Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   Nie zwracali uwagi na sygnal ziemia blisko bo ladowali

Nie zwracali uwagi na sygnal ziemia blisko bo ladowali

Data: 2010-04-17 05:57:06
Autor: Dariusz K. Ładziak
Nie zwracali uwagi na sygnal ziemia blisko bo ladowali
Użytkownik mokrymir@poczta.onet.pl napisał:
Lepiej było napisac radiowy.  Owszem tylko pamietaj ze oni ladowali.
Moze poprostu pomylili prog pasa i mysleli ze jest 1km wczesniej tyle.




Ja tez tak uwazam . Nie zwracali uwagi na to urzadzenie ktore ich
informowalo ze sa nisko
nad ziemią . Oni poprostu ladowali , to przeciez musieli byc nisko . Nie
wiem jakimi przeslankami
sie kierowali , ale przypuszczam ze oni najzwyczajnie w swiecie ladowali
. Moglo byc tak ze
pierwsze uderzenie w antene nie zostalo prawidlowo zdiagnozowane . Cos
walnelo i tyle .

Złe założenie - na podstawie ostatnio ujawnionych materiałów wychodzi że tę antenę to pokrzywili podmuchem (mieli ja po prawej) a zawadzili lewym skrzydłem o brzozę na wysokości tej anteny. Nie da się nie zauważyć utraty kontroli nad jedną lotką. To już był początek końca - dalej to była walka o planowe płaskie rozbicie maszyny na pasie - płaskie walniecie w pas, pogubienie skrzydeł i natychmiastowa akcja służb ratowniczych daje szanse przeżycia. Niestety nie dało się - trafili w glebę centralnie.

Powodoow moglo byc wiele takiego dzwieku . Wtedy lecieli jeszcze prosto
. Dopiero jak zobaczyli
pierwsze galezie , to zaczeli robic nerwowe ruchy , ale bylo juz na
wszystko za pozno . Pamietajmy ze
to trwalo sekundy , a oni byli skoncentrowani na znalezieniu widocznosci
, oraz w tym samym czasie
pilotowali samolot i przeprowadzali procedure ladowania . Swiadczy o tym
relacja kontrolerow. Ze schodzili po jubilersku. Pierwszy i bardzo
gwaltowny ruch wykonali kilka sekund przed kraksa. A dlaczego uwazali ze
to juz poczatek pasa , tego nie wiem .

Ich było, w odróżnieniu od lotów w liniach lotniczych - czterech. Dwóch pilotów, nawigator i mechanik. Piloci nie muszą w takiej obsadzie pilnować parametrów pracy silników i innych układów (na wskaźniki patrzy mechanik), piloci nie muszą polegać na automacie ostrzegającym o zejściu poniżej progu decyzji (nawigator może dodatkowo wskaźników wysokości pilnować i raportować pilotom...)

ps. identycznie" wyladowal" samolot w Miroslawcu , oraz podobna byla
pogoda - czytaj widocznosc. Znaczy ze wystepuje jakis fatalny splot
jednoczesnie wystepujacych okolicznosci , ze pilot uwaza ze to juz .
W mirosławcu samolot wyladowal w lesie , jakby to był pas. Prawie poziomo .

Moje odczucia są podobne.

--
darek

Data: 2010-04-17 10:46:14
Autor: Delfino Delphis
Nie zwracali uwagi na sygnal ziemia blisko bo ladowali
"Dariusz K. Ładziak" wrote:

Ich było, w odróżnieniu od lotów w liniach lotniczych - czterech. Dwóch
pilotów, nawigator i mechanik. Piloci nie muszą w takiej obsadzie
pilnować parametrów pracy silników i innych układów (na wskaźniki patrzy
mechanik), piloci nie muszą polegać na automacie ostrzegającym o zejściu
poniżej progu decyzji (nawigator może dodatkowo wskaźników wysokości
pilnować i raportować pilotom...)

A bo to wojsko. Podejrzewam, że coś zawodzi na poziomie podejmowania decyzji. Dowódcy statku zapewne nikt z załogi nie podskoczy, bo ten jest wyższy stopniem. Podobnie generałowi nie podskoczy nawet dowódca statku. I tak to się kręci.

Na tyle na ile wiem, to w rejsowych samolotach teraz załogi szkoli się tak, aby współpracowały i wymieniały się spostrzeżeniami. Apodyktyczny kapitan w powietrzu stanowi niemałe zagrożenie, co pokazał np. wypadek na Teneryfie.

Nie zwracali uwagi na sygnal ziemia blisko bo ladowali

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona