"Katolik wobec in vitro" - dyskusja pod tym hasłem na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego pokazała, że nie wszyscy wierzący - nawet księża - zakaz in vitro przyjmują bez krytyki .
Wątpliwości nie miał abp Henryk Hoser, który nazwał in vitro "metodą skrajnie niefizjologiczną". - Zachęcam do płodności uporządkowanej, bo Pan Bóg jest najbardziej płodnym bytem na świecie - mówił ordynariusz warszawsko-praski. Ale dodał, że Polska powinna jak najszybciej ratyfikować konwencję bioetyczną. - Ona nie jest doskonała, ale stanowi próbę wypełnienia pustki prawnej. Pada w niej ważne zdanie, że interes osoby ludzkiej przeważa nad interesem społecznym i naukowym.

Z abp. Hoserem polemizował ks. Jacek Prusak, psychoterapeuta i redaktor "Tygodnika Powszechnego": - Kościół przekonuje, że in vitro to moralne zło, bo dziecko zostaje poczęte poza ciałem matki. Ale z pracy duszpasterskiej wiem, że wielu katolików nie przekonuje definicja miłości małżeńskiej proponowana przez Kościół. Sądzę, że jeśli przy in vitro nie dochodziłoby do niszczenia zarodków, to debata powinna być otwarta - stwierdził. Jego zdaniem rzecznikiem in vitro mógłby dzisiaj być... św. Augustyn "bo miałby z głowy problem pożądliwości".

Prawnik Ludwik Skurzak z Komitetu Inicjatywy "Contra In Vitro" przekonywał z kolei, że zakaz in vitro to "jedyne kompromisowe rozwiązanie". - W ten sposób nauki moralne Kościoła znajdą odzwierciedlenie w prawie. Pod projektem zakazu in vitro komitet zebrał 150 tys. podpisów. - Sejm będzie musiał to rozpatrzyć - zapewniał Skurzak.

- Prawo nie wygra z instynktem macierzyńskim. Nie oczekujmy, że wszyscy będą spełniać standardy moralne wzorowych katolików. Zakaz in vitro nie rozwiązałby moich dylematów jako katolika i obywatela - odpowiadał ks. Prusak.

W dyskusji brał też udział lekarz dr Zbigniew Wasilewski, który pracował w białostockiej klinice wykonującej in vitro. Przestał, jak podkreślił, "z szacunku dla życia". - To prawda, że ludzie niepłodni czują się inwalidami społecznymi, ale czy jeśli wokół siebie widzę bogaczy to znaczy, że mam prawo obrabować bank, żeby żyć tak jak oni? - pytał. Przytoczył badania naukowe, z których ma wynikać, że dzieci in vitro są znacznie bardziej podatne na choroby.

Halina Bortnowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka ripostowała: - Propaganda pod hasłem, że "dzieci z in vitro są gorsze" grozi ich dyskryminacją. Dlaczego nikt nie mówi o zagrożeniach dla dzieci poczętych w upojeniu alkoholowym? Rodzice, którzy poddali się in vitro, postąpili w sposób ideologicznie niesłuszny, więc to ich dzieci się dyskryminuje.

Bortnowska skrytykowała też list z grudnia 2008 r., w którym biskupi pouczali rodziców rozważających in vitro, że "dziecko nie jest dobrem konsumpcyjnym". - Wierzę, że nie tylko nad łożem małżeńskim, ale także nad probówką mogą czuwać aniołowie. Także w in vitro można wejść z poczuciem zdania się na wolę bożą. Byłoby to łatwiejsze, gdyby powstało duszpasterstwo dla tych ludzi. Zamiast tego otrzymaliśmy antyduszpasterski i obrażający wielu ludzi list.


http://wyborcza.pl/1,75478,6605057,Aniolowie_nad_probowka.html


Przemek

--
"Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości informuje, że w swoim materiale wyborczym w postaci spotu telewizyjnego pt. +Kolesie+ podał nieprawdziwe informacje, że rząd PO załatwił firmie senatora Tomasza Misiaka kontrakt na 48 mln zł, a firmie ministra Aleksandra Grada na kwotę 50 mln zł i przeprasza Platformę Obywatelską za wprowadzenie wyborców w błąd".

http://szymon.plejada.pl/25,7679,1,odc8_-_seria_viii,1,wideo.html

http://pepepe.pl

http://wyborcza.pl/1,75478,6605057,Aniolowie_nad_probowka.html


P.

--
"Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości informuje, że w swoim materiale wyborczym w postaci spotu telewizyjnego pt. +Kolesie+ podał nieprawdziwe informacje, że rząd PO załatwił firmie senatora Tomasza Misiaka kontrakt na 48 mln zł, a firmie ministra Aleksandra Grada na kwotę 50 mln zł i przeprasza Platformę Obywatelską za wprowadzenie wyborców w błąd".

http://szymon.plejada.pl/25,7679,1,odc8_-_seria_viii,1,wideo.html

http://pepepe.pl