Gornictwo to jest chuj naprzeciw wiecznosci. Od nas wymagaja pilnowania polityki pienieznej a strefa euro co chwila dodrukowuje pieniadze. Ostatnio bilion euro, z czego wiekszosc przytulili niemcy. Jak sie na rynku pojawiaja pieniadze nie majace pokrycia w produkcji to powinna sie robic inflacja. To co oni produkuja jak wiekszosc sprzedazy detalicznej to produkty z Chin? Musi byc to cos drogiego. To zastaja dwa dzialy. Chemiczny produkujacy narkotyki. I ciezki z maszynowym produkujacy bron. Narkotyki chyba mozna wykluczyc to zostaje produkcja broni. I mamy sytuacje jak sprzed 1939. Niemcy kupowaly na Swiecie ogromne ilosci surowcow i placily za nie markami. Marka byla tym silniejsza im wiecej za nia kupowano chociaz byla slaba bo byla pusta waluta bez pokrycia w produkcji rynkowej. Taki stan udawalo sie utrzymac kilka lat bez wykazywania inflacji. Kolejnym etapem musiala byc wojna majaca przede wszystkim na celu uzupelnienie wlasnego budzetu kosztem podbitych panstw ktore po zakonczeniu wojny mialy byc opodatkowane na rzecz niemiec. Wychodzi ze niemcy po raz kolejny szykuja sie do wojny. Wychodzi ze niemcy taki cykl rozwojowy maja. Za puste pieniadze produkuja bron, ida na wojne ktora przegrywaja i zaczynaja od zera. Szybko staja sie przodujaca gospodarka dzieki drukowaniu pustych pieniedzy ktore przenaczaja na produkcje broni na nastepna wojne. Z punktu widzenia agresora wojna jest dobrym rozwiazaniem.. Czysci wszystkie dlugi, czysci scene polityczna z opozycji. Czlowiek swoj czy obcy w calym rozrachunku sie nie liczy bo nie ma wartosci, zwlaszcza jak zginie. Jak zginie swoj to kosztuje to koperte i wydrukowany list w ktorym informuje sie z zalem rodzine. Jak zginie obcy to jest to koszt paliwa do koparki potrzebnej do zasypania zbiorowego grobu.

Użytkownik "Zenek Kapelinder" <4kogutek44@gmail.com> napisał w wiadomości news:d2a413ac-b1bf-4cf5-8811-61551f02aa10googlegroups.com...
Gornictwo to jest chuj naprzeciw wiecznosci. Od nas wymagaja pilnowania polityki pienieznej a strefa euro co chwila dodrukowuje pieniadze. Ostatnio bilion euro, z czego wiekszosc przytulili niemcy. Jak sie na rynku pojawiaja pieniadze nie majace pokrycia w produkcji to powinna sie robic inflacja. To co oni produkuja jak wiekszosc sprzedazy detalicznej to produkty z Chin? Musi byc to cos drogiego. To zastaja dwa dzialy. Chemiczny produkujacy narkotyki. I ciezki z maszynowym produkujacy bron. Narkotyki chyba mozna wykluczyc to zostaje produkcja broni. I mamy sytuacje jak sprzed 1939. Niemcy kupowaly na Swiecie ogromne ilosci surowcow i placily za nie markami. Marka byla tym silniejsza im wiecej za nia kupowano chociaz byla slaba bo byla pusta waluta bez pokrycia w produkcji rynkowej. Taki stan udawalo sie utrzymac kilka lat bez wykazywania inflacji. Kolejnym etapem musiala byc wojna majaca przede wszystkim na celu uzupelnienie wlasnego budzetu kosztem podbitych panstw ktore po zakonczeniu wojny mialy byc opodatkowane na rzecz niemiec. Wychodzi ze niemcy po raz kolejny szykuja sie do wojny. Wychodzi ze niemcy taki cykl rozwojowy maja. Za puste pieniadze produkuja bron, ida na wojne ktora przegrywaja i zaczynaja od zera. Szybko staja sie przodujaca gospodarka dzieki drukowaniu pustych pieniedzy ktore przenaczaja na produkcje broni na nastepna wojne. Z punktu widzenia agresora wojna jest dobrym rozwiazaniem. Czysci wszystkie dlugi, czysci scene polityczna z opozycji. Czlowiek swoj czy obcy w calym rozrachunku sie nie liczy bo nie ma wartosci, zwlaszcza jak zginie. Jak zginie swoj to kosztuje to koperte i wydrukowany list w ktorym informuje sie z zalem rodzine. Jak zginie obcy to jest to koszt paliwa do koparki potrzebnej do zasypania zbiorowego grobu.

Kapelusznik, sam to sobie wymysliłeś czy przysłano ci te brednie z Nowogrodzkiej?

CL