Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Niebezpieczna bliskość Tuska

Niebezpieczna bliskość Tuska

Data: 2012-06-21 19:04:30
Autor: u2
Niebezpieczna bliskość Tuska
....  czyli "samobójstwo" musi wyglądać na samobójstwo :

http://lazacylazarz.nowyekran.pl/post/66017,samobojstwo-musi-wygladac-na-samobojstwo


Lista samobójstw i dziwnych śmierci w ostatnich 3 latach jest
przerażająca. Komando, które ich dokonuje (podejrzewam, że grupa 3-4
osób) robi to naprawdę precyzyjnie. I nie może być inaczej, gdyż inaczej
by nikt im tego nie zlecał.

Wszystko wygląda jak należy. Człowiek, który nie ma broni wiesza się u
siebie w mieszkaniu (Michniewicz), w biurze (Lepper) a jeśli żołnierz to
strzela sobie w łeb (Petelicki) i to bez przestrzeliwania policzka.
Nigdzie nie ma śladów osób trzecich, a jeśli nawet są to nie zostają
znalezione, nigdzie też nie ma kamer, nawet jak jest monitoring to
akurat przez przypadek tam nie sięga. Żaden z nich nie pisze listu
pożegnalnego, więc opary domysłów i w każdej sprawie zabiera natychmiast
głos Gazeta Wyborcza oraz TVN (jeśli nie można przemilczeć, tak jak
śmierci Dyrektora Generalnego Kancelarii Premiera) udowadniając w jakim
potwornym stresie musiał żyć ten człowiek i jak wielkie miał kłopoty
osobiste. Proszę zauważyć, że mowa jest ZAWSZE o kłopotach osobistych,
nigdy zawodowych czy dotyczących interesów, po co ludzie mają się
interesować z kim denat pracował, co robił i z kim prowadził interesy.
Nigdy nie ma również mowy o kłoptach ze służbami specjalnymi - to chyba
jasne, dlaczego. Komando "samobójców seryjnych" może też liczyć na
właściwą postawę Policji i Prokuratury. Natychmiast się pojawiają z
tamtej strony przecieki, że "wszystko wskazuje na samobójstwo" i zawsze
już na drugi dzień pojawiają sie kolejne przecieki, że nie stwierdzono
obecności osób trzecich. Samobójstwo to akt jednostkowy, więc by nim nie
było osób trzecich nie potrzeba, wystarczy, że były osoby drugie. Ale te
drugie są chronione i drugim nikt nie fiknie. Komando z pewnością
potrafi (co udowoniło wielokrotnie) zadbać o wszelkie pozory śmierci
samobójczej. Pistolet pasuje do łapy, kula do pistoletu, sznur pasuje do
szyi a stołek do butów. Nie może tylko uniknąć zastanawiających
okoliczności takich, które nie pasują do samobójstwa każdej osobie ze
zdrowym rozsądkiem, która się zacznie zastanawiać ale też pasują
Prokuraturze i policji, które to organy się zastanawiać nad nimi nie
zamierzają. Oględnie mówiąc: wszyscy ofiary seryjnych samobójców robią
to w dziwnym dla samobójstwa terminie - albo na dzień przed podpisaniem
ważnego kontraktu, albo na dwa dni przedświetami i spotkaniem z rodziną,
albo w dniu WAŻNEGO MECZU, którym żyje cała Polska (tylko nie
"samobójca", oni nim zdecydowanie nieżyje) albo dzień po WAŻNYM
SPOTKANIU. Zawsze to jakieś święta, wakacje, ciekawy wyjazd (Róża
Żarska, Dariusz Szpineta) lub podczas imprezy. Zawsze "Samobójcy"
posiadają rodziny (dzieci) ale nie chcą się z nimi zobaczyć przed
śmiercią, nie zostawiają im nawet liściku typu "kocham was" i jakoś tak
zapominają zadbać o ich zabezpieczenie materialne. Ci "Samobójcy" bowiem
o których piszę są nietylko dziwnie blisko ważnych informacji lub
wpływowi ale przede wszystkim tak rozlegulowani emocjonalnie (jak oni
robili te kariery?), że nie przyszło im do głowy pomysleć o rodzinie.
Dziwnym trafem, żeden z przyjaciół samobójczych ofiar nie zauważył
niczego niepokojacego, ba kilka godzin wcześniej wymieniali żarty,
rozmawiali na luzie i dzielili się planami. Żaden też z "samobójców" nie
miał lekkiego charakteru, zazwyczaj byli to ludzie twardzi, gotowi na
wiele, zdecydowani i czesto wierzący. Następna ich cechą jest zawsze
jakis konflikt z salonem Donalda Tuska, zawsze jakaś sprawa niewygodna
dla Tuska lub wręcz bliskość Tuska (Michniewicz) - ten Donald Tusk,
niczym Krwawa Erynia czy Nemesis gdzieś tam jest w tle. Jakoś tak jest
dziwnie powiązany. Gdzieś tam ślad procesu, wspólnej sprawy, jakiś
pieniędzy lub podobny dostęp do informacji. Już zaczyna się mówić, że
istnieją listy proskrypcyjne osób niewygodnych i kolejni czekają na swój
udział w zleceniu. Tym bardziej to prawdopodobne, że sprawa uwikłania w
śmierć Papały niejakiego "Patyka" zabijającego dla Espero i uwolnienie
od zarzutów Mazura, dała sygnał, że można bezpiecznie jak nigdy dotąd.
Ale to oczywiście dla Prokuratury i Policji nie będzie miało żadnego
znaczenia. Oni takich rzeczy badać nie będą i dalecy są od kojarzenia
tak dalekich faktów. W końcu OSOBY DRUGIE nie istnieją, nie ma nawet
takiego terminu prawniczego. I trzeba funkcjonariuszy zrozumieć w końcu
nikt z nich nie chce nagle popełnić samobójstwa, którego jeszcze na 5
minut przed śmiercią w ogóle nie planowali. W końcu po "numerze" z
Petelickim, problemy osobiste byle buraka-szaraka nikogo nie ździwią.

Data: 2012-06-28 18:30:46
Autor: Ikselka
Niebezpieczna bliskość Tuska
Dnia Thu, 21 Jun 2012 19:04:30 +0200, u2 napisał(a):

Zawsze "Samobójcy"
posiadają rodziny (dzieci)

Dlatego tak łatwo jest ich nakłonić do... samobójstwa. Ba, wręcz dziecinnie
łatwo. Wystarczy tylko raz grzecznie poprosić...
:-(
--
XL
Do 5 lipca podpisz petycję:
http://wpolityce.pl/wydarzenia/31278-polonia-apeluje-o-poparcie-petycji-do-obamy-ws-smolenska-dorota-skrzypek-komisja-miedzynarodowa-nadzieja-na-prawde-o-katastrofie

Niebezpieczna bliskość Tuska

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona