Data: 2009-06-06 09:47:08 | |
Autor: wawa | |
Niemieckie zbrodnie w Polsce - 18 | |
Biuletyn Instytutu Pamieci Narodowej MONIKA TOMKIEWICZ, OKSZPNP GDANSK WYSIEDLENIA Z GDYNI W 1939 ROKU Gdynia przed wybuchem II wojny swiatowej byla jednym z nowoczesniejszych w Europie portow handlowych, miala blisko 127 tys. mieszkancow. Okupanci bardzo szybko docenili jej walory morskie i zaczeli dostosowywac Gdynie do potrzeb zmilitaryzowanej gospodarki Rzeszy, przeksztalcajac port handlowy w niemiecka baze marynarki wojennej. Z rozkazu Hitlera 19 wrzesnia 1939 r. wprowadzono niemiecka nazwe Gdyni - Gotenhafen (Port Gotow), co mialo uzasadniac rozpoczynajaca sie akcje wysiedlen ludnosci polskiej,zamieszkujacej rzekomo rdzennie germanskie tereny. Jeszcze przed wybuchem wojny w kierownictwie Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej (NSDAP) zapadla decyzja o szybkim usunieciu polskiej ludnosci naplywowej z pomorskiego "korytarza" do centralnej i wschodniej Polski i sprowadzeniu na jej miejsce Niemcow. Z chwila zajecia Pomorza przystapiono do akcji "oczyszczania korytarza", w ktorej braly udzial jednostki SS, policji, Wehrmachtu oraz zlozone z miejscowych Niemcow oddzialy Selbstschutzu, ktore juz znacznie wczesniej przygotowaly listy proskrypcyjne; na ich podstawie przeprowadzano aresztowania. Wysiedlenia W poczatkowej fazie akcje wysiedlania Polakow z Gdyni prowadzono bardzo szybko i chaotycznie. Wladzom III Rzeszy bardzo zalezalo na tym, aby nowo utworzona baze Kriegsmarine zamieszkiwali rodowici Niemcy, ktorzy dbaliby o rozwoj tego waznego dla gospodarki Rzeszy portu baltyckiego. Podstawe prawna masowych wysiedlen ludnosci pozostajacej w strefie okupacji niemieckiej dal dekret Hitlera z 7 pazdziernika 1939 r., ktorym posluzyl sie szef niemieckiej policji Reichsführer SS Heinrich Himmler, upowazniajac 11 pazdziernika 1939 r.policje i Sluzbe Bezpieczenstwa do rozpoczecia wysiedlen ludnosci polskiej z Gdyni. Rozpoczeto je na wyrazne zadanie dowodcy wojskowego okregu Gdansk - Prusy Zachodnie gen.Hertza, zawarte w pismie do komendanta Gotenhafen Schalla-Emnena z 29 wrzesnia 1939 r. Do kierowania akcja wysiedlencza powolano terenowy sztab do spraw przesiedlenczych, na ktorego czele stanal SS-Standartenführer Henschl1 . Scisle wspolpracowal z nim dzialajacy przy wyzszym dowodcy SS i policji sztab osiedlenczy, powolany w celu organizacji osiedlenia obywateli niemieckich z krajow nadbaltyckich, Besarabii i Rzeszy. Wysiedlenia w Gdyni na przelomie pazdziernika i listopada 1939 r. okresla sie jako tzw. wysiedlenia dzikie, czyli takie, ktore sa przeprowadzane z inicjatywy miejscowych wladz i obejmuja poszczegolne osoby umieszczone na listach proskrypcyjnych. Wyznaczone osoby i ich rodziny zmuszano do opuszczania domow pod grozba zeslania do obozu koncentracyjnego. Nakazy te dotyczyly przede wszystkim posiadaczy ziemskich, kupcow i rzemieslnikow, ktorych zakladami zainteresowani byli miejscowi Niemcy, jak rowniez wlascicieli duzych mieszkan polozonych w prestizowych dzielnicach miasta, przeznaczonych na biura i kwatery dla tworzonej administracji niemieckiej. Dopiero wysiedlenia prowadzone na poczatku 1940 r. mozna okreslic jako planowe, a zatem organizowane przez niemiecka Centrale Przesiedlencza. Z akcji wysiedlenczej prowadzonej w 1939 r. z powodu braku wykwalifikowanych sil niemieckich wylaczono okolo 5 tys. polskich specjalistow z roznych dziedzin gospodarki, lekarzy i personel farmaceutyczny. Wraz z rodzinami uzyskiwali oni specjalne przepustki zezwalajace na pozostanie w miescie. Pierwsze masowe "dzikie wysiedlenie" ludnosci Gdyni nastapilo 12 pazdziernika 1939 r. i objelo mieszkancow dzielnicy Orlowo. O koniecznosci opuszczenia mieszkan informowaly pisemne i podawane droga radiowa obwieszczenia prezydenta policji SS-Brigadenführera Christopha Diehma: "Ze wzgledu na bezpieczenstwo nakazuje ewakuacje ludnosci polskiej dzielnicy Orlowo z wylaczeniem Kolibek i Malego Kacka do czwartku 12 pazdziernika 1939 r. o godzinie 9.00". Gdynie Orlowo opuscilo w tym dniu okolo 4 tys. mieszkancow: 2,7 tys. doroslych i 1,3 tys. dzieci. Wszystkich przejsciowo zakwaterowano na peryferiach miasta w dzielnicach Grabowek, Chylonia, Witomino, oczekujac na zorganizowanie przez administracje wojskowa transportow kolejowych do Generalnego Gubernatorstwa. Kilka dni pozniej ewakuowano dzielnice Kack, a nastepnie Wzgorze Focha (obecnie Wzgorze sw. Maksymiliana), ulice Swietojanska, Grabowek, Witomino, Obluze, Kamienna Gore. W raporcie operacyjnym sporzadzonym po ewakuacji Orlowa zawarto informacje, ktora miala duzy wplyw na wysiedlanie pozostalych dzielnic miasta. Zauwazono, ze ciasnota i fatalne warunki higieniczne panujace w miejscach oczekiwania wysiedlonych na transport do GG powoduja duze niebezpieczenstwo powstania i rozprzestrzenienia sie szkarlatyny i tyfusu, co moze ujemnie wplynac na planowany rozwoj bazy marynarki wojennej i opoznic repatriacje Niemcow baltyckich. Dzikie wysiedlenia Akcja wysiedlencza wymagala uporzadkowania, dlatego 14 pazdziernika 1939 r. dwaj wspolpracownicy gauleitera Alberta Forstera - dr Wilhelm Löbsack i SS-Obersturmbannführer dr Sandenberg2 - opracowali kryteria oceny przynaleznosci narodowej ludnosci Gdyni. Ich celem bylo wylonienie sposrod mieszkancow miasta uprzywilejowanej grupy folksdojczow, ktora miala uniknac wysiedlenia. Uznano, ze folksdojczem jest osoba, ktora przed wrzesniem 1939 r. byla czlonkiem niemieckiej organizacji w Polsce, lub tez poslugujaca sie jezykiem niemieckim jako ojczystym i wychowujaca swoje dzieci w duchu niemieckim. Polakow zamieszkujacych Gdynie podzielono na trzy grupy, nadajac pojeciu "wysiedlenie" dwa znaczenia: "Aussiedlung" - czyli typowe wysiedlenie, i "Verdrängung" - czyli "wewnetrzne rugowanie", polegajace na przesiedlaniu ludnosci wewnatrz tego samego okregu, na peryferie miasta lub w jego okolice. Do pierwszej grupy ludnosci przeznaczonej do natychmiastowego wysiedlenia zaliczono Polakow, ktorzy przybyli do Gdyni po 1918 r., jak rowniez inteligencje i dzialaczy politycznych, ktorzy unikneli do tej pory represji. Do drugiej grupy, ktora miala zostac poddana "wewnetrznemu rugowaniu", zaliczono autochtoniczna polska ludnosc Pomorza mieszkajaca w Gdyni, lecz urodzona gdzie indziej. Ludzi tych miano przesiedlic na Kaszuby - do Koscierzyny, Kartuz i Wejherowa, jesli tylko w tych miejscowosciach mieszkali ich krewni. Trzecia grupe stanowila pozostala ludnosc polska zamieszkujaca Gdynie, w tym rowniez rodowici jej mieszkancy, ktorzy mieli byc wysiedleni w momencie, gdy ich mieszkania beda potrzebne dla rodzin niemieckich przybywajacych do miasta. Dla zachowania pozorow praworzadnosci wysiedleniom starano sie nadac charakter dobrowolnej emigracji ludnosci. Na posterunkach policyjnych wydawano numerowane bilety kolejowe z zaznaczona liczba osob i miejscem docelowym. Podpis szefa policji na bilecie pelnil jednoczesnie funkcje przepustki granicznej uprawniajacej do powrotu w rodzinne strony matki badz ojca. 1 Brak jest imion gen. Hertza i plk. Henschla oraz imienia i stopnia wojskowego Schalla-Emnena zarowno w literaturze przedmiotu: Dzieje Gdyni, red. R. Wapinski, Wroclaw-Warszawa- Krakow-Gdansk 1980, jak i w aktach, w ktorych prowadzona byla kwerenda: Archiwum Panstwowe Gdansk, 265; ibidem, 264; AP Bydgoszcz, 97; Biblioteka PAN Gdansk, Dokumenty zycia spolecznego - plakaty. 2 Brak imienia pplk. Sandenberga (ibidem). -- |
|