdę muszę rozpisywać przypadki przypadkowego ujęcia gazu czy
zacieśniania zakrętu?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-12-01 00:01:28
Autor: Tomasz Pyra
Nie potrzebuje...
W dniu 2010-11-30 23:24, Krzysiek Kielczewski pisze:

Ciekawe tylko skąd potem tyle tych podsterownych, cywilnych samochodów
latających wahadłem, obracających się i owijających bokiem wokół drzew i
latarni? :)

Dopóki nie pocudujesz ze sprzęgłem czy hamulcami to zdecydowana
większość samochodów prostestując przeciw zbytk wysokiej prędkości
pojedzie bardziej prosto niż bardziej w bok.

Przy niskiej prędkości i na śliskim raczej zawsze tak będzie.
Ale im szybciej i im przyczepność lepsza, to już niekoniecznie, i tu już lekko nie taka reakcja kierowcy no i właśnie bęc - drzwiami w drzewo.

Ogólnie to im ostrzejszy zakręt tym samochód będzie reagował bardziej podsterownie, ale w szybkich łukach opanowanie tyłu będzie coraz trudniejsze.

Naprawdę muszę rozpisywać przypadki przypadkowego ujęcia gazu czy
zacieśniania zakrętu?

Samochodów nadsterownych "z definicji" to chyba w ogóle nie ma.
Jak za mocno skręci się się kierownicę, to wszystko wyleci przodem.
Nawet cuda takie jak S2000, MR2 czy nawet gokarty - inaczej w ogóle takim autem by się nie dało jeździć w zakrętach.

Data: 2010-11-30 23:44:33
Autor: Robert Rędziak
Nie potrzebuje...
On Wed, 01 Dec 2010 00:01:28 +0100, Tomasz Pyra
<hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Samochodów nadsterownych "z definicji" to chyba w ogóle nie ma.

 Nie? A stare 911, Skody czy Małkersy (oczywiście pod warunkiem,
 że przyjął zakręt).

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-12-01 01:13:02
Autor: Tomasz Pyra
Nie potrzebuje...
W dniu 2010-12-01 00:44, Robert Rędziak pisze:
On Wed, 01 Dec 2010 00:01:28 +0100, Tomasz Pyra
<hellfire@spam.spam.spam>  wrote:

Samochodów nadsterownych "z definicji" to chyba w ogóle nie ma.

  Nie? A stare 911, Skody czy Małkersy (oczywiście pod warunkiem,
  że przyjął zakręt).

Ano tak - 100S kolegi faktycznie zachowuje się dziwnie.
Ale Malan na łuku chyba już tak tyłem nie wyjeżdża - jak widzę to wszyscy but w podłodze na zakręcie i jednak jakoś daje rade.

Tak czy siak to starocie i IMO wyczerpują kryterium że się tym nie da jeździć :)

Data: 2010-12-01 08:29:26
Autor: Massai
Nie potrzebuje...
Tomasz Pyra wrote:

W dniu 2010-12-01 00:44, Robert Rędziak pisze:
> On Wed, 01 Dec 2010 00:01:28 +0100, Tomasz Pyra
><hellfire@spam.spam.spam>  wrote:
> > > Samochodów nadsterownych "z definicji" to chyba w ogóle nie ma.
> >  Nie? A stare 911, Skody czy Małkersy (oczywiście pod warunkiem,
>  że przyjął zakręt).

Ano tak - 100S kolegi faktycznie zachowuje się dziwnie.

Skodzianą to kumpel wywinął śrubę w powietrzu, jak wpadł na dzika...
Podbiło mu prawy przód, i wylądowali na dachu. Szczęście w nieszczęściu
że daleka trasa, i pasażer zmęczony leżał i spał, prawie 2 metry
wzrostu - jak nic by mu wbiło głowę do klatki piersiowe.

Ale Malan na łuku chyba już tak tyłem nie wyjeżdża - jak widzę to
wszyscy but w podłodze na zakręcie i jednak jakoś daje rade.

Jeszcze na kursie na prawko udało mi się niechcący malaczem zrobić
bączka na skręcie.
Zima, ślisko, 10 km/h, gaz na skręcie i ooooo, kurde, co się dzieje ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-12-01 06:17:49
Autor: MarcinJM
Nie potrzebuje...
W dniu 2010-12-01 00:44, Robert Rędziak pisze:
On Wed, 01 Dec 2010 00:01:28 +0100, Tomasz Pyra
<hellfire@spam.spam.spam>  wrote:

Samochodów nadsterownych "z definicji" to chyba w ogóle nie ma.

  Nie? A stare 911, Skody czy Małkersy (oczywiście pod warunkiem,
  że przyjął zakręt).

Akurat stara 911 byla bardzo podsterowna ze wzgledu na silnik wysuniety _za_ tylna os i odciazajacy przod. Poradzono sobie tak, ze pod przedni zderzak byly zakladane 28 kg obciazenia czesciowo to niwelujace. A po zaladowaniu bagaznika dodatkowymi 20-30kg stawaly sie prawie neutralne. :)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-01 06:08:37
Autor: MarcinJM
Nie potrzebuje...
W dniu 2010-11-30 22:58, Tomasz Pyra pisze:
W dniu 2010-11-30 22:46, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-11-30, Mateusz<mateusz.chmurzynski@gmail.com> wrote:

to biedna kobita teraz myśli, że jak będzie chciała jechać ślizgiem po
rondzie to musi ręcznym operować tak?
wystarczy przecież odpowiednia prędkość w stosunku do promienia
skrętu...

...żeby prawie każdym cywilnym samochodem wyjechać przodem prosto w
krajobraz.

Ciekawe tylko skąd potem tyle tych podsterownych, cywilnych samochodów
latających wahadłem, obracających się i owijających bokiem wokół drzew i
latarni? :)

Ze strachu.
Wiekszosc probuje hamowac, za wszelka cene zmniejszyc predkosc. Kola skrecone, nagla przyczepnosc przodu i jej utrata tylu i pozamiatane. Zreszta wystarczy na sliskim ujac gwaltownie gaz. Skutek ten sam.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-01 09:32:43
Autor: Krzysiek Kielczewski
Nie potrzebuje...
On 2010-12-01, MarcinJM <marcin@inetia.pl> wrote:

Ze strachu.
Wiekszosc probuje hamowac, za wszelka cene zmniejszyc predkosc.

Wydaje mi się, że dla kierowcy który nigdy nie ćwiczył wychodzenia z
poślizgu to jednak jest najbezpieczniejsze rozwiązanie.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-12-01 09:48:12
Autor: MarcinJM
Nie potrzebuje...
W dniu 2010-12-01 09:32, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-12-01, MarcinJM<marcin@inetia.pl>  wrote:

Ze strachu.
Wiekszosc probuje hamowac, za wszelka cene zmniejszyc predkosc.

Wydaje mi się, że dla kierowcy który nigdy nie ćwiczył wychodzenia z
poślizgu to jednak jest najbezpieczniejsze rozwiązanie.

Dla kogos kto nigdy nie cwiczyl wychodzenia z poslizgu to wszystko jedno co zrobi. I tak to bedzie najgorsze rozwiazanie.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-01 09:53:52
Autor: MarcinJM
Nie potrzebuje...
W dniu 2010-12-01 09:48, MarcinJM pisze:
W dniu 2010-12-01 09:32, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-12-01, MarcinJM<marcin@inetia.pl> wrote:

Ze strachu.
Wiekszosc probuje hamowac, za wszelka cene zmniejszyc predkosc.

Wydaje mi się, że dla kierowcy który nigdy nie ćwiczył wychodzenia z
poślizgu to jednak jest najbezpieczniejsze rozwiązanie.

Dla kogos kto nigdy nie cwiczyl wychodzenia z poslizgu to wszystko jedno
co zrobi. I tak to bedzie najgorsze rozwiazanie.

Zapomnialem dodac dlaczego:
bo ktos nieobyty zadziala instynktownie.
A prawidlowym dzialaniem jest: wbrew instynktowi.
A to mozna tylko i wylacznie wycwiczyc. Z tym sie nikt nie rodzi.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-03 01:11:43
Autor: Adam Płaszczyca
Nie potrzebuje...
Dnia Wed, 01 Dec 2010 09:53:52 +0100, MarcinJM napisał(a):

Zapomnialem dodac dlaczego:
bo ktos nieobyty zadziala instynktownie.
A prawidlowym dzialaniem jest: wbrew instynktowi.

Alternatywnie - mieć napęd na tył. I instynkt pomaga.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-03 11:08:47
Autor: MarcinJM
Nie potrzebuje...
W dniu 2010-12-03 01:11, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Wed, 01 Dec 2010 09:53:52 +0100, MarcinJM napisał(a):

Zapomnialem dodac dlaczego:
bo ktos nieobyty zadziala instynktownie.
A prawidlowym dzialaniem jest: wbrew instynktowi.

Alternatywnie - mieć napęd na tył. I instynkt pomaga.

Jak w panice zaczeniesz hamowac to nie ma znaczenia  czy to RWD czy FWD. Oba z rowna gracja powedruja w pejzaz.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-03 20:40:51
Autor: Adam Płaszczyca
Nie potrzebuje...
Dnia Fri, 03 Dec 2010 11:08:47 +0100, MarcinJM napisał(a):

Alternatywnie - mieć napęd na tył. I instynkt pomaga.

Jak w panice zaczeniesz hamowac to nie ma znaczenia  czy to RWD czy FWD. Oba z rowna gracja powedruja w pejzaz.

Pierwszą reakcją jest puszczenie gazu. W RWD to pomaga. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-04 21:37:05
Autor: Krzysiek Kielczewski
Nie potrzebuje...
On 2010-12-03, Adam Płaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> wrote:

Alternatywnie - mieć napęd na tył. I instynkt pomaga.

Jak w panice zaczeniesz hamowac to nie ma znaczenia  czy to RWD czy FWD. Oba z rowna gracja powedruja w pejzaz.

Pierwszą reakcją jest puszczenie gazu. W RWD to pomaga.

Przy wysokich obrotach również?

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-12-05 01:54:44
Autor: Adam Płaszczyca
Nie potrzebuje...
Dnia Sat, 04 Dec 2010 21:37:05 +0100, Krzysiek Kielczewski napisał(a):


Pierwszą reakcją jest puszczenie gazu. W RWD to pomaga.

Przy wysokich obrotach również?

Również. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-01 10:28:29
Autor: Tomasz Pyra
Nie potrzebuje...
W dniu 2010-12-01 09:48, MarcinJM pisze:
W dniu 2010-12-01 09:32, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-12-01, MarcinJM<marcin@inetia.pl> wrote:

Ze strachu.
Wiekszosc probuje hamowac, za wszelka cene zmniejszyc predkosc.

Wydaje mi się, że dla kierowcy który nigdy nie ćwiczył wychodzenia z
poślizgu to jednak jest najbezpieczniejsze rozwiązanie.

Dla kogos kto nigdy nie cwiczyl wychodzenia z poslizgu to wszystko jedno
co zrobi. I tak to bedzie najgorsze rozwiazanie.

Hamowanie ma w takim wypadku jedną istotną zaletę - zawsze powoduje utratę prędkości i cokolwiek się później stanie, to będzie przy niższej prędkości.

Data: 2010-12-01 12:13:25
Autor: Krzysiek Kielczewski
Nie potrzebuje...
On 2010-12-01, MarcinJM <marcin@inetia.pl> wrote:

Ze strachu.
Wiekszosc probuje hamowac, za wszelka cene zmniejszyc predkosc.

Wydaje mi się, że dla kierowcy który nigdy nie ćwiczył wychodzenia z
poślizgu to jednak jest najbezpieczniejsze rozwiązanie.

Dla kogos kto nigdy nie cwiczyl wychodzenia z poslizgu to wszystko jedno co zrobi. I tak to bedzie najgorsze rozwiazanie.

Bez przesady, zawsze zmniejszenie prędkości zmniejszy skutki wypadku. A
lepiej się wytraca prędkość po wbiciu hamulca w podłogę niż nie robiąc
nic :)

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Nie potrzebuje...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona