Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Nie wszystko?

Nie wszystko?

Data: 2011-09-06 02:55:46
Autor: stevep
Nie wszystko?
# Powtarzam za Janem Kaczmarkiem i Kabaretem Elita – ”nie wszystko było  złe, nie wszystko”, co niekoniecznie automatycznie oznacza że to coś  ”dobre” było akurat zasługą ”ancien regime”. Dużo częściej wynikiem  umiejętnego wyprowadzenia komuny w pole przez bardziej inteligentną część  narodu. Ale jednak było i na pewno nie warto o tym zapominać.

Nie mam najmniejszej ambicji stworzenia usystematyzowanej logicznie i  tematycznie wyliczanki – przedstawiam to co mi się akurat przypomniało:

1.Teatr Telewizji i Teatr ”na żywo” – co za poziom i repertuar! I jakie  Teatry wtedy do nas przyjeżdżały! W szkołach teatralnych uczono ”czystej”  mowy polskiej, źródlanej dykcji, prawidłowego akcentowania i wymawiania  końcówek – szept ze sceny był słyszalny w ostatnim rzędzie widowni. Teraz,  zarówno w teatrze jak w telewizji i w kinie – połowy dialogów można się  wyłącznie domyślać po minie aktorów, a coraz częściej amatorów.

2.Kabaret Starszych Panów – jeden z absolutnie kulturalnych cudów świata.  Niestety Zosia Gomułkowa nie mogła już dłużej znieść sekasapilu Kaliny  Jędrusik.

3.Górale byli mili i skromni, bo biedni. Chodzili na co dzień ”po  góralsku”, jeździli bryczkami i saniami. Dzisiaj nie różnią się ubiorem od  ceprów a poruszają się głównie ”beemkami”. Na Krupówkach stał ”prawdziwie”  polski miś (do zdjęcia) – obecny jest ”made in China”. Tak zresztą jak  kierpce, ciupagi i reszta pamiątek ”regionalnych”. Na halach pasały się  owce, dzięki czemu wiosną kwitły na nich krokusy. Dzisiaj górale  zamieniają pola na zielone dutki (liczone nawet w milionach dolarów) a  cepry dopełniają dzieła zniszczenia unikalnego krajobrazu nowoczesnymi  potworkami architektonicznymi.

4.W szkołach nie było religii, a pomimo to uczniowie nie bili nauczycieli.  Religia była w kościołach i dlatego uczniowie nie ”zaczepiali” w czasie  lekcji (także po nich) księży i sióstr.

5.Na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu śpiewano prawdziwe szlagiery  posiadające rytmiczną muzykę i tekst (w języku polskim), które natychmiast  podchwytywała ulica.

6.Niebywałych emocji dostarczał Wyścig Pokoju i mecze bokserskie.  Zwłaszcza w kontekście pojedynków polsko – radzieckich. Pierwszy polski  zwycięzca wyścigu – Stanisław Królak stał się narodowym bohaterem, także  za bezpardonowe odpędzanie pompką Rosjan starających się go nieprawidłowo  zatrzymać w tunelu wjazdowym na warszawski Stadion X-lecia. Bardzo się  czekało na tytuły w gazetach: ”Polska pokonała ZSRR”.

7.Mazury (i nie tylko) zachwycały wyłącznie autentyczną regionalną  architekturą. Po jeziorach pływały skromne, ale zwinne klubowe Omegi z  zupełnie (na wodzie) trzeźwymi załogami. Dzisiaj coraz gęściej od pijanej  szarej strefy w wypasionych motorówkach i jachtach kosztujących duże  miliony (w Mikołajkach parkuje kilka nawet za kilka milionów dolarów).

8.Było bezpieczniej na ulicach – nie gwałcono dzieci kilkaset metrów od  ich domu.

9.Kryminaliści słusznie bali się milicji.Opozycja słusznie coraz mniej  bała się ubecji.

10.Polacy powszechnie czytali książki i stali po nie w długich kolejkach,  zarówno w księgarniach jak i bibliotekach. Dobra książka to był wielce  pożądany prezent.

11.Ludzie pisali do siebie listy pełne treści zamiast smsów pełnych znaków  graficznych i skrótów bezmyślowych.

12.Gimnazjaliści nie uprawiali seksu, także w szkolnych toaletach, a  dzieci nie rodziły dzieci. Na plebaniach księdzu dawała głównie gospodyni.  Pyszne i zdrowe jedzenie. Dzieci były tam bezpieczne.

13.Na Półwysep Helski wpuszczano tylko tyle samochodów ile było wolnych  miejsc do parkowania. Nie było tam apartamentowców w cenie 10.000 euro za  metr kwadratowy, tylko skromne rybackie kwatery i przytulne, małe  przedwojenne pensjonaciki. Dzisiejszy Hotel Bryza w Juracie – ulubione  miejsce wypoczynku ludzi (?) ”z miasta”, słusznie służył wypoczynkowi  górników i ich rodzin (jakie oni grajdoły budowali przywiezionymi  łopatami…).

14.Zimą na każdym boisku i podwórku wylewano lodowiska na których można  było do woli najeździć się na łyżwach (także wieczorami przy oświetleniu).

15.Dzieci i młodzież od szkoły podstawowej uprawiała sport w klubach.Moja  koleżanka w 8 -ej klasie była współwłaścicielką rekordu Polski w sztafecie  4×100 metrów.

16.Nie było kiboli tylko kibice jeszcze bardziej kochający ”swoich”. O ich  rywalizacji mówiło się ”święta wojna”, do której jednak używało się samej  głowy, bez pomocy ”czesania” jej (rywalowi) bejsbolem.

17.Nie było uniseksualnych artystów typu Madox i Szpak – co najwyżej  Cwynar i Hulewicz.

18.W klubach Aktora i Filmowców spotykali się głównie artyści – wejście do  nich było zaszczytem i wielką przygodą (także wątroby). Dzisiaj gości tych  lokali łapie się na ulicy wciągając ich na siłę za rękaw.

19.W ”Czytelniku” był stolik Holoubka i Holoubek w pełni sił  konsumpcyjnych.

20.W szkołach na pewno nie było głodnych dzieci – czego nie dostali w domu  – otrzymywali za darmo na stołówce.Wszystkie dzieci były poddane jednakowo  troskliwej szkolnej opiece lekarskiej (w tym wszystkie szczepienia) i  dentystycznej. Dzieci anemiczne i z wielorakimi wadami wrodzonymi były  kierowane na bezpłatne leczenie szpitalne i sanatoryjne.

21.Rodzice wcześniej wracali z pracy do domu mając tym samym więcej czasu  i siły dla swoich pociech.

22.Za komuny łatwiej było wierzyć w siły nadprzyrodzone.

23.W małych knajpkach można było na stojąco walnąć setę czystej pod ogórka  lub śledzika.

24.Funkcjonowało całkiem porządne harcerstwo – obozy letnie były wielką  przygodą.

25.Nie było szpanu, bo niby czym miano szpanować.

26.Już 2 tygodnie przed Świętami domy pachniały bogatymi  ”przygotowaniami”, bo wszystko trzeba było samemu zrobić. Choinki w Boże  Narodzenie miały naturalny leśny aromat, wisiały na nich długie cukierki,  a na dworzu zawsze leżał świeży śnieg. Wielkanocne jajka były większe i  smaczniejsze. W śmigus-dyngus polewano się z małych kolorowych śmigusówek,  a nie ”wiadrami”.

27.W kabarecie można było się całkiem zdrowo pośmiać z tego co umknęło  uwagi cenzorów i z tego co bez trudu wyczytało się pomiędzy wykastrowanymi  przez nich wierszami. Wtedy jeszcze nawet Pietrzak rozśmieszał.. Dzisiaj  już wyłącznie tumani i przestrasza.

28.W kinach nie jadło się i nie piło, tylko z wypiekami na twarzy oglądało  się Bergmana, Felliniego, Bertolucciego i obowiązkowo cały zestaw w czasie  Konfrontacji Filmowych.

29.Jak się piło to już na fest i zawsze w doborowym towarzystwie. ”Żeby  Kolska*, żeby Kolska, żeby Kolska była Kolską…”

polski spirit

*warszawska Izba Wytrzeźwień #
Ze strony:
http://tiny.pl/h567j


--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Nie wszystko?

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona