Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Niemce zajeci sami sobą (koalicję budują), to i w PL trochu spokojniej:)

Niemce zajeci sami sobą (koalicję budują), to i w PL trochu spokojniej:)

Data: 2017-11-27 13:31:54
Autor: Bytomir Kwasigroch
Niemce zajeci sami sobą (koalicję budują), to i w PL trochu spokojniej:)
Para idzie w gwizdek?

 No proszę! Jak tylko w Niemczech załamały się rozmowy koalicyjne i kto wie, czy nie dojdzie do nowych wyborów, zaraz zaczęła się komplikować sytuacja również w naszym nieszczęśliwym kraju. To znaczy, nie tyle może komplikować, co rozłazić. Gdyby bowiem doszło do utworzenia koalicji i Nasza Złota Pani otrzymała inwestyturę, to BND zaraz zabrałoby się za nasz nieszczęśliwy kraj, żeby zrobić porządek i u nas. Już wszystko było przygotowane; Parlament Europejski uchwalił aż dwie rezolucje, za którymi głosowali również niektórzy folksdojcze z Polski, niezawisły Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu zagroził Polsce surową karą 100 tys. euro dziennie, jeśli natychmiast nie przerwie wycinki drzew z Puszczy Białowieskiej, rabin Schuldrich przyszedł do prezesa Kaczyńskiego ze skargą na Marsz Niepodległości, w którym ,,prasa międzynarodowa", to znaczy - żydowskie gazety dla mniej wartościowej ludności tubylczej - doliczyła się aż ,,60 tysięcy" złych nazistów, więc kto wie, jakie jeszcze decyzje zostałyby podjęte - ale nagle rozmowy koalicyjne w Niemczech się ,,załamały", no i znowu cała para może pójść w gwizdek. Wprawdzie pod Sejmem, w którym kotłuje się ,,pierwsze czytanie" ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa przygotowanych przez pana prezydenta, gromadzą się konfidenci, ale już nie pod sztandarem Komitetu Obrony Demokracji, tylko pod sztandarem ,,Obywateli RP", co by wskazywało na inną bezpieczniacką watahę, jako na organizatora tego przedstawienia, ale nie wiadomo, jaki właściwie ma być dalszy jego ciąg. Nie bardzo też wiadomo, po co właściwie te wszystkie ,,czytania", bo pan prezydent z góry zapowiedział, że jeśli choćby jedna jota zostanie w tych projektach zmieniona, to on takich ustaw nie podpisze. Ponieważ trudno wymagać od Umiłowanych Przywódców, by powstrzymali się od radosnej twórczości, bo to właśnie ona stanowi jedyne alibi tych wszystkich przywilejów, jakimi obsypuje ich Rzeczpospolita, to na pewno jedną, czy drugą jotę w prezydenckich projektach przerobią po swojemu. W tej sytuacji pan prezydent nie będzie miał innego wyjścia, jak tylko wspomniane ustawy znowu zawetować, dzięki czemu w Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa wszystko zostanie po staremu. W tej sytuacji Umiłowanym Przywódcom, zarówno z obozu rządowego, jak i nieprzejednanej opozycji, nie pozostaje nic innego, jak urządzić w Sejmie klangor. I tak dobrze, że ten klangor ma jakiś racjonalny pretekst, bo chudość tematyczna była już tak duża, że w pewnym momencie nieprzejednana opozycja zaczęła spierać się z rządem na temat ewentualnej rozbiórki Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina. Opozycja zarzucała rządowi, że chce ten Pałac rozebrać, podczas gdy opozycja, a zwłaszcza z jakichś tajemniczych powodów - najbardziej pan Ryszard Petru - gotów był nawet się tam podpalić, żeby tylko Józefowi Stalinowi nikt nie zrobił przykrości. Najwyraźniej pan Ryszard musi kochać Józefa Stalina bardziej, niż panienki z jego Nowoczesnej i kto wie, czy to nie jest właśnie przyczyna dla której właśnie on został umieszczony na fasadzie tej partii? Podejrzewam bowiem, że Nowoczesna została na poczekaniu utworzona przez stare kiejkuty, które w ten sposób chciały pokazać Naszemu Najważniejszemu Sojusznikowi, że warto wciągnąć ich na listę ,,naszych sukinsynów", bo na scenie politycznej potrafią wykonać każdy obstalunek. Więc zostały wciągnięte, ale ubocznym tego skutkiem jest brak pomysłu, co właściwie ta cała Nowoczesna ma dalej robić to znaczy - czy wspierać Stronnictwo Pruskie, czy odwrotnie - Ruskie, bo o wspieraniu Stronnictwa Amerykańsko-Żydowskiego nie ma mowy w sytuacji, gdy robi to ,,dobra zmiana". A tu jeszcze, jak na złość, załamały się rozmowy koalicyjne w Niemczech, wskutek czego sama BND też się waha, czy dalej stawiać na Naszą Złotą Panią, czy też może puścić ją w trąbę i zacząć nadymać Alternatywę Dla Niemiec, jednocześnie ją ze sobą stopniowo oswajając i infiltrując swoimi agentami, podobnie jak w swoim czasie partię NPD. To jednak pociągałoby za sobą zmianę nie tylko retoryki, ale nawet jedynie słusznej linii, co musiałoby przełożyć się na mniej wartościowe unijne bantustany. Wtedy nie tylko Platforma Obywatelska, ale kto wie, czy również nie ,,Gazeta Wyborcza" musiałyby pryncypialnie opowiedzieć się przeciwko przyjmowaniu imigrantów, co wspierających je mikrocefali musiałoby wprowadzić w potężny dysonans poznawczy. Ale ,,kiedy Padyszachowi wiozą zboże, kapitan nie troszczy się, jakie wygody mają myszy na statku", toteż mikrocefale jakoś by sobie ten dysonans wyjaśniły, najlepiej przy pomocy sławnej marksistowskiej dialektyki, którą pan redaktor Michnik musiał przesiąknąć jeszcze w rodzinnym domu tak samo, jak inni przesiąkają zapachem czosnku.

Tymczasem złowrogi minister Antoni Macierewicz, na marginesie konfliktu z panem prezydentem Dudą nie tylko na tle przekazania ,,Aneksu" do ,,Raportu o rozwiązaniu WSI", ale i wyposażenia współpracującego z panem prezydentem generała w certyfikat dostępu do informacji niejawnych, podał do publicznej wiadomości rewelację, że większość, a może nawet wszyscy generałowie, co to ,,odeszli" z naszej niezwyciężonej armii wskutek kuracji przeczyszczającej, jaką zaordynował jej złowrogi minister, pochodzili z tak zwanego ,,złotego funduszu". Pod tą nazwą kryła się obietnica, jaką generał Wojciech Jaruzelski złożył Michałowi Gorbaczowowi, że nawet po ewakuacji imperium sowieckiego ze Środkowej Europy i odwróceniu sojuszów, sowieckie, czy rosyjskie wpływy tu nie ucierpią, właśnie dzięki ,,złotemu funduszowi". Oznaczał on bowiem wyselekcjonowanych starannie oficerów, przed którymi wojskowe tajne służby otworzyły świetlane perspektywy karier wojskowych w nowych warunkach ustrojowych i sojuszniczych - ale oczywiście nie za darmo. Kuracja przeczyszczająca dokonała w szeregach ,,złotego funduszu" sporych spustoszeń, więc w takiej sytuacji trudno się dziwić, że uczestnicy i pogrobowcy porozumienia okrągłego stołu nienawidzą złowrogiego ministra Macierewicza nawet jeszcze bardziej, niż prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Tę nienawiść dodatkowo podsyca zerwanie kontraktu na francuskie śmigłowce ,,Caracal", przy którym - jak podejrzewam - musiały pójść pod stołem spore pieniądze. To szalenie kłopotliwa sytuacja, gdy ani kupić śmigłowców, ani zwrócić łapówek już nie można i kto wie, czy pani Beacie Szydło, która właśnie pojechała do Paryża, by udobruchać obrażonego na Polskę prezydenta Emmanuela Macrona, uda się tego dokonać. Kto wie, czy nie trzeba będzie tych śmigłowców jednak kupić, może nie za dwukrotnie wyższą cenę, jak to było pierwotnie, niemniej jednak. Nie ma bowiem takiej bramy, jakiej nie przeszedłby osioł obładowany złotem, więc z dwojga złego lepiej już kupić od Francuzów śmigłowce, niż bulić 100 tysięcy euro dziennie za nic.


http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=4081

Data: 2017-11-28 16:33:30
Autor: silvio balconetti
Niemce zajeci sami sobą (koalicję budują), to i w PL trochu spokojniej:)
Am 27.11.2017 um 22:31 schrieb Bytomir Kwasigroch:
Para idzie w gwizdek?


Na chlodne jesienne dni dobrze jest poczytac i tego swira. O Zydach bylo, "starych kiejkutach" rowniez, Ruskich, Niemcach i Francuzach tez.
Nie sledze aktywnosci goscia, ale ciekaw jestem czy "stare kiejkuty" mialy cos wspolnego z wyborem Trumpa i jak sie odniosa do reelekcji wujka Wowy? Bo ze wszechmocne sa to wiadomo. Przeciez usmiercily Lecha K.

--
saluto
SB dr angelologii apokryficznej
??????????????????????????????????????????????????????????????
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś" (Szczecin).

Niemce zajeci sami sobą (koalicję budują), to i w PL trochu spokojniej:)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona