Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Data: 2012-03-05 12:37:38
Autor: Jakub Witkowski
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
i prawie cały numer rejestracyjny.

Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)

PS postów zawierających inwektywy typu "kapuś" czy "donosiciel" nie będę nawet komentował.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2012-03-05 12:05:07
Autor: to
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
begin Jakub Witkowski
Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat? Wydział
ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)

Najlepiej opowiedz o tym babci, ona będzie wiedziała co robić!

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2012-03-05 13:18:51
Autor: Jakub Witkowski
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-05 13:05, to pisze:
begin Jakub Witkowski

Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat? Wydział
ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)

Najlepiej opowiedz o tym babci, ona będzie wiedziała co robić!

Pudło. Znane mi babcie lubują się w chodzeniu tu i tam, dla czystej rozrywki.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2012-03-05 12:45:10
Autor: Chris
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Jakub Witkowski nabazgrał(a):

Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
i prawie cały numer rejestracyjny.
Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)
PS postów zawierających inwektywy typu "kapuś" czy "donosiciel" nie będę
nawet komentował.

Oleją .....  mnie gostek przytarł i nie chciał się zatrzymać, przez telefon w czesie jazdy zgłosiłem gdzie jedzie bo jechałem za nim ale mi zwiał (1km od komendy) i olali to, gostek uciekł a policja jak to policja   umożenie po 30 dniach z powodu braku czegoś tam ....

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

Data: 2012-03-05 14:31:09
Autor: Maciej M.
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On 2012-03-05 12:45, Chris wrote:


Oleją ..... mnie gostek przytarł i nie chciał się zatrzymać, przez
telefon w czesie jazdy zgłosiłem gdzie jedzie bo jechałem za nim ale mi
zwiał (1km od komendy) i olali to, gostek uciekł a policja jak to
policja umożenie po 30 dniach z powodu braku czegoś tam ....

Jak zgłosisz na posterunku, to nie oleją. Jak zadzwonisz, to zanotują i będą mieć w d....

Ja kiedyś zgłosiłem osobiście na komendzie - efekt sąd grodzki i mandat, przyjęty przez właściciela.

Stawiać się drugi raz nie musiałem.

--
MM

Data: 2012-03-05 21:41:30
Autor: Artur Maśląg
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-05 14:31, Maciej M. pisze:
On 2012-03-05 12:45, Chris wrote:

Oleją ..... mnie gostek przytarł i nie chciał się zatrzymać, przez
telefon w czesie jazdy zgłosiłem gdzie jedzie bo jechałem za nim ale mi
zwiał (1km od komendy) i olali to, gostek uciekł a policja jak to
policja umożenie po 30 dniach z powodu braku czegoś tam ....

Jak zgłosisz na posterunku, to nie oleją. Jak zadzwonisz, to zanotują i
będą mieć w d....

Jak zadzwonisz i zgłosisz sprawę konkretną to nie tylko zanotują, ale
nie oleją i nawet przyjadą. A gdyby się okazało, że nie chcą
przyjechać, to nic nie stoi na przeszkodzie, by poinformować o tym
przełożonych - ba, wystarczy o tym wspomnieć w przypadku "niechęci".

Ja kiedyś zgłosiłem osobiście na komendzie - efekt sąd grodzki i mandat,
przyjęty przez właściciela.

Stawiać się drugi raz nie musiałem.

Zgłoszenie telefoniczne wieczorem raz - patrol przyjechał, ale straty
były średnio widoczne i wyglądało, że sprawy nie będzie. Rano się
okazało, że jednak nie jest tak malinowo - tutaj już była wizyta
na posterunku, dokumentacja itd. Sprawca uciekł, ale chyba nie było
to dla niego najlepszym rozwiązaniem...

Data: 2012-03-06 08:31:03
Autor: Maciej M.
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On 2012-03-05 21:41, Artur Maśląg wrote:

Jak zgłosisz na posterunku, to nie oleją. Jak zadzwonisz, to zanotują i
będą mieć w d....

Jak zadzwonisz i zgłosisz sprawę konkretną to nie tylko zanotują, ale
nie oleją i nawet przyjadą. A gdyby się okazało, że nie chcą
przyjechać, to nic nie stoi na przeszkodzie, by poinformować o tym
przełożonych - ba, wystarczy o tym wspomnieć w przypadku "niechęci".

Nie zawsze ;)

Ja kiedyś zgłosiłem osobiście na komendzie - efekt sąd grodzki i mandat,
przyjęty przez właściciela.

Stawiać się drugi raz nie musiałem.

Zgłoszenie telefoniczne wieczorem raz - patrol przyjechał, ale straty
były średnio widoczne i wyglądało, że sprawy nie będzie. Rano się
okazało, że jednak nie jest tak malinowo - tutaj już była wizyta
na posterunku, dokumentacja itd. Sprawca uciekł, ale chyba nie było
to dla niego najlepszym rozwiązaniem...

W moim przypadku śladów było brak - jedynym dowodem był telefon na 111 oraz moje zaprotokołowane zeznania, sprawca za którym jechałem w końcu zwiał.

I mimo tego skończyło się jak skończyło - czyli przyjęciem mandatu.

--
MM

Data: 2012-03-08 17:17:44
Autor: Sebastian Kaliszewski
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Artur Maśląg wrote:
W dniu 2012-03-05 14:31, Maciej M. pisze:
On 2012-03-05 12:45, Chris wrote:

Oleją ..... mnie gostek przytarł i nie chciał się zatrzymać, przez
telefon w czesie jazdy zgłosiłem gdzie jedzie bo jechałem za nim ale mi
zwiał (1km od komendy) i olali to, gostek uciekł a policja jak to
policja umożenie po 30 dniach z powodu braku czegoś tam ....

Jak zgłosisz na posterunku, to nie oleją. Jak zadzwonisz, to zanotują i
będą mieć w d....

Jak zadzwonisz i zgłosisz sprawę konkretną to nie tylko zanotują, ale
nie oleją i nawet przyjadą. A gdyby się okazało, że nie chcą
przyjechać, to nic nie stoi na przeszkodzie, by poinformować o tym
przełożonych - ba, wystarczy o tym wspomnieć w przypadku "niechęci".

Ja kiedyś zgłosiłem osobiście na komendzie - efekt sąd grodzki i mandat,
przyjęty przez właściciela.

Stawiać się drugi raz nie musiałem.

Zgłoszenie telefoniczne wieczorem raz - patrol przyjechał, ale straty
były średnio widoczne i wyglądało, że sprawy nie będzie. Rano się
okazało, że jednak nie jest tak malinowo - tutaj już była wizyta
na posterunku, dokumentacja itd. Sprawca uciekł, ale chyba nie było
to dla niego najlepszym rozwiązaniem...

Jeśli miał np. pow 0.5 (wiadomo czego) w chwili zdarzenia to mógł lepiej wyjść na tym, że nawiał.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2012-03-05 12:55:20
Autor: WW
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-05 12:37, Jakub Witkowski pisze:
Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
i prawie cały numer rejestracyjny.

Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)

PS postów zawierających inwektywy typu "kapuś" czy "donosiciel" nie będę
nawet komentował.


Ja zawsze piszę do Komedy Wojewódzkiej. Zwłaszcza jak piratuje radiowóz.
Zwykle dostaje odpowiedź, że źle widziałem, ale co im brudu narobię, to moje.
Jednak 3 razy po podaniu marki i czasu, w przypadku cywilnego samochodu i koniecznie świadka, dostałem informacje iż , "obywatel xxx został ukarany w trybie postępowania mandatowego".

"...bo aby zatriumfowało zło wystarczy bierność ludzi dobrych".
Emanuel Burke


Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik
Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm

Data: 2012-03-05 13:40:10
Autor: Jakub Witkowski
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-05 12:55, WW pisze:

Jednak 3 razy po podaniu marki i czasu, w przypadku cywilnego samochodu i koniecznie świadka, dostałem informacje iż , "obywatel xxx został ukarany w trybie postępowania mandatowego".

No niestety nie zatrzymałem tego którego prawie przejechano. Ale wszystko widziała moja zona. Może wystarczy.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2012-03-05 13:49:26
Autor: elmer radi radisson
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On 2012-03-05 12:55, WW wrote:

Ja zawsze piszę do Komedy Wojewódzkiej. Zwłaszcza jak piratuje radiowóz.
Zwykle dostaje odpowiedź, że źle widziałem, ale co im brudu narobię, to
moje.
Jednak 3 razy po podaniu marki i czasu, w przypadku cywilnego samochodu
i koniecznie świadka, dostałem informacje iż , "obywatel xxx został
ukarany w trybie postępowania mandatowego".

Zostal ukarany, a Ty ani swiadek nie byliscie wezwani na komisariat
aby zlozyc zeznanie albo zlozyc podpis pod wczesniej przeslanym
pisemnym? Dosc dziwne, bo tak to musi odbyc aby ukarano sprawce. Bez
zlozenia podpisanego zadania scigania w przypadku wykroczenia nie
nastapi nalozenie kary.



--

memento lorem ipsum

Data: 2012-03-05 14:00:20
Autor: J.F
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Użytkownik "elmer radi radisson"  napisał w wiadomości
Zostal ukarany, a Ty ani swiadek nie byliscie wezwani na komisariat
aby zlozyc zeznanie albo zlozyc podpis pod wczesniej przeslanym
pisemnym? Dosc dziwne, bo tak to musi odbyc aby ukarano sprawce. Bez
zlozenia podpisanego zadania scigania w przypadku wykroczenia nie
nastapi nalozenie kary.

Chyba sie mylisz. Wezwanie na komisariat, "otrzymalismy takie zawiadomienie o popelnieniu przez pana wykroczenia, czy przyznaje sie pan do winy i przyjmuje mandat, czy mamy wszczac procedure ktora moze sie zakonczyc skierowaniem sprawy do sadu".
Pare slow od serca, jak to wladza nie lubi donosicieli, proponuje 50 zl mandatu i delikwent zaplaci, szczegolnie jak sie czuje winny.

Aczkolwiek - wypadaloby jednak najpierw wezwac donosiciela do zlozenia pisemnych zeznac i dopiero pozniej niepokoic podejrzanego.

J.

Data: 2012-03-05 14:14:21
Autor: elmer radi radisson
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On 2012-03-05 14:00, J.F wrote:

Chyba sie mylisz. Wezwanie na komisariat, "otrzymalismy takie
zawiadomienie o popelnieniu przez pana wykroczenia, czy przyznaje sie
pan do winy i przyjmuje mandat, czy mamy wszczac procedure ktora moze
sie zakonczyc skierowaniem sprawy do sadu".
Pare slow od serca, jak to wladza nie lubi donosicieli, proponuje 50 zl
mandatu i delikwent zaplaci, szczegolnie jak sie czuje winny.
Aczkolwiek - wypadaloby jednak najpierw wezwac donosiciela do zlozenia
pisemnych zeznac i dopiero pozniej niepokoic podejrzanego.

Jesli sie sam przyzna, to owszem. Ale jesli bedzie palil glupa,
albo nie bedzie wiedzial/pamietal o co chodzi albo prowadzil
po prostu ktos inny to sprawa spali na panewce. Bez zeznania
moga pogrozic palcem - z zeznaniem za to od kary bedzie sie
wywinac juz trudniej, bo to bedzie normalne postepowanie karne.

A jaki odsetek naszych rodakow sie przyznaje, szczegolnie jak
sie zorientuje wczesniej, ze ryzyko kary w takiej sytuacji
spada? O dowody w postaci wiarygodnego zeznania swiadka kazdy
swiadomy cwaniak ma prawo sie zapytac.



--

memento lorem ipsum

Data: 2012-03-05 13:25:50
Autor: Andrzej Zbierzchowski
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-05 12:37, Jakub Witkowski pisze:
Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
i prawie cały numer rejestracyjny.

Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)

PS postów zawierających inwektywy typu "kapuś" czy "donosiciel" nie będę
nawet komentował.

Policja olewa zgłoszenia. Ja kiedyś zgłosiłem niesprawny autokar wiozący dzieci (jechał z kilkustopniowym przechyłem). Wysłali mnie na drzewo.

Data: 2012-03-05 20:03:16
Autor: megrims
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-05 13:25, Andrzej Zbierzchowski pisze:
W dniu 2012-03-05 12:37, Jakub Witkowski pisze:
Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych,
których
ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
i prawie cały numer rejestracyjny.

Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)

PS postów zawierających inwektywy typu "kapuś" czy "donosiciel" nie będę
nawet komentował.

Policja olewa zgłoszenia. Ja kiedyś zgłosiłem niesprawny autokar wiozący
dzieci (jechał z kilkustopniowym przechyłem). Wysłali mnie na drzewo.



No to nagrywać rozmowy, a potem na YT i do jakiegoś dziennikarza, że
to znalazł przez przypadek ;)

Data: 2012-03-05 14:04:49
Autor: J.F
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jj28i3$1cob$1@news2.ipartners.pl...
Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
i prawie cały numer rejestracyjny.

Kazda akcja budzi reakcje - na przyszlosc moze nie unikaj klaksonu i moze wystarczy.

J.

Data: 2012-03-05 22:39:47
Autor: Jakub Witkowski
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-05 14:04, J.F pisze:

Kazda akcja budzi reakcje - na przyszlosc moze nie unikaj klaksonu i moze wystarczy.

Akurat nie unikałem, ale to był moment (trąbiłem po ptokach). Zreszą gość pewnie i tak nic nie usłyszał w tym ryku swego silnika.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2012-03-05 14:48:55
Autor: Plumpi
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:jj28i3$1cob$1news2.ipartners.pl...

Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
i prawie cały numer rejestracyjny.

Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)

PS postów zawierających inwektywy typu "kapuś" czy "donosiciel" nie będę nawet komentował.

Tylko i wyłacznie osobiście.
Idziesz na komisariat (obojętnie gdzie) i zgłaszasz doniesienie o wykroczeniu drogowym.
Składasz zeznanie, najlepiej żeby żona także zeznała.
Jeżeli policja znajdzie drania, a ten nie będzie się chciał przyznać i zgodzić na ukaranie w trybie mandatowym to sprawa wędruje do sądu. W sądzie możesz wystąopić jako oskarżyciel posiłkowy. W tym celu sąd Cię powiadamia o terminie rozprawy oraz możliwości zgłoszenia uczestnictwa jako oskarżyciel posiłkowy. Jeżeli nie odezwiesz się w określonym czasie 7 lub 14 dni (dokładnie nie pamiętam) i nie zgłosisz chęci wystąpienia jako oskarżyciel posiłkowy to tracisz ten przywilej i rozprawa odbywa się bez Twojego udziału. Po rozprawie otrzymujesz informację o jej odbyciu i ukaraniu lub odstąpieniu od ukrania. Jeżeli w sądzie wystąpią jakieś problemy to możesz zostać powołany na świadka, a sprawa zostaje odroczona do kolejnego terminu. Wtedy już jesteś zobowiązany się stawić na rozprawę i zeznawać. Jednak bardzo rzadko się to zdarza i zazwyczaj kończy się po pierwszej rozprawie ukaraniem.

Data: 2012-03-05 19:15:47
Autor: John Kołalsky
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Użytkownik "Plumpi" <adres@adres.pl>


Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
i prawie cały numer rejestracyjny.

Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)

PS postów zawierających inwektywy typu "kapuś" czy "donosiciel" nie będę nawet komentował.

Tylko i wyłacznie osobiście.
Idziesz na komisariat (obojętnie gdzie) i zgłaszasz doniesienie o wykroczeniu drogowym.
Składasz zeznanie, najlepiej żeby żona także zeznała.
Jeżeli policja znajdzie drania, a ten nie będzie się chciał przyznać i zgodzić na ukaranie w trybie mandatowym to sprawa wędruje do sądu.

"Drań" nie może zostać ukarany w trybie mandatowym bo do tego potrzebne jest naoczne widzenie wykroczenia przez policjanta a nie przez cywila

Data: 2012-03-06 08:07:34
Autor: LEPEK
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-05 19:15, John Kołalsky pisze:

"Drań" nie może zostać ukarany w trybie mandatowym bo do tego potrzebne
jest naoczne widzenie wykroczenia przez policjanta a nie przez cywila

Mówisz?
To w takim razie 99% mandatów za spowodowanie kolizji jest wystawianych bezprawnie...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2012-03-06 17:13:03
Autor: John Kołalsky
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Użytkownik "LEPEK" <nobody@nowhere.net>


"Drań" nie może zostać ukarany w trybie mandatowym bo do tego potrzebne
jest naoczne widzenie wykroczenia przez policjanta a nie przez cywila

Mówisz?
To w takim razie 99% mandatów za spowodowanie kolizji jest wystawianych bezprawnie...

Dobrze

Art. 97. § 1. W postępowaniu mandatowym, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, funkcjonariusz uprawniony do nakładania grzywny w drodze mandatu karnego może ją nałożyć jedynie, gdy:

1) schwytano sprawcę wykroczenia na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia, .

2) stwierdzi popełnienie wykroczenia naocznie pod nieobecność sprawcy, a nie zachodzi wątpliwość co do sprawcy czynu, .

3) stwierdzi popełnienie wykroczenia za pomocą przyrządu kontrolno-pomiarowego lub urządzenia rejestrującego, a sprawca nie został schwytany na gorącym uczynku lub bezpośrednio potem, i nie zachodzi wątpliwość co do sprawcy czynu .

- w tym także, w razie potrzeby, po przeprowadzeniu w niezbędnym zakresie czynności wyjaśniających, podjętych niezwłocznie po ujawnieniu wykroczenia. Nałożenie grzywny w drodze mandatu karnego nie może nastąpić po upływie 14 dni od daty ujawnienia czynu w wypadku, o którym mowa w pkt 1, 90 dni w wypadku, o którym mowa w pkt 2, oraz 180 dni w wypadku, o którym mowa w pkt 3.

Data: 2012-03-05 20:02:12
Autor: megrims
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-05 12:37, Jakub Witkowski pisze:
Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
i prawie cały numer rejestracyjny.

Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)

PS postów zawierających inwektywy typu "kapuś" czy "donosiciel" nie będę
nawet komentował.


Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.
No to co: jeździć z kamerą i kapować?

Data: 2012-03-05 20:17:01
Autor: J.F
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Użytkownik "megrims"  napisał w wiadomości grup
Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.
No to co: jeździć z kamerą i kapować?

Ale czekaj - bo tu wszystko zgodne z przepisami.
Chyba ze chcesz na tych glupich pieszych donosic :-)

J.

Data: 2012-03-06 13:28:21
Autor: Adam Płaszczyca
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Mon, 5 Mar 2012 20:17:01 +0100, J.F napisał(a):

a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.
No to co: jeździć z kamerą i kapować?

Ale czekaj - bo tu wszystko zgodne z przepisami.
Chyba ze chcesz na tych glupich pieszych donosic :-)

Ekhm... Definicja omijania nie ma zastrzeżenia co do kierunku, nieprawdaż?

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2012-03-06 17:59:46
Autor: radekp@konto.pl
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Tue, 6 Mar 2012 13:28:21 +0100, w <c1.01.3V2HMT$0zX@mike.oldfield.org.pl>, Adam
Płaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> napisał(-a):

Ekhm... Definicja omijania nie ma zastrzeżenia co do kierunku, nieprawdaż?

Prawdaż. Widocznie ustawodawca nie wziął pod uwagę co niektórzy mogą uważać za
omijanie.

Data: 2012-03-06 22:51:48
Autor: Adam Płaszczyca
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Tue, 06 Mar 2012 17:59:46 +0100, radekp@konto.pl napisał(a):

Ekhm... Definicja omijania nie ma zastrzeżenia co do kierunku, nieprawdaż?

Prawdaż. Widocznie ustawodawca nie wziął pod uwagę co niektórzy mogą uważać za
omijanie.

Ale potem jednak jest zastrzeżenie. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2012-03-06 18:10:38
Autor: J.F.
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Tue, 6 Mar 2012 13:28:21 +0100, Adam Płaszczyca napisał(a):
Dnia Mon, 5 Mar 2012 20:17:01 +0100, J.F napisał(a):
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.
No to co: jeździć z kamerą i kapować?

Ale czekaj - bo tu wszystko zgodne z przepisami.
Chyba ze chcesz na tych glupich pieszych donosic :-)

Ekhm... Definicja omijania nie ma zastrzeżenia co do kierunku, nieprawdaż?

Ty, taki znawca PoRD, co to sie potrafi do egzaminu z ustawy nauczyc, a nie
znasz trzech podstawowych definicji :-)

J.

Data: 2012-03-06 22:53:05
Autor: Adam Płaszczyca
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Tue, 6 Mar 2012 18:10:38 +0100, J.F. napisał(a):

Ekhm... Definicja omijania nie ma zastrzeżenia co do kierunku, nieprawdaż?

Ty, taki znawca PoRD, co to sie potrafi do egzaminu z ustawy nauczyc, a nie
znasz trzech podstawowych definicji :-)

Akurat znam i w takiej sytuacji tez jest to omijanie, natomiast nie stanowi
ono złamania przepisów, bo omijanie pojazdu zatrzymanego przed przejściem w
celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym dotyczy tylko takiego pojazdu, który
wcześniej jechał w tym samym kierunku.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2012-03-07 09:34:23
Autor: Jakub Witkowski
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-06 22:53, Adam Płaszczyca pisze:

Akurat znam i w takiej sytuacji tez jest to omijanie, natomiast nie stanowi
ono złamania przepisów, bo omijanie pojazdu zatrzymanego przed przejściem w
celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym dotyczy tylko takiego pojazdu, który
wcześniej jechał w tym samym kierunku.

Ciekawe, że akurat dyskusja zboczyła na ten temat, bo sytuacja która mnie zbulwersowała
też dotyczy "omijania" na przejściu. Tyle że na czerownym świetle, pasem pod prąd, z dużą
prędkością i z prawie-że-trupem (pieszy miał, na szczęście, niezły refleks...)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2012-03-05 21:04:19
Autor: Tomasz Pyra
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On Mon, 05 Mar 2012 20:02:12 +0100, megrims wrote:

Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.

Pomijając że taki manewr jest raczej głupi, to jednak PoRD go nie zabrania.

Data: 2012-03-05 21:39:00
Autor: megrims
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-05 21:04, Tomasz Pyra pisze:
On Mon, 05 Mar 2012 20:02:12 +0100, megrims wrote:

Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.

Pomijając że taki manewr jest raczej głupi, to jednak PoRD go nie zabrania.

Generalnie to był głupi - ja zrobiłem głupio. Rozkojarzony pierzy
idąc z mojej lewej strony mógl się zasugerować tym, że się zatrzymałem
i mógł wejść bezmyślnie prosto pod koła. :(

Już więcej nie będę pierwszy puszczał pieszych.

Data: 2012-03-05 21:53:37
Autor: Tomasz Pyra
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On Mon, 05 Mar 2012 21:39:00 +0100, megrims wrote:

W dniu 2012-03-05 21:04, Tomasz Pyra pisze:
On Mon, 05 Mar 2012 20:02:12 +0100, megrims wrote:

Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.

Pomijając że taki manewr jest raczej głupi, to jednak PoRD go nie zabrania.

Generalnie to był głupi - ja zrobiłem głupio. Rozkojarzony pierzy
idąc z mojej lewej strony mógl się zasugerować tym, że się zatrzymałem
i mógł wejść bezmyślnie prosto pod koła. :(

Tyle Twojego że winny byłby ten drugi

Już więcej nie będę pierwszy puszczał pieszych.

Z drugiej strony tylko ten który pierwszy puści pieszych będzie na pewno
bez winy. W dodatku przed przejściem trzeba zwolnić, a samo to już bywa
impulsem dla pieszego żeby ruszyć.

Też mam takie przejście "z dylematem" (jezdnia jednokierunkowa, 3 pasy
przez przejście) - wyprzedzanie i omijanie przed przejściem to tam norma,
połączona z nadmierną prędkością. Zdjęcie nogi z gazu, czy choćby jazda z rozsądną prędkością już prowokują
pieszego do wejścia na przejście - a potem widzę że już mnie ktoś zaczyna
wyprzedzać i co tu robić? Nawet trąbić strach, bo jeszcze pieszy pomyśli że to na niego i podbiegnie,
a ile można ryzykować własnym tyłem zajeżdżając drogę wyprzedzającym, albo
awaryjnie hamując odsłaniając wyprzedzającemu przejście?

Data: 2012-03-05 23:01:37
Autor: to
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
begin Tomasz Pyra
Też mam takie przejście "z dylematem" (jezdnia jednokierunkowa, 3 pasy
przez przejście) - wyprzedzanie i omijanie przed przejściem to tam
norma, połączona z nadmierną prędkością. Zdjęcie nogi z gazu, czy choćby
jazda z rozsądną prędkością już prowokują pieszego do wejścia na
przejście - a potem widzę że już mnie ktoś zaczyna wyprzedzać i co tu
robić?

Moim zdaniem żadnego dylematu tu nie ma. W Polsce nie ma obowiązku puszczania pieszych stojących przy przejściu i nie ma takiego zwyczaju, więc wychodzenie przez szereg to stwarzanie zagrożenia, bo mało kto się tego spodziewa. Jak chcesz być taki uprzejmy to na drodze, gdzie jesteś jedynym pojazdem w zasięgu wzroku.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2012-03-06 00:44:56
Autor: Tomasz Pyra
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On 05 Mar 2012 23:01:37 GMT, to wrote:

begin Tomasz Pyra

Też mam takie przejście "z dylematem" (jezdnia jednokierunkowa, 3 pasy
przez przejście) - wyprzedzanie i omijanie przed przejściem to tam
norma, połączona z nadmierną prędkością. Zdjęcie nogi z gazu, czy choćby
jazda z rozsądną prędkością już prowokują pieszego do wejścia na
przejście - a potem widzę że już mnie ktoś zaczyna wyprzedzać i co tu
robić?

Moim zdaniem żadnego dylematu tu nie ma. W Polsce nie ma obowiązku puszczania pieszych stojących przy przejściu i nie ma takiego zwyczaju, więc wychodzenie przez szereg to stwarzanie zagrożenia, bo mało kto się tego spodziewa. Jak chcesz być taki uprzejmy to na drodze, gdzie jesteś jedynym pojazdem w zasięgu wzroku.

Nie jest to tam takie proste, bo pasy są trzy - prawy do skrętu w prawo,
środkowy i lewy do jazdy prosto.

Prawym mało kto jeździ, więc pieszy od niego zaczyna i tu już jest na
przejściu i ma pierwszeństwo.

Jadę środkowym, widzę go i chętnie mu ustąpię pierwszeństwa, ale widzę też
że lewym pasem jedzie sobie ktoś około 120km/h (no bo to droga
dwujezdniowa, czyli po polsku "autobahn" - to nic że w terenie
zabudowanym).
Albo widzę że samochód jadący dotychczas za mną środkowym na widok moich
świateł stopu włącza lewy kierunek i zaczyna wyprzedzać (nagminne w tym
miejscu - mniej spostrzegawczy po prostu nie widzą tego przejścia).

No i co tu robić żeby było mądrze?

Z punktu widzenia prawa oczywiście grzecznie przepuścić pieszego, prosto
pod nadjeżdżającego lewym pasem który radośnie mnie wyprzedzi/ominie.

Tak z patentów tam ćwiczonych nieźle działa zajechanie drogi
wyprzedzającemu (tyle że tu ryzykuję remont tyłu i to niekoniecznie na jego
koszt), albo z kolei ucieczka na prawy pas, żeby wyprzedzający zobaczył
pieszego - to chyba lepsze bo i pieszy i wyprzedzający mają szansę się
zobaczyć. O ile akurat nikt nie jedzie prawym.

Ogólnie to przejścia przez jezdnie o więcej niż 1 pasie ruchu do jazdy w
każdą stronę to w Polsce koszmar - właśnie przez nagminne wyprzedzanie i
omijanie przed przejściem.

Chyba nie ma tam innej rady niż światła, ale jak się dowiedziałem były
rozważane, ale jest za mały ruch pieszych.

Data: 2012-03-06 08:16:35
Autor: LEPEK
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-06 00:44, Tomasz Pyra pisze:

Chyba nie ma tam innej rady niż światła, ale jak się dowiedziałem były
rozważane, ale jest za mały ruch pieszych.

Ale za mały, żeby co? Żeby się opłacało? Czy za mało ludzi chce? Kurde, przecież można postawić takie na pstryczek i niech uratuje to kogoś choćby przed obrażeniami, to już się "opłaca".

Z drugiej strony to trochę bez sensu stawiać światła, znaki, zasieki itp. wszędzie, gdzie cokolwiek istnieje, bo drogi potem upstrzone tym wszystkim i kierowca musi wyławiać te ważniejsze, od ważniejszych.
IMO jakaś okresowa akcja policji polegająca na staniu za przejściem i ściąganiu delikwentów, którzy tam wyprzedzają mogłaby pomóc - przyzwyczailiby się ludzie, że trzeba zwolnić choćby dlatego, że mogą stać.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2012-03-06 08:38:54
Autor: Artur Maśląg
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-06 08:16, LEPEK pisze:
W dniu 2012-03-06 00:44, Tomasz Pyra pisze:

Chyba nie ma tam innej rady niż światła, ale jak się dowiedziałem były
rozważane, ale jest za mały ruch pieszych.

Ale za mały, żeby co? Żeby się opłacało? Czy za mało ludzi chce? Kurde,
przecież można postawić takie na pstryczek i niech uratuje to kogoś
choćby przed obrażeniami, to już się "opłaca".

Wychodząc z tego punktu widzenia to każde "pasy" powinny mieć takie
światła, a i tak by to pewnie wiele nie zmieniło, ponieważ ludzi
"kulturalni" pieszym jednak ułatwiają, a grupa przeciętnych inaczej
wyprzedza przez przejściami, przejeżdża na czerwonym itd.

Z drugiej strony to trochę bez sensu stawiać światła, znaki, zasieki
itp. wszędzie, gdzie cokolwiek istnieje, bo drogi potem upstrzone tym
wszystkim i kierowca musi wyławiać te ważniejsze, od ważniejszych.

Tu już nawet nie chodzi o wyławianie ważniejszego od ważnego, tylko
o totalny brak stosowania się do zasad bezpiecznego poruszania się
po drogach. Zasieki tego nie zmienią i nie wszędzie da się je umieścić.

IMO jakaś okresowa akcja policji polegająca na staniu za przejściem i
ściąganiu delikwentów, którzy tam wyprzedzają mogłaby pomóc -
przyzwyczailiby się ludzie, że trzeba zwolnić choćby dlatego, że mogą stać.

Znowu akcja - nie, potrzebny jest stały nadzór (np. monitoring). Ludzie
muszą się nauczyć, że przepisów należy przestrzegać z ich natury, a nie
wtedy, kiedy widzą, że ich władza obserwuje.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

Data: 2012-03-06 15:55:31
Autor: to
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
begin Artur Maśląg
Znowu akcja - nie, potrzebny jest stały nadzór (np. monitoring). Ludzie
muszą się nauczyć, że przepisów należy przestrzegać z ich natury, a nie
wtedy, kiedy widzą, że ich władza obserwuje.

Jeśli one będą takie jak do tej pory, a drogi takie jak do tej pory, to cały kraj zostałby sparaliżowany.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2012-03-06 15:54:44
Autor: to
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
begin LEPEK
Ale za mały, żeby co? Żeby się opłacało? Czy za mało ludzi chce? Kurde,
przecież można postawić takie na pstryczek i niech uratuje to kogoś
choćby przed obrażeniami, to już się "opłaca".

Ile masz lat?

Ilość pieniędzy jest ograniczona. Należy je wydać tam, gdzie "uratują" maksymalną liczbę ludzi. Kwota wydana na uratowanie 1 osoby, która -- inaczej spożytkowana -- mogłaby uratować 10 osób jest zmarnowana.
 
Z drugiej strony to trochę bez sensu stawiać światła, znaki, zasieki
itp. wszędzie, gdzie cokolwiek istnieje, bo drogi potem upstrzone tym
wszystkim i kierowca musi wyławiać te ważniejsze, od ważniejszych. IMO
jakaś okresowa akcja policji polegająca na staniu za przejściem i
ściąganiu delikwentów, którzy tam wyprzedzają mogłaby pomóc -
przyzwyczailiby się ludzie, że trzeba zwolnić choćby dlatego, że mogą
stać.

Ale nikt raczej celowo nie wyprzedza, a już na pewno nie wtedy gdy na przejściu są piesi. To efekt nieuwagi, może głupoty, często także złej budowy skrzyżowań i przejść dla pieszych.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2012-03-06 19:10:53
Autor: Tomasz Pyra
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On 06 Mar 2012 15:54:44 GMT, to wrote:


Ale nikt raczej celowo nie wyprzedza, a już na pewno nie wtedy gdy na przejściu są piesi. To efekt nieuwagi, może głupoty, często także złej budowy skrzyżowań i przejść dla pieszych.

To wynik bezmyślności u kierowców - braku przewidywania.

Kierowca przejeżdżając przez przejście którego obserwacje ma utrudnioną nie
zakłada że tam idzie pieszy - nawet jak samochody na sąsiednim pasie się
zatrzymały.

Oczywiście wymaganie myślenia od większości ludzi byłoby nieludzkie i
dyskryminujące, ale tu jest rola szkolenia i procedur - bo kierowca
powinien mieć te zasady wpojone. Nie musi nawet ich rozumieć, ważne żeby
ich przestrzegał.

Bo niestety wielu kierowców jedzie na żywioł - nie widać przed samochodem
przeszkody to gaz, widać przeszkodę to hamulec, silnik wyje to następny
bieg itd... Bezmyślnie.

Data: 2012-03-07 15:35:11
Autor: to
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
begin Tomasz Pyra
Kierowca przejeżdżając przez przejście którego obserwacje ma utrudnioną
nie zakłada że tam idzie pieszy - nawet jak samochody na sąsiednim pasie
się zatrzymały.

Oczywiście wymaganie myślenia od większości ludzi byłoby nieludzkie i
dyskryminujące, ale tu jest rola szkolenia i procedur - bo kierowca
powinien mieć te zasady wpojone. Nie musi nawet ich rozumieć, ważne żeby
ich przestrzegał.

Bo niestety wielu kierowców jedzie na żywioł - nie widać przed
samochodem przeszkody to gaz, widać przeszkodę to hamulec, silnik wyje
to następny bieg itd... Bezmyślnie.

Ale fakt jest taki, że na wielopasmówkach ludzie jeżdżą z różnymi prędkościami, często zwalniają bez powodu itd. Dołączmy do tego czyjeś zmęczenie czy chorobę i może się nie zorientować w porę o co chodzi. A najgorzej, jak ktoś puszcza pieszych zwalniając, a nie stając w wyraźny sposób, wtedy jest już ogromna szansa na rzeźnię. Do tego dochodzą źle zaprojektowane pasy, np. w taki sposób, że zaraz za pasami jest nawrotka -- i w 95% ten zwalniający na lewym pasie zamierza po prostu zawrócić, a tu nagle nagle mamy 5% gdy pieszy wylezie, a kierowca na innym pasie zmęczony i tragedia gotowa.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2012-03-06 20:24:58
Autor: Tomasz Pyra
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On Tue, 06 Mar 2012 08:16:35 +0100, LEPEK wrote:

W dniu 2012-03-06 00:44, Tomasz Pyra pisze:

Chyba nie ma tam innej rady niż światła, ale jak się dowiedziałem były
rozważane, ale jest za mały ruch pieszych.

Ale za mały, żeby co? Żeby się opłacało? Czy za mało ludzi chce? Kurde, przecież można postawić takie na pstryczek i niech uratuje to kogoś choćby przed obrażeniami, to już się "opłaca".

Wiem że okoliczni mieszkańcy pisali pisma do zarządcy drogi, a zarządca
zbadał ruch pieszych na tym przejściu i uznał że jest za mały żeby robić
tam sygnalizację.
Po prostu dla samochodów nie ma tam ptorzeby, a piesi "jakoś" sobie radzą,
więc problemu nie ma.

Sytuacja obecnie jest już tam patologią stabilną i jakoś oswojoną - z
przejścia korzystają raczej wyłącznie miejscowi i wiedzą z doświadczenia,
że na przejściu się wyprzedza i omija. Więc piesi zatrzymują się grzecznie po środku przejścia i wystawiają głowę
sprawdzając czy kolejny pas jest wolny, albo cierpliwie stoją na jednym
pasie czekając aż sąsiednim pasem przejedzie 1-2 kierowców którzy nie widzą
problemu w omijaniu stojącego przed pasami samochodu.

Konkretnie mówię o przejściu w Gdyni na ul. Wielkopolskiej z Racławicką -
przy stacji Lukoil.

Z drugiej strony to trochę bez sensu stawiać światła, znaki, zasieki itp. wszędzie, gdzie cokolwiek istnieje, bo drogi potem upstrzone tym wszystkim i kierowca musi wyławiać te ważniejsze, od ważniejszych.

Cały przejazd przez Karwiny w ciągu ul. Wielkopolskiej i Chwaszczyńskiej
został właśnie światłami upstrzony - właśnie z powodu dużej ilości pieszych
którzy wpadali po samochody na pasach.

Zostały dwa takie przejścia w dolnej części Wielkopolskiej - jedno to przy
Racławickiej, drugie przy Łowickiej.

Schemat ten sam - szeroka droga dwujezdniowa po 2 pasy w każdą stronę,
kierowcy jeżdżą znacznie ponad limit, a teren jednak bardzo zabudowany z
dużym ruchem pieszych.

IMO jakaś okresowa akcja policji polegająca na staniu za przejściem i ściąganiu delikwentów, którzy tam wyprzedzają mogłaby pomóc - przyzwyczailiby się ludzie, że trzeba zwolnić choćby dlatego, że mogą stać.

Raczej musiałaby to być szeroka i długotrwała akcja, prowadzona z
sumiennością porónywalną ze ściganiem przekraczających prędkość na wielu
takich przejściach dla pieszych.
Tyle że pewnie im się nie chce dyskutować z kierowcami czy wyprzedzał na
przejściu czy dopiero doganiał tego drugiego. Łatwiej wyciągnąć radar,
który podaje liczby z którymi trudno dyskutować.

Data: 2012-03-07 15:37:27
Autor: to
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
begin Tomasz Pyra
Tyle że pewnie im się nie chce dyskutować z kierowcami czy wyprzedzał na
przejściu czy dopiero doganiał tego drugiego. Łatwiej wyciągnąć radar,
który podaje liczby z którymi trudno dyskutować.

Ale w ogóle kwestia "wyprzedzania" na wielopasmówkach to jakiś absurd. Przecież ZAWSZE będzie jakaś różnica prędkości pomiędzy autami na różnych pasach. Jak jest duży ruch to wszyscy bez przerwy się wyprzedzają. Czasem nie jest tak, że wg. konwencji wiedeńskiej, czy jak to się tam zwało, takie coś to nie jest wcale wyprzedzanie?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2012-03-07 22:43:04
Autor: Gotfryd Smolik news
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On Wed, 7 Mar 2012, to wrote:

begin Tomasz Pyra

Tyle że pewnie im się nie chce dyskutować z kierowcami czy wyprzedzał na
przejściu czy dopiero doganiał tego drugiego. Łatwiej wyciągnąć radar,
który podaje liczby z którymi trudno dyskutować.

Ale w ogóle kwestia "wyprzedzania" na wielopasmówkach to jakiś absurd.
Przecież ZAWSZE będzie jakaś różnica prędkości pomiędzy autami na różnych
pasach. Jak jest duży ruch to wszyscy bez przerwy się wyprzedzają. Czasem
nie jest tak, że wg. konwencji wiedeńskiej, czy jak to się tam zwało,
takie coś to nie jest wcale wyprzedzanie?

  Było.
  Jest wyjatek dla przejscia dla pieszych.
  Masz rację tak długo, jak długo nie ma pasów!

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-03-06 13:30:21
Autor: Adam Płaszczyca
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Mon, 5 Mar 2012 21:04:19 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

On Mon, 05 Mar 2012 20:02:12 +0100, megrims wrote:

Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.

Pomijając że taki manewr jest raczej głupi, to jednak PoRD go nie zabrania.

Faktycznie, sprawdziłem - jest zastrzeżenie, że w tym samym kierunku. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2012-03-05 22:24:38
Autor: Cavallino
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Użytkownik "megrims" <megrimsNOSPAM@interia.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.
No to co: jeździć z kamerą i kapować?

Ale na co?
Nie ma obowiązku ustępowanie pieszemu stojącemu na chodniku.

Data: 2012-03-05 23:01:04
Autor: Plumpi
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:4f552f0e$0$26683$65785112news.neostrada.pl...

Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.
No to co: jeździć z kamerą i kapować?

Ale na co?
Nie ma obowiązku ustępowanie pieszemu stojącemu na chodniku.

Ale jak zrobi choć krok to musisz mu ustąpić pierwszeństwa, bo pieszy na przejściu ma bezwzględne pierwszeństwo. Po to właśnie jest zapis, że zbliżając się do przejścia pieszych musisz zachować szczególną ostrożność. Zachowanie szczególnej ostrożności polega właśnie na tym, że w razie wejścia pieszego na przejście musisz być w stanie zatrzymać pojazd.

Data: 2012-03-05 23:41:43
Autor: Cavallino
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Użytkownik "Plumpi" <adres@adres.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jj3d36$85v$1@inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:4f552f0e$0$26683$65785112news.neostrada.pl...

Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.
No to co: jeździć z kamerą i kapować?

Ale na co?
Nie ma obowiązku ustępowanie pieszemu stojącemu na chodniku.

Ale jak zrobi choć krok to musisz mu ustąpić pierwszeństwa,

Nic nie pisano, żeby zrobił.

Data: 2012-03-05 22:54:25
Autor: to
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
begin megrims
Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał. No
to co: jeździć z kamerą i kapować?

Po co to zrobiłeś? Chciałeś zobaczyć ludzką rzeźnię na żywo?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2012-03-06 00:30:47
Autor: megrims
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-05 23:54, to pisze:
begin megrims

Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał. No
to co: jeździć z kamerą i kapować?

Po co to zrobiłeś? Chciałeś zobaczyć ludzką rzeźnię na żywo?


no właśnie.

Data: 2012-03-06 00:47:10
Autor: Tomasz Pyra
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On 05 Mar 2012 22:54:25 GMT, to wrote:

begin megrims

Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał. No
to co: jeździć z kamerą i kapować?

Po co to zrobiłeś? Chciałeś zobaczyć ludzką rzeźnię na żywo?

W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza. I to już tych co do przejścia się zbliżają.

Ale faktycznie w Polsce uprzejmość na drodze jest taką egzotyką że często
jest wręcze niebezpieczna, bo jak nie pieszy wpadnie komuś pod koła, to
ktoś Tobie wjedzie w tył...

Data: 2012-03-06 01:09:15
Autor: J.F.
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Tue, 6 Mar 2012 00:47:10 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Po co to zrobiłeś? Chciałeś zobaczyć ludzką rzeźnię na żywo?

W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza. I to już tych co do przejścia się zbliżają.

a w ktorych ? Bo w takim jednym
http://www.direct.gov.uk/en/TravelAndTransport/Highwaycode/DG_070108
http://www.direct.gov.uk/en/TravelAndTransport/Highwaycode/DG_070339

szczegolnie polecam pkt 18, 19 i 195

J.

Data: 2012-03-06 02:00:07
Autor: Tomasz Pyra
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On Tue, 6 Mar 2012 01:09:15 +0100, J.F. wrote:

Dnia Tue, 6 Mar 2012 00:47:10 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Po co to zrobiłeś? Chciałeś zobaczyć ludzką rzeźnię na żywo?

W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza. I to już tych co do przejścia się zbliżają.

a w ktorych ? Bo w takim jednym
http://www.direct.gov.uk/en/TravelAndTransport/Highwaycode/DG_070108
http://www.direct.gov.uk/en/TravelAndTransport/Highwaycode/DG_070339

szczegolnie polecam pkt 18, 19 i 195

Przepisy to jedno, ale chodzi o to jak to wygląda w praktyce.
Bo nie wątpię że przepisy są dość podobne i pewnie nawet w razie wypadku
też istnieje tam pojęcie wtargnięcia na jezdnie, nawet na przejściu dla
pieszych.

Tyle że mimo tego na zachodzie kierowca zatrzyma się widząc pieszego
zbliżającego się do przejścia. A już nikogo z innych kierowców takie
zachowanie nie dziwi.

Nie raz widziałem sytuację kiedy kierowcy zwalniali w sumie bez sensu, bo
okazało się że pieszy nie będzie przechodził przez jezdnię, a tylko szedł
chodnikiem obok przejścia.

Po prostu tak już jest że przez przejście jedzie się góra 20-30km/h jeżeli
w pobliżu są jacyś piesi, a wtedy samochody mają możliwość łatwo zatrzymać
się nim piesi wejdą na jezdnię - i nie wiem czy w poszczególnych państwach
wynika to wprost z przepisów czy z kultury jazdy. Stawiam na to drugie.

U nas zresztą też się to poprawia - pamiętam jeszcze czasy jak piesi w
Polsce przez przejścia dla pieszych chodzili na raty. Pas po pasie się
przeskakiwało, zatrzymując między nimi na środku drogi i czekając między
jadącymi samochodami, aż się zrobiło wolne na kolejnym pasie. Czasami ktoś
puścił takiego pieszego, ale też uchodził za dziwnego.
Tyle postępu, że dziś pieszego który już idzie przez przejście już się
puszcza - o ile oczywiście kierowca go widzi, a nie wyprzedza na przejściu
czy omija przepuszczających pieszego, bo to się też zdarza.

Data: 2012-03-06 08:19:05
Autor: Artur Maśląg
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-06 01:09, J.F. pisze:
Dnia Tue, 6 Mar 2012 00:47:10 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Po co to zrobiłeś? Chciałeś zobaczyć ludzką rzeźnię na żywo?

W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza. I to już tych co do przejścia się zbliżają.

a w ktorych ? Bo w takim jednym
http://www.direct.gov.uk/en/TravelAndTransport/Highwaycode/DG_070108
http://www.direct.gov.uk/en/TravelAndTransport/Highwaycode/DG_070339

szczegolnie polecam pkt 18, 19 i 195

No i? Widzisz tam jakąś sprzeczność z tym, co Tomek napisał?

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

Data: 2012-03-06 23:22:00
Autor: J.F.
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Tue, 06 Mar 2012 08:19:05 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-03-06 01:09, J.F. pisze:
W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza. I to już tych co do przejścia się zbliżają.

a w ktorych ? Bo w takim jednym
http://www.direct.gov.uk/en/TravelAndTransport/Highwaycode/DG_070108
http://www.direct.gov.uk/en/TravelAndTransport/Highwaycode/DG_070339

szczegolnie polecam pkt 18, 19 i 195

No i? Widzisz tam jakąś sprzeczność z tym, co Tomek napisał?

tak, "do not wave or use your horn to invite pedestrians across; this could
be dangerous if another vehicle is approaching"

Pamietaj - kultura zabija :-)


J.

Data: 2012-03-07 08:00:13
Autor: Artur Maśląg
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-06 23:22, J.F. pisze:
Dnia Tue, 06 Mar 2012 08:19:05 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-03-06 01:09, J.F. pisze:
W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza. I to już tych co do przejścia się zbliżają.

a w ktorych ? Bo w takim jednym
http://www.direct.gov.uk/en/TravelAndTransport/Highwaycode/DG_070108
http://www.direct.gov.uk/en/TravelAndTransport/Highwaycode/DG_070339

szczegolnie polecam pkt 18, 19 i 195

No i? Widzisz tam jakąś sprzeczność z tym, co Tomek napisał?

tak, "do not wave or use your horn to invite pedestrians across; this could
be dangerous if another vehicle is approaching"

Nie wiem, może ja nie znam tego języka, ale ja nie widzę żadnej
sprzeczności.

Pamietaj - kultura zabija :-)

Tak, tak. Proponują jakąś akcję medialną...

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

Data: 2012-03-06 09:07:16
Autor: Cavallino
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:18kasd2n7008g.1dv3b3b2crhwn$.dlg@40tude.net...
On 05 Mar 2012 22:54:25 GMT, to wrote:

begin megrims

Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał. No
to co: jeździć z kamerą i kapować?

Po co to zrobiłeś? Chciałeś zobaczyć ludzką rzeźnię na żywo?

W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza.

Bo tam istnieje taki obowiązek.
U nas go nie ma, więc taka pseudouprzejmość to często pułapka zastawiana na pieszych.

Data: 2012-03-06 20:01:23
Autor: Tomasz Pyra
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On Tue, 6 Mar 2012 09:07:16 +0100, Cavallino wrote:

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:18kasd2n7008g.1dv3b3b2crhwn$.dlg@40tude.net...
On 05 Mar 2012 22:54:25 GMT, to wrote:

begin megrims

Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał. No
to co: jeździć z kamerą i kapować?

Po co to zrobiłeś? Chciałeś zobaczyć ludzką rzeźnię na żywo?

W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza.

Bo tam istnieje taki obowiązek.

Z tego co wkleił J.F. wynika że obowiązku nie ma, przynajmniej nie w UK.
Ich "Highway Code" wyraźnie mówi że ruch nie musi się zatrzymać nim pieszy
nie wejdzie na przejście, czyli dokładnie tak jak u nas.
Jednak samochody przepuszczą pieszego nim ten wejdzie na przejście.

Raczej kwestia interpretacyjna która w sytuacji kiedy kierowca może
przewidzieć że pieszy za chwilę będzie na przejściu gdzie ma pierwszeństwo,
ma się przygotować do tego żeby za tą chwilę ustąpić mu tego pierwszeństwa.

Zresztą to nie tyle kwestia samego ustąpienia pierwszeństwa, a tego że tam
przed przejściem dla pieszych się zwalnia - i to zazwyczaj już wystarczy
żeby pieszy przeszedł bez zatrzymania samochodu.
Jak jedzie się te 50 w mieście, to przed przejściem w okolicy którego są
jacykolwiek ludzie każdy zwolni do 20-30km/h żeby przepuścić pieszego i
przy takiej prędkości bez problemu pieszy przejdzie między samochodami, a
samochody przejadą między pieszymi.

W Polsce panują zwyczaje, że jak jakakolwiek droga ma dwa pasy w jedną
stronę to jest to "autobahn" i jeździ się z prędkościami minimum
trzycyfrowymi. No i istotnie w autostradowych warunkach obserwować i
przepuszczać pieszych na znajdujących się co kawałek przejściach byłoby
trudne.

Tu film jak wygląda przejście dla pieszych w UK:
http://www.youtube.com/watch?v=T_dHGUJnVok
A tu "szokująca scena" jak to kierowca nie przepuścił pieszego który
wchodził na przejście: http://www.youtube.com/watch?v=t9FscgevLq0

U nas go nie ma, więc taka pseudouprzejmość to często pułapka zastawiana na pieszych.

Tu zgoda, tylko to nie kwestia przepisów, a właśnie kultury jazdy.
W Polsce jeżeli pieszy założy że ma pierwszeństwo na przejściu i nie
sprawdzi dokładnie po kolei każdego pasa który przechodzi, to ma duże
szanse na wypadek, bo w Polsce na pasach się wyprzedza, omija i jeździ
bardzo szybko.

Chociaż widać że jak tam byli na podobnym etapie motoryzowania się
społeczeństwa co my teraz, to też były tam takie kwestie poruszane jak w
tym wątku:
http://www.youtube.com/watch?v=KqMpuaGx7ps

Data: 2012-03-06 20:08:59
Autor: Cavallino
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza.

Bo tam istnieje taki obowiązek.

Z tego co wkleił J.F. wynika że obowiązku nie ma, przynajmniej nie w UK.

Ja nic o UK nie mówiłem.
Np. w Hiszpanii istnieje, tak przynajmniej zeznawał tambylec z którym na ten temat rozmawiałem onegdaj.


W Polsce panują zwyczaje, że jak jakakolwiek droga ma dwa pasy w jedną
stronę to jest to "autobahn" i jeździ się z prędkościami minimum
trzycyfrowymi. No i istotnie w autostradowych warunkach obserwować i
przepuszczać pieszych na znajdujących się co kawałek przejściach byłoby
trudne.

Dokładnie.
Z pretensjami do organizatorów ruchu, że nie separują ruchu pieszego od tranzytowego (który najczęściej występuje na rzeczonych dwupasmówkach).

Data: 2012-03-06 21:31:40
Autor: Tomasz Pyra
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On Tue, 6 Mar 2012 20:08:59 +0100, Cavallino wrote:

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza.

Bo tam istnieje taki obowiązek.

Z tego co wkleił J.F. wynika że obowiązku nie ma, przynajmniej nie w UK.

Ja nic o UK nie mówiłem.
Np. w Hiszpanii istnieje, tak przynajmniej zeznawał tambylec z którym na ten temat rozmawiałem onegdaj.

Zajrzalem w hiszpański PoRD translatorem i opsane jest to podobnie jak u
nas - pierwszeństwo ma pieszy na pasach (ich art. 65), ale pieszy może
wejść na pasy tylko jak nie spowoduje zagrożenia (ich art. 124):
http://www.autoescuelasasociadas.org/ppal/legisla/circulacion.htm

Tyle że oczywiście każdy Hiszpan-kierowca wie że pieszych się przepuszcza -
i dlatego tak Ci powiedział. A czy to zakodowane jest wprost w jakiejś
ustawie czy wynika z kultury drogowej to już będą wiedzieli tylko ci co
analizują akty prawne.

W Polsce panują zwyczaje, że jak jakakolwiek droga ma dwa pasy w jedną
stronę to jest to "autobahn" i jeździ się z prędkościami minimum
trzycyfrowymi. No i istotnie w autostradowych warunkach obserwować i
przepuszczać pieszych na znajdujących się co kawałek przejściach byłoby
trudne.

Dokładnie.
Z pretensjami do organizatorów ruchu, że nie separują ruchu pieszego od tranzytowego (który najczęściej występuje na rzeczonych dwupasmówkach).

Ale to nie jest żaden ruch tranzytowy tylko miasto - 10 skrzyżowań na 2km.

Tyle że właśnie dwie jezdnie po dwa pasy i brak ostrych zakrętów dla wielu
kierowców oznaczają że to autostrada. Skrzyżowań i pasów już nie widzą.
Kończy się to tym że bezpiecznie nie da się ani tej drogi przejść, ani
wjechać na nią z podporządkowanej i ogólna przepustowość spada.
Kończy się montowaniem na każdym skrzyżowaniu świateł i zamiast jechać tą
drogą 50km/h jedzie się ze średnią 20km/h stając na światłach.

Data: 2012-03-06 22:40:46
Autor: Cavallino
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:vdh1h9g53qfi$.uk1uzgx4q1qw.dlg@40tude.net...
On Tue, 6 Mar 2012 20:08:59 +0100, Cavallino wrote:

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:

W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza.

Bo tam istnieje taki obowiązek.

Z tego co wkleił J.F. wynika że obowiązku nie ma, przynajmniej nie w UK.

Ja nic o UK nie mówiłem.
Np. w Hiszpanii istnieje, tak przynajmniej zeznawał tambylec z którym na ten
temat rozmawiałem onegdaj.

Zajrzalem w hiszpański PoRD translatorem i opsane jest to podobnie jak u
nas - pierwszeństwo ma pieszy na pasach (ich art. 65), ale pieszy może
wejść na pasy tylko jak nie spowoduje zagrożenia (ich art. 124):
http://www.autoescuelasasociadas.org/ppal/legisla/circulacion.htm

Jeśli wywnioskowałeś to z tego bełkotu to podziwiam :

Artykuł 65. Z drogi do kierowców o pieszych

1. Kierowcy mają prawo pierwszeństwa przejazdu dla swoich pojazdów, pieszych, z następującymi wyjątkami:

      a)   W wyraźnie oznakowanych przejściach dla pieszych.

      b)   Gdy idziesz do kolei swój pojazd do innej drogi i pieszych przekraczających ją, choć nie ma sposobu na nich.

c)       Kiedy pojazd przechodzi na ramię dla pieszych, które krążą, które nie mają deptaku (art.

d)       23,1, przegubowy tekst).

2. W pieszych obszarach, w których pojazdy przejeżdżają kroki autoryzowani, kierowcy muszą przejść dla pieszych przechodzących osób (art. 23.2, artykuły tekstowe).

3. Powinny one również przynieść:

      a)   dla pieszych, którzy pójdą w górę lub w dół posiada masowego tranzytu pasażerów pojazdu na znak stop pisał jako takie, gdy są one między pojazdu i strefy dla pieszych lub najbliższego schronienia.

      b)   Do oddziałów w szkolenia, szkoły czy procesje organizowane wierszy (art. 23.3, artykuły tekstowe).

4. Naruszenia przepisów niniejszego przepisu uważa się za poważne, jak przewidziano w art 65.4.c) artykułów tekstowych.



Tyle że oczywiście każdy Hiszpan-kierowca wie że pieszych się przepuszcza -
i dlatego tak Ci powiedział.

Nie, mówił wyraźnie o wysokich mandatach jeśli się nie zatrzymasz, nawet jeśli pieszy nie wszedł w ogóle na jezdnię.

Z pretensjami do organizatorów ruchu, że nie separują ruchu pieszego od
tranzytowego (który najczęściej występuje na rzeczonych dwupasmówkach).

Ale to nie jest żaden ruch tranzytowy tylko miasto - 10 skrzyżowań na 2km.

No właśnie na tym polega ten błąd, że ruch jest kierowany takimi drogami.
W normalnym kraju idzie drogami bez skrzyżowań i przejść dla pieszych.
Tutaj szukaj źródła problemu - ile naszych miast, o wioskach nie wspominając, posiada takie możliwości objazdu?

Data: 2012-03-07 00:19:24
Autor: Tomasz Pyra
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On Tue, 6 Mar 2012 22:40:46 +0100, Cavallino wrote:

Zajrzalem w hiszpański PoRD translatorem i opsane jest to podobnie jak u
nas - pierwszeństwo ma pieszy na pasach (ich art. 65), ale pieszy może
wejść na pasy tylko jak nie spowoduje zagrożenia (ich art. 124):
http://www.autoescuelasasociadas.org/ppal/legisla/circulacion.htm

Jeśli wywnioskowałeś to z tego bełkotu to podziwiam :

Myślę że nie ma w internecie dostępnego translatora hiszpańsko-polskiego.
To co dostałeś to wynik dwóch tłumaczeń z jakimś pośrednim językiem, a
wtedy wychodzi bełkot.

Google translator hiszpański->angielski dają całkiem zrozumiały tekst.


Z pretensjami do organizatorów ruchu, że nie separują ruchu pieszego od
tranzytowego (który najczęściej występuje na rzeczonych dwupasmówkach).

Ale to nie jest żaden ruch tranzytowy tylko miasto - 10 skrzyżowań na 2km.

No właśnie na tym polega ten błąd, że ruch jest kierowany takimi drogami.
W normalnym kraju idzie drogami bez skrzyżowań i przejść dla pieszych.
Tutaj szukaj źródła problemu - ile naszych miast, o wioskach nie wspominając, posiada takie możliwości objazdu?

Ulica o której mówię to wjazd  z obwodnicy do centrum miasta, biegnący
przez obszar gęsto zabudowany. Czyli sytuacja dokładnie modelowa "jak w normalnym kraju" - wokół
aglomeracji droga ekspresowa, ostatnie kilka kilometrów wokół ścisłego
centrum jedzie się już przez miasto ładną drogą dwujezdniową na ktorej co
kilkaset metrów są skrzyżowania, przejścia, na około chodniki, parkingi,
zjazdy itd...

Więc nie jest to bynajmniej sytuacja przelotowej miejscowości przez którą
przechodzi droga krajowa.

Bo niestety, ale polski kierowca nie myśli - nie rozumie czym różni się
taka ulica w środku miasta od autostrady. Dla niego skoro jedno i drugie
jest szerokie, bez zakrętów i z pierwszeństwem przejazdu, to na jednym i
drugim prędkość może być taka sama.

Data: 2012-03-07 09:23:39
Autor: Cavallino
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:t0i9neti5m4n.hol2eglpj88d.dlg@40tude.net...
On Tue, 6 Mar 2012 22:40:46 +0100, Cavallino wrote:

Zajrzalem w hiszpański PoRD translatorem i opsane jest to podobnie jak u
nas - pierwszeństwo ma pieszy na pasach (ich art. 65), ale pieszy może
wejść na pasy tylko jak nie spowoduje zagrożenia (ich art. 124):
http://www.autoescuelasasociadas.org/ppal/legisla/circulacion.htm

Jeśli wywnioskowałeś to z tego bełkotu to podziwiam :

Myślę że nie ma w internecie dostępnego translatora hiszpańsko-polskiego.
To co dostałeś to wynik dwóch tłumaczeń z jakimś pośrednim językiem, a
wtedy wychodzi bełkot.

Google translator hiszpański->angielski dają całkiem zrozumiały tekst.

No to przeklej co wyszło Tobie.
Chociaż już z bełkotu widzę, że musi to regulować jakbyś bardziej szczególny przepis.

No właśnie na tym polega ten błąd, że ruch jest kierowany takimi drogami.
W normalnym kraju idzie drogami bez skrzyżowań i przejść dla pieszych.
Tutaj szukaj źródła problemu - ile naszych miast, o wioskach nie
wspominając, posiada takie możliwości objazdu?

Ulica o której mówię to wjazd  z obwodnicy do centrum miasta,

No właśnie.
Jak znam specyfikę 3City to jeden z głównych wjazdów do miasta, z których żaden nie jest bezkolizyjny.

Więc nie jest to bynajmniej sytuacja przelotowej miejscowości przez którą
przechodzi droga krajowa.

Niewiele się różni - do miasta również trzeba jakoś wjechać.
Byłeś kiedyś w Berlinie?



Bo niestety, ale polski kierowca nie myśli - nie rozumie czym różni się
taka ulica w środku miasta od autostrady.

Podobnie jak drogowiec nie myśli, że trzeba zapewnić sprawny przejazd przez miasto - choćby jeden, wtedy duży ruch tam się przeniesie.

Data: 2012-03-07 00:30:20
Autor: Krzysiek Kielczewski
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia 06.03.2012 Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> napisał/a:

Tyle że właśnie dwie jezdnie po dwa pasy i brak ostrych zakrętów dla wielu
kierowców oznaczają że to autostrada. Skrzyżowań i pasów już nie widzą.
Kończy się to tym że bezpiecznie nie da się ani tej drogi przejść, ani
wjechać na nią z podporządkowanej i ogólna przepustowość spada.
Kończy się montowaniem na każdym skrzyżowaniu świateł i zamiast jechać tą
drogą 50km/h jedzie się ze średnią 20km/h stając na światłach.

To jest problem, którego Twój przedpiśca nie jest w stanie zrozumieć.
Niestety, nie tylko on...

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2012-03-06 23:13:56
Autor: J.F.
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Tue, 6 Mar 2012 20:08:59 +0100, Cavallino napisał(a):
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości grup
W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza.
Bo tam istnieje taki obowiązek.

Z tego co wkleił J.F. wynika że obowiązku nie ma, przynajmniej nie w UK.

Ja nic o UK nie mówiłem.

a o jakim kraju ? uk to kiedys byl modelowy przyklad. Dzis pewnie tez sie tam zatrzymuja.
A tu sie okazuje ze jest jak u nas.

W niemczech z kolei wydaje mi sie ze obowiazek jest, ale piesi nie wbiegaja
na jezdnie, a kierowcy wcale tak chetnie nie staja bez potrzeby ..


J.

Data: 2012-03-07 09:19:07
Autor: Cavallino
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:18e9g4emn08wi.1t3m8l8e73zfo$.dlg@40tude.net...
Dnia Tue, 6 Mar 2012 20:08:59 +0100, Cavallino napisał(a):
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości grup
W krajach o kulturze motoryzacyjnej dłuższej niż 20 lat pieszych na
przejściach się przepuszcza.
Bo tam istnieje taki obowiązek.

Z tego co wkleił J.F. wynika że obowiązku nie ma, przynajmniej nie w UK.

Ja nic o UK nie mówiłem.

a o jakim kraju ?

Pisałem - np. o Hiszpanii.


uk to kiedys byl modelowy przyklad. Dzis pewnie tez sie tam zatrzymuja.

Nie zauważyłem (ale byłem tylko na wycieczce), w każdym razie mnie jakoś nie przepuszczali chętniej niż w Polsce.

Data: 2012-03-08 21:10:53
Autor: J.F.
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Wed, 7 Mar 2012 09:19:07 +0100, Cavallino napisał(a):
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup
Ja nic o UK nie mówiłem.
a o jakim kraju ?
Pisałem - np. o Hiszpanii.

uk to kiedys byl modelowy przyklad. Dzis pewnie tez sie tam zatrzymuja.
Nie zauważyłem (ale byłem tylko na wycieczce), w każdym razie mnie jakoś nie przepuszczali chętniej niż w Polsce.

przepuszczali az za chetnie. Ciekawe co sie stalo - byles w Londynie (tam
nie przepuszczali), za duzo Polakow, czy sami doszli do wniosku ze tak jest
lepiej. A Hiszpanom pewnie niedawno wmawiano ze lepiej jak pieszy ma
pierwszenstwo i tak wprowadzili, bo cos w te poludniowa uprzejmosc nie
wierze :-)

J.

Data: 2012-03-08 23:06:10
Autor: Cavallino
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ivcmdjlo0xtm.1e3ndbgrem3ao$.dlg@40tude.net...
Dnia Wed, 7 Mar 2012 09:19:07 +0100, Cavallino napisał(a):
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup
Ja nic o UK nie mówiłem.
a o jakim kraju ?
Pisałem - np. o Hiszpanii.

uk to kiedys byl modelowy przyklad. Dzis pewnie tez sie tam zatrzymuja.
Nie zauważyłem (ale byłem tylko na wycieczce), w każdym razie mnie jakoś nie
przepuszczali chętniej niż w Polsce.

przepuszczali az za chetnie. Ciekawe co sie stalo - byles w Londynie

Dokładnie.

(tam
nie przepuszczali)

Przepisy inne mają? ;-)

Data: 2012-03-07 00:05:25
Autor: J.F.
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Tue, 6 Mar 2012 20:01:23 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Tu film jak wygląda przejście dla pieszych w UK:
http://www.youtube.com/watch?v=T_dHGUJnVok

Uwazaj - bo tam cos miga i nie wiem czy nie kwalifikuje sie na "pelican
crossing". tam obowiazuja odmienne zasady.

Zreszta przy tym ruchu pieszych to samochody nie maja szans - nawet w
Polsce bys sie musial zatrzymac. to zly przyklad..


A tu "szokująca scena" jak to kierowca nie przepuścił pieszego który
wchodził na przejście: http://www.youtube.com/watch?v=t9FscgevLq0

I to chyba tez.

Chociaż widać że jak tam byli na podobnym etapie motoryzowania się
społeczeństwa co my teraz, to też były tam takie kwestie poruszane jak w
tym wątku:
http://www.youtube.com/watch?v=KqMpuaGx7ps

Minelo 40 lat, przybyl milion Polakow, i teraz sa tez i takie filmy http://www.youtube.com/watch?v=-X3jNwCUofI
http://www.youtube.com/watch?v=v9OLq_O_opI


J.

P.s. co wy, ***, wiecie o przechodzeniu :-)
http://www.youtube.com/watch?v=QRje4FFoqJk

Data: 2012-03-07 13:09:04
Autor: Gotfryd Smolik news
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On Tue, 6 Mar 2012, Tomasz Pyra wrote:

Zresztą to nie tyle kwestia samego ustąpienia pierwszeństwa, a tego że tam
przed przejściem dla pieszych się zwalnia

  I to jest clou całej dyskusji.
  Polskie przepisy wymagaja tego samego. Tak jakby.

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-03-06 13:27:59
Autor: Adam Płaszczyca
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Mon, 05 Mar 2012 20:02:12 +0100, megrims napisał(a):

Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.
No to co: jeździć z kamerą i kapować?

Pewnie :D
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2012-03-05 21:19:43
Autor: Tomasz Pyra
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
On Mon, 05 Mar 2012 12:37:38 +0100, Jakub Witkowski wrote:

Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
i prawie cały numer rejestracyjny.

Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)

Możesz iść na policję.
Jeżeli to co zapamiętałeś wystarczy do zidentyfikowania pojazdu, to policja
zapyta właściciela pojazdu kto o tej godzinie (którą też im trzeba będzie
podać) dysponował pojazdem.
Jak uda się to ustalić, to policja pewnie skonfrontuje jego wersję z Twoją
i albo go ukarają mandatem, albo nie, albo sprawa trafi do sądu (gdzie
pewnie będziesz musiał poświadkować).

Stawiam że najprawdopdoobniej albo właściciel zostanie ukarany za
niewskazanie kierującego, albo pójdzie w zaparte przed sądem i wtedy jednak
małe szanse żebyś przepchnął swoje słowo przeciw jego słowu (bo jednak
wątpliwości sąd powinien rozstrzygać na jego korzyść).

Tak żebyś Ty napisał maila, od reszty umył ręcę, a innego kierowcę ukarali
na podstawie samego maila, to marne szanse - też byś pewnie nie chciał żeby
ktoś Tobie nieprzychylny zastsował coś takiego przeciwko Tobie (choćby
wymyślając zarzut).

Data: 2012-03-05 22:43:26
Autor: Jakub Witkowski
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
W dniu 2012-03-05 21:19, Tomasz Pyra pisze:

Tak żebyś Ty napisał maila, od reszty umył ręcę, a innego kierowcę ukarali
na podstawie samego maila, to marne szanse - też byś pewnie nie chciał żeby
ktoś Tobie nieprzychylny zastsował coś takiego przeciwko Tobie (choćby
wymyślając zarzut).

Oczywiście. No trudno, maila na razie do KW wysłałem, i jeśli policji się będzie
chciało coś z tym robić, to ja też się nie uchylę, choć leniwy jestem.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2012-03-05 22:57:57
Autor: to
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
begin Tomasz Pyra
Tak żebyś Ty napisał maila, od reszty umył ręcę, a innego kierowcę
ukarali na podstawie samego maila, to marne szanse

I całe szczęście!

Ostatnio miałem podobne zdarzenie w rodzinie. Jakieś zarzuty z sufitu ze strony jakiegoś wariata. Skończyło się na wizycie "obwinionego" na komisariacie.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2012-03-06 13:25:52
Autor: Adam Płaszczyca
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Mon, 05 Mar 2012 12:37:38 +0100, Jakub Witkowski napisał(a):

Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)

Jak koniecznie chcesz sprawdzic jak bardzo nie działa policja i jak bardzo
nie będziesz chciał nastepnym razem tego robić, to zadzwoń do Wydziału
Ruchu Drogowego...

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2012-03-06 17:40:33
Autor: Plumpi
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Użytkownik "Adam Płaszczyca" <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> napisał w wiadomości news:c1.01.3V2HJd$0zVmike.oldfield.org.pl...

Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)

Jak koniecznie chcesz sprawdzic jak bardzo nie działa policja i jak bardzo
nie będziesz chciał nastepnym razem tego robić, to zadzwoń do Wydziału
Ruchu Drogowego...

Baju, baj.
Miałem kiedyś sytuację, że jakiś debil z TIR-a chciał mnię zepchnąć do rowu za to, że raczyłem go wczesniej wyprzedzić.
Zaczęło się od tego, że podczas wykonywania przeze mnie manewru wyprzedzania na prostym odcinku zaczał przyspieszać i chciał mnię przyblokować na kończącym się lewym pasie, abym go nie wyprzedził. Ponieważ auto osobowe ma lepsze przyspieszenie od ciężarówki to dodałem nieco więcej gazu i go wyprzedziłem przy końcu pasa, po czym zostawiłem dość daleko w tyle. To poruszyło jego ogromne ego. Zaczął mnię gonić przez 20 km. Ponieważ w terenach zabudowanych zwalniam i jadę wyjątkowo przepisowo, a do tego musiałem się zatrzymac na światłach w Opolu to mnie dogonił i tu próbując się odegrać chciał mnię zepchnąć z drogi na środku skrzyżowania o mało nie doprowadzając do kolizji kilku samochodów. Skończyło się tym, że zatrzymaliśmy się zaraz za skrzyżowaniem. On zajmując 2 pasy ruchu i stając w poprzek, a ja częściowo na poboczu przy rowie. Za nami z piskiem opon hamowało kilka samochodów. Byłem na to przygotowany, ponieważ widziałem jego zachowanie i próbę dogonienia, dzięki czemu uniknąłem zepchnięcia z drogi oraz wjechania w tył mojego auta przez inne samochody.
Sprawę zgłosiłem na policji, złożyłem zeznania. Policja z mojego miasta przekazała sprawę do Opola w celu rozpoznania. Koleś stawiał opory to sprawa poszła do sądu, który za ten incydent przywalił mu grzywnę. Do tego jeszcze musiał się bujać do sądu z Wrocławia do Opola.
Tyle, że ja nie dzwoniłem po Wydziałach Ruchu Drogowego, wiedzac, że "nie tędy droga". Posłużyłem się telefonem, ale w innym celu - zrobiłem zdjęcie rejestracji tego samochodu, które następnie wręczyłem na komisariacie, gdzie składałem doniesienie.

Data: 2012-03-06 22:54:16
Autor: Adam Płaszczyca
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Dnia Tue, 6 Mar 2012 17:40:33 +0100, Plumpi napisał(a):

Jak koniecznie chcesz sprawdzic jak bardzo nie działa policja i jak bardzo
nie będziesz chciał nastepnym razem tego robić, to zadzwoń do Wydziału
Ruchu Drogowego...

Baju, baj.
[ciach bajeczka]

Jacusiu, czego Ty nie miałeś...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona