Data: 2009-06-24 12:44:53 | |
Autor: kenubi | |
Nie tak prosta droga do domu (długawe) | |
Szprota aka Stefandora wrote:
Się dzieje w Warszawie. wysokości przedniego zderzaka samochodu. Potrącony rowerzysta upada, Mam nieodparte wrażenie pewnej teorii spiskowej iż: Rowerzysta naraził się ciut wcześniej jaśnie panu kierownikowi a widząc w lusterku sprawcę (i do tego pchającego się na pole startowe) dopiero co wkurzenia - postanowił ukarać w sposób rodem z debilnych filmów. Czasem zastanawiam się czy mnie sąsiad z klatki nie rozwali bo jest wyjątkowo ...zrównoważony inaczej (tatuś kupuje mu dobre samochody a on nimi jeździ jak czołgiem). |
|
Data: 2009-06-24 03:54:37 | |
Autor: frank.castle0407@googlemail.com | |
Nie tak prosta droga do domu (długawe) | |
On 24 June, 11:44, kenubi <devn...@none.pl> wrote:
Szprota aka Stefandora wrote: a moze rowezysta zabil mó homika i ten go wlasnie wysledzil? |
|
Data: 2009-06-24 14:01:31 | |
Autor: MichałG | |
Nie tak prosta droga do domu (długawe) | |
frank.castle0407@googlemail.com pisze:
On 24 June, 11:44, kenubi <devn...@none.pl> wrote: te słowa podkreślone czerwonym wężykiem warto poprawić... ;-) M. |
|
Data: 2009-06-24 14:16:35 | |
Autor: Krzysztof Olszak | |
Nie tak prosta droga do domu (długawe) | |
kenubi pisze:
Mam nieodparte wrażenie pewnej teorii spiskowej iż: Czym by sie nie narazil, kierowca napadl i pobil czlowieka, a to juz jest zlamaniem obowiazujacego prawa. Krzysztof |
|
Data: 2009-06-24 12:24:11 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Nie tak prosta droga do domu (długawe) | |
On 2009-06-24, Krzysztof Olszak wrote:
kenubi pisze: Samo odjechanie z miejsca wypadku bez udzielenia pomocy również nim jest. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-06-24 16:34:46 | |
Autor: kenubi | |
Nie tak prosta droga do domu (długawe) | |
Krzysztof Olszak wrote:
kenubi pisze: Nie zrozum mnie źle. Nie sugeruję, że rowerzysta naraził się jakimś hmm..wykroczeniem (i była jakaś jego wina). Wszyscy wiedzą że narazić się można samym faktem istnienia na ulicy. To tak dla jasności. |
|
Data: 2009-06-24 16:56:16 | |
Autor: ąćęłńóśźż | |
Nie tak prosta droga do domu (długawe) | |
Rzeczywiście tylko po wykroczeniu kierowca ma prawo skopać leżącego i odjechac.
Co prawda myslę, że była to taka pieszczota lub sprawdzanie, czy leżacy zyje - kierowca zachował się po ludzku, zobaczył, że glanowany zyje to i odjechał. Jesli nie wiadomo, jaka marka to może starsze biemdablju ;-) JaC -- -- - Nie sugeruję, że rowerzysta naraził się jakimś hmm..wykroczeniem. |
|
Data: 2009-06-25 00:46:27 | |
Autor: Tomasz Chodnik | |
Nie tak prosta droga do domu (długawe) | |
Krzysztof Olszak pisze:
z drugiej strony:Wszyscy wiedzą że narazić się można samym faktem istnienia na ulicy.Wiem cos o tym. rowerzysta zawdziecza kerowcy zycie jak? bo tamten przestal go kopac. :-+ strach sie bac zobaczcie jakikolwiek prasowy watek rowerowy ile jadu i agresji w dyskusji pod spodem jakas taka patologia apokaliptyczna mysle ze te dyskusje szkodza bardziej niz filmy kopane, pornobrutalne, faszystowskie itp hgw czy nie lepiej by ich zakazac zreszta sami zobaczcie np http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=33429#op1277823 dyskusja pod artykulikiem T ps. Dorota - masz talent! |