Data: 2012-09-27 00:53:05 | |
Autor: Przemysław W | |
Nie rozumiem tej determinacji | |
Donald Tusk: "To bardzo delikatny temat, nie powinienem komentować determinacji niektórych rodzin na rzecz ekshumacji zwłok, nawet jeśli nie rozumiem tej determinacji, bo nie rozumiem. Wnuk Walentynowicz: Zabronili nam otwierać trumny Kiedy państwo nabrali podejrzeń co do tego, że na cmentarzu przy mężu nie spoczywa ciało państwa mamy i babci pani Anny Walentynowicz? Że tam może być ciało innej osoby? – Kiedy już po wielkich przebojach dostaliśmy możliwość zapoznania się z dokumentacją sądowo-medyczną, która nadeszła z Rosji. Dokumentacja dotyczyła rzekomo ś.p. Anny Walentynowicz. O szczegółach nie mogę mówić, ponieważ prokuratura umożliwiła nam zapoznanie się z tą dokumentacją tylko pod warunkiem, że wiedzę tę zachowamy dla siebie, musieliśmy nawet podpisać stosowne zobowiązanie. Dlatego mogę powiedzieć tylko tyle, że gdy przeglądaliśmy całą tę dokumentację: fotograficzną, medyczną, z każdą kartką nabieraliśmy pewności, że nie dotyczy ona Anny Walentynowicz, ale innej osoby, że czytamy o zupełnie obcej osobie. Wtedy złożyliście państwo wniosek o ekshumację? – Nie było innej możliwości. Nie było innej drogi ustalenia, do kogo należy ciało pochowane w trumnie babci. To była logiczna konsekwencja analizy dokumentów. Po ekshumacji przy okazaniu ciała okazało się, że to nie jest ciało Anny Walentynowicz, badania DNA tylko to potwierdziły. W trumnie nie było różańca od Ojca Św. ? – Nie było. Nie wiem, czy zawinił ktoś, kto miał włożyć ten różaniec, czy też został on po prostu ukradziony. Ks. Henryk Błaszczyk zapewnia, że wkładał do trumien wszystkie pamiątki o włożenie których prosiły rodziny. – No to mamy zaprzeczenie tych informacji. Przynajmniej na dzisiaj. Kto identyfikował ciało pani Anny Walentynowicz w Moskwie? – Identyfikował mój tata, czyli syn Anny Walentynowicz. Absolutnie nie miał żadnych wątpliwości. Ciało babci było w jednym kawałku, rozpoznał je już na pierwszy rzut oka. Co więcej, podczas identyfikacji musiał podać wiele szczegółów, o które pytali rosyjscy śledczy, którzy upewniali się, że znał wiele szczegółów. Komu tata to przekazywał, kto oprócz niego uczestniczył w identyfikacji? – Rosjanom, którzy byli przy rozpoznawaniu zwłok. Za pośrednictwem tłumaczy, oczywiście. Polskich lekarzy przy tym nie było? – Nie. W dokumentacji także nie ma żadnego podpisu, który świadczyłby o udziale polskich lekarzy o tym, że ktokolwiek ze strony polskiej w tym uczestniczył. Prokuratura wojskowa oświadczyła, że nie wydawała zakazu otwierania trumien na terenie Polski. Skąd państwo mieli informacje o takim zakazie? – Część rodzin chciała otwarcia trumien. Ale pani Ewa Kopacz tłumaczyła, że jest zakaz i że trumny w Polsce nie będą otwarte. Pani Kopacz mówiła o tym na spotkaniu z rodzinami w KPRM. Czyja jednak dokładnie to była decyzja, czy pani Kopacz ją nam tylko przekazywała, tego nie wiem. Ale to ona o tym mówiła. Co pan i pańska rodzina czujecie po tych 2,5 roku gdy okazało się w grobie Anny Walentynowicz spoczywał kto inny, a ona sama została pochowana na warszawskim cmentarzu? – Co czujemy? Ból, złość, wielkie poczucie niesprawiedliwości, żal - czujemy całą gamę wszelkich możliwych uczuć i emocji, które nami targają, gdy wiemy, że przez 2,5 roku obok dziadka nie leżała nasza mama i babcia śp. Anna Walentynowicz. Winni tej strasznej sytuacji powinni być ścigani przez prokuraturę i osądzeni. Jeżeli to nie zostanie uczynione prokuratura podważy sens istnienia samej siebie. Prokuratura ma obowiązek to zrobić i mam nadzieję, że przyłożą się do tego. Dobrze tylko, że ta tułaczka babci się zakończyła, że w końcu pochowamy ją przy dziadku tak, jak sobie tego życzyła. http://www.fakt.pl/Wnyk-Anny-Walentynowicz-Pani-Kopacz-tlumaczyla-nam-ze-trumien-nie-bedzie-wolno-otworzyc-,artykuly,179068,1.html -- "Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..." - Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005 |
|