| Data: 2010-12-16 10:35:28 | |
| Autor: Bogdan Idzikowski | |
| Niecodziennik Polszewicki_wyd.34 | |
Przyciśnięty do mury i wywołany do tablicy przyznaję: tak, Brudziński żyje i się ujawnił. Zauważyłem to, choć przespałem szansę na rutynowe w stosunku do niego uszczypliwości. Jojuś wrócił, ma się dobrze i nawet szczególnie się nie zmienił. IQ również niezmiennie na poziomie 44. Wśród prokuratorów prowadzących śledztwo smoleńskie modnym stał się pogląd, że w konkretnych grobach leżą części ciał różnych osób. Niestety dotyczy to również zawartości sarkofagu Lecha K. Innymi słowy na Wawelu my naród pochowaliśmy nie tylko pana prezydenta, ale także kilku waletów. Albo więc należy usunąć z Wawelu domniemanego głównego lokatora (to kara za mataczenie i wprowadzenie do lokalu nieuprawnionych osób), albo zameldować tam lokatorów do tej pory dzikich. Jeśli już poruszyliśmy temat katastrofy i domniemanego śledztwa, to należy wreszcie zdobyć się na odwagę i jasno powiedzieć: śledztwo wynikiem pozytywnym zakończyło się mniej więcej 11 kwietnia lub 12 kwietnia wczesnym popołudniem. Wtedy ponad wszelką wątpliwość ustalono, iż w wyniku nikczemnego zamachu zginęła dwa dni temu cała elita polskiego narodu. Koniec, kropka. Wszelkie inne i późniejsze działania zwane "śledztwami", nie miały i nie mają nic wspólnego z prawdą, a służą jedynie dyskredytacji jedynej prawdy ogłoszonej przez zespół wybitnych śledczych pod ideowym kierunkiem równie wybitnego specjalisty Jarosława Kaczyńskiego.czwartek, 16 grudnia 2010, revelstein http://revelstein.blox.pl/2010/12/2049-Niecodziennik-Polszewickiwyd34.html -- J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź" "Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)" -- J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź" "Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)" |
|