Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Niechciana korespondencja

Niechciana korespondencja

Data: 2009-07-19 14:20:50
Autor: Budzik
Niechciana korespondencja
Pytanie moze nie do konca na grupe ale moze jednak:
- jak uchronic sie przed wrzucaniem do skrzynki niechcianych reklam.
Mam dosc wyciagania codziennie reklamy pobliskich marketów, wymieniaczy drzwi itp.
Wystarczy nakleic cos na skrzynke (jakas literke czy po prostu napisac "prosze nie wrzucac reklam"), trzeba to zastrzec na poczcie (ale wiadomo ze nie tylko listonosze wrzucaja)?
Czy jak napisze cos takiego na skrzynce, to wrzucacz ma obowiazek sie zastosowac?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów"
Jan Jakub Rousseau

Data: 2009-07-19 17:20:11
Autor: Klara Bemol
Niechciana korespondencja
Budzik pisze:
Pytanie moze nie do konca na grupe ale moze jednak:
- jak uchronic sie przed wrzucaniem do skrzynki niechcianych reklam.
Mam dosc wyciagania codziennie reklamy pobliskich marketów, wymieniaczy drzwi itp.
Wystarczy nakleic cos na skrzynke (jakas literke czy po prostu napisac "prosze nie wrzucac reklam"), trzeba to zastrzec na poczcie (ale wiadomo ze nie tylko listonosze wrzucaja)?
Czy jak napisze cos takiego na skrzynce, to wrzucacz ma obowiazek sie zastosowac?


Myślę, że "nie ma mocnych" na reklamy. U nas jest wielka kartka nad skrzynkami, aby nie wrzucać do skrzynek, a reklamy są w... skrzynkach.

Chyba się nie da tego uniknąć...

Data: 2009-07-19 18:21:59
Autor: Rafał Wawrzycki
Niechciana korespondencja
Dnia 19 lip 2009 w liście [news:h3vdjb$opa$1news.wp.pl] Klara Bemol
[hadron13@wp.pl] napisał(a):
Myślę, że "nie ma mocnych" na reklamy. U nas jest wielka kartka
nad skrzynkami, aby nie wrzucać do skrzynek, a reklamy są w...
skrzynkach.

Może być też w drugą stronę: jedna wątpliwej jakości pizzeria, w której pizza po rabacie kosztuje 40 zł, regularnie spamuje... klamki drzwi mieszkań. Nie pomagają prośby i groźby - ulotki dalej zamiast do skrzynek trafiają na klamki.

Oczywiście obok skrzynek jest też specjalne miejsce na ulotki.

--
Pozdrawiam,
Rafał Wawrzycki

http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.

Data: 2009-07-19 19:01:40
Autor: .B:artek.
Niechciana korespondencja
Rafał Wawrzycki wyskrobał(a):
Dnia 19 lip 2009 w liście [news:h3vdjb$opa$1news.wp.pl] Klara Bemol
[hadron13@wp.pl] napisał(a):

Myślę, że "nie ma mocnych" na reklamy. U nas jest wielka kartka
nad skrzynkami, aby nie wrzucać do skrzynek, a reklamy są w...
skrzynkach.

Może być też w drugą stronę: jedna wątpliwej jakości pizzeria, w
której pizza po rabacie kosztuje 40 zł, regularnie spamuje... klamki
drzwi mieszkań. Nie pomagają prośby i groźby - ulotki dalej zamiast do
skrzynek trafiają na klamki.

Oczywiście obok skrzynek jest też specjalne miejsce na ulotki.

To łatwiej - jeden podmiot, wysyłacie pisemko, w którym prosicie by więcej tego nie robić, bo inaczej sprawą zajmie się sąd (można też spróbować podciągnąć to pod nieuczciwe praktyki rynkowe). W załączeniu: początek pozwu (bez uzasadnienia).

--
..B:artek.

Data: 2009-07-19 19:51:54
Autor: Papa Smerf
Niechciana korespondencja
Órzytkownik ".B:artek." napisał:
To łatwiej - jeden podmiot, wysyłacie pisemko, w którym prosicie by więcej tego nie robić, bo inaczej sprawą zajmie się sąd (można też spróbować podciągnąć to pod nieuczciwe praktyki rynkowe). W załączeniu: początek pozwu (bez uzasadnienia).

a po co się bawić?:O)
od razu do sądu za spam, a dla bardzo wkurw%&$#^ to można jeszcze kamykiem puknąć w pizzerię, albo jak powieszą reklamę to zadzwonić, zamówić 10 picc i jak przywiozą to albo nie otwierać, albo otworzyć i dać w papę kurierowi:O)

Data: 2009-07-19 21:18:49
Autor: .B:artek.
Niechciana korespondencja
Papa Smerf wyskrobał(a):
a po co się bawić?:O)
od razu do sądu za spam, a dla bardzo wkurw%&$#^ to można jeszcze
kamykiem puknąć w pizzerię, albo jak powieszą reklamę to zadzwonić,
zamówić 10 picc i jak przywiozą to albo nie otwierać, albo otworzyć i
dać w papę kurierowi:O)

Przypominam, że piszemy na pl.soc.prawo ;)

--
..B:artek.

Data: 2009-07-19 21:23:39
Autor: Big Jack
Niechciana korespondencja
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h3vqie$it7$1@atlantis.news.neostrada.pl
*Papa Smerf* napisał(-a):

można jeszcze
kamykiem puknąć w pizzerię

oczywiście zawiniętym w ulotkę reklamową. może zajarzą aluzję  ;)

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    -- ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P

Data: 2009-07-19 23:05:26
Autor: Papa Smerf
Niechciana korespondencja
Órzytkownik "Big Jack" napisał:
można jeszcze
kamykiem puknąć w pizzerię

oczywiście zawiniętym w ulotkę reklamową. może zajarzą aluzję  ;)

z tym zajarzeniem to może być problem, więc lepiej na tej ulotce nadrukować napis w stulu: "nie przynoście mi swoich śmieci do domu!:O)"

Data: 2009-07-20 10:13:15
Autor: Rafał Wawrzycki
Niechciana korespondencja
Dnia 19 lip 2009 w liście
[news:h3vqie$it7$1atlantis.news.neostrada.pl] Papa Smerf
[Papa@zagurami.zalasami.trala.la] napisał(a):
a po co się bawić?:O)
od razu do sądu za spam,

Pizzeria zwali na roznosicieli, chociaż na bank to nie ich pomysł z wieszaniem na klamce, bo komu by się chciało biegać po iluśtam piętrach, jak można do skrzynki włożyć.

albo otworzyć i dać w papę kurierowi:O)

Kurier to w tym wypadku najmniej winny element. Chyba że spóźnioną i zimną pizzę przywiezie ;)

--
Pozdrawiam,
Rafał Wawrzycki

http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.

Data: 2009-07-20 14:03:23
Autor: Papa Smerf
Niechciana korespondencja
Órzytkownik "Rafał Wawrzycki" napisał:
Pizzeria zwali na roznosicieli, chociaż na bank to nie ich pomysł z
wieszaniem na klamce, bo komu by się chciało biegać po iluśtam
piętrach, jak można do skrzynki włożyć.

no właśnie warto by się zainteresować czyj to pomysł z wieszaniem na klamkach, bo to już ma harakter przestępczy, ktoś się musiał dogadać z gangiem rabusiuf i wieszają, a wiadomo ze jak kilka dni ulotka powisi to znaczy że nikogo w domu nie ma i kraść można!:O(


Kurier to w tym wypadku najmniej winny element. Chyba że spóźnioną i
zimną pizzę przywiezie ;)

ok, więc zamawiasz 20 picc, i jak kurier przywiezie to otwierasz i walisz w ten stosik z karata na pół!:O) i informujesz kuriera żeby picceria nie zaśmiecała ci domu i klatki ulotkami:O)

Data: 2009-07-19 23:29:47
Autor: cef
Niechciana korespondencja
..B:artek. wrote:

To łatwiej - jeden podmiot, wysyłacie pisemko

Czy dałoby coś umieszczenie w sposób trwały
na własnej skrzynce pocztowej informacji typu:

"Szanowny Przedsiebiorco, proszę nie wrzucać tu reklam,
wrzucenie tu reklamy oznacza, ze udzielasz mi 99% rabatu
na te usługi/towary"

Data: 2009-07-19 23:52:11
Autor: kuba
Niechciana korespondencja
cef pisze:
.B:artek. wrote:

To łatwiej - jeden podmiot, wysyłacie pisemko

Czy dałoby coś umieszczenie w sposób trwały
na własnej skrzynce pocztowej informacji typu:

"Szanowny Przedsiebiorco, proszę nie wrzucać tu reklam,
wrzucenie tu reklamy oznacza, ze udzielasz mi 99% rabatu
na te usługi/towary"

Niestety nic by nie dało.

kuba

Data: 2009-07-19 22:08:51
Autor: Kocureq
Niechciana korespondencja
Rafał Wawrzycki pisze:

Może być też w drugą stronę: jedna wątpliwej jakości pizzeria, w której pizza po rabacie kosztuje 40 zł, regularnie spamuje... klamki drzwi mieszkań. Nie pomagają prośby i groźby - ulotki dalej zamiast do skrzynek trafiają na klamki.

Domofon założyć? :)

A może zebrać te ulotki tak, żeby dużo było, z karton albo dwa, i w porze największego ruchu "odnieść" do pizzerii?

--
      /\ /\ [   Jakub 'Kocureq' Anderwald   ] /\ /\
      =^;^= [   [nick][at][nick].com        ] =^;^=
      /   | [   GG# 1365999 ICQ# 31547220   ] |   \
(___(|_|_| [   kocureq@jabber.org          ] |_|_|)___)

Data: 2009-07-20 10:11:24
Autor: Rafał Wawrzycki
Niechciana korespondencja
Dnia 19 lip 2009 w liście [news:h4183f$e3r$1inews.gazeta.pl]
Kocureq [adres@w.stopce.pl] napisał(a):
Domofon założyć? :)

Jest, ale oczywiście są wpuszczani. Albo wchodzą za kimś.

--
Pozdrawiam,
Rafał Wawrzycki

http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.

Data: 2009-07-22 01:11:39
Autor: Czapla
Niechciana korespondencja
Może być też w drugą stronę: jedna wątpliwej jakości pizzeria,

Nie bój się i tak wszyscy wiedzą, że chodzi o srelepizzę.

Nie pomagają prośby i groźby - ulotki dalej zamiast do skrzynek trafiają na klamki.

U nas przez kilka lat wyłamali większość zamków, niszczyli drzwi, przedstawiali się czasami jako ...poczta, były też wejścia siłowe zakończone interwencją SM. telepizza traktuje krytykę jako dodatkową reklamę, a taki styl dosyć skuteczny we wczesnej fazie kapitalizmu na obrzeżach cywilizacji. Zgłaszanie na policję niewiele dało, odmówili wszczęcia postępowania. Gmina, która wynajmuje im lokal też nie ruszyła d...pskiem, bo ma z tego kasę. Jedyny sposób to bojkotować to paskudztwo, albo wynieść się na osiedle chronione. Są też inne środki, ale NTG :).

Swoją drogą szkoda, że Franco zmarł, za Jego czasów nikt by się nie pieścił z tymi łachmaniarzami.

BTW, kiedy szukałem nowego mieszkania od razu wykluczałem lokalizację w pobliżu lokali srelepizzy :). Oni włamują się do budynków i śmiecą tylko w pobliżu swoich spelun.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-07-22 02:10:50
Autor: Rafał Wawrzycki
Niechciana korespondencja
Dnia 22 lip 2009 w liœcie
[news:6421.00000018.4a664b2bnewsgate.onet.pl] Czapla
[kumieWYTNIJTO@poczta.onet.pl] napisał(a):
Jedyny sposób to bojkotować to paskudztwo

Nigdy nie przepadałem akurat za tš pizzš, ale czasem zdażało mi się jš jadać. Ale po zobaczeniu szczura w kuchni w jednym z ich lokali w Warszawie odechciało mi się na zawsze.

--
Pozdrawiam,
Rafał Wawrzycki

http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadajšc na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.

Data: 2009-07-19 17:42:27
Autor: Jotte
Niechciana korespondencja
W wiadomości news:19072009.2955C8CEbudzik61.poznan.pl Budzik
<budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:

- jak uchronic sie przed wrzucaniem do skrzynki niechcianych reklam.
Chyba tylko rozwiązanie hardcorowe - zablokować klapkę. ;)

--
Jotte

Data: 2009-07-19 18:19:47
Autor: *piotr'ek*
Niechciana korespondencja
- jak uchronic sie przed wrzucaniem do skrzynki niechcianych reklam.

Przywrócić poprzednie skrzynki!... ale to niewykonalne... łUnia kazała.

*inż.prawa*

Data: 2009-07-19 18:22:19
Autor: spp
Niechciana korespondencja
*piotr'ek* pisze:
- jak uchronic sie przed wrzucaniem do skrzynki niechcianych reklam.

Przywrócić poprzednie skrzynki!... ale to niewykonalne... łUnia kazała.

I bardzo dobrze. :)
Może w końcu poczta poprawi swoje usługi. ;)

--
spp

Data: 2009-07-19 22:18:55
Autor: *piotr'ek*
Niechciana korespondencja
I bardzo dobrze. :)
Może w końcu poczta poprawi swoje usługi. ;)

No... już widzę jak poprawiła. Jeden listy i 10 ulotek reklamowych.

*inż.prawa*

Data: 2009-07-19 22:34:12
Autor: spp
Niechciana korespondencja
*piotr'ek* pisze:

Może w końcu poczta poprawi swoje usługi. ;)

No... już widzę jak poprawiła. Jeden listy i 10 ulotek reklamowych.

OK, dawniej miałbyś 5 ulotek.
A list? Jaki list?


--
spp

Data: 2009-07-21 08:19:33
Autor: Big Jack
Niechciana korespondencja
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h4000b$k61$1@news.onet.pl
*spp* napisał(-a):

OK, dawniej miałbyś 5 ulotek.
A list? Jaki list?

taaaaaaaaaaaaaa,  i skrzynki poprawią (poprawiły) jakość usług PP. naiwne dziecię  :D

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    -- ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P

Data: 2009-07-21 08:21:16
Autor: spp
Niechciana korespondencja
Big Jack pisze:

OK, dawniej miałbyś 5 ulotek.
A list? Jaki list?

taaaaaaaaaaaaaa,  i skrzynki poprawią (poprawiły) jakość usług PP. naiwne dziecię  :D

Do starych skrzynek dostęp miała wyłącznie poczta, do nowych - także ich konkurencja. Przecież to o to chodzi. :)

--

spp

Data: 2009-07-21 09:24:56
Autor: Big Jack
Niechciana korespondencja
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/4a655e5c$1@news.home.net.pl
*spp* napisał(-a):

Do starych skrzynek dostęp miała wyłącznie poczta, do nowych - także
ich konkurencja. Przecież to o to chodzi. :)

Likwidacja starych skrzynek do których miała dostęp wyłącznie PP było nieludzką głupotą. Nie od razu to mi się udało, ale w końcu wymusiłem na poczcie i listonoszach żeby nie wrzucali mi mówiąc ładnie druków bezadresowych. Do tych nowych, unijnych każdy ch... moze wrzucić każde g..... Ale unia może tego nie rozumie, bo może gdzieś na świecie szanuje się wolę ludzi, że jak sobie nie życzą reklam to mu się ich nie wrzuca. W Polsce? A gdzie tam! Sczeznąć można i nic nie wywalczyć. Ale dyrektywa wykonana. Chociaż nie wszędzie. W moim bloku są jeszcze skrzynki z monopolem PP. I mam nadzieję, że jeszcze długo tak będzie. Problemu dużego z reklamami nie ma, ale "strzyżonego".....   ;)

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    -- ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P

Data: 2009-07-21 11:42:56
Autor: Baloo
Niechciana korespondencja
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał

Likwidacja starych skrzynek do których miała dostęp wyłącznie PP było nieludzką głupotą.

Tak kochasz monopol naszej PP? Bo ja niekoniecznie.
Z kolei wolę jedną uniwersalną skrzynkę, niż pięć różnych w zależności od dostawców przesyłek.

Ale unia może tego nie rozumie, bo może gdzieś na świecie szanuje się wolę ludzi, że jak sobie nie życzą reklam to mu się ich nie wrzuca.

Przecież to nie jest ani kwestia Unii ani kwestia skrzynek, tylko konkretnych uregulowań prawnych. Gdyby zabroniony był spam papierowy i można byłoby zgłosić każdy podmiot, który bez zgody właściciela posesji wrzuca swoje reklamy, ulotki i inne pierdoły, to szybko ucięto by ten proceder. A tak to nawet jak zlikwidujesz skrzynkę, to Ci zostawią na parapecie, wycieraczce, na klamce czy wetkną w szparę w drzwiach czy furtce.

W moim bloku są jeszcze skrzynki z monopolem PP. I mam nadzieję, że jeszcze długo tak będzie.

Nie będzie. Wymóg to wymóg i nie powalczycie za długo.
Dziwię się, że jeszcze się z tym nie uporaliście. Lubicie się na narażać na konsekwencje prawne? ;-)

Data: 2009-07-21 16:28:26
Autor: Big Jack
Niechciana korespondencja
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h442jp$g43$1@news.onet.pl
*Baloo* napisał(-a):

Tak kochasz monopol naszej PP?

Zwisa mi kto mi dostarcza korespondencję

Bo ja niekoniecznie.

Jestem tolerancyjny i uznaje Twoje prawo do miłości do kogokolwiek

Z kolei wolę jedną uniwersalną skrzynkę, niż pięć różnych w
zależności od dostawców przesyłek.

A ja wolę skrzynkę, z której nie będę musiał wywalać tego, czego
otrzymywać nie chcę. Niech będą na klucz, a klucze niech mają wszyscy
opertorzy pocztowi

Przecież to nie jest ani kwestia Unii ani kwestia skrzynek, tylko
konkretnych uregulowań prawnych.

To, że mamy skrzynki jakie mamy, to jest wynik uregulowań prawnych
wymuszonych przez UE. Podobnie jak UE uwaliła w Polsce _soki_ z czarnej
porzeczki i wiśniowe

A tak to nawet jak zlikwidujesz skrzynkę, to
Ci zostawią na parapecie, wycieraczce, na klamce czy wetkną w szparę
w drzwiach czy furtce.

Jak nie są w skrzynce, to wyrzucam w najblizszym otoczeniu. Podobnie jak
z reklamami wetkniętymi za wycieraczkę samochodu. Nawet kroku nie robię
w stronę kosza.

W moim bloku są jeszcze skrzynki z monopolem PP. I mam nadzieję, że
jeszcze długo tak będzie.

Nie będzie. Wymóg to wymóg i nie powalczycie za długo.
Dziwię się, że jeszcze się z tym nie uporaliście.

Niech Cię o to głowa nie boli. Jak do tej pory nawet nikt nie wykazał
zainteresowania zmianą skrzynek. I niech tak zostanie "for ever"

Lubicie się na
narażać na konsekwencje prawne?

Jak przez swoją uprzejmość Ty ich nam nie dostarczysz, to nie ma obawy

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    -- ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P

Data: 2009-07-21 10:40:20
Autor: Rafal M
Niechciana korespondencja
On 21 Lip, 16:28, "Big Jack" <aa...@bbbbb.zz> wrote:

 Nawet kroku nie robię
w stronę kosza.


To juz wiem skad taki syf na ulicach w tym kraju.


Pozdrawiam
Rafal

Data: 2009-07-21 19:52:42
Autor: Big Jack
Niechciana korespondencja
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/378aacad-71ce-45d1-92e6-20826a3bdd23@18g2000yqa.googlegroups.com
*Rafal M* napisał(-a):

 Nawet kroku nie robię
w stronę kosza.


To juz wiem skad taki syf na ulicach w tym kraju.

To jeszcze zbadaj skąd ten syf za wycieraczkami i uzasadnij mi dlaczego właściciel wycieraczki ma go sprzątać.

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    -- ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P

Data: 2009-07-21 16:54:14
Autor: Baloo
Niechciana korespondencja
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał

Zwisa mi kto mi dostarcza korespondencję.

Ale zrozumiałeś w ogóle pytanie?

Niech będą na klucz, a klucze niech mają wszyscy
opertorzy pocztowi.

No to niech.

Przecież to nie jest ani kwestia Unii ani kwestia skrzynek, tylko
konkretnych uregulowań prawnych.

To, że mamy skrzynki jakie mamy, to jest wynik uregulowań prawnych
wymuszonych przez UE.

Skup się na tym, co piszę.
Zalewający Cię bezkarny spam nie wynika ani z Unii ani ze skrzynek, tylko z braku odpowiednich uregulowań prawnych.
Koniec kwestii.

Podobnie jak UE uwaliła w Polsce _soki_ z czarnej porzeczki i wiśniowe.

A co? Robi się je teraz z buraków? :>

Jak nie są w skrzynce, to wyrzucam w najblizszym otoczeniu. Podobnie jak
z reklamami wetkniętymi za wycieraczkę samochodu. Nawet kroku nie robię
w stronę kosza.

Zatem gdzie widzisz problem? To samo rób, jeśli je znajdziesz_w_skrzynce.

Jak przez swoją uprzejmość Ty ich nam nie dostarczysz, to nie ma obawy

A co ja niby mam do tego? Wystaczy, że Was jakiś lokalny in-postowiec podkabluje i tyle będziecie mieli tej Waszej rzekomej niezależości ;-)

Data: 2009-07-21 18:26:50
Autor: Big Jack
Niechciana korespondencja
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h44krf$4n9$1@news.onet.pl
*Baloo* napisał(-a):

Zalewający Cię bezkarny spam nie wynika ani z Unii ani ze skrzynek

Tylko przyjmij wreszcie do wiadomości, że skrzynki "pod klucz" były (a umnie jeszcze są) skuteczną zaporą dla tego spamu. Reglacje prawne w tej materii będą tak samo skuteczne jak leczenie wszawicy przy pomocy perswazji.

Podobnie jak UE uwaliła w Polsce _soki_ z czarnej porzeczki i
wiśniowe.

A co? Robi się je teraz z buraków? :>

Idź do sklepu i spróbuj kupić _sok_ z czarnej porzeczki lub wiśniowy, to zatrybisz w czym problem.

Jak przez swoją uprzejmość Ty ich nam nie dostarczysz, to nie ma
obawy

A co ja niby mam do tego? Wystaczy, że Was jakiś lokalny in-postowiec
podkabluje i tyle będziecie mieli tej Waszej rzekomej niezależości ;-)

Twoja nadmierna troska o ewentulne konsekwencje dla mnie podpowiada mi, że możesz być tym pośrednio lub nawet bezpośrednio zainteresowany

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    -- ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P

Data: 2009-07-21 18:50:36
Autor: Baloo
Niechciana korespondencja
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał

Tylko przyjmij wreszcie do wiadomości, że skrzynki "pod klucz" były (a umnie jeszcze są) skuteczną zaporą dla tego spamu.

Nie przyjmuję, z tego prostego względu, że u mnie zmiana skrzynek nie miała żadnego wpływu na zwiększenie/zmniejszenie spamu. Spamu trafia tyle samo, zmieniło się tylko nieznacznie miejsce jego "składowania". I tak jak wcześniej zbierałem ulotki z wycieraczki czy podłogi, wyjmowałem zza drzwi czy zdejmowałem z klamek i wywalałem do kosza, tak teraz wyjmuję je ze skrzynki i też wywalam do kosza. Przynajmniej nie muszę się schylać ;-)

Reglacje prawne w tej materii będą tak samo skuteczne jak leczenie wszawicy przy pomocy perswazji.

Skąd ta niewiara? Gdyby istniał zakaz zostawiania ulotek bez zgody właściciela posesji, to każdy podmiot łamiący ten zakaz, można byłoby bez problemu podać do sądu. Dostałby mandat raz, drugi, trzeci, to za czwartym razem poważnie by się zastanowił. Swoją drogą dziwię się naprawdę, że jeszcze takiego zakazu nie ma. W końcu gdzieś te papiery trzeba wyrzucić, ktoś to musi zrobić, ktoś płaci pieniądze za wywóz śmieci (makulatury nie opłaca się już zbierać). Nie rozumiem w sumie, dlaczego pozwala się na legalne i beztroskie zaśmiecanie cudzego terenu.

Idź do sklepu i spróbuj kupić _sok_ z czarnej porzeczki lub wiśniowy, to zatrybisz w czym problem.

Kupuję. Nazywa się to teraz nektar.
Czy coś poza nazwą zmieniło się w tej materii, że tak Cię to bulwersuje?

A co ja niby mam do tego? Wystaczy, że Was jakiś lokalny in-postowiec
podkabluje i tyle będziecie mieli tej Waszej rzekomej niezależości ;-)

Twoja nadmierna troska o ewentulne konsekwencje dla mnie podpowiada mi, że możesz być tym pośrednio lub nawet bezpośrednio zainteresowany.

Masz chyba coś z deklem :) Nie troska, tylko zdziwienie, że nic sobie z tego nie robicie.
Widocznie za mało macie problemów. Ale masz rację - nie mój cyrk, nie moje małpy.

Data: 2009-07-21 19:48:35
Autor: Big Jack
Niechciana korespondencja
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h44rll$lsa$1@news.onet.pl
*Baloo* napisał(-a):

Nie przyjmuję, z tego prostego względu, że u mnie zmiana skrzynek nie
miała żadnego wpływu na zwiększenie/zmniejszenie spamu.

U Ciebie nie zmieniło, a u mnie tak (mam na myśli poprzednie miejsce zamieszkania)

Skąd ta niewiara? Gdyby istniał zakaz zostawiania ulotek bez zgody
właściciela posesji, to każdy podmiot łamiący ten zakaz, można byłoby
bez problemu podać do sądu.

Kradzież też jest zabroniona, a jednak istnieje.

Kupuję. Nazywa się to teraz nektar.
Czy coś poza nazwą zmieniło się w tej materii, że tak Cię to
bulwersuje?

No właśnie. Nie bez przyczyny położyłem nacisk na słowo sok. Ale skoro nie widzisz różnicy, to zaliczasz się do tej samej grupy gospodyń domowych z Gdańska, które różnicy nie widzą, więc po co przepłacać? Nektar to nie sok. Ponad 3 lata temu zaintrygowany zniknięciem z rynku wymienionych soków napisałem do Hortexu. I co się okazało? Ano to, że te soki przez nadmierną kwasowość nie spełniały unijnych norm i ich producenci zostali zobligowani do dostosowania swoich produktów. A jak dostosować? Trochę soku, reszta woda i cukier. I w ten sposób zniknęły soki, a pojawiły się jakieś berbeluchy, w których zawartości owoców jest tyle co trucizny w zapałce i które gospodyniom z Gdańska nie robią różnicy, ale za to trzymają unijną normę. (Przepraszam Gdańszczan, bardzo lubię to miasto, ale przytoczyłem je cytując jakąś starą reklamę)

Masz chyba coś z deklem :) Nie troska, tylko zdziwienie, że nic sobie
z tego nie robicie.
Widocznie za mało macie problemów. Ale masz rację - nie mój cyrk, nie
moje małpy.

Przeciwnie, nie dałem się jeszcze całkiem zwariować. Nie łykam bezkrytycznie tego wszystkiego co niesie za sobą członkostwo w UE jak małpa kitu. No i jeszcze się powtórzę: o nasze (moje) problemy niech Ciebie głowa nie boli.

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    -- ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P

Data: 2009-07-21 22:11:30
Autor: Baloo
Niechciana korespondencja
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał w

Kradzież też jest zabroniona, a jednak istnieje.

I nic nie możesz na nią poradzić?
Jesteś skazany na bezwład policji i sądów w tej kwestii?

No właśnie. Nie bez przyczyny położyłem nacisk na słowo sok. Ale skoro nie widzisz różnicy, to zaliczasz się do tej samej grupy gospodyń domowych z Gdańska, które różnicy nie widzą, więc po co przepłacać?

No niestety nie widzę kompletnie żadnej różnicy w smaku między sokiem kupowanym przed Unią, a obecnym sokiem czy też nektarem, jak wolisz. Szczerze mówiąc gdyby żona nie zwróciła przypadkiem uwagi na tę nazwę, to w ogóle nie zauważyłbym, że to się inaczej nazywa. A dlaczego nie ma różnicy? Bo jest to dokładnie ten sam produkt, tylko inaczej nazwany.

Ano to, że te soki przez nadmierną kwasowość nie spełniały unijnych norm i ich producenci zostali zobligowani do dostosowania swoich produktów. A jak dostosować? Trochę soku, reszta woda i cukier.

ROTFL. Naiwny jesteś czy co? Przecież do tego starego produktu zwanego sokiem_również_dodawano cukier. Są gatunki owoców, z których po prostu nie da się zrobić spożywalnego produktu o określonych paramatrach smakowych, bez dodatku cukru. Spytaj się pierwszego z brzegu technologa żywności. Przy czym nie wolno go już wówczas nazywać sokiem. Właśnie przez to, że dodawany jest cukier. I tego czepiały się przepisy unijne. Stąd jest albo nektar albo napój, w zależności od procentowej zawartości poszczególnych składników.
A sok z porzeczki bez dodatku cukru masz np. tłoczony czy wyciskany i sprzedawany w różnego rodzaju przybytkach Zdrowa Natura itp. I wtedy to się może w świetle prawa nazywać sokiem. Przy czym i tak nie ma on nic wspólnego z sokiem sprzedawanym przez Tymbark czy Hortex w czasach przedunijnych, bo jest tak cierpki, że gębę wykręca na wszystkie strony.

Data: 2009-07-22 09:44:38
Autor: Big Jack
Niechciana korespondencja
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h457eb$lct$1@news.onet.pl
*Baloo* napisał(-a):

[...]

Panowie (Panie?) *Bloo* i *spp* należycie do tej grupy niewybrednych klientów, którym nie robi różnicy co piją. To bardzo wygodne dla producentów, ale to nie moja sprawa. Ja za to jestem taki francuski piesek, który wie co pijał wcześniej, a co jest oferowane obecnie i widzę różnicę. Oczywiście szanuję Wasz brak wyczuwania różnicy, ale mnie nikt nie wmówi, że to co było kiedyś sokiem, a teraz jest nektarem to jest to ten sam produkt z jedynie zmienionym napisem na etykiecie. Jeszcze tak bardzo nie dałem się ogłupić i nie utraciłem zmysłu smaku żebym nie wyczuwał różnicy.

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    -- ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P

Data: 2009-07-22 10:00:33
Autor: Baloo
Niechciana korespondencja
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał

Ja za to jestem taki francuski piesek, który wie co pijał wcześniej, a co jest oferowane obecnie i widzę różnicę.

No cóż, a ja szanuję Twoje zdanie na temat owej różnicy (choć dla mnie zupełnie niewyczuwalnej), ale tak się składa, że absolutnie nie masz racji co do składu tego produktu. Może istotnie smak soku przemianowanego na nektar zmienił się nieco na przestrzeni lat na skutek zmian w technologii produkcji czy też gatunku owoców i to jest akurat całkiem naturalne, ale faktem jest, że cukier dodawano doń_zawsze_, a to przecież z tym właśnie faktem usiłowałeś polemizować.

Jeszcze tak bardzo nie dałem się ogłupić i nie utraciłem zmysłu smaku żebym nie wyczuwał różnicy.

A jednak ten zmysł smaku nie pozwolił Ci na zarejestrowanie smaku cukru w_soku_porzeczkowym ;-)
BTW - Nałęczowiankę starą od nowej też odróżnisz? ;-)

Data: 2009-07-22 11:57:23
Autor: Big Jack
Niechciana korespondencja
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h46gvs$98g$1@news.onet.pl
*Baloo* napisał(-a):

No cóż, a ja szanuję Twoje zdanie na temat owej różnicy (choć dla mnie
zupełnie niewyczuwalnej), ale tak się składa, że absolutnie nie masz
racji co do składu tego produktu.

To jest _tylko_ Twoja opinia

Może istotnie smak soku
przemianowanego na nektar zmienił się nieco na przestrzeni lat na
skutek zmian w technologii produkcji czy też gatunku owoców i to jest
akurat całkiem naturalne, ale faktem jest, że cukier dodawano
doń_zawsze_, a to przecież z tym właśnie faktem usiłowałeś
polemizować.

Tak czy owak,  sok był inny, a nektar jest inny. Kwestia smaku, czy też upodobań co komu smakuje.

Jeszcze tak bardzo nie dałem się ogłupić i nie utraciłem zmysłu smaku
żebym nie wyczuwał różnicy.

A jednak ten zmysł smaku nie pozwolił Ci na zarejestrowanie smaku
cukru w_soku_porzeczkowym ;-)

Jednak pozwolił zarejestrować różnicę w smaku w ogóle

BTW - Nałęczowiankę starą od nowej też odróżnisz? ;-)

Nie. Ani starej, ani nowej nie piję. Co zresztą dotyczy wszystkich wód.

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    -- ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P

Data: 2009-07-22 13:07:39
Autor: Baloo
Niechciana korespondencja
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał

To jest _tylko_ Twoja opinia.

Nie, to są fakty. Powtórzę - spytaj pierwszego lepszego technologa żywności (ja mam w bardzo bliskiej rodzinie, więc nie muszę za daleko szukać ;-), a powie Ci to samo. Możesz też zadzwonić na party-line np. do Tymbarka i spytać się, czy kiedyś faktycznie nie dodawali cukru do soków porzeczkowych.

Tak czy owak,  sok był inny, a nektar jest inny. Kwestia smaku, czy też upodobań co komu smakuje.

No i tutaj możemy podpisać protokół rozbieżności.
Jednak bulwersowało Cię, że Unia kazała cukier sypać, a ja Ci tłumaczę, że ten cukier zawsze sypano.

Data: 2009-07-23 09:46:03
Autor: Big Jack
Niechciana korespondencja
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h46rul$c1h$1@news.onet.pl
*Baloo* napisał(-a):

Nie, to są fakty. Powtórzę - spytaj pierwszego lepszego technologa
żywności (ja mam w bardzo bliskiej rodzinie, więc nie muszę za daleko
szukać ;-), a powie Ci to samo.

Wiesz, nie popadłem jeszcze w paranoję żeby kogoś pytać co jak mi
smakowało kiedyś, a jak smakuje teraz. A zmiana smaku nie wynika ze
zmiany samej nazwy, ale o tym dalej.

Możesz też zadzwonić na party-line
np. do Tymbarka i spytać się, czy kiedyś faktycznie nie dodawali
cukru do soków porzeczkowych.

Może i dodawali, nie będę się przy tym upierał. Natomiast nie popuszczę
przy tym, że kiedyś ówczesny sok smakował inaczej niż obecny nektar, a
to że Ty tej różnicy nie wyczuwasz nie jest dowodem na to że jej nie ma.

Tak czy owak,  sok był inny, a nektar jest inny. Kwestia smaku, czy
też upodobań co komu smakuje.

No i tutaj możemy podpisać protokół rozbieżności.
Jednak bulwersowało Cię, że Unia kazała cukier sypać, a ja Ci
tłumaczę, że ten cukier zawsze sypano.

Nie. Mnie zbulwersowało, że Unii nie spodobała się wysoka kwasowość
soków, która mnie, a podejrzewam że nie tylko mnie bardzo odpowiadała.
Jak zmniejszono kwasowość przez zmniejszenie udziału owoców, to żeby to
nie były kompletne pomyje dosypano cukru. W konsekwencji nie można było
dłużej nazywać sokiem czegoś, co nim już nie było. Być może ten cukier
wcześniej też sypano, ale teraz większy jego udział zastąpił zawartość
owoców, która wynosi dla nektarów bodaj ~25%. Na sokach często
producenci obnoszą się ze 100%. Jak nie wyczówasz różnicy między 25%
nektarem a 100% sokiem, a tak pisałeś wcześniej, to powinieneś pić wodę
kranową, nawet nie przytoczoną przez Ciebie Nałęczowiankę, bo i tak Ci
wszystko jedno.

BTW, przy wędlinach też będziesz się upierał, że są takie same jak
dawniej? Że teraz nie są naszprycowane substancjami wiążącymi wodę,
dzięki czemu z 1kg mięsa można wyprodukować 2kg kiełbasy? A wszelkie
pieczywo? Czy obecnie do niego nie dodaje się więcej polepszaczy, co z
polepszeniem jego jakości w mojej ocenie ma tyle wspólnego co świnka
morska z wieprzowiną lub morzem? Naturalnie nie dotyczy to wszystkich
wędlin i pieczyw. Ale potraktuj to jako pytania
retoryczne, bo i tak już mocno zdryfowaliśmy z tematu i
nawet nie mieścimy się w tematyce grupy

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    -- ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P

Data: 2009-07-23 10:28:50
Autor: spp
Niechciana korespondencja
Big Jack pisze:

Jednak bulwersowało Cię, że Unia kazała cukier sypać, a ja Ci
tłumaczę, że ten cukier zawsze sypano.

Nie. Mnie zbulwersowało, że Unii nie spodobała się wysoka kwasowość
soków, która mnie, a podejrzewam że nie tylko mnie bardzo odpowiadała.
Jak zmniejszono kwasowość przez zmniejszenie udziału owoców, to żeby to
nie były kompletne pomyje dosypano cukru. W konsekwencji nie można było
dłużej nazywać sokiem czegoś, co nim już nie było. Być może ten cukier
wcześniej też sypano, ale teraz większy jego udział zastąpił zawartość
owoców, która wynosi dla nektarów bodaj ~25%. Na sokach często
producenci obnoszą się ze 100%. Jak nie wyczówasz różnicy między 25%
nektarem a 100% sokiem, a tak pisałeś wcześniej, to powinieneś pić wodę
kranową, nawet nie przytoczoną przez Ciebie Nałęczowiankę, bo i tak Ci
wszystko jedno.

Wszytko prawda ale Unia odpowiada tylko za wycofanie słowa 'sok' z towarów, które nie spełniają wymogu pochodzenia w 100%  z owoców.
Sparszywienie jakości to już domena producentów a że nie potrafią powiedzieć - 'tak - jest gorzej bo chcemy zarabiać więcej' to już ich problem. Łatwiej powiedzieć 'Unia' - i wszystko jasne.

--
spp

Data: 2009-07-23 11:28:15
Autor: Big Jack
Niechciana korespondencja
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/4a681f42$1@news.home.net.pl
*spp* napisał(-a):

Wszytko prawda ale Unia odpowiada tylko za wycofanie słowa 'sok' z
towarów, które nie spełniają wymogu pochodzenia w 100%  z owoców.
Sparszywienie jakości to już domena producentów a że nie potrafią
powiedzieć - 'tak - jest gorzej bo chcemy zarabiać więcej' to już ich
problem. Łatwiej powiedzieć 'Unia' - i wszystko jasne.

Tylko, że słowo sok dziwnym trafem dotyczy tych dwóch owoców: czarna
porzeczka i wiśnia (nota bene jest sok wiśniowo - winogronowy). A może
jeszcze jakiegoś o którym nie wiem? Są soki pomarańczowe, grejfrutowe i
inne diabły. Gdyby jakość miała parszywieć za sprawą wyłącznie
producentów, to należałoby tu podejrzewać teorię spiskową, od czego
jestem daleki, bo żaden producent nie oferuje soków właśnie z tych
owoców. To co, producenci uknuli wspólny spisek, że takich to a takich
soków nie będą robić, czy wymóg przyszedł z zewnątrz? Jeszcze raz
napiszę: nie można nazywać sokiem czegoś co już nim nie jest. A nie jest
dlatego, bo komuś ryja wykręciło podczas degustacji i kazał zrobić tak
żeby nie wykręcało. No i zrobili, tylko że siłą rzeczy już nie jest to
ten sam produkt co był kiedyś to i nazywać się tak samo nie może.

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    -- ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P

Data: 2009-07-23 11:38:11
Autor: spp
Niechciana korespondencja
Big Jack pisze:
Jeszcze raz
napiszę: nie można nazywać sokiem czegoś co już nim nie jest. A nie jest
dlatego, bo komuś ryja wykręciło podczas degustacji i kazał zrobić tak
żeby nie wykręcało. No i zrobili, tylko że siłą rzeczy już nie jest to
ten sam produkt co był kiedyś to i nazywać się tak samo nie może.

Dokładnie tak, tyle że wcześniej na rynku soków w dzisiejszym tego słowa znaczeniu nie było - to były nektary. A nektary mają bardzo duży rozrzut jakościowy - za to już odpowiadają producenci.

Kwestia nazewnictwa jest wtórna. :)

Tutaj z grubsza wyjaśnienie:

http://www.femia.pl/kuchnia/kuchnia/konserwanty/sok-owocowy-nektar-napoj.html

--
spp

Data: 2009-07-23 11:49:53
Autor: Baloo
Niechciana korespondencja
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał

Jeszcze raz
napiszę: nie można nazywać sokiem czegoś co już nim nie jest. A nie jest
dlatego, bo komuś ryja wykręciło podczas degustacji i kazał zrobić tak
żeby nie wykręcało.

Mylisz kolejność.
Robi się tak samo, a ponieważ są konkretne normy określające nazewnictwo (poczytaj sobie na ten temat, co wolno wg UE nazwać sokiem czy nektarem, a czego nie, kiedy producenci mają obowiązek informowania o dodatku cukru, a kiedy nie itp.), to zmieniono nazwę, a nie skład. A jeśli nawet nieznacznie zmienił się smak, to tylko z powodów podawanych tu wcześniej.

No i zrobili, tylko że siłą rzeczy już nie jest to
ten sam produkt co był kiedyś to i nazywać się tak samo nie może.

To tylko Twoja teoria i z rzeczywistością niewiele ma wspólnego.

Data: 2009-07-23 12:40:30
Autor: Big Jack
Niechciana korespondencja
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h49bos$c3c$1@news.onet.pl
*Baloo* napisał(-a):

No i zrobili, tylko że siłą rzeczy już nie jest to
ten sam produkt co był kiedyś to i nazywać się tak samo nie może.

To tylko Twoja teoria i z rzeczywistością niewiele ma wspólnego.

A to już tylko Twoja opinia. Nie będę dalej ciągnął dyskusji, bo do niczego nie dojdziemy. Jednego jestem pewien i dam się za to pociąć w talarki. Ciecz porzeczkowa która była kiedyś nie jest taka sama jak jest teraz. I ja tę różnicę wyczuwam, bez względu na to jakby się ktoś upierał, że to jest to samo.
Z mojej strony EOT

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    -- ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P

Data: 2009-07-23 12:43:26
Autor: spp
Niechciana korespondencja
Big Jack pisze:

Jednego jestem pewien i dam się za to pociąć w talarki. Ciecz porzeczkowa która była kiedyś nie jest taka sama jak jest teraz. I ja tę różnicę wyczuwam, bez względu na to jakby się ktoś upierał, że to jest to samo.

Dokładnie tak, ale to nie jest wina przynależności do Unii ale raczej pazerności producentów. :)

--
spp

Data: 2009-07-23 15:52:12
Autor: Baloo
Niechciana korespondencja
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał

A to już tylko Twoja opinia.

Nie_moja_opinia_, tylko fakty, które Ci tłumaczę z polskiego na polski.

Jednego jestem pewien i dam się za to pociąć w talarki. Ciecz porzeczkowa która była kiedyś nie jest taka sama jak jest teraz.

Nawet jeśli, to nie dlatego, że unia kazała zmienić.
Faktycznie EOT, bo już trzeci raz piszę to samo ;-)

Data: 2009-07-23 10:42:27
Autor: Baloo
Niechciana korespondencja
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał

Wiesz, nie popadłem jeszcze w paranoję żeby kogoś pytać co jak mi
smakowało kiedyś, a jak smakuje teraz.

Aleś Ty lotny :-/
Nie miałeś się przecież pytać, jak co kiedyś smakowało, tylko, czy dodawano cukier czy nie.

Możesz też zadzwonić na party-line
np. do Tymbarka i spytać się, czy kiedyś faktycznie nie dodawali
cukru do soków porzeczkowych.

Może i dodawali, nie będę się przy tym upierał.

Nie może, a na pewno, więc temat dodaktu cukru uznajmy za skończony.

Natomiast nie popuszczę
przy tym, że kiedyś ówczesny sok smakował inaczej niż obecny nektar, a
to że Ty tej różnicy nie wyczuwasz nie jest dowodem na to że jej nie ma.

No to nie popuszczaj, czy ktoś Ci broni?
Przecież już wcześniej napisałem, że Twoje kubki smakowe budzą mój podziw ;-)

Nie. Mnie zbulwersowało, że Unii nie spodobała się wysoka kwasowość
soków, która mnie, a podejrzewam że nie tylko mnie bardzo odpowiadała.

Zawsze możesz kupować soki świeżo tłoczone, pasteryzowane bez dodatku cukru.
Gdzie widzisz problem? Pewnie w tym, że nie byłbyś w stanie przełknąć takiego soku bez wykrzywienia się ;-)

Jak zmniejszono kwasowość przez zmniejszenie udziału owoców, to żeby to
nie były kompletne pomyje dosypano cukru.

Kwasowość (w sensie pojęcia chemicznego, a nie smaku) reguluje się poprzez dodanie wody, a nie ładowanie cukru.
Więc znów sam wymyślasz własne teorie albo coś gdzieś źle usłyszałeś.

Być może ten cukier
wcześniej też sypano, ale teraz większy jego udział zastąpił zawartość
owoców, która wynosi dla nektarów bodaj ~25%. Na sokach często
producenci obnoszą się ze 100%.

Ja pitolę :(
Jeśli wcześniej do soku z porzeczki dosypywano cukier i dodawano wodę, to tak czy owak zawartość soku w produkcie siłą rzeczy nie mogła wynosić 100%. Wynika to z czystej matematyki. Możliwe, że te proporcje się zmieniły po dostosowaniu do norm UE, ale na pewno nie ze 100% na 25% (notabene dokładnie to bodaj 28%), tylko najwyżej z 30% na 25%. Nigdy nie piłeś 100% soku z porzeczki, nawet za czasów PRL (no chyba, ze u babci na wsi), więc naprawdę nie ma sensu, byś się upierał.

Jak nie wyczówasz różnicy między 25%
nektarem a 100% sokiem

Wyczuwam.
Przy czym jak wyżej - nigdy nie sprzedawano w Polsce soku z porzeczki o 100% zawartości soku.

BTW, przy wędlinach też będziesz się upierał, że są takie same jak
dawniej?

A co to ma wspólnego z tematem?
Nie podejmuję się dyskusji na ten temat, bo nie widzę żadnej analogii.
Jeśli usiłujesz założyć, że zmiana w składzie wędlin czy chleba implikuje automatycznie zmianę w składzie soku porzeczkowego, to powodzenia - baw się sam :)

Data: 2009-07-23 10:59:53
Autor: Baloo
Niechciana korespondencja
"Baloo" <niema@onetek.eu> napisał w wiadomości news:h497qe$vq$1news.onet.pl...

Nigdy nie piłeś 100% soku z porzeczki, nawet za czasów PRL

Proszę, poczytaj sobie:
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1365
"W Polsce od kilkudziesięciu lat produkuje się nektary porzeczkowe klarowne, które błędnie nazywane były sokami."

Ergo - zawsze produkowano to samo, a zmieniła się jedynie nazwa. Jeśli zmieniły się również walory smakowe, to jedynie nieznacznie, by dostosować się do obowiązujących norm bądź też zmiany spowodowane były różnicami w gatunkach owoców itp. bądź jak zasugerował spp - strategią producentów.

I ciekawostka.
"Według polskiej normy, minimalny poziom ekstraktu w nektarach owocowych wynosi 10%, a według przepisów UE dla nektarów porzeczkowych - 10,5%."

Ergo - to normy polskie są/były mniej restrykcyjne, niż unijne, ponieważ zakładały o 0.5% mniejszą dopuszczalną zawartość ekstraktu owocowego w produktach.

Data: 2009-07-23 11:17:51
Autor: Michal Jankowski
Niechciana korespondencja
"Baloo" <niema@onetek.eu> writes:

"W Polsce od kilkudziesięciu lat produkuje się nektary porzeczkowe
klarowne, które błędnie nazywane były sokami."

Ergo - zawsze produkowano to samo, a zmieniła się jedynie nazwa. Jeśli
zmieniły się również walory smakowe, to jedynie nieznacznie, by
dostosować się do obowiązujących norm bądź też zmiany spowodowane były
różnicami w gatunkach owoców itp. bądź jak zasugerował spp - strategią
producentów.

I ciekawostka.
"Według polskiej normy, minimalny poziom ekstraktu w nektarach
owocowych wynosi 10%, a według przepisów UE dla nektarów porzeczkowych
- 10,5%."

Ergo - to normy polskie są/były mniej restrykcyjne, niż unijne,
ponieważ zakładały o 0.5% mniejszą dopuszczalną zawartość ekstraktu
owocowego w produktach.

Faktem jest, ze kiedys byly soki 100% i soki, a teraz sa soki 100% i
nektary, i smak tych drugich wraz ze zmiana nazwy sie zmienil.

Nie wiem, ile bylo ekstraktu dawniej, bo nie pisali. Teraz jest
powiedzmy 20-25%, wiec pol procenta roznicy w panstwowej normie nie ma
tu zadnego znaczenia. A przeciez jest do pomyslenia napoj zrobiony z
soku porzeczkowego 100% plus cukier (bo sam taki sok bylby faktycznie
za kwasny) bez rozrzedzania woda.

Z innej beczki - widywalem "syrop malinowy" (takie geste, ulepkowe, do
slodzenia herbaty na przyklad niektorzy uzywaja) o zawartosci malin
bodajze 0.2%.

  MJ
PS. Nie rozumiem tamtej strony. Raz pisza, ze ekstraktu ma byc "min
10%", a raz, ze "minimalna zawartosc skladnika owocowego" to 25%. To
nie jest to samo?

Data: 2009-07-23 11:30:39
Autor: spp
Niechciana korespondencja
Michal Jankowski pisze:

PS. Nie rozumiem tamtej strony. Raz pisza, ze ekstraktu ma byc "min
10%", a raz, ze "minimalna zawartosc skladnika owocowego" to 25%. To
nie jest to samo?

Nie.
Zawartość składnika owocowego to (z grubsza) zawartość soku w nektarze.
Ekstrakt (z grubsza) to substancje smakowe i zapachowe w soku, bez wody.

--
spp

Data: 2009-07-23 11:32:44
Autor: Michal Jankowski
Niechciana korespondencja
spp <spp@op.pl> writes:

PS. Nie rozumiem tamtej strony. Raz pisza, ze ekstraktu ma byc "min
10%", a raz, ze "minimalna zawartosc skladnika owocowego" to 25%. To
nie jest to samo?

Nie.
Zawartość składnika owocowego to (z grubsza) zawartość soku w nektarze.
Ekstrakt (z grubsza) to substancje smakowe i zapachowe w soku, bez wody.

To ile jest ekstraktu w soku 100%?

  MJ

Data: 2009-07-23 11:45:01
Autor: spp
Niechciana korespondencja
Michal Jankowski pisze:

Ekstrakt (z grubsza) to substancje smakowe i zapachowe w soku, bez wody.

To ile jest ekstraktu w soku 100%?


Zależy od owoców i sposobu obróbki soku.
Sok niezagęszczony kilka- kilkanaście (-dzieści) %, soki zagęszczane nawet powyżej 50 %.

--
spp

Data: 2009-07-23 11:43:30
Autor: Baloo
Niechciana korespondencja
"Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał

Faktem jest, ze kiedys byly soki 100% i soki, a teraz sa soki 100% i
nektary, i smak tych drugich wraz ze zmiana nazwy sie zmienil.

Ale nigdy nie było soków porzeczkowych 100%.

Teraz jest powiedzmy 20-25%,

Dla porzeczki minimalnie 25% wsadu w produkcie.

A przeciez jest do pomyslenia napoj zrobiony z
soku porzeczkowego 100% plus cukier (bo sam taki sok bylby faktycznie
za kwasny) bez rozrzedzania woda.

Bez dodatku wody?
Musiałbyś w takim przypadku nasypać tego cukru naprawdę dużo, dużo więcej, żeby nie wykręcało paszczy, więc wyszedłby ulepek, syrop po prostu.

PS. Nie rozumiem tamtej strony. Raz pisza, ze ekstraktu ma byc "min
10%", a raz, ze "minimalna zawartosc skladnika owocowego" to 25%. To
nie jest to samo?

Bo co innego oznacza ekstrakt refraktometryczny w samym owocu (w zależności od gatunku, który jest bardziej czy mniej wydajny), a co innego zawartość tego ekstraktu w produkcie.

Data: 2009-07-22 08:11:03
Autor: spp
Niechciana korespondencja
Big Jack pisze:

No właśnie. Nie bez przyczyny położyłem nacisk na słowo sok. Ale skoro nie widzisz różnicy, to zaliczasz się do tej samej grupy gospodyń domowych z Gdańska, które różnicy nie widzą, więc po co przepłacać? Nektar to nie sok. Ponad 3 lata temu zaintrygowany zniknięciem z rynku wymienionych soków napisałem do Hortexu. I co się okazało? Ano to, że te soki przez nadmierną kwasowość nie spełniały unijnych norm i ich producenci zostali zobligowani do dostosowania swoich produktów. A jak dostosować? Trochę soku, reszta woda i cukier. I w ten sposób zniknęły soki, a pojawiły się jakieś berbeluchy, w których zawartości owoców jest tyle co trucizny w zapałce ...

Otóż to - położyłeś a nie wiesz o czym piszesz. :(

W w zasadzie Polsce nigdy nie było soków w sprzedaży bo sok to praktycznie to, co się wyciśnie z owoców, bez żadnych dodatków (z małym wyjątkiem).

Zniknięcie określenia 'sok' i zastąpienie słowem  'nektar'  jest oczywiste, bo choćby 1 % wody więcej wymusza taką zmianę - a produkty przemysłowe właśnie zawsze takie były. Co innego mamine i babcine przetwory. :)

Ot, cała tajemnica. :)
(oczywiście w dużym uproszeniu, ale oddająca sedno sprawy).

Acha - dodatek cukru do soków (w ściśle określonej ilości) kiedy owoce są kwaśne nie jest złamaniem zasady iż nazwa 'sok' przysługuje wyłącznie naturalnemu produktowi. A więc Hortex wcisnął Ci kit albo ... źle pamiętasz. :(

--
spp

Data: 2009-07-22 09:58:20
Autor: Henry(k)
Niechciana korespondencja
Dnia Tue, 21 Jul 2009 16:28:26 +0200, Big Jack napisał(a):

A ja wolę skrzynkę, z której nie będę musiał wywalać tego, czego
otrzymywać nie chcę.

Ja tam wolę parę ulotek tygodniowo w skrzynce niż potykanie się
o nie na wycieraczce...
W ogóle ile wy macie tych ulotek że robicie z tego taki wielki problem?

Henry

Data: 2009-07-25 18:03:19
Autor: Piotr Curious Gluszenia Slawinski
Niechciana korespondencja
Big Jack wrote:
To, że mamy skrzynki jakie mamy, to jest wynik uregulowań prawnych
wymuszonych przez UE. Podobnie jak UE uwaliła w Polsce _soki_ z czarnej
porzeczki i wiśniowe

o, to widze tez ktos na to zwrocil uwage, tez sie zdziwilem ze zniknely ale
nie rozumialem dlaczego :/ z drugiej strony prawdziwa paranoja dopiero przed nami ;) bo z racji ze soki
z czarnej porzeczki zawieraja naturalne inhibitory monooksydazy ktore sa
klasyfikowane jako leki psychotropowe i immunomodulatory to pewnie wycofaja
je zupelnie z rynku i beda tylko na recepte w ilosciach 'sladowych' . --

Data: 2009-07-26 00:05:23
Autor: Baloo
Niechciana korespondencja
"Piotr Curious Gluszenia Slawinski" <curious@moj.ip.tpnet.pl> napisał w wiadomości

soki z czarnej porzeczki zawieraja naturalne inhibitory monooksydazy

Czy możesz podać jakieś źródła tej informacji?

Data: 2009-07-21 22:04:20
Autor: Jacek Osiecki
Niechciana korespondencja
Dnia Tue, 21 Jul 2009 09:24:56 +0200, Big Jack napisał(a):
[...]
bezadresowych. Do tych nowych, unijnych każdy ch... moze wrzucić każde g..... Ale unia może tego nie rozumie, bo może gdzieś na świecie szanuje się wolę ludzi, że jak sobie nie życzą reklam to mu się ich nie wrzuca.

W Paryżu jest normą że skrzynki są za drzwiami, które otworzą się wyłącznie
gdy wpiszesz odpowiedni kod. Dopiero przy skrzynkach jest domofon, przez
który można zadzwonić do kogoś z mieszkańców żeby otworzył... Jakoś tam to
sobie uzgadniają z pocztą - nie wiem jak, ale chyba działa skoro korespondencja
dochodzi :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2009-07-19 20:09:45
Autor: Olgierd
Niechciana korespondencja
Dnia Sun, 19 Jul 2009 14:20:50 +0000, Budzik napisał(a):

(jakas literke czy po prostu napisac
"prosze nie wrzucac reklam")

Ja jestem prawie w przededniu wyklejenia "REKLAMY? NIE DZIĘKUJĘ". Jak ktoś jest przyzwoity -- wystarczy. Na nieprzyzwoitość paragrafu nie ma.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl
reklama: gdzie dobrze i tanio zrobić zdjęcie we Wrocławiu? http://zaklad.foto-krzyki.pl

Data: 2009-07-21 11:57:38
Autor: Goomich
Niechciana korespondencja
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> naskrobał/a w
news:19072009.2955C8CEbudzik61.poznan.pl:
Czy jak napisze cos takiego na skrzynce, to wrzucacz ma obowiazek
sie zastosowac?

Kiedyś jak mi wymienili skrzynkę i nakleiłem sobie takie coś, to na początku nie wrzucali (tylko zostawiali stertę makulatury na skrzynce). Ale płacą im za roznoszenie ulotek, a nie spełnianie naszych zachcianek i dobre czsy sie skończyły.

--
Pozdrawiam   Krzysztof Ferenc
goomich@usun.to.wp.pl   UIN: 6750153
"To Win Without Fighting is Best" - Sun Tzu
"Screw that" - Eve Community

Data: 2009-07-25 17:49:25
Autor: Piotr Curious Gluszenia Slawinski
Niechciana korespondencja
Budzik wrote:

Pytanie moze nie do konca na grupe ale moze jednak:
- jak uchronic sie przed wrzucaniem do skrzynki niechcianych reklam.
Mam dosc wyciagania codziennie reklamy pobliskich marketów, wymieniaczy
drzwi itp.
Wystarczy nakleic cos na skrzynke (jakas literke czy po prostu napisac
"prosze nie wrzucac reklam"), trzeba to zastrzec na poczcie (ale wiadomo
ze nie tylko listonosze wrzucaja)?
Czy jak napisze cos takiego na skrzynce, to wrzucacz ma obowiazek sie
zastosowac?

1)umowa z PP - dostep do twojej skrzynki tylko dla nich (kluczyk, kod)
(ciezko stwierdzic czy twoj oddzial PP sie zgodzi)

2)skrzynka _za_ domofonem/brama (trzeba zadzwonic zeby wejsc, w blokach
popularna opcja, obowiazku wpuszczania ulotkarza nie masz. )

3)skrzynka 'na korespondencje bezadresowa' - najlepiej to kubel ;)

4)zasmiecanie (afaik nadal jest zabronione) - na ulotkarzy ktorzy wrzucaja
ulotki 'gdzie popadnie', albo wrzucaja tam gdzie nie powinni (np. do
skrzynki, zamiast do kubla na bezadresowa) --

Niechciana korespondencja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona