http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7829447,Niedzwiedz_zaatakowal_drwali_w_Tatrach___trwa_oblawa.html

 - Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego tropią niedźwiedzia, który w
środę zaatakował drwali pracujących w okolicach Łysej Polany. Wcześniej ten
sam niedźwiedź zaatakował pracowników leśnych po słowackiej stronie Tatr.
- Mamy trop tego niedźwiedzia, identyfikujemy wszystkie ślady - powiedział
dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, Paweł Skawiński. Jeżeli
pracownikom TPN uda się schwytać drapieżnika, to zostanie oznakowany obrożą
telemetryczną.

Jak powiedział Skawiński, słowacki minister środowiska wydał już decyzję o
odstrzale agresywnego zwierzęcia.

W ubiegłym tygodniu niedźwiedź po stronie słowackiej zaatakował po raz
pierwszy, raniąc tam pracownika leśnego. W miniony wtorek ten sam
drapieżnik zaatakował po raz drugi drwala po słowackiej stronie Tatr w
okolicach Łysej Polany. Ten mężczyzna został bardzo mocno poturbowany,
doznał m.in. uszkodzenia karku, nóg oraz uszkodzeń wewnętrznych. W szpitalu
przeszedł dwie operacje, dzięki którym przeżył atak drapieżnika -
powiedział Skawiński.

W środę po polskiej stronie Tatr w okolicach Łysej Polany ten sam
niedźwiedź zaatakował robotników leśnych, którzy z koniem pracowali przy
zrywce drewna. Na szczęcie, hukiem pił spalinowych, drwalom udało się
odgonić drapieżnika.

Obrońcy przyrody są pewni, że takie zachowanie niedźwiedzia to wynik
działalności człowieka. - Niedźwiedź jest narażony na kontakt z
nieodpowiedzialnymi ludźmi - powiedział Paweł Średziński z organizacji
ekologicznej WWF.

Zdaniem Średzińskiego, niedźwiedzie tracą instynktowne poczucie zachowania
dystansu bezpieczeństwa. Turyści niejednokrotnie karmią niedźwiedzie lub
zostawiają na szlakach śmieci, które wabią drapieżniki. Niedźwiedzie
wracają do miejsc, gdzie wcześniej znajdowały resztki jedzenia zostawione
przez ludzi. Jeżeli nie znajdą niczego na szlaku, mogą domagać się jedzenia
od turystów,zamiast poszukiwać naturalnego pokarmu.

Często zapominamy, że niedźwiedź to nie pluszowy miś, to jest drapieżnik i
o tym powinniśmy pamiętać - dodał.

Przyrodnicy z WWF apelują do turystów, którzy na majowy weekend wybierają
się w góry, aby zachowywali się odpowiedzialnie. Przetrwanie niedźwiedzi
zależy od tego, czy będziemy unikać kontaktu z nimi - podsumował
Śledziński.

W Polsce żyje około 90 niedźwiedzi. Występują wyłącznie w polskiej części
Karpat, przede wszystkim w Bieszczadach.


--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości
wykorzystania do prac domowych"
św. Tomasz z Akwinu

Olin pisze:

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7829447,Niedzwiedz_zaatakowal_drwali_w_Tatrach___trwa_oblawa.html

 - Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego tropią niedźwiedzia, który w
środę zaatakował drwali pracujących w okolicach Łysej Polany. Wcześniej ten
sam niedźwiedź zaatakował pracowników leśnych po słowackiej stronie Tatr.
- Mamy trop tego niedźwiedzia, identyfikujemy wszystkie ślady - powiedział
dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, Paweł Skawiński. Jeżeli
pracownikom TPN uda się schwytać drapieżnika, to zostanie oznakowany obrożą
telemetryczną.

Jak powiedział Skawiński, słowacki minister środowiska wydał już decyzję o
odstrzale agresywnego zwierzęcia.

W ubiegłym tygodniu niedźwiedź po stronie słowackiej zaatakował po raz
pierwszy, raniąc tam pracownika leśnego. W miniony wtorek ten sam
drapieżnik zaatakował po raz drugi drwala po słowackiej stronie Tatr w
okolicach Łysej Polany. Ten mężczyzna został bardzo mocno poturbowany,
doznał m.in. uszkodzenia karku, nóg oraz uszkodzeń wewnętrznych. W szpitalu
przeszedł dwie operacje, dzięki którym przeżył atak drapieżnika -
powiedział Skawiński.

W środę po polskiej stronie Tatr w okolicach Łysej Polany ten sam
niedźwiedź zaatakował robotników leśnych, którzy z koniem pracowali przy
zrywce drewna. Na szczęcie, hukiem pił spalinowych, drwalom udało się
odgonić drapieżnika.

Obrońcy przyrody są pewni, że takie zachowanie niedźwiedzia to wynik
działalności człowieka. -

może sie przykują do drzewa gdzies w tych okolicach?


Pozdrawiam weekendowo
Michał

MichałG napisał(a) :

Obrońcy przyrody są pewni, że takie zachowanie niedźwiedzia to wynik
działalności człowieka. -

może sie przykują do drzewa gdzies w tych okolicach?

Słyszałem, że będą przykuwać tylko tych, co nie tną cytatów.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

Zbynek Ltd. pisze:

MichałG napisał(a) :

Obrońcy przyrody są pewni, że takie zachowanie niedźwiedzia to wynik
działalności człowieka. -

może sie przykują do drzewa gdzies w tych okolicach?

Słyszałem, że będą przykuwać tylko tych, co nie tną cytatów.

masz modem wdzwaniany?
M.

Olin <kuku@adres.w.stopce> writes:

 - Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego tropią niedźwiedzia, który w
środę zaatakował drwali pracujących w okolicach Łysej Polany. Wcześniej ten

W środę po polskiej stronie Tatr w okolicach Łysej Polany ten sam
niedźwiedź zaatakował robotników leśnych, którzy z koniem pracowali przy
zrywce drewna. Na szczęcie, hukiem pił spalinowych, drwalom udało się
odgonić drapieżnika.

Czy na pewno drwale i huk pił spalinowych to jest dokładnie to, co
powinno znajdować się w parku narodowym?

  MJ

Czy na pewno drwale i huk pił spalinowych to jest dokładnie to, co
powinno znajdować się w parku narodowym?

to i tak pikuś w porównaniu z żywym (jeszcze) niedźwiedziem;

 g.

czeŚĆ,
 ... a dzień taki sam u nas jak u Was,
 napisał Grzegorz Lipnicki na pl.rec.gory do nas:

> Czy na pewno drwale i huk pił spalinowych to jest dokładnie to, co
> powinno znajdować się w parku narodowym?
to i tak pikuś w porównaniu z żywym (jeszcze) niedźwiedziem;

Wychodzi, że według Ciebie 'żywy (jeszcze) niedźwiedź' nie powinien znajdować się w parku narodowym :o)

 g.

pozdrawiam
Wiki

--
                                            wiktor [wiki] matlakiewicz
(> - - ^.^_,                                     http://wiki.smutek.pl

  - Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego tropią niedźwiedzia, który w
środę zaatakował drwali pracujących w okolicach Łysej Polany. Wcześniej ten

W środę po polskiej stronie Tatr w okolicach Łysej Polany ten sam
niedźwiedź zaatakował robotników leśnych, którzy z koniem pracowali przy
zrywce drewna. Na szczęcie, hukiem pił spalinowych, drwalom udało się
odgonić drapieżnika.

Czy na pewno drwale i huk pił spalinowych to jest dokładnie to, co
powinno znajdować się w parku narodowym?

Bardzo celna uwaga.

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

raz,jeden jedyny raz mialem przyjemnosc spotkac niedzwiedzia na szlaku
ale mialem szczescie bo on mnie zupelnie zlekcewazyl i spokojnie
konsumowal borowki :) co nie zmienia faktu ze wiecej takich okazji
miec nie chce-wrazenie ze spotkania takiego zwierza jest naprawde
duze...

Zygmunt M. Zarzecki pisze:

Czy na pewno drwale i huk pił spalinowych to jest dokładnie to, co
powinno znajdować się w parku narodowym?

Bardzo celna uwaga.

Rozumiem że wg Was powinno się ochroną ścisła objąć cały TPN?

Pozdrawiam
Rafał

W dniu 2010-04-30 21:25, Michal Jankowski pisze:

Czy na pewno drwale i huk pił spalinowych to jest dokładnie to, co
powinno znajdować się w parku narodowym?

Abstrahując od konkretnego przypadku - czasami tak.

Weź na przykład taki Kampinoski PN, gdzie na niektórych obszarach właśnie przez ochronę czynną przywraca się naturalny drzewostan. Z puszczenia monokultury na żywioł nic dobrego nie będzie, trzeba ją ciąć selekcyjnie i pozwalać odrastać w to miejsce innym gatunkom.

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

Marcin Kysiak <mkysiak@gmail.com> writes:

właśnie przez ochronę czynną przywraca się naturalny drzewostan. Z
puszczenia monokultury na żywioł nic dobrego nie będzie, trzeba ją
ciąć selekcyjnie i pozwalać odrastać w to miejsce innym gatunkom.

Hehe. A jak się puści monokulturę na żywioł, to co się stanie? Zapewne
zdechnie i na to miejsce wejdzie naturalna sukcesja innych gatunków.
Dlaczego tak miałoby być gorzej?

  MJ

Michal Jankowski pisze:

Marcin Kysiak <mkysiak@gmail.com> writes:

właśnie przez ochronę czynną przywraca się naturalny drzewostan. Z
puszczenia monokultury na żywioł nic dobrego nie będzie, trzeba ją
ciąć selekcyjnie i pozwalać odrastać w to miejsce innym gatunkom.

Hehe. A jak się puści monokulturę na żywioł, to co się stanie?

mniej wiecej to:   ;)
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/JafeEyHYDS9xll6aaVT8ng?feat=directlink

W zasadzie masz racje. Można zapomnieć, poczekac i wrócić za 100 lat. Powinno coś wyrosnąć.

pozdrawiam
Michał

Marcin Kysiak <mkysiak@gmail.com> writes:

> właśnie przez ochronę czynną przywraca się naturalny drzewostan. Z
> puszczenia monokultury na żywioł nic dobrego nie będzie, trzeba ją
> ciąć selekcyjnie i pozwalać odrastać w to miejsce innym gatunkom.

Hehe. A jak się puści monokulturę na żywioł, to co się stanie? Zapewne
zdechnie i na to miejsce wejdzie naturalna sukcesja innych gatunków.
Dlaczego tak miałoby być gorzej?

  MJ

taaa, pewnie czeremchy amerykańskiej i innych inwazyjnych gatunków, obcych naszej florze, dzieki czemu wyduszeniu podlegać będą istniejace jeszcze w tych kontrolowanych lasach inne gatunki roślin runa itp. Niewiele terenów chronionych w Polsce znajduje się w takim doskonalym stanie i posiada taką powierzchnię, że mogą same sie chronić. ( w moim lesie bukowym zagrożeniem jest czeremcha amerykańska i dąb czerwony. rosna szybciej niż buk i zajmują mu miejsce).


pozdr. o.N.

--