Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Nie wiedzą, że nie widzą

Nie wiedzą, że nie widzą

Data: 2015-11-12 23:18:54
Autor: Jacek Maciejewski
Nie wiedzą, że nie widzą
Dnia Thu, 12 Nov 2015 11:57:40 -0800 (PST), Rowerex napisał(a):

 "Nie wiedzą, że patrzą, ale nie widzą.."

Jasne i znane. Kto jeździ rowerem a chce żyć długo, nigdy nie korzysta
ze swojego pierwszeństwa. Dlatego usiłowania zarówno autorów PoRD jak i
administracji lokalnych usiłujacych sterować ruchem rowerzystów w
analogiczny sposób jak ruchem samochodów - są bezsensowne. Mógbym tu
pokazać parę zdjęć dosyć głupich rozwiązań.
--
Jacek
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych  1300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.

Data: 2015-11-13 12:57:11
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie wiedzą, że nie widzą
On Thu, 12 Nov 2015, Jacek Maciejewski wrote:

Dnia Thu, 12 Nov 2015 11:57:40 -0800 (PST), Rowerex napisał(a):

 "Nie wiedzą, że patrzą, ale nie widzą.."

Jasne i znane. Kto jeździ rowerem a chce żyć długo, nigdy nie korzysta
ze swojego pierwszeństwa.

  Nieprawda.
  Jak jedziesz "normalną" jezdnią i wjeżdżasz z pierwszeństwem,
to nieskorzystanie z pierwszeństwa będzie powodem słusznego oburzenia
pozostałych kierujących na tego idiotę który blokuje ruch.
  Wszyscy oczekują, że JAK MASZ PIERWSZEŃSTWO TO JEDZIESZ.
  Niebezpieczeństwo stanowi niewielka grupa nie ogarniających
prostej geometriii, ktorym wydaje się że ZAWSZE zdążą,
ale ten margines nie równoważy nijak ryzyka powodowanego
przez masę (może nawet większość) kierowców którzy "nie
spodziewają się" niespodziewanego, czyli czego inmnego
niż jezdnia.

Dlatego usiłowania zarówno autorów PoRD jak i administracji
lokalnych usiłujacych sterować ruchem rowerzystów
w analogiczny sposób jak ruchem samochodów - są bezsensowne.

  Problemem jest *wyłącznie* regulowanie w sposób *inny*.
  W szczególności poprzez swoistą sugestię, że rower jedzie
po chodniku i że to coś po czym rower jedzie nie jest
skrzyżowaniem (częścią skrzyżowania).
  Z tego wynika większość problemu.

Mógbym tu pokazać parę zdjęć dosyć głupich rozwiązań.

  A pokaż.
  IMO j.w.

Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych  1300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.

  Ototo.
  Właśnie komplikacja poprzez *wyłączenie* roweru poza jezdnię
jest czymś, co przerasta możliwości ogarnięcia przez przeciętnego
kierowcę.
  Nawet, jeśli dojdzie do sytuacji khem "awaryjnej" (niekoniecznie
kolizji), to nie ma (onże kierowca) wątpliwości, kto był winien.
  W każdym innym przypadku wyjaśnianie zaczyna się od tezy że
"nie spodziewał się". Bo przecież PRZED CHWILĄ to on się nawet
ZATRZYMAŁ żeby puścić POJAZDY na (uwaga, trudne słowo) DRODZE
z pierwszeństwem :P (jedynie trudne słowo jest za trudne)
  A "konstrukcje" się owszem, do tego przyczyniają - ale wcale
nie dlatego, że rower jest prowadzony *analogicznie* jak
inne pojazdy. Dlatego, że jest to robione INACZEJ.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-11-13 13:48:55
Autor: Jacek Maciejewski
Nie wiedzą, że nie widzą
Dnia Fri, 13 Nov 2015 12:57:11 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

Jasne i znane. Kto jeździ rowerem a chce żyć długo, nigdy nie korzysta
ze swojego pierwszeństwa.

  Nieprawda.
  Jak jedziesz "normalną" jezdnią i wjeżdżasz z pierwszeństwem,
to nieskorzystanie z pierwszeństwa będzie powodem słusznego oburzenia
pozostałych kierujących na tego idiotę który blokuje ruch.
  Wszyscy oczekują, że JAK MASZ PIERWSZEŃSTWO TO JEDZIESZ.

Jak masz pierwszeństwo to jedziesz "na zderzenie"?  Wątpię :) W końcu
brak instynktu samozachowawczego to nadzwyczaj rzadka aberracja :)
--
Jacek
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych  1300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.

Data: 2015-11-16 13:12:52
Autor: Gotfryd Smolik news
Nie wiedzą, że nie widzą
On Fri, 13 Nov 2015, Jacek Maciejewski wrote:
Dnia Fri, 13 Nov 2015 12:57:11 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

  Wszyscy oczekują, że JAK MASZ PIERWSZEŃSTWO TO JEDZIESZ.

Jak masz pierwszeństwo to jedziesz "na zderzenie"?  Wątpię :)

  Nie, nie ma takiej potrzeby.
  Jedziesz jezdnią z pierwszeństwem i ci z podporządkowanej OCZEKUJĄ
że pojedziesz. Bo tak to wygląda.

  Napisałem tak wyraźnie, że bardziej nie można.

  Ba, nawet czasami mam kłopoty z przekonaniem oczekujących,
że *chcę* ich puścić, bo za sobą widzę lukę a miejsce rowerowo
mało dogodne (pod górkę, tory itp) więc jak będą czekać to
w lukę już się nie wstrzelą - i... i wjeżdżają z jakąś taką
obawą. Albo dalej stoją. Mimo że widocznie zwalniam i macham.
  Nie wiem, może rower wygląda na to że "poluję na remont
błotnika z czyjegoś OC" albo co ;)

  A jedziesz z pierwszeństwem na przejazd, często z kombinacją
"złamanie o 90 stopni przy samym wjeździe", to wszyscy OCZEKUJĄ
że się zatrzymasz. Ba, mają widoczny "czas i miejsce" i ośmielają
się trąbić.

  I w tym leży cały problem.

pzdr, Gotfryd

Nie wiedzą, że nie widzą

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona