Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Niebezpieczne komórki

Niebezpieczne komórki

Data: 2015-04-12 20:22:12
Autor: boukun
Niebezpieczne komórki
Szacuje się, że w 2008 r. mieszkańcy naszego globu zakupią około 1,14 mld nowych telefonów komórkowych. Jak przewidują eksperci, tylko w naszym kraju sprzedaż aparatów wyniesie 11,5 miliona sztuk, czyli o 15% więcej niż w roku ubiegłym. Polacy już teraz dysponują ponad 40 milionami telefonów komórkowych. A z każdym rokiem spadają ich ceny, coraz bardziej przystępne stają się też koszty rozmów, co powoduje, że po komórkę sięgamy chętniej, prowadząc częstsze i dłuższe rozmowy.

Wzrost popularności telefonii komórkowej na całym świecie sprawił, że wzrosło również zainteresowanie wpływem promieniowania elektromagnetycznego (PEM), emitowanego przez telefony komórkowe, na zdrowie człowieka.

Fale radiowe emitowane przez telefony komórkowe ze względu na ich długość zaliczamy do mikrofal. O ile przygotowanie posiłku w kuchence mikrofalowej lub krótka rozmowa przez komórkę nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, o tyle (uważane jeszcze do niedawna za zupełnie bezpieczne, wielogodzinne rozmowy przez telefon komórkowy lub wieloletnia ekspozycja na promieniowanie, na jaką narażeni są mieszkańcy okolic stacji bazowych), w świetle nowych dowodów naukowych mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia.

Liczba badań potwierdzających szkodliwy wpływ PEM dostępnych w ogólnoświatowej bazie Medline znacznie przewyższa już liczbę badań ten wpływ negujących. Wydaje się, że jest już tylko kwestią czasu uznanie obecnych norm dotyczących PEM za szkodliwe dla zdrowia człowieka oraz wprowadzenie nowych przepisów, uwzględniających najnowsze dowody naukowe. Zmiana ta niewątpliwie będzie się wiązała z kosztami, które poniosą operatorzy telefonii komórkowej, co już teraz budzi ich zdecydowany opór i wiąże się z podejmowaniem prób udowodnienia za wszelką cenę braku szkodliwości PEM.

Głowa najbardziej zagrożona

Telefony komórkowe za kilka lat mogą się stać przyczyną większej liczby zgonów niż palenie tytoniu [1]. Obecnie około 3 miliardów ludzi na całym świecie korzysta z komórek. Liczba ta trzykrotnie przewyższa liczbę palaczy papierosów. Nałóg palenia tytoniu jest rocznie przyczyną około 5 milionów zgonów na całym świecie. Według profesora Khurany, światowej sławy neurochirurga, w latach 2008-2012 czeka nas drastyczny wzrost zachorowań na nowotwory mózgu, będący efektem długich rozmów przez komórkę. Prawie cała energia (97-99%) emitowana przez aparat absorbowana jest przez półkulę mózgu, przy której znajduje się słuchawka. Około 50-60% tej energii pochłania płat skroniowy, ok. 2-10% dociera do móżdżku. Natężenie pola maleje wraz z odległością aparatu od poszczególnych struktur mózgu. Dystrybucja energii jest zbliżona niezależnie od modelu telefonu, jak i rodzaju i pozycji anteny [2].

W badaniach wpływu PEM na ośrodkowy układ nerwowy przeprowadzonych z użyciem pozytronowej tomografii emisyjnej (PET) stwierdzono zmiany lokalnego przepływu krwi w ludzkim mózgu. Wydaje się to potwierdzać hipotezę o możliwym wpływie PEM na zmiany aktywności neuronalnej. Stwierdzono równocześnie lokalny spadek przepływu krwi w obszarach mózgu zlokalizowanych pod anteną (dolna cześć kory płata skroniowego) i wzrost przepływu w dalej położonej korze przedczołowej [3]. W innych badaniach potwierdzono wpływ PEM na czynność bioelektryczną mózgu człowieka [4]. Z kolei badania na zwierzętach potwierdziły upośledzenie pamięci u osobników eksponowanych na promieniowanie wytwarzane przez telefony komórkowe [5].

Jeszcze do niedawna brakowało publikacji oceniających zależność pomiędzy wieloletnim korzystaniem z telefonu komórkowego a ryzykiem rozwoju guzów mózgu. Większość dostępnych doniesień opierała się na wynikach badań, w których okres obserwacji nie przekraczał 10 lat. W majowym numerze "International Journal of Oncology" ukazała się metaanaliza będąca syntetycznym opracowaniem wyników kilkunastu badań, które do tej pory opublikowano. U osób regularnie korzystających z telefonów komórkowych przez okres > 10 lat stwierdzono wyższe ryzyko rozwoju nerwiaka nerwu słuchowego (o 240%), glejaka mózgu (o 200%) i oponiaka (o 70%). Tak wysokie ryzyko dotyczyło osób rozmawiających często, które zwyczajowo prowadziły rozmowy trzymając słuchawkę przy jednym uchu [6].

Częste rozmowy przez telefon komórkowy mogą również zwiększać ryzyko rozwoju guzów ślinianki przyusznej. Najnowsze badania przeprowadzone w Izraelu wykazały, że częste korzystanie z telefonów komórkowych, długi czas rozmów, jak i korzystanie z aparatów na obszarach mniej zurbanizowanych (sygnał stacji bazowej jest tam słabszy, a więc telefon podczas rozmowy generuje silniejsze pole elektryczne) wiąże się z większym ryzykiem zachorowania na nowotwór ślinianki przyusznej. Dodatkowym czynnikiem obciążającym było zwyczajowe trzymanie telefonu podczas rozmowy przy jednym uchu, co wiązało się z ok. 50% większym ryzykiem rozwoju nowotworów ślinianki przyusznej w porównaniu do osób używających telefonów komórkowych rzadziej [7].

Nie tylko głowa

Wydaje się, że szkodliwy wpływ PEM dotyczy również innych układów i narządów, a samo promieniowanie może mieć nawet właściwości genotoksyczne. Próby określenia jego wpływu na DNA dokonała grupa naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu. Komórki ludzkich fibroblastów poddawano ekspozycji na PEM uznawane wg obecnie obowiązujących norm za bezpieczne (SAR = 2 W/kg). Wyniki badania potwierdziły najgorsze przypuszczenia. Promieniowanie emitowane przez telefony komórkowe może wywoływać zmiany genetyczne w niektórych typach ludzkich komórek [8].

Badania przeprowadzone na modelach zwierzęcych wykazały również związek pomiędzy promieniowaniem emitowanym przez telefony komórkowe a zjawiskiem stresu oksydacyjnego w strukturach oka (rogówka, soczewka, siatkówka), komórkach mięśnia sercowego, cewkach nerkowych, komórkach endometrium oraz oczywiście w strukturach mózgu [9, 10, 11, 12, 13, 14]. Do najważniejszych skutków stresu oksydacyjnego należą: inaktywacja niektórych białek, nasilenie katabolizmu nukleotydów adeninowych, zwiększenie szybkości peroksydacji lipidów, zwiększenie przepuszczalności błony komórkowej i jej depolaryzacja, uszkodzenie mitochondriów, obniżenie poziomu ATP, zaburzenia wewnątrzkomórkowej homeostazy wapnia, a nawet wymieniane wcześniej uszkodzenia DNA.

Jak może działać PEM na rozwijające się organizmy? W jednym z badań wykazano cytotoksyczny wpływ tego promieniowania na komórki jaj muszek owocowych (Drosophila melanogaster) [15]. Z kolei w badaniach prowadzonych na zarodkach kurzych wykazano wyższą śmiertelność eksponowanych embrionów w porównaniu do grupy kontrolnej [16]. Potwierdzają to rosyjskie badania, w których śmiertelność kurzych zarodków w grupie eksponowanej na promieniowanie pochodzące z telefonów komórkowych wzrosła aż do 75% w porównaniu do jedynie 16% śmiertelności w grupie kontrolnej [17].

Szkodliwy wpływ PEM zdają się potwierdzać również badania przeprowadzone w grupie ciężarnych kobiet. W czasie 10-minutowej ekspozycji matek na PEM pochodzące z aktywnego telefonu komórkowego obserwowano wzrost częstości akcji serca płodów oraz spadek objętości wyrzutowej serca. Nasilenie obserwowanych objawów zmniejszało się wraz z wiekiem płodów. Przyspieszenie rytmu i zaburzenia funkcji serca obserwowano również wśród noworodków przebywających w zasięgu PEM emitowanego przez telefon komórkowy [18].

Do niedawna bez odpowiedzi pozostawało pytanie o wpływ telefonów komórkowych na funkcje rozrodcze mężczyzn. Większość dotychczasowych badań potwierdza już negatywny wpływ tego promieniowania na męską płodność. Jak sugerują autorzy tych doniesień, częste używanie telefonów komórkowych i noszenie ich w okolicach sąsiadujących z narządami płciowymi (kieszeń, etui przy pasku) może być przyczyną zaburzeń płodności. Jednakże mechanizm szkodliwego wpływu PEM nie został do końca poznany. Fale elektromagnetyczne mogą wywierać wpływ na męskie funkcje rozrodcze zarówno poprzez wywoływaną przez nie hipertermię, jak i specyficzne oddziaływanie nietermiczne [19]. Potwierdzone w badaniach pogorszenie parametrów męskiego nasienia było zależne od czasu prowadzonych rozmów [20].

Wyniki te znajdują potwierdzenie również w badaniach polskich. W grupie 304 mężczyzn, którzy zgłosili się na terapię leczenia niepłodności, potwierdzono negatywny wpływ PEM na jakość spermy, stwierdzając istnienie związku pomiędzy czasem posiadania telefonu i długością rozmów a jakością nasienia. W grupie mężczyzn, którzy korzystali z telefonów komórkowych przez okres > 2 lat, stwierdzono większą liczbę plemników o nieprawidłowej morfologii w porównaniu do nasienia osób korzystających z telefonów komórkowych sporadycznie przez okres 1-2 lat oraz osób, które w ogóle z nich nie korzystały. Potwierdzono również istnienie zależności pomiędzy spadkiem żywotności plemników a większą częstością prowadzonych rozmów [21].

Jak się okazuje, PEM, którego źródłem są telefony komórkowe, może wpływać również na układ endokrynny. W doświadczalnym modelu zwierzęcym wśród szczurów eksponowanych na PEM przez okres 4 tygodni (czas dziennej ekspozycji wynosił 30 minut) stwierdzono istotny statystycznie spadek poziomu hormonu tyreotropowego oraz hormonów tarczycy. Natomiast w przeprowadzonych dotychczas badaniach na ludziach nie wykazano istotnego wpływu PEM emitowanego przez telefony komórkowe na stężenia hormonów steroidowych (kortyzol i testosteron) oraz hormonów wydzielanych przez przysadkę, takich jak TSH, GH, PRL i ACTH. Jakkolwiek stwierdzono istotne statystycznie spadki poziomu hormonu wzrostu o 28% i kortyzolu o 12%, wartości te mieściły się w granicach normy.

Jak ograniczyć szkodliwy wpływ promieniowania emitowanego przez telefony komórkowe?

Oczywiście, nie sposób zrezygnować z dobrodziejstwa, jakim jest telefonia komórkowa. Jednak postępując rozsądnie, możemy znacznie zmniejszyć szkodliwy wpływ PEM na nasze zdrowie. Dlatego warto przestrzegać kilku prostych zasad:

1. Przed zakupem nowego telefonu należy zapoznać się z jego specyfikacją, wybierając model o jak najniższym SAR.

2. W czasie wybierania numeru i łączenia rozmowy należy odczekać kilka sekund przed przystawieniem aparatu do ucha. Natężenie PEM generowanego przez telefon komórkowy w trakcie nawiązywania połączenia jest większe niż podczas samej rozmowy.

3. Niektórzy badacze w celu uniknięcia wystąpienia niekorzystnych objawów wywołanych nadmierną ekspozycją na PEM, takich jak ból głowy, ból ucha, uczucie znużenia, zaburzenia snu, trudności koncentracji czy pieczenie skóry w okolicy twarzy, zalecają ograniczenie czasu trwania pojedynczej rozmowy do 4 minut. Zgodnie z ich zaleceniami, liczba rozmów w ciągu dnia nie powinna przekraczać 7, a całkowity czas ich trwania nie powinien przekraczać 22 minut dziennie [22].

4. Natężenie pola elektrycznego generowanego przez antenę telefonu maleje odwrotnie proporcjonalnie do odległości. Tak więc dwukrotne zwiększenie odległości anteny od głowy prowadzi do czterokrotnego zmniejszenie energii absorbowanej przez ciało. Należy trzymać telefon komórkowy w niewielkiej odległości od ucha lub korzystać z zestawów głośnomówiących.

5. Należy unikać trzymania słuchawki podczas rozmowy wyłącznie przy jednym uchu, a także prowadzenia rozmów w trakcie jazdy samochodem. Karoseria tłumi bowiem fale emitowane przez aparat telefoniczny, co wiąże się ze zwiększeniem mocy nadawanego sygnału.

6. Należy ograniczyć czas rozmów w obszarach znajdujących się na granicy zasięgu (sygnał mocy na wyświetlaczu telefonu w takich miejscach oznaczony jest jedną kreską). Potwierdzono bowiem istnienie większego natężenia PEM generowanego przez aparaty na obszarach wiejskich w porównaniu do obszarów miejskich, gdzie występuje większe zagęszczenie stacji bazowych.

7. W przypadku niekorzystania z telefonu, aparat powinien znajdować się w możliwie największej odległości od ciała człowieka. Dobrym miejscem na telefon jest saszetka lub damska torebka. Jeżeli aparat noszony jest w etui przy pasku od spodni, powinno się go umieszczać klawiaturą skierowaną do ciała. W czasie snu nie powinno się pozostawiać włączonego telefonu tuż przy głowie. Jeśli aparat w nocy musi być włączony, bezpieczniej jest położyć go trochę dalej.

Stacje bazowe na dachach budynków mieszkalnych - uzasadnione źródło niepokoju

Ustawa z 28 lipca 2005 r. o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych w podpunkcie j) artykułu 38 zabrania lokalizacji trwałych i tymczasowych obiektów i urządzeń, które mogą utrudniać lub zakłócać przebywanie pacjentów na tym obszarze, a w szczególności: stacji bazowych telefonii komórkowej, stacji nadawczych radiowych i telewizyjnych, stacji radiolokacyjnych i innych emitujących fale elektromagnetyczne.

Obecnie powszechne jest zjawisko montowania aparatury odbiorczo-nadawczej na dachach budynków mieszkalnych, kościołów czy szpitali, co budzi uzasadniony sprzeciw społeczny i jest źródłem lokalnych konfliktów.

Wydaje się, że rosnąca z każdym miesiącem liczba dowodów naukowych świadczących o szkodliwości PEM już w niedalekiej przyszłości wymusi zmianę przepisów i operatorzy telefonii komórkowej będą zmuszeni do zmiany lokalizacji nadajników. Już teraz budzi to obawy i sprzeciw potentatów telekomunikacyjnych, dla których zmiany przepisów prawnych wiązałyby się z ogromnymi stratami finansowymi.

Przedstawiciele lobby telekomunikacyjnego broniąc stanowiska o nieszkodliwości PEM twierdzą, że objawy są subiektywne, wynikają zaś jedynie ze strachu spowodowanego medialnym nagłaśnianiem szkodliwości PEM. Pogląd ten łatwo obalić, bowiem w części prac występowanie niepożądanych objawów obserwowano również wśród osób, które deklarowały, iż nie wierzą w szkodliwy wpływ PEM na samopoczucie i zdrowie człowieka.

O ile krótkotrwała ekspozycja na PEM pochodzące ze stacji bazowych nie wydaje się wpływać na samopoczucie i funkcje psychiczne człowieka [23], o tyle stałe przebywanie w okolicach tych stacji i narażenie na ciągłą ekspozycję pola w okolicy nadajników prowadzi do częstszego występowania objawów dotyczących centralnego układu nerwowego (CUN).

Jak wykazali francuscy badacze, wśród mieszkańców okolic stacji bazowych obserwuje się częstsze występowanie dolegliwości, takich jak: bóle i zawroty głowy, problemy ze snem, pamięcią i koncentracją, drażliwość, depresja oraz spadek libido. Wykazano zależność pomiędzy ich występowaniem a odległością od stacji bazowej. Istotny statystycznie wzrost liczby skarg na nadmierne zmęczenie obserwowano do 300 m od lokalizacji nadajnika, zaś największe nasilenie objawów, takich jak bóle głowy i zaburzenia snu - obserwowano u osób mieszkających w odległości do 200 m od masztów telefonii cyfrowej. Wśród mieszkańców zajmujących lokale położone do 100 m od stacji bazowej częściej obserwowano drażliwość, depresję, zawroty głowy oraz spadek libido. Jak sugerują autorzy badania, minimalna odległość budynków mieszkalnych od stacji odbiorczo-nadawczych nie powinna być mniejsza niż 300 m [24].

Również praca opublikowana w 2007 r. w naukowym czasopiśmie "Neurotoxicology" potwierdziła istotne statystycznie, częstsze występowanie dolegliwości dotyczących układu nerwowego wśród mieszkańców okolic stacji bazowych telefonii komórkowej [25].

Również doniesienia polskich naukowców potwierdzają negatywny wpływ sąsiedztwa stacji bazowych telefonii komórkowej na zdrowie mieszkańców [26]. Nasilenie dolegliwości wiązało się z natężeniem pola emitowanego przez stacje bazowe i odległością od nadajników. Zgłaszane objawy dotyczyły przede wszystkim dolegliwości ze strony układu krążenia i układu nerwowego. Wśród badanych oprócz typowych dolegliwości neurologicznych, obserwowanych również przez innych autorów, częściej obserwowano objawy takie jak niewyraźne widzenie, nudności oraz utrata apetytu.

Wydaje się oczywiste, że w szeroko pojętym interesie społecznym leży jak najszybsza zmiana przepisów, prowadząca do wprowadzenia zakazu lokalizowania stacji nadawczo-odbiorczych w bezpośrednim sąsiedztwie budynków mieszkalnych. Działania te powinny się stać jednym z priorytetów osób odpowiedzialnych za zdrowie publiczne w kraju.

Jaka przyszłość?

Nowym zjawiskiem w USA stało się składanie pozwów sądowych przeciwko producentom telefonów komórkowych. Rodziny zmarłych zarzucają producentom, że korzystanie z ich aparatów było przyczyną guzów mózgu i śmierci ich bliskich. Rozpatrzenie spraw znajdujących się obecnie na wokandzie sądowej wymaga dokładnego przeanalizowania poszczególnych przypadków i zapoznania się z najnowszymi dowodami naukowymi.

Niewykluczone, że w najbliższym czasie podobne pozwy pojawią się i w Polsce. Również niewykluczone jest składanie pozwów przeciwko firmom telekomunikacyjnym, lokalizującym stacje bazowe w pobliżu osiedli mieszkalnych. Aby jednak udowodnić swoje racje, osoby, których zdrowie może być zagrożone, potrzebują mocnych dowodów naukowych świadczących o szkodliwości PEM, a tych z każdym rokiem przybywa.

Bez względu na wynik batalii sądowej toczonej w Stanach Zjednoczonych - osoby odpowiedzialne za tworzenie prawa w Polsce muszą pamiętać, że świadomość nawet niewielkiego zagrożenia powinna zostać jak najszybciej wykorzystana do racjonalnej ochrony przed jego działaniem.

Czym jest SAR?

Wartość współczynnika SAR (ang. Specific Absorption Rate) informuje o tym, jak dużo energii wypromieniowanej przez dany aparat telefoniczny absorbowane jest przez organizm użytkownika. W warunkach laboratoryjnych pomiary natężenia pola elektrycznego dokonywane są za pomocą specjalnych anten, które umieszcza się w materiałach o ściśle określonych właściwościach. W praktyce wykorzystuje się pojemnik kształtem przypominający ludzką głowę, napełniany specjalną cieczą, która swoimi właściwościami przypomina ludzki mózg. Pod pojemnikiem umieszcza się określony typ telefonu komórkowego, który w momencie pomiaru nadaje z największą możliwą mocą. Pomiar pola elektrycznego występujący w cieczy mierzy się za pomocą anten, a następnie oblicza się wartość SAR. Maksymalna dopuszczalna wartość SAR w przypadku telefonów sprzedawanych w Europie wynosi 2W na 1 kg masy ciała, zaś w USA jest niższa - 1,6 W na kg m.c. Obecnie wszystkie dostępne na rynku aparaty spełniają tę normę. Istnieją jednak dość znaczne różnice w wartościach SAR różnych modeli. Współczynniki SAR wybranych modeli telefonów komórkowych można sprawdzić na stronach internetowych niektórych portali telekomunikacyjnych, na stronach producentów telefonów lub w instrukcji obsługi aparatu.

http://www.sluzbazdrowia.com.pl/artykul.php?numer_wydania=3768&art=1

boukun

Data: 2015-04-12 11:54:51
Autor: kogutek444
Niebezpieczne komórki
W dniu niedziela, 12 kwietnia 2015 20:22:33 UTC+2 użytkownik boukun napisał:
Szacuje się, że w 2008 r. mieszkańcy naszego globu zakupią około 1,14 mld nowych telefonów komórkowych. Jak przewidują eksperci, tylko w naszym kraju sprzedaż aparatów wyniesie 11,5 miliona sztuk, czyli o 15% więcej niż w roku ubiegłym. Polacy już teraz dysponują ponad 40 milionami telefonów komórkowych. A z każdym rokiem spadają ich ceny, coraz bardziej przystępne stają się też koszty rozmów, co powoduje, że po komórkę sięgamy chętniej, prowadząc częstsze i dłuższe rozmowy.

Wzrost popularności telefonii komórkowej na całym świecie sprawił, że wzrosło również zainteresowanie wpływem promieniowania elektromagnetycznego (PEM), emitowanego przez telefony komórkowe, na zdrowie człowieka.

Fale radiowe emitowane przez telefony komórkowe ze względu na ich długość zaliczamy do mikrofal. O ile przygotowanie posiłku w kuchence mikrofalowej lub krótka rozmowa przez komórkę nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, o tyle (uważane jeszcze do niedawna za zupełnie bezpieczne, wielogodzinne rozmowy przez telefon komórkowy lub wieloletnia ekspozycja na promieniowanie, na jaką narażeni są mieszkańcy okolic stacji bazowych), w świetle nowych dowodów naukowych mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia.

Liczba badań potwierdzających szkodliwy wpływ PEM dostępnych w ogólnoświatowej bazie Medline znacznie przewyższa już liczbę badań ten wpływ negujących. Wydaje się, że jest już tylko kwestią czasu uznanie obecnych norm dotyczących PEM za szkodliwe dla zdrowia człowieka oraz wprowadzenie nowych przepisów, uwzględniających najnowsze dowody naukowe. Zmiana ta niewątpliwie będzie się wiązała z kosztami, które poniosą operatorzy telefonii komórkowej, co już teraz budzi ich zdecydowany opór i wiąże się z podejmowaniem prób udowodnienia za wszelką cenę braku szkodliwości PEM.

Głowa najbardziej zagrożona

Telefony komórkowe za kilka lat mogą się stać przyczyną większej liczby zgonów niż palenie tytoniu [1]. Obecnie około 3 miliardów ludzi na całym świecie korzysta z komórek. Liczba ta trzykrotnie przewyższa liczbę palaczy papierosów. Nałóg palenia tytoniu jest rocznie przyczyną około 5 milionów zgonów na całym świecie. Według profesora Khurany, światowej sławy neurochirurga, w latach 2008-2012 czeka nas drastyczny wzrost zachorowań na nowotwory mózgu, będący efektem długich rozmów przez komórkę. Prawie cała energia (97-99%) emitowana przez aparat absorbowana jest przez półkulę mózgu, przy której znajduje się słuchawka. Około 50-60% tej energii pochłania płat skroniowy, ok. 2-10% dociera do móżdżku. Natężenie pola maleje wraz z odległością aparatu od poszczególnych struktur mózgu. Dystrybucja energii jest zbliżona niezależnie od modelu telefonu, jak i rodzaju i pozycji anteny [2].

W badaniach wpływu PEM na ośrodkowy układ nerwowy przeprowadzonych z użyciem pozytronowej tomografii emisyjnej (PET) stwierdzono zmiany lokalnego przepływu krwi w ludzkim mózgu. Wydaje się to potwierdzać hipotezę o możliwym wpływie PEM na zmiany aktywności neuronalnej. Stwierdzono równocześnie lokalny spadek przepływu krwi w obszarach mózgu zlokalizowanych pod anteną (dolna cześć kory płata skroniowego) i wzrost przepływu w dalej położonej korze przedczołowej [3]. W innych badaniach potwierdzono wpływ PEM na czynność bioelektryczną mózgu człowieka [4]. Z kolei badania na zwierzętach potwierdziły upośledzenie pamięci u osobników eksponowanych na promieniowanie wytwarzane przez telefony komórkowe [5].

Jeszcze do niedawna brakowało publikacji oceniających zależność pomiędzy wieloletnim korzystaniem z telefonu komórkowego a ryzykiem rozwoju guzów mózgu. Większość dostępnych doniesień opierała się na wynikach badań, w których okres obserwacji nie przekraczał 10 lat. W majowym numerze "International Journal of Oncology" ukazała się metaanaliza będąca syntetycznym opracowaniem wyników kilkunastu badań, które do tej pory opublikowano. U osób regularnie korzystających z telefonów komórkowych przez okres > 10 lat stwierdzono wyższe ryzyko rozwoju nerwiaka nerwu słuchowego (o 240%), glejaka mózgu (o 200%) i oponiaka (o 70%). Tak wysokie ryzyko dotyczyło osób rozmawiających często, które zwyczajowo prowadziły rozmowy trzymając słuchawkę przy jednym uchu [6].

Częste rozmowy przez telefon komórkowy mogą również zwiększać ryzyko rozwoju guzów ślinianki przyusznej. Najnowsze badania przeprowadzone w Izraelu wykazały, że częste korzystanie z telefonów komórkowych, długi czas rozmów, jak i korzystanie z aparatów na obszarach mniej zurbanizowanych (sygnał stacji bazowej jest tam słabszy, a więc telefon podczas rozmowy generuje silniejsze pole elektryczne) wiąże się z większym ryzykiem zachorowania na nowotwór ślinianki przyusznej. Dodatkowym czynnikiem obciążającym było zwyczajowe trzymanie telefonu podczas rozmowy przy jednym uchu, co wiązało się z ok. 50% większym ryzykiem rozwoju nowotworów ślinianki przyusznej w porównaniu do osób używających telefonów komórkowych rzadziej [7].

Nie tylko głowa

Wydaje się, że szkodliwy wpływ PEM dotyczy również innych układów i narządów, a samo promieniowanie może mieć nawet właściwości genotoksyczne. Próby określenia jego wpływu na DNA dokonała grupa naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu. Komórki ludzkich fibroblastów poddawano ekspozycji na PEM uznawane wg obecnie obowiązujących norm za bezpieczne (SAR = 2 W/kg). Wyniki badania potwierdziły najgorsze przypuszczenia. Promieniowanie emitowane przez telefony komórkowe może wywoływać zmiany genetyczne w niektórych typach ludzkich komórek [8].

Badania przeprowadzone na modelach zwierzęcych wykazały również związek pomiędzy promieniowaniem emitowanym przez telefony komórkowe a zjawiskiem stresu oksydacyjnego w strukturach oka (rogówka, soczewka, siatkówka), komórkach mięśnia sercowego, cewkach nerkowych, komórkach endometrium oraz oczywiście w strukturach mózgu [9, 10, 11, 12, 13, 14]. Do najważniejszych skutków stresu oksydacyjnego należą: inaktywacja niektórych białek, nasilenie katabolizmu nukleotydów adeninowych, zwiększenie szybkości peroksydacji lipidów, zwiększenie przepuszczalności błony komórkowej i jej depolaryzacja, uszkodzenie mitochondriów, obniżenie poziomu ATP, zaburzenia wewnątrzkomórkowej homeostazy wapnia, a nawet wymieniane wcześniej uszkodzenia DNA.

Jak może działać PEM na rozwijające się organizmy? W jednym z badań wykazano cytotoksyczny wpływ tego promieniowania na komórki jaj muszek owocowych (Drosophila melanogaster) [15]. Z kolei w badaniach prowadzonych na zarodkach kurzych wykazano wyższą śmiertelność eksponowanych embrionów w porównaniu do grupy kontrolnej [16]. Potwierdzają to rosyjskie badania, w których śmiertelność kurzych zarodków w grupie eksponowanej na promieniowanie pochodzące z telefonów komórkowych wzrosła aż do 75% w porównaniu do jedynie 16% śmiertelności w grupie kontrolnej [17].

Szkodliwy wpływ PEM zdają się potwierdzać również badania przeprowadzone w grupie ciężarnych kobiet. W czasie 10-minutowej ekspozycji matek na PEM pochodzące z aktywnego telefonu komórkowego obserwowano wzrost częstości akcji serca płodów oraz spadek objętości wyrzutowej serca. Nasilenie obserwowanych objawów zmniejszało się wraz z wiekiem płodów. Przyspieszenie rytmu i zaburzenia funkcji serca obserwowano również wśród noworodków przebywających w zasięgu PEM emitowanego przez telefon komórkowy [18].

Do niedawna bez odpowiedzi pozostawało pytanie o wpływ telefonów komórkowych na funkcje rozrodcze mężczyzn. Większość dotychczasowych badań potwierdza już negatywny wpływ tego promieniowania na męską płodność. Jak sugerują autorzy tych doniesień, częste używanie telefonów komórkowych i noszenie ich w okolicach sąsiadujących z narządami płciowymi (kieszeń, etui przy pasku) może być przyczyną zaburzeń płodności. Jednakże mechanizm szkodliwego wpływu PEM nie został do końca poznany. Fale elektromagnetyczne mogą wywierać wpływ na męskie funkcje rozrodcze zarówno poprzez wywoływaną przez nie hipertermię, jak i specyficzne oddziaływanie nietermiczne [19]. Potwierdzone w badaniach pogorszenie parametrów męskiego nasienia było zależne od czasu prowadzonych rozmów [20].

Wyniki te znajdują potwierdzenie również w badaniach polskich. W grupie 304 mężczyzn, którzy zgłosili się na terapię leczenia niepłodności, potwierdzono negatywny wpływ PEM na jakość spermy, stwierdzając istnienie związku pomiędzy czasem posiadania telefonu i długością rozmów a jakością nasienia. W grupie mężczyzn, którzy korzystali z telefonów komórkowych przez okres > 2 lat, stwierdzono większą liczbę plemników o nieprawidłowej morfologii w porównaniu do nasienia osób korzystających z telefonów komórkowych sporadycznie przez okres 1-2 lat oraz osób, które w ogóle z nich nie korzystały. Potwierdzono również istnienie zależności pomiędzy spadkiem żywotności plemników a większą częstością prowadzonych rozmów [21].

Jak się okazuje, PEM, którego źródłem są telefony komórkowe, może wpływać również na układ endokrynny. W doświadczalnym modelu zwierzęcym wśród szczurów eksponowanych na PEM przez okres 4 tygodni (czas dziennej ekspozycji wynosił 30 minut) stwierdzono istotny statystycznie spadek poziomu hormonu tyreotropowego oraz hormonów tarczycy. Natomiast w przeprowadzonych dotychczas badaniach na ludziach nie wykazano istotnego wpływu PEM emitowanego przez telefony komórkowe na stężenia hormonów steroidowych (kortyzol i testosteron) oraz hormonów wydzielanych przez przysadkę, takich jak TSH, GH, PRL i ACTH. Jakkolwiek stwierdzono istotne statystycznie spadki poziomu hormonu wzrostu o 28% i kortyzolu o 12%, wartości te mieściły się w granicach normy.

Jak ograniczyć szkodliwy wpływ promieniowania emitowanego przez telefony komórkowe?

Oczywiście, nie sposób zrezygnować z dobrodziejstwa, jakim jest telefonia komórkowa. Jednak postępując rozsądnie, możemy znacznie zmniejszyć szkodliwy wpływ PEM na nasze zdrowie. Dlatego warto przestrzegać kilku prostych zasad:

1. Przed zakupem nowego telefonu należy zapoznać się z jego specyfikacją, wybierając model o jak najniższym SAR.

2. W czasie wybierania numeru i łączenia rozmowy należy odczekać kilka sekund przed przystawieniem aparatu do ucha. Natężenie PEM generowanego przez telefon komórkowy w trakcie nawiązywania połączenia jest większe niż podczas samej rozmowy.

3. Niektórzy badacze w celu uniknięcia wystąpienia niekorzystnych objawów wywołanych nadmierną ekspozycją na PEM, takich jak ból głowy, ból ucha, uczucie znużenia, zaburzenia snu, trudności koncentracji czy pieczenie skóry w okolicy twarzy, zalecają ograniczenie czasu trwania pojedynczej rozmowy do 4 minut. Zgodnie z ich zaleceniami, liczba rozmów w ciągu dnia nie powinna przekraczać 7, a całkowity czas ich trwania nie powinien przekraczać 22 minut dziennie [22].

4. Natężenie pola elektrycznego generowanego przez antenę telefonu maleje odwrotnie proporcjonalnie do odległości. Tak więc dwukrotne zwiększenie odległości anteny od głowy prowadzi do czterokrotnego zmniejszenie energii absorbowanej przez ciało. Należy trzymać telefon komórkowy w niewielkiej odległości od ucha lub korzystać z zestawów głośnomówiących.

5. Należy unikać trzymania słuchawki podczas rozmowy wyłącznie przy jednym uchu, a także prowadzenia rozmów w trakcie jazdy samochodem. Karoseria tłumi bowiem fale emitowane przez aparat telefoniczny, co wiąże się ze zwiększeniem mocy nadawanego sygnału.

6. Należy ograniczyć czas rozmów w obszarach znajdujących się na granicy zasięgu (sygnał mocy na wyświetlaczu telefonu w takich miejscach oznaczony jest jedną kreską). Potwierdzono bowiem istnienie większego natężenia PEM generowanego przez aparaty na obszarach wiejskich w porównaniu do obszarów miejskich, gdzie występuje większe zagęszczenie stacji bazowych.

7. W przypadku niekorzystania z telefonu, aparat powinien znajdować się w możliwie największej odległości od ciała człowieka. Dobrym miejscem na telefon jest saszetka lub damska torebka. Jeżeli aparat noszony jest w etui przy pasku od spodni, powinno się go umieszczać klawiaturą skierowaną do ciała. W czasie snu nie powinno się pozostawiać włączonego telefonu tuż przy głowie. Jeśli aparat w nocy musi być włączony, bezpieczniej jest położyć go trochę dalej.

Stacje bazowe na dachach budynków mieszkalnych - uzasadnione źródło niepokoju

Ustawa z 28 lipca 2005 r. o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych w podpunkcie j) artykułu 38 zabrania lokalizacji trwałych i tymczasowych obiektów i urządzeń, które mogą utrudniać lub zakłócać przebywanie pacjentów na tym obszarze, a w szczególności: stacji bazowych telefonii komórkowej, stacji nadawczych radiowych i telewizyjnych, stacji radiolokacyjnych i innych emitujących fale elektromagnetyczne.

Obecnie powszechne jest zjawisko montowania aparatury odbiorczo-nadawczej na dachach budynków mieszkalnych, kościołów czy szpitali, co budzi uzasadniony sprzeciw społeczny i jest źródłem lokalnych konfliktów.

Wydaje się, że rosnąca z każdym miesiącem liczba dowodów naukowych świadczących o szkodliwości PEM już w niedalekiej przyszłości wymusi zmianę przepisów i operatorzy telefonii komórkowej będą zmuszeni do zmiany lokalizacji nadajników. Już teraz budzi to obawy i sprzeciw potentatów telekomunikacyjnych, dla których zmiany przepisów prawnych wiązałyby się z ogromnymi stratami finansowymi.

Przedstawiciele lobby telekomunikacyjnego broniąc stanowiska o nieszkodliwości PEM twierdzą, że objawy są subiektywne, wynikają zaś jedynie ze strachu spowodowanego medialnym nagłaśnianiem szkodliwości PEM. Pogląd ten łatwo obalić, bowiem w części prac występowanie niepożądanych objawów obserwowano również wśród osób, które deklarowały, iż nie wierzą w szkodliwy wpływ PEM na samopoczucie i zdrowie człowieka.

O ile krótkotrwała ekspozycja na PEM pochodzące ze stacji bazowych nie wydaje się wpływać na samopoczucie i funkcje psychiczne człowieka [23], o tyle stałe przebywanie w okolicach tych stacji i narażenie na ciągłą ekspozycję pola w okolicy nadajników prowadzi do częstszego występowania objawów dotyczących centralnego układu nerwowego (CUN).

Jak wykazali francuscy badacze, wśród mieszkańców okolic stacji bazowych obserwuje się częstsze występowanie dolegliwości, takich jak: bóle i zawroty głowy, problemy ze snem, pamięcią i koncentracją, drażliwość, depresja oraz spadek libido. Wykazano zależność pomiędzy ich występowaniem a odległością od stacji bazowej. Istotny statystycznie wzrost liczby skarg na nadmierne zmęczenie obserwowano do 300 m od lokalizacji nadajnika, zaś największe nasilenie objawów, takich jak bóle głowy i zaburzenia snu - obserwowano u osób mieszkających w odległości do 200 m od masztów telefonii cyfrowej. Wśród mieszkańców zajmujących lokale położone do 100 m od stacji bazowej częściej obserwowano drażliwość, depresję, zawroty głowy oraz spadek libido. Jak sugerują autorzy badania, minimalna odległość budynków mieszkalnych od stacji odbiorczo-nadawczych nie powinna być mniejsza niż 300 m [24].

Również praca opublikowana w 2007 r. w naukowym czasopiśmie "Neurotoxicology" potwierdziła istotne statystycznie, częstsze występowanie dolegliwości dotyczących układu nerwowego wśród mieszkańców okolic stacji bazowych telefonii komórkowej [25].

Również doniesienia polskich naukowców potwierdzają negatywny wpływ sąsiedztwa stacji bazowych telefonii komórkowej na zdrowie mieszkańców [26]. Nasilenie dolegliwości wiązało się z natężeniem pola emitowanego przez stacje bazowe i odległością od nadajników. Zgłaszane objawy dotyczyły przede wszystkim dolegliwości ze strony układu krążenia i układu nerwowego. Wśród badanych oprócz typowych dolegliwości neurologicznych, obserwowanych również przez innych autorów, częściej obserwowano objawy takie jak niewyraźne widzenie, nudności oraz utrata apetytu.

Wydaje się oczywiste, że w szeroko pojętym interesie społecznym leży jak najszybsza zmiana przepisów, prowadząca do wprowadzenia zakazu lokalizowania stacji nadawczo-odbiorczych w bezpośrednim sąsiedztwie budynków mieszkalnych. Działania te powinny się stać jednym z priorytetów osób odpowiedzialnych za zdrowie publiczne w kraju.

Jaka przyszłość?

Nowym zjawiskiem w USA stało się składanie pozwów sądowych przeciwko producentom telefonów komórkowych. Rodziny zmarłych zarzucają producentom, że korzystanie z ich aparatów było przyczyną guzów mózgu i śmierci ich bliskich. Rozpatrzenie spraw znajdujących się obecnie na wokandzie sądowej wymaga dokładnego przeanalizowania poszczególnych przypadków i zapoznania się z najnowszymi dowodami naukowymi.

Niewykluczone, że w najbliższym czasie podobne pozwy pojawią się i w Polsce. Również niewykluczone jest składanie pozwów przeciwko firmom telekomunikacyjnym, lokalizującym stacje bazowe w pobliżu osiedli mieszkalnych. Aby jednak udowodnić swoje racje, osoby, których zdrowie może być zagrożone, potrzebują mocnych dowodów naukowych świadczących o szkodliwości PEM, a tych z każdym rokiem przybywa.

Bez względu na wynik batalii sądowej toczonej w Stanach Zjednoczonych - osoby odpowiedzialne za tworzenie prawa w Polsce muszą pamiętać, że świadomość nawet niewielkiego zagrożenia powinna zostać jak najszybciej wykorzystana do racjonalnej ochrony przed jego działaniem.

Czym jest SAR?

Wartość współczynnika SAR (ang. Specific Absorption Rate) informuje o tym, jak dużo energii wypromieniowanej przez dany aparat telefoniczny absorbowane jest przez organizm użytkownika. W warunkach laboratoryjnych pomiary natężenia pola elektrycznego dokonywane są za pomocą specjalnych anten, które umieszcza się w materiałach o ściśle określonych właściwościach. W praktyce wykorzystuje się pojemnik kształtem przypominający ludzką głowę, napełniany specjalną cieczą, która swoimi właściwościami przypomina ludzki mózg. Pod pojemnikiem umieszcza się określony typ telefonu komórkowego, który w momencie pomiaru nadaje z największą możliwą mocą. Pomiar pola elektrycznego występujący w cieczy mierzy się za pomocą anten, a następnie oblicza się wartość SAR. Maksymalna dopuszczalna wartość SAR w przypadku telefonów sprzedawanych w Europie wynosi 2W na 1 kg masy ciała, zaś w USA jest niższa - 1,6 W na kg m.c. Obecnie wszystkie dostępne na rynku aparaty spełniają tę normę. Istnieją jednak dość znaczne różnice w wartościach SAR różnych modeli. Współczynniki SAR wybranych modeli telefonów komórkowych można sprawdzić na stronach internetowych niektórych portali telekomunikacyjnych, na stronach producentów telefonów lub w instrukcji obsługi aparatu.

http://www.sluzbazdrowia.com.pl/artykul.php?numer_wydania=3768&art=1

boukun

Maksymalna moc wyjściowa nadajnika w telefonie dopuszczonym do sprzedaży w Polsce to 1,4W. Kierunkowa antena podbija ją do ok 2W. telefony są tak zbudowane że wiązka wsteczna anteny, ta co by miała trafiać w głowę jest osłabiona po to żeby wiązka główna była silniejsza. W życiu taki telefon nie jest w stanie dostarczyć tyle mocy żeby wyszło 2Wna kilogram. Jest jeszcze drobny szczegół techniczny. Moc nadawania nie jest stała. Jeśli jest dobry zasięg to telefon ogranicza moc wyjściową. 1,4W to moc na granicy zasięgu. Stacje bazowe mają nadajniki o mocy wyjściowej 20W na sektor. Wiązki są kierunkowe. W przepisach stoi jak byk że stacja bazowa nie może emitować w kierunku budynków i miejsc gdzie przebywają ludzie. Jedynie można by się czepić anten mikrofalowych służących do komunikowania się stacji pomiędzy sobą. Moc wypromieniowana jest w nich znaczna i może dochodzić do kilowata, przy mocy nadajnika w granicach 5W. Jednak i to w niczym nie zagraża bo anteny te muszą się widzieć a wychodząca wiązka przy antenie nadawcze ma pole przekroju liczone w pojedynczych centymetrach a po kilkuset metrach pole ma kilka metrów kwadratowych. Dodatkowo polskie przepisy  dotyczące spraw związanych z emisją radiową są od stu do tysiąca razy bardziej rygorystyczne od na przykład przepisów angielskich czy niemieckich. Na dodatek przepisy te są przestrzegane. Do każdej stacji bazowej robiony jest raport oddziaływania na środowisko. A po zbudowaniu przed oddaniem do eksploatacji wykonywane są pomiary czy stacja jest bezpieczna dla środowiska.

Data: 2015-04-12 13:10:59
Autor: szklanynocnik
Niebezpieczne komórki
 użytkownik kogut...@gmail.com napisał:
 
Maksymalna moc wyjściowa nadajnika w telefonie dopuszczonym do sprzedaży w Polsce to 1,4W.


Skąd masz te dane? Słyszałem coś o max 4W. A konkretnie o zmiennej mocy
uzależnionej od odległości do stacji.

Data: 2015-04-12 13:30:02
Autor: kogutek444
Niebezpieczne komórki
W dniu niedziela, 12 kwietnia 2015 22:10:59 UTC+2 użytkownik szklan...@gmail.com napisał:
użytkownik kogut...@gmail.com napisał:
 > Maksymalna moc wyjściowa nadajnika w telefonie dopuszczonym do sprzedaży w Polsce to 1,4W. Skąd masz te dane? Słyszałem coś o max 4W. A konkretnie o zmiennej mocy
uzależnionej od odległości do stacji.

Pracowałem w tej branży przez kilka lat. I to nie w salonie sprzedaży a w warszawskiej centrali jednego z operatorów. Zajmowałem się , oczywiście nie sam, papierologią i uzyskiwaniem zezwoleń na budowę stacji. Wszystkie dokumenty musiałem sprawdzić czy są zgodne z wymaganiami urzędów różnych. Dane te były w tych dokumentach. Zmienna moc pytasz. Jak sygnał jest dobrej jakości to nadajnik w stacji bazowej każe w telefonie zmniejszyć moc. Źle słyszałeś z tymi czterema watami.

Data: 2015-04-12 21:54:09
Autor: boukun
Niebezpieczne komórki
Maksymalna moc wyjściowa nadajnika w telefonie dopuszczonym do sprzedaży w Polsce to 1,4W. Kierunkowa antena podbija ją do ok 2W. telefony są tak zbudowane że wiązka wsteczna anteny, ta co by miała trafiać w głowę jest osłabiona po to żeby wiązka główna była silniejsza. W życiu taki telefon nie jest w stanie dostarczyć tyle mocy żeby wyszło 2Wna kilogram. Jest jeszcze drobny szczegół techniczny. Moc nadawania nie jest stała. Jeśli jest dobry zasięg to telefon ogranicza moc wyjściową. 1,4W to moc na granicy zasięgu. Stacje bazowe mają nadajniki o mocy wyjściowej 20W na sektor. Wiązki są kierunkowe. W przepisach stoi jak byk że stacja bazowa nie może emitować w kierunku budynków i miejsc gdzie przebywają ludzie. Jedynie można by się czepić anten mikrofalowych służących do komunikowania się stacji pomiędzy sobą. Moc wypromieniowana jest w nich znaczna i może dochodzić do kilowata, przy mocy nadajnika w granicach 5W. Jednak i to w niczym nie zagraża bo anteny te muszą się widzieć a wychodząca wiązka przy antenie nadawcze ma pole przekroju liczone w pojedynczych centymetrach a po kilkuset metrach pole ma kilka metrów kwadratowych. Dodatkowo polskie przepisy  dotyczące spraw związanych z emisją radiową są od stu do tysiąca razy bardziej rygorystyczne od na przykład przepisów angielskich czy niemieckich. Na dodatek przepisy te są przestrzegane. Do każdej stacji bazowej robiony jest raport oddziaływania na środowisko. A po zbudowaniu przed oddaniem do eksploatacji wykonywane są pomiary czy stacja jest bezpieczna dla środowiska.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Ustawa z 28 lipca 2005 r. o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych w podpunkcie j) artykułu 38 zabrania lokalizacji trwałych i tymczasowych obiektów i urządzeń, które mogą utrudniać lub zakłócać przebywanie pacjentów na tym obszarze, a w szczególności: stacji bazowych telefonii komórkowej, stacji nadawczych radiowych i telewizyjnych, stacji radiolokacyjnych i innych emitujących fale elektromagnetyczne.

Obecnie powszechne jest zjawisko montowania aparatury odbiorczo-nadawczej na dachach budynków mieszkalnych, kościołów czy szpitali, co budzi uzasadniony sprzeciw społeczny i jest źródłem lokalnych konfliktów.

Wydaje się, że rosnąca z każdym miesiącem liczba dowodów naukowych świadczących o szkodliwości PEM już w niedalekiej przyszłości wymusi zmianę przepisów i operatorzy telefonii komórkowej będą zmuszeni do zmiany lokalizacji nadajników. Już teraz budzi to obawy i sprzeciw potentatów telekomunikacyjnych, dla których zmiany przepisów prawnych wiązałyby się z ogromnymi stratami finansowymi.

(...)

Wydaje się oczywiste, że w szeroko pojętym interesie społecznym leży jak najszybsza zmiana przepisów, prowadząca do wprowadzenia zakazu lokalizowania stacji nadawczo-odbiorczych w bezpośrednim sąsiedztwie budynków mieszkalnych. Działania te powinny się stać jednym z priorytetów osób odpowiedzialnych za zdrowie publiczne w kraju.

Jaka przyszłość?

Nowym zjawiskiem w USA stało się składanie pozwów sądowych przeciwko producentom telefonów komórkowych. Rodziny zmarłych zarzucają producentom, że korzystanie z ich aparatów było przyczyną guzów mózgu i śmierci ich bliskich. Rozpatrzenie spraw znajdujących się obecnie na wokandzie sądowej wymaga dokładnego przeanalizowania poszczególnych przypadków i zapoznania się z najnowszymi dowodami naukowymi.

Niewykluczone, że w najbliższym czasie podobne pozwy pojawią się i w Polsce. Również niewykluczone jest składanie pozwów przeciwko firmom telekomunikacyjnym, lokalizującym stacje bazowe w pobliżu osiedli mieszkalnych. Aby jednak udowodnić swoje racje, osoby, których zdrowie może być zagrożone, potrzebują mocnych dowodów naukowych świadczących o szkodliwości PEM, a tych z każdym rokiem przybywa.

Bez względu na wynik batalii sądowej toczonej w Stanach Zjednoczonych - osoby odpowiedzialne za tworzenie prawa w Polsce muszą pamiętać, że świadomość nawet niewielkiego zagrożenia powinna zostać jak najszybciej wykorzystana do racjonalnej ochrony przed jego działaniem.

boukun

Data: 2015-04-12 13:15:14
Autor: kogutek444
Niebezpieczne komórki
W dniu niedziela, 12 kwietnia 2015 21:54:10 UTC+2 użytkownik boukun napisał:
> Maksymalna moc wyjściowa nadajnika w telefonie dopuszczonym do sprzedaży w > Polsce to 1,4W. Kierunkowa antena podbija ją do ok 2W. telefony są tak > zbudowane że wiązka wsteczna anteny, ta co by miała trafiać w głowę jest > osłabiona po to żeby wiązka główna była silniejsza. W życiu taki telefon > nie jest w stanie dostarczyć tyle mocy żeby wyszło 2Wna kilogram. Jest > jeszcze drobny szczegół techniczny. Moc nadawania nie jest stała. Jeśli > jest dobry zasięg to telefon ogranicza moc wyjściową. 1,4W to moc na > granicy zasięgu. Stacje bazowe mają nadajniki o mocy wyjściowej 20W na > sektor. Wiązki są kierunkowe. W przepisach stoi jak byk że stacja bazowa > nie może emitować w kierunku budynków i miejsc gdzie przebywają ludzie. > Jedynie można by się czepić anten mikrofalowych służących do komunikowania > się stacji pomiędzy sobą. Moc wypromieniowana jest w nich znaczna i może > dochodzić do kilowata, przy mocy nadajnika w granicach 5W. Jednak i to w > niczym nie zagraża bo anteny te muszą się widzieć a wychodząca wiązka przy > antenie nadawcze ma pole przekroju liczone w pojedynczych centymetrach a > po kilkuset metrach pole ma kilka metrów kwadratowych. Dodatkowo polskie > przepisy  dotyczące spraw związanych z emisją radiową są od stu do tysiąca > razy bardziej rygorystyczne od na przykład przepisów angielskich czy > niemieckich. Na dodatek przepisy te są przestrzegane. Do każdej stacji > bazowej robiony jest raport oddziaływania na środowisko. A po zbudowaniu > przed oddaniem do eksploatacji wykonywane są pomiary czy stacja jest > bezpieczna dla środowiska.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Ustawa z 28 lipca 2005 r. o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych w podpunkcie j) artykułu 38 zabrania lokalizacji trwałych i tymczasowych obiektów i urządzeń, które mogą utrudniać lub zakłócać przebywanie pacjentów na tym obszarze, a w szczególności: stacji bazowych telefonii komórkowej, stacji nadawczych radiowych i telewizyjnych, stacji radiolokacyjnych i innych emitujących fale elektromagnetyczne.

Obecnie powszechne jest zjawisko montowania aparatury odbiorczo-nadawczej na dachach budynków mieszkalnych, kościołów czy szpitali, co budzi uzasadniony sprzeciw społeczny i jest źródłem lokalnych konfliktów.

Wydaje się, że rosnąca z każdym miesiącem liczba dowodów naukowych świadczących o szkodliwości PEM już w niedalekiej przyszłości wymusi zmianę przepisów i operatorzy telefonii komórkowej będą zmuszeni do zmiany lokalizacji nadajników. Już teraz budzi to obawy i sprzeciw potentatów telekomunikacyjnych, dla których zmiany przepisów prawnych wiązałyby się z ogromnymi stratami finansowymi.

(...)

Wydaje się oczywiste, że w szeroko pojętym interesie społecznym leży jak najszybsza zmiana przepisów, prowadząca do wprowadzenia zakazu lokalizowania stacji nadawczo-odbiorczych w bezpośrednim sąsiedztwie budynków mieszkalnych. Działania te powinny się stać jednym z priorytetów osób odpowiedzialnych za zdrowie publiczne w kraju.

Jaka przyszłość?

Nowym zjawiskiem w USA stało się składanie pozwów sądowych przeciwko producentom telefonów komórkowych. Rodziny zmarłych zarzucają producentom, że korzystanie z ich aparatów było przyczyną guzów mózgu i śmierci ich bliskich. Rozpatrzenie spraw znajdujących się obecnie na wokandzie sądowej wymaga dokładnego przeanalizowania poszczególnych przypadków i zapoznania się z najnowszymi dowodami naukowymi.

Niewykluczone, że w najbliższym czasie podobne pozwy pojawią się i w Polsce. Również niewykluczone jest składanie pozwów przeciwko firmom telekomunikacyjnym, lokalizującym stacje bazowe w pobliżu osiedli mieszkalnych. Aby jednak udowodnić swoje racje, osoby, których zdrowie może być zagrożone, potrzebują mocnych dowodów naukowych świadczących o szkodliwości PEM, a tych z każdym rokiem przybywa.

Bez względu na wynik batalii sądowej toczonej w Stanach Zjednoczonych - osoby odpowiedzialne za tworzenie prawa w Polsce muszą pamiętać, że świadomość nawet niewielkiego zagrożenia powinna zostać jak najszybciej wykorzystana do racjonalnej ochrony przed jego działaniem.

boukun

Nasz się chociaż trochę na stawianiu stacji bazowych? Bo ja się trochę znam. To o czym napisałeś jest ujęte w Polskim prawie i jest bezwzględnie przestrzegane. Mamy najostrzejsze w Europie przepisy w tej materii. Pochodną tak ostrych przepisów są zacytowane przepisy o uzdrowiskach. W interesie użytkowników jest żeby stacji bazowych było jak najwięcej. Wtedy będą pracowały z małymi mocami. Przy odległej stacji bazowej której szkodliwość na dzwoniącego z granicy zasięgu telefon trzymany przy uchu emituje z maksymalną mocą. Przy dużej liczbie małych stacji bazowych ich oddziaływanie na środowisko będzie niemierzalne za to telefon trzymany przy uchu nadaje z mocą 20-50mW. Ten co na niego się powołujesz jest technicznym debilem. Przestań się z nim kolegować.

Data: 2015-04-12 23:42:23
Autor: Joschi
Niebezpieczne komórki
<kogutek444@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag
Bez względu na wynik batalii sądowej toczonej w Stanach Zjednoczonych -
osoby odpowiedzialne za tworzenie prawa w Polsce muszą pamiętać, że
świadomość nawet niewielkiego zagrożenia powinna zostać jak najszybciej
wykorzystana do racjonalnej ochrony przed jego działaniem.

boukun

Nasz się chociaż trochę na stawianiu stacji bazowych? Bo ja się trochę znam. To o czym napisałeś jest ujęte w Polskim prawie i jest bezwzględnie przestrzegane. Mamy najostrzejsze w Europie przepisy w tej materii. Pochodną tak ostrych przepisów są zacytowane przepisy o uzdrowiskach. W interesie użytkowników jest żeby stacji bazowych było jak najwięcej. Wtedy będą pracowały z małymi mocami. Przy odległej stacji bazowej której szkodliwość na dzwoniącego z granicy zasięgu telefon trzymany przy uchu emituje z maksymalną mocą. Przy dużej liczbie małych stacji bazowych ich oddziaływanie na środowisko będzie niemierzalne za to telefon trzymany przy uchu nadaje z mocą 20-50mW. Ten co na niego się powołujesz jest technicznym debilem. Przestań się z nim kolegować.

Prawo prawem, ale szkodliwości prawo nie zlikwiduje. Woda się rozlała i lobby telekomunikacyjne będzie teraz ludziom robić wodę z mózgu i to dosłownie...
Możesz trzymać  gdzie chcesz komórkę, sieć PEM opasa nas coraz gęściej i będzie się zacieśąniać coraz bardziej, nasze geny i DNA będą szaleć i wariować, jak nie wymysli się jakiejś innej technologii nieszkodliwej dla naszych komórek ciała i krwi, to czarno widzę przyszłość. Planowałem odpisać ci w tym wątku szerzej, ale napiszę w nowym tku przestrogę dla ciebie...

A chciałem zapoczątkować ten wątek tak:

Kiedyś napiszę ku przestrodze historię z mojego osobistego życia, doświadczenia w rodzinie. Teraz tylko napomknę ci kogutku, że to wszystko z tymi normami to pic na wodę, bo szkodliwośc PEM jest już przy bardzo niskiej wartości SAR.

Jednak zmobilizowałem się i napisałem cały, zaraz go opublikuję pod innym tytułem.

Data: 2015-04-12 15:24:45
Autor: kogutek444
Niebezpieczne komórki
W dniu niedziela, 12 kwietnia 2015 23:42:25 UTC+2 użytkownik Joschi napisał:
<kogutek444@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag
>> Bez względu na wynik batalii sądowej toczonej w Stanach Zjednoczonych -
>> osoby odpowiedzialne za tworzenie prawa w Polsce muszą pamiętać, że
>> świadomość nawet niewielkiego zagrożenia powinna zostać jak najszybciej
>> wykorzystana do racjonalnej ochrony przed jego działaniem.
>>
>> boukun
>
> Nasz się chociaż trochę na stawianiu stacji bazowych? Bo ja się trochę > znam. To o czym napisałeś jest ujęte w Polskim prawie i jest bezwzględnie > przestrzegane. Mamy najostrzejsze w Europie przepisy w tej materii. > Pochodną tak ostrych przepisów są zacytowane przepisy o uzdrowiskach. W > interesie użytkowników jest żeby stacji bazowych było jak najwięcej. Wtedy > będą pracowały z małymi mocami. Przy odległej stacji bazowej której > szkodliwość na dzwoniącego z granicy zasięgu telefon trzymany przy uchu > emituje z maksymalną mocą. Przy dużej liczbie małych stacji bazowych ich > oddziaływanie na środowisko będzie niemierzalne za to telefon trzymany > przy uchu nadaje z mocą 20-50mW. Ten co na niego się powołujesz jest > technicznym debilem. Przestań się z nim kolegować.

Prawo prawem, ale szkodliwości prawo nie zlikwiduje. Woda się rozlała i lobby telekomunikacyjne będzie teraz ludziom robić wodę z mózgu i to dosłownie...
Możesz trzymać  gdzie chcesz komórkę, sieć PEM opasa nas coraz gęściej i będzie się zacieśąniać coraz bardziej, nasze geny i DNA będą szaleć i wariować, jak nie wymysli się jakiejś innej technologii nieszkodliwej dla naszych komórek ciała i krwi, to czarno widzę przyszłość. Planowałem odpisać ci w tym wątku szerzej, ale napiszę w nowym tku przestrogę dla ciebie...

A chciałem zapoczątkować ten wątek tak:

Kiedyś napiszę ku przestrodze historię z mojego osobistego życia, doświadczenia w rodzinie. Teraz tylko napomknę ci kogutku, że to wszystko z tymi normami to pic na wodę, bo szkodliwośc PEM jest już przy bardzo niskiej wartości SAR.

Jednak zmobilizowałem się i napisałem cały, zaraz go opublikuję pod innym tytułem.

Pracowałem przy tym i wiem jakie są normy i czy są przestrzegane. Koło chuja mi lata czy w to wierzysz czy nie wierzysz. Z mojego punktu widzenia jak napisałeś że normy to pic na wodę oznacza że albo się nie znasz albo jesteś kretynem albo jesteś kretynem co na dodatek się nie zna.

Data: 2015-04-13 00:47:27
Autor: Joschi
Niebezpieczne komórki
<kogutek444@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:57e629d4-fbaf-4228-8ced-fe41c329c769googlegroups.com...
W dniu niedziela, 12 kwietnia 2015 23:42:25 UTC+2 użytkownik Joschi napisał:
<kogutek444@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag
>> Bez względu na wynik batalii sądowej toczonej w Stanach >> Zjednoczonych -
>> osoby odpowiedzialne za tworzenie prawa w Polsce muszą pamiętać, że
>> świadomość nawet niewielkiego zagrożenia powinna zostać jak >> najszybciej
>> wykorzystana do racjonalnej ochrony przed jego działaniem.
>>
>> boukun
>
> Nasz się chociaż trochę na stawianiu stacji bazowych? Bo ja się trochę
> znam. To o czym napisałeś jest ujęte w Polskim prawie i jest > bezwzględnie
> przestrzegane. Mamy najostrzejsze w Europie przepisy w tej materii.
> Pochodną tak ostrych przepisów są zacytowane przepisy o uzdrowiskach. W
> interesie użytkowników jest żeby stacji bazowych było jak najwięcej. > Wtedy
> będą pracowały z małymi mocami. Przy odległej stacji bazowej której
> szkodliwość na dzwoniącego z granicy zasięgu telefon trzymany przy uchu
> emituje z maksymalną mocą. Przy dużej liczbie małych stacji bazowych > ich
> oddziaływanie na środowisko będzie niemierzalne za to telefon trzymany
> przy uchu nadaje z mocą 20-50mW. Ten co na niego się powołujesz jest
> technicznym debilem. Przestań się z nim kolegować.

Prawo prawem, ale szkodliwości prawo nie zlikwiduje. Woda się rozlała i
lobby telekomunikacyjne będzie teraz ludziom robić wodę z mózgu i to
dosłownie...
Możesz trzymać  gdzie chcesz komórkę, sieć PEM opasa nas coraz gęściej i
będzie się zacieśąniać coraz bardziej, nasze geny i DNA będą szaleć i
wariować, jak nie wymysli się jakiejś innej technologii nieszkodliwej dla
naszych komórek ciała i krwi, to czarno widzę przyszłość. Planowałem odpisać
ci w tym wątku szerzej, ale napiszę w nowym tku przestrogę dla ciebie...

A chciałem zapoczątkować ten wątek tak:

Kiedyś napiszę ku przestrodze historię z mojego osobistego życia,
doświadczenia w rodzinie. Teraz tylko napomknę ci kogutku, że to wszystko z
tymi normami to pic na wodę, bo szkodliwośc PEM jest już przy bardzo niskiej
wartości SAR.

Jednak zmobilizowałem się i napisałem cały, zaraz go opublikuję pod innym
tytułem.

Pracowałem przy tym i wiem jakie są normy i czy są przestrzegane. Koło chuja mi lata czy w to wierzysz czy nie wierzysz. Z mojego punktu widzenia jak napisałeś że normy to pic na wodę oznacza że albo się nie znasz albo jesteś kretynem albo jesteś kretynem co na dodatek się nie zna.

Chuj z normami, mleko się rozlało, trzeba jakoś ludziom kit teraz wciskać. W domu dzwonisz przez telefon komórkowy, obok sieje baza telefonu bezprzewodowego, w tym samym czasie włączasz mikrofalówkę, w pomieszceniu obok jest roter WiFi i włączone komputery. Za ścianą sąsiad ma wifi, w bloku takich sieci wifi jest od groma, niedaleko anteny, DNA sa bombardowane, dochodzi do uszkodzeń DNA komórek, namnażają się, zdobywają przewagę nad zdrowymi komórkami, niszczą je i organizm człowieka. PEM to wynalazek szatana, żadne normy nas nie ochronią, jak się sami nie będziemy radykalnie chronić. Ta technologia zabija! Wiem to, bo odczuwam na swojej głowie!

boukun

boukun

Data: 2015-04-12 16:09:54
Autor: kogutek444
Niebezpieczne komórki
W dniu poniedziałek, 13 kwietnia 2015 00:47:29 UTC+2 użytkownik Joschi napisał:
<kogutek444@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:57e629d4-fbaf-4228-8ced-fe41c329c769googlegroups.com...
> W dniu niedziela, 12 kwietnia 2015 23:42:25 UTC+2 użytkownik Joschi > napisał:
>> <kogutek444@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag
>> >> Bez względu na wynik batalii sądowej toczonej w Stanach >> >> Zjednoczonych -
>> >> osoby odpowiedzialne za tworzenie prawa w Polsce muszą pamiętać, że
>> >> świadomość nawet niewielkiego zagrożenia powinna zostać jak >> >> najszybciej
>> >> wykorzystana do racjonalnej ochrony przed jego działaniem.
>> >>
>> >> boukun
>> >
>> > Nasz się chociaż trochę na stawianiu stacji bazowych? Bo ja się trochę
>> > znam. To o czym napisałeś jest ujęte w Polskim prawie i jest >> > bezwzględnie
>> > przestrzegane. Mamy najostrzejsze w Europie przepisy w tej materii.
>> > Pochodną tak ostrych przepisów są zacytowane przepisy o uzdrowiskach. W
>> > interesie użytkowników jest żeby stacji bazowych było jak najwięcej. >> > Wtedy
>> > będą pracowały z małymi mocami. Przy odległej stacji bazowej której
>> > szkodliwość na dzwoniącego z granicy zasięgu telefon trzymany przy uchu
>> > emituje z maksymalną mocą. Przy dużej liczbie małych stacji bazowych >> > ich
>> > oddziaływanie na środowisko będzie niemierzalne za to telefon trzymany
>> > przy uchu nadaje z mocą 20-50mW. Ten co na niego się powołujesz jest
>> > technicznym debilem. Przestań się z nim kolegować.
>>
>> Prawo prawem, ale szkodliwości prawo nie zlikwiduje. Woda się rozlała i
>> lobby telekomunikacyjne będzie teraz ludziom robić wodę z mózgu i to
>> dosłownie...
>> Możesz trzymać  gdzie chcesz komórkę, sieć PEM opasa nas coraz gęściej i
>> będzie się zacieśąniać coraz bardziej, nasze geny i DNA będą szaleć i
>> wariować, jak nie wymysli się jakiejś innej technologii nieszkodliwej dla
>> naszych komórek ciała i krwi, to czarno widzę przyszłość. Planowałem >> odpisać
>> ci w tym wątku szerzej, ale napiszę w nowym tku przestrogę dla ciebie...
>>
>> A chciałem zapoczątkować ten wątek tak:
>>
>> Kiedyś napiszę ku przestrodze historię z mojego osobistego życia,
>> doświadczenia w rodzinie. Teraz tylko napomknę ci kogutku, że to wszystko >> z
>> tymi normami to pic na wodę, bo szkodliwośc PEM jest już przy bardzo >> niskiej
>> wartości SAR.
>>
>> Jednak zmobilizowałem się i napisałem cały, zaraz go opublikuję pod innym
>> tytułem.
>
> Pracowałem przy tym i wiem jakie są normy i czy są przestrzegane. Koło > chuja mi lata czy w to wierzysz czy nie wierzysz. Z mojego punktu widzenia > jak napisałeś że normy to pic na wodę oznacza że albo się nie znasz albo > jesteś kretynem albo jesteś kretynem co na dodatek się nie zna.

Chuj z normami, mleko się rozlało, trzeba jakoś ludziom kit teraz wciskać. W domu dzwonisz przez telefon komórkowy, obok sieje baza telefonu bezprzewodowego, w tym samym czasie włączasz mikrofalówkę, w pomieszceniu obok jest roter WiFi i włączone komputery. Za ścianą sąsiad ma wifi, w bloku takich sieci wifi jest od groma, niedaleko anteny, DNA sa bombardowane, dochodzi do uszkodzeń DNA komórek, namnażają się, zdobywają przewagę nad zdrowymi komórkami, niszczą je i organizm człowieka. PEM to wynalazek szatana, żadne normy nas nie ochronią, jak się sami nie będziemy radykalnie chronić. Ta technologia zabija! Wiem to, bo odczuwam na swojej głowie!

boukun

boukun

lecz się na nogi.

Data: 2015-04-13 01:18:44
Autor: Joschi
Niebezpieczne komórki
<kogutek444@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag>> Chuj z normami, mleko się rozlało, trzeba jakoś ludziom kit teraz wciskać. W
domu dzwonisz przez telefon komórkowy, obok sieje baza telefonu
bezprzewodowego, w tym samym czasie włączasz mikrofalówkę, w pomieszceniu
obok jest roter WiFi i włączone komputery. Za ścianą sąsiad ma wifi, w bloku
takich sieci wifi jest od groma, niedaleko anteny, DNA sa bombardowane,
dochodzi do uszkodzeń DNA komórek, namnażają się, zdobywają przewagę nad
zdrowymi komórkami, niszczą je i organizm człowieka. PEM to wynalazek
szatana, żadne normy nas nie ochronią, jak się sami nie będziemy radykalnie
chronić. Ta technologia zabija! Wiem to, bo odczuwam na swojej głowie!

boukun

lecz się na nogi.

Mażna by się nie dziwić małym dzieciom lub młodym ludziom do 25 lat, którzy
praktycznie urodzili się w erze komórek i obyci są z informacjami o
zachorowaniach na raka mózgu, kości czy białaczki itd., dla nich to się może
wydawać normalność, ale nie dla ludzi z mojej generacji. Ludzie dorośli,
którzy urodzili się w latach 60-tych, no, 70-tych lub wcześniej, wiedzą, że
kiedyś, kiedy nie było komórek i tak gęstej sieci szkodliwego promieniowania
elektromagnetycznego, nie było zachorowań tak częstych na raka mózgu,
białaczki czy innego rodzaju, a szczególnie rzadko wśród ludzi młodych...
Nie oszukuj się. Nawet producenci telefonów komórkowych nie mówią, że
korzystanie z telefonów komórkowych czy bezprzewodowych jest bezpieczne i
nieszkodliwe, po prostu nie mówi się o tym, co więcej, zaleca się rozsądne
korzystanie z tych urządzeń, a to nie bez powodu! Nie pocieszaj się, nie
bądź dzieckiem.

Albo napierdalaj dalej w ten swój łeb...

Data: 2015-04-13 01:11:32
Autor: boukun
Niebezpieczne komórki
Bez względu na wynik batalii sądowej toczonej w Stanach Zjednoczonych -
osoby odpowiedzialne za tworzenie prawa w Polsce muszą pamiętać, że
świadomość nawet niewielkiego zagrożenia powinna zostać jak najszybciej
wykorzystana do racjonalnej ochrony przed jego działaniem.

boukun

Nasz się chociaż trochę na stawianiu stacji bazowych? Bo ja się trochę znam. To o czym napisałeś jest ujęte w Polskim prawie i jest bezwzględnie przestrzegane. Mamy najostrzejsze w Europie przepisy w tej materii. Pochodną tak ostrych przepisów są zacytowane przepisy o uzdrowiskach. W interesie użytkowników jest żeby stacji bazowych było jak najwięcej. Wtedy będą pracowały z małymi mocami. Przy odległej stacji bazowej której szkodliwość na dzwoniącego z granicy zasięgu telefon trzymany przy uchu emituje z maksymalną mocą. Przy dużej liczbie małych stacji bazowych ich oddziaływanie na środowisko będzie niemierzalne za to telefon trzymany przy uchu nadaje z mocą 20-50mW. Ten co na niego się powołujesz jest technicznym debilem. Przestań się z nim kolegować.

Teraz muszą głupa rżnąć. Jakieś przepisy i prawo musi być zapisane i przestrzegane. Jednak to nie uchroni nas i tak przed szkodliwością PEM, bo jak wspominałem w swoim nowym wątku, nawet przy zachowanych normach łeb  i mózg mnie napierdala a proteiny się ścinają w głowie, czyli komórki glejowe dostają popalić... Jak dzwonisz w samochodzie, to telefon sieje z większą mocą, bo karoseria tłumi sygnał... i tak jest wszędzie, gdzie jest słabszy zasięg, male tak jak wspominam, nie uchronią nas żadne tego rodzaju normy, tylko restrykcyjne samozachowawcze chronienie się przed telefonami komórkowymi i bezprzewodowymi i siejącymi PEM.

Niebezpieczne komórki

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona