Data: 2013-04-15 22:17:12 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Nie wiedzialem, ze to mozliwe :-) | |
W dniu 14.04.2013 19:21, TJ_Blues pisze:
Duzo gadac nie bede. Po prostu do tej pory zylem w nieswiadomosci, ze da sie MaĹo w Ĺźyciu widziaĹeĹ.... |
|
Data: 2013-04-15 15:53:43 | |
Autor: TJ_Blues | |
Nie wiedzialem, ze to mozliwe :-) | |
On Monday, April 15, 2013 4:17:12 PM UTC-4, Smok Eustachy wrote:
Mało w życiu widziałeś.... Smiem przypuszczac, ze o wiele wiecej od Ciebie:-) Do tego wyglada no to, ze smoki sa genetyczne pozbawione poczucia humoru. Chociaz istnieje tez teoria, na ktora da sie w Rosji znalezc dowody, ze brak poczucia humoru u smokow spowodowany jest brzozowymi drzazgami w dupie...:-) cheers :-) |
|
Data: 2013-04-16 01:24:49 | |
Autor: Rafal 'RAV' Miszczak | |
Nie wiedzialem, ze to mozliwe :-) | |
Użytkownik TJ_Blues napisał:
A poczytaj to: Urwisko było wysokie, strome i bardzo straszne. Na brzegu rósł krzak głogu, który miał mało liści, a dużo kolców i poza tym nic nie rosło. Smoki sposępniały i spojrzały w dół, marszcząc brwi. - Słabo dzisiaj wieje - zachrypiał Smok Zygmunta. - Wieje tak jak potrafi, czego się czepiasz? - warknął Wincenty Smok. Smok Antoni bał się najbardziej, więc postanowił mieć to już za sobą, jak najprędzej. - Odsuńcie się - wyszeptał grobowym głosem. Smoki się odsunęły, a Antoni cofnął się trochę, żeby mieć większy rozbieg i zaczął biec w stronę urwiska, szybko przebierając łapami. Trochę przeszkadzał mu tłusty brzuch. Już, już miał skakać, gdy Wincenty Smok krzyknął: - Ogon!!! Antoni w ostatniej chwili wyhamował, ryjąc piętami w piasek. - Co "ogon"?!!! - ryknął. - Rozcapierz ogon, to będziesz lepiej sterował - powiedział spokojnie Wincenty. - Twoja głupota jest większa niż to urwisko! Masz być cicho i tyle, ty truflo!! - ryknął Antoni i skoczył. Przez chwilę zawisł w powietrzu, spojrzał w dół, zamachał wszystkimi łapami, puścił nosem trochę dymu z ogniem i zaczął spadać. - Ty, on leci - stwierdził z zainteresowaniem Smok Zygmunta. - Ale pionowo - zauważył ponuro Wincenty. W tym samym momencie Antoni rąbnął z hukiem o ziemię, wznosząc tumany kurzu. Potem rozcapierzył ogon i legł bez ruchu. - Co on robi? - chrypnął Smok Zygmunta. - Leży. - Co ty robisz? - zawołał Smok Zygmunta do Antoniego. - Leżę - odparł Antoni krztusząc się piachem. - Miałeś latać - obraził się Wincenty. Antoni obrócił się na plecy i spojrzał na oba smoki siedzące na urwisku. - Wiesz, w ostatniej chwili się rozmyśliłem. Więc zszedłem po prostu na dół, dość szybko, jak widzieliście, a teraz się opalam. (Beata Krupska, "Sceny z życia smoków") -- Pozdrawiam Rafal "RAV" Miszczak |
|
Data: 2013-04-16 00:32:59 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Nie wiedzialem, ze to mozliwe :-) | |
Pan Rafal 'RAV' Miszczak napisał:
[...]wyglada no to, ze smoki sa genetyczne pozbawione poczucia humoru. - Co ty robisz? - zawołał Smok Zygmunta do Antoniego. Cóż obchodziło nieszczęsnych, że smoki Trurla, jako indeterministyczne, więc nielokalne, zachowują się wprawdzie zgodnie z teorią, ale wbrew wszelkiej przyzwoitości, że ta teoria przewiduje kręty ich ogonów, które niszczą sioła i zasiewy? Nic też dziwnego, że szeroki ogół, zamiast ocenić właściwie rewelacyjne osiągnięcie Trurla, miał mu je za złe, a grupa wyjątkowych ignorantów w sprawach nauki dotkliwie pobiła znakomitego konstruktora. On jednak, wraz ze swym przyjacielem Klapaucjuszem, nie stawał w badaniach. Wynikło z nich, że smok istnieje w stopniu zależnym od jego humoru i stanu ogólnego nasycenia, jak również, że jedyną pewną metodą likwidacji jest redukcja prawdopodobieństwa do zera, a nawet do wartości ujemnych. Zrozumiałe atoli, że badania te wymagały wiele zachodu i czasu, a smoki, które znajdowały się na swobodzie, panoszyły się tymczasem w najlepsze, pustosząc liczne planety i księżyce. Co gorszą, nawet się rozmnażały. (Stanisław Lem, "Cyberiada") -- Jarek |
|
Data: 2013-04-16 12:56:53 | |
Autor: JJR | |
Nie wiedzialem, ze to mozliwe :-) | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał
Zrozumiałe atoli, że badania te wymagały wiele zachodu i czasu, a smoki, które Tak tedy genialny Kerebron, zaatakowawszy problem metodami ścisłymi, wykrył trzy rodzaje smoków: zerowe, urojone i ujemne. Wszystkie one, jak się rzekło, nie istnieją, ale każdy rodzaj w zupełnie inny sposób. Smoki urojone i zerowe, przez fachowców zwane urojakami i zerowcami, nie istnieją w sposób znacznie mniej ciekawy aniżeli ujemne. j.w. -- pzdr, Jędrzej Kolejną strukturą kompleksu synaptonemalnego są guzki rekombinacyjne, które u organizmów z chiazmatycznym modelem mejozy zasocjowane są z niemal każdym elementem centralnym. LE i CE po opuszczeniu biwalentów tworzą polikompleksy, i tylko niewielkie pozostałości SC utrzymują się w obrębie chiazm aż do diakinezy. |
|