Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Nie wiedzą, że nie widzą

Nie wiedzą, że nie widzą

Data: 2015-11-12 11:57:40
Autor: Rowerex
Nie wiedzą, że nie widzą
Dwie scenki - dzień, jasno:

1. Jadę po DDR, dojeżdżam do przejazdu rowerowego, dość szybko, ale przygotowany do nagłego hamowania - zawsze ciekawi mnie jak reagują kierowcy samochodów, więc zwykle hamuje dość późno. Jedzie więc kierowca samochodu, skręca w prawo przecinając przejazd do którego się zbliżam. Skręca i wykonuje bardzo wyraźne ruchy głową, najpierw w lewo, potem w prawo - ja w tym samym czasie jestem już niemal na krawędzi jezdni... Kierowca wykonał ruchy głową, ale bez żadnego, najmniejszego i choćby chwilowego zatrzymania wzroku na mnie, czyli na rowerzyście wjeżdżającym mu niemal przed maskę - nie było też żadnej, najmniejszej zmiany prędkości pojazdu, po prostu nic... - zero reakcji - jak lunatyk we śnie...

2. Ta sama DDR, ten sam przejazd, w tym samym stylu dojeżdżam do przejazdu, samochód również wykonuje taki sam skręt w prawo, ale jest scenka nieco inna. Z naprzeciwka po DDR jedzie pani na rowerze - kierowca grzecznie ją puszcza. Gdy pani jest jeszcze na przejeździe, ja na niego wjeżdżam, a kierowca? Kierowca, gdy tylko pani zniknęła mu sprzed maski natychmiast ruszył, wprost na mnie...

Jakoś tak przypomniała mi się kwestia z filmu Szósty Zmysł: "Nie wiedzą, że nie żyją - widzą tylko to, co chcą widzieć" - z grubsza parafrazując należało by powiedzieć: "Nie wiedzą, że patrzą, ale nie widzą.."

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-11-12 20:32:34
Autor: masti
Nie wiedzą, że nie widzą
Rowerex wrote:

Dwie scenki - dzień, jasno:

1. Jadę po DDR, dojeżdżam do przejazdu rowerowego, dość szybko, ale przygotowany do nagłego hamowania

i dziwisz się, że Cię nie widzą? Bo twoja "gotowość do hamowania" nie
zmienia prędkości

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2015-11-12 23:09:52
Autor: Alf/red/
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 12.11.2015 o 21:32, masti pisze:
Bo twoja "gotowość do hamowania" nie zmienia prędkości

Stawiasz tezę, że rower powyżej 20 km/h robi się niewidzialny?
A podobna prędkość dla moto to szacunkowo ile?


(tak wiem o tym skrzywieniu psychicznym, które każe wierzyć w to co się wydaje, a nie to co możliwe fizycznie)

--
Alf/red/

Data: 2015-11-12 22:26:04
Autor: masti
Nie wiedzą, że nie widzą
Alf/red/ wrote:

W dniu 12.11.2015 o 21:32, masti pisze:
Bo twoja "gotowość do hamowania" nie zmienia prędkości

Stawiasz tezę, że rower powyżej 20 km/h robi się niewidzialny?
A podobna prędkość dla moto to szacunkowo ile?

niestety wielu ma przekonanie, Ĺźe skoro ma DDR i przejazd to wali na
pełnej prędkości. A skręcający w prawo samochód jest w takim miejscu,
dzięki złym projektom, że nawet chcąc czesto nie widzi. Więc awro dać
sobie szansę i trochę zwolnić.

(tak wiem o tym skrzywieniu psychicznym, które każe wierzyć w to co się wydaje, a nie to co możliwe fizycznie)


sam wiesz, Ĺźe niestety taka prawda. Nawet to, Ĺźe kierowca na Ciebie
patrzy to nie znaczy, że widzi. Sam miałem taki eprzypadki (na moto), że
patrzymy sobie w oczy a on rusza prosto pod koła i po klaksonie robi
wielkie oczy

a generalnie czy to na rowerze czy na moto trzeba myśleć za wszystkich
na drodze jak się chce cało dojechać.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2015-11-12 22:55:58
Autor: Piotr Rogoza
Nie wiedzą, że nie widzą
Dnia Thu, 12 Nov 2015 22:26:04 +0000, masti napisał(a):


niestety wielu ma przekonanie, Ĺźe skoro ma DDR i przejazd to wali na
pełnej prędkości. A skręcający w prawo samochód jest w takim miejscu,
dzięki złym projektom, że nawet chcąc czesto nie widzi. Więc awro dać
sobie szansę i trochę zwolnić.
Zły przejazd z zły kierowca to dwie różne sprawy.

sam wiesz, Ĺźe niestety taka prawda. Nawet to, Ĺźe kierowca na Ciebie
patrzy to nie znaczy, że widzi. Sam miałem taki eprzypadki (na moto), że
patrzymy sobie w oczy a on rusza prosto pod koła i po klaksonie robi
wielkie oczy
Może zamiast lampek, dzwonków czy też klaksonów używać kamieni?




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-11-12 22:56:51
Autor: Rowerex
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu czwartek, 12 listopada 2015 23:58:17 UTC+1 użytkownik Piotr Rogoza napisał:
Dnia Thu, 12 Nov 2015 22:26:04 +0000, masti napisał(a):


> niestety wielu ma przekonanie, że skoro ma DDR i przejazd to wali na
> pełnej prędkości. A skręcający w prawo samochód jest w takim miejscu,
> dzięki złym projektom, że nawet chcąc czesto nie widzi. Więc awro dać
> sobie szansę i trochę zwolnić.
Zły przejazd z zły kierowca to dwie różne sprawy.

W kwestii złego przejazdu - tak wygląda to z punktu widzenia kierowcy (mapy google): http://tinyurl.com/p8y63ew

po prawej widać DDR, kierowca skręca w prawo i przecina przejazd - może jest w nim coś złego - niemal co roku wracając z pracy widuję przy nim pokiereszowany rower na jezdni i radiowóz z policjantami wyjaśniającymi przebieg potrącenia...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-11-13 12:39:19
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie wiedzą, że nie widzą
On Thu, 12 Nov 2015, Rowerex wrote:

po prawej widać DDR, kierowca skręca w prawo i przecina przejazd
- może jest w nim coś złego

  W KAŻDYM przejeździe jest coś złego.
  Bezpieczeństwo wymaga, żeby kierujący się wzajemnie widzieli - pas
rowerowy (jeśli ma być bezpieczny) musi biec w jezdni (no dobra,
formalnie "przyklejony do jezdni", mechanicznie stanowiąc jej
część, ewentualnie może mieć słupki przeciwparkingowe tu i ówdzie,
ale nie może "wyglądać jak chodnik").

  A geniusze od organizacji ruchu:
- przy całkiem bezpiecznej drodze (choć ma 3 pasy, a może właśnie
  "dlatego że ma") wyznaczają DDR (i to za chodnikiem), formalnie
  komplikując najbezpieczniejsze przejazdy przez ronda
- po czym likwidują już zrobione i wyznaczone przejazdy(!), pewnie
  z powodu wyżej.
  Żeby nie było, *jak dotąd* nie wiem o przypadkach czepiania się
"organów" za jazdę (tamtą drogą, w odróżnieniu od "DDR" na którą
regularnie narzekam i nadkładam krajówkami żeby ominąć, bo wiem
o interwencjach tamże, głównie SM).

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-11-13 18:16:54
Autor: Piotr Rogoza
Nie wiedzą, że nie widzą
Dnia Fri, 13 Nov 2015 12:39:19 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

On Thu, 12 Nov 2015, Rowerex wrote:

po prawej widać DDR, kierowca skręca w prawo i przecina przejazd - może
jest w nim coś złego

  W KAĹťDYM przejeĹşdzie jest coś złego.
  Bezpieczeństwo wymaga, Ĺźeby kierujący się wzajemnie widzieli - pas
rowerowy (jeśli ma być bezpieczny) musi biec w jezdni (no dobra,
formalnie "przyklejony do jezdni", mechanicznie stanowiąc jej część,
ewentualnie może mieć słupki przeciwparkingowe tu i ówdzie,
ale nie może "wyglądać jak chodnik").
Niestety takie coś nie gwarantuje że auta jadące w tym samym kierunku i np. skręcające w prawo puszczą rowerzystów jadących po prawej stronie.
Po prostu albo kierowcy nie widzą albo zlewają to. A jak się jedzie normalnie jezdnią to ten problem aż tak nie występuje.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-11-16 13:02:00
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie wiedzą, że nie widzą
On Fri, 13 Nov 2015, Piotr Rogoza wrote:

Dnia Fri, 13 Nov 2015 12:39:19 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

  Bezpieczeństwo wymaga, żeby kierujący się wzajemnie widzieli - pas
rowerowy (jeśli ma być bezpieczny) musi biec w jezdni (no dobra,
formalnie "przyklejony do jezdni", mechanicznie stanowiąc jej część,
ewentualnie może mieć słupki przeciwparkingowe tu i ówdzie,
ale nie może "wyglądać jak chodnik").
Niestety takie coś nie gwarantuje że auta jadące w tym samym kierunku
i np. skręcające w prawo puszczą rowerzystów jadących po prawej stronie.
Po prostu albo kierowcy nie widzą albo zlewają to. A jak się jedzie
normalnie jezdnią to ten problem aż tak nie występuje.

  To prawda - przy skrzyżowaniu powinien ... zanikać.
  Aby dało się ustawić na pasie innym niż prawy (na przykład),
jeśli jest kilka pasów.
  Albo skorzystać z przepisu o zajmowaniu środka pasa przy przejeździe
przez skrzyżowanie, co pewnie masz na myśli.
  Różnych drobiazgów jest zresztą więcej - np. art.24.7 PoRD nie
powinien pozwalać na wyprzedzanie na skrzyżowaniu przez pojazd
jadący "inaczej niż najbardziej w lewo" (dla danego pasa, czyli
np. na pasie prosto i w prawo tylko przez jadących prosto).

  A z tym "zlewaniem" szybciej jadącego roweru nie jest już tak źle,
byleby nie był traktowany jako "przejście *za* skrzyżowaniem".
  Bo w tym leży sedno problemu - kierowcy skrzyżowanie postrzegają
jako skrzyżowanie jezdni, nie skrzyżowanie dróg.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-11-16 17:32:20
Autor: Piotr Rogoza
Nie wiedzą, że nie widzą
Dnia Mon, 16 Nov 2015 13:02:00 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

  To prawda - przy skrzyĹźowaniu powinien ... zanikać.
  Aby dało się ustawić na pasie innym niĹź prawy (na przykład),
jeśli jest kilka pasów.
  Albo skorzystać z przepisu o zajmowaniu środka pasa przy przejeĹşdzie
przez skrzyżowanie, co pewnie masz na myśli.
  Róşnych drobiazgĂłw jest zresztą więcej - np. art.24.7 PoRD nie
powinien pozwalać na wyprzedzanie na skrzyżowaniu przez pojazd jadący
"inaczej niĹź najbardziej w lewo" (dla danego pasa, czyli np. na pasie
prosto i w prawo tylko przez jadących prosto).

  A z tym "zlewaniem" szybciej jadącego roweru nie jest juĹź tak Ĺşle,
byleby nie był traktowany jako "przejście *za* skrzyżowaniem".
  Bo w tym leĹźy sedno problemu - kierowcy skrzyĹźowanie postrzegają
jako skrzyĹźowanie jezdni, nie skrzyĹźowanie drĂłg.

pzdr, Gotfryd

Dla przykładu: https://goo.gl/U9pVft
Skrzyżowanie jest w porządku, pomijając lewoskręt na dwa razy*. Wymuszenia raczej wynikają z olewania przepisów niż złego zaprojektowania. --
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-11-16 10:22:48
Autor: Rowerex
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu poniedziałek, 16 listopada 2015 18:34:41 UTC+1 użytkownik Piotr Rogoza napisał:

Dla przykładu: https://goo.gl/U9pVft
Skrzyżowanie jest w porządku, pomijając lewoskręt na dwa razy*. Wymuszenia raczej wynikają z olewania przepisów niż złego zaprojektowania.

Ciekawe - sygnalizator świetlny kontra śluza - czy ja czegoś nie widzę?

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-11-16 22:02:40
Autor: Piotr aka dracorp
Nie wiedzą, że nie widzą
Dnia Mon, 16 Nov 2015 10:22:48 -0800, Rowerex napisał(a):

Ciekawe - sygnalizator świetlny kontra śluza - czy ja czegoś nie widzę?

To znaczy? W sumie są 2 sygnalizatory. Dla rowerzystów włącza się pierwszy.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-11-16 15:20:29
Autor: Rowerex
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu poniedziałek, 16 listopada 2015 23:05:02 UTC+1 użytkownik Piotr aka dracorp napisał:
Dnia Mon, 16 Nov 2015 10:22:48 -0800, Rowerex napisał(a):

> Ciekawe - sygnalizator świetlny kontra śluza - czy ja czegoś nie widzę?

To znaczy? W sumie są 2 sygnalizatory. Dla rowerzystów włącza się pierwszy.

Z tego co czytałem, to obowiązują sygnalizatory znajdujące się po prawej stronie jezdni lub nad pasem ruchu - po lewej mogą być tylko sygnalizatory powtarzające. Który sygnalizator w tym miejscu jest obowiązkowy dla rowerzysty jadącego swoim pasem? Zaryzykowałbym stwierdzenie, że żaden...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-11-16 23:35:32
Autor: masti
Nie wiedzą, że nie widzą
Rowerex wrote:

W dniu poniedziałek, 16 listopada 2015 23:05:02 UTC+1 użytkownik Piotr aka dracorp napisał:
Dnia Mon, 16 Nov 2015 10:22:48 -0800, Rowerex napisał(a):

> Ciekawe - sygnalizator świetlny kontra śluza - czy ja czegoś nie widzę?

To znaczy? W sumie są 2 sygnalizatory. Dla rowerzystów włącza się pierwszy.

Z tego co czytałem, to obowiązują sygnalizatory znajdujące się po prawej stronie jezdni lub nad pasem ruchu - po lewej mogą być tylko sygnalizatory powtarzające. Który sygnalizator w tym miejscu jest obowiązkowy dla rowerzysty jadącego swoim pasem? Zaryzykowałbym stwierdzenie, że żaden...

ten po prawej
http://u.42.pl/fxHS

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2015-11-16 22:24:04
Autor: Rowerex
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 00:37:53 UTC+1 użytkownik masti napisał:
Rowerex wrote:

> W dniu poniedziałek, 16 listopada 2015 23:05:02 UTC+1 użytkownik Piotr aka dracorp napisał:
>> Dnia Mon, 16 Nov 2015 10:22:48 -0800, Rowerex napisał(a):
>> >> > Ciekawe - sygnalizator świetlny kontra śluza - czy ja czegoś nie widzę?
>> >> To znaczy? W sumie są 2 sygnalizatory. Dla rowerzystów włącza się >> pierwszy.
>
> Z tego co czytałem, to obowiązują sygnalizatory znajdujące się po prawej stronie jezdni lub nad pasem ruchu - po lewej mogą być tylko sygnalizatory powtarzające. >
> Który sygnalizator w tym miejscu jest obowiązkowy dla rowerzysty jadącego swoim pasem? Zaryzykowałbym stwierdzenie, że żaden...
>
ten po prawej
http://u.42.pl/fxHS

A jest, jest - tego właśnie nie widziałem :)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-11-12 23:09:01
Autor: masti
Nie wiedzą, że nie widzą
Piotr Rogoza wrote:

Dnia Thu, 12 Nov 2015 22:26:04 +0000, masti napisał(a):


niestety wielu ma przekonanie, Ĺźe skoro ma DDR i przejazd to wali na
pełnej prędkości. A skręcający w prawo samochód jest w takim miejscu,
dzięki złym projektom, że nawet chcąc czesto nie widzi. Więc awro dać
sobie szansę i trochę zwolnić.
Zły przejazd z zły kierowca to dwie różne sprawy.

sam wiesz, Ĺźe niestety taka prawda. Nawet to, Ĺźe kierowca na Ciebie
patrzy to nie znaczy, że widzi. Sam miałem taki eprzypadki (na moto), że
patrzymy sobie w oczy a on rusza prosto pod koła i po klaksonie robi
wielkie oczy
Może zamiast lampek, dzwonków czy też klaksonów używać kamieni?

jakoś wolę używać mózgu niż prowadzić wojnę

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2015-11-13 08:43:07
Autor: Andrzej Ozieblo
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 2015-11-12 o 23:26, masti pisze:

niestety wielu ma przekonanie, Ĺźe skoro ma DDR i przejazd to wali na
pełnej prędkości. A skręcający w prawo samochód jest w takim miejscu,
dzięki złym projektom, że nawet chcąc czesto nie widzi. Więc awro dać
sobie szansę i trochę zwolnić.

Niestety. Z jednej strony nienajlepsze rozwiązania (dawałem przykład z Krakowa, skrzyżowanie Filipa i Warszawskiej, widziłem tam już dwa zderzenia z rowerzystami, kierowca ma małę szanse by dostrzec nadjeżdżającego rowerzystę), z drugiej zadufanie rowerzystów (przecież mam pierszeństwo), a z tzw. trzeciej - brak przyzwyczajenia u kierowców co do obecności rowerzystów. Wciąż za mało nas jeździ.

Data: 2015-11-13 10:30:47
Autor: johnkelly
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 2015-11-13 o 08:43, Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2015-11-12 o 23:26, masti pisze:

niestety wielu ma przekonanie, Ĺźe skoro ma DDR i przejazd to wali na
pełnej prędkości. A skręcający w prawo samochód jest w takim miejscu,
dzięki złym projektom, że nawet chcąc czesto nie widzi. Więc awro dać
sobie szansę i trochę zwolnić.

Niestety. Z jednej strony nienajlepsze rozwiązania (dawałem przykład z
Krakowa, skrzyżowanie Filipa i Warszawskiej, widziłem tam już dwa
zderzenia z rowerzystami, kierowca ma małę szanse by dostrzec
nadjeżdżającego rowerzystę), z drugiej zadufanie rowerzystów (przecież
mam pierszeństwo), a z tzw. trzeciej - brak przyzwyczajenia u kierowców
co do obecności rowerzystów. Wciąż za mało nas jeździ.

Jasne.

Przykład z mojej miejscowości i z ruchem pieszych - jest sobie rondo na głównej drodze dojazdowej do szkoły. Kupa ludu odwozi dzieciaki, najczęściej są to ludki mieszkające pięć do dziesięciu minut pieszo od szkoły. No i dziwnym trafem na tym rondzie kierowcy nie mają problemów z zatrzymaniem się i przepuszczeniem pieszych. Ale tylko wtedy, gdy po rondzie szwenda się Policja (i nawet czasem ruchem steruje). Jak Policji nie ma, to dziwnym trafem dokładnie ci sami kierowcy już mają problem z zatrzymaniem się i przepuszczeniem pieszych (najczęściej dzieciaków idących do szkoły). No takie zajebiste jakieś te ludzie są, że raz widzą, a raz nie widzą. W dokładnie tym samym miejscu, czasie i okolicznościach.




Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
........ johnkelly(at)wp.pl ........ kontakt(at)maciejrozalski.eu .......
................... blog GOwOM: maciejrozalski.vot.pl ...................
........... książka w odcinkach: cyber.maciejrozalski.vot.pl ............

Data: 2015-11-13 08:05:06
Autor: bans
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 2015-11-12 o 23:09, Alf/red/ pisze:

Stawiasz tezę, że rower powyżej 20 km/h robi się niewidzialny?


masti tu zabłądził z pl.pregierz, jest tam na tej grupie wariatów jednym z wiodących dyskutantów...

--
bans

Data: 2015-11-13 17:27:03
Autor: masti
Nie wiedzą, że nie widzą
bans wrote:

W dniu 2015-11-12 o 23:09, Alf/red/ pisze:

Stawiasz tezę, że rower powyżej 20 km/h robi się niewidzialny?


masti tu zabłądził z pl.pregierz, jest tam na tej grupie wariatów jednym z wiodących dyskutantów...

i to jest Twój merytoryczny wkład w dyskusję?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2015-11-12 21:56:26
Autor: JDX
Nie wiedzą, że nie widzą
On 2015-11-12 20:57, Rowerex wrote:
[...]
Jakoś tak przypomniała mi się kwestia z filmu Szósty Zmysł: "Nie wiedzą, że nie żyją - widzą tylko to, co chcą widzieć" - z grubsza parafrazując należało by powiedzieć: "Nie wiedzą, że patrzą, ale nie widzą.."
No ba! Ze dwa miesiące temu jadąc autem podporządkowaną zbliżałem się do
skrzyżowania, rozejrzałem się w lewo - zobaczyłem TIR-a zbliżającego się
do skrzyżowania, rozejrzałem się w prawo - niczego nie zauważyłem i omal
nie przywaliłem w rowerzystę który już zjeżdżał ze skrzyżowania jadąc
tuż przy "wirtualnym krawężniku" z którym ja miałem zamiar zrównać mój
zderzak ustępując pierwszeństwa TIR-owi. Koleś się wystraszył i ja też.
Ale najśmieszniejsze jest to, że jakieś 1,5 roku wcześniej, na tym samym
skrzyżowaniu, jadąc dla odmiany rowerem to ja byłem potrącony przez auto
wyjeżdżające z podporządkowanej. :-)

Data: 2015-11-12 23:18:54
Autor: Jacek Maciejewski
Nie wiedzą, że nie widzą
Dnia Thu, 12 Nov 2015 11:57:40 -0800 (PST), Rowerex napisał(a):

 "Nie wiedzą, że patrzą, ale nie widzą.."

Jasne i znane. Kto jeździ rowerem a chce żyć długo, nigdy nie korzysta
ze swojego pierwszeństwa. Dlatego usiłowania zarówno autorów PoRD jak i
administracji lokalnych usiłujacych sterować ruchem rowerzystów w
analogiczny sposób jak ruchem samochodów - są bezsensowne. Mógbym tu
pokazać parę zdjęć dosyć głupich rozwiązań.
--
Jacek
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych  1300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.

Data: 2015-11-13 12:57:11
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie wiedzą, że nie widzą
On Thu, 12 Nov 2015, Jacek Maciejewski wrote:

Dnia Thu, 12 Nov 2015 11:57:40 -0800 (PST), Rowerex napisał(a):

 "Nie wiedzą, że patrzą, ale nie widzą.."

Jasne i znane. Kto jeździ rowerem a chce żyć długo, nigdy nie korzysta
ze swojego pierwszeństwa.

  Nieprawda.
  Jak jedziesz "normalną" jezdnią i wjeżdżasz z pierwszeństwem,
to nieskorzystanie z pierwszeństwa będzie powodem słusznego oburzenia
pozostałych kierujących na tego idiotę który blokuje ruch.
  Wszyscy oczekują, że JAK MASZ PIERWSZEŃSTWO TO JEDZIESZ.
  Niebezpieczeństwo stanowi niewielka grupa nie ogarniających
prostej geometriii, ktorym wydaje się że ZAWSZE zdążą,
ale ten margines nie równoważy nijak ryzyka powodowanego
przez masę (może nawet większość) kierowców którzy "nie
spodziewają się" niespodziewanego, czyli czego inmnego
niż jezdnia.

Dlatego usiłowania zarówno autorów PoRD jak i administracji
lokalnych usiłujacych sterować ruchem rowerzystów
w analogiczny sposób jak ruchem samochodów - są bezsensowne.

  Problemem jest *wyłącznie* regulowanie w sposób *inny*.
  W szczególności poprzez swoistą sugestię, że rower jedzie
po chodniku i że to coś po czym rower jedzie nie jest
skrzyżowaniem (częścią skrzyżowania).
  Z tego wynika większość problemu.

Mógbym tu pokazać parę zdjęć dosyć głupich rozwiązań.

  A pokaż.
  IMO j.w.

Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych  1300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.

  Ototo.
  Właśnie komplikacja poprzez *wyłączenie* roweru poza jezdnię
jest czymś, co przerasta możliwości ogarnięcia przez przeciętnego
kierowcę.
  Nawet, jeśli dojdzie do sytuacji khem "awaryjnej" (niekoniecznie
kolizji), to nie ma (onże kierowca) wątpliwości, kto był winien.
  W każdym innym przypadku wyjaśnianie zaczyna się od tezy że
"nie spodziewał się". Bo przecież PRZED CHWILĄ to on się nawet
ZATRZYMAŁ żeby puścić POJAZDY na (uwaga, trudne słowo) DRODZE
z pierwszeństwem :P (jedynie trudne słowo jest za trudne)
  A "konstrukcje" się owszem, do tego przyczyniają - ale wcale
nie dlatego, że rower jest prowadzony *analogicznie* jak
inne pojazdy. Dlatego, że jest to robione INACZEJ.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-11-13 13:48:55
Autor: Jacek Maciejewski
Nie wiedzą, że nie widzą
Dnia Fri, 13 Nov 2015 12:57:11 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

Jasne i znane. Kto jeździ rowerem a chce żyć długo, nigdy nie korzysta
ze swojego pierwszeństwa.

  Nieprawda.
  Jak jedziesz "normalną" jezdnią i wjeżdżasz z pierwszeństwem,
to nieskorzystanie z pierwszeństwa będzie powodem słusznego oburzenia
pozostałych kierujących na tego idiotę który blokuje ruch.
  Wszyscy oczekują, że JAK MASZ PIERWSZEŃSTWO TO JEDZIESZ.

Jak masz pierwszeństwo to jedziesz "na zderzenie"?  Wątpię :) W końcu
brak instynktu samozachowawczego to nadzwyczaj rzadka aberracja :)
--
Jacek
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych  1300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.

Data: 2015-11-16 13:12:52
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie wiedzą, że nie widzą
On Fri, 13 Nov 2015, Jacek Maciejewski wrote:
Dnia Fri, 13 Nov 2015 12:57:11 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

  Wszyscy oczekują, że JAK MASZ PIERWSZEŃSTWO TO JEDZIESZ.

Jak masz pierwszeństwo to jedziesz "na zderzenie"?  Wątpię :)

  Nie, nie ma takiej potrzeby.
  Jedziesz jezdnią z pierwszeństwem i ci z podporządkowanej OCZEKUJĄ
że pojedziesz. Bo tak to wygląda.

  Napisałem tak wyraźnie, że bardziej nie można.

  Ba, nawet czasami mam kłopoty z przekonaniem oczekujących,
że *chcę* ich puścić, bo za sobą widzę lukę a miejsce rowerowo
mało dogodne (pod górkę, tory itp) więc jak będą czekać to
w lukę już się nie wstrzelą - i... i wjeżdżają z jakąś taką
obawą. Albo dalej stoją. Mimo że widocznie zwalniam i macham.
  Nie wiem, może rower wygląda na to że "poluję na remont
błotnika z czyjegoś OC" albo co ;)

  A jedziesz z pierwszeństwem na przejazd, często z kombinacją
"złamanie o 90 stopni przy samym wjeździe", to wszyscy OCZEKUJĄ
że się zatrzymasz. Ba, mają widoczny "czas i miejsce" i ośmielają
się trąbić.

  I w tym leży cały problem.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-11-12 23:53:32
Autor: rmikke
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu czwartek, 12 listopada 2015 20:57:42 UTC+1 użytkownik Rowerex napisał:
Dwie scenki - dzień, jasno:

1. Jadę po DDR, dojeżdżam do przejazdu rowerowego, dość szybko, ale przygotowany do nagłego hamowania - zawsze ciekawi mnie jak reagują kierowcy samochodów, więc zwykle hamuje dość późno. Jedzie więc kierowca samochodu, skręca w prawo przecinając przejazd do którego się zbliżam. Skręca i wykonuje bardzo wyraźne ruchy głową, najpierw w lewo, potem w prawo - ja w tym samym czasie jestem już niemal na krawędzi jezdni... Kierowca wykonał ruchy głową, ale bez żadnego, najmniejszego i choćby chwilowego zatrzymania wzroku na mnie, czyli na rowerzyście wjeżdżającym mu niemal przed maskę - nie było też żadnej, najmniejszej zmiany prędkości pojazdu, po prostu nic... - zero reakcji - jak lunatyk we śnie...

2. Ta sama DDR, ten sam przejazd, w tym samym stylu dojeżdżam do przejazdu, samochód również wykonuje taki sam skręt w prawo, ale jest scenka nieco inna. Z naprzeciwka po DDR jedzie pani na rowerze - kierowca grzecznie ją puszcza. Gdy pani jest jeszcze na przejeździe, ja na niego wjeżdżam, a kierowca? Kierowca, gdy tylko pani zniknęła mu sprzed maski natychmiast ruszył, wprost na mnie...

Jakoś tak przypomniała mi się kwestia z filmu Szósty Zmysł: "Nie wiedzą, że nie żyją - widzą tylko to, co chcą widzieć" - z grubsza parafrazując należało by powiedzieć: "Nie wiedzą, że patrzą, ale nie widzą.."

Ha!

Właśnie wczoraj zdarzyło mi się jechać drogą dla rowerów
i zostać trafionym przez młodego kierowcę. który stanął nawet
przed przejazdem, po czym ruszył prosto na mnie. Ani ze mnie ninja,
ani nie pędziłem jakoś specjalnie, zielone miałem...

Na szczęście bez większych strat, troszkę obtłuczony łokieć
i zdarta owijka.

Data: 2015-11-13 09:30:20
Autor: Andrzej Ozieblo
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 2015-11-13 o 08:53, rmikke pisze:

Właśnie wczoraj zdarzyło mi się jechać drogą dla rowerów
i zostać trafionym przez młodego kierowcę. który stanął nawet
przed przejazdem, po czym ruszył prosto na mnie. Ani ze mnie ninja,
ani nie pędziłem jakoś specjalnie, zielone miałem...

Mnie sie kilkakrotnie zdarzyla podobna sytuacja, ale wynikajaca z nadmiernej uprzejmosci. Samochod zatrzymuje sie przed przejsciem chcac mnie przepuscic, ja tez sie zatrzymuje i daje mu znak by jechal, ten pokazuje bym jechal... Po chwili wahania obaj ruszamy. :) Mimo wszystko mam swiadomosc mojej vulnerability i w odpowiedniej chwili ponownie sie zatrzymuje jeszcze przed kontaktem z samochodem.

Data: 2015-11-13 00:47:02
Autor: Rowerex
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu piątek, 13 listopada 2015 09:30:24 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
W dniu 2015-11-13 o 08:53, rmikke pisze:

> Właśnie wczoraj zdarzyło mi się jechać drogą dla rowerów
> i zostać trafionym przez młodego kierowcę. który stanął nawet
> przed przejazdem, po czym ruszył prosto na mnie. Ani ze mnie ninja,
> ani nie pędziłem jakoś specjalnie, zielone miałem...

Mnie sie kilkakrotnie zdarzyla podobna sytuacja, ale wynikajaca z nadmiernej uprzejmosci. Samochod zatrzymuje sie przed przejsciem chcac mnie przepuscic, ja tez sie zatrzymuje i daje mu znak by jechal, ten pokazuje bym jechal... Po chwili wahania obaj ruszamy. :) Mimo wszystko mam swiadomosc mojej vulnerability i w odpowiedniej chwili ponownie sie zatrzymuje jeszcze przed kontaktem z samochodem.

Tak się kończy czytanie w myślach, do czego zmuszają twórcy prawa..... Ale jeśli już ma być uprzejmość, to przewidywalna i konsekwentna i chyba powinno się jej uczyć np. na kursach prawa jazdy. Bardzo łatwo doprowadzić do wypadku uprzejmie zachęcając kogoś np. do wjazdu lub wejścia na jezdnię lub skrzyżowanie wprost pod pędzącą ciężarówkę. Uprzejmość absorbuje uwagę - lekkie zdziwienie, kontakt wzrokowy obu stron, może uśmiech, podziękowanie, chwilowe rozkojarzenie i za chwilę tragedia...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-11-16 13:22:08
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie wiedzą, że nie widzą
On Fri, 13 Nov 2015, Andrzej Ozieblo wrote:

Mnie sie kilkakrotnie zdarzyla podobna sytuacja, ale wynikajaca z nadmiernej uprzejmosci. Samochod zatrzymuje sie przed przejsciem chcac mnie przepuscic, ja tez sie zatrzymuje i daje mu znak by jechal, ten pokazuje bym jechal... Po chwili wahania obaj ruszamy. :)

  Zadanie podstawowe: zakodować sobie, że w takim przypadku, jeśli daliśmy
znak że ustępujemy, należy *DAĆ ZNAK* że przyjęliśmy odmowę. I jeszcze
dobrze żeby "tamten" to widział :D

  Żeby nie było, człowiek uczy się na błędach, więc dlatego jestem
taki mądry :P, ale takoż nigdy w takim przypadku nie doszło
do kontaktu. Niemniej wniosek wyszedł mi jak wyżej.

  To samo dotczy wszelkich innych "uprzejmości", np. przy dawaniu
ciężarówce miejsca do wyprzedzania (zjeżdżam na lub za opaskę) od
czasu do czasu uświadamiam sobie, że jest ciągle za mną bo nie dałem
dość WYRAŹNEGO znaku i gość ma wątpliwości, czy może nie mam
zamiaru wjechać mu pod koła...
  Następnym macham przekonująco, aż za jakiś czas da capo al segno ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-11-13 14:04:27
Autor: cytawa
Nie wiedzą, że nie widzą
  rmikke pisze:

Właśnie wczoraj zdarzyło mi się jechać drogą dla rowerów
i zostać trafionym przez młodego kierowcę. który stanął nawet
przed przejazdem, po czym ruszył prosto na mnie. Ani ze mnie ninja,
ani nie pędziłem jakoś specjalnie, zielone miałem...

Na szczęście bez większych strat, troszkę obtłuczony łokieć
i zdarta owijka.

Skas to znam. Tylko nie na DDR ale na normalnej drodze z pierwszenstwem przejazdu. Niestety tego sie nie przewidzi.


Jan Cytawa

Data: 2015-11-13 05:12:26
Autor: rmikke
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu piątek, 13 listopada 2015 14:04:23 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
rmikke pisze:

> Właśnie wczoraj zdarzyło mi się jechać drogą dla rowerów
> i zostać trafionym przez młodego kierowcę. który stanął nawet
> przed przejazdem, po czym ruszył prosto na mnie. Ani ze mnie ninja,
> ani nie pędziłem jakoś specjalnie, zielone miałem...
>
> Na szczęście bez większych strat, troszkę obtłuczony łokieć
> i zdarta owijka.

Skas to znam. Tylko nie na DDR ale na normalnej drodze z pierwszenstwem przejazdu. Niestety tego sie nie przewidzi.

Na drodze, to moim największym problemem jest doroczna próba
rozplaskania mnie o krawężnik przez autobus, wracający na prawy
pas "po wyprzedzeniu tego cholernego cyklisty". Wyjazd z podporządkowanej ostatnio przytrafił mi się ze cztery lata temu i wyczułem babę. Tzn. przewidziałem, że ona jednak
wyjedzie, na tyle wcześnie, że zdążyłem sprawdzić, co jest za mną
i odbić na lewy pas.

Data: 2015-11-13 05:48:32
Autor: Rowerex
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu piątek, 13 listopada 2015 14:12:29 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
W dniu piątek, 13 listopada 2015 14:04:23 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
> rmikke pisze:
> > > Właśnie wczoraj zdarzyło mi się jechać drogą dla rowerów
> > i zostać trafionym przez młodego kierowcę. który stanął nawet
> > przed przejazdem, po czym ruszył prosto na mnie. Ani ze mnie ninja,
> > ani nie pędziłem jakoś specjalnie, zielone miałem...
> >
> > Na szczęście bez większych strat, troszkę obtłuczony łokieć
> > i zdarta owijka.
> > Skas to znam. Tylko nie na DDR ale na normalnej drodze z pierwszenstwem > przejazdu. Niestety tego sie nie przewidzi.

Na drodze, to moim największym problemem jest doroczna próba
rozplaskania mnie o krawężnik przez autobus, wracający na prawy
pas "po wyprzedzeniu tego cholernego cyklisty".

Tak czasem robią długie ciężarówki - nazywam to "wyprzedzaniem na Malucha" - kierowca zachowuje się jakby jechał małym i krótkim Maluchem, gdy tylko kabina minie rowerzystę, to od razu zaczyna manewr powrotu na pas...

Intencją mojego posta nie były wyliczanki przypadków i żale - najbardziej  zaciekawiła mnie scenka pierwsza, kiedy to kierowca przed przejazdem bardzo ładnie i wyraźnie obejrzał się w obie strony - co takiego się stało, że czynność ta okazała się pustym, machinalnym, kompletnie nieskutecznym gestem? Dlaczego w ogóle wykonał te ruchy? Co ze wzrokiem? Mózg go oszukał? Dlaczego?

Drugi przypadek jestem w stanie zrozumieć - uprzejmość kosztuje i absorbuje - pani na rowerze aż prosi się o to by ją przepuścić - może się nawet uśmiechnęła do kierowcy, który zaspokoiwszy swoją uprzejmą część ego popadł w totalne rozkojarzenie i ruszył niemal z kopyta zapominając o reszcie świata....

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2015-11-13 15:20:50
Autor: Andrzej Ozieblo
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 2015-11-13 o 14:48, Rowerex pisze:

najbardziej
zaciekawiła mnie scenka pierwsza, kiedy to kierowca przed przejazdem bardzo
ładnie i wyraźnie obejrzał się w obie strony - co takiego się stało, że
czynność ta okazała się pustym, machinalnym, kompletnie nieskutecznym
gestem? Dlaczego w ogóle wykonał te ruchy? Co ze wzrokiem? Mózg go oszukał?
Dlaczego?

Nie, on chcial dobrze. Naprawde sie rozgladal. Ale rowerzysta to rzadki ptak i sie go nikt nie spodziewa. Zwlaszcza na trudnych z punktu widzenia kierowcy przecieciach z DDR. I tak ma duzo do wypatrywania: piesi, samochody. Nawiasem mowiac - i tu sie rowerzystom, czyli i mnie samemu naraze :) - mam watpliwosci czy rowerzysta powinien miec bezwzgledne prawo pierwszenstwa, czy nie powienien, tak jak jest w obecnych przepisach z pieszymi (nie tymi, co Platforma nieudolnie probowala wprowadzic), sie zatrzymac i sprawdzic czy droga wolna. Mam na mysli skrzyzowania bez swiatel. Osobiscie zawsze bardzo przed takimi przecieciami zwalniam gdy widze nadjezdzajacy samochod. I w razie potrzeby zatrzymuje sie.

Data: 2015-11-13 15:55:50
Autor: Prot Ogenes
Nie wiedzą, że nie widzą
On 2015-11-13 14:48, Rowerex wrote:


Intencją mojego posta nie były wyliczanki przypadków i żale - najbardziej
zaciekawiła mnie scenka pierwsza, kiedy to kierowca przed przejazdem bardzo
ładnie i wyraźnie obejrzał się w obie strony - co takiego się stało, że
czynność ta okazała się pustym, machinalnym, kompletnie nieskutecznym
gestem? Dlaczego w ogóle wykonał te ruchy? Co ze wzrokiem? Mózg go oszukał?
Dlaczego?

Trafiłes w sedno, a nie wiesz, bo jeszcze nie oglądałeś :-) :

http://www.planeteplus.pl/dokument-mozg-fascynujacy-automat_39046

pozdr
Prot

Data: 2015-11-13 19:08:46
Autor: m
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 13.11.2015 o 14:48, Rowerex pisze:
Co ze wzrokiem? Mózg go oszukał? Dlaczego?

Obejrzyj sobie to: https://www.youtube.com/watch?v=vJG698U2Mvo

p. m.

Data: 2015-11-13 12:39:25
Autor: zbrochaty
Nie wiedzą, że nie widzą
"Nie wiedzą, że patrzą, ale nie widzą.."

Tutaj masz odpowiedź, dlaczego nie widzą, albo ty nie widzisz, gdy jesteś za kółkiem:

http://polskanarowery.sport.pl/blogi/ibikekrakow/2013/01/czego_mozemy_sie_nauczyc_na_temat_bezpieczenstwa_na_drodze_od_wojskowego_pilota/1

a wersja w langłydżu z obrazkami:

http://www.londoncyclist.co.uk/raf-pilot-teach-cyclists/

Data: 2015-11-13 20:54:36
Autor: Piotr Rogoza
Nie wiedzą, że nie widzą
Dnia Fri, 13 Nov 2015 12:39:25 -0800, zbrochaty napisał(a):

http://polskanarowery.sport.pl/blogi/ibikekrakow/2013/01/
czego_mozemy_sie_nauczyc_na_temat_bezpieczenstwa_na_drodze_od_wojskowego_pilota/1
Bez sensu. I teraz nie mogę po prostu być zły na kierowców bo wiem czego to wina.
"Nie jedź tuż przy krawędzi jezdni! Kierowca skupia wzrok tam, gdzie może napotkać inny samochód – na jej środku, nie przy krawężniku. Znajdź się w takim punkcie, w którym masz większą szansę być zauważonym."
Ciekawe. Druga sprawa że jazda środkiem uniemożliwia wyprzedzanie na gazetę.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-11-16 13:27:12
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie wiedzą, że nie widzą
On Fri, 13 Nov 2015, Piotr Rogoza wrote:

Dnia Fri, 13 Nov 2015 12:39:25 -0800, zbrochaty napisał(a):

http://polskanarowery.sport.pl/blogi/ibikekrakow/2013/01/
czego_mozemy_sie_nauczyc_na_temat_bezpieczenstwa_na_drodze_od_wojskowego_pilota/1
[...]
"Nie jedź tuż przy krawędzi jezdni! Kierowca skupia wzrok tam, gdzie może
napotkać inny samochód ˙˙ na jej środku, nie przy krawężniku. Znajdź się w
takim punkcie, w którym masz większą szansę być zauważonym."
Ciekawe. Druga sprawa że jazda środkiem uniemożliwia wyprzedzanie na
gazetę.

  Dodałbym, że wniosek z artukułu jest "zgodny z prawem".
  Z przepisem, który już jakiś czas obowiązuje i pozwala NA SKRZYŻOWANIU
zajać (rowerem) środek pasa.
  Natomiast co do "jazdy środkiem" poza skrzyżowaniem, to może nie
będę flejma wywoływał ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-11-16 06:50:19
Autor: Akarm
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu poniedziałek, 16 listopada 2015 13:28:29 UTC+1 użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
  Z przepisem, który już jakiś czas obowiązuje i pozwala NA SKRZYŻOWANIU
zajać (rowerem) środek pasa.

Ciekawi mnie, co za idiota taki przepis wykombinował.
Czyżby uważał wszystkich rowerzystów za wyjątkowych kretynów?
Dlaczego samochody nie mają takiego "mądrego" przepisu?
Wychodzi na to, że ustawodawca uznaje za normalnych wszystkich innych użytkowników dróg, poza rowerzystami.

  Natomiast co do "jazdy środkiem" poza skrzyżowaniem, to może nie
będę flejma wywoływał ;)

Na ogół większość pojazdów jeżdzi środkiem pasa, spora część przy jego lewej krawędzi.
I nikt do tego nie potrzebuje specjalnej ustawy. :)

--
         Akarm

Data: 2015-11-16 07:42:30
Autor: rmikke
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu poniedziałek, 16 listopada 2015 15:50:24 UTC+1 użytkownik Akarm napisał:
W dniu poniedziałek, 16 listopada 2015 13:28:29 UTC+1 użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
>   Z przepisem, który już jakiś czas obowiązuje i pozwala NA SKRZYŻOWANIU
> zajać (rowerem) środek pasa.

Ciekawi mnie, co za idiota taki przepis wykombinował.
Czyżby uważał wszystkich rowerzystów za wyjątkowych kretynów?
Dlaczego samochody nie mają takiego "mądrego" przepisu?
Wychodzi na to, że ustawodawca uznaje za normalnych wszystkich innych użytkowników dróg, poza rowerzystami.

>   Natomiast co do "jazdy środkiem" poza skrzyżowaniem, to może nie
> będę flejma wywoływał ;)

Na ogół większość pojazdów jeżdzi środkiem pasa, spora część przy jego lewej krawędzi.
I nikt do tego nie potrzebuje specjalnej ustawy. :)

Twój post pokazuje, że troszkę racji ustawodawca ma.
Hint: Dla rowerów jest specjalny przepis nakazujący trzymanie się możliwie
blisko prawej krawędzi, co z ko,ei jest uzasadnione stosunkowo małą
prędkością roweru. Przepis przytoczony przez Gotfryda jest wyjątkiem
od tamtego.

Data: 2015-11-16 08:29:34
Autor: akarm
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu poniedziałek, 16 listopada 2015 16:42:32 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:

Dla rowerów jest specjalny przepis nakazujący trzymanie się możliwie
blisko prawej krawędzi

Wydawało mi się, że dość dobrze znam PoRD.
Ale jak widać, nie dość dobrze.
Czy mógłbyś wskazać ten przepis?
Albo chociaż podaj wskazówkę, gdzie go znaleźć.

--
       Akarm

Data: 2015-11-17 07:51:37
Autor: bans
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 2015-11-16 o 17:29, akarm@wp.pl pisze:

Wydawało mi się, że dość dobrze znam PoRD.
Ale jak widać, nie dość dobrze.
Czy mógłbyś wskazać ten przepis?

Szybkie pytanie - masz prawo jazdy? Bo jeśli masz to lepiej nie odpowiadaj...



--
bans

Data: 2015-11-17 02:48:56
Autor: Akarm
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 07:51:38 UTC+1 użytkownik bans napisał:
W dniu 2015-11-16 o 17:29, Akarm pisze:

Szybkie pytanie - masz prawo jazdy? Bo jeśli masz to lepiej nie odpowiadaj...
Dlaczego będzie lepiej, jeśli nie odpowiem, że mam prawo jazdy?
Trudno, zaryzykuję odpowiedź... Tak! Mam prawo jazdy.
A co więcej - znam dość dobrze (jak teraz się upewniłem) PoRD.

--
       Akarm

Data: 2015-11-17 13:39:27
Autor: bans
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 2015-11-17 o 11:48, Akarm pisze:

Trudno, zaryzykuję odpowiedź... Tak! Mam prawo jazdy.
A co więcej - znam dość dobrze (jak teraz się upewniłem) PoRD.


Art 16 punkt 4.

Dotyczy wszystkich pojazdów.

Jeśli teraz zamiar pisać, że "nie ma specjalnego przepisu dla rowerów" to przyznam ci oczywiście rację, tyle że udowodnisz że piszesz tylko dlatego żeby móc mieć ostatnie słowo - bo nie ma to żadnego znaczenia dla istoty rozmowy a ty mogłeś to napisać od razu.


--
bans

Data: 2015-11-17 06:39:50
Autor: akarm
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 13:39:31 UTC+1 użytkownik bans napisał:
W dniu 2015-11-17 o 11:48, Akarm pisze:

> Trudno, zaryzykuję odpowiedź... Tak! Mam prawo jazdy.
> A co więcej - znam dość dobrze (jak teraz się upewniłem) PoRD..


Art 16 punkt 4.

Dotyczy wszystkich pojazdów.

Jeśli teraz zamiar pisać, że "nie ma specjalnego przepisu dla rowerów" to przyznam ci oczywiście rację, tyle że udowodnisz że piszesz tylko dlatego żeby móc mieć ostatnie słowo - bo nie ma to żadnego znaczenia dla istoty rozmowy a ty mogłeś to napisać od razu.

Wydaje mi się, że ja tak właśnie pisałem od razu.
Może nie dosłownie, ale w tym znaczeniu.
Dlatego niezmiernie mnie zdumiało, że jakiś imbecyl ustawowo przypomina rowerzystom, że mają takie same prawa jak pozostali uczestnicy ruchu..

--
       Akarm

Data: 2015-11-17 06:52:21
Autor: rmikke
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 15:39:53 UTC+1 użytkownik ak...@wp.pl napisał:
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 13:39:31 UTC+1 użytkownik bans napisał:
> W dniu 2015-11-17 o 11:48, Akarm pisze:
> > > Trudno, zaryzykuję odpowiedź... Tak! Mam prawo jazdy.
> > A co więcej - znam dość dobrze (jak teraz się upewniłem) PoRD.
> > > Art 16 punkt 4.
> > Dotyczy wszystkich pojazdów.
> > Jeśli teraz zamiar pisać, że "nie ma specjalnego przepisu dla rowerów" > to przyznam ci oczywiście rację, tyle że udowodnisz że piszesz tylko > dlatego żeby móc mieć ostatnie słowo - bo nie ma to żadnego znaczenia > dla istoty rozmowy a ty mogłeś to napisać od razu.

Wydaje mi się, że ja tak właśnie pisałem od razu.
Może nie dosłownie, ale w tym znaczeniu.
Dlatego niezmiernie mnie zdumiało, że jakiś imbecyl ustawowo przypomina rowerzystom, że mają takie same prawa jak pozostali uczestnicy ruchu.

Przecież nie mają. przeczytaj artykuł 33 i spróbuj się do niego stosować,
nie będąc rowerzystą.

Data: 2015-11-17 07:52:59
Autor: akarm
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 15:52:24 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
 
Przecież nie mają. przeczytaj artykuł 33 i spróbuj się do niego stosować,
nie będąc rowerzystą.

A któreż to prawa rowerzystom artykuł 33 odbiera?
Poza prawem do jazdy po jezdni obok drogi dla rowerów, oczywiście.
--
     Akarm

Data: 2015-11-18 02:36:20
Autor: rmikke
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 16:53:02 UTC+1 użytkownik ak...@wp.pl napisał:
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 15:52:24 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
 > Przecież nie mają. przeczytaj artykuł 33 i spróbuj się do niego stosować,
> nie będąc rowerzystą.

A któreż to prawa rowerzystom artykuł 33 odbiera?
Poza prawem do jazdy po jezdni obok drogi dla rowerów, oczywiście.

A musi jakieś prawa odbierać? Skoro jest osobny artykuł opisujący
prawa rowerzystów, to znaczy, że nie są one takie same, jak innych
użytkowników drogi.

Data: 2015-11-17 19:35:10
Autor: Piotr aka dracorp
Nie wiedzą, że nie widzą
Dnia Tue, 17 Nov 2015 07:51:37 +0100, bans napisał(a):

Szybkie pytanie - masz prawo jazdy? Bo jeśli masz to lepiej nie
odpowiadaj...
Byś się zdziwił ile mających PJ nie zna przepisów. Nie mówię że wszystkich ale niektóre uciekają.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-11-19 01:25:41
Autor: re
Nie wiedzą, że nie widzą


UĹźytkownik "Piotr aka dracorp"

Szybkie pytanie - masz prawo jazdy? Bo jeśli masz to lepiej nie
odpowiadaj...
Byś się zdziwił ile mających PJ nie zna przepisów. Nie mówię że
wszystkich ale niektóre uciekają.
-- -
Niektóre przybywają. W ogóle nie w tym rzecz by znać przepisy tylko by ich nie naruszać w czym oczywiście ich znajomość może pomóc.

Data: 2015-11-19 08:19:47
Autor: cytawa
Nie wiedzą, że nie widzą
Piotr aka dracorp pisze:

Szybkie pytanie - masz prawo jazdy? Bo jeśli masz to lepiej nie
odpowiadaj...
Byś się zdziwił ile mających PJ nie zna przepisów. Nie mówię że
wszystkich ale niektóre uciekają.


ucieka wiekszosc szczegolowych przepisow. Niektore sie wiele razy zmienialy a przeciez nie ma obowiazku doksztalcania sie. Ale tak naprawde to wiele nie trzeba by jezdzic bezpiecznie. To posrednio swiadczy o tym, ze system nauczania na PJ nie jest dobry. Powinno sie uczyc zachowan, ktore sluza bezpiecznej i plynnej jezdzie.

Powiem np. jeden przypadek, ktory, jak mi kolega powiedzial obowiazuje w Kanadzie, a o ktorym w Polsce nikt nie zdaje sobie sprawy. Skrecajac na drodze w lewo i przepuszczajac nadjezdzajace z naprzeciwka samochody trzeba miec koniecznie kola ustawione prosto. Tak by w razie najechania naszego samochodu od tylu nie zostac wepchnietym na czolowke. Bardzo logiczne i madre.

Albo w Angli ucza, ze stojac w szeregu samochodow trzeba stawac w takiej odleglosci by widziec kola poprzednika. Taka odleglosc podobno sprawia, ze samochody ruszaja prawie jednoczesnie i mozliwie bezpiecznie. Tez logiczne.


Jan Cytawa

Data: 2015-11-19 05:15:38
Autor: rzymo
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu czwartek, 19 listopada 2015 08:19:44 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
Powiem np. jeden przypadek, ktory, jak mi kolega powiedzial obowiazuje w Kanadzie, a o ktorym w Polsce nikt nie zdaje sobie sprawy. Skrecajac na drodze w lewo i przepuszczajac nadjezdzajace z naprzeciwka samochody trzeba miec koniecznie kola ustawione prosto (...)

Jak to w PL nikt nie zdaje sobie sprawy? :) Jakiekolwiek normalne kursy doszkalajace czy kursy tzw. bezpiecznej jazdy i jest to jedna z pierwszych rzeczy, o ktorych mowi instruktor. Jak skrecasz to kola prosto.

Data: 2015-11-17 07:53:12
Autor: bans
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 2015-11-16 o 16:42, rmikke pisze:

Twój post pokazuje, że troszkę racji ustawodawca ma.
Hint: Dla rowerów jest specjalny przepis nakazujący trzymanie się możliwie
blisko prawej krawędzi,

Ludzie ratunku... jaki znów "specjalny" przepis? Przecież samochodów dotyczy to samo.

Art. 16 punkt 4...

To jest przepis dotyczący _pojazdów_.

Inna sprawa, że już instruktor na kursie ponad 20 lat temu mówił mi "tego aż tak nie pilnuj, bo blisko krawędzi jezdni zbiera się cały syf, szkło, gwoździe itp. a do tego chodzą ludzie" ;)


--
bans

Data: 2015-11-17 03:03:16
Autor: akarm
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 07:53:12 UTC+1 użytkownik bans napisał:
W dniu 2015-11-16 o 16:42, rmikke pisze:

> Dla rowerów jest specjalny przepis nakazujący trzymanie się możliwie
> blisko prawej krawędzi,

Ludzie ratunku... jaki znów "specjalny" przepis? Przecież samochodów dotyczy to samo.

Art. 16 punkt 4...

To jest przepis dotyczący _pojazdów_.

To chyba znają wszyscy, co nie zmienia faktu, że jeżdżą głównie środkiem pasa i przy lewej jego krawędzi. Ja dość często podczas wyprzedzania muszę zjeżdżać z lewej do prawej krawędzi pasa - czyli lawirować między jadącymi samochodami.
Dotąd nie zetknąłem się z informacją o ukaraniu jakiegokolwiek kierowcy za jazdę przy lewej krawędzi pasa.
A z ciekawostek: w Warszawie na moście Poniatowskiego, dla rowerzysty jadącego z Pragi, "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" jest przy lewej krawędzi lewego pasa, obok torow tramwajowych. ;)
--
        Akarm

Data: 2015-11-17 03:12:46
Autor: rmikke
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 12:03:19 UTC+1 użytkownik ak...@wp.pl napisał:

A z ciekawostek: w Warszawie na moście Poniatowskiego, dla rowerzysty jadącego z Pragi, "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" jest przy lewej krawędzi lewego pasa, obok torow tramwajowych. ;)

Czemu właściwie? Formalnie powinieneś po wiadukcie jechać prawą stroną lewego pasa (bo buspas), a na moście normalnie przy krawężniku...

Data: 2015-11-17 06:29:56
Autor: akarm
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 12:12:50 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 12:03:19 UTC+1 użytkownik ak...@wp.pl napisał:

> A z ciekawostek: w Warszawie na moście Poniatowskiego, dla rowerzysty jadącego z Pragi, "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" jest przy lewej krawędzi lewego pasa, obok torow tramwajowych. ;)

Czemu właściwie? Formalnie powinieneś po wiadukcie jechać prawą stroną lewego pasa (bo buspas), a na moście normalnie przy krawężniku...


To przecież oczywiste: tylko cham (lub bezmózg kompletny) mógłby w ten sposób utrudniać (a nawet uniemożliwiać) jazdę kierowcom samochodów. Jadąc przy torach umożliwiam samochodom bezpieczne wyprzedzenie mnie.
--
        Akarm

Data: 2015-11-17 06:50:09
Autor: rmikke
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 15:29:59 UTC+1 użytkownik ak...@wp.pl napisał:
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 12:12:50 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
> W dniu wtorek, 17 listopada 2015 12:03:19 UTC+1 użytkownik ak...@wp.pl napisał:
> > > A z ciekawostek: w Warszawie na moście Poniatowskiego, dla rowerzysty jadącego z Pragi, "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" jest przy lewej krawędzi lewego pasa, obok torow tramwajowych. ;)
> > Czemu właściwie? Formalnie powinieneś po wiadukcie jechać > prawą stroną lewego pasa (bo buspas), a na moście normalnie przy krawężniku...


To przecież oczywiste: tylko cham (lub bezmózg kompletny) mógłby w ten sposób utrudniać (a nawet uniemożliwiać) jazdę kierowcom samochodów. Jadąc przy torach umożliwiam samochodom bezpieczne wyprzedzenie mnie.

Nie ma takiej siły, żeby wyprzedzić tam rowerzystę nie wjeżdżając
na buspas i zachowując metr odstępu. Jak już masz łamać przepisy,
żeby nie blokować ruchu, to jedź lewą stroną buspasa i zjeżdżaj
na lewy, kiedy Cię autobus dogania.

Data: 2015-11-17 07:57:00
Autor: akarm
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 15:50:11 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:

Nie ma takiej siły, żeby wyprzedzić tam rowerzystę nie wjeżdżając
na buspas i zachowując metr odstępu.

Ale wyprzedzi mnie kilkadziesiąt samochodów.

Jak już masz łamać przepisy,

Nie mów! A jakiż to przepis mógłbym złamać tak jadąc? :D

żeby nie blokować ruchu, to jedź lewą stroną buspasa i zjeżdżaj
na lewy, kiedy Cię autobus dogania.

Hehe, nie ma to jak dyskusja z teoretykiem. :D

--
        Akarm

Data: 2015-11-18 02:43:34
Autor: rmikke
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 16:57:09 UTC+1 użytkownik ak...@wp.pl napisał:
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 15:50:11 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:

> Nie ma takiej siły, żeby wyprzedzić tam rowerzystę nie wjeżdżając
> na buspas i zachowując metr odstępu.

Ale wyprzedzi mnie kilkadziesiąt samochodów.

> Jak już masz łamać przepisy,

Nie mów! A jakiż to przepis mógłbym złamać tak jadąc? :D

> żeby nie blokować ruchu, to jedź lewą stroną buspasa i zjeżdżaj
> na lewy, kiedy Cię autobus dogania.

Hehe, nie ma to jak dyskusja z teoretykiem. :D

A to przepraszam, myślałem że praktykujesz.
Ale fakt, jak od czternastu lat niemal codziennie
jadę Poniatoszczakiem, w życiu nie widziałem rowerzysty,
jadącego przy torowisku.

Data: 2015-11-17 15:49:03
Autor: Liwiusz
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 2015-11-17 o 15:29, akarm@wp.pl pisze:
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 12:12:50 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 12:03:19 UTC+1 użytkownik ak...@wp.pl napisał:

A z ciekawostek: w Warszawie na moście Poniatowskiego, dla rowerzysty jadącego z Pragi, "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" jest przy lewej krawędzi lewego pasa, obok torow tramwajowych. ;)

Czemu właściwie? Formalnie powinieneś po wiadukcie jechać prawą stroną lewego pasa (bo buspas), a na moście normalnie przy krawężniku...


To przecież oczywiste: tylko cham (lub bezmózg kompletny) mógłby w ten sposób utrudniać (a nawet uniemożliwiać) jazdę kierowcom samochodów. Jadąc przy torach umożliwiam samochodom bezpieczne wyprzedzenie mnie.

W sensie, że skoro śmiem jeździć po ulicy, to jestem cham i bezmózg?
Trochę odważna teza, ale bez poparcia w przepisach.

Możesz sobie jeździć lewą stroną uznając to za uprzejmość (i nic
więcej), ale nie tłumacz tego przepisami, bo wyjdziesz na takiego samego
bezmĂłzga, przed jakim ostrzegasz.

--
Liwiusz

Data: 2015-11-17 08:05:46
Autor: akarm
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 15:49:27 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:

W sensie, że skoro śmiem jeździć po ulicy, to jestem cham i bezmózg?

A kiedy ja coś takiego napisałem?

Trochę odważna teza, ale bez poparcia w przepisach.

Powtórzę: kiedy ja coś takiego napisałem?

Możesz sobie jeździć lewą stroną uznając to za uprzejmość (i nic
więcej), ale nie tłumacz tego przepisami,

Przecież niczego nie tłumaczę przepisami.
Ja tylko przedstawiłem ciekawostkę z Warszawy.
Specyficzną i jedyną możliwość jazdy zgodnie z przepisami.

bo wyjdziesz na takiego samego
bezmózga, przed jakim ostrzegasz.

Dalej już nie będę tej dyskusji toczył.

--
        Akarm

Data: 2015-11-17 18:17:41
Autor: Liwiusz
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 2015-11-17 o 17:05, akarm@wp.pl pisze:
Możesz sobie jeździć lewą stroną uznając to za uprzejmość (i nic
> więcej), ale nie tłumacz tego przepisami,
Przecież niczego nie tłumaczę przepisami.
Ja tylko przedstawiłem ciekawostkę z Warszawy.
Specyficzną i jedyną możliwość jazdy zgodnie z przepisami.

Tyle że nieprawdziwą, bo należy jechać prawą stroną tego pasa, a nie
lewą (jazda prawą stroną jest możliwa).

--
Liwiusz

Data: 2015-11-17 14:15:05
Autor: Liwiusz
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu 2015-11-17 o 12:03, akarm@wp.pl pisze:
A z ciekawostek: w Warszawie na moście Poniatowskiego, dla rowerzysty jadącego z Pragi, "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" jest przy lewej krawędzi lewego pasa, obok torow tramwajowych. ;)

Nie powtarzaj tych bzdur. Jest to po prostu po prawej stronie lewego pasa.

--
Liwiusz

Data: 2015-11-17 03:11:03
Autor: rmikke
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu wtorek, 17 listopada 2015 07:53:12 UTC+1 użytkownik bans napisał:
W dniu 2015-11-16 o 16:42, rmikke pisze:

> Twój post pokazuje, że troszkę racji ustawodawca ma.
> Hint: Dla rowerów jest specjalny przepis nakazujący trzymanie się możliwie
> blisko prawej krawędzi,

Ludzie ratunku... jaki znów "specjalny" przepis? Przecież samochodów dotyczy to samo.

Art. 16 punkt 4...

To jest przepis dotyczący _pojazdów_.

Inna sprawa, że już instruktor na kursie ponad 20 lat temu mówił mi "tego aż tak nie pilnuj, bo blisko krawędzi jezdni zbiera się cały syf, szkło, gwoździe itp. a do tego chodzą ludzie" ;)

Hmm, jeszcze całkiem niedawno widziałem taki osobny przepis
w okolicy Art. 33, ale w tej chwili rzeczywiście nie umiem
go odszukać. Albo coś się zmieniło, albp źle szukam.

Data: 2015-11-17 07:56:28
Autor: cytawa
Nie wiedzą, że nie widzą
zbrochaty@gmail.com pisze:

Tutaj masz odpowiedź, dlaczego nie widzą, albo ty nie widzisz, gdy jesteś za kółkiem:

http://polskanarowery.sport.pl/blogi/ibikekrakow/2013/01/czego_mozemy_sie_nauczyc_na_temat_bezpieczenstwa_na_drodze_od_wojskowego_pilota/1

Tak wlasnie mialem. Facet, ktory mnie stuknal byl bardziej przerazony niz ja zdenerwowany. A jechal bardzo wolno i dlatego ja sie zdecydowalem skorzystac z mojego prawa pierwszenstwa.

Jan Cytawa

Data: 2015-11-19 05:12:56
Autor: rzymo
Nie wiedzą, że nie widzą
W dniu czwartek, 12 listopada 2015 20:57:42 UTC+1 użytkownik Rowerex napisał:
Dwie scenki - dzień, jasno:
(...)

Hint: slupki przy przedniej szybie.
Sporo jezdze dostawczakiem (Ducato Maxi), juz odruchowo przy wjezdzie na jakiekolwiek skrzyzowanie/rondo przesuwam glowe lewo-prawo, bo slupek potrafi zaslonic nawet osobowke, a co dopiero rower czy pieszego...

Data: 2015-11-19 15:14:30
Autor: JDX
Nie wiedzą, że nie widzą
On 2015-11-19 14:12, rzymo wrote:
[...]
Hint: slupki przy przedniej szybie. Sporo jezdze dostawczakiem
(Ducato Maxi), juz odruchowo przy wjezdzie na jakiekolwiek
skrzyzowanie/rondo przesuwam glowe lewo-prawo, bo slupek potrafi
zaslonic nawet osobowke, a co dopiero rower czy pieszego...
Dokładnie... Zwłaszcza lewy słupek jest zdradziecki.

Data: 2016-05-15 02:29:08
Autor: edk-or
Nie wiedzą, że nie widzą
Kiedyś czytałem "Czego rowerzysta może się nauczyć od pilota odrzutowców". Napisał to amerykański rowerzysta będący zarazem pilotem wojskowych odrzutowców. Wyjaśniał ten mechanizm "niewidzenia". Mózg wyłącza widzenie gdy ruszamy gałkami ocznymi. Tego wyłączenia niema tylko wtedy gdy śledzimy ruchomy obiekt. Można to sprawdzić prostym ćwiczeniem. Stań twarzą w twarz blisko z drugim człowiekiem. Niech ten drugi człowiek wpatruje się kolejno na przemian w twoje prawe i lewe oko. Widzisz jak jego oczy ruszają się. Teraz zrób to samo przed lustrem. Wpatruj się kolejno w oczy twojego lustrzanego odbicia i zobaczysz całkowicie nieruchome oczy. Kierowca spogląda w głąb poprzecznej ulicy i zaraz przenosi wzrok na skrzyżowanie i przeskakuje wzrokiem rowerzystę który jest już blisko skrzyżowania.

Data: 2016-05-15 11:50:58
Autor: ąćęłńóśźż
Nie wiedzą, że nie widzą
W ubiegłym miesiącu w podobny sposób nie zauwazyłem jadącego samochodu.
Widziałem jadący w oddali (kilkadziesiąt metrów) czerwony samochód (oceniłem, że przejadę przed nim), widziałem skrzyżowanie, nie zauważyłem jadącego blisko (parenaście metrów) szarego samochodu (w kolorze dosłownie asfaltu), pod który niemal wjechałem.


-- -- -
Kierowca spogląda w głąb poprzecznej ulicy i zaraz przenosi wzrok na skrzyżowanie i przeskakuje wzrokiem rowerzystę który jest już blisko skrzyżowania.

Data: 2016-05-15 09:47:30
Autor: edk-or
Nie wiedzą, że nie widzą
Dlatego pilotów szkolą w skanowaniu wzrokiem nieba. Nie wiem jak, albo  przesuwać wzrok drobnymi skokami po  horyzoncie, albo kręcić głową z nieruchomymi oczami, nie wiem, porobię eksperymenty...

Data: 2016-05-15 22:44:47
Autor: Coaster
Nie wiedzą, że nie widzą
edk-or@wp.pl wrote:
Dlatego pilotów szkolą w skanowaniu wzrokiem nieba. Nie wiem jak, albo  przesuwać wzrok drobnymi skokami po  horyzoncie, albo kręcić głową z nieruchomymi oczami, nie wiem, porobię eksperymenty...

https://groups.google.com/forum/?hl=pl#!msg/pl.rec.rowery/SmY5oWqzvvc/oY811c9trSMJ
;-)

--
PoZdR

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

"Don't try any other colors, red's the only one that works."

- Sheldon Brown, 1944-2008

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Nie wiedzą, że nie widzą

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona