Data: 2010-11-28 13:03:40 | |
Autor: Kabelek | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
Witam,
Kolega wysłał kopię umowy sprzedaży samochodu do RFN, ale to nic nie dało. Napewno przysłali razem z mandatem jeszcze formularz do wypełnienia, czy się zgadzasz i czy ty popełniłeś wykroczenie. Jeżeli nie zgadzasz się, to należy wpiasć tam uzasadnienie i podać adres kierowcy. W twoim wypadku, napisać, że w momencie popełnienia wykroczenia nie byłeś już właścicielem samochodu. Podać dane nowego właściciela, adres i kopie umowy kupna. Dodatkowo, można jeszcze napisać, że nowy właściciel nie dokonał obowiązku przerejestrowania samochodu. (Nie wiem jak jest w PL z terminami przerejestrowania samochodu przez nowego właściciela i czy stary właściciel ma obowiązek to zgłosić sam w urzedzie). Jeżeli wykroczenie nastąpiło po upływie tego terminu, a samochód był nadał nie przerejestrowany, to kierowca może jeszcze dostać dodatkowo karę za poruszanie się samochodem bez dopuszczenia do ruchu na drogach publicznych. Czyli samochodem nie zarejestrowanym, a to w niemczech jest cholernie drogie. Tylko wszystko musi być w języku niemieckim. To nie ich problem, że nie znasz niemieckiego, bo wykroczenia dokonano na terenie Niemiec. Cała procedura i tak szła przez konsulat (teoretycznie), bo mają umowę z polską o ściganie mamdatów z uproszczną procedurą. Piszą do konsulatu o ustalenie właściciela pojazdu o nr rej. xyz123. Konsulat ma dostęp do polskiej bazy i wysyła im dane właściciela. Ci nakładają mandat i wysyłają na wskazany przez konsulat adres. Jeżeli wysłałeś tylko kopie umowy i to jeszcze po polsku, to skąd oni mają wiedzieć o co chodzi. Nie mają obowiązku tłumaczyć tego co im wysłałeś. Musisz im odpisać wyjaśnienie w języku niemmieckim. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-11-28 16:22:47 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
Użytkownik "Kabelek" <kabelek.no.spam@gmx.de> napisał w wiadomości news:ictgf8$i09$1inews.gazeta.pl...
Witam, Jęzukiem urzędowym w Polsce jest język Polski, a oni pisza pismo do Polski. Ciekawe na jakiej podstawie w tej sytuacji postępowanie toczy sie w niemieckim języku. |
|
Data: 2010-11-28 17:21:57 | |
Autor: spp | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
W dniu 2010-11-28 16:22, Robert Tomasik pisze:
Jęzukiem urzędowym w Polsce jest język Polski, a oni pisza pismo do Pozostając jednak _niemieckim_ organem. :) Ciekawe na jakiej podstawie w tej sytuacji postępowanie toczy sie w niemieckim języku. Na tej samej na której postępowanie _przed_ polskimi organami toczy się w języku polskim. -- spp |
|
Data: 2010-11-28 18:04:43 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:ictvj6$l87$1news.onet.pl...
W dniu 2010-11-28 16:22, Robert Tomasik pisze: W polsce w ogóle mkoim zdaniem nien jest organem. Wg jakich przepisów sie to postępwoanie toczy? Wg niemieckich? Czyli stosujemy niemieckie prawo w Polsce?
Spotkałeś sie z wysyłaniem przez polskie organy za granicę pism w języku polskim? Bo znane mi przepisy procesowe przewidują tłumaczenie na język ojczysty albo zapewnienie tłumacza. No przecież takie praktyki szybko by doprowadziły do absurdu. Wyobraś sobie proces karny, gdzie przed sadem staje osoba w ogóle nie rozumiejąca co się tam dzieje. |
|
Data: 2010-11-28 18:55:18 | |
Autor: Alek | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał
To akurat jest nagminne, mimo braku bariery językowej :| |
|
Data: 2010-11-28 19:15:27 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:icu527$9vu$1news.onet.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał Fakt, ale przynajmniej ma szansę. |
|
Data: 2010-11-28 20:22:57 | |
Autor: Kabelek | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> schrieb im Newsbeitrag news:icu25b$fum$1inews.gazeta.pl... Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:ictvj6$l87$1news.onet.pl... Nie, Według niemieckich i w Niemczech. Strona niemiecka nie przekazała postępowania stronie polskiej, tylko ją sama prowadzi przeciwko obywatelowi polskiemu. On może karę przyjąć (zaplacić) lub nie. Ale w przypadku kontroli na terenie niemiec ma gwarantowane że go nie wypuszą dopuki nie zapłaci i to z nawiązką.
Narazie to jest mandat, a nie sąd. |
|
Data: 2010-11-28 20:28:33 | |
Autor: spp | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
W dniu 2010-11-28 20:22, Kabelek pisze:
Narazie to jest mandat, a nie sąd. No właśnie - a Robert już myślami przy kacie. :) -- spp |
|
Data: 2010-11-28 21:02:15 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
Użytkownik "Kabelek" <kabelek.no.spam@gmx.de> napisał w wiadomości news:icua71$f35$1inews.gazeta.pl...
W polsce w ogóle mkoim zdaniem nien jest organem. Wg jakich przepisów sie to postępwoanie toczy? Wg niemieckich? Czyli stosujemy niemieckie prawo w Polsce? W praktyyce nie przerabiałem, ale nie za bardzo sobie to wyobrażam w praktyce. Czyli w procesie administracyjnym zatrzymują w areszcie? Czy jakoś inaczej uniemożliwiają mu wyjazd bez wyroku sądu? I jeszcze nikt skargi do Trybunału na takie praktyki nie złożył? Skoro jesteś pewien, ze to sie tak kręci, to nie oponuję, ale wydaje mi sie to absolutnie nieprawdopodobne z punktu widzenia prawa międzynarodowego wymagajacego wyroku sądu do pozbawienia kogoś wolności. Mandat to bedzie, jak gość podpisze. Na razie, to jest jakieś pisemko po niemiecku, któego adresat nie rozumie. |
|
Data: 2010-11-28 17:34:30 | |
Autor: Kabelek | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
Jęzukiem urzędowym w Polsce jest język Polski, a oni pisza pismo do Polski. Do urzędu polskiego, czy do osoby prywatnej, która dokonała wykroczenia na terenie Niemiec? Ciekawe na jakiej podstawie w tej sytuacji postępowanie toczy sie w niemieckim języku. Bo wykroczenie nastąpiło w Niemczech, a nie w Polsce. I postępowanie prowadzone jest też tam. A to, że adresat mieszka w Polsce, to jest mało istotne. Jeżeli nie chce zapłacić, to nie musi. Ale po przekroczeniu granicy niemiec, jak zostanie zatrzymany do kontroli, to ma betonowo, że go wsadzą na dołek do czasu, aż zapłaci. Ba, nawet na miejscu przy kontroli, jak się nie będzie godzić na zapłate, tłumacząc, że nie zna niemieckiego, to mu zaproponują tłumacza, ale na jego rachunek. To on wjeżdża na teren Niemiec i to jego problem, że nie zna języka. Więc w jego interesie jest napisanie odwołania/wyjaśnienia w języku niemieckim. I niech się cieszy, jeżeli nie będzie musiał jeszcze dawać do tłumacza przysięgłego umowy sprzedaży samochodu. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-11-28 18:18:17 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
Użytkownik "Kabelek" <kabelek.no.spam@gmx.de> napisał w wiadomości news:icu0b4$9pj$1inews.gazeta.pl...
Jęzukiem urzędowym w Polsce jest język Polski, a oni pisza pismo do Polski. Skad masz te informacje? Na wszelki wypadek na potrtzeby tego wątku wymeiniłaem kilka maili z niemieckim policjantem ze mną zaprzyjaźnionym. Nie ma czegoś takiego, o czym piszesz. Jeśli odmóisz przyjęcia mandatu, to do procesu karnego sprowadzają tłumacza. Płacisz za niego, jeśli sąd uzna Cię winnym, ale to normalne. Zamiennie mozesz skorzystać z pomocy polskiej ambasady / konsulatu. Tłumaczą przez telefon i nic nie zapłacisz, jeśli przyjmiesz mandat. U nas jest analogicznie. Ale to zupełnie inna sytuacja, bo zatrzymany załóżmy na przekroczeniu prędkości jestw stanie sie domyślić, o co chodzi i nie ma wątpliwości co do sprawcy. Natomiastw tym wątku piszemy o jakieś bliżej niesprecyzowanej korespondencji z obcego państwa kierowanej do osoby fizycznej nie będącej jej obywatelem. Niemiecki, to jeszcze pół biedy, bo znajdziesz tłumacza. Poczekaj, jak dostaniesz pismo w jakimś egzotycznym jężyku :-) To on wjeżdża na teren Niemiec i to jego problem, że nie zna języka. Więc w jego interesie jest napisanie odwołania/wyjaśnienia w języku niemieckim. I niech się cieszy, jeżeli nie będzie musiał jeszcze dawać do tłumacza przysięgłego umowy sprzedaży samochodu. Zgoda, jeśli wjeżdża. Ale on nie wjechał, tylko siedzi w Polsce. nie dostrzegasz różnicy? |
|
Data: 2010-11-28 20:09:52 | |
Autor: Kabelek | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
Skad masz te informacje? Na wszelki wypadek na potrtzeby tego wątku wymeiniłaem kilka maili z niemieckim policjantem ze mną zaprzyjaźnionym. Nie ma czegoś takiego, o czym piszesz. Jeśli odmóisz przyjęcia mandatu, to do procesu karnego sprowadzają tłumacza. Płacisz za niego, jeśli sąd uzna Cię winnym, ale to normalne. Zamiennie mozesz skorzystać z pomocy polskiej ambasady / konsulatu. Tłumaczą przez telefon i nic nie zapłacisz, jeśli przyjmiesz mandat. U nas jest analogicznie. Bo mieszkam w Niemczech od 25 lat i mam kontakt z policją prawie codziennie. Taka praca. Tak możesz skorzystać z tłumacza konsulatu, jak sobie sam do niego zadzwonisz. Tak to wygląda. Policja nie ma obowiązku kontaktować cię z tlumaczem, tylko umożliwić, podając np. nr telefonu i to na twoją prośbę. Ale to nie jest sąd tylko narazie urząd, a tem nie musi nic tłumaczyć na jęzak polski. A w tym wypadku, niech idzie do tłumacza, a rachunek niech wyśle obecnemu właścicielowi, bo on go naraził na koszty niedopełniając obowiązku przerejestrowania samochodu. Nie będzie chciał zapłacić, to tylko do sądu, tylko czy się będzie to opłacało?
Jaka nie sprecyzowana, przecież napisał: "Po pewnym czasie z Niemiec (po niemiecku) przyszło wezwanie na policję z terytorium Niemiec za wykroczenie związane z tym sprzedanym samochodem." Niemiecki, to jeszcze pół biedy, bo znajdziesz tłumacza. Poczekaj, jak dostaniesz pismo w jakimś egzotycznym jężyku :-)To będę musiał iść do tłumacza.
Ale na niego był samochód zarejestrowany w momencie dokonania wykroczenia. A, że nie dokonał obowiązku wyrejestrowania samochodu, to teraz są tego konsekwencje. To takie cwaniactwo, żeby zaoszczędzić na tymczasowych numerach rejestracyjnych. Gość kupuje auto, to powinien wykupić na siebie tymczasowe numery, a sprzedający równocześnie wyrejestrować auto. Ale takie pójście na rękę kupującego, żeby zaoszczędzić potem się mści. Za błędy trzeba płacić. A postępowanie jest prowadzone przeciwko właścicielowi. W polsce jak przyjdzie fotka z fotoradaru, to też na właściciela, a nie na kierowcę I też masz prawo przyjąć mandat lub nie. Jeżeli twierdzi, że to nie on, to odpisuje, że to nie on wskazując osobę która prowadziła w tym czasie samochód. Nie wiem jak w Polsce, ale według prawa niemieckiego nie ma czegoś takiego jak "nie mogę ustalić osoby która kierowała w tym czasie samochodem". W takim wypadku, właściciel odpowiada za czyjeś wykroczenie i to jest jego problem, że nie prowadzi książki użytkowania pojazdu. Dlatego niemieckiego urzędu to nie obchodzi, czy on był osobiście w niemczech czy nie. Był samochód "Kowalskiego" w Niemczech, więc to niech on się tłumaczy lub płaci. Do tego celu dołączony jest specjalny formularz, który wypełnia właściciel. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-11-28 20:57:32 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
Użytkownik "Kabelek" <kabelek.no.spam@gmx.de> napisał w wiadomości news:icu9ee$cat$1inews.gazeta.pl...
Skad masz te informacje? Na wszelki wypadek na potrtzeby tego wątku wymeiniłaem kilka maili z niemieckim policjantem ze mną zaprzyjaźnionym. Nie ma czegoś takiego, o czym piszesz. Jeśli odmóisz przyjęcia mandatu, to do procesu karnego sprowadzają tłumacza. Płacisz za niego, jeśli sąd uzna Cię winnym, ale to normalne. Zamiennie mozesz skorzystać z pomocy polskiej ambasady / konsulatu. Tłumaczą przez telefon i nic nie zapłacisz, jeśli przyjmiesz mandat. U nas jest analogicznie. Z dzwonieniem na poczatku zgoda. Ale przy zatrzymaniu muszą powiadomić konsulat / ambasadę. W ostateczności skłądasz pisemną skargę do sądu na zatrzymanie i ściana - musza tłumacza dostarczyć na sale rozpraw razem z Tobą. Tak więc da sie to spokojnie zrobić. Policja nie ma obowiązku kontaktować cię z tlumaczem, tylko umożliwić, podając np. nr telefonu i to na twoją prośbę. Na etapie mandatu masz rację. Ale dalej już nie. Ale to nie jest sąd tylko narazie urząd, a tem nie musi nic tłumaczyć na jęzak polski. Nie musi, ale i nic nie wskóra. Gość im po polsku odpowie, ze nei wie o co im chodzi i nie dość, ze bedą musieli to sobie przetłumaczyć, to nie mają innego wyjscia, jak w końcu po polsku do niego napisać. A w tym wypadku, niech idzie do tłumacza, a rachunek niech wyśle obecnemu właścicielowi, bo on go naraził na koszty niedopełniając obowiązku przerejestrowania samochodu. Uważam, ze zupełnie mu to niepotrzebne. Nie będzie chciał zapłacić, to tylko do sądu, tylko czy się będzie to opłacało? Bo gość sobie przetłumaczył.
A jak takiego nie ma? To moze być jakieś narzecze afrykańskie. Znajdź w Polsce tłumacza języka mongolskiego, to się przekonasz, co to znaczy. A są mniej popularnbe w Europie jeżyki.
Przyzna, że nei za bardzo rozumiem do czego dążysz. Uważasz, że na obywatela zamieszkałego na terytorium RP zarejestowano na terytorium Niemiec samochód?
Nie, no procedura jest mniej więcej jasna i analogiczna do polskiej. Tylko my nie wysyłamy do Niemców korespondencji po polsku. Jeżeli twierdzi, że to nie on, to odpisuje, że to nie on wskazując osobę która prowadziła w tym czasie samochód. Ale on nie wie, co jest w tym dokumencie. Sparwę znam, bo od czasu do czasu z kolein do polskiej Policji przychodzą goscie z takimi kretyńskimi pismami i zgłąszają usiłowanie oszustwa, ze ktoś chce od nich kasę pod pozorem mandatu wyłudzić. Stad raz to po prostu przetłumaczyłem i wiem o co chodzi. Nie wiem jak w Polsce, ale według prawa niemieckiego nie ma czegoś takiego jak "nie mogę ustalić osoby która kierowała w tym czasie samochodem". Wg polskiego zasadniczo też. Tu nie jest problemem meritum sprawy, tylko fakt, ze po niemiecku to przysyłają. Na dobrą sprawę osoba mniej obeznana moze spokojnie to jako ulotkę eklamową potraktować i wyrzucić. W takim wypadku, właściciel odpowiada za czyjeś wykroczenie i to jest jego problem, że nie prowadzi książki użytkowania pojazdu. Dlatego niemieckiego urzędu to nie obchodzi, czy on był osobiście w niemczech czy nie. Był samochód "Kowalskiego" w Niemczech, więc to niech on się tłumaczy lub płaci. Faktycznie jest. Tyle, ze po niemiecku :-) |
|
Data: 2010-11-28 21:31:39 | |
Autor: BartekK | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
W dniu 2010-11-28 20:09, Kabelek pisze:
Ale na niego byĹ samochĂłd zarejestrowany w momencie dokonaniaA to jest jakakolwiek moĹźliwoĹÄ dokonania _wyrejestrowania_ samochodu? (pomijajÄ c potwierdzone zaginiÄcie przez kradzieĹź, zĹomowanie i sprzedaĹź poza granice RP, pomijam teĹź zabytkowe ktĂłre chyba moĹźna wyrejestrowywaÄ)? SamochĂłd jest raz, przy wprowadzeniu "do obrotu samochodowego" w PL rejestrowany i caĹy czas ma rejestracjÄ, najwyĹźej przy zmianach wĹaĹciciela _nowy wĹaĹciciel_ ma interes i obowiÄ zek przerejestrowaÄ na siebie (30 dni o ile pamiÄtam, od daty zakupu). Ale to robi i moĹźe zrobiÄ tylko nowy nabywca, poprzedni wĹaĹciciel w temacie auta nie robi nic, poza ewentualnym powiadomieniem swojego ubezpieczyciela (tak profilaktycznie) jeĹli chce zerwaÄ umowÄ ubezpieczenia i uzyskaÄ zwrot pozostaĹej kwoty za zapĹacone "do przodu" OC (chyba Ĺźe nie chce tej kasy, to nowy wĹaĹciciel moĹźe jeĹşdziÄ na "starym" OC do jego koĹca, jeĹli nie zerwie umowy OC to po 30 dniach przejdzie umowa na nowego wĹaĹciciela) W skrĂłcie - sprzedajesz auto, masz umowÄ, i nic ciÄ wiÄcej nie interesuje. Podstawa Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o Ruchu Drogowym: " OBOWIÄZKI SPRZEDAJÄCEGO Osoba sprzedajÄ ca pojazd ma obowiÄ zek przekazaÄ nowemu wĹaĹcicielowi dowĂłd rejestracyjny oraz kartÄ pojazdu. " Koniec, wiÄcej nie ma obowiÄ zkĂłw nie prowadzi ksiÄ Ĺźki uĹźytkowania pojazdu. Dlatego niemieckiego urzÄdu toAkurat teoretycznie taki mamy fajny ukĹad, Ĺźe winÄ trzeba udowodniÄ, a nie niewinnoĹÄ. I ciÄĹźar dowodowy spoczywa na tym kto ma w dowodzeniu interes. Skoro ktoĹ chce udowadniaÄ Ĺźe Kowalskiego auto byĹo w DE, to niech to udowodni i sprawdzi czy w ogĂłle to byĹo Kowalskiego. Skoro on (niemiecki urzÄ d) ma w tym interes, to niech sam do tego dojdzie, albo poprosi polskie organa o pomoc, Kowalski nie ma obowiÄ zku udowadniaÄ Ĺźe nie byĹ w Singapurze, pod Berlinem albo na Alasce w 2004r. w grudniu, bo tam ktoĹ zrobiĹ fotkÄ lub spisaĹ nr jakiegoĹ auta. -- | Bartlomiej Kuzniewski | sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/ | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173 |
|
Data: 2010-11-28 21:45:33 | |
Autor: Alek | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
UĹźytkownik "BartekK" <sibi@NOSPAMdrut.org> napisaĹ
Ale na niego byĹ samochĂłd zarejestrowany w momencie dokonania ZgĹaszasz w wydziale komunikacji fakt sprzedaĹźy samochodu i oni na twoim egzemplarzu umowy k-s stawiajÄ stempel z potwierdzeniem przyjÄcia tego zgĹoszenia. |
|
Data: 2010-11-28 21:49:40 | |
Autor: BartekK | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
W dniu 2010-11-28 21:45, Alek pisze:
UĹźytkownik "BartekK" <sibi@NOSPAMdrut.org> napisaĹAle na jakiej podstawie (prawnej)? I z jakim skutkiem? Bo aut sprzedawaĹem i kupowaĹem wiele, czasem tak, Ĺźe razem w jednym urzÄdzie bywaĹem z sprzedajÄ cym/kupujÄ cym, i Ĺźaden urzÄ d niczego nikomu nie podbijaĹ i Ĺźadnego zgĹoszenia nie chciaĹ. WrÄcz ostatnio sprzedajÄ cy siÄ przy mnie pytaĹ w urzÄdzie "a z mojej strony to co?" i dostaĹ odpowiedĹş "a jak pan chce, to podpiszcie sobie zerwanie ubezpieczenia to sprzedajÄ cy sobie odbierze resztÄ kasy za % roku pozostaĹy, u nas nic" -- | Bartlomiej Kuzniewski | sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/ | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173 |
|
Data: 2010-11-28 22:01:05 | |
Autor: Alek | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
UĹźytkownik "BartekK" <sibi@NOSPAMdrut.org> napisaĹ
Nie wiem, ale mam taki stempel na umowach i bardzo mi to odpowiada. |
|
Data: 2010-11-28 22:53:14 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
UĹźytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:icufui$kgr$1news.onet.pl...
Nie wiem, ale mam taki stempel na umowach i bardzo mi to odpowiada.Jeszcze nie dawno tak byĹo. Skutkiem jest kilka milionĂłw samochodĂłw, ktorych sprzedaĹź zgĹoszono, ale zakupu nie. System u nas jest niewydolny, bo w praktyce brak moĹźliwoĹci wymuszenia wypeĹnienia obowiÄ zku rejestracji. W normalnym kraju wydziaĹ komunikacji wĹaĹciwy dla sprzedajÄ cego, gdyby nei otrzymaĹ wiadomoĹci o rejestracji pojazdu przez nabywcÄ, powinien zĹoĹźyÄ zawiadomienie o wykroczeniu. W Polsce tego nie ma i wszyscy majÄ w gĹÄbokim powaĹźaniu ten obowiÄ zek. |
|
Data: 2010-11-28 23:38:14 | |
Autor: BartekK | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
W dniu 2010-11-28 22:53, Robert Tomasik pisze:
UĹźytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisaĹ wNo wiÄc skoro w PL nie ma obowiÄ zku ani nakazu ani innej podstawy do zgĹaszania przez sprzedajÄ cego do wydziaĹu komunikacji zmiany wĹaĹciciela, to sprzedajÄ cy nie popeĹniĹ Ĺźadnego przestÄpstwa ani wykroczenia nie robiÄ c tego. Skoro nie musiaĹ i (zgodnie z przepisami nie miaĹ jak zgĹosiÄ tego faktu), to nikt (a tym bardziej jakaĹ niemiecka straĹź miejska albo duĹski urzÄ d do spraw ryboĹĂłwstwa) nie moĹźe go w Ĺźaden sposĂłb ukaraÄ "bo ktoĹ nam zgĹasza Ĺźe kiedyĹ to byĹo jego auto". Jakby tak byĹo, to by rodziĹo wielki idiotyzm, bo rĂłwnie dobrze mĂłgĹby dostaÄ pismo (nawet pomijajÄ c kwestie obcego jÄzyka) dotyczÄ ce zupeĹnie innego auta, ktĂłrego nigdy nie byĹ wĹaĹcicielem. I jak miaĹby udowodniÄ Ĺźe nie byĹ wĹaĹcicielem? -- | Bartlomiej Kuzniewski | sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/ | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173 |
|
Data: 2010-11-29 00:38:02 | |
Autor: RadoslawF | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
Dnia 2010-11-28 23:38, Użytkownik BartekK napisał:
No więc skoro w PL nie ma obowiązku ani nakazu ani innej podstawy do zgłaszania przez sprzedającego do wydziału komunikacji zmiany właściciela, to sprzedający nie popełnił żadnego przestępstwa ani wykroczenia nie robiąc tego.Nie wiem, ale mam taki stempel na umowach i bardzo mi to odpowiada.Jeszcze nie dawno tak było. Skutkiem jest kilka milionów samochodów, A teraz przestań się denerwować i odpowiedz na proste pytanie. Wolał byś to udowadniać jak już trafisz do ichniego więzienia czy może jednak lepiej od razu odpisać na list i wyjaśnić że sprzedałeś, kiedy to zrobiłeś i komu ? Pozdrawiam |
|
Data: 2010-11-29 05:11:36 | |
Autor: spp | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
W dniu 2010-11-29 00:38, RadoslawF pisze:
A teraz przestań się denerwować i odpowiedz na proste pytanie. I o tym w sumie jest cały watek. :) Można się bzyczyć, obrażać że Niemcy nie piszą po polsku, że nie muszę mieć pieczątki na umowie, że inni powinni ... No a potem będzie 'Niemcy nas biją...'. :) -- spp |
|
Data: 2010-11-29 12:37:08 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
UĹźytkownik "BartekK" <sibi@NOSPAMdrut.org> napisaĹ w wiadomoĹci news:icum1g$f7a$1mx1.internetia.pl...
W dniu 2010-11-28 22:53, Robert Tomasik pisze: Moim zdaniem ta korespondencja z Niemiec jest wĹÄ Ĺnie takim idiotyzmem. ZĹoĹliwie, to Polak powinien z nimi zaczÄ Ä korespondowaÄ po japoĹsku twierdzÄ c, ze mu wygodniej. MoĹźe wĂłwczas ktoĹ tam by sobie przypomniaĹ, ze poza niemieckim sÄ inne jÄzyki na Ĺwiecie. |
|
Data: 2010-11-29 13:09:50 | |
Autor: spp | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
W dniu 2010-11-29 12:37, Robert Tomasik pisze:
Moim zdaniem ta korespondencja z Niemiec jest wĹÄ Ĺnie takim idiotyzmem. AleĹź oczywiĹcie Ĺźe tak. :) Tyle, iĹź lepiej by byĹo gdyby ten adresat pamiÄtaĹ, Ĺźe sÄ inne kraje niĹź Niemcy - tam moĹźe czekaÄ go niespodzianka. -- spp |
|
Data: 2010-11-29 13:44:52 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
UĹźytkownik "spp" <spp@op.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:id056e$a4g$2news.onet.pl...
W dniu 2010-11-29 12:37, Robert Tomasik pisze: O ile ktoĹ tu pisaĹ, Ĺźe Niemcy mogÄ adresata w Niemczech zatrzymaÄ - z czym mam powaĹźne wÄ tpliwoĹci, ale jeszcze jestem w stanie sobie to jakoĹ wyobraziÄ - o tyle chyba nie sÄ dzisz, ze Niemcy wystawia Europejski Nakaz Aresztowania w zwiÄ zku z przekroczeniem prÄdkoĹci :-)) Moim zdaniem okrutnie demonizujecie tych NiemcĂłw. |
|
Data: 2010-11-29 15:18:14 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
On Mon, 29 Nov 2010, Robert Tomasik wrote:
O ile ktoś tu pisał, że Niemcy mogą adresata w Niemczech zatrzymać - z czym mam poważne wątpliwości, ale jeszcze jestem w stanie sobie to jakoś wyobrazić Takoż. Ale wykluczyc nie można, że istnieje jakaś inna niespodzianka, mianowicie że zatrzymają nie kierowcę, lecz np. samochód. W zupełnie innej kwestii, mianowicie "legalizacji kradzionego" (które obowiązuje w Polsce - po 3 latach od nieświadomego nabycia przedmiotu który był ukradziony lub tp, a czego w Niemczech nie było i AFAIK nadal nie ma) - właśnie tak to wyglądąło. Przyjeżdżał ktoś "legalnym" samochodem, przypadkowa kontrola, pan złoży wyjaśnienia... dobrze, może pan *IŚĆ* :P (samochód w depozycie policyjnym) Wiem, nie ta skala - w końcu przestępstwo. Ale coś takiego można sobie wyobrazić (prawo do zastawu w razie braku pieniędzy na mandat). - o tyle chyba nie sądzisz, ze Niemcy wystawia Europejski Nakaz Aresztowania w związku z przekroczeniem prędkości :-)) Tego nikt nie pisał. Pisali, że "efekty" będą, jak ten ktoś zechce przypadkiem zajechać do Niemiec. Że może (wtedy) się zdziwić. Podobnie jak ktoś kto stosuje "europejskie" podejście do patentów (nie przewiduje się patentowania idei itede), coś "w tym temacie" wysmaży, to coś dostanie się niechcący do USA a autor też tam przypadkiem zawita :] Moim zdaniem okrutnie demonizujecie tych Niemców. :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-11-29 15:49:21 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1011291510330.3748quad...
On Mon, 29 Nov 2010, Robert Tomasik wrote: Wiesz, ale to tak trochę paranoja. No to od razu uprzedźmy goscia, ze mu niemcy zabiorą dom i zgwałcą żonę.
Bez kabaretów. Tam też są sądy, a to wezwanie najprawdopodobniej w ogóle nie jest w postępowaniu karnym, tylko cywilnym albo góra administracyjnym. |
|
Data: 2010-11-29 00:09:18 | |
Autor: WAM | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
On Sun, 28 Nov 2010 21:49:40 +0100, BartekK <sibi@NOSPAMdrut.org>
wrote: Ze skutkiem takim ze ubezpieczyciel na podstawie okazania dowoduZgłaszasz w wydziale komunikacji fakt sprzedaży samochodu i oni na twoimAle na jakiej podstawie (prawnej)? I z jakim skutkiem? sprzedazy z pieczatka wydzialu komunikacji oddaje nadplate ubezpieczenia (za pozostaly okres). WAM -- mezrom dan ysazcw -> www.nadmorze.pl <- wczasy nad morzem |
|
Data: 2010-11-29 09:00:53 | |
Autor: BartekK | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
W dniu 2010-11-29 00:09, WAM pisze:
On Sun, 28 Nov 2010 21:49:40 +0100, BartekK<sibi@NOSPAMdrut.org>Oddaje teĹź nadpĹatÄ bez Ĺźadnej pieczÄ tki, sama podpisana umowa sprzedaĹźy (+ oĹwiadczenie kupujÄ cego o zerwaniu starej umowy OC "bo zawiera wĹasnÄ ") wystarcza w zupeĹnoĹci. Sprawdzone w ciÄ gu tego roku na 2 autach i 2 ubezpieczalniach. -- | Bartlomiej Kuzniewski | sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/ | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173 |
|
Data: 2010-12-04 12:13:41 | |
Autor: WAM | |
Niemiecka policja wzywa - jakie zasady? | |
On Mon, 29 Nov 2010 09:00:53 +0100, BartekK <sibi@NOSPAMdrut.org>
wrote: Mozliwe :) Ale nie mialem umowy KS :) tylko sama fakture. Byc mozeZe skutkiem takim ze ubezpieczyciel na podstawie okazania dowoduOddaje też nadpłatę bez żadnej pieczątki, sama podpisana umowa sprzedaży (+ oświadczenie kupującego o zerwaniu starej umowy OC "bo zawiera własną") wystarcza w zupełności. Sprawdzone w ciągu tego roku na 2 autach i 2 ubezpieczalniach. oddalby na jej podstawie ale byla sugestia agenta aby te pieczatke tam zdobyc. WAM -- mezrom dan ysazcw -> www.nadmorze.pl <- wczasy nad morzem |
|