Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Nie wiem czy było: sprzedajesz auto moż esz trafić do więzienia!

Nie wiem czy było: sprzedajesz auto moż esz trafić do więzienia!

Data: 2009-11-30 10:19:36
Autor: GK
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto moż esz trafić do więzienia!
http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...

Data: 2009-11-30 09:34:49
Autor: Samotnik
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Dnia 30.11.2009 GK <grego69@gazeta.pl> napisał/a:
http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...

To jakieś bzdury i radosna twórczość. Może w przypadku, kiedy sprzedaje
przedsiębiorca zawodowo trudniący się handlem samochodami, można by
ewentualnie coś wywalczyć. Jednak osoba prywatna sprzedająca używaną rzecz
nie ma jakiegokolwiek obowiązku posiadania wiedzy technicznej na temat tej
rzeczy. Ma pełne prawo sprzedać swój samochód tak, jak stoi, a to rolą
kupującego jest sprawdzić, co bierze. Sprzedający zawsze się wymówi, że po
prostu się nie zna na tym, z obsługi technicznej wie tylko, jak odkręcić
wlew paliwa. Jeśli już, to trzeba by udowodnić mu zatajenie celowego
działania, czyli że sprzedający własnoręcznie coś wymienił, zepsuł w samochodzie i o tym nie powiedział, czy też nie przyznał się do kolizji, w
której osobiście uczestniczył i w trakcie której samochód został
uszkodzony.

Krótko mówiąc - kupując od kogoś prywatnie można co najwyżej ugryźć go za
to, że powie 'bezkolizyjny', o ile ma się dowody, że kolizja była i on o
niej wiedział. Bo fakt, że jakiś element jest szpachlowany, niczego nie
dowodzi! Mogło się uszkodzić u dealera, mógł uszkodzić i szybko naprawić chwilowy użytkownik samochodu (koledze auto rozbił mechanik i zdążył go naprawić blacharsko/lakierniczo tak, że kolega zauważył sprawę dopiero po latach! ;) itd. A co do rzeczy typu że bierze olej, że skrzynia się rozpada
- sprzedający się nie zna, nie wie, nie orientuje.
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2009-11-30 10:39:53
Autor: Cavallino
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!
Użytkownik "Samotnik" <samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl> napisał w wiadomości news:slrnhh74du.kir.samotniklocalhost.localdomain...
Dnia 30.11.2009 GK <grego69@gazeta.pl> napisał/a:
http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...

To jakieś bzdury i radosna twórczość. Może w przypadku, kiedy sprzedaje
przedsiębiorca zawodowo trudniący się handlem samochodami, można by
ewentualnie coś wywalczyć. Jednak osoba prywatna sprzedająca używaną rzecz
nie ma jakiegokolwiek obowiązku posiadania wiedzy technicznej na temat tej
rzeczy.

Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia wady?
Przecież jasne jak słońce jest, że właśnie takie przypadki mogą być zakwalifikowane jako oszustwo.
A nie sama sprzedaż auta z wadą, jak to usiłujesz sugerować.
Chyba nie bardzo zrozumiałeś sens słwoa "może".

Data: 2009-11-30 18:19:07
Autor: Samotnik
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Dnia 30.11.2009 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał/a:
To jakieś bzdury i radosna twórczość. Może w przypadku, kiedy sprzedaje
przedsiębiorca zawodowo trudniący się handlem samochodami, można by
ewentualnie coś wywalczyć. Jednak osoba prywatna sprzedająca używaną rzecz
nie ma jakiegokolwiek obowiązku posiadania wiedzy technicznej na temat tej
rzeczy.

Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia wady?

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2009-11-30 19:29:21
Autor: Cavallino
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!
Użytkownik "Samotnik" <samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl> napisał w wiadomości news:

Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
wady?

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie wiedział?
Podobnie jak próby naprawy szwankującego silnika.

Data: 2009-11-30 12:35:23
Autor: Luca
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz tra fić do więzienia!
On 30 Lis, 19:29, "Cavallino" <cavallinoBEZ-SP...@konto.pl> wrote:
Użytkownik "Samotnik" <samot...@WYTNIJ.samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
news:

>> Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
>> wady?

> Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
> czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie
wiedział?
Podobnie jak próby naprawy szwankującego silnika.

Pod warunkiem, ze jest pierwszym wlascicielem - w kazdym innym
przypadku nic nie udowodnisz ;-)
Ba, przy (nie)szczesliwym zbiegu okolicznosci, to nawet pierwszy
wlasciciel moze nie wiedziec o naprawie podzwonowej.
W koncu jeden wlasciciel nie musi oznaczac jedynego *uzytkownika*, ale
tu juz trudniej, przyznam racje.

Ogolnie 'sliski' temat, a juz w przypadku osoby fizycznej to
praktycznie nie do wyegzekwowania - kolejny martwy przepis.



Pzdr

L

Data: 2009-12-01 07:30:31
Autor: Jan Strybyszewski
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Luca pisze:
On 30 Lis, 19:29, "Cavallino" <cavallinoBEZ-SP...@konto.pl> wrote:
Użytkownik "Samotnik" <samot...@WYTNIJ.samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
news:

Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
wady?
Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.
Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie
wiedział?
Podobnie jak próby naprawy szwankującego silnika.

Pod warunkiem, ze jest pierwszym wlascicielem - w kazdym innym
przypadku nic nie udowodnisz ;-)

Udowodnisz....

Ogolnie 'sliski' temat, a juz w przypadku osoby fizycznej to
praktycznie nie do wyegzekwowania - kolejny martwy przepis.

Przypominam ze handlarz z reguly jest importerem i bez watpienia da sie udowodnic iz to ON WYKLEPAL ten przystanek. Wystarczy podpis pod umowa odkupu wraku ze zlomowiska niemieckiego.

Data: 2009-12-01 10:46:13
Autor: Cavallino
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!
Użytkownik "Luca" <lpalczynski@gmail.com> napisał w wiadomości news:

> Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
> czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie
wiedział?
Podobnie jak próby naprawy szwankującego silnika.

Pod warunkiem, ze jest pierwszym wlascicielem - w kazdym innym
przypadku nic nie udowodnisz ;-)

Zrozumcie wreszcie, że tu chodzi o drastyczne przypadki, gdzie ewidentnie wyszło szydło z worka, a nie zapuszkowanie każdego który oszukuje.

Data: 2009-12-01 08:03:49
Autor: Luca
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz tra fić do więzienia!
On 1 Gru, 10:46, "Cavallino" <cavallinoBEZ-SP...@konto.pl> wrote:
U ytkownik "Luca" <lpalczyn...@gmail.com> napisa w wiadomo ci news:

> > Nie ma, ale nie ma praktycznej mo liwo ci udowodni komu , e zna si na
> > czym w samochodzie opr cz wlewania paliwa.

> Je li wcze niej sam dzwona naprawia , to chyba ci ko, eby o tym nie
> wiedzia ?
> Podobnie jak pr by naprawy szwankuj cego silnika.
>Pod warunkiem, ze jest pierwszym wlascicielem - w kazdym innym
>przypadku nic nie udowodnisz ;-)

Zrozumcie wreszcie, e tu chodzi o drastyczne przypadki, gdzie ewidentnie
wysz o szyd o z worka, a nie zapuszkowanie ka dego kt ry oszukuje.

Alez ja doskonale rozumiem i nawet pod tym sie moge podpisac - jakis
bat na oszustow powinien sie znalezc.

Tylko nie w takiej formie, ze przepisem / ustawa / czymkolwiek
obejmuje sie zwyklego uzytkownika obowiazkami praktycznie takimi
samymi, jak producenta nowego samochodu na gwarancji.
Z jakiej racji mam dawac, w przypadku samochodu uzywanego (3, 4, 5 i
wiecej letniego), gwarancje na silnik, sprzeglo, turbine, dwumasowke,
zawieszenie i wszystko to, co nie podpada pod 'zuzycie
eksploatacyjne'?
Przeciez sa to elementy, ktore nowy wlasciciel moze zniszczyc, zepsuc,
nadmiernie zuzyc nawet w ciagu kilku miesiecy, nie mowiac o roku, czy
dwoch uzytkowania samochodu.
Rownie dobrze moze tydzien po kupnie rozwalic samochod, naprawic i
wmawiac Tobie, ze zatailes fakt kolizji - jak mu udowodnisz, ze
klamie? Bedziesz bez szemrania oddawal kase i zabieral z powrotem
zloma?
Jakie ASO wyda komukolwiek papier 'zaswiadczajacy' o bezwypadkowosci i
opisujacy *dokladnie* stan samochodu? Odpowiedz: zadne ;-)
Wszedzie dostaniesz co najwyzej wydruk ze 'sciezki zdrowia' i
ogolnikowe stwierdzenie, ze auto stan auta odpowiada (lub nie)
standardowemu zuzyciu dla tego modelu / rocznika / przebiegu
widocznego na liczniku ... nie licz na wiecej. Zadne ASO nie wystawi
dokumentu choc troche mogacego stanowic podstawe do jakichkolwiek
ruchow prawnych (w przypadku pana Zenka wjezdzajacego z ulicy na
przebadanie auta) ... co innego samochody uzywane odkupione przez
dealera i sprzedawane dalej z 'gwarancja'. Sa to najczesciej
samochody, ktore w danym punkcie byly zakupione jako nowe, byly
serwisowane i dealer zna ich historie (lub moze byc jej pewien na
99%).

I to wszystko w optymistycznym wariancie zakupu pojazdu 'z pierwszej
reki'. Im dalej od zrodla, tym bardziej trzeba polegac na swojej
wiedzy, szczesciu i uczciwosci sprzedawcy, bo udowodnienie zatajenia
wad lub wypadkowosci bedzie coraz trudniejsze konczac na braku takiej
mozliwosci.


Po prostu ... nie tedy droga.



Pzdr

L

Data: 2009-12-01 18:57:13
Autor: Cavallino
Nie wiem czy było: sprzedaje sz auto możesz trafić do więzien ia!
Użytkownik "Luca" <lpalczynski@gmail.com> napisał w wiadomości news:

Zrozumcie wreszcie, e tu chodzi o drastyczne przypadki, gdzie ewidentnie
wysz o szyd o z worka, a nie zapuszkowanie ka dego kt ry oszukuje.

Alez ja doskonale rozumiem i nawet pod tym sie moge podpisac - jakis
bat na oszustow powinien sie znalezc.

Tylko nie w takiej formie, ze przepisem / ustawa / czymkolwiek
obejmuje sie zwyklego uzytkownika obowiazkami praktycznie takimi
samymi, jak producenta nowego samochodu na gwarancji.
Z jakiej racji mam dawac, w przypadku samochodu uzywanego (3, 4, 5 i
wiecej letniego), gwarancje na silnik, sprzeglo, turbine, dwumasowke,
zawieszenie i wszystko to, co nie podpada pod 'zuzycie
eksploatacyjne'?

Nikt Cię do tego nie zmusza.
Tyle że jak wiesz o tym, to masz to uczciwie powiedzieć kupującemu, a nie kłamać że jest inaczej.

Jak skłamiesz i Ci się to udowodni - to ponoś konsekwencję tego przestępstwa.

Rownie dobrze moze tydzien po kupnie rozwalic samochod, naprawic i
wmawiac Tobie, ze zatailes fakt kolizji - jak mu udowodnisz, ze
klamie?

Ale to jest zupełnie inna kwestia.
Problem nie jest w tym jak udowodnić że kłamałeś, tylko żeby nie kłamać.

Ja nigdy nie miałem powodu, wolałem spuścić z ceny, ale spać spokojnie.

Data: 2009-11-30 20:54:27
Autor: Samotnik
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Dnia 30.11.2009 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał/a:
Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
wady?

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie wiedział?

Już napisałem przykład, że mógł nie wiedzieć (autentyczny - rozbił mechanik
i naprawił zanim oddał). Poza tym jak udowodnisz, że gdzieś naprawiał? Jest
jakiś rejestr napraw powypadkowych? Nie słyszałem.

Podobnie jak próby naprawy szwankującego silnika.

"Paaanie, nie wiem, ja tylko jeżdżę, co 10kkm oddaję do serwisu, robią, płacę i o nic nie pytam. A co to jest silnik?"
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2009-12-01 07:31:37
Autor: Jan Strybyszewski
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Samotnik pisze:
Dnia 30.11.2009 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał/a:
Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
wady?
Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.
Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie wiedział?

Już napisałem przykład, że mógł nie wiedzieć (autentyczny - rozbił mechanik
i naprawił zanim oddał). Poza tym jak udowodnisz, że gdzieś naprawiał? Jest
jakiś rejestr napraw powypadkowych? Nie słyszałem.

Nazywa sie Towarzystwo Ubezpieczeniowe i ONO WIE o tym iz KTO i GDZIE i JAK WYGLADAL samochod po wypadku.  Wystarczy skorzystac z tej bazy.

Data: 2009-12-01 09:46:27
Autor: Samotnik
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Dnia 01.12.2009 Jan Strybyszewski <ktos@w.pl> napisał/a:
Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.
Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie wiedział?

Już napisałem przykład, że mógł nie wiedzieć (autentyczny - rozbił mechanik
i naprawił zanim oddał). Poza tym jak udowodnisz, że gdzieś naprawiał? Jest
jakiś rejestr napraw powypadkowych? Nie słyszałem.

Nazywa sie Towarzystwo Ubezpieczeniowe i ONO WIE o tym iz KTO i GDZIE i JAK WYGLADAL samochod po wypadku.  Wystarczy skorzystac z tej bazy.

I co, prokurator będzie przepytywał wszystkie kilkadziesiąt TU? Przy co piątym sprzedanym w PL samochodzie, bo Polacy nie rozumieją, że kupując 10-letni samochód za parę tysięcy nie kupują czegoś z salonu i będą zgłaszać masowo podejrzenie oszustwa? To nawet nie byłoby marnowanie publicznych pieniędzy, to by była granda jakaś. Poza tym to i tak nie zamyka problemu, wiele uszkodzeń powypadkowych jest naprawianych 'za swoje'.
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2009-12-01 10:50:22
Autor: Cavallino
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!
Użytkownik "Samotnik" <samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl> napisał w wiadomości news:slrnhh8c85.h9v.samotniklocalhost.localdomain...
Dnia 30.11.2009 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał/a:
Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia
wady?

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Jeśli wcześniej sam dzwona naprawiał, to chyba ciężko, żeby o tym nie
wiedział?

Już napisałem przykład, że mógł nie wiedzieć (autentyczny - rozbił mechanik
i naprawił zanim oddał). Poza tym jak udowodnisz, że gdzieś naprawiał?

Ale o co Ci chodzi?
Nie ma szans na wykazanie, nigdy, w żadnym przypadku?
To chcesz udowodnić?

No to się mylisz, może się tak zdarzyć.
Przypadkiem możesz trafić np. na mechaniora który robił wcześniej naprawę powypadkową, znaleźć papiery dokumentujące naprawę w samochodzie, mogła zostać historia w ASO.
Możliwości są, bardziej wątpię w samozaparcie kupującego żeby ścigać oszusta.


Podobnie jak próby naprawy szwankującego silnika.

"Paaanie, nie wiem, ja tylko jeżdżę, co 10kkm oddaję do serwisu, robią,
płacę i o nic nie pytam. A co to jest silnik?"

A potem jedziesz do ASO i po wklepaniu danych dowiadujesz się o liście naprawa silnika długiej na trzy strony, na której przy każdej pozycji widnieje nazwisko sprzedającego.
I oszust może sobie gadać co mu się podoba, do pierdla się kwalifikuje.

Data: 2009-12-01 07:28:50
Autor: Jan Strybyszewski
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Samotnik pisze:
Dnia 30.11.2009 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał/a:
To jakieś bzdury i radosna twórczość. Może w przypadku, kiedy sprzedaje
przedsiębiorca zawodowo trudniący się handlem samochodami, można by
ewentualnie coś wywalczyć. Jednak osoba prywatna sprzedająca używaną rzecz
nie ma jakiegokolwiek obowiązku posiadania wiedzy technicznej na temat tej
rzeczy.
Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia wady?

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Chyba ze biegly sadowy stwierdzi iz sprzedajacy musial wiedziec o usterce lub wadzie i ja zatail co nie jest trudne

Data: 2009-12-01 08:24:33
Autor: Jurand
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!

Użytkownik "Jan Strybyszewski" <ktos@w.pl> napisał w wiadomości news:hf2d4t$pbl$3inews.gazeta.pl...
Samotnik pisze:
Dnia 30.11.2009 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał/a:
To jakieś bzdury i radosna twórczość. Może w przypadku, kiedy sprzedaje
przedsiębiorca zawodowo trudniący się handlem samochodami, można by
ewentualnie coś wywalczyć. Jednak osoba prywatna sprzedająca używaną rzecz
nie ma jakiegokolwiek obowiązku posiadania wiedzy technicznej na temat tej
rzeczy.
Jasne i ma pełne prawo do okłamania kupującego i dokonania prób ukrycia wady?

Nie ma, ale nie ma praktycznej możliwości udowodnić komuś, że zna się na
czymś w samochodzie oprócz wlewania paliwa.

Chyba ze biegly sadowy stwierdzi iz sprzedajacy musial wiedziec o usterce lub wadzie i ja zatail co nie jest trudne

Panie Docencie Doktorze Teoretyku - był Pan kiedyś w sądzie i miał Pan kiedykolwiek przyjemność zetknąć się z tzw. "biegłym sądowym"? Oczekuję odpowiedzi "tak" lub "nie".

Jurand.

Data: 2009-12-01 08:38:11
Autor: Jan Strybyszewski
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Jurand pisze:

Panie Docencie Doktorze Teoretyku - był Pan kiedyś w sądzie i miał Pan kiedykolwiek przyjemność zetknąć się z tzw. "biegłym sądowym"? Oczekuję odpowiedzi "tak" lub "nie".

Tak, i zapewniam cie ze sa wady samochodu o ktorych sprzedajacy MUSIAL wiedziec.

Data: 2009-12-01 08:52:39
Autor: Jurand
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!

Użytkownik "Jan Strybyszewski" <ktos@w.pl> napisał w wiadomości news:hf2h6u$81c$1inews.gazeta.pl...
Jurand pisze:

Panie Docencie Doktorze Teoretyku - był Pan kiedyś w sądzie i miał Pan kiedykolwiek przyjemność zetknąć się z tzw. "biegłym sądowym"? Oczekuję odpowiedzi "tak" lub "nie".

Tak, i zapewniam cie ze sa wady samochodu o ktorych sprzedajacy MUSIAL wiedziec.

Mmm, no to przynajmiej jedną lekcję odrobiłeś - miałeś w sądzie kontakt z biegłym.

To teraz wymień, jakie są wady samochodu, o których sprzedający MUSIAŁ wiedzieć, a ja zaraz Ci tutaj napiszę, co sprzedający powie przed sądem i możesz z tym iść do prawnika, żeby Ci potwierdził, że sprawy nie wygrasz.

Jurand.

Data: 2009-12-01 10:06:53
Autor: Jan Strybyszewski
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!

To teraz wymień, jakie są wady samochodu, o których sprzedający MUSIAŁ wiedzieć, a ja zaraz Ci tutaj napiszę, co sprzedający powie przed sądem i możesz z tym iść do prawnika, żeby Ci potwierdził, że sprawy nie wygrasz.

Auto ma sporządzony raport stanu technicznego a wady auta zostały wymienione w fakturze wystawionej na nazwisko sprzedającego naprawy np lakierowanie nadwozia czy bardzo istotna wada "przebieg auta".

Jeśli odnajde dokument w ASO na którym przbieg auta jest wyższy niz na umowie kupna sprzedaży a doklument w ASO jest na sprzedającego mamy znamiona oszustwa a nawet wyłudzenia.... i to nie tylko sprawa cywilna ale i karna.

Do wad o których sprzedawca wie i MUSI są wady wynikające z obsługi bieżącej stojącej po stronie SPRZEDAJĄCEGO.

Data: 2009-12-01 13:01:54
Autor: Jurand
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!

Użytkownik "Jan Strybyszewski" <ktos@w.pl> napisał w wiadomości news:hf2mda$p97$1inews.gazeta.pl...

To teraz wymień, jakie są wady samochodu, o których sprzedający MUSIAŁ wiedzieć, a ja zaraz Ci tutaj napiszę, co sprzedający powie przed sądem i możesz z tym iść do prawnika, żeby Ci potwierdził, że sprawy nie wygrasz.

Auto ma sporządzony raport stanu technicznego a wady auta zostały wymienione w fakturze wystawionej na nazwisko sprzedającego naprawy np lakierowanie nadwozia czy bardzo istotna wada "przebieg auta".

Aha, a kto sporządzał raport stanu technicznego?
Co z wadami, których sprzedający mógł nie zauważyć?

Jeśli odnajde dokument w ASO na którym przbieg auta jest wyższy niz na umowie kupna sprzedaży a doklument w ASO jest na sprzedającego mamy znamiona oszustwa a nawet wyłudzenia.... i to nie tylko sprawa cywilna ale i karna.

Wystarczy, że cwany sprzedający wpisze Ci na fakturze "stan licznika" a nie "przebieg" i będziesz mógł sobie ową fakturą podetrzeć tyłek. A w sądzie zjawi się z 2-ma kolegami, którzy potwierdzą, że byli przy transakcji i informowano Cię o tym, że nie ma dokumentacji dotyczącej stanu licznika, dlatego wpisano "stan licznika" a nie przebieg. Tyle.

Do wad o których sprzedawca wie i MUSI są wady wynikające z obsługi bieżącej stojącej po stronie SPRZEDAJĄCEGO.

Bzdura. Dajmy na to jest taki przypadek - przyjechało auto z zachodu, przebieg 160 tysięcy. W bazie serwisowej - ostatni przegląd pół roku temu przy przebiegu 206 tysięcy. No i co - mamy awanturę gotową - kupujący zaciera ręce, bo ma sprawę przecież ewidentnie wygraną. ALE jest jeszcze coś takiego, jak "dołożenie należytej staranności" przy sprawdzaniu stanu technicznego samochodu - to po pierwsze, a po drugie - sprzedający stwierdzi, że auto przyjechało z uszkodzonym licznikiem i wymienił komplet zegarów, o czym informował kupującego. Kupujący nie sprawdzał auta w autoryzowanej stacji - czyli nie dołożył należytej staranności co do określenia stanu technicznego auta, nikt wady pojazdu, polegającej na wymianie oryginalnego zestawu wskaźników, nie ukrywał - więc nie masz do czynienia z wadą ukrytą. I do widzenia.

Jurand.

Data: 2009-11-30 10:46:18
Autor: Pab_lo
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!

Użytkownik "Samotnik" <samotnik@WYTNIJ.samotnik.art.pl> napisał w wiadomości

To jakieś bzdury i radosna twórczość.

Raz, ze trzeba udowodnic, iz sprzedajacy wiedzial o wadzie a dwa, sprzedajacy moze powiedziec, ze  informowal o stanie technicznym kupujacego. Naiwny jest ten ktory mysli, ze handlarz nie bedzie klamal przed sadem...

Picasso

Data: 2009-11-30 12:43:49
Autor: szerszen
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!

Użytkownik "Pab_lo" <nicponim@pl.pl> napisał w wiadomości news:hf04du$87h$1atlantis.news.neostrada.pl...


Naiwny jest ten ktory mysli, ze handlarz nie bedzie klamal przed sadem...

bedzie, ale papier bedzie mu przeczyl, wiec klamac sobie moze

Data: 2009-11-30 10:22:21
Autor: Cavallino
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!
Użytkownik "GK" <grego69@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hf02n8$fq2$1inews.gazeta.pl...
http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...


Powinni.
Cała armia sprowadzaczy złomów zaczęłaby się choć trochę bać.

Data: 2009-11-30 10:32:59
Autor: Pab_lo
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:hf02s9$1fr$1news.onet.pl...
Użytkownik "GK" <grego69@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hf02n8$fq2$1inews.gazeta.pl...
http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...


Powinni.
Cała armia sprowadzaczy złomów zaczęłaby się choć trochę bać.

widze, ze tym razem nie miales problemu ze skroconym linkiem...

Picasso

Data: 2009-11-30 10:38:04
Autor: Cavallino
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!
Użytkownik "Pab_lo" <nicponim@pl.pl> napisał w wiadomości news:

widze, ze tym razem nie miales problemu ze skroconym linkiem...

Nie, było wyjaśnienie o co chodzi, więc uznałem że warto kliknąć i to chodzi.
Gdyby autor napisał w tytule np. "Ciekawa akcja" i ani słowa w wiadomości o co biega, to w życiu bym nie kliknął.
Czujesz różnicę?

Data: 2009-11-30 10:47:01
Autor: Pab_lo
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:hf03t6$44n$1news.onet.pl...

Czujesz różnicę?

Czuje, ze niektorzy nie potrafia przyznac sie do bledu...

Picasso

Data: 2009-11-30 10:57:48
Autor: Jakub Witkowski
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Pab_lo pisze:
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:hf03t6$44n$1news.onet.pl...
Czujesz różnicę?

Czuje, ze niektorzy nie potrafia przyznac sie do bledu...

Tu akurat popieram kolegę C. w pełni.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-11-30 11:17:11
Autor: Pab_lo
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!

Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:hf04sq$2gpp$5news2.ipartners.pl...


Tu akurat popieram kolegę C. w pełni.


Takie samo zdawkowe posumowanie jak w moim watku "rzezba hasiora" , link tez skrocony...

Picasso

Data: 2009-11-30 11:33:43
Autor: Cavallino
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!
Użytkownik "Pab_lo" <nicponim@pl.pl> napisał w wiadomości news:hf067s$c62$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:hf04sq$2gpp$5news2.ipartners.pl...


Tu akurat popieram kolegę C. w pełni.


Takie samo zdawkowe posumowanie jak w moim watku "rzezba hasiora" , link tez skrocony...

Tyle że tytuł "sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!" jasno mówi o czym jest wątek.
Tytuł "rzezba hasiora" sam z siebie nie mówi nic, dopiero po przeczytaniu artykułu można było się domyślić, że Twój temat sprzed kilku dni mógł być o tym samym.

Data: 2009-11-30 11:41:07
Autor: Jakub Witkowski
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Cavallino pisze:

Tytuł "rzezba hasiora" sam z siebie nie mówi nic,

No, co prawda niektórym mówi całkiem sporo :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-11-30 11:43:21
Autor: Cavallino
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!
Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:hf07dq$2iti$1news2.ipartners.pl...
Cavallino pisze:

Tytuł "rzezba hasiora" sam z siebie nie mówi nic,

No, co prawda niektórym mówi całkiem sporo :)

Tym którzy przeczytali artykuł.
A nie o to chodzi.

Data: 2009-11-30 14:45:35
Autor: Jakub Witkowski
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!
Cavallino pisze:
Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:hf07dq$2iti$1news2.ipartners.pl...
Cavallino pisze:

Tytuł "rzezba hasiora" sam z siebie nie mówi nic,

No, co prawda niektórym mówi całkiem sporo :)

Tym którzy przeczytali artykuł.
A nie o to chodzi.

Ja bym się spodziewał pod takim tytułem (w kontekście pms) widoku
jakiegoś fantazyjnie poskręcanego wraku z wieloma ostrymi krawędziami.
Jeśli to było coś innego, to faktycznie tytuł był mylący.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-11-30 14:47:13
Autor: Cavallino
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!
Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:hf0i7m$2nma$1news2.ipartners.pl...
Cavallino pisze:
Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:hf07dq$2iti$1news2.ipartners.pl...
Cavallino pisze:

Tytuł "rzezba hasiora" sam z siebie nie mówi nic,

No, co prawda niektórym mówi całkiem sporo :)

Tym którzy przeczytali artykuł.
A nie o to chodzi.

Ja bym się spodziewał pod takim tytułem (w kontekście pms) widoku
jakiegoś fantazyjnie poskręcanego wraku z wieloma ostrymi krawędziami.

Być może.
Ja w takim dziwnym opisie spodziewałbym się co najwyżej trojana, więc nie klikam w takie linki.

Jeśli to było coś innego, to faktycznie tytuł był mylący.

Było co innego.
Artykuł o przewałkach sprowadzaczy złomów.

Data: 2009-11-30 11:31:13
Autor: Cavallino
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!
Użytkownik "Pab_lo" <nicponim@pl.pl> napisał w wiadomości news:hf04f9$8ae$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:hf03t6$44n$1news.onet.pl...

Czujesz różnicę?

Czuje, ze niektorzy nie potrafia przyznac sie do bledu...

Jakim jest wrzucanie gołych linków.

Data: 2009-11-30 11:01:53
Autor: Yogi\(n\)
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!
Użytkownik "GK" <grego69@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hf02n8$fq2$1inews.gazeta.pl...
http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...


No ale co z tego wynika? Zmienił się jakiś przepis, nowe prawo wprowadzili nasi rządzący? Przepisy o rękojmi i kodeks karny obowiązują już do dłuzszego czasu i nic absolutnie z tego nie wynika. Gazeta Prawna sobie teoretyzuje po prostu.

Jeżeli jakiś oszust czy naciągacz sprzeda rzęcha panu sędziemu albo jego bratu, to może "beknie" za oszustwo, w pozostałych przypadkach okaże się, że nie wiedział i nie odpowiada.

Przecież ostatnio, po ujęciu na gorącym uczynku złodzieja japończyków w Waw-e, poszukiwanego od dłuższego czasu, w domu którego znaleziono dziuplę i "zwłoki" iluś tam samochodów - a sąd go uwolnił żeby mógł zatrzeć slady i będzie odpowiadał z wolnej stopy - to chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy, że sąd skaże oszusta sprzedającego złomy.

--
Yogi(n)

Data: 2009-11-30 11:04:49
Autor: Tadeusz
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafi ć do więzienia!

Użytkownik "GK" <> napisał w wiadomości ...
http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...

u nas to jak przegięcie to maxa:
jak nic to nic a z tu nagle w druga stronę
okazuje się że brak zimówek to poważna wada...


--
pozdrawiam
Tadeusz

Data: 2009-11-30 18:32:56
Autor: Jurand
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesz trafić do więzienia!

Użytkownik "GK" <grego69@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hf02n8$fq2$1inews.gazeta.pl...
http://skroc.pl/78eb
Ciekawe czy w praktyce kogoś wsadzili...

Praktycznie cały ten artykuł można sobie wrzucić do kosza.

Jurand.

Data: 2009-12-01 18:15:45
Autor: robert1
Nie wiem czy było: sprzedajesz auto możesztrafić do więzienia!
W tym kraju to mając pecha i w niesprzyjających okolicznościach, za dosłownie wszystko można trafić do więzienia.

--


Nie wiem czy było: sprzedajesz auto moż esz trafić do więzienia!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona