Data: 2009-07-19 18:19:47 | |
Autor: *piotr'ek* | |
Niechciana korespondencja | |
- jak uchronic sie przed wrzucaniem do skrzynki niechcianych reklam. Przywrócić poprzednie skrzynki!... ale to niewykonalne... łUnia kazała. *inż.prawa* |
|
Data: 2009-07-19 18:22:19 | |
Autor: spp | |
Niechciana korespondencja | |
*piotr'ek* pisze:
- jak uchronic sie przed wrzucaniem do skrzynki niechcianych reklam. I bardzo dobrze. :) Może w końcu poczta poprawi swoje usługi. ;) -- spp |
|
Data: 2009-07-19 22:18:55 | |
Autor: *piotr'ek* | |
Niechciana korespondencja | |
I bardzo dobrze. :) No... już widzę jak poprawiła. Jeden listy i 10 ulotek reklamowych. *inż.prawa* |
|
Data: 2009-07-19 22:34:12 | |
Autor: spp | |
Niechciana korespondencja | |
*piotr'ek* pisze:
Może w końcu poczta poprawi swoje usługi. ;) OK, dawniej miałbyś 5 ulotek. A list? Jaki list? -- spp |
|
Data: 2009-07-21 08:19:33 | |
Autor: Big Jack | |
Niechciana korespondencja | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h4000b$k61$1@news.onet.pl *spp* napisał(-a): OK, dawniej miałbyś 5 ulotek. taaaaaaaaaaaaaa, i skrzynki poprawią (poprawiły) jakość usług PP. naiwne dziecię :D -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2009-07-21 08:21:16 | |
Autor: spp | |
Niechciana korespondencja | |
Big Jack pisze:
OK, dawniej miałbyś 5 ulotek. Do starych skrzynek dostęp miała wyłącznie poczta, do nowych - także ich konkurencja. Przecież to o to chodzi. :) -- spp |
|
Data: 2009-07-21 09:24:56 | |
Autor: Big Jack | |
Niechciana korespondencja | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/4a655e5c$1@news.home.net.pl *spp* napisał(-a): Do starych skrzynek dostęp miała wyłącznie poczta, do nowych - także Likwidacja starych skrzynek do których miała dostęp wyłącznie PP było nieludzką głupotą. Nie od razu to mi się udało, ale w końcu wymusiłem na poczcie i listonoszach żeby nie wrzucali mi mówiąc ładnie druków bezadresowych. Do tych nowych, unijnych każdy ch... moze wrzucić każde g..... Ale unia może tego nie rozumie, bo może gdzieś na świecie szanuje się wolę ludzi, że jak sobie nie życzą reklam to mu się ich nie wrzuca. W Polsce? A gdzie tam! Sczeznąć można i nic nie wywalczyć. Ale dyrektywa wykonana. Chociaż nie wszędzie. W moim bloku są jeszcze skrzynki z monopolem PP. I mam nadzieję, że jeszcze długo tak będzie. Problemu dużego z reklamami nie ma, ale "strzyżonego"..... ;) -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2009-07-21 11:42:56 | |
Autor: Baloo | |
Niechciana korespondencja | |
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał
Likwidacja starych skrzynek do których miała dostęp wyłącznie PP było nieludzką głupotą. Tak kochasz monopol naszej PP? Bo ja niekoniecznie. Z kolei wolę jedną uniwersalną skrzynkę, niż pięć różnych w zależności od dostawców przesyłek. Ale unia może tego nie rozumie, bo może gdzieś na świecie szanuje się wolę ludzi, że jak sobie nie życzą reklam to mu się ich nie wrzuca. Przecież to nie jest ani kwestia Unii ani kwestia skrzynek, tylko konkretnych uregulowań prawnych. Gdyby zabroniony był spam papierowy i można byłoby zgłosić każdy podmiot, który bez zgody właściciela posesji wrzuca swoje reklamy, ulotki i inne pierdoły, to szybko ucięto by ten proceder. A tak to nawet jak zlikwidujesz skrzynkę, to Ci zostawią na parapecie, wycieraczce, na klamce czy wetkną w szparę w drzwiach czy furtce. W moim bloku są jeszcze skrzynki z monopolem PP. I mam nadzieję, że jeszcze długo tak będzie. Nie będzie. Wymóg to wymóg i nie powalczycie za długo. Dziwię się, że jeszcze się z tym nie uporaliście. Lubicie się na narażać na konsekwencje prawne? ;-) |
|
Data: 2009-07-21 16:28:26 | |
Autor: Big Jack | |
Niechciana korespondencja | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h442jp$g43$1@news.onet.pl *Baloo* napisał(-a): Tak kochasz monopol naszej PP? Zwisa mi kto mi dostarcza korespondencję Bo ja niekoniecznie. Jestem tolerancyjny i uznaje Twoje prawo do miłości do kogokolwiek Z kolei wolę jedną uniwersalną skrzynkę, niż pięć różnych w A ja wolę skrzynkę, z której nie będę musiał wywalać tego, czego otrzymywać nie chcę. Niech będą na klucz, a klucze niech mają wszyscy opertorzy pocztowi Przecież to nie jest ani kwestia Unii ani kwestia skrzynek, tylko To, że mamy skrzynki jakie mamy, to jest wynik uregulowań prawnych wymuszonych przez UE. Podobnie jak UE uwaliła w Polsce _soki_ z czarnej porzeczki i wiśniowe A tak to nawet jak zlikwidujesz skrzynkę, to Jak nie są w skrzynce, to wyrzucam w najblizszym otoczeniu. Podobnie jak z reklamami wetkniętymi za wycieraczkę samochodu. Nawet kroku nie robię w stronę kosza. W moim bloku są jeszcze skrzynki z monopolem PP. I mam nadzieję, że Niech Cię o to głowa nie boli. Jak do tej pory nawet nikt nie wykazał zainteresowania zmianą skrzynek. I niech tak zostanie "for ever" Lubicie się na Jak przez swoją uprzejmość Ty ich nam nie dostarczysz, to nie ma obawy -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2009-07-21 10:40:20 | |
Autor: Rafal M | |
Niechciana korespondencja | |
On 21 Lip, 16:28, "Big Jack" <aa...@bbbbb.zz> wrote:
Nawet kroku nie robię To juz wiem skad taki syf na ulicach w tym kraju. Pozdrawiam Rafal |
|
Data: 2009-07-21 19:52:42 | |
Autor: Big Jack | |
Niechciana korespondencja | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/378aacad-71ce-45d1-92e6-20826a3bdd23@18g2000yqa.googlegroups.com *Rafal M* napisał(-a): Nawet kroku nie robię To jeszcze zbadaj skąd ten syf za wycieraczkami i uzasadnij mi dlaczego właściciel wycieraczki ma go sprzątać. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2009-07-21 16:54:14 | |
Autor: Baloo | |
Niechciana korespondencja | |
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał
Zwisa mi kto mi dostarcza korespondencję. Ale zrozumiałeś w ogóle pytanie? Niech będą na klucz, a klucze niech mają wszyscy No to niech. Przecież to nie jest ani kwestia Unii ani kwestia skrzynek, tylko To, że mamy skrzynki jakie mamy, to jest wynik uregulowań prawnych Skup się na tym, co piszę. Zalewający Cię bezkarny spam nie wynika ani z Unii ani ze skrzynek, tylko z braku odpowiednich uregulowań prawnych. Koniec kwestii. Podobnie jak UE uwaliła w Polsce _soki_ z czarnej porzeczki i wiśniowe. A co? Robi się je teraz z buraków? :> Jak nie są w skrzynce, to wyrzucam w najblizszym otoczeniu. Podobnie jak Zatem gdzie widzisz problem? To samo rób, jeśli je znajdziesz_w_skrzynce. Jak przez swoją uprzejmość Ty ich nam nie dostarczysz, to nie ma obawy A co ja niby mam do tego? Wystaczy, że Was jakiś lokalny in-postowiec podkabluje i tyle będziecie mieli tej Waszej rzekomej niezależości ;-) |
|
Data: 2009-07-21 18:26:50 | |
Autor: Big Jack | |
Niechciana korespondencja | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h44krf$4n9$1@news.onet.pl *Baloo* napisał(-a): Zalewający Cię bezkarny spam nie wynika ani z Unii ani ze skrzynek Tylko przyjmij wreszcie do wiadomości, że skrzynki "pod klucz" były (a umnie jeszcze są) skuteczną zaporą dla tego spamu. Reglacje prawne w tej materii będą tak samo skuteczne jak leczenie wszawicy przy pomocy perswazji. Podobnie jak UE uwaliła w Polsce _soki_ z czarnej porzeczki i A co? Robi się je teraz z buraków? :> Idź do sklepu i spróbuj kupić _sok_ z czarnej porzeczki lub wiśniowy, to zatrybisz w czym problem. Jak przez swoją uprzejmość Ty ich nam nie dostarczysz, to nie ma Twoja nadmierna troska o ewentulne konsekwencje dla mnie podpowiada mi, że możesz być tym pośrednio lub nawet bezpośrednio zainteresowany -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2009-07-21 18:50:36 | |
Autor: Baloo | |
Niechciana korespondencja | |
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał
Tylko przyjmij wreszcie do wiadomości, że skrzynki "pod klucz" były (a umnie jeszcze są) skuteczną zaporą dla tego spamu. Nie przyjmuję, z tego prostego względu, że u mnie zmiana skrzynek nie miała żadnego wpływu na zwiększenie/zmniejszenie spamu. Spamu trafia tyle samo, zmieniło się tylko nieznacznie miejsce jego "składowania". I tak jak wcześniej zbierałem ulotki z wycieraczki czy podłogi, wyjmowałem zza drzwi czy zdejmowałem z klamek i wywalałem do kosza, tak teraz wyjmuję je ze skrzynki i też wywalam do kosza. Przynajmniej nie muszę się schylać ;-) Reglacje prawne w tej materii będą tak samo skuteczne jak leczenie wszawicy przy pomocy perswazji. Skąd ta niewiara? Gdyby istniał zakaz zostawiania ulotek bez zgody właściciela posesji, to każdy podmiot łamiący ten zakaz, można byłoby bez problemu podać do sądu. Dostałby mandat raz, drugi, trzeci, to za czwartym razem poważnie by się zastanowił. Swoją drogą dziwię się naprawdę, że jeszcze takiego zakazu nie ma. W końcu gdzieś te papiery trzeba wyrzucić, ktoś to musi zrobić, ktoś płaci pieniądze za wywóz śmieci (makulatury nie opłaca się już zbierać). Nie rozumiem w sumie, dlaczego pozwala się na legalne i beztroskie zaśmiecanie cudzego terenu. Idź do sklepu i spróbuj kupić _sok_ z czarnej porzeczki lub wiśniowy, to zatrybisz w czym problem. Kupuję. Nazywa się to teraz nektar. Czy coś poza nazwą zmieniło się w tej materii, że tak Cię to bulwersuje? A co ja niby mam do tego? Wystaczy, że Was jakiś lokalny in-postowiec Twoja nadmierna troska o ewentulne konsekwencje dla mnie podpowiada mi, że możesz być tym pośrednio lub nawet bezpośrednio zainteresowany. Masz chyba coś z deklem :) Nie troska, tylko zdziwienie, że nic sobie z tego nie robicie. Widocznie za mało macie problemów. Ale masz rację - nie mój cyrk, nie moje małpy. |
|
Data: 2009-07-21 19:48:35 | |
Autor: Big Jack | |
Niechciana korespondencja | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h44rll$lsa$1@news.onet.pl *Baloo* napisał(-a): Nie przyjmuję, z tego prostego względu, że u mnie zmiana skrzynek nie U Ciebie nie zmieniło, a u mnie tak (mam na myśli poprzednie miejsce zamieszkania) Skąd ta niewiara? Gdyby istniał zakaz zostawiania ulotek bez zgody Kradzież też jest zabroniona, a jednak istnieje. Kupuję. Nazywa się to teraz nektar. No właśnie. Nie bez przyczyny położyłem nacisk na słowo sok. Ale skoro nie widzisz różnicy, to zaliczasz się do tej samej grupy gospodyń domowych z Gdańska, które różnicy nie widzą, więc po co przepłacać? Nektar to nie sok. Ponad 3 lata temu zaintrygowany zniknięciem z rynku wymienionych soków napisałem do Hortexu. I co się okazało? Ano to, że te soki przez nadmierną kwasowość nie spełniały unijnych norm i ich producenci zostali zobligowani do dostosowania swoich produktów. A jak dostosować? Trochę soku, reszta woda i cukier. I w ten sposób zniknęły soki, a pojawiły się jakieś berbeluchy, w których zawartości owoców jest tyle co trucizny w zapałce i które gospodyniom z Gdańska nie robią różnicy, ale za to trzymają unijną normę. (Przepraszam Gdańszczan, bardzo lubię to miasto, ale przytoczyłem je cytując jakąś starą reklamę) Masz chyba coś z deklem :) Nie troska, tylko zdziwienie, że nic sobie Przeciwnie, nie dałem się jeszcze całkiem zwariować. Nie łykam bezkrytycznie tego wszystkiego co niesie za sobą członkostwo w UE jak małpa kitu. No i jeszcze się powtórzę: o nasze (moje) problemy niech Ciebie głowa nie boli. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2009-07-21 22:11:30 | |
Autor: Baloo | |
Niechciana korespondencja | |
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał w
Kradzież też jest zabroniona, a jednak istnieje. I nic nie możesz na nią poradzić? Jesteś skazany na bezwład policji i sądów w tej kwestii? No właśnie. Nie bez przyczyny położyłem nacisk na słowo sok. Ale skoro nie widzisz różnicy, to zaliczasz się do tej samej grupy gospodyń domowych z Gdańska, które różnicy nie widzą, więc po co przepłacać? No niestety nie widzę kompletnie żadnej różnicy w smaku między sokiem kupowanym przed Unią, a obecnym sokiem czy też nektarem, jak wolisz. Szczerze mówiąc gdyby żona nie zwróciła przypadkiem uwagi na tę nazwę, to w ogóle nie zauważyłbym, że to się inaczej nazywa. A dlaczego nie ma różnicy? Bo jest to dokładnie ten sam produkt, tylko inaczej nazwany. Ano to, że te soki przez nadmierną kwasowość nie spełniały unijnych norm i ich producenci zostali zobligowani do dostosowania swoich produktów. A jak dostosować? Trochę soku, reszta woda i cukier. ROTFL. Naiwny jesteś czy co? Przecież do tego starego produktu zwanego sokiem_również_dodawano cukier. Są gatunki owoców, z których po prostu nie da się zrobić spożywalnego produktu o określonych paramatrach smakowych, bez dodatku cukru. Spytaj się pierwszego z brzegu technologa żywności. Przy czym nie wolno go już wówczas nazywać sokiem. Właśnie przez to, że dodawany jest cukier. I tego czepiały się przepisy unijne. Stąd jest albo nektar albo napój, w zależności od procentowej zawartości poszczególnych składników. A sok z porzeczki bez dodatku cukru masz np. tłoczony czy wyciskany i sprzedawany w różnego rodzaju przybytkach Zdrowa Natura itp. I wtedy to się może w świetle prawa nazywać sokiem. Przy czym i tak nie ma on nic wspólnego z sokiem sprzedawanym przez Tymbark czy Hortex w czasach przedunijnych, bo jest tak cierpki, że gębę wykręca na wszystkie strony. |
|
Data: 2009-07-22 09:44:38 | |
Autor: Big Jack | |
Niechciana korespondencja | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h457eb$lct$1@news.onet.pl *Baloo* napisał(-a): [...] Panowie (Panie?) *Bloo* i *spp* należycie do tej grupy niewybrednych klientów, którym nie robi różnicy co piją. To bardzo wygodne dla producentów, ale to nie moja sprawa. Ja za to jestem taki francuski piesek, który wie co pijał wcześniej, a co jest oferowane obecnie i widzę różnicę. Oczywiście szanuję Wasz brak wyczuwania różnicy, ale mnie nikt nie wmówi, że to co było kiedyś sokiem, a teraz jest nektarem to jest to ten sam produkt z jedynie zmienionym napisem na etykiecie. Jeszcze tak bardzo nie dałem się ogłupić i nie utraciłem zmysłu smaku żebym nie wyczuwał różnicy. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2009-07-22 10:00:33 | |
Autor: Baloo | |
Niechciana korespondencja | |
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał
Ja za to jestem taki francuski piesek, który wie co pijał wcześniej, a co jest oferowane obecnie i widzę różnicę. No cóż, a ja szanuję Twoje zdanie na temat owej różnicy (choć dla mnie zupełnie niewyczuwalnej), ale tak się składa, że absolutnie nie masz racji co do składu tego produktu. Może istotnie smak soku przemianowanego na nektar zmienił się nieco na przestrzeni lat na skutek zmian w technologii produkcji czy też gatunku owoców i to jest akurat całkiem naturalne, ale faktem jest, że cukier dodawano doń_zawsze_, a to przecież z tym właśnie faktem usiłowałeś polemizować. Jeszcze tak bardzo nie dałem się ogłupić i nie utraciłem zmysłu smaku żebym nie wyczuwał różnicy. A jednak ten zmysł smaku nie pozwolił Ci na zarejestrowanie smaku cukru w_soku_porzeczkowym ;-) BTW - Nałęczowiankę starą od nowej też odróżnisz? ;-) |
|
Data: 2009-07-22 11:57:23 | |
Autor: Big Jack | |
Niechciana korespondencja | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h46gvs$98g$1@news.onet.pl *Baloo* napisał(-a): No cóż, a ja szanuję Twoje zdanie na temat owej różnicy (choć dla mnie To jest _tylko_ Twoja opinia Może istotnie smak soku Tak czy owak, sok był inny, a nektar jest inny. Kwestia smaku, czy też upodobań co komu smakuje. Jeszcze tak bardzo nie dałem się ogłupić i nie utraciłem zmysłu smaku A jednak ten zmysł smaku nie pozwolił Ci na zarejestrowanie smaku Jednak pozwolił zarejestrować różnicę w smaku w ogóle BTW - Nałęczowiankę starą od nowej też odróżnisz? ;-) Nie. Ani starej, ani nowej nie piję. Co zresztą dotyczy wszystkich wód. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2009-07-22 13:07:39 | |
Autor: Baloo | |
Niechciana korespondencja | |
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał
To jest _tylko_ Twoja opinia. Nie, to są fakty. Powtórzę - spytaj pierwszego lepszego technologa żywności (ja mam w bardzo bliskiej rodzinie, więc nie muszę za daleko szukać ;-), a powie Ci to samo. Możesz też zadzwonić na party-line np. do Tymbarka i spytać się, czy kiedyś faktycznie nie dodawali cukru do soków porzeczkowych. Tak czy owak, sok był inny, a nektar jest inny. Kwestia smaku, czy też upodobań co komu smakuje. No i tutaj możemy podpisać protokół rozbieżności. Jednak bulwersowało Cię, że Unia kazała cukier sypać, a ja Ci tłumaczę, że ten cukier zawsze sypano. |
|
Data: 2009-07-23 09:46:03 | |
Autor: Big Jack | |
Niechciana korespondencja | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h46rul$c1h$1@news.onet.pl *Baloo* napisał(-a): Nie, to są fakty. Powtórzę - spytaj pierwszego lepszego technologa Wiesz, nie popadłem jeszcze w paranoję żeby kogoś pytać co jak mi smakowało kiedyś, a jak smakuje teraz. A zmiana smaku nie wynika ze zmiany samej nazwy, ale o tym dalej. Możesz też zadzwonić na party-line Może i dodawali, nie będę się przy tym upierał. Natomiast nie popuszczę przy tym, że kiedyś ówczesny sok smakował inaczej niż obecny nektar, a to że Ty tej różnicy nie wyczuwasz nie jest dowodem na to że jej nie ma. Tak czy owak, sok był inny, a nektar jest inny. Kwestia smaku, czy No i tutaj możemy podpisać protokół rozbieżności. Nie. Mnie zbulwersowało, że Unii nie spodobała się wysoka kwasowość soków, która mnie, a podejrzewam że nie tylko mnie bardzo odpowiadała. Jak zmniejszono kwasowość przez zmniejszenie udziału owoców, to żeby to nie były kompletne pomyje dosypano cukru. W konsekwencji nie można było dłużej nazywać sokiem czegoś, co nim już nie było. Być może ten cukier wcześniej też sypano, ale teraz większy jego udział zastąpił zawartość owoców, która wynosi dla nektarów bodaj ~25%. Na sokach często producenci obnoszą się ze 100%. Jak nie wyczówasz różnicy między 25% nektarem a 100% sokiem, a tak pisałeś wcześniej, to powinieneś pić wodę kranową, nawet nie przytoczoną przez Ciebie Nałęczowiankę, bo i tak Ci wszystko jedno. BTW, przy wędlinach też będziesz się upierał, że są takie same jak dawniej? Że teraz nie są naszprycowane substancjami wiążącymi wodę, dzięki czemu z 1kg mięsa można wyprodukować 2kg kiełbasy? A wszelkie pieczywo? Czy obecnie do niego nie dodaje się więcej polepszaczy, co z polepszeniem jego jakości w mojej ocenie ma tyle wspólnego co świnka morska z wieprzowiną lub morzem? Naturalnie nie dotyczy to wszystkich wędlin i pieczyw. Ale potraktuj to jako pytania retoryczne, bo i tak już mocno zdryfowaliśmy z tematu i nawet nie mieścimy się w tematyce grupy -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2009-07-23 10:28:50 | |
Autor: spp | |
Niechciana korespondencja | |
Big Jack pisze:
Jednak bulwersowało Cię, że Unia kazała cukier sypać, a ja Ci Wszytko prawda ale Unia odpowiada tylko za wycofanie słowa 'sok' z towarów, które nie spełniają wymogu pochodzenia w 100% z owoców. Sparszywienie jakości to już domena producentów a że nie potrafią powiedzieć - 'tak - jest gorzej bo chcemy zarabiać więcej' to już ich problem. Łatwiej powiedzieć 'Unia' - i wszystko jasne. -- spp |
|
Data: 2009-07-23 11:28:15 | |
Autor: Big Jack | |
Niechciana korespondencja | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/4a681f42$1@news.home.net.pl *spp* napisał(-a): Wszytko prawda ale Unia odpowiada tylko za wycofanie słowa 'sok' z Tylko, że słowo sok dziwnym trafem dotyczy tych dwóch owoców: czarna porzeczka i wiśnia (nota bene jest sok wiśniowo - winogronowy). A może jeszcze jakiegoś o którym nie wiem? Są soki pomarańczowe, grejfrutowe i inne diabły. Gdyby jakość miała parszywieć za sprawą wyłącznie producentów, to należałoby tu podejrzewać teorię spiskową, od czego jestem daleki, bo żaden producent nie oferuje soków właśnie z tych owoców. To co, producenci uknuli wspólny spisek, że takich to a takich soków nie będą robić, czy wymóg przyszedł z zewnątrz? Jeszcze raz napiszę: nie można nazywać sokiem czegoś co już nim nie jest. A nie jest dlatego, bo komuś ryja wykręciło podczas degustacji i kazał zrobić tak żeby nie wykręcało. No i zrobili, tylko że siłą rzeczy już nie jest to ten sam produkt co był kiedyś to i nazywać się tak samo nie może. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2009-07-23 11:38:11 | |
Autor: spp | |
Niechciana korespondencja | |
Big Jack pisze:
Jeszcze raz Dokładnie tak, tyle że wcześniej na rynku soków w dzisiejszym tego słowa znaczeniu nie było - to były nektary. A nektary mają bardzo duży rozrzut jakościowy - za to już odpowiadają producenci. Kwestia nazewnictwa jest wtórna. :) Tutaj z grubsza wyjaśnienie: http://www.femia.pl/kuchnia/kuchnia/konserwanty/sok-owocowy-nektar-napoj.html -- spp |
|
Data: 2009-07-23 11:49:53 | |
Autor: Baloo | |
Niechciana korespondencja | |
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał
Jeszcze raz Mylisz kolejność. Robi się tak samo, a ponieważ są konkretne normy określające nazewnictwo (poczytaj sobie na ten temat, co wolno wg UE nazwać sokiem czy nektarem, a czego nie, kiedy producenci mają obowiązek informowania o dodatku cukru, a kiedy nie itp.), to zmieniono nazwę, a nie skład. A jeśli nawet nieznacznie zmienił się smak, to tylko z powodów podawanych tu wcześniej. No i zrobili, tylko że siłą rzeczy już nie jest to To tylko Twoja teoria i z rzeczywistością niewiele ma wspólnego. |
|
Data: 2009-07-23 12:40:30 | |
Autor: Big Jack | |
Niechciana korespondencja | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h49bos$c3c$1@news.onet.pl *Baloo* napisał(-a): No i zrobili, tylko że siłą rzeczy już nie jest to A to już tylko Twoja opinia. Nie będę dalej ciągnął dyskusji, bo do niczego nie dojdziemy. Jednego jestem pewien i dam się za to pociąć w talarki. Ciecz porzeczkowa która była kiedyś nie jest taka sama jak jest teraz. I ja tę różnicę wyczuwam, bez względu na to jakby się ktoś upierał, że to jest to samo. Z mojej strony EOT -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2009-07-23 12:43:26 | |
Autor: spp | |
Niechciana korespondencja | |
Big Jack pisze:
Jednego jestem pewien i dam się za to pociąć w talarki. Ciecz porzeczkowa która była kiedyś nie jest taka sama jak jest teraz. I ja tę różnicę wyczuwam, bez względu na to jakby się ktoś upierał, że to jest to samo. Dokładnie tak, ale to nie jest wina przynależności do Unii ale raczej pazerności producentów. :) -- spp |
|
Data: 2009-07-23 15:52:12 | |
Autor: Baloo | |
Niechciana korespondencja | |
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał
A to już tylko Twoja opinia. Nie_moja_opinia_, tylko fakty, które Ci tłumaczę z polskiego na polski. Jednego jestem pewien i dam się za to pociąć w talarki. Ciecz porzeczkowa która była kiedyś nie jest taka sama jak jest teraz. Nawet jeśli, to nie dlatego, że unia kazała zmienić. Faktycznie EOT, bo już trzeci raz piszę to samo ;-) |
|
Data: 2009-07-23 10:42:27 | |
Autor: Baloo | |
Niechciana korespondencja | |
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał
Wiesz, nie popadłem jeszcze w paranoję żeby kogoś pytać co jak mi Aleś Ty lotny :-/ Nie miałeś się przecież pytać, jak co kiedyś smakowało, tylko, czy dodawano cukier czy nie. Możesz też zadzwonić na party-line Może i dodawali, nie będę się przy tym upierał. Nie może, a na pewno, więc temat dodaktu cukru uznajmy za skończony. Natomiast nie popuszczę No to nie popuszczaj, czy ktoś Ci broni? Przecież już wcześniej napisałem, że Twoje kubki smakowe budzą mój podziw ;-) Nie. Mnie zbulwersowało, że Unii nie spodobała się wysoka kwasowość Zawsze możesz kupować soki świeżo tłoczone, pasteryzowane bez dodatku cukru. Gdzie widzisz problem? Pewnie w tym, że nie byłbyś w stanie przełknąć takiego soku bez wykrzywienia się ;-) Jak zmniejszono kwasowość przez zmniejszenie udziału owoców, to żeby to Kwasowość (w sensie pojęcia chemicznego, a nie smaku) reguluje się poprzez dodanie wody, a nie ładowanie cukru. Więc znów sam wymyślasz własne teorie albo coś gdzieś źle usłyszałeś. Być może ten cukier Ja pitolę :( Jeśli wcześniej do soku z porzeczki dosypywano cukier i dodawano wodę, to tak czy owak zawartość soku w produkcie siłą rzeczy nie mogła wynosić 100%. Wynika to z czystej matematyki. Możliwe, że te proporcje się zmieniły po dostosowaniu do norm UE, ale na pewno nie ze 100% na 25% (notabene dokładnie to bodaj 28%), tylko najwyżej z 30% na 25%. Nigdy nie piłeś 100% soku z porzeczki, nawet za czasów PRL (no chyba, ze u babci na wsi), więc naprawdę nie ma sensu, byś się upierał. Jak nie wyczówasz różnicy między 25% Wyczuwam. Przy czym jak wyżej - nigdy nie sprzedawano w Polsce soku z porzeczki o 100% zawartości soku. BTW, przy wędlinach też będziesz się upierał, że są takie same jak A co to ma wspólnego z tematem? Nie podejmuję się dyskusji na ten temat, bo nie widzę żadnej analogii. Jeśli usiłujesz założyć, że zmiana w składzie wędlin czy chleba implikuje automatycznie zmianę w składzie soku porzeczkowego, to powodzenia - baw się sam :) |
|
Data: 2009-07-23 10:59:53 | |
Autor: Baloo | |
Niechciana korespondencja | |
"Baloo" <niema@onetek.eu> napisał w wiadomości news:h497qe$vq$1news.onet.pl...
Nigdy nie piłeś 100% soku z porzeczki, nawet za czasów PRL Proszę, poczytaj sobie: http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1365 "W Polsce od kilkudziesięciu lat produkuje się nektary porzeczkowe klarowne, które błędnie nazywane były sokami." Ergo - zawsze produkowano to samo, a zmieniła się jedynie nazwa. Jeśli zmieniły się również walory smakowe, to jedynie nieznacznie, by dostosować się do obowiązujących norm bądź też zmiany spowodowane były różnicami w gatunkach owoców itp. bądź jak zasugerował spp - strategią producentów. I ciekawostka. "Według polskiej normy, minimalny poziom ekstraktu w nektarach owocowych wynosi 10%, a według przepisów UE dla nektarów porzeczkowych - 10,5%." Ergo - to normy polskie są/były mniej restrykcyjne, niż unijne, ponieważ zakładały o 0.5% mniejszą dopuszczalną zawartość ekstraktu owocowego w produktach. |
|
Data: 2009-07-23 11:17:51 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Niechciana korespondencja | |
"Baloo" <niema@onetek.eu> writes:
"W Polsce od kilkudziesięciu lat produkuje się nektary porzeczkowe Faktem jest, ze kiedys byly soki 100% i soki, a teraz sa soki 100% i nektary, i smak tych drugich wraz ze zmiana nazwy sie zmienil. Nie wiem, ile bylo ekstraktu dawniej, bo nie pisali. Teraz jest powiedzmy 20-25%, wiec pol procenta roznicy w panstwowej normie nie ma tu zadnego znaczenia. A przeciez jest do pomyslenia napoj zrobiony z soku porzeczkowego 100% plus cukier (bo sam taki sok bylby faktycznie za kwasny) bez rozrzedzania woda. Z innej beczki - widywalem "syrop malinowy" (takie geste, ulepkowe, do slodzenia herbaty na przyklad niektorzy uzywaja) o zawartosci malin bodajze 0.2%. MJ PS. Nie rozumiem tamtej strony. Raz pisza, ze ekstraktu ma byc "min 10%", a raz, ze "minimalna zawartosc skladnika owocowego" to 25%. To nie jest to samo? |
|
Data: 2009-07-23 11:30:39 | |
Autor: spp | |
Niechciana korespondencja | |
Michal Jankowski pisze:
PS. Nie rozumiem tamtej strony. Raz pisza, ze ekstraktu ma byc "min Nie. Zawartość składnika owocowego to (z grubsza) zawartość soku w nektarze. Ekstrakt (z grubsza) to substancje smakowe i zapachowe w soku, bez wody. -- spp |
|
Data: 2009-07-23 11:32:44 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Niechciana korespondencja | |
spp <spp@op.pl> writes:
PS. Nie rozumiem tamtej strony. Raz pisza, ze ekstraktu ma byc "min To ile jest ekstraktu w soku 100%? MJ |
|
Data: 2009-07-23 11:45:01 | |
Autor: spp | |
Niechciana korespondencja | |
Michal Jankowski pisze:
Ekstrakt (z grubsza) to substancje smakowe i zapachowe w soku, bez wody. Zależy od owoców i sposobu obróbki soku. Sok niezagęszczony kilka- kilkanaście (-dzieści) %, soki zagęszczane nawet powyżej 50 %. -- spp |
|
Data: 2009-07-23 11:43:30 | |
Autor: Baloo | |
Niechciana korespondencja | |
"Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał
Faktem jest, ze kiedys byly soki 100% i soki, a teraz sa soki 100% i Ale nigdy nie było soków porzeczkowych 100%. Teraz jest powiedzmy 20-25%, Dla porzeczki minimalnie 25% wsadu w produkcie. A przeciez jest do pomyslenia napoj zrobiony z Bez dodatku wody? Musiałbyś w takim przypadku nasypać tego cukru naprawdę dużo, dużo więcej, żeby nie wykręcało paszczy, więc wyszedłby ulepek, syrop po prostu. PS. Nie rozumiem tamtej strony. Raz pisza, ze ekstraktu ma byc "min Bo co innego oznacza ekstrakt refraktometryczny w samym owocu (w zależności od gatunku, który jest bardziej czy mniej wydajny), a co innego zawartość tego ekstraktu w produkcie. |
|
Data: 2009-07-22 08:11:03 | |
Autor: spp | |
Niechciana korespondencja | |
Big Jack pisze:
No właśnie. Nie bez przyczyny położyłem nacisk na słowo sok. Ale skoro nie widzisz różnicy, to zaliczasz się do tej samej grupy gospodyń domowych z Gdańska, które różnicy nie widzą, więc po co przepłacać? Nektar to nie sok. Ponad 3 lata temu zaintrygowany zniknięciem z rynku wymienionych soków napisałem do Hortexu. I co się okazało? Ano to, że te soki przez nadmierną kwasowość nie spełniały unijnych norm i ich producenci zostali zobligowani do dostosowania swoich produktów. A jak dostosować? Trochę soku, reszta woda i cukier. I w ten sposób zniknęły soki, a pojawiły się jakieś berbeluchy, w których zawartości owoców jest tyle co trucizny w zapałce ... Otóż to - położyłeś a nie wiesz o czym piszesz. :( W w zasadzie Polsce nigdy nie było soków w sprzedaży bo sok to praktycznie to, co się wyciśnie z owoców, bez żadnych dodatków (z małym wyjątkiem). Zniknięcie określenia 'sok' i zastąpienie słowem 'nektar' jest oczywiste, bo choćby 1 % wody więcej wymusza taką zmianę - a produkty przemysłowe właśnie zawsze takie były. Co innego mamine i babcine przetwory. :) Ot, cała tajemnica. :) (oczywiście w dużym uproszeniu, ale oddająca sedno sprawy). Acha - dodatek cukru do soków (w ściśle określonej ilości) kiedy owoce są kwaśne nie jest złamaniem zasady iż nazwa 'sok' przysługuje wyłącznie naturalnemu produktowi. A więc Hortex wcisnął Ci kit albo ... źle pamiętasz. :( -- spp |
|
Data: 2009-07-22 09:58:20 | |
Autor: Henry(k) | |
Niechciana korespondencja | |
Dnia Tue, 21 Jul 2009 16:28:26 +0200, Big Jack napisał(a):
A ja wolę skrzynkę, z której nie będę musiał wywalać tego, czego Ja tam wolę parę ulotek tygodniowo w skrzynce niż potykanie się o nie na wycieraczce... W ogóle ile wy macie tych ulotek że robicie z tego taki wielki problem? Henry |
|
Data: 2009-07-25 18:03:19 | |
Autor: Piotr Curious Gluszenia Slawinski | |
Niechciana korespondencja | |
Big Jack wrote:
To, że mamy skrzynki jakie mamy, to jest wynik uregulowań prawnych o, to widze tez ktos na to zwrocil uwage, tez sie zdziwilem ze zniknely ale nie rozumialem dlaczego :/ z drugiej strony prawdziwa paranoja dopiero przed nami ;) bo z racji ze soki z czarnej porzeczki zawieraja naturalne inhibitory monooksydazy ktore sa klasyfikowane jako leki psychotropowe i immunomodulatory to pewnie wycofaja je zupelnie z rynku i beda tylko na recepte w ilosciach 'sladowych' . -- |
|
Data: 2009-07-26 00:05:23 | |
Autor: Baloo | |
Niechciana korespondencja | |
"Piotr Curious Gluszenia Slawinski" <curious@moj.ip.tpnet.pl> napisał w wiadomości
soki z czarnej porzeczki zawieraja naturalne inhibitory monooksydazy Czy możesz podać jakieś źródła tej informacji? |
|
Data: 2009-07-21 22:04:20 | |
Autor: Jacek Osiecki | |
Niechciana korespondencja | |
Dnia Tue, 21 Jul 2009 09:24:56 +0200, Big Jack napisał(a):
[...] bezadresowych. Do tych nowych, unijnych każdy ch... moze wrzucić każde g..... Ale unia może tego nie rozumie, bo może gdzieś na świecie szanuje się wolę ludzi, że jak sobie nie życzą reklam to mu się ich nie wrzuca. W Paryżu jest normą że skrzynki są za drzwiami, które otworzą się wyłącznie gdy wpiszesz odpowiedni kod. Dopiero przy skrzynkach jest domofon, przez który można zadzwonić do kogoś z mieszkańców żeby otworzył... Jakoś tam to sobie uzgadniają z pocztą - nie wiem jak, ale chyba działa skoro korespondencja dochodzi :) Pozdrawiam, -- Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944 I don't want something I need. I want something I want. |