|
Data: 2012-03-05 12:45:10 |
Autor: Chris |
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie? |
Jakub Witkowski nabazgrał(a):
Byłem ¶wiadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełn±
premedytacj±, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
i prawie cały numer rejestracyjny.
Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
Wydział ruchu drogowego? Osobi¶cie, a może wystarczy mail?)
PS postów zawieraj±cych inwektywy typu "kapu¶" czy "donosiciel" nie będę
nawet komentował.
Olej± ..... mnie gostek przytarł i nie chciał się zatrzymać, przez telefon w czesie jazdy zgłosiłem gdzie jedzie bo jechałem za nim ale mi zwiał (1km od komendy) i olali to, gostek uciekł a policja jak to policja umożenie po 30 dniach z powodu braku czego¶ tam ....
--
www.bezwypadkowy.net - SprawdĽ historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - SprawdĽ VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkow±.
|
|
|
Data: 2012-03-05 14:31:09 |
Autor: Maciej M. |
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie? |
On 2012-03-05 12:45, Chris wrote:
Oleją ..... mnie gostek przytarł i nie chciał się zatrzymać, przez
telefon w czesie jazdy zgłosiłem gdzie jedzie bo jechałem za nim ale mi
zwiał (1km od komendy) i olali to, gostek uciekł a policja jak to
policja umoĹĽenie po 30 dniach z powodu braku czegoĹ› tam ....
Jak zgłosisz na posterunku, to nie oleją. Jak zadzwonisz, to zanotują i będą mieć w d....
Ja kiedyś zgłosiłem osobiście na komendzie - efekt sąd grodzki i mandat, przyjęty przez właściciela.
Stawiać się drugi raz nie musiałem.
--
MM
|
|
|
Data: 2012-03-05 21:41:30 |
Autor: Artur Maśląg |
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie? |
W dniu 2012-03-05 14:31, Maciej M. pisze:
On 2012-03-05 12:45, Chris wrote:
Oleją ..... mnie gostek przytarł i nie chciał się zatrzymać, przez
telefon w czesie jazdy zgłosiłem gdzie jedzie bo jechałem za nim ale mi
zwiał (1km od komendy) i olali to, gostek uciekł a policja jak to
policja umoĹĽenie po 30 dniach z powodu braku czegoĹ› tam ....
Jak zgłosisz na posterunku, to nie oleją. Jak zadzwonisz, to zanotują i
będą mieć w d....
Jak zadzwonisz i zgłosisz sprawę konkretną to nie tylko zanotują, ale
nie oleją i nawet przyjadą. A gdyby się okazało, że nie chcą
przyjechać, to nic nie stoi na przeszkodzie, by poinformować o tym
przełożonych - ba, wystarczy o tym wspomnieć w przypadku "niechęci".
Ja kiedyś zgłosiłem osobiście na komendzie - efekt sąd grodzki i mandat,
przyjęty przez właściciela.
Stawiać się drugi raz nie musiałem.
Zgłoszenie telefoniczne wieczorem raz - patrol przyjechał, ale straty
były średnio widoczne i wyglądało, że sprawy nie będzie. Rano się
okazało, że jednak nie jest tak malinowo - tutaj już była wizyta
na posterunku, dokumentacja itd. Sprawca uciekł, ale chyba nie było
to dla niego najlepszym rozwiÄ…zaniem...
|
|
|
Data: 2012-03-06 08:31:03 |
Autor: Maciej M. |
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie? |
On 2012-03-05 21:41, Artur Maśląg wrote:
Jak zgłosisz na posterunku, to nie oleją. Jak zadzwonisz, to zanotują i
będą mieć w d....
Jak zadzwonisz i zgłosisz sprawę konkretną to nie tylko zanotują, ale
nie oleją i nawet przyjadą. A gdyby się okazało, że nie chcą
przyjechać, to nic nie stoi na przeszkodzie, by poinformować o tym
przełożonych - ba, wystarczy o tym wspomnieć w przypadku "niechęci".
Nie zawsze ;)
Ja kiedyś zgłosiłem osobiście na komendzie - efekt sąd grodzki i mandat,
przyjęty przez właściciela.
Stawiać się drugi raz nie musiałem.
Zgłoszenie telefoniczne wieczorem raz - patrol przyjechał, ale straty
były średnio widoczne i wyglądało, że sprawy nie będzie. Rano się
okazało, że jednak nie jest tak malinowo - tutaj już była wizyta
na posterunku, dokumentacja itd. Sprawca uciekł, ale chyba nie było
to dla niego najlepszym rozwiÄ…zaniem...
W moim przypadku śladów było brak - jedynym dowodem był telefon na 111 oraz moje zaprotokołowane zeznania, sprawca za którym jechałem w końcu zwiał.
I mimo tego skończyło się jak skończyło - czyli przyjęciem mandatu.
--
MM
|
|
|
Data: 2012-03-08 17:17:44 |
Autor: Sebastian Kaliszewski |
Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie? |
Artur Maśląg wrote:
W dniu 2012-03-05 14:31, Maciej M. pisze:
On 2012-03-05 12:45, Chris wrote:
Oleją ..... mnie gostek przytarł i nie chciał się zatrzymać, przez
telefon w czesie jazdy zgłosiłem gdzie jedzie bo jechałem za nim ale mi
zwiał (1km od komendy) i olali to, gostek uciekł a policja jak to
policja umoĹĽenie po 30 dniach z powodu braku czegoĹ› tam ....
Jak zgłosisz na posterunku, to nie oleją. Jak zadzwonisz, to zanotują i
będą mieć w d....
Jak zadzwonisz i zgłosisz sprawę konkretną to nie tylko zanotują, ale
nie oleją i nawet przyjadą. A gdyby się okazało, że nie chcą
przyjechać, to nic nie stoi na przeszkodzie, by poinformować o tym
przełożonych - ba, wystarczy o tym wspomnieć w przypadku "niechęci".
Ja kiedyś zgłosiłem osobiście na komendzie - efekt sąd grodzki i mandat,
przyjęty przez właściciela.
Stawiać się drugi raz nie musiałem.
Zgłoszenie telefoniczne wieczorem raz - patrol przyjechał, ale straty
były średnio widoczne i wyglądało, że sprawy nie będzie. Rano się
okazało, że jednak nie jest tak malinowo - tutaj już była wizyta
na posterunku, dokumentacja itd. Sprawca uciekł, ale chyba nie było
to dla niego najlepszym rozwiÄ…zaniem...
Jeśli miał np. pow 0.5 (wiadomo czego) w chwili zdarzenia to mógł lepiej wyjść na tym, że nawiał.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
|