Data: 2012-01-23 06:39:59 | |
Autor: stevep | |
Nie wolno przyjmować pana księdza boso | |
# -- -- - Ksiądz łażący po tak zwanej „kolędzie”. Znacie ten obyczaj, tę ukrytą formę żebractwa? Pewnie znacie. Jednak żeby wspomóc żebraka, trzeba się do tego odpowiednio przygotować.
Jedna z gazet opublikowała instrukcję pewnej białostockich parafii. Są to wytyczne dla mieszkańców, jak powinni się przygotować do kolędy. Zasady są liczne, szczegółowe i nawet na swój sposób śmieszne. I tak… Nie wolno przyjmować pana księdza boso, bo to „wyraz najwyższej pogardy”. Stół powinien być przykryty białym obrusem, a na nim powinien stać krzyż. Im krzyż większy, bogatszy tym lepiej świadczy to o pobożności mieszkańców. Powinien też być lichtarz ze świecą, a najlepiej lichtarze dwa. Do tego oczywiście tak zwane pismo święte i święcona woda z kropidłem. Święcona woda to po prostu kranówa z łazienki, ale przecież ksiądz nie musi o tym wiedzieć. Wszystkie te gadżety domownicy powinni mieć własne nie zaś pożyczane od sąsiadów, bo to grzech i obciach. Dalej… Podczas kolędy w domu powinni być wszyscy domownicy. Dzieci nie mogą w tym czasie uczestniczyć w dodatkowych zajęciach, być na basenie czy też treningu. Powinny również pokazać księdzu swoje zeszyty z religii. Młodzież maturalna z kolei zaświadczenie o uczęszczaniu na katechezę. Po kapłana należy wyjść przed dom - to święty obowiązek gospodarza. W instrukcji są też wytyczne dotyczące zwierząt domowych. Psy należy zamknąć w innym pomieszczeniu. Pies, który dotyka łapami komży księdza nie jest wyrazem powitania, lecz wyrazem niedbalstwa ze strony gospodarzy. Zarówno gospodarz jak i pies będą się za to smażyli w piekle.. W instrukcji nie ma zapisanych jeszcze dwóch punktów, ale sa one tak oczywiste że nie ma sensu o nich wspominać. Po pierwsze dawanie panu księdzu mniej niż stówę jest wyrazem lekceważenia i kompletnego niezrozumienia potrzeb. To ciężki grzech skąpstwa. A po drugie: w każdym domu koniecznym jest też wyrychtowany pokoik z dokładnie umytym dzieciakiem poniżej lat dziesięciu, chętnie niekompletnie odzianym. Ksiądz pogładzi po główce, pobłogosławi a w razie czego zaprosi do siebie. No, a teraz parafianie zróbcie sobie rachunek sumienia, czy aby za bardzo nie nagrzeszyliście byle jak księdza przyjmując. # Ze strony: http://tiny.pl/hjnrx -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2012-01-23 01:19:33 | |
Autor: J-23 | |
Nie wolno przyjmowa pana ksidza boso | |
On 23 Sty, 06:39, stevep <stevep...@invalid.tkdami.net> wrote:
# -- -- - Ksidz acy po tak zwanej "koldzie". Znacie ten obyczaj, t Ksiadz byl u mnie w ostatnia sobote. ubralem sie stosownie. Zadzwonil dzwonek do drzwi - otwieram, jest stosunkowo mlody, o dosc milej aparycji. wszedl rozejrzal sie i mowi modlimy sie. Prosze ksiedza, ja nie jestem czlowiekiem duzej wiary - mowie. Nie szkodzi odpowiedzial, w kosciele tez jest miejsce dla takich. modlimy sie, mowi ponownie, i zaczal "zdrowas maria... cos tam dukam. Po trzech wersach, nie pamietam dalszego ciagu modlitwy, ale cierpliwie mi pomogl. Jakos przebrnalem! Teraz rozmowa stala sie luzniejsza, a to o meczu, a to muzyce - bo u mnie duzo plyt wszedzie sie "walajacych'. Chwilke posiedzielismy i ksiadz siega do aktowki, z ktorej wyjal jakies obrazki o symbolice i znaczeniu mi nie znanym, a takze broszure "tak dla rodziny". Tu nie trafil zupelnie, bo tresci tam zawarte sa mi zupelnie obce. Dyskretnie, w kopercie dalem mu 50zeta. Schowal do teczkii poszedl. Wszystko to uczynilem dla mojej zony, kora w tym czasie miala dyzur i sama nie mogla uczestniczyc w tak waznym dla niej akcie wiary. |
|
Data: 2012-01-23 10:23:57 | |
Autor: t-1 | |
Nie wolno przyjmować pana księdza boso | |
No widzisz, na jak niski poziom spadła kultura plebsu, że należy przypominać podstawowe zasady dobrych obyczajów.
Może, także dzięki Twojemu cytatowi na tej grupie dyskusyjnej, wiedza o prawidłowym zachowaniu dotrze do szerszego grona i spowoduje refleksję na temat żałosności dotychczasowych poglądów na temat poziomu swojej kultury. t-1 |