| Data: 2012-11-18 10:19:00 | |
| Autor: Bogdan Idzikowski | |
| Niech się święci | |
|
Sprawa narodowa najwyższej wagi, jaką było przyjęcie na polskiej ziemi nowego obywatela imieniem Dreamliner, bardzo mnie wzruszyła. Honor i tradycja nakazuje, by ciąg dalszy nastąpił. Pewnie nie będę oryginalny, ani nawet pierwszy nie będę, jeśli zaproponuję aby od przyszłego roku dzień 15 listopada był narodowym świętem i dniem jak najbardziej wolnym od pracy. To się nam Polakom należy.
Termin się bardzo ładnie układa ze świętem 11 listopada i jak nie będzie mrozu ani pluchy i zawieruchy, to nawet pochodów i marszów nie trzeba będzie rozwiązywać. Za jednym zamachem obskoczą dwa święta. Naprzeciw siebie, odseparowane kordonem policji staną pewnie dwa pochody. Tych od Dreamlinera, strojnego w narodowe barwy z orłem w koronie, i tych od TU154 (na bank lewaków i pederastów), czyli sowieckiego pomiotu z przeszłością agenturalną i z drobinami trotylu na skrzydłach, fotelach i pasach. Siły będą w miarę wyrównane, bo zarówno jeden jak i drugi samolot występuje w ilości sztuk jeden. Młodzież Weszpolska i rodzime NSDAP (nigdy nie pamiętam jak to się nazywa. ONR?) niechaj już dziś drukuje plakaty. Zapraszamy też lewaków z Rosji (ostatecznie to ichni samolot), by godnie trzeba bronić Tutki w sojuszu z Antifą. Do zobaczenia za rok.  http://tiny.pl/hkj67 -- Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną". |
|