Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Nie r贸bmy histerii, r贸bmy polityk臋

Nie r贸bmy histerii, r贸bmy polityk臋

Data: 2015-09-14 19:14:56
Autor: u2
Nie r贸bmy histerii, r贸bmy polityk臋
http://niezalezna.pl/70890-nie-robmy-histerii-robmy-polityke

Problemem Polski nie s膮 uchod藕cy, ale niesprawne pa艅stwo. Imigracyjny exodus dobrze sprzedaje si臋 jako medialny temat. To jeszcze jeden gor膮cy news, z kt贸rym dobrze si臋 czuj膮 publicy艣ci wszelkich mo偶liwych stron konfliktu, przerzucaj膮cy si臋 argumentami na oczach rozgor膮czkowanej publiki, kt贸rej dane jest zakosztowa膰 iluzji wsp贸艂uczestnictwa w wielko艣wiatowych debatach.

Ale zar贸wno multikulturowy hurraoptymizm, jak ekscytacja wizj膮 鈥瀔rachu europejskiej cywilizacji鈥 katapultuj膮 nasz膮 debat臋 publiczn膮 ku zagadnieniom, kt贸re powinny stanowi膰 uzupe艂nienie naszych dyskusji i naszej polityki, ale nie ich trzon.

Dwie wizje wsp贸lnotowo艣ci

Gdy z Afryki ku brzegom Europy ruszy艂a fala uchod藕c贸w i wreszcie znacznie przybra艂a, w Polsce zawrza艂o: uchod藕cy zalej膮 nasz kraj. Dzi艣 ju偶 wiadomo, co wzorcowo pokaza艂a historia syryjskiej rodziny go艣cinnie przyj臋tej w wielkopolskim 艢remie, 偶e dla wi臋kszo艣ci uchod藕c贸w nasz kraj jest jedynie kolejnym punktem transferowym w drodze do wymarzonych kraj贸w zachodnich. Nie tylko dlatego, 偶e tam oferuje si臋 im znacznie lepsze warunki bytowe. Tak偶e dlatego, 偶e od lat 偶yj膮 tam ich wsp贸lnoty, nierzadko rodziny i przyjaciele. A w kulturach Wschodu, wci膮偶 o wiele mniej indywidualistycznych ni偶 w naszym kr臋gu cywilizacyjnym, bez bardzo bliskich wi臋zi cz艂owiek traci egzystencjaln膮 podstaw臋 i racj臋 bytu.
Niewykluczone, 偶e znacznie wi臋kszym wyzwaniem dla Europy skonfrontowanej z bardziej tradycyjnymi spo艂eczno艣ciami Wschodu jest zderzenie dw贸ch wizji wsp贸lnotowo艣ci, ich 鈥瀍konomik wielopokoleniowego rozwoju鈥 ni偶 kwestie 艣ci艣le religijne (wszak nierzadko uchod藕cy/imigranci laicyzuj膮 si臋, nie rezygnuj膮c z w艂asnego modelu wi臋zi spo艂ecznych). Zachodni styl 偶ycia, oparty na aksjomatach niezale偶no艣ci obywatelskiej i ekonomicznej jednostki, na jej osobistym komforcie i prawie do samostanowienia, jest cywilizacyjnym ewenementem. Silnie wi膮偶e si臋 z rozwojem kapitalizmu i politycznym dziedzictwem rewolucji francuskiej i ameryka艅skiej, mniej lub bardziej silnym, ale zawsze wyst臋puj膮cym jako cecha charakterystyczna przeniesieniem ci臋偶aru relacji mi臋dzyludzkich z wi臋zi plemiennych, etnicznych czy rodzinnych na r贸偶norakie struktury obywatelskie i/lub zale偶no艣ci ekonomiczne.

艁atwo przychodzi cz臋艣ci prawicy oskar偶a膰 szeroko poj臋ty islam o ch臋膰 podporz膮dkowania sobie kultury zachodniej. W znacznej mierze mija si臋 to z prawd膮 i jest kalk膮 ameryka艅skiej narracji z czas贸w nieodleg艂ych wojen 鈥瀘 demokracj臋 i rop臋鈥. Tak膮 proameryka艅sk膮, neokonserwatywn膮 narracj膮 szermuje w swojej publicystyce cho膰by Matthew Tyrmand. Niemal ka偶dy uchod藕ca wedle tej logiki to kryptod偶ihadysta. To do艣膰 ja艂owa poznawczo opowie艣膰, ale dzia艂aj膮ca na wyobra藕ni臋 spo艂eczn膮. Gdyby jednak serio analizowa膰 zagro偶enia zwi膮zane z nap艂ywem imigrant贸w, to o wiele ciekawsze jest przyjrzenie si臋 cho膰by polityce Erdo臒ana, premiera Turcji. Kierowany przez niego kraj, nale偶膮cy do NATO, bezkarnie prowadzi polityk臋 eksterminacji Kurd贸w (walcz膮cych z Pa艅stwem Islamskim) i umo偶liwia przep艂yw uchod藕c贸w do Europy przez swoje terytorium.

Osobn膮 zagadk臋 stanowi to, czy w obr臋bie kulturowych struktur Zachodu, od dawna ju偶 traktuj膮cych jednostk臋 (zdoln膮 do pracy i konsumpcji) jako niemal absolutny punkt odniesienia, istnieje potencja艂 do asymilacji przybysz贸w z tak r贸偶nego 艣wiata. To z kolei jest wi臋kszy problem dla multikulturalist贸w z 鈥濭azety Wyborczej鈥. Tak zwane 鈥瀝贸wnoleg艂e spo艂ecze艅stwa鈥 imigrant贸w na Zachodzie to enklawy kultur przednowoczesnych w 艣wiecie o innej specyfice struktur spo艂ecznych, rynkowych i pa艅stwowych. Na marginesie: ma艂o w Polsce si臋 m贸wi, bo to temat tabu, 偶e i nasi rodacy na emigracji zarobkowej niekiedy (wsp贸艂)tworz膮 takie r贸wnoleg艂e spo艂eczno艣ci, cho膰by w Niemczech czy krajach Skandynawii.

Geopolityka

Gdzie na tej mapie jest miejsce Polski? Politycznie nasze elity ustawi艂y nas po stronie tych, kt贸rzy brali udzia艂 cho膰by w bombardowaniu Libii. To wstydliwe fakty, o kt贸rych nie chce si臋 dzi艣 zbyt wiele m贸wi膰. Polska wsp贸艂uczestniczy艂a w destabilizowaniu ca艂ych region贸w Afryki, a bomby zachodniej koalicji spada艂y nie tylko na terroryst贸w i despot贸w. A mo偶e przede wszystkim nie na nich. Niszczono zwyk艂ym ludziom 艣wiat, niszczono 艂ad, w kt贸rym 偶yli, przewr贸cono im 偶ycie, jak przewraca si臋 pionki na szachownicy. Wydawa艂o si臋, 偶e jest to tak daleko od granic Europy i Polski, 偶e wszystko da si臋 zrobi膰 bezkarnie. Gdy Ko艣ci贸艂, w tym lokalny Ko艣ci贸艂 w naszym kraju, apelowa艂 o pok贸j, politycy polscy, zwykle deklaruj膮cy przywi膮zanie do chrze艣cija艅skich warto艣ci, machali lekcewa偶膮co r臋k膮, 偶eby biskupi nie wtr膮cali si臋 do wielkiej polityki, 偶e papie偶 鈥瀞i臋 nie zna鈥. Wszak nasza klasa polityczna to pierwszy sort architekt贸w 艣wiatowego 艂adu... Bawili艣my si臋 w cywilizacyjn膮 krucjat臋 pod sztandarami Stan贸w Zjednoczonych. Czy warto by艂o?

W antyuchod藕czej histerii jest jeszcze co艣 niepokoj膮cego. Mamy oto na Wschodzie s膮siada, kt贸ry w naszym rejonie prowadzi coraz bardziej aktywn膮 polityk臋 rewizji ustale艅 geopolitycznych z pocz膮tku lat 90. XX w. Federacja Rosyjska, co prawda wci膮偶 s艂aba, by艂a w stanie, graj膮c na r贸偶nych fortepianach, przy艂膮czy膰 do siebie na nowo Krym. I wci膮偶 podsyca konflikty na wschodzie Ukrainy, a tak偶e prowadzi jednoznaczn膮 gr臋 na zastraszenie kraj贸w nadba艂tyckich. Je艣li spojrze膰 na mapy, najlepiej takie, kt贸re pokazuj膮 dzieje naszego regionu w ci膮gu kilku stuleci, wyra藕nie wida膰, 偶e od dawna mamy pot臋偶ny problem z Rosj膮, a gra z regu艂y toczy艂a si臋 o nasze by膰 lub nie by膰 鈥 w kwestii suwerenno艣ci i narodowego przetrwania. I 偶e bardzo 艂atwo (wszak dekady w dziejach pa艅stw to okamgnienie) z 鈥瀊liskiej zagranicy鈥 mo偶emy zamieni膰 si臋 w rejon frontowy lub przyfrontowy (niezale偶nie od metod toczenia wojny).

Pomoc w rozsypce

Tymczasem nasza opinia publiczna, znudzona ju偶 niemal na dobre kwesti膮 wschodni膮 (kt贸r膮 na bie偶膮co monitoruje chyba tylko portal Defence24.pl oraz 鈥 z innych przyczyn 鈥 narodowi i lewaccy rusofile walcz膮cy z 鈥瀊anderowcami鈥), gor膮czkuje si臋 kwestiami uchod藕c贸w z kraj贸w Afryki, co najmniej jakby艣my byliby艣my Francj膮. Nie potrafi臋 tego poj膮膰. Je艣li nie jest to zdziecinnienie 鈥 to jak inaczej to okre艣li膰? To dzieci boj膮 si臋 strach贸w spod 艂贸偶ka, a potrafi膮 zupe艂nie niefrasobliwie wk艂ada膰 r臋k臋 w pysk wielkiego psa. Mam cich膮 nadziej臋, 偶e po wyborach zar贸wno prezydent Andrzej Duda, jak i nowe w艂adze kraju b臋d膮 w stanie lepiej oceni膰 priorytety, cele i hierarchi臋 wa偶no艣ci geopolitycznych zagadnie艅 ni偶 nasi publicy艣ci i opinia publiczna.

Oczywi艣cie irytuj膮ce s膮 wypowiedzi takie jak Martina Schulza, szefa lewicy w Parlamencie Europejskim i przewodnicz膮cego europarlamentu. Ale czy faktycznie dziwi膮 kogokolwiek pr贸by wymuszenia na pa艅stwach unijnych przyjmowania imigrant贸w? Naprawd臋, chyba nikt nie mia艂 z艂udze艅, a trudno mie膰 je po kryzysie greckim, 偶e kr臋gi decyzyjne UE to klub dobrych wujaszk贸w czy liga sympatycznych d偶entelmen贸w. Polska ma k艂opot, bo nasz system o艣rodk贸w dla uchod藕c贸w jest w rozsypce. Jak zreszt膮 wi臋kszo艣膰 instytucji publicznych w III RP zorientowanych na jakiekolwiek cele spo艂eczne. Chyba st膮d przede wszystkim wynika艂a niech臋膰 decyzyjnych polityk贸w PO do przyjmowania uchod藕c贸w 鈥 dobrze wiedz膮, jaki ba艂agan panuje w Polsce w tym wzgl臋dzie, a d藕wiganie wszystkiego do jako takiego poziomu wymaga艂oby znacznego wysi艂ku logistycznego ze strony pa艅stwa dzia艂aj膮cego 鈥瀟ylko teoretycznie鈥.

W艂a艣ciwy wymiar

Zreszt膮 najsensowniejsz膮 strategi膮 zaradzenia uchod藕czemu kryzysowi jest zwalczanie przyczyn, a nie skutk贸w. Dobrze to podsumowa艂 na 艂amach 鈥濭PC鈥 Przemys艂aw 呕urawski vel Grajewski: 鈥濻prawa ma wymiar: humanitarno-moralny, polityczny (unijny i regionalny), finansowy, administracyjny i wyborczy. Pary偶 i Berlin walcz膮 z objawami choroby, a nie z jej przyczyn膮. Usuni臋cie przyczyny wymaga za艣 interwencji wojskowej i rozbicia Pa艅stwa Islamskiego oraz pomocy uchod藕com jak najbli偶ej ich domu, by nie ruszali dalej鈥.

Kwestia uchod藕c贸w nie jest tematem zast臋pczym. Ale jest te偶 zagadnieniem dalekim od pierwszoplanowych. W kontek艣cie polskim powinna stanowi膰 asumpt do refleksji nad kondycj膮 naszego pa艅stwa i jego geopolitycznymi strategiami przetrwania w XXI w., a nie do machania sztandarem wojny z islamem.



--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywaj膮 slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Data: 2015-09-15 14:44:57
Autor: Mark Woydak
Nie r贸bmy histerii, r贸bmy polityk臋
WON PARCHU PODSZYWACZU z eternal-september.org;


Mark Woydak

--

palant "u2" <u_2@o2.pl> napisa艂 w wiadomo艣ci news:55f70091$0$4766$65785112news.neostrada.pl...
http://niezalezna.pl/70890-nie-robmy-histerii-robmy-polityke

Problemem Polski nie s膮 uchod藕cy, ale niesprawne pa艅stwo. Imigracyjny exodus dobrze sprzedaje si臋 jako medialny temat. To jeszcze jeden gor膮cy news, z kt贸rym dobrze si臋 czuj膮 publicy艣ci wszelkich mo偶liwych stron konfliktu, przerzucaj膮cy si臋 argumentami na oczach rozgor膮czkowanej publiki, kt贸rej dane jest zakosztowa膰 iluzji wsp贸艂uczestnictwa w wielko艣wiatowych debatach.

Ale zar贸wno multikulturowy hurraoptymizm, jak ekscytacja wizj膮 鈥瀔rachu europejskiej cywilizacji鈥 katapultuj膮 nasz膮 debat臋 publiczn膮 ku zagadnieniom, kt贸re powinny stanowi膰 uzupe艂nienie naszych dyskusji i naszej polityki, ale nie ich trzon.

Dwie wizje wsp贸lnotowo艣ci

Gdy z Afryki ku brzegom Europy ruszy艂a fala uchod藕c贸w i wreszcie znacznie przybra艂a, w Polsce zawrza艂o: uchod藕cy zalej膮 nasz kraj. Dzi艣 ju偶 wiadomo, co wzorcowo pokaza艂a historia syryjskiej rodziny go艣cinnie przyj臋tej w wielkopolskim 艢remie, 偶e dla wi臋kszo艣ci uchod藕c贸w nasz kraj jest jedynie kolejnym punktem transferowym w drodze do wymarzonych kraj贸w zachodnich. Nie tylko dlatego, 偶e tam oferuje si臋 im znacznie lepsze warunki bytowe. Tak偶e dlatego, 偶e od lat 偶yj膮 tam ich wsp贸lnoty, nierzadko rodziny i przyjaciele. A w kulturach Wschodu, wci膮偶 o wiele mniej indywidualistycznych ni偶 w naszym kr臋gu cywilizacyjnym, bez bardzo bliskich wi臋zi cz艂owiek traci egzystencjaln膮 podstaw臋 i racj臋 bytu.
Niewykluczone, 偶e znacznie wi臋kszym wyzwaniem dla Europy skonfrontowanej z bardziej tradycyjnymi spo艂eczno艣ciami Wschodu jest zderzenie dw贸ch wizji wsp贸lnotowo艣ci, ich 鈥瀍konomik wielopokoleniowego rozwoju鈥 ni偶 kwestie 艣ci艣le religijne (wszak nierzadko uchod藕cy/imigranci laicyzuj膮 si臋, nie rezygnuj膮c z w艂asnego modelu wi臋zi spo艂ecznych). Zachodni styl 偶ycia, oparty na aksjomatach niezale偶no艣ci obywatelskiej i ekonomicznej jednostki, na jej osobistym komforcie i prawie do samostanowienia, jest cywilizacyjnym ewenementem. Silnie wi膮偶e si臋 z rozwojem kapitalizmu i politycznym dziedzictwem rewolucji francuskiej i ameryka艅skiej, mniej lub bardziej silnym, ale zawsze wyst臋puj膮cym jako cecha charakterystyczna przeniesieniem ci臋偶aru relacji mi臋dzyludzkich z wi臋zi plemiennych, etnicznych czy rodzinnych na r贸偶norakie struktury obywatelskie i/lub zale偶no艣ci ekonomiczne.

艁atwo przychodzi cz臋艣ci prawicy oskar偶a膰 szeroko poj臋ty islam o ch臋膰 podporz膮dkowania sobie kultury zachodniej. W znacznej mierze mija si臋 to z prawd膮 i jest kalk膮 ameryka艅skiej narracji z czas贸w nieodleg艂ych wojen 鈥瀘 demokracj臋 i rop臋鈥. Tak膮 proameryka艅sk膮, neokonserwatywn膮 narracj膮 szermuje w swojej publicystyce cho膰by Matthew Tyrmand. Niemal ka偶dy uchod藕ca wedle tej logiki to kryptod偶ihadysta. To do艣膰 ja艂owa poznawczo opowie艣膰, ale dzia艂aj膮ca na wyobra藕ni臋 spo艂eczn膮. Gdyby jednak serio analizowa膰 zagro偶enia zwi膮zane z nap艂ywem imigrant贸w, to o wiele ciekawsze jest przyjrzenie si臋 cho膰by polityce Erdo臒ana, premiera Turcji. Kierowany przez niego kraj, nale偶膮cy do NATO, bezkarnie prowadzi polityk臋 eksterminacji Kurd贸w (walcz膮cych z Pa艅stwem Islamskim) i umo偶liwia przep艂yw uchod藕c贸w do Europy przez swoje terytorium.

Osobn膮 zagadk臋 stanowi to, czy w obr臋bie kulturowych struktur Zachodu, od dawna ju偶 traktuj膮cych jednostk臋 (zdoln膮 do pracy i konsumpcji) jako niemal absolutny punkt odniesienia, istnieje potencja艂 do asymilacji przybysz贸w z tak r贸偶nego 艣wiata. To z kolei jest wi臋kszy problem dla multikulturalist贸w z 鈥濭azety Wyborczej鈥. Tak zwane 鈥瀝贸wnoleg艂e spo艂ecze艅stwa鈥 imigrant贸w na Zachodzie to enklawy kultur przednowoczesnych w 艣wiecie o innej specyfice struktur spo艂ecznych, rynkowych i pa艅stwowych. Na marginesie: ma艂o w Polsce si臋 m贸wi, bo to temat tabu, 偶e i nasi rodacy na emigracji zarobkowej niekiedy (wsp贸艂)tworz膮 takie r贸wnoleg艂e spo艂eczno艣ci, cho膰by w Niemczech czy krajach Skandynawii.

Geopolityka

Gdzie na tej mapie jest miejsce Polski? Politycznie nasze elity ustawi艂y nas po stronie tych, kt贸rzy brali udzia艂 cho膰by w bombardowaniu Libii. To wstydliwe fakty, o kt贸rych nie chce si臋 dzi艣 zbyt wiele m贸wi膰. Polska wsp贸艂uczestniczy艂a w destabilizowaniu ca艂ych region贸w Afryki, a bomby zachodniej koalicji spada艂y nie tylko na terroryst贸w i despot贸w. A mo偶e przede wszystkim nie na nich. Niszczono zwyk艂ym ludziom 艣wiat, niszczono 艂ad, w kt贸rym 偶yli, przewr贸cono im 偶ycie, jak przewraca si臋 pionki na szachownicy. Wydawa艂o si臋, 偶e jest to tak daleko od granic Europy i Polski, 偶e wszystko da si臋 zrobi膰 bezkarnie. Gdy Ko艣ci贸艂, w tym lokalny Ko艣ci贸艂 w naszym kraju, apelowa艂 o pok贸j, politycy polscy, zwykle deklaruj膮cy przywi膮zanie do chrze艣cija艅skich warto艣ci, machali lekcewa偶膮co r臋k膮, 偶eby biskupi nie wtr膮cali si臋 do wielkiej polityki, 偶e papie偶 鈥瀞i臋 nie zna鈥. Wszak nasza klasa polityczna to pierwszy sort architekt贸w 艣wiatowego 艂adu... Bawili艣my si臋 w cywilizacyjn膮 krucjat臋 pod sztandarami Stan贸w Zjednoczonych. Czy warto by艂o?

W antyuchod藕czej histerii jest jeszcze co艣 niepokoj膮cego. Mamy oto na Wschodzie s膮siada, kt贸ry w naszym rejonie prowadzi coraz bardziej aktywn膮 polityk臋 rewizji ustale艅 geopolitycznych z pocz膮tku lat 90. XX w. Federacja Rosyjska, co prawda wci膮偶 s艂aba, by艂a w stanie, graj膮c na r贸偶nych fortepianach, przy艂膮czy膰 do siebie na nowo Krym. I wci膮偶 podsyca konflikty na wschodzie Ukrainy, a tak偶e prowadzi jednoznaczn膮 gr臋 na zastraszenie kraj贸w nadba艂tyckich. Je艣li spojrze膰 na mapy, najlepiej takie, kt贸re pokazuj膮 dzieje naszego regionu w ci膮gu kilku stuleci, wyra藕nie wida膰, 偶e od dawna mamy pot臋偶ny problem z Rosj膮, a gra z regu艂y toczy艂a si臋 o nasze by膰 lub nie by膰 鈥 w kwestii suwerenno艣ci i narodowego przetrwania. I 偶e bardzo 艂atwo (wszak dekady w dziejach pa艅stw to okamgnienie) z 鈥瀊liskiej zagranicy鈥 mo偶emy zamieni膰 si臋 w rejon frontowy lub przyfrontowy (niezale偶nie od metod toczenia wojny).

Pomoc w rozsypce

Tymczasem nasza opinia publiczna, znudzona ju偶 niemal na dobre kwesti膮 wschodni膮 (kt贸r膮 na bie偶膮co monitoruje chyba tylko portal Defence24.pl oraz 鈥 z innych przyczyn 鈥 narodowi i lewaccy rusofile walcz膮cy z 鈥瀊anderowcami鈥), gor膮czkuje si臋 kwestiami uchod藕c贸w z kraj贸w Afryki, co najmniej jakby艣my byliby艣my Francj膮. Nie potrafi臋 tego poj膮膰. Je艣li nie jest to zdziecinnienie 鈥 to jak inaczej to okre艣li膰? To dzieci boj膮 si臋 strach贸w spod 艂贸偶ka, a potrafi膮 zupe艂nie niefrasobliwie wk艂ada膰 r臋k臋 w pysk wielkiego psa. Mam cich膮 nadziej臋, 偶e po wyborach zar贸wno prezydent Andrzej Duda, jak i nowe w艂adze kraju b臋d膮 w stanie lepiej oceni膰 priorytety, cele i hierarchi臋 wa偶no艣ci geopolitycznych zagadnie艅 ni偶 nasi publicy艣ci i opinia publiczna.

Oczywi艣cie irytuj膮ce s膮 wypowiedzi takie jak Martina Schulza, szefa lewicy w Parlamencie Europejskim i przewodnicz膮cego europarlamentu. Ale czy faktycznie dziwi膮 kogokolwiek pr贸by wymuszenia na pa艅stwach unijnych przyjmowania imigrant贸w? Naprawd臋, chyba nikt nie mia艂 z艂udze艅, a trudno mie膰 je po kryzysie greckim, 偶e kr臋gi decyzyjne UE to klub dobrych wujaszk贸w czy liga sympatycznych d偶entelmen贸w. Polska ma k艂opot, bo nasz system o艣rodk贸w dla uchod藕c贸w jest w rozsypce. Jak zreszt膮 wi臋kszo艣膰 instytucji publicznych w III RP zorientowanych na jakiekolwiek cele spo艂eczne. Chyba st膮d przede wszystkim wynika艂a niech臋膰 decyzyjnych polityk贸w PO do przyjmowania uchod藕c贸w 鈥 dobrze wiedz膮, jaki ba艂agan panuje w Polsce w tym wzgl臋dzie, a d藕wiganie wszystkiego do jako takiego poziomu wymaga艂oby znacznego wysi艂ku logistycznego ze strony pa艅stwa dzia艂aj膮cego 鈥瀟ylko teoretycznie鈥.

W艂a艣ciwy wymiar

Zreszt膮 najsensowniejsz膮 strategi膮 zaradzenia uchod藕czemu kryzysowi jest zwalczanie przyczyn, a nie skutk贸w. Dobrze to podsumowa艂 na 艂amach 鈥濭PC鈥 Przemys艂aw 呕urawski vel Grajewski: 鈥濻prawa ma wymiar: humanitarno-moralny, polityczny (unijny i regionalny), finansowy, administracyjny i wyborczy. Pary偶 i Berlin walcz膮 z objawami choroby, a nie z jej przyczyn膮. Usuni臋cie przyczyny wymaga za艣 interwencji wojskowej i rozbicia Pa艅stwa Islamskiego oraz pomocy uchod藕com jak najbli偶ej ich domu, by nie ruszali dalej鈥.

Kwestia uchod藕c贸w nie jest tematem zast臋pczym. Ale jest te偶 zagadnieniem dalekim od pierwszoplanowych. W kontek艣cie polskim powinna stanowi膰 asumpt do refleksji nad kondycj膮 naszego pa艅stwa i jego geopolitycznymi strategiami przetrwania w XXI w., a nie do machania sztandarem wojny z islamem.



-- General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywaj膮 slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Nie r贸bmy histerii, r贸bmy polityk臋

Nowy film z video.banzaj.pl wi阠ej »
Redmi 9A - recenzja bud縠towego smartfona