Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Nie tak prosta droga do domu (długawe)

Nie tak prosta droga do domu (długawe)

Data: 2009-06-23 23:52:30
Autor: Szprota aka Stefandora
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Się dzieje w Warszawie.

Najpierw, jeszcze na parkingu w pracy, łapie mnie urwanie chmury i spory grad. Na szczęście wszystko trwa z pięc minut, czekam pod dachem.

Następnie, na skrzyżowaniu Trasy Prymasa Tysiąclecia i Wolskiej widzę grupkę osób z rowerami i policję na ścieżce rowerowej. Podjeżdżam i pytam co się stało. Okazuje się, że: światło czerwone, zielona strzałka w prawo. Rowerzysta dojeżdża do linii stopu między samochodami, ten skręcający na strzałce w prawo rusza gdy tylne koło rowerzysty jest na wysokości przedniego zderzaka samochodu. Potrącony rowerzysta upada, kierowca wysiada, podbiega i kopie go w klatkę piersiową, wsiada do samochodu, odjeżdża. Nikt ze świadków, łącznie z poszkodowanym, nie pamiętają marki ani rejestracji, jedynie, że to srebrny samochód z rejestracją zaczynającą się na KTT. Policja stwierdza, że na podstawie tych informacji nie znajdą nikogo i stwierdzają, że nie będą nic w tej sprawie robić. Podobno te urządzenia na słupach z światłami to nie kamery, a mierniki natężenia ruchu.

Jadę dalej. Na rogu Broniewskiego i Trasy AK dostrzegam trzyosobowy patrol Straży Miejskiej na rowerach. Doganiam ich i zaspakajam nieodpartą chęć śledzenia ich. Trochę ich filmuję, strzelam parę fotek i w okolicy Arkadii ich zostawiam, bo skręcają w jakieś dziwne zaułki i jechanie za nimi wydawałoby się lekko podejrzane.

Skoro jestem już przy Arkadii, decyduję się na spontaniczne wydanie nieokreślonej sumy pieniędzy nie wiedząc jeszcze na co. Przy stojakach spotykam poszkodowaną rowerzystkę, która wróciła z zakupów i zastała urwaną manetkę przerzutki. W tym samym momencie jakaś małolata (naprawdę, nie sądzę by miała nawet 16 lat, a małolaty obecnie raczej nie wyglądają na swój małoletni wiek) siedząc na swoim skuterze próbuje wygramolić się z zaułku za stojakami, w którym wcześniej zaparkowała. Przeszkadzają jej w tym przypięte do stojaków rowery. Mimo, że się między nimi nie mieści, nie ustaje w rozpychaniu się i przewracaniu stojących rowerów. Wraz z wcześniej wspomnianą rowerzystką wywieramy na niej presję, by jednak ruszyła dupę ze skutera i ostrożnie przesunęła rowery. Wyjaśniamy "na chuj oni tu i w taki sposób zaparkowali" i żegnamy się serdecznie.

Dalej już nic ciekawego. Kupuję butelkę wina, zjadam dwa ciastka i opuszczam Arkadię w odpowiednim momencie, czyli po kolejny ataku wściekłej aury.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-06-23 23:58:28
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Panie Szprota aka Stefandora, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:h1riqu$uo3$1news.onet.pl> przy ul....

Najpierw, jeszcze na parkingu w pracy, łapie mnie urwanie chmury i spory grad. Na szczęście wszystko trwa z pięc minut, czekam pod dachem.

Czas na rower wodny. :-/

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-06-24 00:12:57
Autor: BoDro
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
"Marek 'marcus075' Karweta" napisał:

> Najpierw, jeszcze na parkingu w pracy, łapie mnie urwanie chmury i spory
> grad. Na szczęście wszystko trwa z pięc minut, czekam pod dachem.

Czas na rower wodny. :-/

np. taki:

http://surfbike.pl/surfbiker/polska/


--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-06-24 00:07:27
Autor: zcxz
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Szprota aka Stefandora wrote:
Się dzieje w Warszawie.

Najpierw, jeszcze na parkingu w pracy, łapie mnie urwanie chmury i spory grad. Na szczęście wszystko trwa z pięc minut, czekam pod dachem.

Następnie, na skrzyżowaniu Trasy Prymasa Tysiąclecia i Wolskiej widzę grupkę osób z rowerami i policję na ścieżce rowerowej.
Przejazd sciecha na tym skrzyzowaniu, wzdluz Wolskiej jest niezbezpieczny. Tam chyba moga skrecac w prawo z 2 pasow. Dodatkowo sporo TIRow tamtedy jezdzilo. Dodatkowo namietnie czesto probuja tam wymaszac pierwszenstwo.

a takie zdazenie to przez wiatr ;) jak wiatr wieje to sie dzieje

--
zcxz

Data: 2009-06-24 00:09:09
Autor: zcxz
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
zcxz wrote:
a takie zdazenie to przez wiatr ;) jak wiatr wieje to sie dzieje

zdarzenia :)


--
zcxz

Data: 2009-06-24 00:09:21
Autor: budfox
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Szprota aka Stefandora pisze:
Rowerzysta dojeżdża do linii stopu między samochodami, ten
skręcający na strzałce w prawo rusza gdy tylne koło rowerzysty jest na wysokości przedniego zderzaka samochodu. Potrącony rowerzysta upada, kierowca wysiada, podbiega i kopie go w klatkę piersiową, wsiada do samochodu, odjeżdża.

Dorota jesteś moją idolką

Ale nie rozumiem, rowerzysta jechał prosto, czy też skręcał?

Data: 2009-06-24 00:13:59
Autor: Szprota aka Stefandora
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
budfox wrote:
Szprota aka Stefandora pisze:
Rowerzysta dojeżdża do linii stopu między samochodami, ten
skręcający na strzałce w prawo rusza gdy tylne koło rowerzysty jest na wysokości przedniego zderzaka samochodu. Potrącony rowerzysta upada, kierowca wysiada, podbiega i kopie go w klatkę piersiową, wsiada do samochodu, odjeżdża.

Dorota jesteś moją idolką

Ale to nie ja go kopnęłam...

Ale nie rozumiem, rowerzysta jechał prosto, czy też skręcał?

Z tego co zrozumiałam, to rowerzysta nie mijał/wyprzedzał (wybaczcie) stojących samochodów z prawej przy samym krawężniku, tylko pomiędzy zewnętrznymi a środkowymi (są trzy pasy). Pewnie jechał prosto i miał się zatrzymać na czerwonym.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-06-24 00:24:59
Autor: budfox
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Szprota aka Stefandora pisze:
budfox wrote:
Szprota aka Stefandora pisze:
Rowerzysta dojeżdża do linii stopu między samochodami, ten
skręcający na strzałce w prawo rusza gdy tylne koło rowerzysty jest na wysokości przedniego zderzaka samochodu. Potrącony rowerzysta upada, kierowca wysiada, podbiega i kopie go w klatkę piersiową, wsiada do samochodu, odjeżdża.

Dorota jesteś moją idolką

Ale to nie ja go kopnęłam...

Ale nie rozumiem, rowerzysta jechał prosto, czy też skręcał?

Z tego co zrozumiałam, to rowerzysta nie mijał/wyprzedzał (wybaczcie) stojących samochodów z prawej przy samym krawężniku, tylko pomiędzy zewnętrznymi a środkowymi (są trzy pasy). Pewnie jechał prosto i miał się zatrzymać na czerwonym.


jak jechał prosto to się powinien zatrzymać na pasie prosto. Jak się zatrzymał między pasami do skrętu to samobójca

Data: 2009-06-24 00:30:58
Autor: Szprota aka Stefandora
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
budfox wrote:
Szprota aka Stefandora pisze:
Z tego co zrozumiałam, to rowerzysta nie mijał/wyprzedzał (wybaczcie) stojących samochodów z prawej przy samym krawężniku, tylko pomiędzy zewnętrznymi a środkowymi (są trzy pasy). Pewnie jechał prosto i miał się zatrzymać na czerwonym.


jak jechał prosto to się powinien zatrzymać na pasie prosto. Jak się zatrzymał między pasami do skrętu to samobójca

Muszę sprawdzić, ale wydaje mi się, że tam jest tylko jeden (zewnętrzny) pas do skrętu w prawo. Jeżeli tak jest, to chyba jest to normalne, że facet dojeżdża do linii stopu lub ją lekko mija (można oczywiście zatrzymać się za pasami). On chyba jeszcze się nawet nie zatrzymał, a kierowca już ruszył do przodu.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-06-24 00:44:52
Autor: budfox
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Szprota aka Stefandora pisze:
budfox wrote:
Szprota aka Stefandora pisze:
Z tego co zrozumiałam, to rowerzysta nie mijał/wyprzedzał (wybaczcie) stojących samochodów z prawej przy samym krawężniku, tylko pomiędzy zewnętrznymi a środkowymi (są trzy pasy). Pewnie jechał prosto i miał się zatrzymać na czerwonym.


jak jechał prosto to się powinien zatrzymać na pasie prosto. Jak się zatrzymał między pasami do skrętu to samobójca

Muszę sprawdzić, ale wydaje mi się, że tam jest tylko jeden (zewnętrzny) pas do skrętu w prawo. Jeżeli tak jest, to chyba jest to normalne, że facet dojeżdża do linii stopu lub ją lekko mija (można oczywiście zatrzymać się za pasami). On chyba jeszcze się nawet nie zatrzymał, a kierowca już ruszył do przodu.


Dalej można dywagować, nie znam sytuacji

kluczowe na skrzyżowaniach, to zachowywać prawidłowy tor jazdy,
jeżeli dostał strzała z tyłu od samochodu co skręcał w prawo, to ktoś tego toru nie zachował

Data: 2009-06-24 00:53:03
Autor: Szprota aka Stefandora
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
budfox wrote:
Szprota aka Stefandora pisze:
budfox wrote:

jak jechał prosto to się powinien zatrzymać na pasie prosto. Jak się zatrzymał między pasami do skrętu to samobójca

Muszę sprawdzić, ale wydaje mi się, że tam jest tylko jeden (zewnętrzny) pas do skrętu w prawo. Jeżeli tak jest, to chyba jest to normalne, że facet dojeżdża do linii stopu lub ją lekko mija (można oczywiście zatrzymać się za pasami). On chyba jeszcze się nawet nie zatrzymał, a kierowca już ruszył do przodu.


Dalej można dywagować, nie znam sytuacji

ditto

kluczowe na skrzyżowaniach, to zachowywać prawidłowy tor jazdy,
jeżeli dostał strzała z tyłu od samochodu co skręcał w prawo, to ktoś tego toru nie zachował

Biorąc pod uwagę fakt, że kierowca kopnął leżąceg rowerzystę, którego chiwlę wcześniej potrącił, można (ale nie trzeba) myśleć, że gość był niezrównoważony i wykonać dziwny ruch. Ale oczywiście szczegółów brak, nie zgadniemy.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-06-24 00:59:41
Autor: budfox
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Szprota aka Stefandora pisze:


Dalej można dywagować, nie znam sytuacji

ditto

kluczowe na skrzyżowaniach, to zachowywać prawidłowy tor jazdy,
jeżeli dostał strzała z tyłu od samochodu co skręcał w prawo, to ktoś tego toru nie zachował

Biorąc pod uwagę fakt, że kierowca kopnął leżąceg rowerzystę, którego chiwlę wcześniej potrącił, można (ale nie trzeba) myśleć, że gość był niezrównoważony i wykonać dziwny ruch. Ale oczywiście szczegółów brak, nie zgadniemy.


kierowca był chamem i prostakiem!

Data: 2009-06-24 00:58:52
Autor: Titus Atomicus
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
In article <h1rlt5$ak4$1@news.onet.pl>, budfox <budfox@poczta.onet.pl> wrote:


kluczowe na skrzyżowaniach, to zachowywać prawidłowy tor jazdy,
jeżeli dostał strzała z tyłu od samochodu co skręcał w prawo, to ktoś tego toru nie zachował

No, ale to kopanie lezacego to juz lekka przesada.
A to ze policja odmowila scigania to skandal.
Przeciez sa kamery i monitoring. Jak nie na tym skrzyzowaniu to nastepnym. Widzialem na filmie '07 zglos sie'.

TA

Data: 2009-06-24 01:00:08
Autor: Szprota aka Stefandora
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

Przeciez sa kamery i monitoring. Jak nie na tym skrzyzowaniu to nastepnym.

Właśnie podobno nie ma.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-06-24 01:21:26
Autor: Coaster
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Szprota aka Stefandora wrote:
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

Przeciez sa kamery i monitoring. Jak nie na tym skrzyzowaniu to nastepnym.

Właśnie podobno nie ma.


Bo pewnie cala kasa idzie tylko na 'suszarki' :-(

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent choice
for the high-mileage rider who doesn't mind the fact
that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-06-24 01:48:04
Autor: Titus Atomicus
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
In article <h1rmpo$uo3$8@news.onet.pl>,
 Szprota aka Stefandora <stefandora@onet.eu> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

> Przeciez sa kamery i monitoring. Jak nie na tym skrzyzowaniu to > nastepnym.

Właśnie podobno nie ma.

I na nastepnym i nastepnym tez nie ma?
:-(
Przeciez znana jest godzina wypadku i kierunek w ktorym sie oddalil.
Oczywiscie mogl skrecic w jakas uliczke osiedlowa albo pojechac w innym kierunku, ale pewnie mu sie az tak nie chcialo...

TA

Data: 2009-06-24 02:09:41
Autor: Michoo
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
Przeciez znana jest godzina wypadku i kierunek w ktorym sie oddalil.
Oczywiscie mogl skrecic w jakas uliczke osiedlowa albo pojechac w innym kierunku, ale pewnie mu sie az tak nie chcialo...
Taa, policjantom się nie chciało i już.

W Poznaniu jak na terenie polibudy odcięto kumplowi rower (kamery są prawie wszędzie) to policjant się pofatygował obejrzeć miejsce kradzieży _po tygodniu_ a nagrania z monitoringu nawet nie starał się dostać.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2009-06-24 09:41:39
Autor: Alfer_z_pracy
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Szprota aka Stefandora napisała:
wysokości przedniego zderzaka samochodu. Potrącony rowerzysta upada, kierowca wysiada, podbiega i kopie go w klatkę piersiową, wsiada do samochodu, odjeżdża.

Słusznie! Rowerzysta unieszkodliwiony kopniakiem nie stawia dalszego oporu. W innym przypadku zaczęłaby się przydługa dyskusja między kierowcą a rowerzystą, powstałby korek, strata czasu i nerwów. Takie sytuacje trzeba radykalnie i skutecznie rozwiązywać.

patrol Straży Miejskiej na rowerach. Doganiam ich i zaspakajam nieodpartą chęć śledzenia ich. Trochę ich filmuję, strzelam parę fotek i w okolicy Arkadii ich zostawiam, bo skręcają w jakieś dziwne zaułki i jechanie za nimi wydawałoby się lekko podejrzane.

Jaki był cel tego śledzenia? Podejrzewasz, że są dilerami amfy?

Pzdr :)
A.

Data: 2009-06-24 01:17:47
Autor: Szprota aka Stefandora
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
On 24 Cze, 09:41, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:
Jaki był cel tego śledzenia? Podejrzewasz, że są dilerami amfy?

Hmmm.... nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Generalnie miałam
taką nieodpartą potrzebę :) Panowie szybko się zorientowali, że za
nimi jadę i zaczęli grzecznie jechać gęsiego. Jak już się rozstaliśmy,
to ten ostatni coś zaczął mówić do pozostałych i wskazywać na mnie
palcem ;)) Poza tym obejrzałam sobie rowerki.

--
Pzdr,
Wścibska i Ciekawska.

Data: 2009-06-24 10:40:32
Autor: budfox
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Szprota aka Stefandora pisze:
On 24 Cze, 09:41, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:
Jaki był cel tego śledzenia? Podejrzewasz, że są dilerami amfy?

Hmmm.... nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Generalnie miałam
taką nieodpartą potrzebę :) Panowie szybko się zorientowali, że za
nimi jadę i zaczęli grzecznie jechać gęsiego. Jak już się rozstaliśmy,
to ten ostatni coś zaczął mówić do pozostałych i wskazywać na mnie
palcem ;)) Poza tym obejrzałam sobie rowerki.

--
Pzdr,
Wścibska i Ciekawska.

I bardzo dobrze, że za nimi jechałaś

Data: 2009-06-24 01:43:47
Autor: Szprota aka Stefandora
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
On 24 Cze, 10:40, budfox <bud...@poczta.onet.pl> wrote:
I bardzo dobrze, że za nimi jechałaś

Dlaczego dobrze?

--
Pzdr,
Dorota.

Data: 2009-06-24 11:09:39
Autor: budfox
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Szprota aka Stefandora pisze:
On 24 Cze, 10:40, budfox <bud...@poczta.onet.pl> wrote:
I bardzo dobrze, że za nimi jechałaś

Dlaczego dobrze?

--
Pzdr,
Dorota.

to dobrze, że jesteś taka ciekawa świata

Data: 2009-06-24 13:41:32
Autor: ąćęłńóśźż
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
To nie były pompki ;-)
JaC


-- -- -

Poza tym obejrzałam sobie rowerki.

Data: 2009-06-24 04:56:44
Autor: Szprota aka Stefandora
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
On 24 Cze, 13:41, ąćęłńóśźż <usun...@wp.eu> wrote:

> Poza tym obejrzałam sobie rowerki.-

To nie były pompki ;-)
JaC

No wiem :)

--
Pzdr,
Dorota.

Data: 2009-06-24 15:48:14
Autor: Raist
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Użytkownik "Szprota aka Stefandora" <stefandora@gmail.com> napisał w wiadomości news:731fa674-5f00-4fc6-b73d-fc8170adf3e8l28g2000vba.googlegroups.com...
Poza tym obejrzałam sobie rowerki.


fajnie
:)

Raist

Data: 2009-06-24 20:57:19
Autor: Niewe
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Szprota aka Stefandora pisze:
On 24 Cze, 09:41, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:
Jaki był cel tego śledzenia? Podejrzewasz, że są dilerami amfy?

Hmmm.... nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć.

Może kręcą Cię faceci w mundurach :-P

Data: 2009-06-24 21:31:21
Autor: Szprota aka Stefandora
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Niewe wrote:
Szprota aka Stefandora pisze:
On 24 Cze, 09:41, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:
Jaki był cel tego śledzenia? Podejrzewasz, że są dilerami amfy?

Hmmm.... nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć.

Może kręcą Cię faceci w mundurach :-P

Owszem, ale w przypadku polskich służb mundurowych czekam na nowe dizajnerskie mundury policyjne. A ci panowie, no cóż... nie dziwne, że mówią na nich straż wiejska...

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-06-24 21:31:54
Autor: Titus Atomicus
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
In article <h1tsue$9ea$1@portraits.wsisiz.edu.pl>,
 Niewe <niewe@beztegoitamtegoo2.pl> wrote:

Szprota aka Stefandora pisze:
> On 24 Cze, 09:41, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:
>> Jaki był cel tego śledzenia? Podejrzewasz, że są dilerami amfy?
> > Hmmm.... nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć.

Może kręcą Cię faceci w mundurach :-P

Uhm,
Za mundurem panny sznurem.

TA

Data: 2009-06-24 12:44:53
Autor: kenubi
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Szprota aka Stefandora wrote:

Się dzieje w Warszawie.


wysokości przedniego zderzaka samochodu. Potrącony rowerzysta upada,
kierowca wysiada, podbiega i kopie go w klatkę piersiową, wsiada do
samochodu, odjeżdża. Nikt ze świadków, łącznie z poszkodowanym, nie

Mam nieodparte wrażenie pewnej teorii spiskowej iż:
Rowerzysta naraził się ciut wcześniej jaśnie panu kierownikowi a widząc w lusterku sprawcę (i do tego pchającego się na pole startowe) dopiero co wkurzenia - postanowił ukarać w sposób rodem z debilnych filmów.
Czasem zastanawiam się czy mnie sąsiad z klatki nie rozwali bo jest wyjątkowo ...zrównoważony inaczej (tatuś kupuje mu dobre samochody a on nimi jeździ jak czołgiem).

Data: 2009-06-24 03:54:37
Autor: frank.castle0407@googlemail.com
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
On 24 June, 11:44, kenubi <devn...@none.pl> wrote:
Szprota aka Stefandora wrote:
> Się dzieje w Warszawie.

> wysokości przedniego zderzaka samochodu. Potrącony rowerzysta upada,
> kierowca wysiada, podbiega i kopie go w klatkę piersiową, wsiada do
> samochodu, odjeżdża. Nikt ze świadków, łącznie z poszkodowanym, nie

Mam nieodparte wrażenie pewnej teorii spiskowej iż:
Rowerzysta naraził się ciut wcześniej jaśnie panu kierownikowi a widząc w
lusterku sprawcę (i do tego pchającego się na pole startowe) dopiero co
wkurzenia - postanowił ukarać w sposób rodem z debilnych filmów.
Czasem zastanawiam się czy mnie sąsiad z klatki nie rozwali bo jest
wyjątkowo ...zrównoważony inaczej (tatuś kupuje mu dobre samochody a on nimi
jeździ jak czołgiem).

a moze rowezysta zabil mó homika i ten go wlasnie wysledzil?

Data: 2009-06-24 14:01:31
Autor: MichałG
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
frank.castle0407@googlemail.com pisze:
On 24 June, 11:44, kenubi <devn...@none.pl> wrote:
Szprota aka Stefandora wrote:
Się dzieje w Warszawie.
wysokości przedniego zderzaka samochodu. Potrącony rowerzysta upada,
kierowca wysiada, podbiega i kopie go w klatkę piersiową, wsiada do
samochodu, odjeżdża. Nikt ze świadków, łącznie z poszkodowanym, nie
Mam nieodparte wrażenie pewnej teorii spiskowej iż:
Rowerzysta naraził się ciut wcześniej jaśnie panu kierownikowi a widząc w
lusterku sprawcę (i do tego pchającego się na pole startowe) dopiero co
wkurzenia - postanowił ukarać w sposób rodem z debilnych filmów.
Czasem zastanawiam się czy mnie sąsiad z klatki nie rozwali bo jest
wyjątkowo ...zrównoważony inaczej (tatuś kupuje mu dobre samochody a on nimi
jeździ jak czołgiem).

a moze rowezysta zabil mó homika i ten go wlasnie wysledzil?

te słowa podkreślone czerwonym wężykiem warto poprawić... ;-)

M.

Data: 2009-06-24 14:16:35
Autor: Krzysztof Olszak
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
kenubi pisze:

Mam nieodparte wrażenie pewnej teorii spiskowej iż:
Rowerzysta naraził się ciut wcześniej jaśnie panu kierownikowi a widząc w lusterku sprawcę (i do tego pchającego się na pole startowe) dopiero co wkurzenia - postanowił ukarać w sposób rodem z debilnych filmów.

Czym by sie nie narazil, kierowca napadl i pobil czlowieka, a to juz jest zlamaniem obowiazujacego prawa.

Krzysztof

Data: 2009-06-24 12:24:11
Autor: Jan Srzednicki
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
On 2009-06-24, Krzysztof Olszak wrote:
kenubi pisze:

Mam nieodparte wrażenie pewnej teorii spiskowej iż:
Rowerzysta naraził się ciut wcześniej jaśnie panu kierownikowi a widząc w lusterku sprawcę (i do tego pchającego się na pole startowe) dopiero co wkurzenia - postanowił ukarać w sposób rodem z debilnych filmów.

Czym by sie nie narazil, kierowca napadl i pobil czlowieka, a to juz jest zlamaniem obowiazujacego prawa.

Samo odjechanie z miejsca wypadku bez udzielenia pomocy również nim
jest.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-06-24 16:34:46
Autor: kenubi
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Krzysztof Olszak wrote:

kenubi pisze:

Mam nieodparte wrażenie pewnej teorii spiskowej iż:
Rowerzysta naraził się ciut wcześniej jaśnie panu kierownikowi a widząc w
lusterku sprawcę (i do tego pchającego się na pole startowe) dopiero co
wkurzenia - postanowił ukarać w sposób rodem z debilnych filmów.

Czym by sie nie narazil, kierowca napadl i pobil czlowieka, a to juz
jest zlamaniem obowiazujacego prawa.

Krzysztof

Nie zrozum mnie źle.
Nie sugeruję, że rowerzysta naraził się jakimś hmm..wykroczeniem (i była jakaś jego wina).
Wszyscy wiedzą że narazić się można samym faktem istnienia na ulicy.
To tak dla jasności.

Data: 2009-06-24 16:56:16
Autor: ąćęłńóśźż
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Rzeczywiście tylko po wykroczeniu kierowca ma prawo skopać leżącego i odjechac.

Co prawda myslę, że była to taka pieszczota lub sprawdzanie, czy leżacy zyje - kierowca zachował się po ludzku, zobaczył, że glanowany zyje to i odjechał.

Jesli nie wiadomo, jaka marka to może starsze biemdablju ;-)
JaC


-- -- -

Nie sugeruję, że rowerzysta naraził się jakimś hmm..wykroczeniem.

Data: 2009-06-25 00:46:27
Autor: Tomasz Chodnik
Nie tak prosta droga do domu (długawe)
Krzysztof Olszak pisze:
Wszyscy wiedzą że narazić się można samym faktem istnienia na ulicy.
To tak dla jasności.
Wiem cos o tym.
z drugiej strony:

rowerzysta zawdziecza kerowcy zycie
jak?
bo tamten przestal go kopac. :-+

strach sie bac

zobaczcie jakikolwiek prasowy watek rowerowy
ile jadu i agresji w dyskusji pod spodem
jakas taka patologia apokaliptyczna
mysle ze te dyskusje szkodza bardziej niz
filmy kopane, pornobrutalne, faszystowskie itp
hgw czy nie lepiej by ich zakazac

zreszta sami zobaczcie np
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=33429#op1277823
dyskusja pod artykulikiem

T

ps. Dorota - masz talent!

Nie tak prosta droga do domu (długawe)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona