Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2

Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2

Data: 2020-10-17 09:10:45
Autor: u2
Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2
https://wpolityce.pl/polityka/522303-niemcy-nie-zrezygnuja-z-nord-stream-2


Niemcy nie zrezygnują z Nord Stream 2. ,,Kwestionowanie tego projektu co kilka miesięcy jest wysoce problematyczne"

     Polityka
     opublikowano: 2020-10-16 18:24:52.682597+02:00



Pierwszym, który złożył przysięgę wierności Nord Stream 2, był chyba Olaf Scholz. Niemiecki minister finansów (SPD) zadeklarował podczas wschodnioniemieckiego forum gospodarczego 21 września w brandenburskim Bad Saarow, że Nord Stream 2 ,,nie zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Europy", oraz ,,nie uzależnia Niemiec od Rosji". Powtórzył przy tym dość wątpliwą tezę, że to ,,projekt prywatny, czysto gospodarczy", nie należy więc nakładać na niego sankcji. Chodziło mu oczywiście o amerykańskie sankcje, które wiszą nad Nord Stream 2 niczym miecz Damoklesa i doprowadziły w praktyce do wstrzymania budowy pozostałych 150 km gazociągu.

Kilka dni później minister gospodarki Peter Altmeier (CDU) ostrzegał w wywiadzie z dziennikiem ,,Handelsblatt" przed ,,ciągłym kwestionowaniem Nord Stream 2". Jego zdaniem jest to ,,wysoce problematyczne", bowiem to projekt długoterminowy, a jego przeciwnicy ,,nie potrafią powiedzieć skąd, jeśli nie z Rosji, miałby pochodzić gaz". Podczas spotkania w połowie września w Berlinie sześciu premierów landów z CDU, SPD i Die Linke ponadto zawarło porozumienie by wspierać kontynuację projektu. Podczas debaty nad projektem w Bundestagu niemieccy Zieloni byli w swoim sprzeciwie wobec gazociągu osamotnieni. Także kanclerz Angela Merkel nie powtórzyła już swoich słów z początku września o możliwym objęciu projektu unijnymi sankcjami, w odpowiedzi na otrucie przez Kreml rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Podobnie jak szef MSZ Niemiec Heiko Maas (SPD), który miesiąc temu w wywiadzie z brukowcem ,,Bild" mówił o możliwości rezygnacji Berlina z projektu. Kreml nie przejął się jego słowami, i jak się okazuje, słusznie.

Już na początku października Maas bowiem uznał, że nowe sankcje unijne wobec Rosji za próbę zabójstwa opozycjonisty Aleksieja Nawalnego są nieuchronne, ale ,,nie powinny dotknąć projektu Nord Stream 2". I tak się stało. Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej podjęli wczoraj decyzję o nałożeniu sankcji na osoby obwinione o udział w otruciu Aleksieja Nawalnego. Wszystko w ramach zwalczania używania i rozprzestrzeniania broni chemicznej. Na liście na razie znajduje się 9 osób. 4 podejrzane o udział w otruciu Nawalnego i 5 podejrzanych o użycie nowiczoka w Salisbury w Anglii. O Nord Stream 2 ani słowa. Dla niemieckich polityków groźba wyjścia z projektu była więc zaledwie chwytem retorycznym, próbą, dość słabą zresztą, wywarcia presji na Kreml. Rytualnym oburzeniem.

W końcu Niemcy wiele zainwestowali w Nord Stream 2. Piętnaście lat starań, lobbowania w Brukseli, brudnych chwytów regulacyjnych i upartego dążenia do realizacji projektu - wszystko na nic bo Putin kazał otruć jednego ze swoich krytyków - nie pierwszego i zapewne nie ostatniego? Do tego w projekt jest zaangażowanych co najmniej 100 firm, z tego połowa z Niemiec. Na zapytanie Zielonych w Bundestagu ile więcej gazu Europa będzie potrzebowała w najbliższych latach i czy da się tę potrzebę pokryć bez Nord Stream 2, ministerstwo gospodarki podało liczbę 100 mld metrów sześciennych ,,dodatkowego zapotrzebowania", ,,nie do pokrycia" bez drugiej nitki gazociągu bałtyckiego, lub ,,znacznej rozbudowy infrastruktury LNG wraz z kosztowną modernizacją istniejącej już sieci tranzytowej z Rosji". Liczba 100 mld metrów sześciennych pochodzi według dziennika ,,Der Tagesspiegel" z Gazpromu, nikt jej nie zweryfikował, ale konkluzja jest jasna: Nord Stream 2 musi zostać dokończony. Straty byłyby zbyt wielkie. Zatrzymać projekt mogą więc już tylko Amerykanie. I są zdeterminowani by to zrobić, bez względu na to kto zasiądzie w styczniu przyszłego roku w Białym Domu, Donald Trump czy Joe Biden.

Niemcy podjęły wprawdzie próbę ułaskawienia Amerykanów, oferując wsparcie kwotą do 1 mld euro budowy u siebie dwóch terminali do odbioru amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG). Jest jednak wątpliwe by to przekonało Waszyngton. Tym bardziej iż budowa obu terminali w Brunsbuettel i Wilhelmshaven utknęła w miejscu, i to jeszcze w fazie planowania, mimo iż rządy Dolnej Saksonii i Szlezwiku-Holsztynu wpompowały w nie już miliony euro. Terminale mają stanowić alternatywę wobec rosyjskiego gazu i zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne Niemiec. Jednocześnie premier Mecklemburgii Pomorze-Przednie, gdzie ma się kończyć gazociąg Nord Stream 2, Manuela Scheswig (SPD), prowadzi rozmowy z Rosją w celu jak najszybszego dokończenia projektu. Jak spekulują niemieckie media Rosja może ,,w najbliższym czasie" samodzielnie, i po cichu położyć brakujące 160 km rury. Wyścig z czasem się więc oficjalnie rozpoczął.



Autor

Aleksandra Rybińska

Data: 2020-10-17 16:16:32
Autor: _Master_
Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2
Jak nie zrezygnują to pogwałcą unijne dyrektywy gazowe.

Ale oni to nawet sędziów mogą sobie wybierać jak chcą ;-)

Data: 2020-10-17 16:22:23
Autor: u2
Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2
W dniu 17.10.2020 o 16:16, _Master_ pisze:
Jak nie zrezygnują to pogwałcą unijne dyrektywy gazowe.

Ale oni to nawet sędziów mogą sobie wybierać jak chcą ;-)


może liczą że Baju Baju Bajden zmieni Trumpfa na stołku ? merdia żydoskie pompują w Baju Baju, ale wielkie miasta w USA podobnie jak w Bolanda to jednak mniejszość, decyduje prowincja

jedno jest pewne Baju Baju Bajden długo nie pociągnie

Data: 2020-10-17 17:50:31
Autor: _Master_
Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2
Ale jego przydupaska będzie czekać w blokach startowych ;-)

Data: 2020-10-18 07:38:22
Autor: Runt
Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2
W dniu 2020-10-17 o 16:16, _Master_ pisze:
Jak nie zrezygnują to pogwałcą unijne dyrektywy gazowe.
I co wtedy zrobisz? Oflagujesz się?
Ale oni to nawet sędziów mogą sobie wybierać jak chcą ;-)
Np. takich jak St.Piotrowicz czy K. Pawłowicz. ;-)

--
Runt

Keep smilling. All's well that ends well.

Data: 2020-10-18 11:45:28
Autor: alojzy.nieborak
Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2
użytkownik Runt napisał:
W dniu 2020-10-17 o 16:16, _Master_ pisze:
> Jak nie zrezygnują to pogwałcą unijne dyrektywy gazowe.
I co wtedy zrobisz? Oflagujesz się?
> Ale oni to nawet sędziów mogą sobie wybierać jak chcą ;-)
Np. takich jak St.Piotrowicz czy K. Pawłowicz. ;-)



Nu ale Pajdzu paczaj. Komenda siedział tyle lat i pisy go wyciągnęły.
Ludek od FOZZu siedział se długo w ameryce i pisy go zaprosiły do PL.
A dziś paczam i pisy kończą sprawę Papały i Jaroszewiczów.


Czecia erpe przez tyle lat mało co zrobiła, a przeca sprawa leżała na ziemi
i wystarczyło ją podnieść. Może i pisy wszystkiego nie wyciągnęły, może i dużo
przemilczą, ale o piar dbają.

Data: 2020-10-19 08:57:11
Autor: Runt
Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2
W dniu 2020-10-19 o 08:48, Runt pisze:
W dniu 2020-10-18 o 20:45, alojzy.nieborak@gmail.com pisze:
użytkownik Runt napisał:
W dniu 2020-10-17 o 16:16, _Master_ pisze:
Jak nie zrezygnują to pogwałcą unijne dyrektywy gazowe.
I co wtedy zrobisz? Oflagujesz się?
Ale oni to nawet sędziów mogą sobie wybierać jak chcą ;-)
Np. takich jak St.Piotrowicz czy K. Pawłowicz. ;-)

Nu ale Pajdzu paczaj. Komenda siedział tyle lat i pisy go wyciągnęły.
Nie PiS-y tylko jakiś koleś.
Ludek od FOZZu siedział se długo w ameryce i pisy go zaprosiły do PL.
I co się z "ludkiem" stało?
A dziś paczam i pisy kończą sprawę Papały i Jaroszewiczów.
Z jakim rezultatem? ;-)
Czecia erpe przez tyle lat mało co zrobiła, a przeca sprawa leżała na ziemi
i wystarczyło ją podnieść.
Masz na myśli koalicję PiS-Samoobrona-LPR?
Może i pisy wszystkiego nie wyciągnęły, może i dużo
przemilczą, ale o piar dbają.
Komedia z Giertychem jest tego najlepszym przykładem.




--
Runt

Keep smilling. All's well that ends well.

Data: 2020-10-18 16:07:21
Autor: _Master_
Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2
W dniu 2020-10-18 o 07:38, Runt pisze:

I co wtedy zrobisz? Oflagujesz się?

Zagłosuję na Konfederację która w prowadzi cła na Niemieckie towary ;-)

Ale oni to nawet sędziów mogą sobie wybierać jak chcą ;-)
Np. takich jak St.Piotrowicz czy K. Pawłowicz. ;-)

Niemcy Piotrowiczów i Pawłowiczów mogą wybierać.
Polacy NIE.
Tak orzekły unijne trybunały.
Czego nie rozumiesz?

Data: 2020-10-19 08:56:59
Autor: Runt
Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2
W dniu 2020-10-19 o 08:46, Runt pisze:
W dniu 2020-10-18 o 16:07, _Master_ pisze:
W dniu 2020-10-18 o 07:38, Runt pisze:

I co wtedy zrobisz? Oflagujesz się?
Zagłosuję na Konfederację która w prowadzi cła na Niemieckie towary ;-)
Do tego czasu Konfederacji już nie będzie ;-)))

Ale oni to nawet sędziów mogą sobie wybierać jak chcą ;-)
Np. takich jak St.Piotrowicz czy K. Pawłowicz. ;-)
Niemcy Piotrowiczów i Pawłowiczów mogą wybierać.
Polacy NIE.
Polacy nie. PiS - TAK. I nie chodzi o fakt tylko skompromitowane osoby.
Tak orzekły unijne trybunały.
POwaznie?
Czego nie rozumiesz?
Twoich bredni.



--
Runt

Keep smilling. All's well that ends well.

Data: 2020-10-18 11:20:50
Autor: Zenek Kapelinder
Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2
sobota, 17 października 2020 o 09:10:47 UTC+2 u2 napisał(a):
https://wpolityce.pl/polityka/522303-niemcy-nie-zrezygnuja-z-nord-stream-2 Niemcy nie zrezygnują z Nord Stream 2. ,,Kwestionowanie tego projektu co kilka miesięcy jest wysoce problematyczne" Polityka opublikowano: 2020-10-16 18:24:52.682597+02:00 Pierwszym, który złożył przysięgę wierności Nord Stream 2, był chyba Olaf Scholz. Niemiecki minister finansów (SPD) zadeklarował podczas wschodnioniemieckiego forum gospodarczego 21 września w brandenburskim Bad Saarow, że Nord Stream 2 ,,nie zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Europy", oraz ,,nie uzależnia Niemiec od Rosji". Powtórzył przy tym dość wątpliwą tezę, że to ,,projekt prywatny, czysto gospodarczy", nie należy więc nakładać na niego sankcji. Chodziło mu oczywiście o amerykańskie sankcje, które wiszą nad Nord Stream 2 niczym miecz Damoklesa i doprowadziły w praktyce do wstrzymania budowy pozostałych 150 km gazociągu. Kilka dni później minister gospodarki Peter Altmeier (CDU) ostrzegał w wywiadzie z dziennikiem ,,Handelsblatt" przed ,,ciągłym kwestionowaniem Nord Stream 2". Jego zdaniem jest to ,,wysoce problematyczne", bowiem to projekt długoterminowy, a jego przeciwnicy ,,nie potrafią powiedzieć skąd, jeśli nie z Rosji, miałby pochodzić gaz". Podczas spotkania w połowie września w Berlinie sześciu premierów landów z CDU, SPD i Die Linke ponadto zawarło porozumienie by wspierać kontynuację projektu. Podczas debaty nad projektem w Bundestagu niemieccy Zieloni byli w swoim sprzeciwie wobec gazociągu osamotnieni. Także kanclerz Angela Merkel nie powtórzyła już swoich słów z początku września o możliwym objęciu projektu unijnymi sankcjami, w odpowiedzi na otrucie przez Kreml rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Podobnie jak szef MSZ Niemiec Heiko Maas (SPD), który miesiąc temu w wywiadzie z brukowcem ,,Bild" mówił o możliwości rezygnacji Berlina z projektu. Kreml nie przejął się jego słowami, i jak się okazuje, słusznie. Już na początku października Maas bowiem uznał, że nowe sankcje unijne wobec Rosji za próbę zabójstwa opozycjonisty Aleksieja Nawalnego są nieuchronne, ale ,,nie powinny dotknąć projektu Nord Stream 2". I tak się stało. Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej podjęli wczoraj decyzję o nałożeniu sankcji na osoby obwinione o udział w otruciu Aleksieja Nawalnego. Wszystko w ramach zwalczania używania i rozprzestrzeniania broni chemicznej. Na liście na razie znajduje się 9 osób. 4 podejrzane o udział w otruciu Nawalnego i 5 podejrzanych o użycie nowiczoka w Salisbury w Anglii. O Nord Stream 2 ani słowa. Dla niemieckich polityków groźba wyjścia z projektu była więc zaledwie chwytem retorycznym, próbą, dość słabą zresztą, wywarcia presji na Kreml. Rytualnym oburzeniem. W końcu Niemcy wiele zainwestowali w Nord Stream 2. Piętnaście lat starań, lobbowania w Brukseli, brudnych chwytów regulacyjnych i upartego dążenia do realizacji projektu - wszystko na nic bo Putin kazał otruć jednego ze swoich krytyków - nie pierwszego i zapewne nie ostatniego? Do tego w projekt jest zaangażowanych co najmniej 100 firm, z tego połowa z Niemiec. Na zapytanie Zielonych w Bundestagu ile więcej gazu Europa będzie potrzebowała w najbliższych latach i czy da się tę potrzebę pokryć bez Nord Stream 2, ministerstwo gospodarki podało liczbę 100 mld metrów sześciennych ,,dodatkowego zapotrzebowania", ,,nie do pokrycia" bez drugiej nitki gazociągu bałtyckiego, lub ,,znacznej rozbudowy infrastruktury LNG wraz z kosztowną modernizacją istniejącej już sieci tranzytowej z Rosji". Liczba 100 mld metrów sześciennych pochodzi według dziennika ,,Der Tagesspiegel" z Gazpromu, nikt jej nie zweryfikował, ale konkluzja jest jasna: Nord Stream 2 musi zostać dokończony. Straty byłyby zbyt wielkie. Zatrzymać projekt mogą więc już tylko Amerykanie. I są zdeterminowani by to zrobić, bez względu na to kto zasiądzie w styczniu przyszłego roku w Białym Domu, Donald Trump czy Joe Biden. Niemcy podjęły wprawdzie próbę ułaskawienia Amerykanów, oferując wsparcie kwotą do 1 mld euro budowy u siebie dwóch terminali do odbioru amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG). Jest jednak wątpliwe by to przekonało Waszyngton. Tym bardziej iż budowa obu terminali w Brunsbuettel i Wilhelmshaven utknęła w miejscu, i to jeszcze w fazie planowania, mimo iż rządy Dolnej Saksonii i Szlezwiku-Holsztynu wpompowały w nie już miliony euro. Terminale mają stanowić alternatywę wobec rosyjskiego gazu i zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne Niemiec. Jednocześnie premier Mecklemburgii Pomorze-Przednie, gdzie ma się kończyć gazociąg Nord Stream 2, Manuela Scheswig (SPD), prowadzi rozmowy z Rosją w celu jak najszybszego dokończenia projektu. Jak spekulują niemieckie media Rosja może ,,w najbliższym czasie" samodzielnie, i po cichu położyć brakujące 160 km rury. Wyścig z czasem się więc oficjalnie rozpoczął. Autor Aleksandra Rybińska
Oczywiście że nie zrezygnują bo to ich jedyny sposób na energetykę.

Niemcy nie rezygnują z Nord Stream 2

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona